skończyłam studia i jestem bezrobotna

[molka11]

Napisane przez Puntodivista

Dokładnie

A po co kasa?? Mi kasa nie była potrzebna A i z predyspozycjami bym się kłóciła-bo jak ktoś nie używa kasy i nie ma drygu to raczej nie da rady..

A wracając do weekendu - zaczęłam je doceniać i to mocno

Susinka, trzymam kciuki!

No cóż, prawo z 2/3 robią ludzie, którzy płacą za studia, bo znaczna większość to studenci wieczorowi i zaoczni. A największą predyspozycją do studiowania tego kierunku przez pierwsze lata jest umiejętność zapamiętywania masy materiałów. Nie analizowania, rozumienia, ale właśnie zapamiętywania. A pamięć można wyćwiczyć, a jak się nie wyćwiczy to kombinuje się (pewnie jak na każdych studiach). Ja nauczyłam się mnóstwa bzdur bo taki była zakres materiału, nikt nam tego nie tłumaczył, ale ważne było aby dokładnie wygramolić to na egzaminie.

[iizabelaa]

Napisane przez susinka1

Phi, powiedz nam coś czego nie wiemy


Dziewczyny będę Panią Nauczycielką w podstawówce, którą sama kiedyś kończyłam
Zaczynam prawdopodbnie od maja. Co prawda na razie tylko na zastępstwo do listopada, ale zawsze
Oby wypaliło obyyyy....

Gratuluję
A czego Pani Nauczycielka będzie uczyć??


Ja też mam dobrą wiadomość, dostałam pracę


Na razie jakoś nie potrafię się w pełni cieszyć, bo ma stresa przed rozmową z moją obecną szefową. W poniedziałek czeka mnie rozmowa z nią a ona im w tym tygodniu powiedziała, że mi przedłuży umowę i wogóle pytał mi się jak mi się pracuje itp.

[molka11]

Iza gratulacje!!!!

ale się posadki posypały nie bez kozery trąbią wszędzie, ze kryzys zakończy się niedługo

Pochwal się co to za praca???? Trzymam kciuki

[iizabelaa]

Dzięki

Teraz będę specjalistą ds controllingu skaczę z kwiatka na kwiatek normalnie

Co dla mnie jest najważniejsze jest to praca w moim mieście, więc skończą się codzienne dojazdy autobusem. 30 km.

Molka a ty czym się zajmujesz w pracy bo nie pamiętam

[susinka1]

Pani nauczycielka będzie uczyć Historii. O ile oczywiście wszystko się dobrze potoczy

Iza a co będziesz kontrolować?

[agulkaa]

Napisane przez molka11

Myślałam, że jesteśmy na forum dla dorosłych i nie strofuje się tu innych za inne poglądy

Molka ale ja żartowałam z resztą kto powiedział, że to forum dla dorosłych czyż nie w każdym z nas jest dzieciak ....a Ty mi zabraniasz być optymistycznym dzieciakiem juz ósmy miesiąc na bezrobociu czymś muszę to sobie rekompensować...no i dziewczyny gratuluje pracy! w końcu! może teraz na mnie kolej.... Izabella zazdroszcze stanowiska

[iizabelaa]

Napisane przez susinka1

Pani nauczycielka będzie uczyć Historii. O ile oczywiście wszystko się dobrze potoczy

Iza a co będziesz kontrolować?

Nic nie będę kontrolować
Dział controllingu to raczej analizy kosztów, raportowanie do centrali itp to tak z teorii ze studiów a tak w praktyce to się dopiero przekonam.

Podoba mi się to że to firma zagraniczna, więc będę na co dzień używać języków w kontaktach ze siedzibą, bo jak się nie używa w praktyce to wszystko wylatuje z głowy.

[bravvurka]

Iza - gratuluję Wiedziałam, że dostaniesz tę pracę

[iizabelaa]

Napisane przez bravvurka

Iza - gratuluję Wiedziałam, że dostaniesz tę pracę

Dzięki,
wiedziałaś, czyżbyś przewidywał przyszłość
To teraz jeszcze musisz wywróżyć pracę reszcie dziewczyn z wątku

Mój przypadke pokazuje, że jest jeszcze jakaś nadzieja dla dziewczyn po ekonomii

[Puntodivista]

Napisane przez buziaczka3

Jeśli kasa na studiach nie jest potrzebna to co to są za studia?Sponsorowane?Przez kogo?

Raczej mnie nie zrozumiałaś.

Napisane przez molka11

No cóż, prawo z 2/3 robią ludzie, którzy płacą za studia, bo znaczna większość to studenci wieczorowi i zaoczni.

Myślałam, że chodziło Ci o dawanie w łapę
Ja miałam takie studia, że każdy egzamin zdawaliśmy ustnie i musieliśmy myśleć, także wykucie tak średnio wchodziło w grę. Dlatego twierdzę, że aby być prawnikiem trzeba mieć predyspozycje..absolwent prawa to co innego

Iza gratulacje

[bravvurka]

Gdybym umiała przewidywać pewnie bym się tym zajęła
Jutro znowu na ten angielski. Jeszcze 4 tygodnie i koniec

[susinka1]

Wiecie co, po minięciu euforii w związku z propozycja pracy jako nauczycielka, zrezygnowałam z tego stanowiska.

Po głębszym zastanowieniu się doszłam do wniosku, że to nie ma sensu. Umowę dostałabym do końca czerwca, potem drugą od września do listopada, więc 2 miesiące wakacji zostaję na lodzie
Po wygaśnięciu umowy także zostaję z niczym i bezrobocie od nowa.

Po 2. do stażu nauczycielskiego nie zaliczy mi się ani jeden dzień bo aby staż był odbębniony trzeba przepracować nieprzerwanie 10 miesięcy w tym zawodzie.

Ponadto gdybym jednak dostała jakąś inną pracę to nie mogłabym zrezygnować z nauczania i przeleciałaby mi jakaś fajna oferta koło nosa.

Wiecie, chyba wolę poczekać i znaleźć coś bardziej pewnego i stabilnego.

Więc nadal szukam... dziś jednak w bardziej optymistycznym nastroju :P

[bravvurka]

Ja dziś byłam na rozmowie, ale nie dostałam tej pracy, poszło mi bardzo dobrze, ale szukali kogos bardziej dyspozycyjnego.

[agulkaa]

Ja już nawet na rozmowy nie chodzę nie ma nawet ogłoszeń...a dziś właśnie w RMF mówili, że wg GUS w warm-mazur jest największe bezrobocie czy ja właśnie muszę tu mieszkać

[kasia083]

Iza, przyłączam się do gratulacji Mógłby i mi ktoś podobną przyszłość wywróżyć?

susinka, przemyśl jeszcze raz tą ofertę Teraz jest tak ciężko z pracą, ze na prawdę szkoda by było gdybyś z tego zrezygnowała! Lepsze to niż nic!
I nie prawda, ze nic z tego nie będziesz miała, bo nawet jeśli nie zaliczą ci tego do stażu nauczycielskiego, to zawsze będziesz miała doświadczenie zawodowe, co będzie dodatkową mocną pozycją w Twoim CV

[susinka1]

kasia może i tak ale będę miała też 2 miesiące bez ubezpieczenia i niemożliwość podjęcia innej pracy w międzyczasie. Owszem mogłabym się zarejestrować w PUPie ale tam jak dostaniesz skierowanie to możesz tylko 3 razy odmówić. A gdyby się coś trafiło to też głupio byłoby mi zrezygnować ze szkoły bo "teściowa" załatwiła

Z resztą moja cierpliwość musi zostać kiedyś nagrodzona nieeee???????

[kasia083]

Ja przy takich warunkach pracy bym ja wzięła, a na wakacjach sama się zarejestrowała i normalnie szukała. I nie miałabym żadnych oporów przed znalezieniem czegoś lepszego i pomachania tamtym na pożegnanie. Jak będzie im na tobie zależeć, to zaoferują ci coś lepszego, a jak nie to jak im przedstawisz swoją sytuację (w razie znalezienia lepszej pracy) to powinni zrozumieć. Praca to nie jest jakaś niewola, że nie możesz się zwolnić od swojego pana bo cię wychłosta Ja tu nie widzę ograniczeń, no z wyjątkiem czasowych, bo będąc w pracy nie możesz np swobodnie cv roznosić itp, ale od czasu do czasu wyrwać się (np udając chorą) na rozmowę kwalifikacyjną można

[iizabelaa]

hej dziewczyny,

ja dzisiaj powiedziałam w pracy, że rezygnuje, miałam mega stresa.
Szefowa próbuje mnie przekonać, żebym jednak została, a ja się z tym wszystkim źle czuję.

Bravurko jakiej oni w tej pracy dyspozycyjności wymagają???

[susinka1]

Napisane przez kasia083

Ja przy takich warunkach pracy bym ja wzięła, a na wakacjach sama się zarejestrowała i normalnie szukała. I nie miałabym żadnych oporów przed znalezieniem czegoś lepszego i pomachania tamtym na pożegnanie. Jak będzie im na tobie zależeć, to zaoferują ci coś lepszego, a jak nie to jak im przedstawisz swoją sytuację (w razie znalezienia lepszej pracy) to powinni zrozumieć. Praca to nie jest jakaś niewola, że nie możesz się zwolnić od swojego pana bo cię wychłosta Ja tu nie widzę ograniczeń, no z wyjątkiem czasowych, bo będąc w pracy nie możesz np swobodnie cv roznosić itp, ale od czasu do czasu wyrwać się (np udając chorą) na rozmowę kwalifikacyjną można

Niestety nic innego by mi tam nie zaproponowali i było to określone z góry, gdyż nauczycielka, którą miałam zastępować idzie po prostu na urlop zdrowotny. Należy się on jej zgodnie z Kartą Nauczyciela.

Wiem, że pracodawca to nie pan i władca, ale jeżeli chodzi o szkołe i nauczanie to uważam, że powinnam dotrzymać słowa. Nie ze względu na siebie tylko na dzieciaki. Zmieniając im nauczyciela co 2 miesiące niewiele się nauczą.

Napisane przez iizabelaa

hej dziewczyny,

ja dzisiaj powiedziałam w pracy, że rezygnuje, miałam mega stresa.
Szefowa próbuje mnie przekonać, żebym jednak została, a ja się z tym wszystkim źle czuję.

Bravurko jakiej oni w tej pracy dyspozycyjności wymagają???

Dlaczego rezygnujesz?? I dlaczego żle się czujesz? Czyżbyś znalazła coś lepszego

Hehe sorry za 100 pytań do... ale ciekawska z natury jestem

[bravvurka]

Napisane przez iizabelaa

hej dziewczyny,
Bravurko jakiej oni w tej pracy dyspozycyjności wymagają???

Ta praca byłaby w soboty i niedziele, a ja do 7 czerwca mam kurs i jeszcze 3 zjazdy 2-dniowe w weekendy Taka szemrana ta praca, bo pół roku już szukają tam pracownika. Szkoda tylko było mojego czasu, bo z wordem i excelem poradziłam sobie bardzo dobrze i niepotrzebnie czekałam na takie zbycie. Chyba, że odstraszyła ich kwota, którą bym chciała zarabiać

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Susinko - ja też bym tej pracy nie wzięła. Szkoła to szkoła a na rozmowę wyrwać się nie da jak u zwykłego pracodawcy wykręcając się nawet chorobą.

[susinka1]

tak właśnie bravurko

po za tym nie chce brać wszystkiego co się nawinie. Nie o to chodzi. Wolę poczekać, być trochę bardziej cierpliwa i znaleźć pracę stabilną, w której będę się dobrze czuła.

Co mi po pracy na 2 - 3 miesiące i potem znowu od nowa szukanie. I tak w koło macieju.
Co innego gdyby były perspektywy zostania tam na dłużej, chociaż minimalna...

[molka11]

Hej dziewczyny, ale tu się porobiło. Coś się zaczyna rozkręcać bo przynajmniej na rozmowy chodzicie

Susinko warunki lipne i nie zadręczaj się, ze nie przyjęłaś pracy. Trafi się coś lepszego, a my musimy się cenić. nie ma sensu co kilka miesięcy znów szukać pracy. Poza tym jak w CV wpiszesz, że miesiąc pracowałaś, później 2 nie, a później znów kilka miesięcy to chyba nie wygląda to najlepiej bo świadczy o niestabilności. Czy Ty jeszcze chadzasz do G.B. czy już skończyłaś definitywnie tam karierę?

Bravurko do Ciebie to samo, na pewno trafi się coś lepszego, bardziej adekwatnego a nie praca gdzie żaden pracownik nie może wytrzymać. Niech przykładem będzie Iza, która zmienia prace jak rękawiczki :P

Anulkaa ja Ci niczego nie zabraniałam, wyraziłam swoje zdanie, bez trybu rozkazującego. To jest po prostu moje stanowisko.

[susinka1]

molka - chadzam chadzam jeszcze do czwartku mam umowę dziś nawet byłam w kadrach na 11 piętrze

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

wciąż sporo się tam zmienia swoją drogą...

[iizabelaa]

Napisane przez susinka1

Dlaczego rezygnujesz?? I dlaczego żle się czujesz? Czyżbyś znalazła coś lepszego

Hehe sorry za 100 pytań do... ale ciekawska z natury jestem

Tak znalazłam coś lepszego i to u mnie w mieście, więc zmieniam pracę A czuję się źle, bo przykro mi trochę opuszczać obecną szefową, i do tego ona próbuje mnie namówić żebym została.

Napisane przez susinka1

tak właśnie bravurko

po za tym nie chce brać wszystkiego co się nawinie. Nie o to chodzi. Wolę poczekać, być trochę bardziej cierpliwa i znaleźć pracę stabilną, w której będę się dobrze czuła.

Co mi po pracy na 2 - 3 miesiące i potem znowu od nowa szukanie. I tak w koło macieju.
Co innego gdyby były perspektywy zostania tam na dłużej, chociaż minimalna...

Popieram w 100% Ja tak zrobiłam i nie żałuję

No może jakbym przez 6 miesięcy nie miała pracy to bym zaczęła brać wszystko. Nigdy nic nie wiadomo.

Napisane przez molka11

Hej dziewczyny, ale tu się porobiło. Coś się zaczyna rozkręcać bo przynajmniej na rozmowy chodzicie

Susinko warunki lipne i nie zadręczaj się, ze nie przyjęłaś pracy. Trafi się coś lepszego, a my musimy się cenić. nie ma sensu co kilka miesięcy znów szukać pracy. Poza tym jak w CV wpiszesz, że miesiąc pracowałaś, później 2 nie, a później znów kilka miesięcy to chyba nie wygląda to najlepiej bo świadczy o niestabilności. Czy Ty jeszcze chadzasz do G.B. czy już skończyłaś definitywnie tam karierę?

Bravurko do Ciebie to samo, na pewno trafi się coś lepszego, bardziej adekwatnego a nie praca gdzie żaden pracownik nie może wytrzymać. Niech przykładem będzie Iza, która zmienia prace jak rękawiczki :P

Anulkaa ja Ci niczego nie zabraniałam, wyraziłam swoje zdanie, bez trybu rozkazującego. To jest po prostu moje stanowisko.

[susinka1]

Ha! a ja pracę nauczyciela nagrałam koledze z roku.
molka - Piotrek P. przyjął propozycję entuzjastycznie

[kasia083]

No cóż, ja siedzę na bezrobociu od października, czyli juz ponad pół roku... Już pomału wariuję w domu i ja bym się rzuciła na wszystko co sie nawinie... moja samoocena jak widac z każdym miesiącem spada coraz bardziej...

A propo, ktoś z tego wątku siedzi na bezrobociu tyle co ja, czy tylko ja jestem taka niezaradna

[iizabelaa]

Napisane przez kasia083

No cóż, ja siedzę na bezrobociu od października, czyli juz ponad pół roku... Już pomału wariuję w domu i ja bym się rzuciła na wszystko co sie nawinie... moja samoocena jak widac z każdym miesiącem spada coraz bardziej...

A propo, ktoś z tego wątku siedzi na bezrobociu tyle co ja, czy tylko ja jestem taka niezaradna

Straszne to wszystko jest, ciągle trąbią o tym kryzysie i wzrastającym bezrobociu Zresztą widzę co się dzieje w moim mieście.

Mam nadzieję, że już niedługo wszystkie dostaniecie pracę.

Czasami jedyną opcją pozostaje własna działalność lub przeprowadzka.

[kasia083]

przed chwila o mało nie spadłam z krzesła jak coś przeczytałam:
W necie pojawiły się wyniki naboru na stanowisko na które aplikowałam. Do mnie oczywiście nawet się nie odezwali, bo nie miałam doświadczenia zawodowego - trzeba było mieć pół roku stażu urzędniczego (ja mam jedynie 9 miesięcy stażu w bibliotece). Do tego wymagano tam wykształcenie min. średnie i nic specjalnego poza tym...

Wiecie co napisali w uzasadnieniu dla czego zatrudnili właśnie tą osobę, którą zatrudnili?
"Osoba wykazała się praktyczną znajomością programu Excel"

Czyli w tym jestem gorsza od tej osoby
Znajomość całego office'a + wielu innych przydatnych urzędniczych programów to widocznie za dużo

[bravvurka]

Ja siedze 4 miesiące w domu i najbardziej mnie denerwuje to, że ofert nie ma. Tak sobie teraz myślę, że jak nie znajdę pracy do końca wakacji to potem składam na każdą ofertę, która będzie w miarę.

[susinka1]

Napisane przez kasia083

No cóż, ja siedzę na bezrobociu od października, czyli juz ponad pół roku... Już pomału wariuję w domu i ja bym się rzuciła na wszystko co sie nawinie... moja samoocena jak widac z każdym miesiącem spada coraz bardziej...

A propo, ktoś z tego wątku siedzi na bezrobociu tyle co ja, czy tylko ja jestem taka niezaradna

nie jestes niezaradna tylko pracodawcy są do bani. Wolą 20 razy wystawiać ogłoszenie i szukać ideału ( których notabene nie ma ) niż odezwać się do tych co przysłali CV i sprawdzić co aplikanci maja do zaoferowania