Wymarzony pierścionek część XIV :)

[zuzaneczka]

Napisane przez dorinka30

Powiem szczerze, w W-wie i okolicach gdzie mieszkam i pracuję, 40 minut w jedną stronę to normalna sprawa także nie pojmuję Twojego zdenerwowania

Dorinko Kotek napisała, że on idzie 40 min na autobus, a potem nim jedzie 50 min. Więc to chyba stąd to zdenerwowanie.

[L_V]

Dzien dobry!

Napisane przez dorinka30

zazdroszczę, u mnie we wtorek dopiero

U mnie też

[hania811]

dzień dobry
Mąż pojechał
Do niedzieli wegetuję

W końcu doszła moja suszara..świetna jest
Takie ma dmuchnięcie że głowę urywa

[Madlen__18]

Dzień dobry

a ja mam w weekend zajęcia niestety.

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny
W końcu piątek dziś wypisze sobie przelew z wypłatką więc pewnie w poniedziałek będzie

Co do sprzętów to też mam wszystko z innej bajki, kuchenka Mastercook (nie narzekam), pralka Bosch, na razie spokój prócz wyczynu podczas pierwszego prania kiedy to zawędrowała pod umywalkę a ja miałam od razu podłogę wymytą za wszystkie czasy

Muszę się wybrac po zakupy wiosenne, potrzebuję kurtki, jakieś sweterki, tuniczki i koniecznie buty jedne do chodzenia drugie do biegania. Jak tylko śnieg stopnieje zaczynam poranny jogging bo inaczej dojdzie do tego że nie znajde na siebie ciuchów w normalnym sklepie

A co do dojazdów do pracy to mnie też strasznie wkurza marnowanie czasu. Nie mieszkam w najmniejszym mieście ale po godzinie 20 jest jeden autobus który to objeżdża całe miasto więc jadę do domu 40 minut, gdzie powinnam dojechać w 10 Już przestawiam się na tryp piechotkowy bo szybciej.

[miskowa]

Napisane przez Madlen__18

Dzień dobry

a ja mam w weekend zajęcia niestety.

ja też

[hania811]

Co do pensji..ja dostaję do 10 każdego miesiąca..i w sumie nigdy tej mojej kasy nie dotknęłam nawet

Jest totalnie wirtualna..przychodzi, robię przelewy i po pensji....kolo 20 min zajmuje mi pozbycie się jej z konta.

Także mi generalnie wsio ryba kiedy będzie

[goosia207]

Napisane przez dorinka30

Powiem szczerze, w W-wie i okolicach gdzie mieszkam i pracuję, 40 minut w jedną stronę to normalna sprawa także nie pojmuję Twojego zdenerwowania

Właśnie u mnie też normalne Chociaż ja w tej chwili mam bliziutko (2,5km)
Moja siostra do pracy jedzie ok.50min autem.Jeśli musi jechać autobusem, bo mąż zabiera auto-wymieniają się (on ma może 10min bliżej niż ona), to żeby zdążyć na 7 z domu wychodzi o 5.50 (po 6 jest autobus).Qurcze też jej szkoda tego czasu w aucie tym bardziej, że młodszy synek za miesiąc ma dopiero roczek.Niestety szara rzeczywistość...:rolleyes :
A u Kotka ja zrozumiałam 40min+50min czyli 90min.To jest niestety trochę długo , ale Kotekk nie łam się, jeszcze parę miesięcy

Napisane przez zuzaneczka

u mnie wypłata dzisiaj - właśnie jest gdzieś w drodze między bankami

Ale ja ci zazdroszczę

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez hania811

W końcu doszła moja suszara..świetna jest
Takie ma dmuchnięcie że głowę urywa

Moja też przyszła również jestem zadowolona

[dorinka30]

Napisane przez zuzaneczka

Dorinko Kotek napisała, że on idzie 40 min na autobus, a potem nim jedzie 50 min. Więc to chyba stąd to zdenerwowanie.

Yhm to rozumiem

Napisane przez hania811

dzień dobry
Mąż pojechał
Do niedzieli wegetuję

W końcu doszła moja suszara..świetna jest
Takie ma dmuchnięcie że głowę urywa

Jest różnica po tej jonizacji ?

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny
W końcu piątek dziś wypisze sobie przelew z wypłatką więc pewnie w poniedziałek będzie

Co do sprzętów to też mam wszystko z innej bajki, kuchenka Mastercook (nie narzekam), pralka Bosch, na razie spokój prócz wyczynu podczas pierwszego prania kiedy to zawędrowała pod umywalkę a ja miałam od razu podłogę wymytą za wszystkie czasy

Muszę się wybrac po zakupy wiosenne, potrzebuję kurtki, jakieś sweterki, tuniczki i koniecznie buty jedne do chodzenia drugie do biegania. Jak tylko śnieg stopnieje zaczynam poranny jogging bo inaczej dojdzie do tego że nie znajde na siebie ciuchów w normalnym sklepie

A co do dojazdów do pracy to mnie też strasznie wkurza marnowanie czasu. Nie mieszkam w najmniejszym mieście ale po godzinie 20 jest jeden autobus który to objeżdża całe miasto więc jadę do domu 40 minut, gdzie powinnam dojechać w 10 Już przestawiam się na tryp piechotkowy bo szybciej.

Ja mam wszystko na wiosnę, włącznie z nową kuttką, żakietem, dzinsami, butami, chustkami pod szyję, po prostu komplet

Napisane przez hania811

Co do pensji..ja dostaję do 10 każdego miesiąca..i w sumie nigdy tej mojej kasy nie dotknęłam nawet

Jest totalnie wirtualna..przychodzi, robię przelewy i po pensji....kolo 20 min zajmuje mi pozbycie się jej z konta.

Także mi generalnie wsio ryba kiedy będzie

Ale jak swojej się pozbędziesz to masz dostęp do funduszy męża i dopiero się możesz porządzić

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

zazdroszczę, u mnie we wtorek dopiero

Ja też dopiero we wtorek ...

EDIT:

Moja psinka miała wczoraj badanie krwi...i dziś są wyniki. Martwię się, co wet powie...bo on jest już schorowany. Chociaż wczoraj powiedział, że psinka trzyma się nad wyraz dobrze i że wygląda bardzo dobrze ...

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Jest różnica po tej jonizacji ?

Ale jak swojej się pozbędziesz to masz dostęp do funduszy męża i dopiero się możesz porządzić

generalnie jest różnica..ale czego to zasługa nie wiem
Moja stara miała 800 W nowa ma 2200 W
Ta ma jonizację, funkcję Vital (która nie wiem co robi ale włączyłam)
Jak puszczę chłodne powietrze głowę mi urywa

Co cieszy mnie najbardziej- zero naelektryzowanych włosów. ostatnio miałam z tym problem

W ogole funduszy nie mamy ostatnio. Maz nie zarabia mało..a kasy wiecznie brakuje.
Non stop pojawiają się jakieś nie przewidziane wydatki. W tym tygodniu padła karta graficzna w kompie więc znowu pozbyliśmy się kasy zupełnie niespodziewanie

[Madlen__18]

Mam potrzebę zakupow a z kasą teraz jakoś krucho. Niedługo mam wyjazd szkoleniowy muszę zachomikować kasę, komunia synka kuzynki, i inne takie po-zimowe płatności, a ja chcę jakiegoś ciucha!

[miskowa]

Napisane przez hania811

generalnie jest różnica..ale czego to zasługa nie wiem
Moja stara miała 800 W nowa ma 2200 W
Ta ma jonizację, funkcję Vital (która nie wiem co robi ale włączyłam)
Jak puszczę chłodne powietrze głowę mi urywa

Co cieszy mnie najbardziej- zero naelektryzowanych włosów. ostatnio miałam z tym problem

W ogole funduszy nie mamy ostatnio. Maz nie zarabia mało..a kasy wiecznie brakuje.
Non stop pojawiają się jakieś nie przewidziane wydatki. W tym tygodniu padła karta graficzna w kompie więc znowu pozbyliśmy się kasy zupełnie niespodziewanie

ja mam zawsze też tak samo, co sobie zaplanuję, że np. po wypłacie kupię coś tylko dla mnie, zepsuje się coś w samochodzie albo nagle mandat przyjdzie albo jeszcze coś innego. Miałam od stycznia zacząć sobie wpłacać na oszczędnościowe konto część kasy, żeby mieć na wakacje, kończy się marzec a ja jeszcze nic tam nie wpłaciłam, masakra

[goosia207]

Napisane przez hania811

W ogole funduszy nie mamy ostatnio. Maz nie zarabia mało..a kasy wiecznie brakuje.
Non stop pojawiają się jakieś nie przewidziane wydatki. W tym tygodniu padła karta graficzna w kompie więc znowu pozbyliśmy się kasy zupełnie niespodziewanie

Napisane przez Madlen__18

Mam potrzebę zakupow a z kasą teraz jakoś krucho. Niedługo mam wyjazd szkoleniowy muszę zachomikować kasę, komunia synka kuzynki, i inne takie po-zimowe płatności, a ja chcę jakiegoś ciucha!

Napisane przez miskowa

ja mam zawsze też tak samo, co sobie zaplanuję, że np. po wypłacie kupię coś tylko dla mnie, zepsuje się coś w samochodzie albo nagle mandat przyjdzie albo jeszcze coś innego. Miałam od stycznia zacząć sobie wpłacać na oszczędnościowe konto część kasy, żeby mieć na wakacje, kończy się marzec a ja jeszcze nic tam nie wpłaciłam, masakra

Ojej mam, to samo.Kupno auta i opłaty wycisnęły ze mnie wszystkie pieniądze
Teraz święta, mój chrześniak ma roczek, mama i brat urodziny.Muszę wymienić olej w aucie załamka pewnie coś jeszcze wypadnie.
Miśkowa też miałam odkładać na wakacje

[Poemi]

Hej.

Ja o dziwo z pieniedzmi nie mam problemów, wydaję po 3 razy te same, na wakacje mam już trochę odłożone (około połowę), zawsze pokombinuję tak żeby mieć kasę.

[niuniuniau]

Napisane przez ButterBear

Ja też dopiero we wtorek ...

EDIT:

Moja psinka miała wczoraj badanie krwi...i dziś są wyniki. Martwię się, co wet powie...bo on jest już schorowany. Chociaż wczoraj powiedział, że psinka trzyma się nad wyraz dobrze i że wygląda bardzo dobrze ...

Butter mam nadzieję że z pieskiem będzie wszystko dobrze Nie ma co się martwić na zapas.

Co do kasy to ona mnie się nigdy nie trzyma, w kryzysowych sytuacjach potrafię się całkiem nieźle rządzić i odlożyć sporo, ale ogólnie rzadko kiedy udaje mi się tak rozplanować aby starczyło na wszystko. Zazwyczaj po prostu zakup czegoś przekładamy na następny miesiąc

[hania811]

Napisane przez niuniuniau

Co do kasy to ona mnie się nigdy nie trzyma, w kryzysowych sytuacjach potrafię się całkiem nieźle rządzić i odlożyć sporo, ale ogólnie rzadko kiedy udaje mi się tak rozplanować aby starczyło na wszystko. Zazwyczaj po prostu zakup czegoś przekładamy na następny miesiąc

My w ogóle nie umiemy się rządzić ..powiedziałabym nawet że im więcej zarabiamy kasy tym mamy jej mniej. Nigdy nic nie odłożyliśmy....wszystko wydajemy na bieżąco.

I nigdy nie było tak żebysmy nie mieli zaległych opłat, kupili wszystko co zaplanowaliśmy....no wiecznie czegoś brakuje.

Co z tego że będziemy mieli konkretny zastrzyk gotowki w kwietniu...są święta, mąż ma urodziny i przyjęcie na 15 osob się szykuje, siostra miała urodziny więc prezent w postaci torebki muszę jej kupić i wysłać, kosmetyki z BU się pokończyly, nie mam butów na wiosnę, mąż zresztą też.
Kompa trzeba reanimować..samochód do przeglądu pozimowego oddać, wymiana opon itp itd.

No katastrofa.

A miałam w końcu szafę kupić...chyba znowu będzie trzeba to odlożyć.

No to sobie pomarudziłam

[miskowa]

Napisane przez Poemi

Hej.

Ja o dziwo z pieniedzmi nie mam problemów, wydaję po 3 razy te same, na wakacje mam już trochę odłożone (około połowę), zawsze pokombinuję tak żeby mieć kasę.

ale mieszkasz z rodzicami jeszcze, to zmienia postać rzeczy. Jak byłam na utrzymaniu rodziców to w zasadzie nie narzekałam na kasę, za to teraz masakra.
Muszę wymienić rozrząd w samochodzie i psuje się jakaś pompa wspomagania, w każdym momencie może być tak, że skończy się wspomaganie i wtedy też większy wydatek mnie czeka. Nie mam opon letnich, do tego dochodzą opłaty za szkołę, wynajem mieszkania i codzienne życie i tak się koło zamyka. Nie wyobrażam sobie, jak żyją ludzie zarabiający minimalną krajową, a przecież nie jest ich tak mało

[dorinka30]

Napisane przez hania811

generalnie jest różnica..ale czego to zasługa nie wiem
Moja stara miała 800 W nowa ma 2200 W
Ta ma jonizację, funkcję Vital (która nie wiem co robi ale włączyłam)
Jak puszczę chłodne powietrze głowę mi urywa

Co cieszy mnie najbardziej- zero naelektryzowanych włosów. ostatnio miałam z tym problem

W ogole funduszy nie mamy ostatnio. Maz nie zarabia mało..a kasy wiecznie brakuje.
Non stop pojawiają się jakieś nie przewidziane wydatki. W tym tygodniu padła karta graficzna w kompie więc znowu pozbyliśmy się kasy zupełnie niespodziewanie

Ale mąż ma mniej koncertów, że tak powiem ? Odczuwa spadek ilości ?

Napisane przez Madlen__18

Mam potrzebę zakupow a z kasą teraz jakoś krucho. Niedługo mam wyjazd szkoleniowy muszę zachomikować kasę, komunia synka kuzynki, i inne takie po-zimowe płatności, a ja chcę jakiegoś ciucha!

Ja mam w maju komunię chrześniaka

Napisane przez miskowa

ja mam zawsze też tak samo, co sobie zaplanuję, że np. po wypłacie kupię coś tylko dla mnie, zepsuje się coś w samochodzie albo nagle mandat przyjdzie albo jeszcze coś innego. Miałam od stycznia zacząć sobie wpłacać na oszczędnościowe konto część kasy, żeby mieć na wakacje, kończy się marzec a ja jeszcze nic tam nie wpłaciłam, masakra

Ja właśnie przed chwilą ostatnie pieniądze wplaciłam na zaliczkę w kwocie 400 zł. , i jestem pusta oszczędnościowo, zaczynam od nowa

Napisane przez goosia207

Ojej mam, to samo.Kupno auta i opłaty wycisnęły ze mnie wszystkie pieniądze
Teraz święta, mój chrześniak ma roczek, mama i brat urodziny.Muszę wymienić olej w aucie załamka pewnie coś jeszcze wypadnie.
Miśkowa też miałam odkładać na wakacje

Napisane przez hania811

My w ogóle nie umiemy się rządzić ..powiedziałabym nawet że im więcej zarabiamy kasy tym mamy jej mniej. Nigdy nic nie odłożyliśmy....wszystko wydajemy na bieżąco.

I nigdy nie było tak żebysmy nie mieli zaległych opłat, kupili wszystko co zaplanowaliśmy....no wiecznie czegoś brakuje.

Co z tego że będziemy mieli konkretny zastrzyk gotowki w kwietniu...są święta, mąż ma urodziny i przyjęcie na 15 osob się szykuje, siostra miała urodziny więc prezent w postaci torebki muszę jej kupić i wysłać, kosmetyki z BU się pokończyly, nie mam butów na wiosnę, mąż zresztą też.
Kompa trzeba reanimować..samochód do przeglądu pozimowego oddać, wymiana opon itp itd.

No katastrofa.

A miałam w końcu szafę kupić...chyba znowu będzie trzeba to odlożyć.

No to sobie pomarudziłam

My też ostatnio pod kreską, jakiś czas temu udawało mi się nawet coś na oszczędnościowym przetrzymać a teraz lipa, a zwłaszcza koszty mieszkaniowe nas zabijają Nie wiem kiedy i czy wyjdziemy na prostą, gdyby nie optymistyczne podejście Tża to bym chyba wykończyła się psychicznie, już miałam takie jazdy i nie spałam w nocy tylko myślałam jak sobie poradzimy...

[L_V]

O mamo. Ja myślałm, że się troche podbuduje podczytując wątek, bo u mnei w robocie to dzisiaj same złe wieści i syf , a tu na wątku tez dół jak Kanion Kolorado.

[dorinka30]

Napisane przez L_V

O mamo. Ja myślałm, że się troche podbuduje podczytując wątek, bo u mnei w robocie to dzisiaj same złe wieści i syf , a tu na wątku tez dół jak Kanion Kolorado.

Ale czy te złe wiadomości dotyczą bezpośrednio Ciebie czy ogólnie atmosfery ?

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Ale czy te złe wiadomości dotyczą bezpośrednio Ciebie czy ogólnie atmosfery ?

Mnie. Mam wykonać ogromną ilośc pracy na poniedziałek, co jest fizycznie i czasowo po prostu niewykonalne.

[miskowa]

chyba mnie bierze jakaś choroba/przeziębienie. Idę więc dziś do domu po pracy i nafaszeruję się czymś, mając nadzieję, że jutro będzie lepiej i że wytrzymam na zajęciach do wieczora

[Madlen__18]

Napisane przez L_V

Mnie. Mam wykonać ogromną ilośc pracy na poniedziałek, co jest fizycznie i czasowo po prostu niewykonalne.

A jak nie wykonasz to co?



U mnie przynajmniej wyszło piękne słońce i od razu lepszy humor.
Mnie troszeczkę zjada szkoła, musze wywalić prawie 900 zł w maju, ot tak z budżetu. co prawda PFRON mi zwraca te środki, ale ja zwrot dostanę powiedzmy w czerwcu, a za wyjazd zapłacić musze już. Więc ciągle musimy miec oszczędności jakieś.
Do tego w przyszłym tygodniu pasowałoby zamówić soczewki kontaktowe, czyli jakieś 290 zł musze na nie mieć. (pakiet półroczny, nie ma na sztuki dla astygmatyków)

To wszystko + komunia + kosmiczny rachunek za prąd, który na pewno nadejdzie niebawem, nie nastraja mnie optymistycznie w kwestii kasy.
Mimo, że dajemy radę coś odłożyć, t zawsze coś wyskakuje, jak np wyjazdy z mojej szkoły i inne rzeczy " na już".

[hania811]

Napisane przez miskowa

ale mieszkasz z rodzicami jeszcze, to zmienia postać rzeczy. Jak byłam na utrzymaniu rodziców to w zasadzie nie narzekałam na kasę, za to teraz masakra.
Muszę wymienić rozrząd w samochodzie i psuje się jakaś pompa wspomagania, w każdym momencie może być tak, że skończy się wspomaganie i wtedy też większy wydatek mnie czeka. Nie mam opon letnich, do tego dochodzą opłaty za szkołę, wynajem mieszkania i codzienne życie i tak się koło zamyka. Nie wyobrażam sobie, jak żyją ludzie zarabiający minimalną krajową, a przecież nie jest ich tak mało

No właśnie koło się zamyka. Jedno załatwisz zaraz okazuje się że następne trzeba opłacić.

Ja samych opłata mam średnio 2600 zł miesięcznie....gdybyśmy mieli minimalna krajową mieszkalibyśmy u mamy..bo jak inaczej

Napisane przez dorinka30

Ale mąż ma mniej koncertów, że tak powiem ? Odczuwa spadek ilości ?

Nie wiem kiedy i czy wyjdziemy na prostą, gdyby nie optymistyczne podejście Tża to bym chyba wykończyła się psychicznie, już miałam takie jazdy i nie spałam w nocy tylko myślałam jak sobie poradzimy...

Nie ilość taka sama. Od lat niezmienna - średnio 2 imprezy miesięcznie.
Żeby było idealnie finansowo powinien mieć średnio 3 miesięcznie..albo większe stawki. I na szczęście do tych większych stawek sukcesywnie dąży

Co do podkreślonego:
Ja takie jazdy mam średnio raz w miesiącu. I też, gdyby nie optymizm męża miałabym już jakąś nerwicę.
On zawsze powtarza "nie martw się moja w tym głowa żeby było dobrze"
I muszę powiedzieć że rzeczywiście zawsze jest

[ButterBear]

Napisane przez niuniuniau

Butter mam nadzieję że z pieskiem będzie wszystko dobrze Nie ma co się martwić na zapas.

Co do kasy to ona mnie się nigdy nie trzyma, w kryzysowych sytuacjach potrafię się całkiem nieźle rządzić i odlożyć sporo, ale ogólnie rzadko kiedy udaje mi się tak rozplanować aby starczyło na wszystko. Zazwyczaj po prostu zakup czegoś przekładamy na następny miesiąc

Dzięki niuniuniau, już wiem, że wyniki są i są dobre, a nawet bardzo dobre, jak na stan jego zdrowia. Poprawiło mu się, więc bardzo się cieszę

Jeśli chodzi o kasę, to my z TŻ prezentujemy totalne skrajności. Ja chomikuję, jak mam cel, to moge oszczędzać mega rygorystycznie, jemu za to pieniądze same przelatują przez palce. Jak ma kasę, to go aż parzy chyba, musi wydać
No i starndardem jest, że zawsze, jak ma się zaplanowane wydatki, to wyskakuje coś nieprzewidzianego. Np. właśnie nam się zepsuł piecyk łazienkowy - woda cieknie , coś się zepsuło w aucie w kole, trzeba zrobić przegląd. Więc chyba właściwie kupimy nowe auto - chociaż nie wiem za co Świetne połączenie remontu całego mieszkania z kupnem auta..wypas...
Ale i tak dalej się cieszę, że już piątek

[hania811]

Napisane przez miskowa

chyba mnie bierze jakaś choroba/przeziębienie. Idę więc dziś do domu po pracy i nafaszeruję się czymś, mając nadzieję, że jutro będzie lepiej i że wytrzymam na zajęciach do wieczora

Skoro dopiero bierze to ją zwalczysz. Zjedz ciepły posiłek, do witaminizuj się i pod kocyk

Napisane przez Madlen__18

To wszystko + komunia + kosmiczny rachunek za prąd, który na pewno nadejdzie niebawem, nie nastraja mnie optymistycznie w kwestii kasy.
Mimo, że dajemy radę coś odłożyć, t zawsze coś wyskakuje, jak np wyjazdy z mojej szkoły i inne rzeczy " na już".

A dlaczego kosmiczny rachunek za prąd?
Ogrzewanie elektryczne macie?

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez ButterBear

Dzięki niuniuniau, już wiem, że wyniki są i są dobre, a nawet bardzo dobre, jak na stan jego zdrowia. Poprawiło mu się, więc bardzo się cieszę

Jeśli chodzi o kasę, to my z TŻ prezentujemy totalne skrajności. Ja chomikuję, jak mam cel, to moge oszczędzać mega rygorystycznie, jemu za to pieniądze same przelatują przez palce. Jak ma kasę, to go aż parzy chyba, musi wydać

Ale i tak dalej się cieszę, że już piątek

Pięknie ze wyniki dobre Niech psinka pożyje w spokoju i bez bólu.

No widzisz ja tez kiedyś umiałam chomikować, ale niestety przejęłam złe nawyki po mężu. A może po prostu nie mam z czego chomikować


Ja się z piątku w ogóle nie ciesze. Dla mnie jest dziś środa

No nie, z jednego się cieszę..z rozpoczęcia sezonu F1

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Mnie. Mam wykonać ogromną ilośc pracy na poniedziałek, co jest fizycznie i czasowo po prostu niewykonalne.

Napisane przez hania811

No właśnie koło się zamyka. Jedno załatwisz zaraz okazuje się że następne trzeba opłacić.

Ja samych opłata mam średnio 2600 zł miesięcznie....gdybyśmy mieli minimalna krajową mieszkalibyśmy u mamy..bo jak inaczej


Nie ilość taka sama. Od lat niezmienna - średnio 2 imprezy miesięcznie.
Żeby było idealnie finansowo powinien mieć średnio 3 miesięcznie..albo większe stawki. I na szczęście do tych większych stawek sukcesywnie dąży

Co do podkreślonego:
Ja takie jazdy mam średnio raz w miesiącu. I też, gdyby nie optymizm męża miałabym już jakąś nerwicę.
On zawsze powtarza "nie martw się moja w tym głowa żeby było dobrze"
I muszę powiedzieć że rzeczywiście zawsze jest

To koniecznie musi podrożyć swoje usługi i będzie dobrze
Ja ostatnio staram się żyć z dnia na dzień, nie myśląc co będzie dalej i to mi pomaga się pozbierać

Napisane przez ButterBear

Jeśli chodzi o kasę, to my z TŻ prezentujemy totalne skrajności. Ja chomikuję, jak mam cel, to moge oszczędzać mega rygorystycznie, jemu za to pieniądze same przelatują przez palce. Jak ma kasę, to go aż parzy chyba, musi wydać
No i starndardem jest, że zawsze, jak ma się zaplanowane wydatki, to wyskakuje coś nieprzewidzianego. Np. właśnie nam się zepsuł piecyk łazienkowy - woda cieknie , coś się zepsuło w aucie w kole, trzeba zrobić przegląd. Więc chyba właściwie kupimy nowe auto - chociaż nie wiem za co Świetne połączenie remontu całego mieszkania z kupnem auta..wypas...
Ale i tak dalej się cieszę, że już piątek

To i tak lepiej niż u nas, oboje rozrzutni tylko na inne rzeczy.....a żeby tego było mało to zaczęliśmy robić zakupy w delikatesach Alma, które są mega wypasione ale drozsze niż reszta, w związku z tym mam w samochodzie dzisiaj kupiony chleb za 9 zł., bo uzależniliśmy się od niego, praktycznie innego już nie tolerujemy ale jest naprawdę wypasiony No właśnie tak w czasach kryzysu wielkopańskie przyzwyczajenia

[Madlen__18]

Napisane przez hania811

A dlaczego kosmiczny rachunek za prąd?
Ogrzewanie elektryczne macie?

Tak;/

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

To i tak lepiej niż u nas, oboje rozrzutni tylko na inne rzeczy.....a żeby tego było mało to zaczęliśmy robić zakupy w delikatesach Alma, które są mega wypasione ale drozsze niż reszta, w związku z tym mam w samochodzie dzisiaj kupiony chleb za 9 zł., bo uzależniliśmy się od niego, praktycznie innego już nie tolerujemy ale jest naprawdę wypasiony No właśnie tak w czasach kryzysu wielkopańskie przyzwyczajenia

ja też mam takie akcje, są rzeczy, z których nie rezygnuję, mimo że są drogie. Kupuję zdecydowanie za dużo gazet, z których większości nie czytam nawet, tylko przeglądam i też różne jedzeniowe przyzwyczajenia, jak np. truskawki cały rok