W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[Ewlyn]

Ja na poście slodyczowym była tylko na I fazie SB.
Jak sobie zjem kawałek czekoladki to od razu mi lepiej I przecież gorzka czekolada to sama zdrowotność

[andziuchna]

oj dziewczyny, dziewczyny

u mnie tez bylo troche slonka, ale na noc zapowiadaj mroz- a juz zdazylam wyciagnac botki

[Corny]

co u nas tak cicho ostatnio?
ajć, jak się dzisiaj przegłodziłam. do 20 robiłam projekt z koleżanką, a ostatnią rzecz (loda) jadłam o 15. kiedyś pewnie bym wytrzymała ale już myślałam, że zemdleję z głodu. ech to przyzwyczajenie, że jedzonko co 3h

u Was też było dzisiaj tak gorąco, że można by chodzić nago? bo u mnie tak albo ja to tak czułam

[andziuchna]

sie nie odzywacie to sama do siebie nie pisze

oczywiscie nie wytrzymalam 40 dni bez slodyczy ale i tak wytrzymalam ponad 3 tygodnie wiec jestem z siebie baaaardzo dumna

cwicze regularnie, zdrowo sie odzywiam wszystko na plus

no i w koncu zaczelam pisac prace co tez jest na plus

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez andziuchna

sie nie odzywacie to sama do siebie nie pisze

oczywiscie nie wytrzymalam 40 dni bez slodyczy ale i tak wytrzymalam ponad 3 tygodnie wiec jestem z siebie baaaardzo dumna

cwicze regularnie, zdrowo sie odzywiam wszystko na plus

no i w koncu zaczelam pisac prace co tez jest na plus

jak ładnie.

[Corny]

też mogę powiedzieć, że ćwiczę. tzn. teraz to mam @ i jak zwykle na nic siły nie mam, więc mam przerwę, ale jak mi się skończy to zacznę znowu
andziuchna gratulacje, chociaż przyznam, że po Tobie najmniej spodziewałam się, że przerwiesz post

[andziuchna]

Napisane przez Corny

też mogę powiedzieć, że ćwiczę. tzn. teraz to mam @ i jak zwykle na nic siły nie mam, więc mam przerwę, ale jak mi się skończy to zacznę znowu
andziuchna gratulacje, chociaż przyznam, że po Tobie najmniej spodziewałam się, że przerwiesz post

no niestety @ mi sie zaczela i tak strasznie cierpialam, ze chcialam sobie dogodzic zreszta doszlam do wniosku, ze to troche glupie- wazne zeby nie jest duzo slodyczy a nie przez jedno ciastko miec wyrzuty sumienia
no ja sie raczej nie spodziewalam tego, ze wytrzymam az 3 tygodnie

[Corny]

Napisane przez andziuchna

no niestety @ mi sie zaczela i tak strasznie cierpialam, ze chcialam sobie dogodzic zreszta doszlam do wniosku, ze to troche glupie- wazne zeby nie jest duzo slodyczy a nie przez jedno ciastko miec wyrzuty sumienia
no ja sie raczej nie spodziewalam tego, ze wytrzymam az 3 tygodnie

ech, no ten @ to jakaś masakra nie wiem, kto to wymyślił.
ja najdłużej kiedyś 2 miesiące wytrzymałam ale to były stare, dobrze czasy...

[andziuchna]

Napisane przez Corny

ech, no ten @ to jakaś masakra nie wiem, kto to wymyślił.
ja najdłużej kiedyś 2 miesiące wytrzymałam ale to były stare, dobrze czasy...

no ja jak zaczynalam diete rok temu to w ogole nie jadlam slodyczy i w wtedy tak pieknie przepisowo chudlam i w ogole ale to bylo dawno i nieprawda

chociaz teraz czuje sie swietnie w swojej skorze wiadomo, ze zawsze mogloby byc lepiej (uda bym mogla miec szczuplejsze), ale nie mozna miec wszystkiego

[Corny]

Napisane przez andziuchna

no ja jak zaczynalam diete rok temu to w ogole nie jadlam slodyczy i w wtedy tak pieknie przepisowo chudlam i w ogole ale to bylo dawno i nieprawda

chociaz teraz czuje sie swietnie w swojej skorze wiadomo, ze zawsze mogloby byc lepiej (uda bym mogla miec szczuplejsze), ale nie mozna miec wszystkiego

hehe, to najwyraźniej jakiś fart początkującego, bo u mnie też na początku tak było ze 2 lata temu... ale teraz mam podejście, że ważne, żebym nie jadła za dużo, zresztą jedyne słodycze jakie jem to gorzka czekolada, lody i shake'i w mcdonaldzie. yyy no powiedzmy, że to jest 'jedynie', ale i tak rzadko tylko czekoladkę częściej, ale ok 3 kostki na dzień i to moje zabezpieczenia przed obżarciem po powrocie do domu

a podobno im dłużej się odchudzamy tym trudniej schudnąć

[andziuchna]

no tak jest bo organizm przyzwyczaja sie do mniejszej ilosci dostarczanych kcal a teraz u mnie w sumie nie ma z czego zmniejszac- no moglabym kombinowac ale... aj tam

[Corny]

halooo! wstawać!
kurcze, miałam dzisiaj iść z koleżanką na ścieżki biegowe Nike, ale chyba zmiana czasu nas rozłożyła i obie zaspałyśmy. i ona mi pisze o 12, o której to jest w ogóle (a o 10 było) ale może za tydzień się nam uda
w ogóle mam jakiegoś lenia, ale dzisiaj już poćwiczę, bo się @ nie mogę wytłumaczyć

kurcze topcia mogłaby się odezwać, niech już nie przesadza z tą nauką

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Taaa, ta zmiana czasu to jest Nam potrzebna..jak śnieg

[Ewlyn]

Dziewczyny, rozłożyło mnie totalnie
Jakies paskudztwo mnie złapało w sensie zatrucie pokarmowe czy jakis nieżyt czy cos. Od 2 dni jestem na sucharkach i kleiku na wodzie. Dobrze, że chociaż przechodzi. Wczoraj tak mnie skręcało, że nie mogłam norlamnie chodzić.
I taka przymusowa przerwa w diecie...
Jejciu.. nikomu nie zyczę.

[andziuchna]

Napisane przez Ewlyn

Dziewczyny, rozłożyło mnie totalnie
Jakies paskudztwo mnie złapało w sensie zatrucie pokarmowe czy jakis nieżyt czy cos. Od 2 dni jestem na sucharkach i kleiku na wodzie. Dobrze, że chociaż przechodzi. Wczoraj tak mnie skręcało, że nie mogłam norlamnie chodzić.
I taka przymusowa przerwa w diecie...
Jejciu.. nikomu nie zyczę.

szybkiego powrotu do zdrowia zycze


ja dzis jestem wykonczona- musialam sie uczyc i spalam tylko 3 godziny a pozniej caly dzien w szkole a dzis znowu maraton z kserowkami

[vegepromo]

nie jesc po 18 - no to jest wyzwanie faktycznie..

ja oszukuje (zwykle tylko psychiczny) po-18-glod OWOCAMI - lapie dwie sroki za ogon - jem i nie tyje

a i rano latwiej wstac (bo zwykle musze leciec szybko za potrzeba

pozdrawiam
vege

[andziuchna]

Napisane przez vegepromo

nie jesc po 18 - no to jest wyzwanie faktycznie..

ja oszukuje (zwykle tylko psychiczny) po-18-glod OWOCAMI - lapie dwie sroki za ogon - jem i nie tyje

a i rano latwiej wstac (bo zwykle musze leciec szybko za potrzeba

pozdrawiam
vege

witamy na watku i od razu poprawiamy bledy- niejedzenie po 18 to przeszkadzanie w odchudzaniu- jeden z najwiekszych mitow no i jedzenie owocow wieczorem tez odpada polecam zapoznanie sie z 10 przykazaniami zdrowego odzywiania

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Ewlyn

Dziewczyny, rozłożyło mnie totalnie
Jakies paskudztwo mnie złapało w sensie zatrucie pokarmowe czy jakis nieżyt czy cos. Od 2 dni jestem na sucharkach i kleiku na wodzie. Dobrze, że chociaż przechodzi. Wczoraj tak mnie skręcało, że nie mogłam norlamnie chodzić.
I taka przymusowa przerwa w diecie...
Jejciu.. nikomu nie zyczę.

To nieciekawie zdrowiej i wracaj do Nas szybciutko

[vegepromo]

Napisane przez andziuchna

polecam zapoznanie sie z 10 przykazaniami zdrowego odzywiania

- upsi chyba bede musial
dzieki za tip

pozdro
vege

[Corny]

Napisane przez andziuchna

szybkiego powrotu do zdrowia zycze


ja dzis jestem wykonczona- musialam sie uczyc i spalam tylko 3 godziny a pozniej caly dzien w szkole a dzis znowu maraton z kserowkami

u mnie to samo wczoraj - do 3 się uczyłam chemii, bo już mam zagrożenie (boże, jaki ze mnie jest tuman ścisły ), a o 5 wstałam. ale przynajmniej klasówka dobrze poszła... a dzisiaj chyba powtórka, ale tym razem matma

Ewlyn mam nadzieję, że poczujesz się lepiej niedługo ale sucharki i kleik nie takie złe

ale jaaaka pogoda piękna! to słonko wszytsko wynagradza, chociaż mi tam już za gorąco

[Ewlyn]

Dzieweczki pobudka!
Piękny dzień nam nastał w sumie to i lepiej, że was tu nie ma... lepiej żebyście były gdzies na spacerku, na rowerku albo na czyms innym jeszcze zażywając ruchu. Ja dzisiaj zaliczyłam pół godzinki ostrego rowerkowania (chyba nawet jakąś muchę połknełam) i pół godzinki ćwiczeń. Ale power!
Zatrucie przeszło i mogłam od wczoraj wrócić pełna parą do mojej dietki. Ileż można wcinać niby lekkie rzeczy ale pełne węgli i cukrów..
W dodatku kupiłam sobie cudne cienie do powiek i jestem mega happy

Piszcie co tam u was

[andziuchna]

a ja dzis zostalam wychowawca kolonijnym poza tym usiluje pisac prace i nijak mi nie idzie- za to codziennie sumiennie cwicze i w miare ladnie dietkuje

[Ewlyn]

Jaką pracę "piszesz" ?

[Corny]

no Ewlyn o godzinie, o której to pisałaś rzeczywiście byłam na rowerku. tylko na stacjonarnym niestety po wyprowadzce brak mi towarzystwa na taki normalny,a samej nudno i dobrze, że już wszystko ok z samopoczuciem
andziuchna gratuluję tego wychowawcy. moja znajoma była w zeszłe lato i wróciła zachwycona. zobaczymy, czy u Ciebie tak będzie . a wiesz już w jakim wieku będą dzieciaki?

co do mojej diety, to zaczęłam liczyć kcal, może to pomoże. teraz staram się jeść ok 1500 i jest dobrze. kurcze, bo za 3 tyg egzamin a ja się w bluzkę nie mieszczę galową, a to mi się jeszcze nie zdarzyło, chociaż wydawało mi się, że byłam już grubsza... najwyraźniej jednak nie ech.

[andziuchna]

Napisane przez Ewlyn

Jaką pracę "piszesz" ?

niestety zadnej a powinnam pisac licencjacka

Napisane przez Corny

no Ewlyn o godzinie, o której to pisałaś rzeczywiście byłam na rowerku. tylko na stacjonarnym niestety po wyprowadzce brak mi towarzystwa na taki normalny,a samej nudno i dobrze, że już wszystko ok z samopoczuciem
andziuchna gratuluję tego wychowawcy. moja znajoma była w zeszłe lato i wróciła zachwycona. zobaczymy, czy u Ciebie tak będzie . a wiesz już w jakim wieku będą dzieciaki?

co do mojej diety, to zaczęłam liczyć kcal, może to pomoże. teraz staram się jeść ok 1500 i jest dobrze. kurcze, bo za 3 tyg egzamin a ja się w bluzkę nie mieszczę galową, a to mi się jeszcze nie zdarzyło, chociaż wydawało mi się, że byłam już grubsza... najwyraźniej jednak nie ech.

yyyyy ja narazie dopiero zdalam dzis egzamin ale jak tylko dostane prace na pewno sie pochwale

corny a ja Cie dalej bede namawiac na pokazanie fotki sylwetki- wydaje mi sie, ze za surowo sie oceniasz

[Corny]

Napisane przez andziuchna

niestety zadnej a powinnam pisac licencjacka

yyyyy ja narazie dopiero zdalam dzis egzamin ale jak tylko dostane prace na pewno sie pochwale

corny a ja Cie dalej bede namawiac na pokazanie fotki sylwetki- wydaje mi sie, ze za surowo sie oceniasz

aaa bo myślałam, że to już wszystko masz załatwione
możliwe, że za surowo, ale jak sobie odpuszczam to zaraz tyję. tak jak teraz - zaczęłam znowu jeść węgle i już mam 4cm w talii więcej po miesiącu masakra. może wstawię, ale nawet jak mi powiecie, że nie mam z czego się odchudzać, to i tak będę to robić, więc nie wiem po co

[andziuchna]

no jak sie ma takie podejscie to ok tylko sa naprawde chude dziewczyny (np moja kolezanka) ktore uparcie twierdza ze sa grube a przy wiekszym wietrze znosi na lewo/prawo ;P
jak sie nie ma z czego chudnac to ciezko zgubic kg

[Corny]

Napisane przez andziuchna

no jak sie ma takie podejscie to ok tylko sa naprawde chude dziewczyny (np moja kolezanka) ktore uparcie twierdza ze sa grube a przy wiekszym wietrze znosi na lewo/prawo ;P
jak sie nie ma z czego chudnac to ciezko zgubic kg

nie no ja teraz widzę, że "odchudzałam się" w czasach, kiedy nie było mi to potrzebne i ćwiczenia (moja miłość) by wystarczyły, ale teraz i tak myślę, że dopiero teraz naprawdę się odchudzam, jak te kcal zaczęłam liczyć, no może jeszcze jak na SB I fazie byłam. bo naprawdę czuję, że coś się ograniczam, a tak to już po prostu mój sposób żywienia
wiem, że ciężko, ja mam niby odpowiednią wagę, ale wiadomo jak to jest - różnica 10kg między odpowiednią i też odpowiednią no i wiem, że w wakacje wszyscy półnadzy chodzą, ale jednak wolę mieścić się w swoje ubrania
a takie dziewczyny, to zazwyczaj chcą, żeby właśnie ludzie im zaprzeczali i utwierdzali w przekonaniu, że nie są grube durne to.

[andziuchna]

czesc dziewczynki

mam nadzieje ze i u Was swieci piekne sloneczko i korzystacie z wiosny

dzis mija moje 40 dni "postu" wiec pomyslalam, ze jakos to wszystko podsumuje...
jak wiecie bez slodyczy 40dni nie wytrzymalam poleglam po 25, ale cale 40dni nie bylo obzarstwa- jadlam to, na co mialam ochote tylko w rozsadnych ilosciach... cwiczylam do bolu regularnie- 6dni w tygodniu, moze raz sie zdazylo opuscic jakies cwiczenia
efekty jakie osiagnelam:
-2kg
-4cm w talii
-1cm w udach
-2cm w biodrach
lydka zostala taka sama

ogolnie jestem zadowolona i chce w tym tyg przejsc na mala redukcje i zgubic jeszcze jeden kg i bedzie idealnie

a jak u Was sytuacja? fajnie by bylo zebysmy znow zaczely regularnie pisac

[Corny]

Napisane przez andziuchna

czesc dziewczynki

mam nadzieje ze i u Was swieci piekne sloneczko i korzystacie z wiosny

dzis mija moje 40 dni "postu" wiec pomyslalam, ze jakos to wszystko podsumuje...
jak wiecie bez slodyczy 40dni nie wytrzymalam poleglam po 25, ale cale 40dni nie bylo obzarstwa- jadlam to, na co mialam ochote tylko w rozsadnych ilosciach... cwiczylam do bolu regularnie- 6dni w tygodniu, moze raz sie zdazylo opuscic jakies cwiczenia
efekty jakie osiagnelam:
-2kg
-4cm w talii
-1cm w udach
-2cm w biodrach
lydka zostala taka sama

ogolnie jestem zadowolona i chce w tym tyg przejsc na mala redukcje i zgubic jeszcze jeden kg i bedzie idealnie

a jak u Was sytuacja? fajnie by bylo zebysmy znow zaczely regularnie pisac

właśnie! Wy niepisacze jedne!
andziuchna moje gratulacje, chociaż przyznam, że przykruszone drobinką zazdrości, bo u mnie - kolejny kg... w górę! i nie mam pojęcia czemu, bo jak na mnie, naprawdę się trzymałam diety
ale Ty efekty masz cudowne i pewnie ta redukcja wcale niepotrzebna . to ile teraz ważysz?