Wątek dla tych, których waga wskazuje 3-cyfrową wartość...

[Tereskaa]

Napisane przez kasiamniam

Witam laseczki
nie odzywałam sie ostatnio jakos bo jakos miałam lenia i kurowałam się nadal.. wiecie mam juz dosc choroby, lekarzy itp wrrr.. miałam angine, przypisali mi antybiotyk, wziełam i zadnej poprawy nie było, i na dodatek doszedl okropny ból ucha ;/wiec po Świętach we wtorek poszlam znowu do lekarza dala mi inny antybiotyk, bo podobno zaatakowały mnie inne bakterie heh.. i jutro ide znowu na wizyte bo mi kazala, bol ucha troche przeszedł, mam nadzieje ze juz na tym sie skonczy! A najgorsze w tym wszystkim jest to ze za kazdym razem bule niezla kase bo ja tu nie mam ubezpieczenia w De ;/ wiec kazda wizyte to jest kilkadziesiat euro no masakra!

To zdrówcia Ci życzę kochana

Napisane przez kasiamniam

Ale z drugiej strony moj Tż do konca tygodnia ma wolne wiec sobie z nim poleniuchowałam i pobaraszkowałam

Nio, nio, nawet choroba Wam nie przeszkodzi i słusznie
Ale kochana, wiesz, że antybiotyki osłabiają działanie tablet anty... ?

Napisane przez kasiamniam

Teresko pytalas o zwiazek meridi/zelixy z anty?? hmm.. ja nie brałam ani jednego ani drugiego, pomylilo ci sie :P ale jak bede w czwartek za tydz to zapytam gin

Przepraszam, pomerdało mi się Ale gdybyś zapytała swojej giny o tą interakcję, to byłabym wdzięczna

Napisane przez kasiamniam

Moja waga narazie stoi moze cos sie ruszy niedlugo..mam taka nadzieje, bo w lipcu lecimy do Pl i chce byc troszke odchudzona zwlaszcza ze czeka mnie ślub mojego brata, na ktorym chce wyglądać ślicznie
ja to jestem wogole dziwna bestia:d kupilam 2 takie same sukienki i bede przerabiac na jedna bo tak mnie powalila na kolana ze nie moglam sie uprzec i bede kombinowac z krawcowa zeby mi zrobila jedna haha

Nioooo i to jest pomysł z tymi sukienkami

Napisane przez kasiamniam

Madziu dobrze ze juz masz ostatni rok i praiwe licencjat, wiec na magisterke mozesz sobie zmienic troche kierunek i pojsc na opiekuncza

Dokładnie tak

Napisane przez kasiamniam

Ja skonczylam pedagogike resocjalizacyjna i sądowa(tylko licencjat, bo plany sie zmienił i nie dokonczylam gdyz wyjechalam do Niemiec), tez nie był to mój wymarzony kierunek, ale własnie dzieki ludziom wspominam te lata bardzo miło i zaluje ze to sie juz skonczylo

Ja zawsze chciałam iść na resocjalizację Poszłam właściwie ze względu na tą specjalizację na pedagogikę, a że u nas na uczelni wybierało się specjalizację na III roku (byłam na jednolitych magisterskich) to paskudy zdążyli zlikwidować resocjalizację, więc z braku laku wzięłam opiekuńczo - wychowawczą i niestety nie mam szans pracować w więzieniu, czyli tam gdzie sobie wymarzyłam ech Mogę oddać mgr z opiekuńczo - wychowawczej za licencjata z resocjalizacji

[kasiamniam]

Napisane przez Tereskaa

To zdrówcia Ci życzę kochana



Nio, nio, nawet choroba Wam nie przeszkodzi i słusznie
Ale kochana, wiesz, że antybiotyki osłabiają działanie tablet anty... ?

Dziekuje mam nadzieje ze juz sie wykurowalam dosc dlugo, bo mam dosc siedzenia w domu, zobaczymy co jutro powie lekarka;/

Wiem, wiem ze osłabiaja antybiotyki działanie anty, no ale nic nie poradze.. jak nam się chce
Zresztą jeśli by się przytrafiła nam dzidzia to płaczu nie będzie już jesteśmy ze sobą prawie 4 lata, we wrzesniu bierzemy cywilny

[Tereskaa]

Napisane przez kasiamniam

Dziekuje mam nadzieje ze juz sie wykurowalam dosc dlugo, bo mam dosc siedzenia w domu, zobaczymy co jutro powie lekarka;/

Wiem, wiem ze osłabiaja antybiotyki działanie anty, no ale nic nie poradze.. jak nam się chce
Zresztą jeśli by się przytrafiła nam dzidzia to płaczu nie będzie już jesteśmy ze sobą prawie 4 lata, we wrzesniu bierzemy cywilny

To życzę dzidzi i zdrówka

[kasiamniam]

Napisane przez Tereskaa

To życzę dzidzi i zdrówka

Dziekuje choc wolalbym z ta "dzidzia" jeszcze poczekac mamy teraz inne plany, ale co bedzie to bedzie

[Marianna71]

Czesc babeczki!
Wiec bylam wczoraj u dietetyka...
Troche sie nachodzilam zanim znalazlam w Akademii Medycznej moj budynek, wreszcie dotarlam... Okazalo sie, ze to nie przychodnia ale uniwerstytecki bydynek, gdzie przychodza studenci a profesorowie maja swoje gabinety.
Moj tez tam mial swoj gabinet. Nie wiem, dlaczego wyobrazilam sobie starszego pana- (chyba wlasnie takiego "profesora" ;-) ) a tutaj przyszedl mlody lekarz...
Taaaakie ciacho, ze myslalam, ze mi szczeka z wrazenia opadnie na kolana!!!!
Normalnie jak go zobaczylam- chcialam zwiewac! Boze,takie piekny facet a ja mam mu swoj obwisly brzych i faldy tluszczu pokazywac???!!!
No ale nie, postanowilam, ze zostane
Zaprosil mnie do srodka, przeprowadzil wywiad- co i jak, i czy w rodzinie otylosc i o przebytych chorobach, o moim stanie psychicznym itd.
Byl bardzo, bardzo mily i sympatyczny.
Zwazyl mnie na takiej specjalnej wadze z sensorami, ktora okresla tez ilosc wody, tluszczu itd. w organizmie, aha i ile kalorii w spoczynku potrzeb mojemu organizmowi do normalnego funkcjonowania.
Okazalo sie, ze 2000 kcal (gdybym non stop lezala i sie w ogole nie ruszala) a 3000 jesli funkcjonuje z takim trybem zycia jak obecnie.
Powiedzial, ze jesli licze kalorie i waze kazdy zjadany produkt- to moge dziennie spozywac okolo 1500 kcal. I pochwalil to, co teraz jem i jak jem...
Aha, okazalo sie, ze na jego wadze schudlam juz...11 kg!!!
Powiedzial, ze to zdecydowanie za szybko...
Umowilismy sie na spotkanie za 4 tygodnie i.... powiem Wam, ze teraz tym bardziej bede sie pilnowac- bo wpadka z dietowaniem u TAKIEGO ;-) przystojniaka to dopiero bylby obciach hihihihi ;-)
Na razie jest ok.
Bardzo bym chciala tak nauczyc sie odzywiac na codzien- juz do konca zycia...
Jednak w glowie mi wciaz sie placze- czy aby dam rade po odstawieniu Meridii???
Przeciez wiadomo- teraz latwo- bo osrodek laknienia w mozgu zablokowany... a pozniej?
Powiedzialam lekarzowi o swoich obawach... uspokajal mnie... ale co tak na prawde pokaze zycie- to zobaczymy...

Dziewczyny kochane- sciskam Was mocno i jestem z Wami- bo ten watek sa jak plaster na moje serce- tyle tu zyczliwych osob, ciepla i takie wsparcie
1000 buziakow!

[madzia_g]

hej Kobietki! mam okropny humor ;( wszystko mnie boli po wczorajszej silowni ;( jutro znowu ide ale nie lubie tam chodzic ;( wczesniej chodzilam gdzie indziej i tam mi sie bardziej podobalo... i fajniejsze byly kalkulatory spalanych kalorii.. tu sie poce, mecze, omal ducha nie wyzione a tak malo kcal spalam ;( ogolnie- mam zły dzien odnosnie meridi/zelixy to ja tez to chcialam kiedys brac ale moj lekarz powiedzial ze to bedzie kolidowac z lekami ktore biore
Teresko dziekuje za zaoferowanie pomocy, kochana jestes wyslalam Ci maila na PW
Marianna71 no to widze ze wizyta udana ja bym poszla do dietetyk ale jakos sie wstydze, w ogole odkad przytylam to jak chodze do lakarzy to ciagle slysze ze powinnam schudnac i nie lubie tam chodzic bo wiem ze jak pojde to sie naslucham a to nieprzyjemne :/ a niektorzy lekarze daja do pieca :/ baaa a ludzie na ulicy. to juz ku*** przesada :/ oj laski zla jestem

[Marianna71]

madzia_g mocno Cie dzisiaj przytulam... Wiem jacy ludzie potrafia byc wredni i perfidni... a lekarze??? Rzeczywiscie czasem- masakra. Powiem Ci, ze zanim zdecydowalam sie podjac te moja obecno walke- bylam juz w stanie skrejnego dola...
Bolalo mnie serce, pojawilo sie nadcisnienie, mialam trudnosci z chodzeniem (jak wracalam po pracy i polozylam sie na chwile- pozniej nie moglam ustac- tak mnie bolaly stopy) kazdy wysilek powodowal straszne opuchlizny- wygladalam jak bym miala swinke a zamiast oczu skosne kreseczki... Nie widywalam sie juz z nikim ze znajomych... blogoslawilam zime i ciemnosci popoludniowe- bo wyobrazalam sobie, ze mnie nikt nie pozna pod oslona nocy...
Jednym slowem totalne dno... upadek permanentny...
Potwornie sie przerazilam bo doszlam do wniosku (a mieszkam sama) , ze gdybym zaslabla lub dostala zawalu- to mnie nikt nie uratuje, bo chlopaki z karetki mnie zwyczajnie nie uniosa... (wiem, ze tu juz przesadzam, ale jak sie czlwiek tak nakreci to juz sobie wszystko wmawia
Musialam, po prostu musialam isc do lekarza... I moze to jedno szczescie...

madzia_g mocno Cie sciskam i trzymam za Ciebie kciuki (wiem, mnie teraz latwiej- bo sie prochami wspomagam- ale Tobie pewnie bedzie pozniej latwiej- bo Ty jak schudniesz- dzieki swojej silnej woli- na pewno te wage utrzymasz, a ja? Nie wiadomo... )
Twoj wysilek zostanie wynagrodzony- zobaczysz!!!
Jestes bardzo dzielna i dasz rade dzis Ci zle, bo miesnie bola... wiadomo czlowiek sie ledwie rusza, ale jutro juz bedzie troszke mniej i...kazdego dnia bedzie lepiej!
I bedziesz miala super wyrzezbiona figurke! Na pewno tak bedzie!!!! Zobaczysz!!!
Pomyslnosci dla Ciebie! M.

[Tereskaa]

Napisane przez kasiamniam

Dziekuje choc wolalbym z ta "dzidzia" jeszcze poczekac mamy teraz inne plany, ale co bedzie to bedzie

To w takim razie życzę Ci by wszystko szło zgodnie z Waszymi planami

Napisane przez Marianna71

Czesc babeczki!
Wiec bylam wczoraj u dietetyka...
Troche sie nachodzilam zanim znalazlam w Akademii Medycznej moj budynek, wreszcie dotarlam... Okazalo sie, ze to nie przychodnia ale uniwerstytecki bydynek, gdzie przychodza studenci a profesorowie maja swoje gabinety.
Moj tez tam mial swoj gabinet. Nie wiem, dlaczego wyobrazilam sobie starszego pana- (chyba wlasnie takiego "profesora" ;-) ) a tutaj przyszedl mlody lekarz...
Taaaakie ciacho, ze myslalam, ze mi szczeka z wrazenia opadnie na kolana!!!!
Normalnie jak go zobaczylam- chcialam zwiewac! Boze,takie piekny facet a ja mam mu swoj obwisly brzych i faldy tluszczu pokazywac???!!!
No ale nie, postanowilam, ze zostane
Zaprosil mnie do srodka, przeprowadzil wywiad- co i jak, i czy w rodzinie otylosc i o przebytych chorobach, o moim stanie psychicznym itd.
Byl bardzo, bardzo mily i sympatyczny.
Zwazyl mnie na takiej specjalnej wadze z sensorami, ktora okresla tez ilosc wody, tluszczu itd. w organizmie, aha i ile kalorii w spoczynku potrzeb mojemu organizmowi do normalnego funkcjonowania.
Okazalo sie, ze 2000 kcal (gdybym non stop lezala i sie w ogole nie ruszala) a 3000 jesli funkcjonuje z takim trybem zycia jak obecnie.
Powiedzial, ze jesli licze kalorie i waze kazdy zjadany produkt- to moge dziennie spozywac okolo 1500 kcal. I pochwalil to, co teraz jem i jak jem...
Aha, okazalo sie, ze na jego wadze schudlam juz...11 kg!!!
Powiedzial, ze to zdecydowanie za szybko...
Umowilismy sie na spotkanie za 4 tygodnie i.... powiem Wam, ze teraz tym bardziej bede sie pilnowac- bo wpadka z dietowaniem u TAKIEGO ;-) przystojniaka to dopiero bylby obciach hihihihi ;-)
Na razie jest ok.
Bardzo bym chciala tak nauczyc sie odzywiac na codzien- juz do konca zycia...
Jednak w glowie mi wciaz sie placze- czy aby dam rade po odstawieniu Meridii???
Przeciez wiadomo- teraz latwo- bo osrodek laknienia w mozgu zablokowany... a pozniej?
Powiedzialam lekarzowi o swoich obawach... uspokajal mnie... ale co tak na prawde pokaze zycie- to zobaczymy...

Dziewczyny kochane- sciskam Was mocno i jestem z Wami- bo ten watek sa jak plaster na moje serce- tyle tu zyczliwych osob, ciepla i takie wsparcie
1000 buziakow!

To rzeczywiście nie lada wyzwanie miałaś u tego "ciacha" Kurcze człowiek sam przed sobą się wstydzi rozebrać, a co dopiero przy takim przystojniaczku Ale przynajmniej teraz masz motywację - podziw w jego oczach (oczywiście jako lekarza... ale kto wie )

Co do Meridii, to ma Cię ona nauczyć prawidłowych nawyków żywieniowych, które jak widzę już zaczynasz mieć, wiec to jest porządny krok do przodu Kluczową sprawą jest oczywiście motywacja i jak zaczniesz zauważać jak ciuszki z Ciebie lecą, to i Meridia nie będzie potrzebna Inna sprawa jest taka, że zmniejszysz sobie przy niej żołądek i nawet po odstawieniu uczucie głodu nie będzie tak silne jak sprzed brania Meridii
Ja także kiedyś zażywałam Meridię, później Zelixę i z pewnością robiłabym to dalej, ale zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i trochę się boję łączyć, by Meridią nie osałabić działania tabletek anty

Napisane przez madzia_g

hej Kobietki! mam okropny humor ;( wszystko mnie boli po wczorajszej silowni ;( jutro znowu ide ale nie lubie tam chodzic ;( wczesniej chodzilam gdzie indziej i tam mi sie bardziej podobalo... i fajniejsze byly kalkulatory spalanych kalorii.. tu sie poce, mecze, omal ducha nie wyzione a tak malo kcal spalam ;( ogolnie- mam zły dzien odnosnie meridi/zelixy to ja tez to chcialam kiedys brac ale moj lekarz powiedzial ze to bedzie kolidowac z lekami ktore biore
Teresko dziekuje za zaoferowanie pomocy, kochana jestes wyslalam Ci maila na PW
Marianna71 no to widze ze wizyta udana ja bym poszla do dietetyk ale jakos sie wstydze, w ogole odkad przytylam to jak chodze do lakarzy to ciagle slysze ze powinnam schudnac i nie lubie tam chodzic bo wiem ze jak pojde to sie naslucham a to nieprzyjemne :/ a niektorzy lekarze daja do pieca :/ baaa a ludzie na ulicy. to juz ku*** przesada :/ oj laski zla jestem

Wysłałam Ci Madziu materiałki na e-mail

Kochana łepek do góry, jutro będzie lepiej Jesteśmy z Tobą

[Marianna71]

Tereskaa jestes przesympatyczna osoba
Dziekuje za mile slowa

[Tereskaa]

Napisane przez Marianna71

Tereskaa jestes przesympatyczna osoba
Dziekuje za mile slowa

I ja również dziękuję za miłe słowa przemiła kobietko Jedziemy wszystkie na tym samym wózku, musimy być razem, wspierać się wzajemnie... to w dużym stopniu może warunkować nasz sukces

Dobrej nocy laseczki

[madzia_g]

wszystkie jestescie przesympatyczne i Wam dziekuje za wsparcie i na mnie tez mozecie liczyc a razem damy rade i zdzialamy cuda

ps jeden z pozytywow dzisiaj jest taki ze bylam w lumku i kupilam kardigan fajny za 3 złote mała rzecz(w sumie jak na mój rozm. to duza jakby byc doslownym ) a cieszy
a jutro ide z mama na zakupy
buziaczki

[Sylwoocha]

Marianno pełen podziw Ja miałam iść na wycięcie kamieni żółciowych, ale jak zobaczyłam tych młodych lekarzy, to stwierdziłam, że nie ma mowy. Nie będą ciąć mojego sadła. Poza tym od jednego usłyszałam (ten akurat był starszy), że tu ludzie umierają i przy otyłości każdy zabieg jest ryzykowny. Więc sobie żyję z kamyczkami i w sumie jeżeli się nie przejem, to zapominam o nich, ale jesli się napcham, to od razu dają mi znać. Muszę jeszcze ze 20 kilo zrzucić, to będę mogła się ich pozbyć A mogę zapytać jaki miałaś wynik tych pomiarów tłuszczu i wody i czy wiesz jaki jest prawidłowy? Specjalnie sobie zakupiłam taką wagę, ale niestety nie mieszczę się w skali i mi nie pokazuje Może i ja poszłabym do jakiegoś dietetyka zawsze to nad człowiekiem jakiś bat wisi Chociaż ja mam swoją panią endokrynolog, do której w końcu idę w następnym tygodniu i zobaczę co tam się zmieniło po prawie roku.

Madziu nie załamuj się Głowa do góry, pierś do przodu i dużo pozytywnego myślenia i będzie już połowa sukcesu

Teresko Ty pewnie już uciekasz na wieczorny aeorobic Jak ja Ci zazdroszczę, ehhh

Aaaa, wiem co miałam jeszcze napisać. Zamówiłam dzisiaj sprzęt do ćwiczeń leg magic czy jakoś tak. Czekam teraz na przesyłkę i jak przetestuję, to zdam sprawozdanie czy warto zakupić sobie takie coś Mam nadzieję, ze pod moim ciężarem się to nie połamie..

I jeszcze jedno. Wypiłam dzisiaj 2 litry wody (do tej pory jestem w szoku i nie wiem jak to mi się udało ). Poza tym jadłam dzisiaj wzorowo i zważyłam się jakieś 20 minut temu i pokazało mi 2 kilogramy więcej. Masakra. Znowu 110. Mam nadzieję, ze to chwilowe uzupełnienie wody i mi to zejdzie, bo w sumie z brzucha zrobił mi się dzisiaj balon .

Dobra, uciekam spać i juz nie zanudzam, bo rano na pobranie krwi mykam. Mam nadzieję, ze moja morfologia znowu będzie ładna i pozbędę się raz na zawsze tej paskudnej anemii.

Fajnie, że tu jesteście Buziaki kochane

[Tereskaa]

Napisane przez madzia_g

wszystkie jestescie przesympatyczne i Wam dziekuje za wsparcie i na mnie tez mozecie liczyc a razem damy rade i zdzialamy cuda

ps jeden z pozytywow dzisiaj jest taki ze bylam w lumku i kupilam kardigan fajny za 3 złote mała rzecz(w sumie jak na mój rozm. to duza jakby byc doslownym ) a cieszy
a jutro ide z mama na zakupy
buziaczki

No proszę i z takich własnie małych - dużych rzeczy należy się cieszyć Żebym to ja jeszcze wiedziała co to jest kardigan
A do mnie dziś na noc przyjeżdża mamcia Jutro pójdziemy sobie na dłłłłłłłłłłłuuuuuuuuuuugi e zakupki pewnie też po lumpkach pochodzimy

Napisane przez Sylwoocha

Aaaa, wiem co miałam jeszcze napisać. Zamówiłam dzisiaj sprzęt do ćwiczeń leg magic czy jakoś tak. Czekam teraz na przesyłkę i jak przetestuję, to zdam sprawozdanie czy warto zakupić sobie takie coś Mam nadzieję, ze pod moim ciężarem się to nie połamie..

To zwrócisz z adnotacją, ze był felerny

Napisane przez Sylwoocha

I jeszcze jedno. Wypiłam dzisiaj 2 litry wody (do tej pory jestem w szoku i nie wiem jak to mi się udało ). Poza tym jadłam dzisiaj wzorowo i zważyłam się jakieś 20 minut temu i pokazało mi 2 kilogramy więcej. Masakra. Znowu 110. Mam nadzieję, ze to chwilowe uzupełnienie wody i mi to zejdzie, bo w sumie z brzucha zrobił mi się dzisiaj balon .

Fajnie, ze udało Ci się wypić sensowną ilość wody A co do nadwyżki to może jest spowodowane to tym, że warzyłaś się wieczorkiem, bo wieczorem zawsze waga jest wyższa



Fajnie, że tu jesteście Buziaki kochane [/quote]

[madzia_g]

dzień dobry
ja witam dzis nowy dzien z usmiechem chyba ze mi sie humor popsuje... Teresko ja tez ide z mama na zakupy!!!! a dokładniej właśnie się zbieram jedziemy teraz bo potem ja mam cwiczenia a potem po cwiczeniach to mama nie moze bo obiad tatusiowi gotuje nauczyla go i teraz ma- nie moze wyjsc z domu no a po obiedzie silownia tylko troche nie mam sily i mnie wszystko boli
Teresko kardigan- o ile sama nic nie przekrecilam to taki cienki sweterek na guziczki wedlug kobiecej prasy to niezbednik w szafie

[Sylwoocha]

Dzień doberek

Dzisiaj rano też się zważyłam i nadal jest 110, no może jakieś 0,2 mniej. Kurcze może ja taka odwodniona byłam. Nie mam pojęcia, nie znam się na tym, ale jeżeli po dzisiejszej "popijawie" zobaczę jutro kolejne 2 na plusie, to nie będę już pić, bo nie dość, że kilogramy w górę, to jeszcze w nocy się obudziłam i gnałam do tojleta

Wczoraj udało mi się wszamać 5 posiłków . Byłoby 6 gdybym wstała wcześniej, ale nic straconego, bo dzisiaj o 8 było śniadanie, za godzinkę będzie II itd. Najgorsze jest to, że mam wrażenie jakbym cały czas jadła, ale jak podliczyłam sobie kalorie, to zmieściłam się ledwo w 1000 Mam nadzieję, że mi się ruszy i znowu zacznie spadać, bo w sumie miesiąc zastoju, to już dla mnie za długo, ale nie poddaję się

Idę pić

[marled]

Witam wszystkich po świętach!!! dawno mnie tu nie było ale wyjechaliśmy do rodzinki a tam bez netu.

troszkę obżarstwa było i zero ćwiczonek, więc na pewno coś na plusie, ale zważę się dopiero w poniedziałek, jak zwykle

Napisane przez Marianna71

Czesc babeczki!
Wiec bylam wczoraj u dietetyka...
Troche sie nachodzilam zanim znalazlam w Akademii Medycznej moj budynek, wreszcie dotarlam... Okazalo sie, ze to nie przychodnia ale uniwerstytecki bydynek, gdzie przychodza studenci a profesorowie maja swoje gabinety.
Moj tez tam mial swoj gabinet. Nie wiem, dlaczego wyobrazilam sobie starszego pana- (chyba wlasnie takiego "profesora" ;-) ) a tutaj przyszedl mlody lekarz...
Taaaakie ciacho, ze myslalam, ze mi szczeka z wrazenia opadnie na kolana!!!!
Normalnie jak go zobaczylam- chcialam zwiewac! Boze,takie piekny facet a ja mam mu swoj obwisly brzych i faldy tluszczu pokazywac???!!!
No ale nie, postanowilam, ze zostane
Zaprosil mnie do srodka, przeprowadzil wywiad- co i jak, i czy w rodzinie otylosc i o przebytych chorobach, o moim stanie psychicznym itd.
Byl bardzo, bardzo mily i sympatyczny.
Zwazyl mnie na takiej specjalnej wadze z sensorami, ktora okresla tez ilosc wody, tluszczu itd. w organizmie, aha i ile kalorii w spoczynku potrzeb mojemu organizmowi do normalnego funkcjonowania.
Okazalo sie, ze 2000 kcal (gdybym non stop lezala i sie w ogole nie ruszala) a 3000 jesli funkcjonuje z takim trybem zycia jak obecnie.
Powiedzial, ze jesli licze kalorie i waze kazdy zjadany produkt- to moge dziennie spozywac okolo 1500 kcal. I pochwalil to, co teraz jem i jak jem...
Aha, okazalo sie, ze na jego wadze schudlam juz...11 kg!!!
Powiedzial, ze to zdecydowanie za szybko...
Umowilismy sie na spotkanie za 4 tygodnie i.... powiem Wam, ze teraz tym bardziej bede sie pilnowac- bo wpadka z dietowaniem u TAKIEGO ;-) przystojniaka to dopiero bylby obciach hihihihi ;-)
Na razie jest ok.
Bardzo bym chciala tak nauczyc sie odzywiac na codzien- juz do konca zycia...
Jednak w glowie mi wciaz sie placze- czy aby dam rade po odstawieniu Meridii???
Przeciez wiadomo- teraz latwo- bo osrodek laknienia w mozgu zablokowany... a pozniej?
Powiedzialam lekarzowi o swoich obawach... uspokajal mnie... ale co tak na prawde pokaze zycie- to zobaczymy...

Dziewczyny kochane- sciskam Was mocno i jestem z Wami- bo ten watek sa jak plaster na moje serce- tyle tu zyczliwych osob, ciepla i takie wsparcie 1000 buziakow!

ja też trafiłam na takie ciacho... to jest mój ginekolog!!! jak chodziłam w ciąży i co wizyta kilka kilo więcej i ciągle słyszałam, ze za dużo....straszne
no ale mam nadzieję że jak zjawię się u niego za rok to zauważy różnicę

Napisane przez Sylwoocha

Aaaa, wiem co miałam jeszcze napisać. Zamówiłam dzisiaj sprzęt do ćwiczeń leg magic czy jakoś tak. Czekam teraz na przesyłkę i jak przetestuję, to zdam sprawozdanie czy warto zakupić sobie takie coś Mam nadzieję, ze pod moim ciężarem się to nie połamie..

na początek nastaw się na ciężkie ćwiczonka, moja bratowa to kupiła i na razie ja to pożyczyłam, bo ona nie wyrabiała, ja w związku z tym, że dużo jeździłam wcześniej to mogłam ćwiczyć... daj znać jak ci idzie

i czas wielki żeby do tego wrócić......

też dzisiaj byłam na ciuchach, kupiłam fajną czerwona tuniczkę za nieduże pieniądze, szkoda tylko, ze w dżinsy nie wchodzę...

[gurcia]

hej dziewczyny!!
Ja padam... Biegam między uczelnią a przyszła pracą. A do tego sie pochorowałam :/ ehh... ciężkie to życie. Dobrze, że od jutra weekend bo bym się chyba zastrzeliła Jutro ruszam na poszukiwanie butków na wesele. Ale biorąc pod uwagę to jak jestem wybredna w tej kwestii łatwo nie będzie Co do lekarzy, to się zgadzam że czasem potrafią być nie mili niestety.
Wszystkim gratuluję zgubionych kilosków i oby tak dalej
Buziaki śliczne

[madzia_g]

hej Laski!
Ja juz po zajęciach i po.. zakupach
kupiłam sobie buty, bluzke, podklad i jakies tam pierdoły ;p
ale powiem Wam ze ciezko mi bylo cos na siebie dostac :/ ostatecznie kupilam tylko jedna bluzke w Cubusie...
ale dobra to nie watek modowy wiec juz sie nie bede o tym rozpisywac
jestem jakos strasznie zmeczona, padam!
poobijam sie troche, obejrze "Brzydule" a potem do Tżta jade a jutro idziemy na... 18stke hehe troche nie nasz wiek ale zostalismy zaproszeni
z dieta luzik a zakupy mnie zmotywowaly do dalszej walki

[Sylwoocha]

Hej kochane

Marled możesz napisać coś więcej o tym sprzęcie? Ciężko się na tym cwiczy? A i czy to się pode mną nie połamie?

A ja odnalazłam już przyczynę mojego zastoju. Odebrałam wyniki tsh i nie mam pojęcia jakim cudem, ale zrobiły się 4x wyższe od ostatnich, które robiłam jakieś 1,5 miesiąca temu Jestem zła i w dodatku zniknęły moje wyniki morfologii. Grr.. będę musiała znowu się kłuć.

Uciekam póki co, bo nauka czeka. Niech ta kosmetologia skończy się jak najszybciej. Już nie chcę się uczyć, koniec edukacji

[marled]

Napisane przez Sylwoocha

Hej kochane

Marled możesz napisać coś więcej o tym sprzęcie? Ciężko się na tym cwiczy? A i czy to się pode mną nie połamie?

A ja odnalazłam już przyczynę mojego zastoju. Odebrałam wyniki tsh i nie mam pojęcia jakim cudem, ale zrobiły się 4x wyższe od ostatnich, które robiłam jakieś 1,5 miesiąca temu Jestem zła i w dodatku zniknęły moje wyniki morfologii. Grr.. będę musiała znowu się kłuć.

Uciekam póki co, bo nauka czeka. Niech ta kosmetologia skończy się jak najszybciej. Już nie chcę się uczyć, koniec edukacji

tsh to nie jest przypadkiem tarczyca?
sprzęcik na pewno się nie połamie, na moim trzeba stanąć i siłą mięśni "rozkroczyć" nogi (brakuje mi odpowiedniego słowa), wrócić i znowu, w sumie fajnie
ja tak robię w serii po 10 razy i chwilkę odpoczynku, potrafię tak ok 10 serii

[gurcia]

Ja na tym leg magic ćwiczyłam na siłowni na uczelni. Powiem Ci, że to łatwo wygląda ale proste nie jest. Przynajmniej na długie ćwiczenia.

[Sylwoocha]

O kurczaki, dzięki dziewczyny, dobrze wiedzieć A na tych reklamach to wygląda jakby takie proste było No ale cóż, jak tam laski po 50 kilo, to nic dziwnego, że im łatwiej. Zobaczymy. Na pewno napiszę jak mi idzie. Ale będą jaja, jak nie dam rady na tym ćwiczyć a kasa pójdzie w błoto
A tsh to tarczyca i odnalazły się moje 2 wyniki i teraz to ja już nie wiem czy im się przypadkiem coś tam nie pomerdało, bo nmorfologia wręcz przepiękna, ale żelaza wyszło mi 240, gdzie ja zawsze na minusie a tu taki mega skok. To zdrowe odżywianie chyba mi nie służy A i czuje już skutki picia wody. Przeczyściło mnie niesamowicie

[gurcia]

No a ja lece zaraz po buciki co prawda w 100-licy nie za piękna pogoda, ale nie będe miała czasu na tygodniu wogole, to zastanawiam się nad trójkątnymi(??) lokami na wesele. Co myślicie??
5437378.jpg

[marled]

Napisane przez gurcia

No a ja lece zaraz po buciki co prawda w 100-licy nie za piękna pogoda, ale nie będe miała czasu na tygodniu wogole, to zastanawiam się nad trójkątnymi(??) lokami na wesele. Co myślicie??
Załącznik 2196129

sorki, ze pytam może już pisałaś a ja przegapiłam: ty jesteś panną młodą czy gościem? bo jeżeli panną młodą to dla mnie odpada, a jeśli tym drugim to fajnie te loczki wyglądają, no ale to jest moje zdanie

[kasiamniam]

Hej laski
co tam? jakie plany na weekend?
u mnie od 3 dni pogoda do bani ;/ deszcz pada i pada, wspolczuje tym co mieszkaja na wyspie, bo moj brat jest wlasnie w Irlandi i mowi ze ciagle nonostop leje, ja bym chyba nie wytrzymała nienawidze deszczu!!!
Na dodatek moj Tż poszedl godzinke temu do pracki, wiec ja sama do 20 troche ogarnełam mieszkanko i niewiem co będę robić, ta pogoda taka nieciekawa, ze cały czas senna jestem!
Byłam wkoncu wczoraj u tego lekarza i juz moj stan gardełka sie bardzo polepszyl i do pon biore antybiotyk i koniec juz ufff, bo juz mam dosyc siedenia 2 tyg w domu, wiec we wtorek do pracki.U mnie minusem siedzenia jest to ze ciagle mi sie chce jesc a jak jestem w pracy to nie mysle o tym wogole i waga ciagle stoi

Gurcia wlasnie ty jestes panna mloda czy gosciem? pokazesz nam sie potem mam nadzieje juz cala wyszykowana hihi
Mi sie bardzo podobaja takie loczki jak pokazalas, ale mysle ze to zalezy jaka masz buzke, bo np ja mam pyzata i jeszcze bardziej by mnie pogrubiała taka fryzura(juz kiedys sobie robilam podobne i efek nieciekawy). Ja mam wesele brata w sierpniu i planuje fryzure jakas prosta, tzn napewno beda to wyprostowane włosy bo wiem ze takie wydluzaja buzke a to ze mam krotkie wlosy to bede miala doczepiane pochwale sie efektem napewno

Zycze Wam milego, slonecznego dnia, bo u mnie cos tego slonka dzis nie widac i raczej sie nie pojawi ;/ ja ide dalej zamulac..
buzka

[madzia_g]

hej Laski! Witam weekendowo
ja to jakaś lewa jestem bo baaardzo dużo spie... od wczoraj jestem u Tzta polozylam sie wieczorem aby sie 2 godzinki przespac a na pozniej mielismy plany, no niestety Tz mnie nie dobudzil i wstalam dzis o 7 rano.. wypilam kawe zjadlam sniadanie i znowu pdlam i wstalam po 12 nie wiem co sie ze mnie dzieje ale ja potrafie takj dlugo spac ze glowa mala
teraz mnie glowa boli i ospala sie czuje
pogoda w LBN mamy sliczna a wieczorem impreza
Loczki na foto sliczne
milego dnia Kochane
Kasia ciesze sie ze juz lepiej zew zdrowkiem jak Ci sie nudzi to pisz bo mi tez sie nudzi

[gurcia]

Ja będę gościem na szczęście mi w sumie loczki chyba pasują, tylko ciekawe czy fryzjerka mi coś takiego będzie w stanie wyczarować?
Jak się wyszykuję to pokarzę fotkę oczywiście
Madziu_g z tym długim spaniem to Cię rozumiem. Ja czasem do 14(!!) potrafię spać ;] Dzisiaj miałam własnie taki plan, ale nie wyszło przez Tżeto-aerobik ;]

[Sylwoocha]

Hej kochane.

Gurcia fryzurka jest super. Co do spania, to mnie też ostatnio ogarnia, ale to przez ten wzrost tsh i znowu nie czuję się najlepiej.
Przed chwilą wróciłam z zajęć i chyba pójdę spać. Poza tym miałam trudny dzień, bo miałam zajęcia z psychologii i się tak uzewnętrzniłam, że płakałam przez pół godziny jak nie lepiej. Potem jeszcze porozmawiałam z panią psycholog i trochę lepiej mi się zrobiło. Kazała mi zwolnić tempo życia i powiedziała, to co słyszałam już niejednokrotnie od mamy czy przyjaciół, że świata nie zbawię i muszę zacząć patrzeć na siebie. Trudna była ta rozmowa, ale rady wzięłam sobie bardzo do serca i muszę popracować nad sobą. A jutro będzie kolejny dzień i co najgorsze mam zajęcia od 8 do 18. Taka piękna pogoda a ja będę zamknięta w murach szkolnych

[madzia_g]

ja potrafię lepiej.. czasem o 15(!!!!!) wstawałam
martwi mnie to trochę bo to chyba dziwne nieprawdaż?
Sylwoocha masz niedoczynność tarczycy?
mi się nudzi nudzi nudzi lalala
jeśli chodzi o dietkę to mam od początku kwietnia a jakoś nie czuję się lżejsza a zanim schudnę i będzie widać ubywające kilogramy to mimo wszystko chciałabym się czuć ze sobą fajnie, poczuć się sexy etc wiem ze dla Tż jestem bardzo seksowna ALE niezależnie od innych chciałabym poczuć się fajnie...
w ogóle nieraz jak się ładnie umaluję to się sobie na twarzy podobam a ostatnio nawet moja buzia mnie się nie podoba a dziś idę na imprezę i chciałabym dobrze się ze sobą czuć albo chociaż nie myśleć o tym, że jestem gorsza od innych a zauważyłam taką prawidłowość że każde wyjście/ imprezę mam zepsutą przez kompeksy i nie mogę się dobrze bwić... nie schudę odrazu ale do tego czasu bym chciała mimo wszystko siebie lubić.. poczuć się tak jak te kobiety w programie: "jak dobrze wyglądać nago"
a ostatnio miałam ćwiczenia z patologii społecznych i mimo, że temat był: toksykologia to jakaś dziewczyna uczepiła się otyłośći :/ i mówi ze dla niej to bez sensu sa takie programy typu "jak dobrze wygladac nago", bo "po co mowic takim otyłym kobieta ze sa fajne skoro nawet schylic sie nie moga" w ogole mowila jakby chciala tepic osoby z nadwaga/otyloscia i jak ja sie mialam czuc na tych zajeciach w ogole dziewczyny ode mnie na roku z pogarda odnosza sie do nadwagi, mi niby nic nie mowia ale skoro tak sie wyrzazaja to co ja mam sobie myslec

[kasiamniam]

Madziu wiem co czujesz bo ja czuje podobnie haha ale mi sie powiedzialo.. tzn chodzi mi o ta nieakceptacje siebie, tzn. ja np mam tak ze ciagle mysle o tym jak wygladam, ostatnio tez mimo diety mam tzw 'dni paszteta', gdziekolwiek jestem cokolwiek robie mysle o tym ze pewnie wszyscy sie na mnie gapia i mowia lub mysla 'o jaki grubas' chyba to ze mna jest cos nie tak.. czy ja kiedykolwiek siebie zaakcpetuje? moze jakbym nosila rozm. 42 to by tak bylo.Nie pisze tu by sie pouzalac nad soba, bo cos robie, zaczelam stosowac diete i daze by schudnac i wkoncu poczuc sie lepiej w swoim ciele. Jestem mega szczesliwa bo mam cudownego przyszlego meza ale mimo wszystko jakby nieszczesliwa