Aparaty ortodontyczne, cz. V :)

[201604190949]

Napisane przez mclilu

Zdecydowanie tak! Podobno żółknie kość na maksa!
Z tym, że tu duże znaczenia ma przyjmowanie antybiotyków w dzieciństwie!
Lekarze mówią, że teraz są antybiotyki nowszej generacji więc prawdopodobie dzieci z aktualnych roczników tego problemu nie mają - chodzi o dzieci, które brały antybiotyki
w okolicach do 1995! Więc łatwo sobie wyliczyc ile wtedy miałyśmy lat!

No to świetnie... Ja właśnie do jakiegoś 8 roku życia pochłaniałam antybiotyki, potem była przerwa i potem znowu...
W ogóle strach cokolwiek brać! Za kilka lat może się okazać, że np antykoncepcyjne najnowszej generacji przyczyniają się do wyrośnięcia trzeciej reki itd...

[guga003]

Napisane przez kropka1

Dziewczyny, a ile czasu średnio trwa przyzwyczajenie się do mówienia z aparatem? Bo na początku podobno troszkę się sepleni i pluje, będę mieć aparat 18 czerwca a 20 jest wyjazd z uczelni na plener, narazie planuje, że jakoś się wywine od wyjazdu, ale nie wiem czy da rade

To zależy jaki się ma aparat. Ja mam pełną buzię akrylu, bloki podwyższające zgryz, dzięki czemu nie mogę domknąć ust i seplenię strasznie. I w ogóle się tym nie przejmuję.Pracuję w urzędzie, mam kontakt z petentami - osobisty i przez telefon, jeśli ktoś czegoś nie zrozumie to powtórzę. W ogóle nie ma się czym przejmować.

Napisane przez sQuara

kurcze bo ja sie boje ze czegos nie pamietam z tej wizyty u otro( z wrazenia bihelixa i duzej liczby fachowych slow) i ze zle sie umowilam ze 1dfzien gumki 2gi juz wycisk z pierscieniami...chyba tam pojade jak on bedzie i z nim pogadam... aj te panie w recepcji nic nie wiedza

Całkiem możliwe jest, że będziesz miała tylko jednodniową separację. Można mieć i kilkugodzinną. Ale zawsze lepieij się upewnić czy dobrze zrozumiałaś.

Napisane przez Natarynka122

Mówisz, że do 1995 ? No to akurat mój rocznik . O i przy okazji mam pytanie, czy ja jestem tutaj najmłodsza ?

Z tego co się orientuję to Klada ma też 14 lat. Ale być może jest z rocznika 94.

Napisane przez rozgwiazda

no nieeee.. czyli to o to chodzi, żeby któraś z Was chodziła z tym do szkoły???!!!! nie wierze, że wpadła na to orto...
Ok, jeśli się musi to nosić to nic się nie poradzi.. ale nie rozumiem jak można kazać komuś w tym śmigać do szkołi itd, ani nic nie powiesz.. więc to tak jakby się było w domu! Nie wiem czy bym się odważyła z tym wyleźć gdziekolwiek
.

Ja do pracy bym w tym mogła iść. Tylko jak nie można w tym mówić w miarę zrozumiale dla innych, to kierownik musiałby mnie przesunąć do pracy tylko przy kompie. Ale chodzenie w tym do szkoły to kiepski pomysł. Jak sobie przypomnę co się dzieje na korytarzach w szkole, to aż strach.

[sQuara]

moze to niedojrzale ale ja bym sie wstydzila w tym wyjsc... fakt no to jest lecznie choroby ale mimo wszystko wstydzilabym sie.

ale to nasze dzieci beda mialy 3cia reke czy my? ;D)) pieknie..ale tak to juz niestety jest... potrafia badac skutki na krotka mete...ale oddzialywanie za 20lat ni jak zbadac nie moga..

[cu.Kinia]

Hej, mam prośbę - może ktoś odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie?
Chodzi o to, czy mogę wyjechać na 3 miesiące nosząc aparat?
Czy wtedy orto podkręci mi jakoś mocniej druciki, czy będę musiała przylecieć na kontrolę do Polski?

[guga003]

Napisane przez cu.Kinia

Hej, mam prośbę - może ktoś odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie?
Chodzi o to, czy mogę wyjechać na 3 miesiące nosząc aparat?
Czy wtedy orto podkręci mi jakoś mocniej druciki, czy będę musiała przylecieć na kontrolę do Polski?

Mam wrażenie, że ktoś Ci już odpowiadał.

Znalazłam taką odpowiedź ortodonty na tak postawione pytanie na forum gazety.pl:
"w swojej praktyce spotykam tę sytuację bardzo często.
leczę pacjentów z całego kraju i zagranicy i rzadko kiedy mogą sobie oni pozowlic na co miesieczne wizyty. zdarza się,ze nie widzimy sie przez 3-5 mcy.

jesli jest to przypadek bezekstrakcyjny, to sprawa jest prosta:
-idealnie zaplanowane leczenie
-idealnie przyklejony aparat
-odpowiedni łuk w odpowiedni sposób załozony

w ten sposób, bez wiekszego ryzyka, mozemy spotkac się za 3 mce.

to oczywiscie powoduje,ze lecznie bedzie dłuzsze o >6 mcy.

trudniej sprawa wygląda w przypadku pacjentów ekstrakcyjnych, ale i tam mozna ten problem rozwiązać.

jednorazówy dłuższy wyjazd nie jest żadnym problemem"

A najlepiej to skonsultować się ze swoim ortodontą i wszystko będzie jasne.

[201604190949]

Napisane przez sQuara

moze to niedojrzale ale ja bym sie wstydzila w tym wyjsc... fakt no to jest lecznie choroby ale mimo wszystko wstydzilabym sie.

ale to nasze dzieci beda mialy 3cia reke czy my? ;D)) pieknie..ale tak to juz niestety jest... potrafia badac skutki na krotka mete...ale oddzialywanie za 20lat ni jak zbadac nie moga..

Szczerze, to też bym się wstydziła chyba... Chodziłam z obandażowaną twarzą do połowy, z wygoloną głową z widocznymi szwami itd i miałam to w de co ludzie pomyślą ale to już chyba by mnie trochę ruszyło... Tym bardziej, że często latam o kuli więc połączenie byłoby hardcoreowe

Tfu tfu, oby my jak już! A tak serio to mogą zbadać działanie, nawet na następne pokolenia. Tylko jest to strasznie drogie i zwyczajnie im się nie opłaca...

[cu.Kinia]

Guga, dzięki! Przeglądałam forum, ale widocznie ominęłam.
U mnie w grę wchodzi robienie miejsca na implant dwójki, więc chyba mogę sobie pozwolić na wyjazd.
Dzięki za odpowiedź.
Swoją drogą - czy komuś jeszcze szykuje się implant? Albo ktoś miał takowy zakładany?

[sQuara]

Napisane przez 1000days

Szczerze, to też bym się wstydziła chyba... Chodziłam z obandażowaną twarzą do połowy, z wygoloną głową z widocznymi szwami itd i miałam to w de co ludzie pomyślą ale to już chyba by mnie trochę ruszyło... Tym bardziej, że często latam o kuli więc połączenie byłoby hardcoreowe

no ja jak bylam w podstawowce to mialam rowno pol buzi poparzone i mialam cala glowe i pol twarzy zabandazowane... i nigdzie nie chodzilam i z tym tez bym nie wyszla wiec szczerze : niech ta kolezanka znajdzie innego orto... !
albo poprostu nie nosi do szkoly bez wzgledu na zalecenia-ja wiem to straszne no ale postepy beda wolniejsze chyba tyle..

[mclilu]

Napisane przez 1000days

No to świetnie... Ja właśnie do jakiegoś 8 roku życia pochłaniałam antybiotyki, potem była przerwa i potem znowu...
W ogóle strach cokolwiek brać! Za kilka lat może się okazać, że np antykoncepcyjne najnowszej generacji przyczyniają się do wyrośnięcia trzeciej reki itd...

Pewnie tak! Działanie leków nie jest niestety do końca znane - musi upłynąć czas jednego czy dwóch pokoleń i wychodzi szydło z worka!

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez guga003

Mam wrażenie, że ktoś Ci już odpowiadał.

Od razu wiadomo kto czyta

[VanillaGirl]

Napisane przez Red_Roose

Czy ktos z Was mial wyrywane 2 zeby w gornej szczece, aby zmniejszyc objetosc gornego luku? Napiszcie prosze ile mniej wiecej trwa takie przesuwanie zebow i czy bardzo boli?!
Mam taki przypadek, ze dolna szczeke mam przesunieta do tylu wzgledem gornej. Zeby na dolnym luku mam juz wysuniete do przodu na tyle, na ile sie dalo (dzieki temu ze mam na nich aparat), jednak aby moj zgryz byl prawidlowy, to powinnam zalozyc aparat rowniez na gorny luk, wyrywajac przy tym dwie 4 lub 5, aby zmniejszyc objetosc gornego luku i "dopasowac" go do dolnego. Nie ukrywam, ze sie nieco przerazilam ta wiescia! Szkoda mi wyrywac zdrowe zeby Moze macie doswiadczenia w tym temacie i mi cos podpowiecie? Nie macie zadnych problemow po wyrwaniu zebow?? Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi

Ja miałam wyrywane 4 czwórki żeby zmniejszyć objętość łuków. Muszę Ci powiedzieć że nie ma się czego bać,zęby szybciutko 'wskakują' na wolne miejsce.Trochę to boli,wiadomo ale spokojnie da się przeżyć można wziąsć jakąś tabletkę przeciwbólową.Samo wyrywanie nie jest bolesne ,trochę dziwne uczucie przy zdrętwieniu twarzy,ale ok . Więcej szczegółów nie pamiętam ,bo miałam wtedy 12 lat,a teraz ,mam 17 ale nie miałam jakiś traumatycznych przezyć z tym związanych.Nie ma powodów do obaw.Powodzenia.

[Wyluzuj]

Witam dziewczynki
troszkę mnie nie było,ale to dla tego,że doła mam.

Mam do was pytanie,czy to możliwe,że jak zamknę usta,to mam jakieś krzywe je?
Jakby z jednej strony przechylone?
Niedawno to zauważyłam.I tak sobie myślę,że to przez te zeby.

Wspomnę,że nikt tego nie zauważa oprócz mnie.

Ale przed chwilą zrobiłam sobie zdjęcie i to spostrzegłam.
A w lustrze nic takiego nie widać.
Czy to możliwe,że w lustrze wyglądam ładnie i nie widzę tych rzeczy co na zdj.
A na fotogfarii jak monstrum?

Co mówi prawdę zdjęcie,czy lustro?

[bastylianka]

Napisane przez mclilu

Pewnie tak! Działanie leków nie jest niestety do końca znane - musi upłynąć czas jednego czy dwóch pokoleń i wychodzi szydło z worka!

A jak to szydło dotkliwie qje :<

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez Wyluzuj

Witam dziewczynki
troszkę mnie nie było,ale to dla tego,że doła mam.

Mam do was pytanie,czy to możliwe,że jak zamknę usta,to mam jakieś krzywe je?
Jakby z jednej strony przechylone?
Niedawno to zauważyłam.I tak sobie myślę,że to przez te zeby.

Wspomnę,że nikt tego nie zauważa oprócz mnie.

Ale przed chwilą zrobiłam sobie zdjęcie i to spostrzegłam.
A w lustrze nic takiego nie widać.
Czy to możliwe,że w lustrze wyglądam ładnie i nie widzę tych rzeczy co na zdj.
A na fotogfarii jak monstrum?

Co mówi prawdę zdjęcie,czy lustro?

Nie dołuj to raz! a dwa na doła najlepszy wizaż

A co do krzywych ust to wieeesz jak to jest, w lustrze nawet jesli Ci sie wydaje ze sie nie ruszasz to i tak jakiś tam ruch jest!
A fota? no fota to juz całkowita drętwota ;D
Jak Cię to pocieszy to też się na fotach nie lubie, bo wyglądam inaczej niż w lustrze :P
I skoro już ten temat to Wam powiem, że się zastanawiam czy jakoś wyładnieje na twarzy w obrębie dolnym jak juz wyprostują mi się zęby ;d

[asieenka]

Wybaczcie,że nie zacytuje wypowiedzi odnośnie maski,a wypowiem sie ogólnie. I jeśli kogoś nie interesuje temat maski-nie czytajcie moich wypociń bo treść jest dośc obfita

Ja sama prawie sie popłakałam u orto dowiadując się,że mam taką maskę nosić. Orientacyjny czas noszenia razem z hyraxem 3-4 msc. Już prawie 3 msc u mnie.

Na początku nie mogłam z nią spać,bałam się,że będzie mi sie przesuwać i tak dalej. Ale nic takiego,no może troche na początku,kiedy to budze się z bólem i zaspana nie wiem o co chodzi,a czuje,że mnie uciska. I tak maska zaczepiona tylko na jednej gumce wbijała mi sie gdzieś w twarz,albo budziłam sie wiele razy ze zdjętą maską nie wiem jak to zrobiłam,ale nawet gumki leżały obok łożka na szafce

I powinno się ją nosić okoo 16h,tak pisze,na różnych stronach,więc akurat noc+ zaraz po szkole. Nie wiem czy ta ortodontka urwała się z kosmosu czy była jakąś poczwarą w czasach młodości i teraz mści się za swoje niepowodzenia,no ale chyba jej brakuje klepki.
Maska w sobie nie jest mega uciążliwa,można w niej mówić,może nie z idealną dykcją,ale wszystko jest zrozumiałe. Pić też można przez słomke. Często racze się cukieraskami,landrynkami, miękkimi kawałkami owoców i jjem mając maskę także niemożliwe staje się możliwym.

Dopóki mnie nie olśniło i nie zaczęłam podkładać pod te części na brodzie i czole jednej warstwy husteczki,chodziłam pare dni z odbitą tą częścią na twarzy,także dość zabawnie .

Co do koleżanki,która ma to nosić. Albo niech idzie do kogoś innego,albo niech nosi cały czas poza szkołą i ma to w nosie-to i tak sporo czasu i efekty napewno będą.

Co do koloru,mam uroczą niebieską. Kosztowała mnie 350zł.
Maska zła nie jest,ale lepiej bez niej. Dopiero z takim ustrojstwem docenia się magię prostych czynności codziennych .

To się rozpisałam. Mam nadzieje,że Wasze oczy nie złożą żadnego zaskarżenia na mnie,ale same rozumiecie-jak tu w jednym zdaniu streścić coś do czego pałam takimi uczuciami-nienawiścią i miłością,bo przyczyni się do mojego pięknego uśmiechu .

[201604190949]

Napisane przez Wyluzuj

Witam dziewczynki
troszkę mnie nie było,ale to dla tego,że doła mam.

Mam do was pytanie,czy to możliwe,że jak zamknę usta,to mam jakieś krzywe je?
Jakby z jednej strony przechylone?
Niedawno to zauważyłam.I tak sobie myślę,że to przez te zeby.

Wspomnę,że nikt tego nie zauważa oprócz mnie.

Ale przed chwilą zrobiłam sobie zdjęcie i to spostrzegłam.
A w lustrze nic takiego nie widać.
Czy to możliwe,że w lustrze wyglądam ładnie i nie widzę tych rzeczy co na zdj.
A na fotogfarii jak monstrum?

Co mówi prawdę zdjęcie,czy lustro?

Napisane przez bastylianka

A jak to szydło dotkliwie qje :<

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------




Nie dołuj to raz! a dwa na doła najlepszy wizaż

A co do krzywych ust to wieeesz jak to jest, w lustrze nawet jesli Ci sie wydaje ze sie nie ruszasz to i tak jakiś tam ruch jest!
A fota? no fota to juz całkowita drętwota ;D
Jak Cię to pocieszy to też się na fotach nie lubie, bo wyglądam inaczej niż w lustrze :P
I skoro już ten temat to Wam powiem, że się zastanawiam czy jakoś wyładnieje na twarzy w obrębie dolnym jak juz wyprostują mi się zęby ;d

Wiecie dziewczyny... Jak patrzycie w lustro to widzicie siebie takie odwrócone, tak? Prawą stronę twarzy widzicie po swojej prawej stronie a lewą po lewej. Tak samo zęby.
A jak widzicie siebie na zdjęciu to widzicie wszystko prawidłowo, tak jak jest, tak jak widzą was inni.
To na co częściej patrzymy, do czego jesteśmy bardziej przyzwyczajeni podoba nam się bardziej niż nowości. A częściej patrzymy na siebie w lustrze niż na kliszy, zdjęciu czy kompie. Dlatego zdjęcia są często zaskoczeniem i z reguły nie jesteśmy z nich zadowoleni.
Zróbcie prosty sprawdzian, w dowolnym, najprostszym programie do przeglądania zdjęć odbijcie zdjęcie z wasza twarzą w poziomie.
I jak? Lepiej?

Aha! I pamiętajcie, że wasi znajomi, rodzina itd są przyzwyczajeni do waszej twarzy. Dlatego między innymi zawsze nam "wmawiają", że ładnie wyszłyśmy na zdjęciu. My robimy zresztą to samo. I jest to prawda! Oni widzą nas na zdjęciu tak jak w naturze, obraz znajomy, obraz ładny.


A jeszcze, co do wyładnienia po wyprostowaniu zębów to ja wiem, że na pewno tak. Mam taka wadę zgryzu, że z profilu mam, za przeproszeniem mordę szympansa. Albo jakiegoś naszego przodka, nie do końca wyprostowanego. Tzn nie mam na myśli czoła tylko dół twarzy A z przodu wyglądam jak wiecznie nadąsana i niezadowolona. Mam taka wydętą dolną wargę i wiecznie zaciśnięte usta, bo inaczej bym ich nie domknęła...

[susinka1]

Dziewczyny, idę dziś na dłutowanie jednej ósemki i powiem Wam, że mam cholernego stresa
Wiem, że nie boli itp ale podświadomośc robi swoje.

[dzastairasta]

Napisane przez Wyluzuj

Witam dziewczynki
troszkę mnie nie było,ale to dla tego,że doła mam.

Mam do was pytanie,czy to możliwe,że jak zamknę usta,to mam jakieś krzywe je?
Jakby z jednej strony przechylone?
Niedawno to zauważyłam.I tak sobie myślę,że to przez te zeby.

Wspomnę,że nikt tego nie zauważa oprócz mnie.

Ale przed chwilą zrobiłam sobie zdjęcie i to spostrzegłam.
A w lustrze nic takiego nie widać.
Czy to możliwe,że w lustrze wyglądam ładnie i nie widzę tych rzeczy co na zdj.
A na fotogfarii jak monstrum?

Co mówi prawdę zdjęcie,czy lustro?

Wiesz.. Mam ten sam problem. I czytając Was od dłuższego czasu chciałam dziś zadać takie właśnie pytanie. Ale widzę, że się pojawiło, odpowiedź na nie też... Wyluzuj, widziałam zdjęcie Twoich ząbków i na nich nie widać żadnej asymetrii, czy skrzywienia. Dlatego też nie wiem czego zauważasz to w rysach twarzy. Ja z kolei jak zrobię sobie zdjęcie z zębolami, to mam okropnie wielgaśną asymetrię, do tego zęby nachylone pod kątem, a jak przyglądam się w lustrze - tego nie ma!! może mam niewielką asymetrię, ale naprawdę niewielką!

1000days, niby masz rację. Ale ja pokazywałam siostrze zęby na zdjęciach i szczerzyłam się w realu. Powiedziała, że zęby nie wyglądają tak, jak na foto. Więc już sama nie wiem...
Nie mogę patrzeć na te zdjęcia

W każdym razie jesteśmy razem Wyluzuj

[elinka20]

Napisane przez susinka1

Dziewczyny, idę dziś na dłutowanie jednej ósemki i powiem Wam, że mam cholernego stresa
Wiem, że nie boli itp ale podświadomośc robi swoje.

Twoja głowa zakodowała strach i boisz bo mimo iż dostajesz znieczulenie wiesz że przynosi to ból i dlatego jest ten stres. Ja potwornie boje się dentystów a teraz czeka mnie męczarnia z usuwaniem ząbków miałam potwornego stracha jak jechałam na wizytę u orto. i wiedziałam że w planie ma usunąć zęba co się okazało na miejscu że usuwa dwa dzisiaj pewnie czeka mnie to samo i już się trzese jak o tym pomyśle.Mam mega pietra wiem że to nie to samo co ciebie czeka,ale strach i stres złapał nas dwie w swoje sidła

[bastylianka]

1000days no to fakt, nawet taki test robili ze człowiek zawsze pokazuje swoje odbicie lustrzane, a najlepszy przyjaciel wybiera fotke pewnie Ci bardziej spostrzegawczy znajomi tez fotke ;P
susinka1 3mamy kciuki zeby nieeeee bolalo

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

A trauma po dentystach z dzieciństwa to straszna opcja ;] aa kiedys wlasnie, za naszej młodej młodości dużo było dentystów paskudów :P ja zanim się przemogłam zeby iść do dentysty minęło multum laaat. rzecz jasna aparat mnie zmotywowal ;d

[ariva]

Napisane przez bastylianka

1000days no to fakt, nawet taki test robili ze człowiek zawsze pokazuje swoje odbicie lustrzane, a najlepszy przyjaciel wybiera fotke pewnie Ci bardziej spostrzegawczy znajomi tez fotke ;P
susinka1 3mamy kciuki zeby nieeeee bolalo

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

A trauma po dentystach z dzieciństwa to straszna opcja ;] aa kiedys wlasnie, za naszej młodej młodości dużo było dentystów paskudów :P ja zanim się przemogłam zeby iść do dentysty minęło multum laaat. rzecz jasna aparat mnie zmotywowal ;d

o to, to... . Witam po dosc dlugiej nieobecnosci.
Zdjecia wstawie, tylko po 25 kwietnia.

[mclilu]

Napisane przez ariva

o to, to... . Witam po dosc dlugiej nieobecnosci.
Zdjecia wstawie, tylko po 25 kwietnia.

OOO

Mój ulubiony kocurek żyje ...pod inną postacią ale jednak

[Wyluzuj]

bastylianka dzięku za pocieszenie może troszkę wyolbrzymiam.

1000days no niby prawda,bo to jak wyglądamy na foto to dla nas coś nowego.
Może akurat tak złożyłam usta,bo jak pytałam dzisiaj mamy,to nic takiego nie widzi.


A ja dzisiaj dziewczyny przeżyłam szoook
Byłam u dentysty z tym moim nieszczęsnym zebem.I się rozczarowała,bo po rozwierceniu okazało się,że dziura która dopiero co prześwitywała jest strasznie głęboka.
I dentystka powiedziała,że nie ma szans skończyć go na 12 maja.
Dopiero wizytę mam na 2 czerwca,bo włożyła mi lekarstwo i chce go dobrze zatruć.
Tak więc mogę sie pożegnać narazie z aparatem.


a taka byłam nastawiona.
Obawiam sie,że dopiero w wakacje będę miała go na ząbkach.

A 12 maja byłam umówiona ze zdjęciem pantomograficznym i myślę,że będzie mi robila wyciski.
I nie wiem,czy mogę jechać z jednym nierzobionym zebem i wszytsko jej wytłumaczyć,że muszę czekać itd.

Pewnie jak wróci z kursów odrazu do niej zatelefonuje.

Kurde,a tak sie cieszyłam,ze już niedługo będę miała drutexa...


achhhh...


ale cud,ze dziś mnie nic u dentysty nie bolało
no może trochę.

[edziek244]

Napisane przez Wyluzuj

bastylianka dzięku za pocieszenie może troszkę wyolbrzymiam.

1000days no niby prawda,bo to jak wyglądamy na foto to dla nas coś nowego.
Może akurat tak złożyłam usta,bo jak pytałam dzisiaj mamy,to nic takiego nie widzi.


A ja dzisiaj dziewczyny przeżyłam szoook
Byłam u dentysty z tym moim nieszczęsnym zebem.I się rozczarowała,bo po rozwierceniu okazało się,że dziura która dopiero co prześwitywała jest strasznie głęboka.
I dentystka powiedziała,że nie ma szans skończyć go na 12 maja.
Dopiero wizytę mam na 2 czerwca,bo włożyła mi lekarstwo i chce go dobrze zatruć.
Tak więc mogę sie pożegnać narazie z aparatem.


a taka byłam nastawiona.
Obawiam sie,że dopiero w wakacje będę miała go na ząbkach.

A 12 maja byłam umówiona ze zdjęciem pantomograficznym i myślę,że będzie mi robila wyciski.
I nie wiem,czy mogę jechać z jednym nierzobionym zebem i wszytsko jej wytłumaczyć,że muszę czekać itd.

Pewnie jak wróci z kursów odrazu do niej zatelefonuje.

Kurde,a tak sie cieszyłam,ze już niedługo będę miała drutexa...


achhhh...


ale cud,ze dziś mnie nic u dentysty nie bolało
no może trochę.

Będzie dobrze Najważniejsze, że zaczęła w ogóle tego zęba. Bo jakbyś już miała aparat, to dopiero byłby kłopot... A tyle już czekasz na aparat, że ten miesiąc, czy ile Ci minie, że nawet tego nie zauważysz

Co do takich dziur, to ja też miałam mnóstwo takich dziur, że na zewnątrz nie było widać, że coś się dzieje, a jak się rozwierciło, to masakra. Ale u mnie się obyło jeszcze bez trucia, bo dentystka w porę to wyłapała.

Co do traumy z dzieciństwa, to racja. Gdyby mnie rodzice nie zaprowadzili do fajnej pani, to bym miała do dziś traumę po wyrywaniu zęba w przychodni...

[susinka1]

No to widzę, że nie tylko ja mam traume z dzieciństwa.
Pamiętam jak mnie w przedszkolu ciągleli do dentysty. Ale twarda byłam, krzyczałam w niebogłosy i strasznie mocno trzymałam się poręczy przedszkolnych schodów nie mogli mnie wywlec a raz nawet to dentystkę ugryzłam
No ale wiadomo jak to za komuny było. Nikt nie słyszał o znieczuleniu a dentystami dzieci straszono.

iiiii donoszę wszem i wobec, że jestem już po wizycie. Chciałam uciekać z fotela, ojjjjj chciałam. Ale raz kozie śmierć ( w moim przypadku dwa, niestety )

Do przyjemnych ten zabieg nie należy. To ciągnięcie i chrupanie kości MASAKRA.
Mój chirurg może do super ekstra delikatnych nie należał ale wygrzebał tą poziomą 8 w 10 minut

Obyło się bez bólu ale i tak krzyczałam Chirurg powiedział, że mu pacjentów wystrasze.

Niestety teraz jest trochę gorzej. Znieczulenie puszcza a ketonal nie zaczął jeszcze działać a do tego wyglądam jak chomik.
W każdym bądź razie siedzę z lodem przy buzi.

Poniżej to co dziś ze mnie siłą wyrwano

[susinka1]

wyluzuj - doczekasz sie doczekasz ja na swojego 8 lat czekałam

[elinka20]

No i po wizycie u orto. piąteczka została wyrwana a w środę zakłada mi separatory na górę i przez to że mam zjazd na uczelni to będę z nimi męczyć się do poniedziałku ale za to już w poniedziałek zakłada mi drutexa na górę

[Wyluzuj]

edziek244 wiem,że będzie dobrze musi
ale dziękuję
wiem,że dobrze,ze to wyłapała. naszczęscie dziś obeszło się bez bólu
jednego zęba zrobiła mi całego+ ten nieszczęsny.
za 8 dni mam jeszcze jedną wizytę.


susinka1 8 lat? to chyba byłaś mocno niezdecydowana??

[kar0link4]

Napisane przez Wyluzuj

A ja dzisiaj dziewczyny przeżyłam szoook
Byłam u dentysty z tym moim nieszczęsnym zebem.I się rozczarowała,bo po rozwierceniu okazało się,że dziura która dopiero co prześwitywała jest strasznie głęboka.
I dentystka powiedziała,że nie ma szans skończyć go na 12 maja.
Dopiero wizytę mam na 2 czerwca,bo włożyła mi lekarstwo i chce go dobrze zatruć.
Tak więc mogę sie pożegnać narazie z aparatem.


a taka byłam nastawiona.
Obawiam sie,że dopiero w wakacje będę miała go na ząbkach.

A 12 maja byłam umówiona ze zdjęciem pantomograficznym i myślę,że będzie mi robila wyciski.
I nie wiem,czy mogę jechać z jednym nierzobionym zebem i wszytsko jej wytłumaczyć,że muszę czekać itd.

Pewnie jak wróci z kursów odrazu do niej zatelefonuje.

Kurde,a tak sie cieszyłam,ze już niedługo będę miała drutexa...


achhhh...

Przykro mi, że to tak się potoczyło, ale to tylko dobrze dla Ciebie. Lepiej, że dentystka prędzej zaczęła leczyć Twoje ząbki, niż potem miałaby robić to przy założonym aparacie, a to z wielu względów byłoby bardzo utrudnione, a być może nawet niemożliwe. Wiem, że łatwo mi mówić, bo aparat już mam, ale to wszystko naprawdę dla Twojego dobra. Najważniejsze, że aparat w ogóle będziesz miała, doczekasz się

Napisane przez elinka20

No i po wizycie u orto. piąteczka została wyrwana a w środę zakłada mi separatory na górę i przez to że mam zjazd na uczelni to będę z nimi męczyć się do poniedziałku ale za to już w poniedziałek zakłada mi drutexa na górę

Gratulacje Z niecierpliwością czekamy na Twoją relację po poniedziałkowej wizycie i oczywiście na fotki

[Wyluzuj]

karolink4
wiem,że to dla mojego dobra.
nawet dentystka powiedziała mi,ze w innym przypadku mogłabym założyć aparat,ale teraz niestety nie.
To jej utrudni dojście do zęba,a nawet nie wiadomo,czy będzie możliwe.

a tam minie jakoś!
muszę być cierpliwa!! hah! a to w moim przypadku bardzo bardzoo bardzooo trudne!

[elinka20]

Gratulacje Z niecierpliwością czekamy na Twoją relację po poniedziałkowej wizycie i oczywiście na fotki

Na pewno nie mogę się już doczekać chociaż się boje ale tydzień w separatorach mnie załamał

[edziek244]

Napisane przez elinka20

Na pewno nie mogę się już doczekać chociaż się boje ale tydzień w separatorach mnie załamał

Będzie dobrze. Ja też mam mieć je tydzień, a z tygodnia zostały mi już tylko 3 dni