Wymarzony Pierścionek cz. XIII :)

[kaska87]

Napisane przez White Cafe

hmmm, nie wiem czy dobrze trafiłam. To jest wątek "wymarzony pierścionek"?

oczywiście

[ButterBear]

Napisane przez zuzaneczka

swoją drogą ciekawe kto dałby radę rozmawiać XIII części tylko o pierścionkach

zaro fajnie że pierwszy dzień się udał, pamiętam jak wróciłam po pierwszym dniu swojej pierwszej pracy - byłam strasznie wypompowana mimo że nic się wielkiego nie działo ale stres robił swoje

A ja za każdym razem po pierwszym dniu wracałam zła i zdołowana, że to kijowa praca, beznadziejna, że nie chcę tam pracować i wracać
Dlatego dobrze, że Zara jest zadowolona

Napisane przez et-ka

o tym samym sobie pomyślałam
13 części kłótni, który jest ładniejszy.

-mój
-wcale nie, bo mój
-nieprawda bo mój
-twój jest brzydki

No właśnie, a mój i tak jest najładniejszy hihihihi...

A tak na serio, to przecież dla każdej z nas, jej własny jest najładniejszy, nie?

[zara_84]

L_V, do CV trzeba cierpliwości i czasu, super że wysyłasz, w takiej dziwnej sytuacji to najlepsza decyzja. W końcu coś się trafi.. i za tego kierownika ds. zakupów I kolejne za to żeby ten „łoptymizm” nie opuścił Cię nigdy

Sanetko, na pewno sobie poradzisz w nowym semestrze. Letni semestr jest cudowny, zima się kończy, robi się taaak pięknie, wakacje za pasem

Femme, zszokowałam się Twoimi przejściami.. Oby to co złe było już na zawsze za Tobą, teraz pora na jakiś duży uśmiech od losu (najlepiej właśnie w postaci kogoś, kto zauroczył)

A co u Dorinki? Cały dzień się nie pokazała? Ciekawa jestem jak poszła przeprowadzka.

Napisane przez ButterBear

Ale dalej to mieszkanie z rodzicami...nie wiem,jak będzie, deklarowali się, że nie będą się wtrącać, że każda para będzie żyć swoim życiem...ale boję się, że to nie będzie miało pokrycia w rzeczywistości...że dalej będą nas traktować, jak małe dzieci i będą nas próbowali kontrolować i nami rządzić...To trochę do nich podobne... ale TŻ powiedział, że się nie damy ...

Ehhh, tak to jest czasem że rodzice deklarują jedno a robią drugie.. Szczególnie jeśli chodzi o „odcięcie pępowiny”, ciężko im się pewnie dostosować do sytuacji w której mieszkacie drzwi w drzwi a jednocześnie już nie jesteś ich małą córeczką i masz całkowicie swoje życie którym oni mają niewiele do powiedzenia. Ja bym spróbowała chyba przeczekać, może mają teraz „kryzys”, a jeśli dalej będą się tak zachowywać to chyba pora na rozmowę.. Przecież nie mogą się wiecznie wtrącać i kontrolować , gdyby udało Ci się to jakoś na spokojnie przekazać to może by pojęli.. Chociaż z doświadczenia wiem że rodzice potrafią być „odporni” nawet na najlogiczniejsze na świecie argumenty..

Napisane przez ButterBear

I teraz w czasie tego remontu, nie dość, że oni nie chcą pomagać, to jeszcze przeszkadzają W ogóle się nie angażują, a rzucają nam kłody pod nogi, ciągle,olewają nas.
A najgorsze jest to, że ciągle się o to kłocimy z TŻ... a bardzo tego nie chcemy...tylko ja czasem nie potrafię nad sobą zapanować, sprawiam mu dużo przykrości...a potem okropnie się z tym czuje...on to rozumie..ale tak czy owak...nie chcę tego... Kurcze, dziewczyny, źle mi

To rzeczywiście niefajnie z ich strony Kurczę, może trzeba im zadać pytanie, jakby oni się czuli w takiej sytuacji gdyby to oni robili remont a Wy byście nawet palcem nie kiwnęli żeby im jakkolwiek pomóc.. Eh, empatia to naprawdę bezcenna rzecz.

Najważniejsze żebyście się szybko godzili, a nie przeciągali takiej bezsensownej małej kłotni w jakieś parugodzinne awantury. Cóż, Twój TŻ jest po prostu bardziej opanowany niż Ty- nie przejmuj się, u mnie jest tak samo Ważne że to rozumie, a Ty przecież też taka znów wredna nie jesteś, nie udawaj bo nie uwierzę

Napisane przez twin--maid

Obejrzeliśmy wczoraj "Siedem Dusz" i do tej pory co jakiś czas myślę o tym filmie. Dawno film nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Uwielbiam Willa a rola w tym filmie była chyba jego najlepszą piękna muzyka, historia... film z pomysłem choć w połowie powiedziałam TŻowi jak się skończy i miałam rację oczywiście nie obyło się bez łez... jestem wciąż pod wrażeniem.

Mnie też dawno żaden film nie dał tak "po głowie". Jeden z tych filmów które na zawsze zapadają w pamięć. A Will zagrał naprawdę fenomenalnie.

Napisane przez twin--maid

Pochwalę się jeszcze, że Mama wywęszyła w moim rodzinnym mieście promocje na rolety i dziś mam już zakupione na okna balkonowe żółte rolety klejone za 60 zł za całość niestety był ograniczony wybór ale do dużego pasował

A to gratulacje Żólty nastraja optymistycznie i jest pełny energii

Napisane przez twin--maid

Kurtka nawet po przecenie nie była tania, bo 450 zł, ale za to wygląda bosko (zdjęcie w załączniku), jest nieprzemakalna, oddychająca, ciepła mimo, że leciutka i cienka.

Śliczna kurta rzeczywiście

Napisane przez twin--maid

kiedyś nie byłam taka duża tylko kupowałam ją w okresie kiedy wszystko nosiłam 3 rozmiary za duże. Jak teraz oglądam zdjęcie to za głowę się łapię - jak ja wyglądałam! koszmar!

Hehehe.. Nie żebym robiła jakieś porównania, ale tak mi się skojarzyło że tata TŻ miał podobnie. TŻ jest od niego wyższy i ogólnie trochę większy, pożyczył taty polar kiedy jechaliśmy na narty- i dobrze, że wziął jeszcze swój, bo ten taty dosłownie nie mieścił się pod kurtką A rękawy były za długie nawet po wielokrotnym podwinięciu.. Tata przyznał że miał okres kiedy wszystko kupował „na wyrost”

Napisane przez hania811

A moja tesciowa wypisz wymaluj tesciowa z reklamy Ikeii

Kurcze, TV nie oglądam i nie wiem co to za reklama może w necie znajdę

Napisane przez hania811

Jak szukałam przed wyjazdem to dało sie znaleźc sensowną za 200 zł..ale ja zakochaalm sie w kurtce Burtona...przeceniona z 1500 zł na 700 zl...cena super..ale i tak nie na moja kieszeń

Burton ma śliczne rzeczy

Napisane przez ButterBear

Wiesz, mi przykro, że się okazało, że w praktyce nie mogę liczyć na rodziców, a zawsze szumne gadki były, że zawsze mogę na nich liczyć, zawsze pomogą, jak będą mogli... no okazało się całkiem inaczej...wiem, jak jest przynajmniej...i wiem, że mam się na nic nie nastawiać - trudno. Najpierw zawiedli nas rodzice TŻ, teraz moi...cóż - miło...

Kurczę, no naprawdę- nie rozumiem po co obiecują jak potem nic z tego

[zara_84]

Napisane przez hania811

No tak ....potrzebowaliśmy kase na notariusza...powiedzieli żebysmy sie nie martwili kasę nam dadzą. Po czym na dzien przed wizyta u notariusza okazało się ze jednak nie dadzą tyle ile potrzeba..dali 1/4 calej sumy i jeszcze okazalo sie że nie tratuja tego jak pomoc-prezent, a pożyczkę.

O żesz kurczę, to dopiero się zachowali To nawet mąż chyba nie znalazł dla nich w tym momencie usprawiedliwienia.
Przynajmniej nie masz obowiązku „być im wdzięczna”..

Napisane przez hania811

A ja nie mam zamiaru o nich rozmawaić i mówić co tak na prawde myślę. Nie ma sensu sie kłócić. Staram sie utrzmywac z nimi przyzwoite stosunki....bez zbytniego spoufalania się.

Dokładnie. Dobrze robisz.

Napisane przez et-ka

ciekawa jestem jak tam Zarze mija pierwszy dzien..

O tej godzinie miałam jeszcze szkolenie bhp. W sumie całkiem ciekawe

Napisane przez White Cafe

hmmm, nie wiem czy dobrze trafiłam. To jest wątek "wymarzony pierścionek"?

Owszem. Trzeba przyznać że tytuł wątku trochę mylący... ale jakże sentymentalny
Ale jesteśmy strasznie fajne i można z nami pogadać o wszystkim, nie tylko o wymarzonych pierścionkach

Napisane przez ButterBear

Zaro, to bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne...a jak u Ciebie jest pozytywne,to super
Byle tak dalej

Dziękuję, też się cieszę Tyle że dziś to nie był taki "prawdziwy" dzień, zobaczymy jak będzie dalej. Jutro za to mam dopiero na 9:30

Napisane przez zuzaneczka

zaro fajnie że pierwszy dzień się udał, pamiętam jak wróciłam po pierwszym dniu swojej pierwszej pracy - byłam strasznie wypompowana mimo że nic się wielkiego nie działo ale stres robił swoje

Też wróciłam zmęczona chociaż przypominało to trochę długi dzień na studiach i kilka godzin wykładów- niby nic, a jednak trochę wyczerpuje.

Napisane przez et-ka

o tym samym sobie pomyślałam
13 części kłótni, który jest ładniejszy.

-mój
-wcale nie, bo mój
-nieprawda bo mój
-twój jest brzydki

Ja też o tym pomyślałam, jeszcze tylko pasuje dodać:

- a w ogóle wszystkie macie paskudne i jesteście zazdrosne o mój


Edit:

CHRYSTE! Nigdy więcej takich postów Mam nadzieję że w pracy jednak wizaż niepoblokowany.. bo masakra.

[zuzaneczka]

Napisane przez zara_84

Kurcze, TV nie oglądam i nie wiem co to za reklama może w necie znajdę

prosz.....

http://www.youtube.com/watch?v=2V08hNPz2r4
uwielbiam ją

a wiecie że jest nawet gra:
http://www.tytuurzadzisz.pl/


zara cały dzień Cię nie było a i tak pogadałaś z każdym zamykając się w dwóch postach

[et-ka]

Napisane przez ButterBear

A tak na serio, to przecież dla każdej z nas, jej własny jest najładniejszy, nie?

nie wiem, ja tylko planuję ślub - pierścionka nie mam

[goosia207]

Napisane przez et-ka

o tym samym sobie pomyślałam
13 części kłótni, który jest ładniejszy.

-mój
-wcale nie, bo mój
-nieprawda bo mój
-twój jest brzydki

Hehe rozbawiło mnie to przez XIII części po 5000 postów To byłaby bardzo długa dyskusja pierścionkowa

Napisane przez ButterBear

A ja za każdym razem po pierwszym dniu wracałam zła i zdołowana, że to kijowa praca, beznadziejna, że nie chcę tam pracować i wracać
Dlatego dobrze, że Zara jest zadowolona

A tak na serio, to przecież dla każdej z nas, jej własny jest najładniejszy, nie?

Ja pierwsze dni w pracy wspominam bardzo mile
Strasznie mi się podobało i z chęcią tam chodziłam

Dokładnie.Liczy się wartość sentymentalna

Zaro fajnie, ze ci się podobało.Myślę, że coś więcej o firmie i pracownikach będziesz mogła powiedzieć za jakiś czas jak się zaaklimatyzujesz, ale ważne, że narazie jest dobrze


Ja wróciłam przed chwilą z aerobiku i jestem pełna energii

[zara_84]

Napisane przez zuzaneczka

prosz.....

http://www.youtube.com/watch?v=2V08hNPz2r4
uwielbiam ją

Dziękuje
Faktycznie rewelacyjna Tzn reklama, nie teściowa.
Skoro "Hanina" teściowa podobna do reklamowej, to znaczy że Hania jest niemalże święta (jeśli zachowuje względny spokój oczywiście)

Napisane przez zuzaneczka

a wiecie że jest nawet gra:
http://www.tytuurzadzisz.pl/

Napisane przez zuzaneczka

zara cały dzień Cię nie było a i tak pogadałaś z każdym zamykając się w dwóch postach

Ale to były wręcz pościska, nie posty I zeszło mi duuużo czasu na czytaniu i odpisywaniu, no a większości i tak już nie ma.. Oj nie chcę tak codziennie

Napisane przez et-ka

nie wiem, ja tylko planuję ślub - pierścionka nie mam

:przybij piątkę:

Napisane przez goosia207

Ja pierwsze dni w pracy wspominam bardzo mile
Strasznie mi się podobało i z chęcią tam chodziłam

Zaro fajnie, ze ci się podobało.Myślę, że coś więcej o firmie i pracownikach będziesz mogła powiedzieć za jakiś czas jak się zaaklimatyzujesz, ale ważne, że narazie jest dobrze

Ja wróciłam przed chwilą z aerobiku i jestem pełna energii

Oby tak było zawsze Gosiu

Myślę że za jakiś tydzień będę mogła powiedzieć coś więcej.. No chyba że ktoś z teamu okaże się nieznośny i będę mu przed wami obrabiac tyłek wcześniej

A ja dziś nie byłam, bo jestem leń i odpuściłam, i nie mam energii, i spać mi się chce

[hania811]

Zara Słońce durnowato tak jakoś bez Ciebie cały dzień

No nic praca ważny rzecz...ciesze się że pierwsze wrażenie takie dobre

Napisane przez zara_84

Ehhh, tak to jest czasem że rodzice deklarują jedno a robią drugie.. Szczególnie jeśli chodzi o „odcięcie pępowiny”, ciężko im się pewnie dostosować do sytuacji w której mieszkacie drzwi w drzwi a jednocześnie już nie jesteś ich małą córeczką i masz całkowicie swoje życie którym oni mają niewiele do powiedzenia. Ja bym spróbowała chyba przeczekać, może mają teraz „kryzys”, a jeśli dalej będą się tak zachowywać to chyba pora na rozmowę.. Przecież nie mogą się wiecznie wtrącać i kontrolować , gdyby udało Ci się to jakoś na spokojnie przekazać to może by pojęli.. Chociaż z doświadczenia wiem że rodzice potrafią być „odporni” nawet na najlogiczniejsze na świecie argumenty.

Bardzo trafne i mądre spostrzeżenie

Napisane przez zara_84

Dziękuje
Faktycznie rewelacyjna Tzn reklama, nie teściowa.
Skoro "Hanina" teściowa podobna do reklamowej, to znaczy że Hania jest niemalże święta (jeśli zachowuje względny spokój oczywiście)

"Hanina"...hihih strasznie rozbawiło mnie to słowo
Mowię Ci identyczna...jak tylko jest u nas zagląda mi do juki i mowi " oj dziecko ta doniczka to za mala i jakas taka sucha ziemia"

Napisane przez et-ka

nie wiem, ja tylko planuję ślub - pierścionka nie mam

i tak najlepiej...ja piersionek zaręczynowy od babci dostałam
..a i zapomniałam dodac- tydzien po zarezerwowaniu daty slubu

[zara_84]

Napisane przez hania811

Zara Słońce durnowato tak jakoś bez Ciebie cały dzień

Ojej, kochana jesteś, nawet nie wiesz jak mi się ciepło na serduchu zrobiło ...

Mnie też durnowato tak cały dzień bez żadnych wiadomości od was, wiem że to uzależnienie ale mam to w nosie Dobrze że wieczorem jeszcze można niektóre z Was złapać, uff, chociaż tyle Ten tydzień pewnie cały taki będzie, a później nie wiem, parę osób z uczelni tam pracuje, jak kogoś spotkam to zapytam jak to wygląda, naszą klasę etc mogą sobie blokować ale od wizażu wara bo ....
A jakby co.. to będę nadrabiać wieczorami, ja nie dam rady?

Napisane przez hania811

No nic praca ważny rzecz...ciesze się że pierwsze wrażenie takie dobre

Bo nie było roboty Oby drugie i trzecie wrażenie było równie dobre

Napisane przez hania811

"Hanina"...hihih strasznie rozbawiło mnie to słowo
Mowię Ci identyczna...jak tylko jest u nas zagląda mi do juki i mowi " oj dziecko ta doniczka to za mala i jakas taka sucha ziemia"

Hihihi, obejrzałam sobie jeszcze raz, przezabawna ta reklama, no po prostu kwintesencja "kochanej teściowej".
Próbowałaś swoją zmierzyć takim spojrzeniem?

Napisane przez hania811

i tak najlepiej...ja piersionek zaręczynowy od babci dostałam
..a i zapomniałam dodac- tydzien po zarezerwowaniu daty slubu

Pamiętam, pisałaś To wzruszające, naprawdę, kochana babcia.


Kolorowych snów dziewczęta i wesołego dnia jutro


Edit:
Kurcze, zauważyłam że niewiele zostało nam postów do końca tej części, niesamowite jesteście

[Poemi]

Wróciłam z pracy i trochę mi się poprawiło. Trochę sobie popiszę, a co!
Najstarsza siostra TŻ-a lubi mnie. Nie poznała się jeszcze na mnie . Za to bliźniaczce TŻ-a dałam ostro do wiwatu . Wspomniana najstarsza siostra za to nie lubi TŻ-a bliźniaczki... Kiedyś miał ją gdzieś zawieść i okazało się, że oczekuje jakiś profitów czy coś w ten deseń. W każdym razie jest do niego negatywnie nastawiona.

mama TŻ-a: TŻ bliźniaczki podrzucił mnie do kościoła
najstarsza siostra TŻ-a: serio?... Poemi też by cię zawiozła! Nawet na koniec świata!

A mówiłam Wam, że mam już samochód do ślubu? A nawet 3 do wyboru .

AAAAAA, i problem mam... Mama TŻ-a chyba próbowała zaprosić moją mamę na święta . Tylko, że zrobiła to w swoim stylu "a twoja mama widziała kiedyś turki? a może chciałaby zobaczyć w te święta" i nie wiem co teraz mam z tym fantem zrobić...

Może nie jest ze mną najgorzej skoro mam przebłyski dobrego nastroju .

[L_V]

Dzień dobry wszystkim.

Jestem pierwsza?

[kaska87]

cześć

[White Cafe]

tak. tytuł wiele sugeruje aczkolwiek zmyliły mnie treści postow widzę, że bardzo dobrze się znacie i nawet ja również chcialam sie o każdej z Was czegos dowiedzieć i zaczęłam przeglądać strona po stronie ale....nie dałam rady:

[kaska87]

Napisane przez White Cafe

tak. tytuł wiele sugeruje aczkolwiek zmyliły mnie treści postow widzę, że bardzo dobrze się znacie i nawet ja również chcialam sie o każdej z Was czegos dowiedzieć i zaczęłam przeglądać strona po stronie ale....nie dałam rady:

no wiesz pierwsze 3 części były o zaręczynach, pierścionkach itd.... a teraz to już jest misz-masz

[L_V]

Napisane przez White Cafe

tak. tytuł wiele sugeruje aczkolwiek zmyliły mnie treści postow widzę, że bardzo dobrze się znacie i nawet ja również chcialam sie o każdej z Was czegos dowiedzieć i zaczęłam przeglądać strona po stronie ale....nie dałam rady:

To fakt, można "wymięc".

Ale nic się nie martw, 2 dni i już się rozeznasz who is who.

[goosia207]

Napisane przez zara_84

Mnie też durnowato tak cały dzień bez żadnych wiadomości od was, wiem że to uzależnienie ale mam to w nosie Dobrze że wieczorem jeszcze można niektóre z Was złapać, uff, chociaż tyle Ten tydzień pewnie cały taki będzie, a później nie wiem, parę osób z uczelni tam pracuje, jak kogoś spotkam to zapytam jak to wygląda, naszą klasę etc mogą sobie blokować ale od wizażu wara bo ....
A jakby co.. to będę nadrabiać wieczorami, ja nie dam rady?

Zaro jest szansa, że nie będzie zablokowany, bo wizaż rzadko [chyba] blukują.
Najczęściej nk, allegro, youtube itp.


Cześć
Ja chyba jeszcze śpię Chciałam odpowiedzieć na posty i zamiast odpowiedz nacisnełam na profil L_V (bo wypowiedź L_V była ostatnia) i się zastanawiam:Co ja zrobiłam?Gdzie ja jestem
Fakt.Jestem dziś mocno zamyślona

[L_V]

Napisane przez goosia207

Cześć
Ja chyba jeszcze śpię Chciałam odpowiedzieć na posty i zamiast odpowiedz nacisnełam na profil L_V (bo wypowiedź L_V była ostatnia) i się zastanawiam:Co ja zrobiłam?Gdzie ja jestem
Fakt.Jestem dziś mocno zamyślona

Ja dizsiaj tez śpię, mimo wypicia dwóch kaw. CHyba będzie trzecia...

[goosia207]

No i w ogóle miałam coś jeszcze napisać.

Poemi fajnie, że czasem też masz pozytywne nastawienie
Cześć White Cafe

Po wczorajszym aerobiku nie mogę się zgiąć
Nie mam żadnych zakwasów, ale strasznie mnie plecy bolą

[L_V]

Napisane przez goosia207

Po wczorajszym aerobiku nie mogę się zgiąć
Nie mam żadnych zakwasów, ale strasznie mnie plecy bolą

To nie dobrze. Po dobrze przeprowadzonym treningu kręgosłup nie powinien boleć. Pamiętałas o tym, żeby ćwiczyć z prostymi plecami?

[twin--maid]

Cześć.

rzeczywiście dziś senna pogoda. Semestr letni mi się dzis zaczyna i mam pierwsze zajęcia w szpitalu psychiatrycznym :/

[L_V]

Napisane przez twin--maid

Cześć.

rzeczywiście dziś senna pogoda. Semestr letni mi się dzis zaczyna i mam pierwsze zajęcia w szpitalu psychiatrycznym :/

O kurczę, napisz jak to w ogóle wygląda. To jakieś praktyki? Na czym te zajęcia polegają?

[Poemi]

Napisane przez goosia207

Poemi fajnie, że czasem też masz pozytywne nastawienie

Nom, szczególnie ostatnio.

Napisane przez twin--maid

Cześć.

rzeczywiście dziś senna pogoda. Semestr letni mi się dzis zaczyna i mam pierwsze zajęcia w szpitalu psychiatrycznym :/

TŻ miał zajęcia w szpitalu psychiatrycznym. Podobało mu się.
Po tym stwierdził, że mam osobowość graniczną, ale uważa, że jeśli nie będę brała narkotyków to nie będzie ze mną źle.

[goosia207]

Napisane przez L_V

To nie dobrze. Po dobrze przeprowadzonym treningu kręgosłup nie powinien boleć. Pamiętałas o tym, żeby ćwiczyć z prostymi plecami?

starałam się.Zastanawiam się czy nie przesadziłam z ćwiczeniami rozciągającymi (głowa do kolan, kołyska itp).Ostatnio mnie tak nie bolało

Napisane przez twin--maid

Cześć.

rzeczywiście dziś senna pogoda. Semestr letni mi się dzis zaczyna i mam pierwsze zajęcia w szpitalu psychiatrycznym :/

Hmm, to chyba ciekawe doświadczenie Szczególnie dla osób, które się tym interesują.

Napisane przez Poemi

Nom, szczególnie ostatnio.

TŻ miał zajęcia w szpitalu psychiatrycznym. Podobało mu się.
Po tym stwierdził, że mam osobowość graniczną, ale uważa, że jeśli nie będę brała narkotyków to nie będzie ze mną źle.

To cię zdiagnozował

[ButterBear]

Cześć Dziewczyny, ale naprodukowałyście wczoraj wieczorem...szok

Napisane przez et-ka

nie wiem, ja tylko planuję ślub - pierścionka nie mam

Hehehe...a ja wręcz przeciwnie, mam pierścionek, a nie planuję slubu

Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za wczorajsze znoszenie mojego marudzenia i pocieszenie

[hania811]

Napisane przez zara_84

Ojej, kochana jesteś, nawet nie wiesz jak mi się ciepło na serduchu zrobiło ...

Mnie też durnowato tak cały dzień bez żadnych wiadomości od was, wiem że to uzależnienie ale mam to w nosie Dobrze że wieczorem jeszcze można niektóre z Was złapać, uff, chociaż tyle Ten tydzień pewnie cały taki będzie, a później nie wiem, parę osób z uczelni tam pracuje, jak kogoś spotkam to zapytam jak to wygląda, naszą klasę etc mogą sobie blokować ale od wizażu wara bo ....
A jakby co.. to będę nadrabiać wieczorami, ja nie dam rady?

Zapytaj koniecznie.

Miejmy nadzieję ze będzie jak z Butter..ona też na początku w nowej pracy nie pisała za wiele.
...no i ze nie będzie jak z Ines która po porostu się od nas od uzależniła

Napisane przez zara_84

Bo nie było roboty Oby drugie i trzecie wrażenie było równie dobre

OBY

Napisane przez zara_84

Hihihi, obejrzałam sobie jeszcze raz, przezabawna ta reklama, no po prostu kwintesencja "kochanej teściowej".
Próbowałaś swoją zmierzyć takim spojrzeniem?

No jasne..chyba mi się udaje

Napisane przez zara_84

Edit:
Kurcze, zauważyłam że niewiele zostało nam postów do końca tej części, niesamowite jesteście

No niewiele..ale mamy coś zwolnione pisane od wczoraj..także szybko następnej części nie będzie

Napisane przez White Cafe

tak. tytuł wiele sugeruje aczkolwiek zmyliły mnie treści postow widzę, że bardzo dobrze się znacie i nawet ja również chcialam sie o każdej z Was czegos dowiedzieć i zaczęłam przeglądać strona po stronie ale....nie dałam rady:

Spoko spoko...parę dni i będziesz wiedziała o co chodzi

Napisane przez goosia207

Cześć
Ja chyba jeszcze śpię Chciałam odpowiedzieć na posty i zamiast odpowiedz nacisnełam na profil L_V (bo wypowiedź L_V była ostatnia) i się zastanawiam:Co ja zrobiłam?Gdzie ja jestem
Fakt.Jestem dziś mocno zamyślona

------------------

Cześć dziewczynki
Ja też . Nasz przyjaciel przyszedł wczoraj w odwiedziny...jak to on z dwiema butelkami wina pod pachą...my mieliśmy trzecią. Plotkowaliśmy do 1 w nocy..i tym sposobem głowa mi dziś pęka.


EDIT.

CO SIĘ DZIEJE Z DORINKĄ??????

[twin--maid]

Napisane przez L_V

O kurczę, napisz jak to w ogóle wygląda. To jakieś praktyki? Na czym te zajęcia polegają?

zajęcia odbywają się w małej salce w szpitalu. jest 22 studentów i lekarz. od drugich zajęć przychodzi na każde zajęcia jakiś pacjent i któryś ze studentów jest wybierany do rozmowy z pacjentem... przeraża mnie to!

Napisane przez Poemi

TŻ miał zajęcia w szpitalu psychiatrycznym. Podobało mu się.
Po tym stwierdził, że mam osobowość graniczną, ale uważa, że jeśli nie będę brała narkotyków to nie będzie ze mną źle.

Napisane przez goosia207

Hmm, to chyba ciekawe doświadczenie Szczególnie dla osób, które się tym interesują.

Właśnie dla osób, które się tym interesują! ja obecnie żałuję, że wybrałam psychologię kliniczna a nie społeczną więc wyobraźcie sobie moje męki... nie czuję tego i nie wiąże swojej zawodowej przyszłości z pracą psychologa klinicznego
jednak już do końca studiów zostały mi 2 kliniczne przedmioty więc nie będę robić cyrków ze zmiana specjalności i nadganianiem zaległości.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez hania811

EDIT.

CO SIĘ DZIEJE Z DORINKĄ??????

Może musiała wziąć wolne w pracy w związku z przeprowadzką a w nowym mieszkaniu nie ma netu.

[Poemi]

Napisane przez goosia207

To cię zdiagnozował

No... Teraz czasami mi mówi, że jak zacznę brać to będzie można mnie tam wstawić bo już koleżanka dla mnie czeka. Podobno jest podobna do mnie i miałybyśmy o czym gadać.

Albo...

ja: [opowiadam o tym co mnie ostatnio gnębi]
TŻ: weź X [nazwa pewnego leku]
ja: X? to działa na to?
TŻ: nie
ja: a na co działa?
TŻ: na robienie z ludzi ćpunów
ja: przecież ja to biorę! to mi pomaga!
TŻ: no właśnie widać...

A tak już bardziej poważnie (bo mam nadzieję, że tego wcześniejszego tak mega poważnie nie mówił) TŻ stwierdził, że jeśli nie będę dawać rady to mogę iść do psychiatry i by mi na pewno coś przepisze, ale i tak bym tego nie brała bo po tym się tyje.

[zuzaneczka]

dzieńdoberki

Napisane przez hania811

Mowię Ci identyczna...jak tylko jest u nas zagląda mi do juki i mowi " oj dziecko ta doniczka to za mala i jakas taka sucha ziemia"

uwielbiam tą teściową z reklamy, genialny sposób mówienia ale mieć taką naprawdę to dramat


czy wam też wizaż się zbuntował? coś mi nie chciała stronka działać.

[Poemi]

Napisane przez twin--maid

Właśnie dla osób, które się tym interesują! ja obecnie żałuję, że wybrałam psychologię kliniczna a nie społeczną więc wyobraźcie sobie moje męki... nie czuję tego i nie wiąże swojej zawodowej przyszłości z pracą psychologa klinicznego
jednak już do końca studiów zostały mi 2 kliniczne przedmioty więc nie będę robić cyrków ze zmiana specjalności i nadganianiem zaległości.

Będziesz tam mieć jakieś praktyki albo coś? Bo TŻ miał tylko wykłady i zajęcia z pacjentami tzn. pacjenci przychodzili i opowiadali o sobie. Za to znajoma jest na jakimś bliższym kierunku i miała praktyki w psychiatryku. Przydzielili jej własnych pacjentów i prowadziła terapie. Podobno bardzo poważnie traktowali to co im mówiła.