CzarnaZuzia wymiata! - czyli miejsce na offtopy dla pachnących- czesc II

[tharoon]

Witajcie

Katt bardzo ładne i klimatyczne zdjęcie

[Kattarina]

Napisane przez rawita

No, właśnie okłamywanie jest najgorsze.

Mam nadzieje, ze teraz wyjasnicie sobie wszystko.
Wiesz, pomyslalam, ze "ta pani" mogla szantazowac Twojego ukochanego, ze jesli wtajemniczy Cie w ich korespondencje, to ona nagada Ci roznych rzeczy i Ty na pewno uwierzysz jej, a nie Jemu. To brzmi dziwnie i glupio, ale potrafie sobie wyobrazic sytuacje, w ktorej mezczyzna, zaskoczony takim nachalnym zachowaniem bylej, nie mysli logicznie i pozwla sie wkrecic w dziwny uklad.

[Fenris]

Też mam taką paranoję. Tzn. miałam - w sensie mam, jak mam faceta Ciągle rozkminiam czy mnie okłamuje.
Ale ja to bardziej mam schizo na punkcie zazdrości i zdrady. Unfortunately.

[Kattarina]

Kolu, Tygrrrysie-

[joasiak1]

Napisane przez Kattarina

Joasiaku- te dziwne wysypko-wysieki mialam glownie wokol ust i skrzydelek nosa- Vratizolin swietnie sobie z nimi radzil

Katt, a Vratizolin to jest to coś na opryszczkę...?

Napisane przez mskladaczek

Moj temat normalnie
Wielu rzezcy sie boje.. ale staram sie nad tym duzo nie rozmyslac, zeby sie to patologiczne nie stalo.
Najbardziej wojny, choroby mojej i moich najblizszych, idiotow na drodze, tego ze cos zlego sie moze stac Wedze, ciazy (jeszcze nie jestem, a juz mam tysiac wizji jak sie to wszystko zle skonczyc moze), tego ze moge kogos zabic (praca) itd.

No, to jest BARDZO mój temat... Walczę ze swoimi lękami, oswajam je, ale tak naprawdę cały czas są w mojej głowie gotowe się odezwać i przygnieść mnie.
Najbardziej boję się chorób - czyli tak naprawdę śmierci. Moich bliskich, mojej. I tego, czego przewidzieć się nie da - wypadków, zdarzeń losowych, które sprawią, że stanę się bezradna, że sobie nie poradzę. Że będę zdana na innych.
Ech, walczę z tymi lękami od lat - jedyna ich dobra strona jest taka, że im bardziej się boję, tym bardziej cieszę się życiem, każdą chwilą

Napisane przez Fenris

Ja już w domku Przyszła paczka z perfumeria.pl i John Galliano !!! Booooże, jak to pięknie pachnie A brałam w ciemno.

Fenris, opowiedz coś więcej o Galliano, bardzo jestem ciekawa tego zapachu

Napisane przez kokakola

A przede mną kolejne pakowanie - jutro mam randkę w.. Barcelonie z moim Lubym Spotkanie o północy

Kolu, udanego wyjazdu i randki, baw się dobrze i pozdrów Barcelonę, temperamentne miasto - chętnie bym tam wróciła

[Fenris]

Kolu - narazie nie potrafię określić inaczej zapachu niż pikantny, seksowny, słodki, ale nie przesłodzony. Flakon prześliczny, choć ta złota róża troszkę tandetna - ale i tak bardzo mi się podoba. Na początku, co dziwne, wyczuwam marchewkę Później znika ona całkowicie, zostaje pikantny kwiatowy orient.

[Kattarina]

Napisane przez Fenris

Też mam taką paranoję. Tzn. miałam - w sensie mam, jak mam faceta Ciągle rozkminiam czy mnie okłamuje.
Ale ja to bardziej mam schizo na punkcie zazdrości i zdrady. Unfortunately.

U mnie na szczescie to nie jest ciagly stan, "wlacza" mi sie tylko chwilami, gdy zaczynam dumac i w zasadzie nie dotyczy mojego obecnego meza, (o ktorego bywam czasami zazdrosna, ale w umiarkowany, zdrowy sposob).
Bardziej boje sie oklamywania np. przez Mame, ktora ukrywalaby przede mna jakas powazna chorobe, albo problem.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Joasiu- tak, Vratizolin to to na opryszczke

[czarnazuzia1]

Katttt ale avek sliczniasty ,dopiero widze przez te errory.

Kolu biegne sie pakowac

Rawito ,tylko spokoj moze pomoc ,kurcze czasem nie wiadomo co jest lepsze,mysle ,ze Twoj TZ jako osoba kulturalna chcial zalatwic kulturalnie sprawe ,myslal pewnie ,ze jak grzecznie odpowie ,to sie babsko odczepi,ale babsko poczulo sie w obowiazku dalej "gadac" .Czasem chyba lepiej na takich natretow uruchomic zwyczajne chamskie zachowanie .
Rawito bedzie dobrze najlepszym rozwiazaniem jest zmiana numeru telefonu zalatwia to sprawe i nie dawac nikomu nowego numeru,bo jak sie babsko zawezmie ,to przez wspolnych znajomych moze dotrzec do nowego telefonu.Jesli jest potrzeba podania numeru komukolwiek to najlepiej miec drugi na karte
Zmiane numeru niedawno przerabialam z corka,tez byla nekana przez bylego z jego obecna ,zmiana zalatwila sprawe

[Dorota-Coco]

Napisane przez mskladaczek

Ledwo zyje. Mam wypasione cisnienie 75/50.
Ratuje sie od rana kawa, pije jak smok, celowo przesalam jedzenie i ...
Biegalam tez dzisiaj godzine. Lodowaty prysznic wzielam. Nie wiem co jeszcze moge zrobic.
Ide chyba jutro do lekarza ()

Witaj w klubiem, Magda!

Bez kubla bardzo mocnej kawy nie zaczne dnia.
Nigdy nie przekroczylam magicznego 100/70, norma u mnie jest 90/65.
Choc przyznaje, ze Twoje 75/50 jest niepojojace.
Idz do lekarza koniecznie.


Trafilas, Magda to jazda konna.

Napisane przez kokakola

Dorotko-Coco, to musi być pyszna sałata (tylko bez boczku w mojej wersji , napewno wypróbuję W zasadzie planuję od jakiegoś czasu nawiedzić Rukolę

Warto. Maja swietne salaty, bardzo fantazyjne.
Polecam Rukole w Gdansku, na ta w Sopocie najezona jestem, po niemilym incydencie.
Kola, a bylas u Wlochow w Sopocie? Tesoro sie nazywa ( przy rondzie Bitwy pod Plowcami )
Kucharza Wlosi, co zreszta czesto slychac, bo z kuchni dobiegaja ich spiewy
Wnetrze takie sobie, choc ja to lubie w tej restauracji akurat, papierowe obrusy, gwar ( jak to u Wlochow).
Polecam przstawki, spagetti Alio Olio, w piatki maja swieze owoce morza (doskonale kalmary oraz mule), ponoc dobre sa tez pizze ( ja nie lubie, ale moj Mily owszem i poleca )


Zazdrosze Ci, kurza twarz Barcelony, nigdy nie bylam.
I zabrzmialo tak romatycznie - pakuje sie na randke z chlpakiem, w Barcelonie, o polnocy...

edit - Aaaa, zapomnialam napisac... Fenris, dziara jest oszalamiajaca.
Przyznaje, ze nie zrobilabym sobie takiej nigdy, ale ilekroc widze wytatuowane kobiety, to wydaja mi sie one miec jakas tajemnice i zadzior i strasznie mnie swierzbi, zeby pogadac i poznac taka wydziergana...

[kokakola]

Joasiu, dzięki Pierwszy raz nawiedzam Hiszpanię, trochę się obawiam (bo ze mnie raczej zimna, skandynawska istota..), ale mam nadzieję, ze pogoda dopisze i będę mogła w japonkach uściskać jakąś palmę
Fenris, marchewka! Zakochałam się w marchewce odkąd wyczułam ją w Hiris Kolejny cel do obwąchania: Galliano z broszką więc
Tess, a pomożesz spakować i mnie?
Dorotko, muszę więc udać sie do Rukoli, w Tesoro również nie byłam Owoce morza uwielbiam więc w jakiś piątek zrobię najazd Może uda się nawet pogaworzyć z Włochami

[rawita]

Napisane przez Kattarina

Mam nadzieje, ze teraz wyjasnicie sobie wszystko.
Wiesz, pomyslalam, ze "ta pani" mogla szantazowac Twojego ukochanego, ze jesli wtajemniczy Cie w ich korespondencje, to ona nagada Ci roznych rzeczy i Ty na pewno uwierzysz jej, a nie Jemu. To brzmi dziwnie i glupio, ale potrafie sobie wyobrazic sytuacje, w ktorej mezczyzna, zaskoczony takim nachalnym zachowaniem bylej, nie mysli logicznie i pozwla sie wkrecic w dziwny uklad.

Napisane przez czarnazuzia1

Rawito ,tylko spokoj moze pomoc ,kurcze czasem nie wiadomo co jest lepsze,mysle ,ze Twoj TZ jako osoba kulturalna chcial zalatwic kulturalnie sprawe ,myslal pewnie ,ze jak grzecznie odpowie ,to sie babsko odczepi,ale babsko poczulo sie w obowiazku dalej "gadac" .Czasem chyba lepiej na takich natretow uruchomic zwyczajne chamskie zachowanie .
Rawito bedzie dobrze najlepszym rozwiazaniem jest zmiana numeru telefonu zalatwia to sprawe i nie dawac nikomu nowego numeru,bo jak sie babsko zawezmie ,to przez wspolnych znajomych moze dotrzec do nowego telefonu.Jesli jest potrzeba podania numeru komukolwiek to najlepiej miec drugi na karte
Zmiane numeru niedawno przerabialam z corka,tez byla nekana przez bylego z jego obecna ,zmiana zalatwila sprawe

Dzięki dziewczyny. TŻ twierdzi, że nie chciał mnie martwić, ale ja oczywiście mam głupie myśli. Jestem uczulona na kłamstwo i przemilczanie różnych rzeczy. Zmiana numeru raczej nie wchodzi w grę, ale myślę, że adoratorkę dałoby się jakoś spławić, gdyby po prostu trochę bardziej zdecydowanie się za to zabrać. Jestem wściekła na to, że on jest właśnie taki "kulturalny" i dla wszystkich miły. A to generuje takie sytuacje.

[your Angel]

Kola, słodki jezusie, ale wspaniała randka przed Tobą Baw się dobrze

Katt, fajnisty awek

Z tego co widziałam przez moment przemknął temat atopowców i wrażliwców. Czy któraś dobra i mniej więcej rozeznana dziewczyna powie mi dlaczego Elidel (mazidło do atopowców) piekł mi buzię żywym ogniem ? Dermatolog zapisał mi to wespół z Differinem, punktowym Dalacinem T i bardzo delikatnym oczyszczaczem Lubexem. Cerę miałam problematyczną, podłubaną moim nerwicowym skubaniem Teraz już jest ładnie, ale po Elidelu stosowanym w malusiej ilości na noc piekła mnie jak diabli cała powierzchnia skóry, była delikatnie zaczerwieniona, troszkę opuchnięta. Myślałam że to tylko taki szok na początku, ale cały czas było to samo, z czasem coraz gorzej. Skórę mam mocną, niezwykle odporną na wszystkie tortury, a tutaj taki zaskok. Dermatolog zalecił odstawienie, ale nie dopytałam co mogło być nie tak. Czy to możliwe żeby specyfik dla atopowców tak drażnił ?

A teraz w ramach akcji "nie zapomnijcie o mnie" ( ) napiszę, że już jeżdżę Wczoraj godzinka w samochodzie, dzisiaj dwie na motocyklu. W samochodzie od razu na mieście i strasznie się bałam, ale pod koniec już zasuwałam 70km/h w strefie gdzie było 50
Na motocyklu też najchętniej nie spuszczałabym nogi z gazu (no, w tym wypadku ręki a nie nogi, bo gaz jest na manetkach ), bo wtedy jest najfajniej i w ogóle cokolwiek ma sens Ósemeczki machałam już po półtorej godziny Na motocyklu uczyło mnie dwóch instruktorów i było zabawnie. Jeden (starszy dziaduś ) tak mocno i kompletnie bez sensu chwycił mnie za ramię, że mam teraz odbite jego trzy palce Strasznie mnie dyscyplinował i się mega przez niego stresowałam. Zrobiłam od ręki te ósemki i slalomy a on zapytany przez drugiego instruktora jak było powiedział, że nie chce mnie chwalić żebym się nie rozluźniła Rozluźniła? Prawie się przez niego poryczałam na placu - raz jak mnie posiniaczył, dwa jak wygłaszał swoje tezy, że pewnie jakby mi dał rower to też nie umiałabym jeździć prosto Chodzi o to, że podczas jazdy na samym sprzęgle (kilka km/h) miałam kompletnie bez gazu utrzymać idealnie prosto kierownicę. Masakra.
Spotkałam dzisiaj dobrego kolegę, z którym razem jeździmy i uspokoił mnie że choćby na minimalnym gazie jest o niebo łatwiej i na bank lada moment będę śmigać Drugi instruktor (szef szkoły) jest przemiły, pozwala mi naciskać gaz (w odróżnieniu od pana pułkownika ), nalegał żeby wziąć go na plecaka i po prostu emanuje z niego entuzjazm

Jak na razie nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że będę sama jeździć, ale kumple mnie wspierają i głupio byłoby mi ich zawieść Tak bardzo, bardzo chciałabym żeby się udało

Opaliłam się od tego dwugodzinnego zasuwania po placu ...

A ciśnienie mam 100/70 - wiem, bo byłam u lekarza który miał stwierdzić, że nadaję się na motocykl

[czarnazuzia1]

Kolu z przyjemnoscia pomoge sie pakowac ,na dlugo jedziesz?
W sumie ,to jedziesz do Katalonii ,bo Barcelona to Katalonia , zycie zaczyna sie po 22 drugiej tetnia ulice oswietlone kolorowymi neonami ,niesamowite budowle ,miasto Gaudiego , bulwary pelne ludzi bez wzgledu na pore dnia i przemili Hiszpanie

aaaa zapomnialam Dorotko-Coco salatke zapisalam i zrobie bardzo lubie salatki

[mskladaczek]

Napisane przez vesenka

Ja mam 80/50 i zasypiam na stojąco.

Ojej. Ty tez?
Straszne takie niedocisnienie jest.

Wypilam mocne kakao i TZ wyciagnal mnie do parku, poganialismy sie z psem i jest 90/60 - lepiej mi juz.


Kola, ale Ci ffffffffajnie
Udanego randkowania zycze

edit/
Nie nadazam przez te errory, gr.

Doroto, ja tez nigdy nie przekroczylam 100/70. To jest moj max. Na codzien 90/60 i jakos funkcjonuje
A dzisiaj przy tych 75/50 ciezko bylo.
W pracy sie ciemno w oczach robiloi krecilo w glowie.

edit 2
Angel, mozliwe. Widocznie masz nadwrazliwosc na pimekrolimus, czyli substancje czynna tego preparatu. To jest lek (nie specyfik pielgnacyjny dla atopowcow, ktory ma za zadanie byc jak najdelikatniejszy i najmniej drazniacy). Na kazdy lek mozna miec uczulenie lub nadwrazliwosc i nie ma znaczenia na czy to lek dla atopowcow czy nie.

[kokakola]

Dziewczyny, dzięki Prawdę mówiąc nie mogę doczekać sie momentu startu, kocham latac I momentu pólnocy, bien sur
Tessko, wybywam na weekend+ poniedziałek , obiecuję, że dużo do pakowania nie będzie, to przecież kilka dni, ale.. nie wiem jaka będzie pogoda, słuchy mnie dochodzą, że cieplej będzie w Polsce

Dziewczyny, może jakieś porady odnośnie Barcelony? Widzę, że większość była już w tym mieście Chętnie poczytam Wasze wskazówki

[Fenris]

Napisane przez Dorota-Coco

edit - Aaaa, zapomnialam napisac... Fenris, dziara jest oszalamiajaca.
Przyznaje, ze nie zrobilabym sobie takiej nigdy, ale ilekroc widze wytatuowane kobiety, to wydaja mi sie one miec jakas tajemnice i zadzior i strasznie mnie swierzbi, zeby pogadac i poznac taka wydziergana...

No w sumie... Tajemnice jakieś mam I zadzior ze mnie straszliwy

Napisane przez kokakola

Fenris, marchewka! Zakochałam się w marchewce odkąd wyczułam ją w Hiris Kolejny cel do obwąchania: Galliano z broszką więc

Ale taka śliczna ta marchewka. I w ogóle jutro będę tym pachnieć globalnie, zobaczymy jak ludzie skomentują. Dla mnie JG jest piękny.

Co do tematu ciśnienia, ja mam podwyższone zazwyczaj. Choć ostatnio wydaje mi się, że jest lepiej, bo się tak nie stresuję.

Uciekam spać, żeby nie zaspać znowu do pracy Dobrej nocy i miłych snów

[czarnazuzia1]

Napisane przez kokakola

Dziewczyny, dzięki Prawdę mówiąc nie mogę doczekać sie momentu startu, kocham latac I momentu pólnocy, bien sur
Tessko, wybywam na weekend+ poniedziałek , obiecuję, że dużo do pakowania nie będzie, to przecież kilka dni, ale.. nie wiem jaka będzie pogoda, słuchy mnie dochodzą, że cieplej będzie w Polsce

Dziewczyny, może jakieś porady odnośnie Barcelony? Widzę, że większość była już w tym mieście Chętnie poczytam Wasze wskazówki

Kolus obojetnie gdzie sie nie ruszysz ,to bedziesz zachwycona to miasto ma taki klimat
TUTAJ masz prognoze do poniedzialku.
Bedzies miala cieplo ,nie upalnie ale fajna pogoda na lazenie ,noce tez w miare cieple.

Napisane przez Fenris

Uciekam spać, żeby nie zaspać znowu do pracy Dobrej nocy i miłych snów

Dobranoc Marta kolorowych snow

[your Angel]

Kola, wskazówki w związku z Barceloną ? Pięknie jest i spodziewaj się wszystkiego co najlepsze Uwaga tylko na złodziei, podobno strasznie tam kradną

[kokakola]

O rany, rany, o kradzieżach słyszałam i mam obsesję odkąd zobaczyłam wartką akcję 2 lata temu w paryskim metrze
Nie wiem dlaczego, ale Barcelona wydaje mi się być taka.. mrocznaPoczytam jeszcze dziś w sieci, co gdzie i jak
A jak się nie spakuję to nigdzie nie pojadę Do pakowania włączę sobie Manu Chao I może Gotan Project, chociaż to argentyńsko-francuskie dźwięki..

Fenris, czekam więc na wrażenia z globalnego testu Galliano Dobranoc
Aniołku, widziałam dziś chlopca na placu, uczyl sie jezdzic na motocyklu Pomyslalam wtedy o Tobie
Tesso, pogodynko

[czarnazuzia1]

Kolu wszystko co wazne w Barcelonie dzieje sie na Placu Sant Jaume.W weekendy mieszkancy spotykaja sie tam by tanczyc,Warto zobaczyc stara dzielnice Barri de Ribera ,Wzdluz ulicy Montcada znajduja sie rezydencje w dwoch z nich miesci sie muzeum Picassa(Palau Aguilar i Palau del Baro del Castellet).Warto zobaczyc serce miasta Ramblas miejsce najbardziej tetniace zyciem.

Wiecej nie pisze bo nie bedziesz miala czasu ,wystarczy ,ze bedziesz chciala zozbaczyc tylko to co jest na Ramblas

[your Angel]

Koluś, nie jest mrocznie. Wręcz bardzo słonecznie i na luzie
Po raz pierwszy w życiu widziałam tam takie rzeczy jak około dwudziestoletni chłopak, wyglądający najnormalniej w świecie poza tym że udał się do McDonald's w butach striptizerek na jakimś dwudziestocentymetrowym obcasie
O tak, na Rambli można się świetnie obkupić. Jest tam taka dzielnica niby ze sklepikami do hurtowej sprzedaży i jest tam świetna biżuteria za grosze. Poza tym stragany z egzotycznymi specjałami.

Moje biedne blade ciałko opalone tak z zaskoku... Idę się namaścić jakims Atodermem i spać.

Dobranoc

[tulipanka]

Napisane przez kokakola

Joasiu, dzięki Pierwszy raz nawiedzam Hiszpanię, trochę się obawiam (bo ze mnie raczej zimna, skandynawska istota..), ale mam nadzieję, ze pogoda dopisze i będę mogła w japonkach uściskać jakąś palmę

o rety, ależ fantastycznie! udanego wyjazdu życzę (i okropnie zazdroszczę Hiszpanii marzy mi się pojechać tam i non stop słyszeć mój ukochany język )

[czarnazuzia1]

Napisane przez your Angel

Koluś, nie jest mrocznie. Wręcz bardzo słonecznie i na luzie
Po raz pierwszy w życiu widziałam tam takie rzeczy jak około dwudziestoletni chłopak, wyglądający najnormalniej w świecie poza tym że udał się do McDonald's w butach striptizerek na jakimś dwudziestocentymetrowym obcasie
O tak, na Rambli można się świetnie obkupić. Jest tam taka dzielnica niby ze sklepikami do hurtowej sprzedaży i jest tam świetna biżuteria za grosze. Poza tym stragany z egzotycznymi specjałami.

Tak jedna z czesci Ramblas de Flors ma uliczke Portaferrisa ,znana jako pasaz handlowy i centrum mody, na Rambla dels Caputxins mozna podziwiac mozaike brukowa bedaca dzielem Ioana Miro.Pelno w tym miejscu kafejek ,restauracji i hoteli

branoc Aniolku

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

zabilam watek Barcelona
nie moge pisac na temat Hiszpani bo ...... uciekaja wszyscy

[kokakola]

ja jestem pakuję się

nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji, to ja zabiłam wątekTeresko (i dopsikałam się Neonaturą Cocoon, czemu robię wszystko by nie pakowac się? )

Tulip

[czarnazuzia1]

Nie ,nie Ty Kolus, ja zakochana jestem w Hiszpani i jak zaczne pisac/mowic to nie moge skonczyc lepiej mnie nie pytac
chociaz lepiej znam Andaluzje

[kokakola]

podziwiam i zazdraszczam poznania terenu pospisywałam informacje

[tulipanka]

Napisane przez kokakola

ja jestem pakuję się

o, ja teoretycznie też się pakuję w czwartek rano jadę na Słowację, w góry, a jutro czeka mnie jeszcze sporo latania po mieście, więc wypadałoby coś dzisiaj przygotować...
na razie sporządzam tylko listę zakupów na jutro i drugą, co powinnam zrobić, zapakować, a o czym mogę łatwo zapomnieć
omg, jak ja nienawidzę się pakować...

[mskladaczek]

Napisane przez tulipanka

omg, jak ja nienawidzę się pakować...

Wychodzi Ci to lepiej niz mi. Zreszta sama wiesz

Milego wypadu na Slowacje, Tulip.

[mariolasl]

Napisane przez Kattarina

A ja sobie pogadalam z Mariola (Mami- ajlowju)

Ajlowju tu

Kolu udanego wyjazdu i zazdroszczę Barcelony
Tulipanko, tobie również zazdroszczę i życzę spokojnych zakupów i pakowania.
-------
Czego się boję? Pająków na przykład , a tak poważnie, to boję się, że u męża kiedyś nastąpi nawrót ciężkiej, śmiertelnej choroby lub zakocha się w kimś innym, boję się, że przez mój błąd ktoś umrze, boję się o zdrowie rodziców, brata i ich sytuację życiową. O moje koty również się boję .
Tak, macie rację miłość i strach są ze sobą bardzo związane.

[kokakola]

Mariolu jak sie czujesz? mam nadzieje, ze wszystko jest ok