Idiotyczne zachowania klientów ;)

[marza_mr]

Napisane przez atka83

Jak pracowałam w pewnej firmie kurierskiej,to dzwonił klient by zamowic kuriera,było przed 15:00,mówi że chciałby zamówić kuriera,no co ja,ok ale dopiero kurier przyjedzie na drugi dzien bo zlecenia przyjmujemy do 14.Gośc się wkurzył,zaczął krzyczeć,baaa nawet chcial moje nazwisko bo chciał złożyć na mnie skarge.Na co,ja mu tlumacze,że moge dac do tel kolezanke ktora to potwierdzi co powiedziałam.Nazwiska nie podałam/nie zdążyłam podać. Powiedział,aha no to dziękuje i odłożył słuchawke.

Potem siedziałam już na stanowisku-obsłudze klienta,przyjezdza jakis facet i zaczyna się drzeć na całą firme,że kurier nie przyjechał z paczką,byli też inny klienci i jeden z nich do tego awanturnika uspakajał ,ale prosze się uspokić bo panu nerwy nic nie dają.A ten dalej jazda się,dzwonil do swojego szefa,chciał gadac z naszym szefem.I tak ogolnie wyglądała ta sytuacja.

Awantury tam to norma,nieraz się tłumaczyłam,że to nie moja wina że kurier bo odbior paczki nieprzyjechał,tylko kuriera ktory to albo się nie wyrobił,albo olał. Ja tylko tam przyjmowałam zlecenia i dzwonilam do kurierow aby przekazac,a czy się wyrobi czy nie to juz kuriera sprawa.

Kurierzy to niezłe numery, zawsze był jakiś dym, jak zamawialismy paczki dostarczane przez kurierów
Ostatnio zamawialismy książki, przy czasie dostawy zaznaczylismy 16-18. Godzina 10 dzwoni do mnie kurier i pyta czy jestem w domu, bo chce dostarczyć paczkę Ja lekko zaskoczona że nie bo do 15 pracuję, na co on że ma dziś czas tylko do 12 Tłumacze mu grzecznie, ze jestem w pracy mąż też i po to zaznaczylismy godziny odebrania 16-18 że dopiero wtedy bedziemy w domu. Na co on mi odpowiada że on tez by chcial miec wolny dzień, a nie rozwodzić towar nie wiadomo do której. Skończylo sie na tym że po pracy mąż musiał jechać do magazynu odebrać paczkę!!!!!

[Klarissa]

Napisane przez anka_85

ja zwracam uwagę,denerwują mnie rodzice którzy nawet uwagi dziecku nie zwrócą.
jak ktoś szczypie mnie za nogi, próbuje mnie przesunąć na bok swoim małym ciałkiem i wkłada do moich ledwo co spakowanych zakupów ręce poklejone od cukierków, to ciężko mi to zignorować.

Dlaczego nie zwracasz uwagi rodzicom i dziecku? Ja bym tak zrobiła. Pewnie, że nie da się wszystkiego na dziecku wyperswadować ale to nie znaczy, że nie można próbować. Ja tam dla nadwrażliwych na urok bąbelka mamuś nie mam litości

Napisane przez marza_mr

Kurierzy to niezłe numery, zawsze był jakiś dym, jak zamawialismy paczki dostarczane przez kurierów
Ostatnio zamawialismy książki, przy czasie dostawy zaznaczylismy 16-18. Godzina 10 dzwoni do mnie kurier i pyta czy jestem w domu, bo chce dostarczyć paczkę Ja lekko zaskoczona że nie bo do 15 pracuję, na co on że ma dziś czas tylko do 12 Tłumacze mu grzecznie, ze jestem w pracy mąż też i po to zaznaczylismy godziny odebrania 16-18 że dopiero wtedy bedziemy w domu. Na co on mi odpowiada że on tez by chcial miec wolny dzień, a nie rozwodzić towar nie wiadomo do której. Skończylo sie na tym że po pracy mąż musiał jechać do magazynu odebrać paczkę!!!!!

No ja miałam taką przygodę, że pan kurier nie znalazł rzekomo mojego adresu (podałam adres do pracy, ścisłe centrum miasta, nie znalezienie firmy jest niemożliwe tak reklamy "walą po oczach") i próbował mi wmówić, że on drugi raz nie przywiezie i żebym przyszła do magazynu. Problem był w tym, ze najbliższy magazyn mieli w sąsiednim mieście, 80 km dalej... Po małej awanturze dowieźli mi paczkę na następny dzień, ale nigdy już nie skorzystam z usług tej firmy.

[anka_85]

Napisane przez Klarissa

Dlaczego nie zwracasz uwagi rodzicom i dziecku? Ja bym tak zrobiła. Pewnie, że nie da się wszystkiego na dziecku wyperswadować ale to nie znaczy, że nie można próbować. Ja tam dla nadwrażliwych na urok bąbelka mamuś nie mam litości

zwracam uwagę,ale są też takie sytuacje, że czasem wolę dać sobie spokój, nie mówić nic.
po prostu widzę że reakcja rodziców na moje prośby mogła by mnie bardziej zdenerwować niż samo dziecko.

[Aggie125]

Napisane przez anka_85

zwracam uwagę,ale są też takie sytuacje, że czasem wolę dać sobie spokój, nie mówić nic.
po prostu widzę że reakcja rodziców na moje prośby mogła by mnie bardziej zdenerwować niż samo dziecko.

Ja spotykam sie raczej z sytuacjami, że rodzice pilnują swoich dzieci. Czasem zdarza sie, że jakies rozbrykane dziecko szturcha mnie albo tak macha nogą, że mnie kopie. Wtedy zwracam sie do dziecka uprzejmie, ale stanowczo "przestań mnie kopać". Reakcja rodzicow jest wtedy natychmiastowa.

[anka_85]

Napisane przez Aggie125

Ja spotykam sie raczej z sytuacjami, że rodzice pilnują swoich dzieci. Czasem zdarza sie, że jakies rozbrykane dziecko szturcha mnie albo tak macha nogą, że mnie kopie. Wtedy zwracam sie do dziecka uprzejmie, ale stanowczo "przestań mnie kopać". Reakcja rodzicow jest wtedy natychmiastowa.

na szczypania, kopania rodzice reagują
ale raz była taka sytuacja, że pani nie zrozumiała dlaczego nie życzę sobie żeby jej dziecko nie dotykało moich siatek i zakupów które pakowałam.
nie widziała w tym nic złego.

[Klarissa]

Napisane przez anka_85

na szczypania, kopania rodzice reagują
ale raz była taka sytuacja, że pani nie zrozumiała dlaczego nie życzę sobie żeby jej dziecko nie dotykało moich siatek i zakupów które pakowałam.
nie widziała w tym nic złego.

Szczerze - to ja też w tym złego nic nie widzę, aczkolwiekiek szanuję w tej kwestii nawet czyjeś "nie bo nie" - "Moje siatki i nie dam dotknąć"

[TmargoT]

Napisane przez anka_85

na szczypania, kopania rodzice reagują
ale raz była taka sytuacja, że pani nie zrozumiała dlaczego nie życzę sobie żeby jej dziecko nie dotykało moich siatek i zakupów które pakowałam.
nie widziała w tym nic złego.

mnie rowniez złoszczą dzieci,ale jako niewinne i ciekawskie istoty staram się zrozumieć i delikatnie uponieć.
najgorsze sa jednak matki,ktore sa oburzone po zwróceniu uwagi jej dziecku.
na moją prosbę-kochanie,nie ruszaj,bo spadnie
matka odpowiada-przeciez się nic nie stanie...
zła ,jak osa-tłumacze,że spadnie i pobrudzi się,a każdy chce kupić nowe i to nie jest do zabawy...
na to ona:NIE JEST DO ZABAWY?A JA MYSLALAM,żE TAK...
wtedy skręca mnie w środku i odpowiadam,niech pani da swojemu dziecku banknot 100zł do zabawy,a jak się znudzi,to niech w nosie pokopie.

[Wenress]

Mnie strasznie irytują 2,3,4 latki w centach handlowych i sklepach, zawsze plączą mi sie pod nogami :/ A ja muszę uważać, żeby glanem dziecka nie uszkodzić, bo mamusia i tatuś nie raczą go przypilnować. Ja z takim dzieckiem starałabym sie iść za rękę, przecież może sie zgubić w tłumie czy coś... No właśni, w sumie to nie dzieci mnie wkurzają, tylko rodzice.
Już nie wspomnę o tym, ile razy widziałam jak dziecko coś w sklepie zniszczyło, a rodzice na to nic, tylko szybko szli gdzieś indziej... super.

[Aggie125]

Napisane przez Wenress

Już nie wspomnę o tym, ile razy widziałam jak dziecko coś w sklepie zniszczyło, a rodzice na to nic, tylko szybko szli gdzieś indziej... super.

Albo dorośli, ktorzy niechcący zrzucili z półki jakis produkt, ale podnieść to już nie raczyli (no bo po to jest obsługa, niech podnoszą z ziemi).

Ale kiedyś spotkałam w supermarkecie rodziców z na oko trzyletnią dziewczynką. Mała chciała coś wziąć z półki i nie mogła dosięgnąć, więc podalam jej to co chciała. Dziewczynka usmiechnęła sie i podziekowała. To było bardzo miłe i widać, że rodzice uczyli dziecko grzeczności.

[iwona200]

Napisane przez Klarissa

Dlaczego nie zwracasz uwagi rodzicom i dziecku? Ja bym tak zrobiła. Pewnie, że nie da się wszystkiego na dziecku wyperswadować ale to nie znaczy, że nie można próbować. Ja tam dla nadwrażliwych na urok bąbelka mamuś nie mam litości



No ja miałam taką przygodę, że pan kurier nie znalazł rzekomo mojego adresu (podałam adres do pracy, ścisłe centrum miasta, nie znalezienie firmy jest niemożliwe tak reklamy "walą po oczach") i próbował mi wmówić, że on drugi raz nie przywiezie i żebym przyszła do magazynu. Problem był w tym, ze najbliższy magazyn mieli w sąsiednim mieście, 80 km dalej... Po małej awanturze dowieźli mi paczkę na następny dzień, ale nigdy już nie skorzystam z usług tej firmy.

No ja też muszę się wyżalić na kurierów.

Nie pamietam teraz poszczególnych nazw firm, ale czasami są naprawdę w porządku - jesli mnie nie zastaną zostawiają w drzwiach kartkę z nr tel, dzwonię i na drugi dzień mam paczkę, ale raz mnie naprawdę wpienił jeden kurier.

Zamówiłam sukienkę, którą dostałam chyba po miesiącu Kurier ponoć nie zastawał mnie cały czas i RAZ do mnie dzwonił, ale ja nie odebrałam (perwnie byłam w pracy i nie mogłam) po czym kiedy mnie już zastał miał pretensje, że do niego nie oddzwoniłam (chyba powinnam wiedzieć, że to jedno nieodebrane połączenie to od Pana Kuriera :/). Nie mógł zostawić w drzwiach kartki? Skoro tyyyle razy u mnie był :/

[Futbolowa]

A mnie dzisiaj jeden bezczelny typek wnerwił...

Biegłam wypuścić salę (gwoli przypomnienia: pracuję w kinie) i zauważyłam jakieś dwie pary. Jestem coraz bliżej i co?
Koleś woła "oooo pani ze szczotką" i wysypuje popcorn z kubełka na ziemię. Celowo. Burak jeden.
Kiedy wypuszczałam salę, na której był, wylał specjalnie colę na podłogę.
Myślałam, że palantowi wsadzę szczotkę w cztery litery...

[Aninek]

Napisane przez Futbolowa

A mnie dzisiaj jeden bezczelny typek wnerwił...

Biegłam wypuścić salę (gwoli przypomnienia: pracuję w kinie) i zauważyłam jakieś dwie pary. Jestem coraz bliżej i co?
Koleś woła "oooo pani ze szczotką" i wysypuje popcorn z kubełka na ziemię. Celowo. Burak jeden.
Kiedy wypuszczałam salę, na której był, wylał specjalnie colę na podłogę.
Myślałam, że palantowi wsadzę szczotkę w cztery litery...

No żartujesz ja bym chyba ochronę wezwała i za chamstwo wyrzuciła z sali...co za prostak

[anka_85]

Napisane przez Futbolowa

A mnie dzisiaj jeden bezczelny typek wnerwił...

Biegłam wypuścić salę (gwoli przypomnienia: pracuję w kinie) i zauważyłam jakieś dwie pary. Jestem coraz bliżej i co?
Koleś woła "oooo pani ze szczotką" i wysypuje popcorn z kubełka na ziemię. Celowo. Burak jeden.
Kiedy wypuszczałam salę, na której był, wylał specjalnie colę na podłogę.
Myślałam, że palantowi wsadzę szczotkę w cztery litery...

to nie typek, a zwyczajny prostak, gorzej niż bydło

[iwona200]

Napisane przez Futbolowa

A mnie dzisiaj jeden bezczelny typek wnerwił...

Biegłam wypuścić salę (gwoli przypomnienia: pracuję w kinie) i zauważyłam jakieś dwie pary. Jestem coraz bliżej i co?
Koleś woła "oooo pani ze szczotką" i wysypuje popcorn z kubełka na ziemię. Celowo. Burak jeden.
Kiedy wypuszczałam salę, na której był, wylał specjalnie colę na podłogę.
Myślałam, że palantowi wsadzę szczotkę w cztery litery...

Masakra, ja bym zareagowała Gratuluje cierpliwości

[...:::kizia:::...]

pracowałam w punkcie ksero i zdarzyło mi się kilku ciekawych klientów:
* ok. 21 (otwarte było do 22) wchodzi paniusia, pyta czy może coś napisać na kompie, w sumie TYLKO drukujemy, ale ok. Siadła, poprosiła o wyłączenie muzyki, bo jej przeszkadza (nas przy życiu o tej porze trzymała), coś tam napisała, kazała wydrukować, poprosiła o nożyczki, chciała żeby jej to wyciąć, za pierwszym razem ok, ale taka sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie. Nadeszła 22, sugerujemy, że zamykamy, wtedy ona w lament, że musi to napisać(wyciąć i skserować), bo jej się komputer w domu popsuł. Z 15 minut tłumaczyliśmy, że musimy zamykać, w końcu z wielką łaską wyszła. Jakiś czas potem przyszła w ciągu dnia i też do kompa się ładuje(chyba jej nadal popsuty), ale tym razem trafiła na kierowniczkę, która raczyła zauważyć, że za edycję tekstu jest opłata, co nieco ostudziło zapędy paniusi.
*Kolejna klientka zdenerwowała niemal połowę personelu, nikt nie palił się jej obsługiwać, bo podawała po jednej kartce razy X, nie wolno pomieszać!!!! Oczywiście nie omieszkała powiedzieć, że tu niewyraźnie, a tam krzywo. kiedy jej powiedziałam, że to niestety w tej chwili nasza najlepsza maszyna, ta zrobiła aferę i chciała gadać z szefem. Szef jej to samo powiedział. Myślałam, że wyjdzie, ale, niestety nie
oczywiście klientom obok mówiła, że tu zawsze tak jest, że nic nie jest jak powinno... To po co ona zawsze wracała się pytam? tyle kser w Krakowie przecież?
*aha, jeszcze starsza kobitka, która odstała swoje w kolejce, po czym, już przy ladzie, konspiracyjnym tonem do kolegi pyta, czy może zostać obsłużona poza kolejką[sic!]

[palema]

miałam ostatnio sytuację w biurze podczas dostawy artykułów biurowych, papieru itp. weszli panowie z firmy, która nam te towary przywozi i jeden z nich pyta sie czy muszą to wszystko wnosić na górę (na góre, bo tam jest biuro główne). ja potwierdzam, a on do mnie żebym im dnia nie psuła, że to wszystko strasznie ciężkie, i że są zmęczeni. dwóch rosłych chłopów! chcieli moze żebym sama latała z kartonami? niestety nie ma głupich. w koncu to ich obowiązek...
a dodam,że zawsze jak przyjeżdżała ta firma to tylko się mówiło panom gdzie zanieść, nikt nigdy nie jęczał, że musi dostarczyć towar w dane miejsce. Kto to myślał żeby zostawiać towar po drodze?!

[EsTeLL25]

Moja mama pracuje w supermarkecie i ma taka kolezanke która nie dba za bardzo o siebie i nie ma za bardzo pieniedzy i wogóle...któregos dnia przyszla do pracy z bardzo przetłuszczonymi włosami( wedlug opowiesci mamy byly faktycznie mocno tluste) sprzedawala w dziale z wędlinami. Klient z zona podeszli i chcieli jakas szynke...ona wziela i podeszla do krajalnicy a w koncu facet sie oddzywa i mowi do zony( glosno tak ze ona to slyszala) " moze jednak nie kupimy tej szynki zamiast tego kupimy tej pani szampon do wlosów"moja mama mi mowlila ze ona zrobila sie cala czerwona i niewiedziala co ma zrobic..
Zachowanie tego faceta wydaje mi się chamskie i nie na miejscu mógł to przemilczec jednak

[sine.ira]

Napisane przez EsTeLL25

Moja mama pracuje w supermarkecie i ma taka kolezanke która nie dba za bardzo o siebie i nie ma za bardzo pieniedzy i wogóle...któregos dnia przyszla do pracy z bardzo przetłuszczonymi włosami( wedlug opowiesci mamy byly faktycznie mocno tluste) sprzedawala w dziale z wędlinami. Klient z zona podeszli i chcieli jakas szynke...ona wziela i podeszla do krajalnicy a w koncu facet sie oddzywa i mowi do zony( glosno tak ze ona to slyszala) " moze jednak nie kupimy tej szynki zamiast tego kupimy tej pani szampon do wlosów"moja mama mi mowlila ze ona zrobila sie cala czerwona i niewiedziala co ma zrobic..
Zachowanie tego faceta wydaje mi się chamskie i nie na miejscu mógł to przemilczec jednak

Moim zdaniem nie tylko jej powinien zwrócić uwagę na zniedbania higieniczne, które mogą się odbić na jego zdrowiu (i innych klientów), ale również powienien porozmawiać z jej przełożonym i jemu zwrócić uwagę na problem.
Chyba oczywiste jest dla Ciebie, że personel pracujący przy sprzedaży żywności (szczególenie ta grupa, ale pracownicy innych działów również) ma szczególny obowiązek przestrzegać higieny ? Pytanie: jak często taka osoba np. myje ręce skoro ma ewidente zaniedbania w higienie osobistej ? I pytanie drugie: jakie ewentualne choróbska może tymi brudnymi łapskami roznosić ? Kupiłabyś dziecku np. szynkę, którą podałaby Ci tamta ekspedientka ? Ja nie.

[Vivienne]

Estell, ja powiem tak: owszem, facet mógł zachować delikatniejszą formę, ale mnie osobiście cofa jak widzę osoby z okropnymi, tłustymi włosami. Pracownik to wizytówka firmy i jeśli nie dba o higienę włosów to co z higieną reszty ciała? Brr..

EDIT: W 100 % zgadzam się z sine.irą

[EsTeLL25]

Ale ja sie z wami zgadzam... w sumie z tego co wiem to dawali jej do zrozumienia nie raz ze powinna cos ze soba zrobic ale dalej nic.... ale chodzilo mi o to ze nie musial tego mowic w ten sposób w jaki to powiedzial. Ale macie racje ja tez bym nie kupila.Sama powinna wiedziec ze trzeba o sibie dbac tym bardziej ze pracuje w sklepie spozywczym.

[patbar]

Napisane przez EsTeLL25

Moja mama pracuje w supermarkecie i ma taka kolezanke która nie dba za bardzo o siebie i nie ma za bardzo pieniedzy i wogóle...któregos dnia przyszla do pracy z bardzo przetłuszczonymi włosami( wedlug opowiesci mamy byly faktycznie mocno tluste) sprzedawala w dziale z wędlinami. Klient z zona podeszli i chcieli jakas szynke...ona wziela i podeszla do krajalnicy a w koncu facet sie oddzywa i mowi do zony( glosno tak ze ona to slyszala) " moze jednak nie kupimy tej szynki zamiast tego kupimy tej pani szampon do wlosów"moja mama mi mowlila ze ona zrobila sie cala czerwona i niewiedziala co ma zrobic..
Zachowanie tego faceta wydaje mi się chamskie i nie na miejscu mógł to przemilczec jednak

Nie powinien tego przemilczec, ale mogl wykazac sie wieksza kultura i zwrocic jej uwage troche dyskretniej. Albo porozmawiac z jej przelozonym.

[sine.ira]

Napisane przez patbar

Nie powinien tego przemilczec, ale mogl wykazac sie wieksza kultura i zwrocic jej uwage troche dyskretniej. Albo porozmawiac z jej przelozonym.

W sumie to dziwne, że baba w tamtym momencie złapała buraka, ludzie w pracy jej zwracają uwagę i niby się wstydzi, a głowy dalej nie myje Ja bym takiego niechluja wywaliła z pracy już po pierwszej rozmowie ostrzegawczej gdyby dalej nie było skutku.

[patbar]

Napisane przez sine.ira

W sumie to dziwne, że baba w tamtym momencie złapała buraka, ludzie w pracy jej zwracają uwagę i niby się wstydzi, a głowy dalej nie myje Ja bym takiego niechluja wywaliła z pracy już po pierwszej rozmowie ostrzegawczej gdyby dalej nie było skutku.

No wlasnie Moze kolezanki zwracaja uwage, ale nie jej, tylko miedzy soba?

[Aggie125]

Słowa o szamponie do włosów ostre, ale jesli dorosła kobieta pracująca na stoisku z żywnością nie potrafi zadbac o podstawowa higienę (czyli czystośc, bo makijażu nikt od niej nie wymaga), to brawa dla klienta, który odważył się zwrócić uwagę. Zwlaszcza, że napomnienia ze strony innych nie dawąły rezultatów.

A to, że ktoś za bardzo nie ma pieniędzy - za kilka zlotych mozna kupić litrowa butelkę szamponu. Mydło za mniej niż złotówkę.

[Agula 88]

byłam raz świadkiem ciekawej sytuacji stoję w biedronce kolejka duża nagle otworzyli kasę kobiecina się wykłada i zaraz miała być kasowana podlatuje kobiet z 3 produktami przed ta kobietę która ma być kasowana odsuwa jej produkty i kładzie swoje a ja w kolejce byłam 5 i myślałam że ja uduszę wcięła się na chama kasjerka w szoku kobieta która miał być za sekundę obsługiwana w szoku jej mąż zagotował się ale żona go powstrzymała przed komentarzem machnęła ręką.a najśmieszniejsze tamta kobieta nie przeprosił nie spytała się czy może tylko siup i jest pierwsza bo kolejka była spora a osób w kolejce było z 10 dobrze że oni tego nie widzieli bo by ją zjedli.

[srubka]

Napisane przez EsTeLL25

Moja mama pracuje w supermarkecie i ma taka kolezanke która nie dba za bardzo o siebie i nie ma za bardzo pieniedzy i wogóle...któregos dnia przyszla do pracy z bardzo przetłuszczonymi włosami( wedlug opowiesci mamy byly faktycznie mocno tluste) sprzedawala w dziale z wędlinami. Klient z zona podeszli i chcieli jakas szynke...ona wziela i podeszla do krajalnicy a w koncu facet sie oddzywa i mowi do zony( glosno tak ze ona to slyszala) " moze jednak nie kupimy tej szynki zamiast tego kupimy tej pani szampon do wlosów"moja mama mi mowlila ze ona zrobila sie cala czerwona i niewiedziala co ma zrobic..
Zachowanie tego faceta wydaje mi się chamskie i nie na miejscu mógł to przemilczec jednak

i dobrze ten facet powiedzial

Napisane przez sine.ira

Moim zdaniem nie tylko jej powinien zwrócić uwagę na zniedbania higieniczne, które mogą się odbić na jego zdrowiu (i innych klientów), ale również powienien porozmawiać z jej przełożonym i jemu zwrócić uwagę na problem.
Chyba oczywiste jest dla Ciebie, że personel pracujący przy sprzedaży żywności (szczególenie ta grupa, ale pracownicy innych działów również) ma szczególny obowiązek przestrzegać higieny ? Pytanie: jak często taka osoba np. myje ręce skoro ma ewidente zaniedbania w higienie osobistej ? I pytanie drugie: jakie ewentualne choróbska może tymi brudnymi łapskami roznosić ? Kupiłabyś dziecku np. szynkę, którą podałaby Ci tamta ekspedientka ? Ja nie.

zgadzam sie, przeciez moglaby wlosy wymyc, nawet jak jej sie az tak bardzo przetluszczaja, ze musi je myc codziennie, to niech myje.

Napisane przez Vivienne

Estell, ja powiem tak: owszem, facet mógł zachować delikatniejszą formę, ale mnie osobiście cofa jak widzę osoby z okropnymi, tłustymi włosami. Pracownik to wizytówka firmy i jeśli nie dba o higienę włosów to co z higieną reszty ciała? Brr..

EDIT: W 100 % zgadzam się z sine.irą

podejrzewm, ze gdyby powiedzial to delikatniej to by nic to nie dalo, o ile w ogole cos dalo

---------- Dopisano o 03:22 ---------- Poprzedni post napisano o 03:20 ----------

Napisane przez Agula 88

byłam raz świadkiem ciekawej sytuacji stoję w biedronce kolejka duża nagle otworzyli kasę kobiecina się wykłada i zaraz miała być kasowana podlatuje kobiet z 3 produktami przed ta kobietę która ma być kasowana odsuwa jej produkty i kładzie swoje a ja w kolejce byłam 5 i myślałam że ja uduszę wcięła się na chama kasjerka w szoku kobieta która miał być za sekundę obsługiwana w szoku jej mąż zagotował się ale żona go powstrzymała przed komentarzem machnęła ręką.a najśmieszniejsze tamta kobieta nie przeprosił nie spytała się czy może tylko siup i jest pierwsza bo kolejka była spora a osób w kolejce było z 10 dobrze że oni tego nie widzieli bo by ją zjedli.

chamka a nie kobieta

[EsTeLL25]

Zrobilo jej sie wstd dopiero wtedy kiedy on jej zwrócił uwagę. Nkt jej prosto w oczy nie powiedzial tylko między sobą gadają...z tego co wiem nic sie nie zmienilo;/

[anka_85]

a ja wczoraj w Rosmanie się wkurzyłam.chciałam sobie kupic cienie MF i jak zobaczyłam w jakim są stanie - podziękowałam.
opakowania brudne,porysowane.pare cieni było delikatnie uszkodzone.
to powinno już byc na przecenie, 70-80 % taniej, bo wygląda tak, jak używane.
31 zł za coś w takim stanie to śmiech na sali.

[srubka]

Napisane przez EsTeLL25

Zrobilo jej sie wstd dopiero wtedy kiedy on jej zwrócił uwagę. Nkt jej prosto w oczy nie powiedzial tylko między sobą gadają...z tego co wiem nic sie nie zmienilo;/

to dziwna ta kobieta czy nie jest jej wstyd ze jej ktos zwrocil uwage ja bym sie spalila ze wstydu jakby mi ktos cos takiego powiedzial.
Moze manager powinien ruszyc ta sprawe.

[anka_85]

Napisane przez srubka

to dziwna ta kobieta czy nie jest jej wstyd ze jej ktos zwrocil uwage ja bym sie spalila ze wstydu jakby mi ktos cos takiego powiedzial.
Moze manager powinien ruszyc ta sprawe.

zaobserwowałam że na takich ludziach zwracanie uwagi i nawet naśmiewanie się nie robi wrażenia.kto jest brudasem, brudasem zostanie, bo pewnych nawyków nie idzie się pozbyc.
nie rozumiem, jak można takim uwalonym przyjśc do pracy? jeszcze jak się przy jedzeniu pracuje?
jak ona ma taka głowe, to nie wyobrażam sobie w jakim stanie są np. jej dłonie