Scent Bar VIII

[BigMama]

Miałam nie zabierać głosu .... ale klawiatura mnie korci, więc napiszę :
nie pierwszy to raz, kiedy ktoś próbuje innym popsuć humor/zabawę tylko dlatego, że sam jest w nastroju minorowym ... i robi to skutecznie. Ciekawe, czy ma satysfakcję...

Ja strasznie lubię czytać Madziczkowo-Vesenkowo(lance-a-lot)-Gryksowe słowne przekomarzanki .. i proszę : nie przestawajcie

EDIT: Gryksie - wracaj

[madziczka]

Aguś, zobacz mój pierwszy post u góry. Tam niektóre słówka zostały podkreślone i odsyłają tematycznie do reklam.

[Aggie125]

Ja też nie widzę powodu, dla ktorego mialybyśmy traktować się jak rodzinę. Ktoś dobrze porownał nasz Scent Bar do knajpki, do ktorej wpada sie wtedy kiedy sie chce i dyskutuje na rózne tematy.

Dla Favkes i Betty serdecznie uściski

Madzik, powodzenia, pierwsze koty za płoty, teraz będzie tylko lepiej

[madziczka]

Uściski się przydadzą Siedzę nad materiałami, zastanawiam się jak to ugryźć wszystko, żeby było dobrze.... i nie wiem.... Płakać mi się autentycznie chce....


Chyba ta powoli nadchodząca wiosna rzuca mi się na kruche nerwy

[Figarro]

Napisane przez madziczka

Uściski się przydadzą Siedzę nad materiałami, zastanawiam się jak to ugryźć wszystko, żeby było dobrze.... i nie wiem.... Płakać mi się autentycznie chce....


Chyba ta powoli nadchodząca wiosna rzuca mi się na kruche nerwy

Madzik DAJESZ RADĘ!!!!!!

[agnyska81]

Napisane przez madziczka

Aguś, zobacz mój pierwszy post u góry. Tam niektóre słówka zostały podkreślone i odsyłają tematycznie do reklam.

U mnie nic nie jest podkreślone. Hmm hmm...

Chodzą za mną od jakiegoś czasu refleksje na temat kształtu mojej kolekcji, ilości flakonów, ilości odlewek i próbek, poszukiwania, testowania... Czy były jakieś wątki, pasujące do tego tematu (oprócz odwykowego?)?
Wczoraj mąż powiedział, że niepokoi się moimi zakupami, tym że nie umiem się opanować. Ja też się tym martwię, bo czuję że to nie jest kupowanie zwykłe, ale kompulsywne
Ciąży mi to już od jakiegoś czasu, otaczam się tymi zapachami jak jakąś armią, która mnie ochroni, która poprawi mi humor. Ale wiadomo, że flaszki tego nie potrafią. To tylko piękne zapachy, czasem sztuka, czasem zwykłe uprzyjemniacze.
Nie umiem się pozbyć zwłaszcza perełek, mimo że tylko stoją nieużywane, odlewki staram się zużywać, ale dochodzą nowe. Najgorzej jest z próbkami: staram się je okiełznać, ale nie mam dobrej, sprawdzonej metody na testy, na odrzucanie, na pozbywanie się ich, a nie tylko na wymianę 1 za 1. Zajmują dużo miejsca, wybujały, żyją własnym życiem, wylewają się ze swoich pojemników. Czasem panika mnie ogarnia, że nie zdążę tego wszystkiego przetestować zanim się zepsuje. Boję się testować zwłaszcza niszowe i obiecujące zapachy, w obawie że znowu coś mi się zachce.
Dojrzałam do tego, żeby conieco oddać/sprzedać. Spróbowałam sobie wyznaczyć jakiś limit ilościowy, ale nie wiem jak go osiągnąć.

Macie też takie problemy, przemyślenia? Może udalo Wam się ograniczyć jakoś kolekcje? Macie jakieś sprawdzone metody na odwyk/uszczuplanie zbioru/okrojenie ilości próbek?

[madziczka]

Aguś - ja napiszę w kwestii nie tyle kupowania perfum, ale kupowania kompulsywnego. Mnie się ono zdarza. Nader często. Nie chodzi o flaszki - chodzi o cokolwiek - czasem jak mam zły dzień to kupuję sobie błyszczyk za 4 zł. Tak wiem, powinnam to przepracować, rozładować napięcie inaczej. Ale czy ja tym kogoś krzywdzę? Kupuję komplusywnie ale w ramach budżetu, nigdy coś co mnie przerasta finansowo. Nie kupuję 20 bluzek za jednym zamachem - ale potrafię kupić tę jedną, bo jestem zła, smutna, zaniepokojona.... To mi przynosi chwilę radochy, jakieś rozładowanie.

Powtórzę - oczywiście, że można "rozładować" się bardziej konstruktywnie, ale z drugiej strony....mogłabym rozładować się gorzej - uchlać się do nieprzytomności, pobić kogoś, wyżyć się, urządzić awanturę... A ja sobie czasem coś kupię i jest OK


A w kwestii już samych perfum - umiem się rozstać z tym, co u mnie zalega - i rozstaję. Jak ma mi się popsuć to lepjen kogoś obdarować. Jakaś "rzeczowa" się zrobiłam się w tej dziedzinie

[agaa13]

Napisane przez agnyska81

U mnie nic nie jest podkreślone. Hmm hmm...

Chodzą za mną od jakiegoś czasu refleksje na temat kształtu mojej kolekcji, ilości flakonów, ilości odlewek i próbek, poszukiwania, testowania... Czy były jakieś wątki, pasujące do tego tematu (oprócz odwykowego?)?
Wczoraj mąż powiedział, że niepokoi się moimi zakupami, tym że nie umiem się opanować. Ja też się tym martwię, bo czuję że to nie jest kupowanie zwykłe, ale kompulsywne
Ciąży mi to już od jakiegoś czasu, otaczam się tymi zapachami jak jakąś armią, która mnie ochroni, która poprawi mi humor. Ale wiadomo, że flaszki tego nie potrafią. To tylko piękne zapachy, czasem sztuka, czasem zwykłe uprzyjemniacze.
Nie umiem się pozbyć zwłaszcza perełek, mimo że tylko stoją nieużywane, odlewki staram się zużywać, ale dochodzą nowe. Najgorzej jest z próbkami: staram się je okiełznać, ale nie mam dobrej, sprawdzonej metody na testy, na odrzucanie, na pozbywanie się ich, a nie tylko na wymianę 1 za 1. Zajmują dużo miejsca, wybujały, żyją własnym życiem, wylewają się ze swoich pojemników. Czasem panika mnie ogarnia, że nie zdążę tego wszystkiego przetestować zanim się zepsuje. Boję się testować zwłaszcza niszowe i obiecujące zapachy, w obawie że znowu coś mi się zachce.
Dojrzałam do tego, żeby conieco oddać/sprzedać. Spróbowałam sobie wyznaczyć jakiś limit ilościowy, ale nie wiem jak go osiągnąć.

Macie też takie problemy, przemyślenia? Może udalo Wam się ograniczyć jakoś kolekcje? Macie jakieś sprawdzone metody na odwyk/uszczuplanie zbioru/okrojenie ilości próbek?

Agnysko rozumiem Ciebie.


mam podobnie. przeraża mnie np ilość próbek. wyprzedałam wszystkie odlewki( bałam się,ze mogą się popsuc) oddałam również kilka flakonów, które były kupione pod wpływem chwili, okazji na allegro/wspólnych zakupów a jednak nie leżały na mnie zbyt dobrze( po dogłębnych testach). Był taki moment,ze flakony mnie przytłaczały. powoli ograniczam swoja kolekcje......choć nadal nie wiem co mam zrobić z próbkami.....

[envy07]

Ja czasem myślę.czy nie jest to forma ucieczki od rzeczywistości...schowani e się gdzieś w swój świat...gdzie nikt nie ma dostępu do mysli przeżyćja to odbieram tak u siebie...coś tylko mojego w zyciu Agnysku.są zapachy których nie będę używac ja chcę go tylko mieć....np belle de minuit....pytanie tylko czy potrafimy się kontrolować ..jeśli sam człowiek zadaje sobie pytanie...to musi tez wziąć na wyczucie.czy czuje że ztym wszystkim jest ok czy tez nie...

[Aggie125]

Ja kiedys potrafiłam wejśc sobie do sklepu i kupił cienie czy lakier o paznokci, bo mi sie nudziło, mialam zły humor, itp. Obecnie bardzo rzadko kupuję kosmetyki, a jesli chodzi o perfumy, to po odwyku zamówiłam juz kilka flakonow Z tym, że nauczylam się wymieniac i oddawac nietrafione zapachy, więc nie gromadze ani nie chomikuję.

[agnyska81]

Dziękuję za wasze wypowiedzi
Dojrzałam do rozstania z kilkoma pierdółkami, właśnie wystawiłam aukcje.
Wyobraźcie sobie, że BdM sprzedało się zanim jeszcze powystawiałam wszystkie aukcje (a dużo ich nie było) Tego się nie spodziewałam.
Teraz postaram się nie żałować

[Aggie125]

Napisane przez agnyska81

Dziękuję za wasze wypowiedzi
Dojrzałam do rozstania z kilkoma pierdółkami, właśnie wystawiłam aukcje.
Wyobraźcie sobie, że BdM sprzedało się zanim jeszcze powystawiałam wszystkie aukcje (a dużo ich nie było) Tego się nie spodziewałam.
Teraz postaram się nie żałować

Zuch dziewczyna!
Nie ma co żałować, zawsze mozna kupic jakby co Poza tym przed Tobą tyle pieknych zapachow...

[agnyska81]

Napisane przez Aggie125

Poza tym przed Tobą tyle pieknych zapachow...

Aggie! A chcesz albo ? Akurat teraz życzyłabym sobie czegoś zupełnie przeciwnego

[Aggie125]

Napisane przez agnyska81

Aggie! A chcesz albo ? Akurat teraz życzyłabym sobie czegoś zupełnie przeciwnego

Chciałam Cie tylko pocieszyć... wiesz, dobre intencje...

[bluegirl]

Agnysko i mnie mój zbór przerasta. Zbieram się już z pół roku żeby powystawiać na Allegro kilka sztuk chociaż. Kilka takich które były zupełnie nieprzemyślane, te które na mnie nie leżą, które do mnie nie pasują, albo trafiły do mnie w zestawie. I co i nadal nie jest ta pora, nadal zebrać się nie mogę.

Nie potrafię ich wycenić, a wiem że KT byłoby najszybciej i miałabym z głowy.
Zaraz w głowie pojawia się pomysł ze kupiłabym coś co już dawno jest na wish liście, chociaż już tyle narzekam na zawartość mojej szafy że może lepszym wyjściem byłaby wymiana garderoby. Kupić jakąś czerwoną bluzkę, zielony czy niebieski sweter, chociaż pewnie znów stałabym w kolejce do kasy w Orsayu trzymając w ręce 4 czarne bluzki.

Przy sprzedawaniu flakonów panicznie boję się że ktoś będzie niezadowolony z zakupu. Nie wiem skąd bierze się ten strach.
No może w kwietniu się zbiorę. Może w czasie świąt pocykam fotki.
Nawet nie robię aktualizacji kolekcji bo wiem że ilość mnie przytłoczy i że będę chciała część sprzedać, ale potem co do czego to i tak się nie zmobilizuję.

Co do próbek to u mnie ilość jest ogromna. nawet jeśli zapach nie mój, to próbki nie oddaję aby móc przetestować innego dnia, bo może kiedyś zapragnę znów ponosić.

Podziwiam Cię, dzień porządków w domu i w toaletce, udany dzień.

[cbr]

Napisane przez bluegirl

Agnysko i mnie mój zbór przerasta. Zbieram się już z pół roku żeby powystawiać na Allegro kilka sztuk chociaż. Kilka takich które były zupełnie nieprzemyślane, te które na mnie nie leżą, które do mnie nie pasują, albo trafiły do mnie w zestawie. I co i nadal nie jest ta pora, nadal zebrać się nie mogę.

Nie potrafię ich wycenić, a wiem że KT byłoby najszybciej i miałabym z głowy.
Zaraz w głowie pojawia się pomysł ze kupiłabym coś co już dawno jest na wish liście, chociaż już tyle narzekam na zawartość mojej szafy że może lepszym wyjściem byłaby wymiana garderoby. Kupić jakąś czerwoną bluzkę, zielony czy niebieski sweter, chociaż pewnie znów stałabym w kolejce do kasy w Orsayu trzymając w ręce 4 czarne bluzki.

Przy sprzedawaniu flakonów panicznie boję się że ktoś będzie niezadowolony z zakupu. Nie wiem skąd bierze się ten strach.
No może w kwietniu się zbiorę. Może w czasie świąt pocykam fotki.
Nawet nie robię aktualizacji kolekcji bo wiem że ilość mnie przytłoczy i że będę chciała część sprzedać, ale potem co do czego to i tak się nie zmobilizuję.

Co do próbek to u mnie ilość jest ogromna. nawet jeśli zapach nie mój, to próbki nie oddaję aby móc przetestować innego dnia, bo może kiedyś zapragnę znów ponosić.

Podziwiam Cię, dzień porządków w domu i w toaletce, udany dzień.

to ja Was może, Dziewczyny, natchnę
też chomikowałam wszystko - nawet najbardziej nieudane, niepasujące i w ogóle fujaszcze zapachy, głównie ze strachu, że 'może mi się kiedyś spodobają i wtedy co... '
na szczęściej mam straszliwie pomocnego truja w postaci mojego tż-ta, który za każdym razem marudził, że chyba przesadzam zdrowo (bo rzeczywiście kolekcja nie mieściła się już tylko na półeczce i zaczynała 'wypływać' na górę rozległej meblościanki)
jakoś się przełamałam, powystawiałam trochę butelek - tych, od których dostawałam kichawki... potem trochę więcej i jeszcze więcej - i w ten sposób połowa kolekcji powędrowała na all... teraz czekam tylko, aż jakaś dobra dusza się zlituje i wykupi to to, bo do tej pory poszło zaledwie kilka flach (ale zawsze parę stów do przodu na nowe dziwactwa)

aaaa, Blue, ja zdjęć nie wstawiam, jeśli ktoś zainteresowany poprosi o foty - wysyłam na @, ale gdybym miała jeszcze ładować aparat, robić odpowiednie foty, obrabiać do odpowiednich rozmiarów i dodawać na all, to chyba w zyciu nie wystawiłabym tych flakonów




no dopsz, wzruszyła mnie moja historia

[Polly_]

To i ja sie wypowiem.
Dziewczyny rozumiem was doskonale, ja czuję sie przytłoczona jak patrzę na kolekcje w wątku i w zyciu bym nie chciała mieć tylu flach. Mnie w ogóle przytłacza posiadanie czegokolwieki najchętniej bym wyrzuciła wszystko co mam. Np dzinsy kupuje tylko wtedy gdy stare sie rozlecą
Co do próbek, staram sie pozbywać jak najszybciej jak sie da, zostawiam tylko te które wiem że chcę zuzyc, cała reszta od razu do wymiany. Staram sie nie trzymac próbek, bo myslę ze szybko ise psują, w koncy trochę bakterii sie do nich dostaje A jesli kiedys bedę sobie chciała przypomniec jakis zapach to postaram sie go zdobyć ponownie

Flaszki kupuje tylko przetestowane
odlewki tylko w ciemno- ale po 2-3 testach jeśli nie jestem pewna ze będę używac to posyłam w świat. Resztę odlewek zuzywam, chociaż np Rock Crystal tylko sobie podwąchuję z koreczka

poza tym wiosna idzie- i już mnie nosi- muszę sobie coś powyrzucac

[winter76]

Cześć wszystkim,posyłam buziaki dla każdego z osobna i uciekam,bo dzisiaj piję w realu Za Was też kolejka będzie

Gryksiu-Ty się nie przejmuj bo jesteś wporzo ,pozdrawiam złoto-blingowo,dorzucam do tego parę kryształków i jest good,a raczej gold


pa pa

[Mendosita]

Napisane przez Favkes

Dziewczyny, chyba znów na jakiś czas zniknę.

Byłam wczoraj u lekarza. Dostałam leki Musze wykupić i brać ...

Po ostatnich kilku dniach spodziewałam się, że będzie już tylko lepiej ale znów złapałam dolinę i teraz szczerze powiedziawszy zmuszam się, żeby cokolwiek napisać.

Idę się zagrzebać w jakiejś miłej norce i przeczekam, może przebudzę się razem ze słońcem, kiedy wreszcie zniknie ta szarzyzna.

Fav-

Napisane przez madziczka

Wróciłam. Zostałam rzucona na głęboką wodę - czuję się ogłupiała i zbiera mi się na płacz. Wszystko OK, wszyscy mili, ale czułam się dziś straszliwie zagubiona, w tym co mam robić. Dostałam robotę do domu, teraz to muszę jakoś wszystko rozkminić, ogarnąć..... Jeszcze się rozmyślą, co do mojej osoby

Madzik- będzie dobrze, mówię Ci. Daj sobie trochę czasu na przyswojenie obowiązków.

Napisane przez madziczka

Te reklamy w słówkach przyprawiają mnie o zażenowanie.

Mnie przyprawiają o coś znacznie gorszego

Napisane przez agnyska81

Wzięło mnie na porządki, nieomal wiosenne. Od wczoraj wyprałam już nie wiem ile prania: firany, serwetki, pościele, ciuchy, koce (babcia się chyba zainspirowała, bo dała mi swoje). Nawet okna w łazience umyłam (to takie dziwne, bo jakoś u nas w domu to zajęcie bardziej męskie)
Urlop mam jeszcze w poniedziałek, więc weekend mega długaśny. Jak na razie wykorzystuję go na przyjemności i porządki

Ja dziś umyłam samochód (co prawda myłam zaledwie tydzień temu,ale po środowych opadach śniegu i przejechaniu 40km trasy miałam auto oblepione błotną skorupą).
Tez mam urlop w poniedziałek Pojadę sobie na zakupy i przechadzkę po centrum

Napisane przez Aggie125

Ja kiedys potrafiłam wejśc sobie do sklepu i kupił cienie czy lakier o paznokci, bo mi sie nudziło, mialam zły humor, itp. Obecnie bardzo rzadko kupuję kosmetyki, a jesli chodzi o perfumy, to po odwyku zamówiłam juz kilka flakonow Z tym, że nauczylam się wymieniac i oddawac nietrafione zapachy, więc nie gromadze ani nie chomikuję.

Też kiedyś kupowałam mnóstwo niepotrzebnych kosmetyków. Teraz zauważyłam, że kupuję więcej ubrań,alestaram się przemyśleć każdy zakup.

Napisane przez winter76

Cześć wszystkim,posyłam buziaki dla każdego z osobna i uciekam,bo dzisiaj piję w realu

Ja wczoraj piłam- nie wiem kiedy wysuszyłam butelkę wina. Ale nawet dziś mnie głowa nie boli, czyli było to dobre wino

Kochani czyżby wiosna wreszcie nadchodziła?? Na dworze naprawdę przyjemnie, posiedziałam nawet pół godzinki na ławce. Od razu inaczej się żyje gdy temperatura przyjaźniejsza

[Aggie125]

Ojej, ja mam nadzieję, że wiosna nadejdzie.

Parę dni temu, kiedy tak zasypało Polskę (nie wiem jak w innych regionach, ale koło Warszawy było biale Boże Narodzenie) jechalam akurat na spotkanie z klientem. Dojazd z przesiadkami, a potem galop wzdłuż torów kolejki WKD. Szlam po torach, w sniegu, jak ostatnia kretynka. Jak dotarlam na miejsce, to miałam już dosyć wszystkiego, a sniegu najbardziej.

A, jutro przesuwamy czas na czas letni - śpimy o godzine krócej

[BigMama]

Napisane przez cbr

no dopsz, wzruszyła mnie moja historia

Polly - ja mam podobnie , nie umiem mieć dużo czegokolwiek poza książkami, bo nie ogarniam, a jak nie ogarniam, to czuję się przytłoczona i chętna do ucieczki

Winterku - baw się dobrze, nie pij za dużo - tak w sam raz

[vesenka]

Napisane przez BigMama

Ja strasznie lubię czytać Madziczkowo-Vesenkowo(lance-a-lot)-Gryksowe słowne przekomarzanki .. i proszę : nie przestawajcie

[Mendosita]

Vesenko- upiekłam wczoraj Twoje szybkie ciasto z owocami Pięknie wyrosło, jest delikatne i pulchne. Będę częściej korzystać z Twoich przepisów (tydzień temu robiłam ciasto z colą).

[gryx82]

Napisane przez Aragonte

Eeeeej!... Nie uciekaj

Ten chwyt zawsze działa

Napisane przez vesenka

no jak to jak? W kręgach gustujących w Białych Mokasynach
BM to black metal, ale Ty przecież jesteś Gold Boy, więc skąd masz wiedzieć przyjmę z godnością to rozwinięcie w big make-up

Black metal?! Taka opozycja do bb? Powiedz tylko - ten metal to taki z połyskiem (tzw. metalic), czy też matowy? Ciekawe

prze...prze...przerzutka? A to się do czegoś przydaje? I jaki to ma związek z wiatrakiem?

No... chodzi o zmianę prędkości "śmigieł"

Napisane przez BigMama

EDIT: Gryksie - wracaj

Jestem

Napisane przez winter76

Gryksiu-Ty się nie przejmuj bo jesteś wporzo

pozdrawiam złoto-blingowo,dorzucam do tego parę kryształków i jest good,a raczej gold

pa pa

---

W kwestii "chomikowania" - moja kolekcja jest skromna, nie budzi większych wyrzutów sumienia (), dlatego temat ten pominę. Denerwuje mnie okazyjne kupowanie flaszek w ciemno, bo zazwyczaj okazuje się, że za dwa/trzy takie "niewypały" miałbym setkę czegoś, o czym marzę od lat (Must L'Essence przykładowo)

[vesenka]

Napisane przez Mendosita

Vesenko- upiekłam wczoraj Twoje szybkie ciasto z owocami Pięknie wyrosło, jest delikatne i pulchne. Będę częściej korzystać z Twoich przepisów (tydzień temu robiłam ciasto z colą).

a ja muszę znaleźć chwilkę i uzupełnić bloga, bo ostatnio brakuje mi na to czasu.

Napisane przez gryx82

Black metal?! Taka opozycja do bb? Powiedz tylko - ten metal to taki z połyskiem (tzw. metalic), czy też matowy? Ciekawe

no jak nie upudruje noska to jest metal z połyskiem...

Napisane przez gryx82

No... chodzi o zmianę prędkości "śmigieł"

no to trzeba tak było od razu mówić

Rozbraja mnie ta reklama w TV o "przelewaniu perfum z kryształowych flakoników do antyperspirantu" Nie wiem czy bym chciała waniać takim diorem czy chanelem spod pachy

[agnyska81]

Napisane przez Aggie125

Chciałam Cie tylko pocieszyć... wiesz, dobre intencje...

To wybaczam Daj dzioba

Napisane przez bluegirl

już tyle narzekam na zawartość mojej szafy że może lepszym wyjściem byłaby wymiana garderoby. Kupić jakąś czerwoną bluzkę, zielony czy niebieski sweter, chociaż pewnie znów stałabym w kolejce do kasy w Orsayu trzymając w ręce 4 czarne bluzki.

Jak ja to znam Nie znoszę robić zakupów ciuchowych. Zawsze jak do zakupów dojrzewam to wpadają mi do głowy genialne myśli, widzę to wszystko co by mi się przydało i podobało jednocześnie. Jak tylko wchodzę do sklepu rozum mi odbiera i kupuję jak pijana. Po ostatnich zakupach mam kaca, bo wydałam kupę kasy, a tylko dwie rzeczy mi się naprawdę udały. A spodnie które kupiłam to jakaś porażka w ogóle A akurat tego potrzebowałam najbardziej.
Jakiś czas temu postanowiłam sobie zmienić styl na bardziej kobiecy, więcej kolorów (dziwne, że kolorowa bielizna to nie problem, ale kolorowe coś na wierzchu przechodzi ciężko), jakieś delikatne buty, ładne torebki... Do dziś za bardzo mi to nie wychodzi , choć drobny postęp poczyniłam. No i ostatnio kupiłam ładną zieloną torbę Widziałam też śliczne buty wiosenne, może jakoś się przekonam do tego zakupu

Napisane przez bluegirl

Podziwiam Cię, dzień porządków w domu i w toaletce, udany dzień.

Dziękuję, ale nie przesadzajmy z tymi zasługami

Napisane przez cbr

aaaa, Blue, ja zdjęć nie wstawiam, jeśli ktoś zainteresowany poprosi o foty - wysyłam na @, ale gdybym miała jeszcze ładować aparat, robić odpowiednie foty, obrabiać do odpowiednich rozmiarów i dodawać na all, to chyba w zyciu nie wystawiłabym tych flakonów

Mnie też obróbka zdjęć przeraża i nie wstawiłam. Mam nadzieję, że ktoś mnie wybawi i tak od odleweczek. Może się wciągnę i powystawiam jeszcze?

Napisane przez cbr

no dopsz, wzruszyła mnie moja historia

Cbrko, słodka jesteś

Napisane przez Polly_

To i ja sie wypowiem.
Dziewczyny rozumiem was doskonale, ja czuję sie przytłoczona jak patrzę na kolekcje w wątku i w zyciu bym nie chciała mieć tylu flach. Mnie w ogóle przytłacza posiadanie czegokolwieki najchętniej bym wyrzuciła wszystko co mam. Np dzinsy kupuje tylko wtedy gdy stare sie rozlecą
Co do próbek, staram sie pozbywać jak najszybciej jak sie da, zostawiam tylko te które wiem że chcę zuzyc, cała reszta od razu do wymiany. Staram sie nie trzymac próbek, bo myslę ze szybko ise psują, w koncy trochę bakterii sie do nich dostaje A jesli kiedys bedę sobie chciała przypomniec jakis zapach to postaram sie go zdobyć ponownie

Flaszki kupuje tylko przetestowane
odlewki tylko w ciemno- ale po 2-3 testach jeśli nie jestem pewna ze będę używac to posyłam w świat. Resztę odlewek zuzywam, chociaż np Rock Crystal tylko sobie podwąchuję z koreczka

poza tym wiosna idzie- i już mnie nosi- muszę sobie coś powyrzucac

Polly, najciekawsze jest to, że ja wszystko lubię wyrzucać/oddawać/mieć przestrzeń, ale z perfumami tak ciężko mi idzie. Porządki w szafie działają na mnie terapeutycznie, regularnie oddaję ciuchy do Caritasu, lubię wykańczać kosmetyki, robić porządki w apteczce, w lodówce, mnóstwo książek oddałam do biblioteki świetlicowej itd. Ale z perfumami jakoś inaczej jest Ale wiem, że nie chcę ich tyle.

Napisane przez Mendosita

Tez mam urlop w poniedziałek

Jak to mówią: szewc bez butów chodzi. A Agnyska, która jest między innymi kadrową nie przyuważyła, że w zeszłym roku stuknęła jej zmiana z 20 na 26 dni urlopu, to musiała sobie dobrać, póki czas

Napisane przez Mendosita

Ja wczoraj piłam- nie wiem kiedy wysuszyłam butelkę wina. Ale nawet dziś mnie głowa nie boli, czyli było to dobre wino

Świetna teoria! Mogę ją popularyzować?

[Figarro]

gryx82

[madziczka]

Gryxiu

Robię sobie przerwę na kolację Siedzę przy mojej dłubaninie, ale staram się nie załamywać

[Polly_]

A ja mam ostatnio problem ,który mnie przeraza
Po wypiciu jakiejkolwiek ilości alkoholu dostaję takiej zgagi jakbym miała zaraz na zawał zejśc Ja tak nie chcę Za młoda jestem żeby nie pić! no i skąd mi sie to wzięło? mam nadzieje że to nie początek jakiś większych problemów ze zdrowiem

[bluegirl]

Napisane przez Mendosita

Vesenko- upiekłam wczoraj Twoje szybkie ciasto z owocami Pięknie wyrosło, jest delikatne i pulchne. Będę częściej korzystać z Twoich przepisów (tydzień temu robiłam ciasto z colą).

Ja na to z Colą się czaję już jakiś czas i zebrać się nie mogę. Po tym jak rozleciało mi się "mieszadło" - ten kręciołek wkładany do miksera, nie wiem jak to się fachowo nazywa, zrobiłam sobie przerwę z pieczeniem.

Zrobiłam przemeblowanie w próbkach, z kilku pudełek wrzuciłam próbki do kuferka i kilku pudełek . Muszę zrobić większe porządki.