Panny Młode 2010 - cz. VI

[obca7]

To usiądź z nim i powiedz, że ma dzwonić teraz, już, przy Tobie. Inaczej go nie zmusisz a później tylko bedziesz się denerwować, że wszytsko zajęte, bo0 za ciężko było numer wykręcić. Naprawdę uwierz mi podziała. Ja tak zrobiłam w sprawie fotografa, powiedziałam, że ma dzwonić teraz i na drugi dzien mieliśmy podpisaną umowę

[kaska87]

Napisane przez obca7

To usiądź z nim i powiedz, że ma dzwonić teraz, już, przy Tobie. Inaczej go nie zmusisz a później tylko bedziesz się denerwować, że wszytsko zajęte, bo0 za ciężko było numer wykręcić. Naprawdę uwierz mi podziała. Ja tak zrobiłam w sprawie fotografa, powiedziałam, że ma dzwonić teraz i na drugi dzien mieliśmy podpisaną umowę

tak, kłótnia gotowa, z nim się nie da ROZMAWIAĆ-nie opanował tego, jest do tego uparty jak osioł. Mówiłam mu milion razy, że na orkiestrę nie trzeba zaliczki, na video też nie tylko 250zł na foto ale on nic nie będzie zaklepywał dopóki do pracy nie pójdzie...

[wilczyca]

Napisane przez kaska87

a co mam go zmusić, żeby coś załatwił. Jak proponuję, żeby zadzwonić do orkiestry-mamy czas, jak mieliśmy zawieźć zaliczkę fotografowi to się obraził-i teraz mi głupio bo się z chłopem umawiam i na pewno go chcę a ten takie szopki odwala, że jak się w końcu zdecyduję zawieźć swoje 4 litery do Wrocławia to chłop mu powie, że termin zajęty! nawet nie wiecie jak się czuję, Wy wszystko już macie załatwione, a ja mam ślub już za rok i mam wielką kupę

weź pokaż mu to forum nie wiem, dlaczego on Ci nie wierzy, że potem może być ciężko...przecież z palca tego nie wyssałaś
ciężka sprawa...
a jakbyś zrobiła tak: on mówi: mamy czas, Ty dzwonisz sama. Zaliczkę fotografowi może dasz radę wysłać przelewem, jeśli nie chcesz jechać sama do Wrocławia.
Wiem, że idealnie byłoby razem załatwiać, wybierać, cieszyć się tym, ale jeśli masz się tym wszystkim frustrować to dla świętego spokoju ja bym zajęła się tym sama..
jesteśmy tu wszystkie z Tobą, pamiętaj

[kaska87]

Napisane przez wilczyca

weź pokaż mu to forum nie wiem, dlaczego on Ci nie wierzy, że potem może być ciężko...

uwaga jego odpowiedz na to "co mnie obchodzi to głupie forum..."

tak obce osoby bardziej się martwią, TZ ma to w gdzieś i się nie martwi

[obca7]

Napisane przez wilczyca

weź pokaż mu to forum nie wiem, dlaczego on Ci nie wierzy, że potem może być ciężko...przecież z palca tego nie wyssałaś
ciężka sprawa...
a jakbyś zrobiła tak: on mówi: mamy czas, Ty dzwonisz sama. Zaliczkę fotografowi może dasz radę wysłać przelewem, jeśli nie chcesz jechać sama do Wrocławia.
Wiem, że idealnie byłoby razem załatwiać, wybierać, cieszyć się tym, ale jeśli masz się tym wszystkim frustrować to dla świętego spokoju ja bym zajęła się tym sama..
jesteśmy tu wszystkie z Tobą, pamiętaj

Zadzwoń sama i to najlepiej przy nim i będzie mu głupio. a jak się okaże, że termin zajęty to zobaczy, ze trzeba to już załatwiać. Nie stresuj nsię tylko bierz sprawy w sswoje ręce i dzwoń. Bo naprawdę zostaniecie na lodzie. a czasami warto schować dumę do kieszeni czy też zrobić coś za kogoś niz niepotrzebnie sie stresować. A co do kłotni jak tak dalej pójdzie to do neij dojdzie. Bo Ciebie denerwuje to, że on olewa sprawę i w końcu wybuchniesz.

[kaska87]

Napisane przez obca7

Zadzwoń sama i to najlepiej przy nim i będzie mu głupio... .

jemu? nigdy nie jest głupio....

wiecie pewnie takie myśli mnie nachodzą bo jestem na niego zła, ale coraz więcej rzeczy mnie w nim wkurza i zastanawiam się czy jest sens...

gdybym sama gdzieś zadzwoniła, to by dopiero była afera na pół wiochy

[lusmarija]

Napisane przez kaska87

tak, kłótnia gotowa, z nim się nie da ROZMAWIAĆ-nie opanował tego, jest do tego uparty jak osioł. Mówiłam mu milion razy, że na orkiestrę nie trzeba zaliczki, na video też nie tylko 250zł na foto ale on nic nie będzie zaklepywał dopóki do pracy nie pójdzie...

taka kłótnia to myślę, że jest tylko kwestia czasu... skoro na orkiestrę nie potrzeba zaliczki to sama zadzwoń i się umów podpisz umowe i już... no chyba, że Twój TZ bierze pod uwagę np. ślub w 2011 roku a Ci o tym nie mówi... nie wiem zresztą raczej bez rozmowy to sie tutaj nie obędzie

[kaska87]

Napisane przez lusmarija

taka kłótnia to myślę, że jest tylko kwestia czasu... skoro na orkiestrę nie potrzeba zaliczki to sama zadzwoń i się umów podpisz umowe i już... no chyba, że Twój TZ bierze pod uwagę np. ślub w 2011 roku a Ci o tym nie mówi... nie wiem zresztą raczej bez rozmowy to sie tutaj nie obędzie

on to by najlepiej wziął ślub w 3858 roku....

wiecie co mi się nie chce już z nim gadać
jeszcze przed chwila nawiedzony sąsiad pukał do drzwi, ale nie otworzyłam....

[szana]

Napisane przez chilanes

A my mamy kolejne (tzn drugie) spotkanie rodziców w te swięta, zawału dostanę teraz "odwet", czyli moi jadą do "teściów"

a do mnie przyjeżdżają moi teście na kilka dni od razu po świętach,pisałam o tym kilka postów wcześniej ale tylko Samcia zauważyła chyba.
stresuję się,chociaż wiem,że nie powinnam ale jednak...teście są super i jakoś nie mam się czego bać ani nic a i tak

Napisane przez kaska87

jemu? nigdy nie jest głupio....

wiecie pewnie takie myśli mnie nachodzą bo jestem na niego zła, ale coraz więcej rzeczy mnie w nim wkurza i zastanawiam się czy jest sens...

gdybym sama gdzieś zadzwoniła, to by dopiero była afera na pół wiochy

czemu była by afera jakbyś sama zadzwoniła? ja bym na Twoim miejscu zadzwoniła gdzie trzeba jeszcze,pozałatwiała, popisała na kartce co załatwione i pokazała kartkę TŻ towi. Może Ci tego nie powie ale na pewno będzie mu głupio,że nie potrafi sam niczym się zająć i wszystko musisz robić za niego

[kaska87]

Szanko jemu nie jest głupio to nie ten typ człowieka

idę kupić mamie krem do apteki

[Quillaja]

konieczna rozmowa, moim zdaniem również. choćby miała być straszna kłótnia i nie wiem, co. jeśli On informuje na prawo i lewo, że ślub w przyszłym roku, to niech lepiej się postara. coś sam zorganizuje. zadzwoń przy Nim, jak radzą dziewczyny.
powiedz mu, aby się zorientował i wykonał kilka telefonów, czy Wasz wymarzony termin jest wciąż wolny na 2010. Może jak się sam przekona, że już ma nóż na gardle, to coś go ruszy.
mój P. również początkowo myślał, że mając 1,5 roku do ślubu, spokojnie można poczekać z załatwianiem sal, foto, zespołu... ja dzwoniłam, pytałam i mówiłam mu, że Nasz termin powoli przestaje być realny, bo b. dużo ludzi pyta, dzwoni, rezerwuje.
P. również dzwonił, okazywało się, że rzeczywiście nie jest tak, że mogę wybierać, co chcemy, tlyko niedługo to, co zostało. tym sposobem załatwiliśmy wszystko w miarę spokojnie i wspólnie.

myślę, że Twój Narzeczony po prostu nie zmierzył się na własnej skórze, realnie z trudem znalezienia i organizacji wszystkiego, stąd jego postawa. Powiedz mu, że nie tkniesz palcem w kwestiach weselnych, jeśli on się nie zaangażuje.
Lepiej żeby kłótnia wybuchła teraz z takiego powodu, niż po ślubie, bo TY będziesz wszystkim obarczana.
ŚCISKAM MOCNO I 3MAM KCIUKI!!!!!

[szana]

Napisane przez kaska87

Szanko jemu nie jest głupio to nie ten typ człowieka

idę kupić mamie krem do apteki

Kasiu to nie patrz na to czy mu będzie głupio czy nie- załatw to i już-Tobie będzie lżej bo w końcu będziesz wiedziała,że już Wam nikt terminu nie zarezerwuje bo już jest Wasz bierz telefon i dzwoń zapisz na kartce i pokaż TŻ chociażby tylko po to żeby wiedział,że to już załatwione

[kaska87]

wiecie co on jest niereformowalny.....bo sam zarezerwował salę i po tygodniu od tego dzwoniła pani z restauracji czy jest aktualna rezerwacja bo jakaś para jest chętna to już powinna byż dla niego nauczka, że nie można czekać

[szana]

Napisane przez kaska87

wiecie co on jest niereformowalny.....bo sam zarezerwował salę i po tygodniu od tego dzwoniła pani z restauracji czy jest aktualna rezerwacja bo jakaś para jest chętna to już powinna byż dla niego nauczka, że nie można czekać

dlatego ja bym na Niego nie czekała aż zadzwoni skoro sama widzisz,że On tak to wszystko przyjmuje.Kasieńko zadzwoń sama,bez stresów,nerwów,kłótni.

[kaska87]

Napisane przez szana

dlatego ja bym na Niego nie czekała aż zadzwoni skoro sama widzisz,że On tak to wszystko przyjmuje.Kasieńko zadzwoń sama,bez stresów,nerwów,kłótni.

dam mu jeszcze te 9 dni-będzie wtedy równy rok jak nic nie zacznie robic to nie chcę ślubu za rok bo to wygląda tak jak tylko ja bym go chciała

[szana]

Napisane przez kaska87

dam mu jeszcze te 9 dni-będzie wtedy równy rok jak nic nie zacznie robic to nie chcę ślubu za rok bo to wygląda tak jak tylko ja bym go chciała

w sumie to masz rację-możesz się tak właśnie czuć skoro On ma taki olewczy stosunek do ślubu,do załatwiania wszystkiego co z nim i weselem związane. Usiądźcie i pogadajcie sobie tak na spokojnie o tym i powiedz mu jak się czujesz teraz gdy On się tak zachowuje a przecież naprawdę terminy gonią i już zaraz może Wasz być zajęty,sala to nie wszystko,jeszcze trzeba zgrać fotografa,kamerzystę,orki estrę. Mnie to się jednak wydaje,że On ślub chce tylko te załatwianie mu poprostu nie lezy,jest takim typem człowieka,który w takiech sprawach nie potrafi się odnaleźć i zamiast Ci to na spokojnie powiedzieć to woli mówić,że jest jeszcze czas itd,bo to by może wg Niego w jakiś sposób ugodzio w jego dumę(faceci mają dziwne pojęcie dumy męskiej)

[kaska87]

u Was też pogoda jest taka piękna? u mnie jest ciepluśko jak w lecie chodzę w bluzeczkach z krótkim rękawkiem

[centipede]

Kasiu no ale moment przecież to jest WASZ ślub a nie tylko Twój dlaczego tylko Ty masz się martwić, że nie będzie już wolnych terminów, dlaczego to TY masz wszystko sama załatwiać?
Może chodzi o kasę, może o wiarę że jest jeszcze czas...nie wiem. Ale może i lepsza byłaby kłótnia (w sensie wymiana zdań ) niż załatwianie wszystkiego samemu? co to za frajda?! to jest WASZ ślub! spotkaj się z nim, powiedz mu to wszystko jeszcze raz, powiedz jak się z tym czujesz; nawet jeśli już rozmawialiście, to spróbuj jeszcze raz. I powiedz, że sama ze sobą ślubu brać nie będziesz jeśli nie chce dzwonić, ok, możesz Ty zadzwonić, ale nie w sensie że on się nic nie przejmuje, a Ty wszystko załatwiasz, obydwoje musicie chcieć

Ja bym nic nie załatwiała w takiej sytuacji jeśli TŻ by się w ogóle nie angażował bo czułabym się jakbym go zmuszała.

[kaska87]

a ja mam od teraz wszystko w niech on się martwi

[centipede]

Kasia ale może powiedz mu to? Powiedz, że skoro się nie angażuje to Ty też przestajesz i z chęcią zajmiesz się organizacją wszystkiego JEŚLI ZACZNIECIE TO ROBIĆ RAZEM niech o tym wie.

[kaska87]

Napisane przez centipede

Kasia ale może powiedz mu to? Powiedz, że skoro się nie angażuje to Ty też przestajesz i z chęcią zajmiesz się organizacją wszystkiego JEŚLI ZACZNIECIE TO ROBIĆ RAZEM niech o tym wie.

powiem, powiem, ale juz moge powiedzieć, że to nic nie da jestem z nim 5 lat i wiem o nim na prawdę wszystko

chyba mam alergie na cytrusy

[szana]

Napisane przez kaska87

powiem, powiem, ale juz moge powiedzieć, że to nic nie da jestem z nim 5 lat i wiem o nim na prawdę wszystko

chyba mam alergie na cytrusy

eh Kasiu Ty to masz z tym Twoim... ciekawe kiedy On się obudzi

Kobietki co pieczecie na święta?

[Quillaja]

Napisane przez centipede

Kasia ale może powiedz mu to? Powiedz, że skoro się nie angażuje to Ty też przestajesz i z chęcią zajmiesz się organizacją wszystkiego JEŚLI ZACZNIECIE TO ROBIĆ RAZEM niech o tym wie.

dokładnie tak bym zrobiła. i jak to ja - dorzuciła jeszcze - że potrzebuję prawdziwego faceta, przy którym czuję się bezpiecznie i z którym wiem, że WSZYSTKO mogę. a tak, to nie mam zamiary niczego sama załatwiać, planować, dzwonić. absolutnie. zobaczysz, chwyci za tel. w dłoń! a jak będzie, jak mówisz, że to go nie przekona - to naprawdę.. już nie wiem co mogłoby podziałać. bo w końcu to oczywiste mi się wydaje, że ślubu chcą obydwoje. a skoro tak, to obydwoje coś tam robią, wyręczają się, bo może faktycznie jedno nie umiem np. rozmawiać, ustalać cen, kosztów z przyszłym zespołem, fotografem, ale wydaje mi się, że z drugiej strony przy takim przedsięwzięciu jakim jest weselicho jest TYLE tematów, gdzie każde z narzeczonych znajdzie działkę dla siebie

[kaska87]

Napisane przez Quillaja

dokładnie tak bym zrobiła. i jak to ja - dorzuciła jeszcze - że potrzebuję prawdziwego faceta, przy którym czuję się bezpiecznie i z którym wiem, że WSZYSTKO mogę.

"to znajdz sobie lepszego jak ja Ci nie odpowiadam" -jego odpowiedź

Quillaja na niego własnie nic nie działa, więc tutaj Wam się żalę

podoba mi się ta piosenka w radio leciała
http://www.youtube.com/watch?v=Gq4C07xzEBw

[onaella]

helloo

ja caly tydzien zasówam w pracy ale co tam , fajnie jest to mogę chodzic

a teraz ciekawostka przyrodnicza
po pracy ja z koleżanką i kolegą pojechaliśmy do supermarketu sportowego bo chciałysmy przymierzć rolki i się przejchać po sklepie no i siadamy już chcemy nakładac a tu podbiega do nas klient i o to nasza rozmowa:
On: (z krzykiem) gdzie są wasi rodzice
Ja nic się nie odzywam bo myślę, że to nie do mnie
On: Gdzie są wasi rodzice
Ja: do mnie pan mówi?
On: tak, gdzie są rodzice
Ja: A po co panu moi rodzice?
On: Bo jeżdzić można tylko z opiekunami, są czy nie ma rodzicow?
Ja: A może być mąż? (*już miałam kolege wolać )
On: yyyy, a rodzice?
Ja: ale ja mam 24 lata?
On: a koleżanka?
JA: też
On: ,yyyyyyyy. .. aha I SOBIE POSZEDŁ

no myslalam, ze padne tam. A z tego co mi mówił kolega to tam od 16 lat mozna samemu jeżdzić, czyli ja wyglądam na 14/15

Napisane przez kaska87

Ale nauczyłam się jeździć paleciakiem

a ja w Uk w pracy zdawalam egzamin na operatora wózków widlowych (na całe szczęscie tych mniejszych) i zdalam pisemny bez ani jednego bledu a teoretyczny zdawałam pół godziny włącznie z nauką jazy i zdałam

[centipede]

Ale jak to jest, rozmawiacie ze sobą o ślubie? Planujecie wszystko tylko nie rezerwujecie tak?
Chodzi tylko o to, że on nie ma jeszcze pracy czy uważa też że jest czas na wszystko?
Wydaje mi się, że możesz załatwiać ale tylko wtedy kiedy obydwoje tak zdecydujecie, inaczej to nie ma sensu. A ten tekst znajdź sobie innego to już przegięcie jakbyś wolała innego to byś z NIM nie planowała ślubu;
Kasia kiedy się widzisz z TŻ?

Zaraz tu coś wymyślimy, tylko spokojnie

Onaella dobre! Wymiatasz

[Quillaja]

eh ten TŻ myślę, że nie ma innej rady - jak tylko wstrząsnąć Nim lekko pokazując, że po prostu NIE MA JUŻ CZASU. dowód - taka zabawa - niech podzwoni po kilku zespołach, salach ... i się upewni.

b. fajna piosenka właśnie kliknęłam w linka
ale gorąc!!

[kaska87]

Napisane przez centipede

Kasia kiedy się widzisz z TŻ?

niebawem codziennie się widzimy
pewnie, że gadamy o ślubie ale od słów do czynów u mojego TZ to jest długa kręta droga

[centipede]

Napisane przez Quillaja

eh ten TŻ myślę, że nie ma innej rady - jak tylko wstrząsnąć Nim lekko pokazując, że po prostu NIE MA JUŻ CZASU. dowód - taka zabawa - niech podzwoni po kilku zespołach, salach ... i się upewni.

b. fajna piosenka właśnie kliknęłam w linka
ale gorąc!!

Dobrze prawi, polać jej
U Was jest tym poważniejsza sprawa, bo chcecie jedną konkretną datę i szkoda byłoby żeby Wam "przepadła". Więc co działa na Twojego TŻ? kurczę, to tak nie powinno być

Szanuś ja jeszcze nie wiem jakie placuszki będą na te święta a Ty co planujesz?

[kaska87]

u mnie sernik, wafel z mleka w proszku, ciasto z ananasem i wiórkami, babka z czekoladą, murzynek