Dzieci kwietniowo-majowe oraz ich mamy II

[karinaaa]

Bardzo dziekuje w imieniu solenizantki

Smieszna jest kiedy zaczyna plątac angielskie słowka miedzy polskimi znaczy np zaczyna liczyc (bo nie wiem czy sie chwalilam ale mala liczy od 2-5 a nawet czasem i 7 chyba ze idzie angielski to zaczyna one,two i dalej po polsku

Olivier faktycznie fajny chlopak

Dobrze ze Majka wrocila do zdrówka ,oby wiecej nic sie nie przyplatalo
No i super miala torcik teletubioswy

Ostatnio poprzestawialy nam sie pory spania ,wstajemy po 9 rano ,w dzien ciezko panienke uspac a teraz wrocilam to spala od 6 no i nastapila wlasnie pobudka ,ciekawe do kotrej bedzie szalec.piewnie pierwsza padne i zabiore dziecko do nas do łóżka ,co ostatnio jest normalką ,bo nawet polozona u sibie to w nocy robi przechadzki do nas.

[joasia]

Wszystkiego naj dla Amelki i spóźnione życzonka dla Lenki, Szymka i Kuby. Rośnijcie dzieciaczki zdrowe i wesołe. Buziaki od Kubusia.

Nie mam weny i humoru do pisania.

Dzio u Kuby oznacza ogórek

[gosik79]

U nas na podwórku zrobili szlaban i będą piloty tylko dla właścicieli pojazdów z naszych posesji, wreszcie skończy się zastawione na amen podwórko.

Majka już zdrowa, tylko pogoda dziś trochę do bani. Czekam na weekend, zapowiadają 20 stopni.

Dzis wieczorem wraca z rejsu Majowy dziadek, dziewczyna znów będzie się musiała przyzwyczajać, jak zwykle co 5 miesięcy.

[karinaaa]

Jeszcze raz Amelka dziekuje za zyczenia

Zastawianie ulic, chodnikow autami to w tym kraju plaga ,anglicy parkuja byle gdzie.Jak mam zamiar wybrac sie do miasta to wole piechota lub autobusem .

U nas pogoda ladna ale jakos nie mam weny na spacery
Ciagle mam co do robienia w domu ,jeszcze sie nie poukładałam od przeprowadzki tak jak powinno byc no i jak zawsze co raz to odkrywam nowe rzeczy których potrzebuje do domu.

Amelka ,moj mały buntownik jest w fazie wszystko na nie,dzis miala taka histerie ze szok ale wiedzialam ze chce spac wiec po moze 15 minutach ryku ,zasnela w 2 minuty i nawet nie chciala mnie w pokoju.Kazala mi wyjsc

Co do slodyczy to u nas niestety tez czesto prosi o cukierka ,daje jej gumy rozpuszczalne mamba ,czekolady nie.Nauczyla sie od starszych dzieci znajomych ze one jedza no i jej sie dostawało.

[bebe97]

A my właśnie otworzyliśmy szampana i w tym roku dostałam od małża zestaw perfum CK, hoho to się szarpnął, w tamtym były tylko kwiaty

od wtorku przeprowadzamy się w pracy do starego ale wyremontowanego budynku, wracam nieżywa, a końca nie widać, nie mam nawet kiedy kupić prezentu dla dziecka, ale dostał ich tyle, że poczeka do jutra jeden już popsuł bo w nerwach nim rzucił

impreza urodzinowa w niedzielę, będzie tort+ciasto+sałatki, owoce i cukierki

[gosik79]

Wielgachne zyczenia urodzinowe dla Joasi!

[joasia]

Gosia dzięki bardzo za życzenia.

Dziś dzień spędzony lajtowo, kwiatyi prezent od męża i grillowo słodki poczęstunek dla rodziców i teściów. Nie robimy imprez na urodziny, spędzamy je raczej w rodzinnym gronie. Kolejny roczek poleciał.

Jestem na zwolnieniu do 15 maja więc sobie troszkę posiedzę z Kubusiem, nacieszę się dzieckiem.

[pyciaczek]

Asiu, sto lat, dużo spokoju i bezbolesnego rozwiązania.

A dla dzieciaczków Amelki, Julki i Marczella zaległe życzenia:

Idzie misio...Idzie slonik...
Idzie lalka...No i konik...
Wszyscy razem z balonami...
Z najlepszymi zyczonkami...
Bo to dzien radosny wielce...
Macie juz jeden roczek wiecej...

A z Laurą znowu problemy zdrowotne. Na wizycie u gastrologa okazało się że Laura ma szczelinę w odbycie (takie cholerstwo dające podobne objawy do hemoroidów). Zrobiło się przez te ciągłe zaparcia i "rodzenie" kupy. Już wiadomo dlaczego robi kupę raz na tydzień-wstrzymuje, bo tak ją to boli. Teraz musi być na specjalnej diecie(np pić napar z siemienia lnianego, czego nie jestem w stanie jej wcisnąć), dwa razy dziennie mieć nasiadówki, smarować różnymi specyfikami. Mam nadzieję że uda się to zaleczyć, bo jak nie to trzeba będzie usuwać operacyjnie. Na razie nie może wrócić do żłobka (i dobrze), od września zapisałam ją do tego prywatnego żłobko-przedszkola. Ponieważ we wrześniu kończy 2,5 roku, udało mi się ją wcisnąć do grupy przedszkolnej. W tej grupie mają być dzieci w różnym wieku 3, 4, 5-latki, z czego bardzo się cieszę bo Laura woli towarzystwo starszych dzieci.

[karinaaa]

Dziekuje za zyczenia

Jejku biedna Laurka ,ciagle sie cos jej czepia ,mam nadzieje ze lekarstwa pomoga i sie obedzie od operacji.I oby nic wiecej sie juz nie przyplatało .
Dobrze ze udalo sie tez rozwiazac sprawe przedszkola i trafi do innego ,na pewno juz bedzie tylko lepiej

Aska wszystkiego naj najlepszego

Zycze udanej imprezki dla Marcelka

[buena]

Spóznione życzenia dla Joasi, Julki i Marcela, wszystkiego najlepszego:c mok:

jestem padła i więcej napiszę następnym razem...

[mimi764]

Najlepsze zyczenia dla Joasi, Julki, Amelki i Marcela.

Biedna Larka, niech wroci do zdrowka szybciutko, na pewno tak bedzie bo dzieci maja niezwykla sile regenerowania sie. Buziaki od Oliviera.

My dzisiaj mielismy urodziny Oliviera, obchodzone tylko z tesciami bo pozniej oni jada na wkacje do Indonezji(na miesiac!!!) a my wczesniej do Francji do mojego brata na chrzest Charlotte. Strasznie sie ciesze ze sie oderwe od codziennosci.

[Aatena]

Dla Kubusia, Amelki, Julki i Marcela 100lat!!!
Dla Joasi również 1oo lat
Przepraszam za opóźnienie, ale tłumaczyć się nie będę

Patrycja, trzymam kciuki za powodzenie zabiegów, oby udało się bez operacji.

Na naszym osiedlu rozłożyło się wesołe miasteczko, a ja i Tosia jesteśmy chore
Dopadło nas przeziębienie. Tonka kaszle, ma katar i chrypę, więc podejrzewam ból gardła. Tylko to taki uparty typ, że nawet słodkiego syropu przeciwkaszlowego nie wypije. Dziś zjadła może 1/3 tego, co zwykle.
Mam nadzieję, że Nel nie rozchoruje się, chociaż słyszę, że czasami pokasłuje

Tosia też woli starsze dzieci (ale nie lubi starszych panów )
No i ostatnio ciągle pyta: Jak pani nazywa? Jak dziecinka nazywa? jak tylko zobaczy kogoś nowego. Dziś z tatą oglądała mecz i pytała, jak pan nazywa?

[gosik79]

My teraz spędzamy bardzo dużo czasu w parkowej piaskownicy i na placu zabaw. Dziś wyszłyśmy przed 9 i wróciłyśmy o 1230, potem Maja siedzi trochę w domu, prześpi się, zje obiad i znów 3-4 h nasiadówka w wiadomym miejscu. Ma mnóstwo zabawek do piasku, polubiła robienie babek, młyny, dziś gotowała z koleżanką, mająca plastikowy serwis obiadowy. Postaram się w tym tygodniu przejechać na targowisko zwane Manhattanem i kupić jej takowy.

Zmykam, życzenia dla Juli i innych urodzinowców, muszę dać pannie zupki.

[joasia]

Spóźnione życzenia urodzinowe dla Julki i Marcela. buziaki od Kubusia

Dziękuję za życzenia

U nas spokojnie, codziennie nowe postępy w mowie Kuby coraz bardziej można się już z nim dogadać i jest strasznie samodzielny, wszystko sam.

Pogoda dopisała i pewnie wszyscy na placach zabaw spędzają czas, oby jak najdłużej było ciepło.

Patrycja ja też trzymam kciuki aby wszystko było ok.

[Aatena]

100 lat Olu!!!
Nelly może przekaże

A ja dziś byłam z dziewczynami u lekarza. W nocy Nel już zaczęło męczyć, więc nie zwlekałam. Lepiej, żeby osłuchała. Na razie czysto, nie dostała więc antybiotyku tylko jakieś syropy, ale jeśli nie poprawi się, to w czwartek mamy pójść, żeby w długi weekend nie szukać lekarza.
Ale Tosi nijak nie mogę zaaplikować wyznaczonej dawki. Wlewam jej siłą, a ona wypluwa i nie wiem, czy połknęła wystarczająco

[gosik79]

U nas w parku zrobiło się zatrzęsienie komarów i muszek, w piaskownicy nie ma żadnych dzieci, spacerowicze klną i uciekają. Jestem już pogryziona, Majka też. Dziś byłam tam ostatni raz zanim nie odkomarzą. Kiedy zatrzymałam się żeby zapiąć w wózku pipę, no cóż, nie dałam rady jej zapiąć bo tałatajstwo wciskało mi się w oczy, nos, więc uciekłam bez pasów, z wyrywającą się do piaskownicy Mają.

Poza tym bez zmian.

Acha, pochwalę się na koniec, że zostałam wybrana do recenzowania serii Yoskine (góra naszego wątku) i dostanę fajną serię do obadania. Tak w ogóle to bardzo lubię Daxa, ich krem do cery mieszanej jest super, więc chętnie wypróbuję nowe produkty.

[bebe97]

Marcel wciąż nie śpi tylko plecie i plecie, z sensem czy bez. Ma prawo być rozemocjonowany, bo dzisiaj dostał zaległe urodzinowe prezenty od nas, czyli basenik na działkę, klocki z koszykiem, i wiaderko z konewką-słoniem, łopatką, grabkami i foremkami do piasku. Poza tym ja kupiłam skakankę dla siebie i bardzo mu się to spodobało. Słoń-konewka już się z nim kąpał i był użyty do spłukania szamponu
Pewnie to wszystko ma urok nowości i tyle, bo i tak wciąż wraca do swoich dwóch pasji- ping ponga i kopania piłki. No i wciąż może stać godzinami przy traktorze i otwartej masce samochodu- to wszystko jest takie interesujące!
Centralnie zlewa inne dzieci- są nuuuudne, bawią się grzecznie w piasku, chowają na mamusiami itd. Marcel ucieka na boisko do grupy chłopaków i dziewczyn w wieku ok. 8-12 lat i razem z nimi gania za piłką, kopie, strzela bramki. Albo im piłkę zabiera. Nieraz patrzą zniecierpliwieni, kieyd ktoś przyjdzie i go stamtąd zabierze a zabrac go można jedynie siłą lub obietnicą pogrzebania w samochodzie tatusia

w majowy weekend wybieramy się do zoo. Zobaczy na żywo zwierzynę, którą ogląda w tv. Pewnie znowu zrobi te swoje wielkie oczy typu: jaaaaacieeeee

zaraz spróbuję powklejac troche fotek do albumu z urodzin, fajna była imprezka

[buena]

Najlepszego dla Oli

Gosia to macie niezłą plagę tego dziadostwa, oby szybko to wyplenili.

Ja też się pochwalę, mam zdjętą górę aparatu. Normalnie jakby mi nowe zęby urosły . Za jakiś czas dół i będzie super. Oby tylko efekt się utrzymał...

Jak myślicie, czy pasowałby mi rudy??? Uwielbiam ten kolor, ale narazie się waham. Mam teraz jasny kasztan i jestem zadowolona, hmmm, no nie wiem sama.

[Asika]

Moc całusów urodzinowych dla wszystkich już dwulatków.
Nie było mnie znowu jakiś czas bo Zuzka chora i padałam z nóg. Jak Tośka nie pozwalała sobie nic wlać do gardła - krztusiła się i wypluwała. Poszłam więc do lekarza i razem wymyśliłyśmy inna kurację - Atena moze i Ty tak spróbujesz jakby Toska nie dawała nadal nic sobie zaaplikować.
1. Nurofen przeciwzapalnie doodbytniczo Podawany regularnie 3 razy dziennie. (zamiast przeciwzapalnego syropu na kaszel)
2. Na kaszel (u nas był mokry) deflegmin w kroplach - można dodać do picia - nie zmienia smaku. Przetrenowane bo Zuzka nie chciała soku nawet ze słodkim jak ulepek Stodalem
3. Miała lekko zaczerwienione uszko - więc były jeszcze kropelki do uszka.

W dwa dni jej przeszło a wcześniej kaszlała i potwornie smarkała 2 tygodnie. A żeby wpuścić krople do nosa siadałam na niej

Ależ Wasze dzieciaczki dostały prezentów urodzinowych. Ja jakoś nie mam weny na szukanie i kupowanie. Bardziej żyje wykańczaniem domku i przeprowadzką mam nadzieję już niedługo. Ale grilika da się już zrobić na tarasie. Co prawda na betonie ale zawsze

Mimi, fajnie że się odezwałaś

Buena, bunt dwulatka trwa do czasu aż zacznie się bunt trzylatka. Czyli u Was już powienin się skończyć U nas trwać jeszcze jakiśmiesiąc.

Gośka, jak z Majową gadką? Czy po skończeniu dwóch lat zaczęłą w magiczny sposób coś mówić? Bo mnie wszyscy przekonujką że jak skończy dwa to zacznie

A ja się boję świńskiej grypy

[gosik79]

Asia, Maja rzeczywiście coś tam zaczyna gadać, często nadaje po swojemu i zaczyna też powoli powtarzać wyrazy, mi to miś, ap ap (od hap hap czyli gryzienia) pies, didua - drabina i inne takie.

Przedwczoraj kupiłam jej zestaw naczyń, super się tym bawi, nalewa do szklanek herbatkę z piasku, miesza, "je" widelcem, podaje mi napełnione kubki, kroi na talerzy wyimaginowane potrawy. Kupię jej jeszcze po majach małą kuchenkę i garnki z patelnią.

Ewelina, wydaje mi się że pasowałby ci jak najbardziej, ale nie taki ogniście czerwony tylko z domieszką kasztanu. Mamy podobny typ urody (jasna cera, ciemne włosy), niedawno zaczęłam powoli rozjaśniać włosy na lato, teraz mam jasny brąz, właśnie z domieszką rudości i ładnie to wygląda.

No i znowu biedna Laura jest na coś chora. Chyba za parę miesięcy wyczerpie już limit cierpień, mam nadzieję, że po lecie wszystkie badziewy się skończą.

Co do Majki i placu zabaw, to kiedy tam jesteśmy w ogóle nie siedzi w piaskownicy, tylko lata po drabinkach, zjeżdżalni, huśtawkach. Za to jesteśmy w takim miejscu gdzie jest tylko piaskownica, może przesiedzieć tam z 2 godziny bez marudzenia.

[Aatena]

Rano próbowałam coś napisać, ale coś wolno net mi chodził i nie chciało zapisać mojej wiadomości. A były tam życzenia dla Pszczoły
Amelko, dużo szczęścia i 100 lat!!!

Asika, w razie co, to będę próbować. My przeciwkaszlowo miałyśmy Drosetux, też okropnie słodki. Przez to, że początkowo próbowałam podać łyżeczką, ma teraz uprzedzenie, jak tylko widzi łyżeczkę w moim ręku. Rano nie mogłam w nią wcisnąć kaszy, bo zaraz jęk: syropku nieeee, witaminek nieeee
Teraz podaję strzykawką. Czym różni się deflegmin od flegaminy? Poprzednio (ponad rok temu) miała przepisany deflegmin a teraz flegaminę, też niemal bezsmakowa. Może udałoby się ją przemycić w piciu, ale tylko w Kubusiu Play, głównie ze względu na butelkę.

A z Nelką byłam dziś na kontroli. Nadal osłuchowo czysto, ale martwiłam się, że zaczęłam wyciągać z nosa wydzielinę z domieszką krwi. Prawdopodobnie za mocno ciągnęłam, ale co miałam robić, jak nie wypływała, tylko była tak głęboko. Dostała kropelki do nosa (tetrisal) i receptę na antybiotyk, jakby dostała gorączki oraz skierowanie do szpitala, jakby jakieś większe pogorszenie, bo na świątecznym dyżurze mogłaby trafić na dentystę czy okulistę, a tak będzie w razie czego szybciej. Obym nie musiała go wykorzystać.

Moja mama, niby żartem powiedziała, że nastawiliśmy Tosię przeciwko niej. Bo nie chciała dać jej buzi, jak babcia coś mówiła, to Tośka na to: Babcia nie mówi! itp. A przecież nikt jej nie nastawia, trochę mi się przykro zrobiło, jak tak powiedziała

[Asika]

U nas nie działało ani strzykawką ani łyżeczką, ani przekupstwem ani siłą. Po prostu nic. Dlatego poszłyśmy do lekarza licząc że wymyśli jakiś sposób podania czegokolwiek. No i super wyszło z tymi czopkami. Nie przyszło mi do głowy że to może również leczyć a nie tylko zbijać gorączkę i ból. Świetnie po tym spała i zero kaszlu. Ja nigdy jej nie podawałam leków przeciwbólowych więc byłam zaskoczona.
A czym się różnią dwa te leki nie wiem. U nas w wawie lekarze ne polecają flegaminy. Zamiast tego Zuzka kiedyś dostala Eurospel (przeciwkaszlowy i przeciwzapalny) no i teraz deflegmin, głównie ze względu na to że podajesz tego tylko ćwierć łyżeczki i nie ma smaku wcale. Ale to jest tylko na receptę.
Oby tylko Nelka się nie rozłożyła
Moja teściowa czeasem gada jak Twoja mama. Mnie to raczej denerwuje niż sprawia przykrość. Ale to teściowa

Gosia, czyli jest szansa, że i Zuzia w końcu otworzy paszczę. Jak tylko wyjmie z niej smoczka i palec. Mam wrażenie ze czasem jest do niego przyklejona. No i zrobiła siępłochliwa i nieśmiała. Normalnie jak na wojnie chowana. Trzyma się tylko mojejnogi gdzieś tam z tyłu
U nas mi mi to myszki, au to kotek, piesek to coś w stylu yy yy yy. I to tyle

[joasia]

Najserdeczniejsze i najsłodsze życzonka dla AMELKI

Jakaś fala na przeziębienia chyba się zaczęła. Ja i Kuba lekko przeziębieni, dziś byliśmy u lekarza. Ja wiadomo na witaminkach a Kubie dała przeciwkaszlowy, witaminy , tamtum verde do psikania i na wszelki wypadek jak by miało się pogorszyć wypisała receptę na antybiotyk, mam nadzieję że jej nie wykorzystam ja ty Aneta skierowania do szpitala. Od wczoraj pokasłuje mi lekko i ma stan podgorączkowy, teraz sprawdzałam mu głowę to normalna i oby tak było całą noc. Z lekami na szczęście nie mam problemu, syropki jak kiedyś nie chciał tknąć to teraz łyka.
Jutro wybieramy się o ile stan zdrowia nam pozwoli na urodziny Kubu kuzyna i kuzynki. Robią razem ze względu na parudniową różnicę urodzin, dziewczynka kończy roczek a chłopiec to rówieśnik Kuby. Urodziny mają być w fikolandzie, taki plac zabaw zamknięty w pomieszczeniu.

Aneta nie martw się o babcię, Kuba nie raz gania wszystkich swoim SIO ale takie są dzieci, szczere do bólu.

Aha postanowiłam na urodziny Kubu sama zrobić torta, mam nadzieję że wyjdzie w niedziele robimy grilla urodzinowego. Robię sałatki, ciasta, tort, mięcho na grilla i owoce. Postanowiliśmy też że urodziny będą bezalkoholowe ale na wszelki wypadek Krzysiek kupił parę piwek, bo wiadomo jak chłopy

[bebe97]

Dla Mejki najlepszości urodzinowe

Hejka baby u nas pikny dzień, chociaż nieco chłodniej niż ostatnio. mamy zaproszenie na Zagłebocze do teściów i wybieramy się do nich na grila.
Jutro za to może odwiedzimy synka znajomych, urodzonego w marcu. Pewnie jak w przypadku Kubusia rok temu, znowu jajniki zaczną mi wariować malutkie niemowlaczki a zwłąszcza chłopcy wyzwalają u mnie tęsknoty za ponownym dzidziusiem
A w niedzielę jedziemy do zoo. Zapowiada się cudny weekend.

Marczellowe urodziny były niby bezalkoholowe z założenia, ale w trakcie, po szampanie i torcie, kiedy dzieciaki się bawiły w drugim pokoju, a my siedliśmy do stołu, to każdy się skusił albo na lampkę wina, albo na piwo właśnie. Było bardzo fajnie. Fotki z urodzin w najnowszym albumie albumie

aha, przypomniało mi się. Marcel to warzywny potwór właśnie napycha się rzodkiewką, sałatą, szczypiorkiem i wcale nie potrzebuje wędliny do kanapki. Poza tym uwielbia pomidory, ogórki i świeże i kwaszone, cebulę, marchewkę, groszek, kukurydzę. A wczoraj zjadł kilka ząbków czosnku. Za to jak patrze, jak je cytrynę kawałkami i bez cukru, to mnie wzdryga, brrr

[gosik79]

U nas ładnie choć chłodnawo. Majka rano zaliczyła plac zabaw, nie było ani jednego dziecka więc wszystko było dla niej.

Adam kupił jej dużą, stojąca kuchenkę dla dzieci z garami i mnóstwem ustrojstwa oraz deskę do prasowania z żelazkiem, przyjedzie do nas po majach, Majka zwariuje z radości, kucharka jedna.

Zaraz mam maturzystę na korki, który odkładał wszystko na ostatni moment i teraz szaleje.

[Aatena]

Aśka, u nas strzykawka też nie działa, tylko że z łyżeczki, zanim na siłę wlałam, to podczas tych zapasów wszystko wylewało się.
Na razie jest w miarę dobrze. Tzn. katar już troszkę mniejszy, więc i mniej kaszlą.

Jak ja chcę, żeby już im przeszło, bo zwariuję w domu. Wczoraj z Tosią na kilka minut wyszłyśmy na spacerek, ale dziś było bardzo wietrznie, więc siedziałyśmy w domu. No i przez te matury i wolne A. miał dziś dużo lekcji, znów więzienie.
A z mieszkaniem na razie nici. Potencjalni kupcy się wycofali a nie chce mi się dawać już ogłoszenia. Musimy przemyśleć sprawę, bo na czteropokojowe mieszkanie stać nas tylko w starym budownictwie (blok), a takie będzie strasznie trudno za parę lat sprzedać.

Tosia ma teraz fazę Tomka. Ciągle każe sobie włączyć łomototywy.

[bebe97]

Wybieraliśmy się dzisiaj do dzidziusia, ale jutro ma chrzciny, więc nie będziemy się im zwalać na głowę w trakcie przygotowań. Zatem dzisiaj jedziemy do zoo.
I trochę się martwię, bo od czwartku Marcel utyka na jedna nogę. Stawia tylko pół stopy, tak, jakby go bolała, ale mówi, że nie boli, albo że tak boli go i stopa lewa i prawa i kolanko i paluszek i to wszystko mamusia ma całować, więc tak naprawdę nie wiem ale przecież, gdyby skręcił nogę czy coś w tym stylu, to powiedziałby, płakał. A nic się nie działo. Biega jak szalony, skacze i kopie piłę, jak gdyby nigdy nic, ale kuleje. Przyszło mi do głowy, że może ma jedną nogę krótszą, ale przecież dałoby się to zauważyć wcześniej, a nie tak nagle. O ile do poniedziałku nie przestanie tak dziwnie chodzić, to zabiorę go do ortopedy.

Asika, a może masz na myśli Eurespal? bo to świetny syrop, Marcelowi go aplikuję ju znawet bez zaleceń lekarza, jak tylko zaczyna sie przeziębienie czy kaszel.
Asika, napisałaś 1000 posta!

Tosia, Nela, Kuba zdrowieć szybciutko!

[bebe97]

No i wciąż Was nie ma.
A my zaliczyliśmy Zamość- zoo i czołgi, armaty itd. nieopodal. Marcel wariował ze szczęścia.
Teraz już go położyłam, przekonana, że padnie od razu. Spał tylko godzinę w drodze do Zamościa, potem szalał kilka godzin, i jak wracaliśmy, to ja usnęłam, a ten twardziel nie. Po powrocie zjadł dwa wielkie kawałki pizzy serowej, wykąpał się i do wyrka. I nie śpi jeszcze, tylko paple, jakby nie nagadał się przez cały dzień

[gosik79]

Ja jestem ale niedługo. Majka dziś spała od 1030 do 113o i byłam przekonana, że wcześnie pójdzie spać ale skończyła jak zwykle ok 21. Teraz nagrywam seriale na pendrive, mam górę prasowania bo Adam jedzie do pracy na 2 tygodnie, plus mnóstwo ciuchów moich i Mai, 3 godziny jak nic. Dobrze chociaż, że rozrywka zapewniona.

[joasia]

STO LAT DLA OLIVIERA

Cisza tu jakaś nastała.

My po urodzinach, Kuba szczęśliwy z prezentów. Dostał znikopis, puzzle duże, piłkę do gry w nogę (taką dorosłą), koło kolorowe z rączką do pchania, tablicę z dziećmi na magnez i najlepsze to warsztat z narzędziami. Imprezka nam się udała, pogoda piękna na grilla i poczęstunek na powietrzu. Dzieciaki sobie poszalały.
Kuba nadal kaszle, mało je ale na szczęście nie ma gorączki. Dziś już jak zasypiał to nagle się zerwał i zwrócił, ale to dobrze bo przynajmniej tą zalegającą wydzielinę która połykał wywalił z siebie. Mam nadzieję że idzie już do poprawy.