Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[kesly1]

Napisane przez adzipersik

Czytając Wasze wypowiedzi zaintrygował mnie bardzo jeden motyw - stanie na skrzyżowaniu z biegiem wyrzuconym na "luz". Nigdy nie byłam tak uczona i do egzaminu mi to napewno w nawyk nie wejdzie, żeby na światłach wrzucać na "luzik" a nie na bieg 1. Chyba, że stoję na dużym skrzyżowaniu, gdzie światła wolno się zmieniają - wtedy luzik, ręczny i nogi odpoczywają! A to mnie zaskoczyłyście z tym luzem!!! Teraz już nie będę kombinowała i niech się dzieje co chce!

Pozwolilam sobi troszkę skrócić Twój wpis Mam nadzieje, że nie będziesz miała mi tego za złe
Co do luzu ...
Na egzaminie stawałam na luzie, i trzymałam hamulec nożny, a nie ręczny I powiem Ci szczerze, że było to dla mnie niezwykle trudne do opanowania, zwłaszcza jak zdałam egzamin na prawo jazdy.
Kiedy widzę skrzyżowanie, i widzę czerwone światło to wciskam sprzęgło, biegi zmieniam na luz, i dojeżdzam na luzie hamując (bez sprzęgła )
Nie jestem w stanie powiedzieć Ci, czy to prawidłowa teoria. Instruktor mówił mi, że tak. Z kolei kolega z uczelni, twierdził, że tak jest źle, i dziwi się, że zdałam. Także zdania są podzielone
Najprościej będzie zapytać instruktora. Jeśli nie spotkasz sie z nim przed egzaminem, to po prostu zadzwoń do niego Powodzenia !!

[ixi_84]

to juz jutro... o 16 mam ostatnie jazdy.. do dzisiaj na pelnym luzie, ale jakos tak, chyba to, ze mam L4 i siedze w domu sama- zaczelam mysle o egzaminie i bum... ide zaparzyc melise... niepotrzebnie tak zeschizowalam ;/

[_divinity_]

Napisane przez ixi_84

to juz jutro... o 16 mam ostatnie jazdy.. do dzisiaj na pelnym luzie, ale jakos tak, chyba to, ze mam L4 i siedze w domu sama- zaczelam mysle o egzaminie i bum... ide zaparzyc melise... niepotrzebnie tak zeschizowalam ;/

U mnie właśnie przeciwnie, nie dopuszczam do siebie wcale myśli o jutrzejszym egzaminie. Znając życie stres złapie mnie w drodze do WORDu.
ixi_84 o której jutro zaczynasz? Ja mam o 8 i to moje pierwsze starcie.

[adzipersik]

Wiewióreczko - Ja też się cieszę i cieszę się, że Ty się cieszysz . OOOOOj bardzo, bardzo chciałabym by czwartkowa runda była już rundą ostateczną. Przed sobotnimi jazdami to odnosiłam takie wrażenie, że przestaje mi zależeć na tym prawku ale jak troszkę pobrykałam po drogach to wróciły dawne chęci!!!
A Ty, moja droga, nie wiedziałaś, że na drodze wariatów jest mnóstwo?!!! - chodzi mi o Twoją weekendową wyprawę do Warszawy!!! Zapomniałam wcześnie o tym napisać!! Na szczęście niektórzy kierowcy mają oczy i umieją z nich skorzystać . Bardzo pięknie zareagowałaś!

kesly1 jak mogłaś mi to zrobić?! Chyba Ci tego nie daruję!!! Jak mogłaś skrócić moją wypowiedź?!
Cytować takiego taśmociągu faktycznie nie było sensu!!! Wybaczam i nie mam za złe . I polecam się na przyszłość (w sensie - moje wypowiedzi skracać nawet należy).!
Masz rację - chyba dopytam się mojego instruktora jak postrzegają egzaminatorzy kwestię "wyluzowywania". Czego oczekują a czego w tym temacie się czepiają. Będzie to najlepsze wyjście z tej sytuacji!! A spotkam się, spotkam z instruktorem, bo jeszcze trzy godzinki jazd mi zostały do egzaminu!!!
Nie dziękuję za życzenie powodzenia!!! Podziękuję jak przyjdzie czas!

divinity
ixi
Trzymam za Was mocno kciuki! I pamiętajcie, że marzec to miesiąc szczęśliwy!

[ixi_84]

o 8 to masz dobrze szybko i po bolu bede 3mac! a ja o 15.. tez pierwszy raz, stad pewnie takie niezdrowe podekscytowanie, nikt w WORDach glowy nie urywa, a jednak wiekszosc sie tam trzesie jak galaretka..

[_divinity_]

Napisane przez ixi_84

o 8 to masz dobrze szybko i po bolu bede 3mac! a ja o 15.. tez pierwszy raz, stad pewnie takie niezdrowe podekscytowanie, nikt w WORDach glowy nie urywa, a jednak wiekszosc sie tam trzesie jak galaretka..

Niestety u nas idzie to strasznie topornie. Koleżanki miały na 8 a wychodziły z Wordu po godzinie 15 . Ja będę raczej pod koniec listy i boje się że wypadnie mi jechać po 14, wtedy to już katastrofa, takie korki
A ponoć jutro jest "dzień chłopa" już sama nie wiem czy to dobrze czy źle :P

[Apiska]

Napisane przez _divinity_

Polecam dziewczyny jazdy z innym instruktorem tuż przed egzaminem, można wyłapać wiele błędów i dowiedzieć się nowych rzeczy.

Dokładnie, ja ostatni raz jeździłam w maju zeszłego roku i w piątek wzięłam sobie 2godz jazd, bo w sobote miałam ten egzamin i powiem Wam, że extra miałam instruktora!! Fantastyczny facet, najpierw powiedział, że weźmie mnie w miasto na 30 min i zobaczy jak ja jeżdże a późnij ew. będziemy błędy usuwać. I Pan był mile zaskoczony, bo mówi, że jak na tak długi okres nie jeżdżenia, radzę sobie świetnie Aaaa i w dniu egzaminu napisał mi smska, jak mi poszło, czego bym się raczej nie spodziewała

Co do tego luzu na światłach. Ja ZAWSZE jak stoje na światłach, mam luz, lekko wciśnięty pedał hamulca, a bieg 1 włączam dopiero jak zapala się czerwone+ pomarańczowe (tj. przygotowanie się do jazdy).

3mam kciuki za Was dziewczyny i pamiętajcie !! o Snickersie !!!

[ixi_84]

Napisane przez _divinity_

Niestety u nas idzie to strasznie topornie. Koleżanki miały na 8 a wychodziły z Wordu po godzinie 15 . Ja będę raczej pod koniec listy i boje się że wypadnie mi jechać po 14, wtedy to już katastrofa, takie korki
A ponoć jutro jest "dzień chłopa" już sama nie wiem czy to dobrze czy źle :P

"dzien chlopa"? brzmi groznie nie wiem jednak, czy to cos zmienia w naszym polozeniu ;p
jakos to bedzie, jezdzisz jeszcze dzisiaj?

[_divinity_]

Napisane przez ixi_84

"dzien chlopa"? brzmi groznie nie wiem jednak, czy to cos zmienia w naszym polozeniu ;p
jakos to bedzie, jezdzisz jeszcze dzisiaj?

Miałam już dzisiaj o 10 dwie dodatkowe godziny miesiąc przerwy miałam przez sesje. Ogólnie to przez pierwsze 10 min lekkie zaćmienie miałam, nowa micra, nowa instruktorka, inaczej sprzęgło reagowało a w drodze na jazdę nie pamiętałam nawet ile obrotów robiło się przy parkowaniu równoległym Ale dobrze było, pod koniec śmigałam jak Kubica

Apiska a wiesz, że już zakupiłam Snickersa zjem go przed placem

[Dosiak]

Apiska, ja podobnie ja reszta dziewczyn podziwiam Cię za wytrwałość. Jesteś wzorem dla wszystkich zdających, którzy mają kryzys i stwierdzają, że nie nadają się na kierowce. Naprawdę

wiewiórko dobrze, że masz taki refleks i jesteś opanowana nawet w trudnych sytuacjach. Ja na pewno bym się zestresowała i takich sytuacji na drodze boję się najbardziej.

adzipersik ja dojeżdżam do skrzyżowania na 2 albo 3 i wrzucam luz. 1 dopiero jak zapala się pomarańczowe światło. Kiedyś też czekałam z wrzuconą jedynką, ale mój ostatni instruktor mnie tego oduczył. Podobno praktykuje się to na początku kursu, a potem jak nabiera się wprawy to trzeba wrzucać na luz, bo sprzęgło się niszczy i noga musi odpocząć. Nie wiem czy to jest dobra metoda, ale ja tak jeżdżę.

[carri_esce]

Napisane przez adzipersik

Poz mianie instruktora muszę przyznać jedno - nawet jeśli uważa się, że ma się świetnego instruktora - warto jednak spróbować jazd z innym!!!

Napisane przez _divinity_

Polecam dziewczyny jazdy z innym instruktorem tuż przed egzaminem, można wyłapać wiele błędów i dowiedzieć się nowych rzeczy.

No wlasnie, wszyscy mowia ze lepiej pojezdzic sobie choc z 2 godzinki z kims innym. Bo to zawsze inne spojrzenie na dany problem, albo inna technika, ktora moze sie okazac dla nas bardziej odpowiednia, albo chociaz to, ze to wkoncu osoba zupelnie nam nieznana patrzaca na nasze bledy obiektywnie, mozna sobie wmowic, ze to taki "mini egzaminator". Czuje, ze bede plakac rzewnie, bo nie posluchalam.. Wykupilam 6 dodatkowych godzinek z moim "starym" instruktorem. Uwazam, ze jest dobry w swoim fachu, ale wybralam go bardziej z wlasnej wygody Tak sobie czytam, ze wiekszosc z Was chociaz raz jezdzila z kims innym i zawsze wychodzi to na dobre.. Jesli sie okaze na egzaminie ze mam jakies braki, to sie zalamie i bede wsciekla na sama siebie, ze nie pojezdzilam sobie z kims innym

Noo, dziewczynki jutro rozpoczynamy wielkie zdawanie! Czuje ze plasticzki beda sie pojawiac jak grzyby po deszczu mam nadzieje ze podtrzymacie dobra marcowa passe

[Apiska]

Divinity - czyżbyś zdawała egzamin w Cieplicach? Ja tam miałam 3 nieudane próby hehe, aż przeniosłam się do Legnicy

Dzięki dziewczyny raz jeszcze. Jeszcze jakiś czas temu uważałam siebie za sierotę, bo ileż razy można podchodzić do egzaminu i go nie zdawać. Ilekroć się mnie pytali które to już podejście, to albo kłamałam albo wogole nic nie mówiłam A jak już powiedziałam 7 to robili wielkie oczy i czułam że myśla "hehe typowa blondynk".

[adzipersik]

Napisane przez Dosiak

adzipersik ja dojeżdżam do skrzyżowania na 2 albo 3 i wrzucam luz. 1 dopiero jak zapala się pomarańczowe światło. Kiedyś też czekałam z wrzuconą jedynką, ale mój ostatni instruktor mnie tego oduczył. Podobno praktykuje się to na początku kursu, a potem jak nabiera się wprawy to trzeba wrzucać na luz, bo sprzęgło się niszczy i noga musi odpocząć. Nie wiem czy to jest dobra metoda, ale ja tak jeżdżę.

Widzę, że to jest naprawdę praktykowane !!!Nooooo... bo się zacznę stresować i to już nie na żarty!!! Teraz już napewno nie zdążę się tego oduczyć!Aaaaa tam!!! Grunt to się niczym nie stresować!

Ale... wszystkim i tak dziekuję za rady!

carri_esce nie nakręcaj się moja droga! To nie jest reguła!I nie będziesz płakać! A ja wzięłam sobie 5 dod. godz. z nowym i co?! I też mnie nie poinformował, że powinnam wrzucać na luz, a przed ruszeniem dopiero bieg pierwszy załadować! Jeden dopatrzy się w czymś błędu, inny nie! A skąd wiesz, czy jakbyś zmieniła instruktora to miałby inne metody nauczania, byłby bardziej spostrzegawczy, na inne rzeczy zwrócił uwagę! To jest prawdopodobne ale nie 100 % pewne!!! Oby wiec zaczęły pojawiać się te plasticzki jak grzyby po deszczu. Nie ma co się gnębić dziwnymi myślami przed egzaminem!

[_divinity_]

Napisane przez Apiska

Divinity - czyżbyś zdawała egzamin w Cieplicach? Ja tam miałam 3 nieudane próby hehe, aż przeniosłam się do Legnicy

Dzięki dziewczyny raz jeszcze. Jeszcze jakiś czas temu uważałam siebie za sierotę, bo ileż razy można podchodzić do egzaminu i go nie zdawać. Ilekroć się mnie pytali które to już podejście, to albo kłamałam albo wogole nic nie mówiłam A jak już powiedziałam 7 to robili wielkie oczy i czułam że myśla "hehe typowa blondynk".

O jaaaa! Właśnie miałam pytać bo jesteś z mojego rejonu Niestety albo i stety zdaje w Cieplicach, ale liczę na odrobinę szczęścia i jakiegoś miłego pana egzaminatora Jak ogólnie oceniasz te egzaminy w dwóch różnych miastach?

[wiewioora1]

Napisane przez Apiska

Jeszcze jakiś czas temu uważałam siebie za sierotę, bo ileż razy można podchodzić do egzaminu i go nie zdawać. Ilekroć się mnie pytali które to już podejście, to albo kłamałam albo wogole nic nie mówiłam A jak już powiedziałam 7 to robili wielkie oczy i czułam że myśla "hehe typowa blondynk".

etam od razu sierota...
niestety w egz. na prawo jazdy dużą rolę odgywa egzaminator... za dużo zależy od tego na kogo sie trafi...
najważniejsze, że nie dałaś za wygraną! a teraz masz to za sobą i pozostaje się tylko cieszyć plastikiem i brykać samochodzikiem


a co do tego luzu i wrzucania "1" na żółtym świetle... to.... ja dopiero jak zaczęłam jeździć naszym autem... to mnie TŻ nauczył, tego że na świetle czerwonym mam stać na luzie.... a jedyznke wrzucać na żółtym...
i co? zdałam przecież...

[Dosiak]

adzipersik nie stresuj się tak tym luzem. Na egzaminie jedź tak jak Cię uczono, a później jak już będziesz śmigać swoim autkiem to powoli się pozbędziesz tego nawyku żeby nie wciskać niepotrzebnie sprzęgła.

[cyanide sun]

a ja mam jutro jazde ciekawa jestem jak mi pojdzie hihi

[Paati89]

W srode na szczescie nie jade sama na egzamin ..
Moja mama mi potowarzyszy uff bo juz myslalam,ze sama bede musiala przez to przechodzic
Zaczynam sie denerwowacmam taka pustke w glowie ze masakraa

[adzipersik]

Napisane przez wiewioora1

etam od razu sierota...
niestety w egz. na prawo jazdy dużą rolę odgywa egzaminator... za dużo zależy od tego na kogo sie trafi...
najważniejsze, że nie dałaś za wygraną! a teraz masz to za sobą i pozostaje się tylko cieszyć plastikiem i brykać samochodzikiem


a co do tego luzu i wrzucania "1" na żółtym świetle... to.... ja dopiero jak zaczęłam jeździć naszym autem... to mnie TŻ nauczył, tego że na świetle czerwonym mam stać na luzie.... a jedyznke wrzucać na żółtym...
i co? zdałam przecież...

Aż muszę zwrócić uwagę na to, jak to robi mój TŻ! Wiesz - ja wcale nie twierdzę, że przez to napewno oblewa się egzamin! Skoro jak do tej pory nikt mi nie zwrócił w tej kwestii uwagi to chyba też zależy od puntu widzenia albo siedzenia ! Nawyków juz nie zmienię do czwartku ale z czystej ciekawości się zapytam instruktora - co w tym temacie ma do powiedzenia.

[wiewioora1]

Napisane przez cyanide sun

a ja mam jutro jazde ciekawa jestem jak mi pojdzie hihi

oczywiście, że pójdzie dobrze

[kesly1]

Napisane przez adzipersik

Wiewióreczko - Ja też się cieszę i cieszę się, że Ty się cieszysz . OOOOOj bardzo, bardzo chciałabym by czwartkowa runda była już rundą ostateczną. Przed sobotnimi jazdami to odnosiłam takie wrażenie, że przestaje mi zależeć na tym prawku ale jak troszkę pobrykałam po drogach to wróciły dawne chęci!!!
A Ty, moja droga, nie wiedziałaś, że na drodze wariatów jest mnóstwo?!!! - chodzi mi o Twoją weekendową wyprawę do Warszawy!!! Zapomniałam wcześnie o tym napisać!! Na szczęście niektórzy kierowcy mają oczy i umieją z nich skorzystać . Bardzo pięknie zareagowałaś!

kesly1 jak mogłaś mi to zrobić?! Chyba Ci tego nie daruję!!! Jak mogłaś skrócić moją wypowiedź?!
Cytować takiego taśmociągu faktycznie nie było sensu!!! Wybaczam i nie mam za złe . I polecam się na przyszłość (w sensie - moje wypowiedzi skracać nawet należy).!
Masz rację - chyba dopytam się mojego instruktora jak postrzegają egzaminatorzy kwestię "wyluzowywania". Czego oczekują a czego w tym temacie się czepiają. Będzie to najlepsze wyjście z tej sytuacji!! A spotkam się, spotkam z instruktorem, bo jeszcze trzy godzinki jazd mi zostały do egzaminu!!!
Nie dziękuję za życzenie powodzenia!!! Podziękuję jak przyjdzie czas!

divinity
ixi
Trzymam za Was mocno kciuki! I pamiętajcie, że marzec to miesiąc szczęśliwy!

Zaczęłam czytać Twoją wypowiedż dotyczącą mnie, i aż mi pikawa na chwilę stanęła, bo myslałam, że NIE żartujesz
Widze, że większość dziewczyn pisze, że stoją na luzie na światłach...
Może już nie stresuj się tym przed egzaminem, ewentualnie zapytaj instruktora, bo przez te 3 godziny, to się w tym wszystkim pogubisz.
Jak zdasz prawko, i będziesz juz sama jeździć, to zobaczysz, jakie to duże ułatwienie będzie dla Ciebie Z początku nie mogłam sie przestawić, ale kilka razy z bratem pojeździłam, i jakoś tak w krew weszło

Napisane przez ixi_84

o 8 to masz dobrze szybko i po bolu bede 3mac! a ja o 15.. tez pierwszy raz, stad pewnie takie niezdrowe podekscytowanie, nikt w WORDach glowy nie urywa, a jednak wiekszosc sie tam trzesie jak galaretka..

To fakt. Nie widziałam osoby, która by się w jakiś sposób nie denerwowała.
Może głów nie urywają, ale tekstami czasami potrafią po człowieku pojechać Mnie sie to nie zdarzyło, wręcz przeciwnie. Jednego miałam gbura, ale było, minęło

[_divinity_]

Napisane przez Paati89

W srode na szczescie nie jade sama na egzamin ..
Moja mama mi potowarzyszy uff bo juz myslalam,ze sama bede musiala przez to przechodzic
Zaczynam sie denerwowacmam taka pustke w glowie ze masakraa

Ja nieszczęsnego TŻ zwlokę z łóżka bladym świtem sama chyba nie dałabym rady, poza tym wiem że jak on jest blisko to jakaś spokojniejsza jestem, tylko jak będę robić plac to go wygonie żeby nie widział

Nie denerwuj się. To nie są egzaminy na studiach że masz dwa podejścia i koniec. Wiem, że to są niemałe pieniądze ale strach chyba tylko przeszkadza bo za kółkiem trzeba być przecież opanowanym Będzie dobrze, pociesz się tym że ja mam jutro

[kajasia222]

Jeju dziewczyny ja mam za tydzień egzamin a na samą mysl juz mi żołądkiem przewraca... za godzine kolejne dwie godzinki na mieście i dziś wreszcie bede robić jakies manewry inne od parkowania co mi wychodzi podobno dobrze tylko sama nie wiem jak to robię. W tym tyg codziennie jestem umówiona na dwie godzinki jazd, bo jakoś coraz mniej pewnie się czuję. Co do stania na skrzyżowaniu na luzie, moj instruktor też mi na to zwrócił uwagę, poprzedni uczył mnie że mam zahamowac, wrzucić 1 i stać z wciśniętym hamulcem i sprzegłem, a nogi mi wysiadały, teraz od podstaw uczę się wszystkiego, bo sprzęgła używam za dużo, tak się nauczyłam, że przy każdym hamowaniu hamuję też sprzęgłem, a niepotrzebnie, podobno mogą za to też oblać.

Apiska serdecznie Ci gartuluję zdania prawka, strasznie chciała bym być na Twoim miejscu a tu jeszcze tydzień stresów. Ja sobie tak wmawiam jak Wy mówicie, że marzec jest szczęśliwym miesiącem, mi jakoś rok się zaczął do d... i się martwię że zła passa będzie trwała. No nic nie marudzę tylko szykuję się na jazdy.

[alisza]

Napisane przez imago84

no właśnie nie moge zapamiętać sobie ze jednokierunkowa w lewo to trzeba trzymać sie lewej, a ja sie jedzie na skrzyżowaniu to lepiej jechać z prawego pasa na wprost niż ze środkowego bo to podobno błąd

proste jak skrecasz na 1-kierunkowej w lewo, to z lewego pasa, jak w prawo to z prawego pasa, w koncu Ci sie to utrwali, spoko. Gorzej ajk przegapisz znak i nie wiesz czy to 1- czy 2-kierunkowa

a z tym prawym pasem a nie srodkowym to nawet nie podobno, a prawda oczywiscie z doswiadczenia :P moj blad z jednego z egzaminow, majac wolny prawy pas dralowalam sobie lewym.. Po prostu prawo jest takie, ze majac wolny prawy pas musisz nim jechac, nie lewym nie srodkowym, tylko prawym

[strawberka]

Napisane przez alisza

proste jak skrecasz na 1-kierunkowej w lewo, to z lewego pasa, jak w prawo to z prawego pasa, w koncu Ci sie to utrwali, spoko. Gorzej ajk przegapisz znak i nie wiesz czy to 1- czy 2-kierunkowa

ja jednokierunkowe poznaję również po tym, że wszystkie samochody stoję zaparkowane w tym samym kierunku

[Tancerka Pl]

Witajcie
Ktoras z Was sie pytala czy bede dalej jezdzic z nowym instruktorem - odp jest prosta - jezeli bron Boze jutro nie zdam to bede musiala wykupic 5 godzin jazdy z tego co wiem to zrobie to u tego faceta (chociazby ze wzgledu na samochod - on ma na benzyne a takie sa na egzaminie, a ja caly czas jezdzilam na dieslu, a roznica jest)

Jutro mam egzamin nie moge zapomniec o FILIPie (fotel lusterka pasy). czesto zapominam ustawic glownego lusterka

[alisza]

Napisane przez kesly1

PKiedy widzę skrzyżowanie, i widzę czerwone światło to wciskam sprzęgło, biegi zmieniam na luz, i dojeżdzam na luzie hamując (bez sprzęgła )
Nie jestem w stanie powiedzieć Ci, czy to prawidłowa teoria. Instruktor mówił mi, że tak. Z kolei kolega z uczelni, twierdził, że tak jest źle, i dziwi się, że zdałam. Także zdania są podzielone

moj kolega tez tak robi, kiedys tata mi tlumaczyl co sie dzieje wtedy z czyms tam w samochodzie, ale oczywiscie moj maly mechaniczny mozg tgo ani nie zapamietal, ani nie zrozumial ale ogolnie nie powinno sie tak niby robic

[strawberka]

Napisane przez alisza

moj kolega tez tak robi, kiedys tata mi tlumaczyl co sie dzieje wtedy z czyms tam w samochodzie, ale oczywiscie moj maly mechaniczny mozg tgo ani nie zapamietal, ani nie zrozumial ale ogolnie nie powinno sie tak niby robic

nie można tak robić, ponieważ jest większe prawdopodobieństwo zgaśnięcia silnika, co powoduje brak wspomagania hamulców i kierownicy, a stąd do wypadku dosyć blisko.. .tak twierdzi mój TŻ

[kesly1]

Napisane przez alisza

moj kolega tez tak robi, kiedys tata mi tlumaczyl co sie dzieje wtedy z czyms tam w samochodzie, ale oczywiscie moj maly mechaniczny mozg tgo ani nie zapamietal, ani nie zrozumial ale ogolnie nie powinno sie tak niby robic

Tż też mówi, że źle, ale sam tak jeździ więc ...

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez strawberka

nie można tak robić, ponieważ jest większe prawdopodobieństwo zgaśnięcia silnika, co powoduje brak wspomagania hamulców i kierownicy, a stąd do wypadku dosyć blisko.. .tak twierdzi mój TŻ

Dziwne, bo ja nie mam wspomagania kierownicy ... heh

[strawberka]

Jazda na luzie- Ta technika jazdy jest stara jak świat i przechodzi prawdopodobnie z pradziada, na dziada, na ojca, a następnie na syna. Niestety, w dzisiejszych autach nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Dodatkowo, jest szalenie niebezpieczna.

Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowicie odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero – jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika. Co ciekawe, to rozwiązanie techniczne znane jest juz od 25 lat i ma zastosowanie również w autach gaźnikowych.

Chcesz jeździć taniej? Przed skrzyżowaniem lub zakrętem zdejmij po prostu nogę z gazu i miej cały czas włączony bieg. Wciśnij sprzęgło i zredukuj bieg gdy obroty spadną do ok. 1500 na minutę. Rób tak aż do całkowitego zatrzymania się.

ze strony: http://www.technikajazdy.info/techniczne/eco-driving/

a tu można poczytać posty użytkowników, co się tak toczyli i lądowali w zaoranym polu
http://forum.opel24.com/printview.php?t=10521&start=63