Dlaczego kochamy kotki?

[loss_lauri]

nie chcę zakładać nowego wątku, więc zapytam tutaj: wiem, że swego rodzaju narkotycznie na koty dzila kocimiętka, a czy waleriana też? moje koty wylały mojej babci krople z walerianą a potem zaczęły się tarzać, lizać to miejsce gdzie przewróciła się butelka itp - naćpały się?

[Kattarina]

Napisane przez loss_lauri

nie chcę zakładać nowego wątku, więc zapytam tutaj: wiem, że swego rodzaju narkotycznie na koty dzila kocimiętka, a czy waleriana też? moje koty wylały mojej babci krople z walerianą a potem zaczęły się tarzać, lizać to miejsce gdzie przewróciła się butelka itp - naćpały się?

Ano tak wiedza futrzaki, jak sobie poprawic nastroj

[loss_lauri]

Napisane przez Kattarina

Ano tak wiedza futrzaki, jak sobie poprawic nastroj

żeby to tylko nie przeszło w jakieś uzależnienie...

[madziczka]

Dziewczyny, czy możliwe jest żeby kocur "właził" na kocura? Tak, chodzi mi o kwestię seksu Dokarmiam z mamą bezdomne koty i dziś mama zauważyła, że starszy włazi na młodzika Młody jest na 100% kocurem. Czy starszemu się coś pomyliło? Naprawdę siedzę i myślę, co tu nie gra. Boimy się, że zwyczjanie zrobi małemu krzywdę

[sabbatha]

homoseksualne zachowania w naturze to norma inne gatunki też tak mają

http://pl.wikipedia.org/wiki/Homosek..._zwierz%C4%85t

[madziczka]

Napisane przez sabbatha

homoseksualne zachowania w naturze to norma inne gatunki też tak mają

http://pl.wikipedia.org/wiki/Homosek..._zwierz%C4%85t

Dzięki sabbatho Tylko nie wiem, co mam za bardzo zrobić - przebywają razem w jednej piwniczce, śpią tam, przecież nie wyrzucę starszego na mróz, ale szkoda mi młodzika. Chyba, że pozostaje mi mieć nadzieję, że mały może jakoś się obroni przed napastliwością kolegi

[sabbatha]

spoko, nie panikuj

[Rosalyn]

Hej!
Dziś moja Truskawa miała sterylizację. Zabieg był rano, jeszcze do tej pory jest trochę pijana!
Ostatni raz jadła wczoraj rano, mam nadzieję, że jutro już wróci apetyt.
Pan doktor powiedział, że miała torbiel na jajniku!!! Pewnie za jakiś czas byłby rak - co jest dziwne, bo ma dopiero 6 miesięcy. Ale tym bardziej się cieszę z tej decyzji.

[loss_lauri]

Napisane przez Rosalyn

Hej!
Dziś moja Truskawa miała sterylizację. Zabieg był rano, jeszcze do tej pory jest trochę pijana!
Ostatni raz jadła wczoraj rano, mam nadzieję, że jutro już wróci apetyt.
Pan doktor powiedział, że miała torbiel na jajniku!!! Pewnie za jakiś czas byłby rak - co jest dziwne, bo ma dopiero 6 miesięcy. Ale tym bardziej się cieszę z tej decyzji.

bardzo dobrze, że się zdecydowałaś na zabieg.
z okazji Dnia Kota wszystkim kotom chciałabym złożyć najlepsze życzenia - aby były zdrowe, miały zawsze miseczki pełne pysznego jedzonka i kochających ludzi dookoła. a ich ludziom - by mieli do nich cierpliwość gdy np wywalają kwiatki z doniczek albo drapią dywan (głównie sobie tego życzę)

[sabbatha]

http://fotoforum.gazeta.pl/3,0,54298,3,3076,315.html e, to Princeska?

[sportsmenka86]

Jak by ktoś nie wiedział, to dziś jest Światowy Dzień Kota

[ewula83]

Mam problem,mam kotke która drapie nasz skórzany wypoczynek,czy jest jakis sposób by tego nie robiła?

[RYBACZEK33]

Ja kocham mojego kotka za to że jest taki słodki zawsze gdy jest mi zimno to tuli się do mnie i mruczy... jest prawie taki kochany jak mój facet tylko mój facet nie mruczy.... szkoda

[andzya]

Dziewczyny ja znowu mam problem, a wlasciwie to moi rodzice.
Adoptowali on wczesniej kotka, a wlasciwie to uratowali 3 miesiecznemu maluchowi zycie, bo w firmie w ktorej pracowala moja mama, cos mu zmiazdzylo lape i dzieki mamie przezyl. Mama zdecydowala sie go zostawic, mimo,ze maja 3 letnia bokserke. Ale kotek sie wylizal, sunia pokochala swojego kolege i nie wyobrazaja sobie teraz zycia bez siebie

Ale 3 dni temu do tej firmy przyblakal sie znowu maly kotek, 5 miesieczny. Moja mama ze swoim wielkim sercem postanowila go wziac do domu. I tak o to wlasnie tuli sie do mnie Karbonek (tak go nazwali rodzice) , bo jest caly czarny

Kicius jest przeslodki, mruczy , mialczy, tuli sie, ciagle sie bawi - no po prostu jest genialny Nie ma juz w tej chwili opcji,zeby go oddac, postanowione jest,ze zostaje u nas.

I tu jest problem. Rodzice maja juz kota no i psa jak wspomnialam. Troszke trwalo zanim kot sie zaaklimatyzowal z pieskiem. A w tej chwili, Karbonek ukryty jest w osobnym pokoju, bo Łapek strasznie go atakuje !!

Nie wiem co zrobic,zeby je ze soba skumplowac. Dzisiaj znioslam tutaj Łapka w transporterze, otworzylam krate a Karbonek bardzo chcial sie z nim zakolegowac. Ten natomiast jezyl sie , prychal warczal, za nic nie chcial wyjsc.
Tego typu akcje mam zamiar powtarzac codziennie.

Dziewczyny, moze macie jeszcze jakies rady jak je ze soba zaprzyjaznic? Nie chcialabym,ze Łapek cos Karbonkowi zrobil.

Ja nie moge Karbonka zabrac do siebie, bo mieszkam w wynajetej kawalerce w ktorej juz szaleja moje dwa kotki - Misia i Mruczek (fotki wklejalam w innym temacie ).

Wiem,ze sie troche rozpisalam Ale bede wdzieczna za kazda rade

[Heroldin]

Witam ! Początkująca kociara jestem i sama tu przyszłam po radę.

Napisane przez andzya

Dziewczyny, moze macie jeszcze jakies rady jak je ze soba zaprzyjaznic?

Napiszę jak było u mnie. Dwa koty w około dwumiesięcznym odstępie przywędrowały do mojego domu. Też starszy ganiał młodszego, a ja za nimi jako rozjemca. Za mną moje cztery psy pokaźnych rozmiarów. Aż wreszcie ktoś doświadczony mi poradził : zostaw koty samym sobie, dojdą do porozumienia. Tak zrobiłam i teraz to dwaj najlepsi kumple.

Mój problem : jak w podstępny sposób zmusić kota do jedzenia suchej karmy ?! Już pytałam o to w innym temacie, ale co parę głów to nie jedna .
Jeden z moich futrzaków nawet nie spojrzy w stronę miski z suchą karmą. W ubiegły wtorek przeszedł zabieg kastracji {drugiego czeka to w pod koniec kwietnia}. Pan Doktor kategorycznie nakazał karmienie kotów karmą specjalistyczna dla kastratów. Tylko, że mój FLIPEK to mięsożerny potworek. Mięskowe pożywienie dla kastratów jest dość drogie - 4 zł. - 100 g. Próbowałam już wszystkich {chyba} dostępnych suchych karm. Żadnego nawet zainteresowania - jedynie puszkowe mięsko by żarł. Drugi kocurek je suchą karmę. Pozostały mi jedynie podstępne
sposoby. Macie jakiś pomysł ... Myślałam o dolaniu do karmy paru kropli waleriany. Ale to uzależnia. Próbowałam już z rybą i mięsem pomieszanym z sucha karmą.
FLIPEK to mały cwaniura - to co dobre wylizane do ostatniego kawałeczka, suche : leży. Proszę, co tam proszę - błagam o rady !
Wszystkie moje zwierzaki jedzą suchą karmę : Royal Canin i puszki Animonda.
Ostatnio koty, na swoją wyraźna prośbę - przerzuciły się na Whiskas.

[ranka]

moj kocur tez jest wybredny - i tez mam ten problem.

ale moze tu chodzi o dziąselka?

[sintagma]

Moja kotka znowu ma problem,łysieje mi za jednym uchem czasami sie tam drapie,mam złe przeczucie ze to świerzb buuuu
Tu troszke jej zdjec jak była mniejsza

[sintagma]

Aha zeby nie było ze zdjecie z Dodą umieścilam pod pupą mojego kota specjalnie
ps pokaże Wam jeszcze jej nowy drapaczek

[polcia26]

sintagma - masz prześliczną kotkę mmmmmmmmm słodziutka

[PrinzessinJ]

Ja w domku mam 4 kotki
Burczyka uratowałam z przyjaciółką od chłopaków którzy znęcali się nad nimi, np rzucali o samochody, bloki itp Potem dokarmiałam go w piwnicy, wzięliśmy na działkę a potem został w mieszkaniu ( Ma 2 lata w kwietniu )
A Melania, Sisi i Beniu są rodzeństwem, urodziła ich moja kotka działkowa (Księżniczka) która zniknęła Ale je wzięliśmy do mieszkania tak więc mam wesoło
A za co je kocham?
Za wszystko!

[harlemgirl]

Napisane przez Heroldin

Mój problem : jak w podstępny sposób zmusić kota do jedzenia suchej karmy ?! Już pytałam o to w innym temacie, ale co parę głów to nie jedna .

Heroldin moze sprobuj ponamaczac sucha karme woda. Po tym jak karma nasiaknie (ok 3-4 min) zaczyna duzo ontensywniej pachniec i latwiej skusic uparciucha
U mnie poskutkowalo

[Heroldin]

Napisane przez harlemgirl

Heroldin moze sprobuj ponamaczac sucha karme woda.

Dziękuję ! Próbowałam już tej metody. Pewnie zbyt wiele wody nalałam, bo rozmokło na papkę . Żaden na toto nie chciał spojrzeć. Ale spróbuję tak jak mi radzisz - trochę.

[Faneczka]

Pogoda za oknem nie za ładna. Żal się robi patrząc na te biedne kociaki brudne i głodne ;(

[claymore]

Napisane przez PrinzessinJ

Ja w domku mam 4 kotki
Burczyka uratowałam z przyjaciółką od chłopaków którzy znęcali się nad nimi, np rzucali o samochody, bloki itp Potem dokarmiałam go w piwnicy, wzięliśmy na działkę a potem został w mieszkaniu ( Ma 2 lata w kwietniu )
A Melania, Sisi i Beniu są rodzeństwem, urodziła ich moja kotka działkowa (Księżniczka) która zniknęła Ale je wzięliśmy do mieszkania tak więc mam wesoło
A za co je kocham?
Za wszystko!

Miło się robi jak czytam takie posty Chociaż trochę zmartwiłam się tymi chłopakami znęcającymi się nad niewinnymi zwierzaczkami Szkoda, że w kraju cywilizowanym nie można jakoś zapobiegać takim sytuacjom. Takich ludzi powinno się surowo karać,ech.

Ale miło, że są ludzie,którzy kochają zwierzęta

A ja kotki kocham jejku bo piękne są, jak płaczę to zawsze przyjdą pocieszyć mnie, takie niuńki kochane

Ale moje koty niestety wychodzą z domu (mam 2 kotki) -ja najchętniej zamknęłabym je w domu-a mam duży- w obawie ,że coś im się stanie, że trafią na złych ludzi lub że po prostu sąsiadom będą przeszkadzać w jakiś sposób. Ale już są tak przyzwyczajone "do wolności", że no nie da się nie wypuścić, zresztą zwykle robi to babcia,kiedy już ma dosyc skakania na okno i miauczenia...

[wiewioora1]

Właśnie znalazłam ten wątek
Dołączam

Mam 5 kotów Wszystkie kocham jak nie wiem co!!!
A za co? Tak po prostu, bo są!
Są cudowne, każdy jest inny (pod wzgl. charaktru i wyglądu )
Nazywają się :Magda, Marysia, Maciek, Marianek a najmłodszy (ma pare tygodni) będzie się nazywać hmmm jeszcze nie bardzo wiem jak Ale też na "M"

Moje futrzaki tak jak kotki claymore kochają wolność... codziennie spacerują po dworku, nie można ich zatrzymać - bo głośno proszą o wyjście... boję się o nie, kiedy ich nie ma. Bo niestety nie wiadomo na kogo mogą trafić podczas spacerku.
Pozdrawiam kochających te cudowne istoty

[Geiko]

Ja narazie mam jednego kotka a w zasadzie kotkę Wymarzoną, wyproszoną i ukochaną. Mogłabym o niej opowiadać dniami i nocami Ale kocham ją za to pachnące futerko w które można wtulić nos i wąchać takiego ciepłego kotka, za uśmiechnięty pyszczek, za to że wie o której godzinie przychodzi do każdy domownik, siada na schodach i czeka żeby się przywitać, ale chyba najbardziej lubie jak bawi się w chowanego -> chowam się za scianą/drzwiami a ona najpierw szuka potem podbiega pokazać, że mnie znalazła i natychmiast ucieka

[Laura2112]

Wiewioora1, ja proponuję Mietka

[wiewioora1]

Napisane przez Laura2112

Wiewioora1, ja proponuję Mietka

O kurde, a wiesz że nie wpadłam na Mietka Dzięki za podpowidź
Fajne imię - muszę to obgadać z chłopakiem

Geiko zabawowa ta Twoja kicia

Jeśli o moje kociaki chodzi to:
Marysia i Marian kochają się ocierać i być głaskane, są zabawowe - kochają ganiać za "włochatą" kulką (taką na gumce). Magda jest już dojrzałym kotkiem - ma ok 9 lat (a może i więcej). Jest troszkę nieufna, nie każdemu daje się pogłaskać... Jest spokojną koteczką która lubi sobie pospać
Maciej to kot który z zachowania trochę przypomina psa
Kiedy ktoś otwiera drzwi od domu, to nasłuchuje i patrzy kto będzie wchodził , kiedy nie jest na dworzu, to siedzi w oknie i obserwuje co się dzieje.
On jest typem, który nie lubi głaskania (chyba, że ma na to ochotę) i nie pozwala się brać na ręce.
Najmniejszy koteczek jest urwiskiem, baaardzo żywiołowy jest i kocha głaskanie zobaczymy co z niego wyrośnie
Pozdrawiam

[lain]

a ja zostalam z jednym kotkiem, bo drugi byl bardzo chory i musielismy go uspic zeby sie nie meczyl i taka teraz pustka w domu, ktora trzeba uzupelnic tzn. dokocic sie
na razie szukam w necie ogloszen czy ktos nie ma malenstw do oddania. nie chce brac doroslego kota, bo moj Benio jest takim dominujacym 11-letnim kocurem, zazdrosnikiem, z silnym instynktem terytorialnym (przepedza wszystkie koty ze swojego terytorium - nawet kotki, a jest tak duzy, ze nawet nie musi wdawac sie w bojki, bo koty same na jego widok uciekaja), dlatego moglby nie zaakceptowac nowego doroslego domownika. liczymy na to, ze z malenstwem bedzie inaczej. moze mu sie obudzi instynkt tacierzyncki
wiec poki co czekamy na jakas potrzebujaca ciepla mala puchata kuleczke pewno niedlugo bedzie wysyp malych kotkow, bo jak na razie w Krk nie widzialam zadnego tego typu ogloszenia.

[słonik]

Napisane przez Geiko

Ja narazie mam jednego kotka a w zasadzie kotkę Wymarzoną, wyproszoną i ukochaną. Mogłabym o niej opowiadać dniami i nocami Ale kocham ją za to pachnące futerko w które można wtulić nos i wąchać takiego ciepłego kotka, za uśmiechnięty pyszczek, za to że wie o której godzinie przychodzi do każdy domownik, siada na schodach i czeka żeby się przywitać, ale chyba najbardziej lubie jak bawi się w chowanego -> chowam się za scianą/drzwiami a ona najpierw szuka potem podbiega pokazać, że mnie znalazła i natychmiast ucieka

Jakbym czytała o swoim kotku Również kocham wwąchiwać się w to pachnące futerko, Nikitka również wita na schodach każdego domownika i również bawimy się w chowanego Zawsze bezbłędnie mnie odnajduje - raz miała problem jak wlazłam do wanny, ale i tak znalazła