CzarnaZuzia wymiata! - czyli miejsce na offtopy dla pachnących- czesc II

[mariolasl]

Napisane przez Contax

Mariolu, dawno Ci nie widzialam jak zdrowko Twoje i Antosia

Czujemy się dobrze i rośniemy, rośniemy...

Napisane przez tymena

Muszę Wam powiedzieć, że chyba na głowe upadłam Ja, stara baba wystąpiłam wczoraj publicznie w knajpie na międzynarodym dniu tańca orientalnego Było klawo, nie myślałam, że kiedykolwiek sie na to odważę.

Gratuluję odwagi i miłej zabawy.

[agaa13]

witam,

Tymeno gratuluje odwagi.
Kattarino, piękna sukienka.
Mariolu całuski dla synka.

[joasiak1]

Wypachniłam się letnim Feu d'Orange z próbasa od Kotowatej , spakowałam książki i kawałek ciasta na drugie śniadanie i uciekam do parku

[Kattarina]

Salvete!

Dopiero wstalam

Napisane przez KomEwa

Dobry dzień!



Kattarino - i cóżeś Ty tu robiła o tak niekrasnoludzkiej porze?.

Ewo- pora zaiste niekrasnoludzka, (ale jam elf)- dalam sie mojemu Krasnoludowi przespac do 5 i byl b. zadowolony, gdy Go obudzilam

Chociaż przyganiał kocioł garnkowi... Ja jeszcze o 1.30 czekałam na Małżonka, który wyrwał się z domu pierwszy raz od niepamiętnych czasów. A cel wyrwania z domu zbożny - sesja rpg "Call od Cthulthu". Ależ i ja bym zagrała. A były czasy, kiedy co tydzień była jakaś sesja: "Pendragon", "Gasnące Słońca", "Dark Ages". Wspomnienia...

Och, tez mielismy wspaniala ekipe do rpg (i brydza). Najlpiej nam sie pogrywalo w czasie sesji, gdy mozgi domagaly sie wytchnienia od miliona slowek i zagadnien

I jeszcze, żeby sobie noc urozmaicić, akurat nocną porą trafiłam na reportaż o brukselskich pedofilach. Przerażający. I ze względu na temat, i ze względu na fakt ilości zamieszanych w to osób, ilość porywanych dzieci, ilość dzieci "hodowanych" przez własnych rodziców do tych celów i wreszcie, ze względu, na bezkarność tych kanalii. Oczywiście masochistycznie obejrzałam do końca. Zdołowałam się. Sprawiedliwość nie zwyciężyła. Szlag mnie trafił. The End

Uffff, temat dynamit- przynajmniej dla mnie. Jestem pacyfistka, przeciwna silowemu rozwiazywaniu problemow i karze smierci, ale w obliczu pewnych zbrodni ponosi mnie i nie wiem czy umialabym podejsc do takich "stworow" na spokojnie
A juz znecanie sie nad slabszymi...
Nie jestem z tego dumna, bo moje morale leglo wowczas w gruzach, ale gdy zobaczylam jak kilka lat temu, zona mojego kuzyna, wsciekla na to, ze musi polozyc dzieciaki spac, podczas gdy cala rodzinka, w wysmienitych humorach grillowala przy piwku, po cichu podtapiala je w wannie i tlukla piesciami po pleckach- nie moglam sie powstrzymac i zwrocilam jej uwage. Nie dosc, ze sie nie uspokoila, to jeszcze wyskoczyla do mnie z lapami- no i dostala kilka klapsow, po ktorych az przysiadla....

Napisane przez BigMama

Witaj , Drużyno Wymiatania

Sweeping Team! ze tak sobie pozwole na zangielszczenie

Synio mi utknął w Lublinie, w połowie drogi do domu
dziś żaden autobus nie jedzie "w moją stronę"

BigM, to masz tez syna? nie wiedzialam. (Chyba ze tak pieszczotliwie nazywasz kogos innego, a ja wypalilam, jak goopia.)

Napisane przez Contax

Czesc i czolem
Widze, ze SheWood ma coraz wiecej wielbicielek moza w koncu i ja zbiore sie na testy, choc opornie ostatnio mi to idzie brak mi motywacji

Kasiu- perfumy nie zajac, nie zwieja
Tez nie przeprowadzam ostatnio porzadnych testow- z premedytacja. Owszem, niuchne cos w sklepie, ale na tym koniec. Plawie sie za to w skarbach z mojego zbioru

Za komplementy dziekuje

Strasznie zaluje, ze ja nie potrfie sie przemoc i nosic obcasow czuje sie w nich co najmniej dziwnie, a tym szczegolniej, ze obracam sie glownie w towarzystwie duzo nizszych osob

Kasiku, do 19 roku zycia nawet nie mialam butow na obcasach na stopach. Myslalam, ze sie do nich nie nadaje- wiesz; wzrost, styl ubierania, etc. Zupelnie przez przypadek trafilam na swietna wyprzedaz w paryskim sklepie z luksusowymi, jak na ma owczesna kieszen, szpilkami. Przymierzylam, oniemialam i wyszlam z 2 parami. Po kilku godzinach moglam juz w nich biegac- doslownie. Ludziom, ktorzy mnie znaja z tamtego okresu kojarze sie wlasnie z niebotycznymi obcasami
Dopiero milosc do Krasnoluda sprawila, ze powrocilam do noszenia obuwia na plaskich podeszwach, ale nie zrezygnowalam ze szczudel calkowicie

Lece na kawkie i wybywam na rower

milej zabawy

Napisane przez tymena

Witajcie piątkowo
Katt, cudna kiecka
Muszę Wam powiedzieć, że chyba na głowe upadłam Ja, stara baba wystąpiłam wczoraj publicznie w knajpie na międzynarodym dniu tańca orientalnego Było klawo, nie myślałam, że kiedykolwiek sie na to odważę.

Jesli nasza Szeherezada mialaby sie krepowac w tancu brzucha, to ja nie wiem, kto mialby go wykonywac.

Dziekuje w imieniu kiecki

Ale sie napisalam
Milego popoludnia

[Kattarina]

Widze, ze Sweeping Team spedza czas z dala od komputera- mam nadzieje, ze sie dobrze bawicie

U mnie dzisiaj domowe SPA.
Juz zmylam miksture olejkowo-aloesowa z wlosow, glinke z twarzy. Wymalowalam na fuksjowo paznokcie u stop- po roku z frenczem czuje sie cuuudownie w takim ostrym kolorze
Sluchamy Mozarta, troche wizazuje, a Mały-żonek zadeklarowal, ze zrobi mi masaz pachnacymi olejkami.
Zyc nie umierac

[czarnazuzia1]

wrocilam z kijkowania i teraz rozkoszuje sie zielona herbata .

Kattko

[BigMama]

Coś słabo dziś wymiatacie/my, koleżanki.
A kolega to już wcale nic dziś nie wymiótł....

Jak przekonać dziecię, które twierdzi , że jest syrenką
i chce spać w wannie (w wodzie)
do opuszczenia tego miejsca?

Talent pedagogiczny mię zawiódł ,
cierpliwość i argumenty się wyczerpały
i w końcu zastosowałam metodę siłową ....

edit: tzn. wyjęłam z wanny ciało bez zgody osoby, rany, ależ te syrenki mają płuca ...

[Kattarina]

Napisane przez BigMama

Coś słabo dziś wymiatacie/my, koleżanki.
A kolega to już wcale nic dziś nie wymiótł....

Jak przekonać dziecię, które twierdzi , że jest syrenką
i chce spać w wannie (w wodzie)
do opuszczenia tego miejsca?

Talent pedagogiczny mię zawiódł ,
cierpliwość i argumenty się wyczerpały
i w końcu zastosowałam metodę siłową ....

edit: tzn. wyjęłam z wanny ciało bez zgody osoby, rany, ależ te syrenki mają płuca ...

Rozbroilas mnie
Co do pluc- wlasnie dlatego zwa sie seren(k)ami

Tereniu-

[czarnazuzia1]

Napisane przez BigMama

Coś słabo dziś wymiatacie/my, koleżanki.
A kolega to już wcale nic dziś nie wymiótł....

Jak przekonać dziecię, które twierdzi , że jest syrenką
i chce spać w wannie (w wodzie)
do opuszczenia tego miejsca?

Talent pedagogiczny mię zawiódł ,
cierpliwość i argumenty się wyczerpały
i w końcu zastosowałam metodę siłową ....

edit: tzn. wyjęłam z wanny ciało bez zgody osoby, rany, ależ te syrenki mają płuca ...

nie moge sie powstrzymac i zaczelam sie zastanawiac ze moze trzeba bylo wezwac na pomoc rekinka?

[joasiak1]

Wróciłam na stęsknione wymiatające łona

Spędziłam bardzo miły dzień - nieprzyzwoita Mantissa Fowlesa w parku na słonecznej ławce, pyszne chińskie w knajpie na zatłoczonej Pietrynie, lody z McDonalda i wreszcie Gran Torino - Eastwood, ten to dopiero wymiata w tym filmie Bardzo, bardzo podobał mi się ten film...

Majówkowo macham do wszystkich wymiatających na wątku i poza

BigMamo, mnie historia Twojej syrenki też rozbroiła, jakbym widziała moją bratanicę

[mskladaczek]

Ahoj

BigMam- Twoja Milusia-Syrenka wymiata
Tymeno- brawo! Na pewno dalas czadu


Milosc majowa kwitnie- ponizej pierwsze bliskie spotkanie moich panienek

[Fenris]

mskladaczku - świetne zdjęcie

Ja właśnie wróciłam z pysznej pizzy/filmu/udanego wieczoru

Jest super. A jutro prawdopodobnie porobię zdjęcia w zoo.

A tymczasem idę spać i życzę Wam miłej nocy i miłego dnia

[agaa13]

Napisane przez BigMama

Coś słabo dziś wymiatacie/my, koleżanki.
A kolega to już wcale nic dziś nie wymiótł....

Jak przekonać dziecię, które twierdzi , że jest syrenką
i chce spać w wannie (w wodzie)
do opuszczenia tego miejsca?

Talent pedagogiczny mię zawiódł ,
cierpliwość i argumenty się wyczerpały
i w końcu zastosowałam metodę siłową ....

edit: tzn. wyjęłam z wanny ciało bez zgody osoby, rany, ależ te syrenki mają płuca ...

BigMamo,


witam,


wstałam z kurami, piję sobie kawke i nadrabiam wizaz

[mirra77]

Napisane przez mskladaczek

Milosc majowa kwitnie- ponizej pierwsze bliskie spotkanie moich panienek

Skladaczku, zwabilas mnie ta fotka. cudo cudo cudo! chyba sobie czasne na pulpit. przepiekny obrazek

PS sluchajcie, czy jak sie posiada kota to trzeba jakos specjalnie zabezpieczac okna? w sensie wieszac w oknach jakies kratki, moskitiery etc, zeby kot nie wypadl? jak to jest? bo mi sie wydaje ze trzeba by bylo, ale wszedzie wokol widze koty siedzace sobie na parapetach, a okna niezabezpieczone...

Sciskam wszystkich i zycze udanej i wymiatajacej reszty majowkowego weekendu

[czarnazuzia1]

Napisane przez mskladaczek

Milosc majowa kwitnie- ponizej pierwsze bliskie spotkanie moich panienek

piekne zdjecie zaraz sobie zapisze ,nie mozna przestac patrzec

Napisane przez Fenris

Ja właśnie wróciłam z pysznej pizzy/filmu/udanego wieczoru

Jest super. A jutro prawdopodobnie porobię zdjęcia w zoo.

A tymczasem idę spać i życzę Wam miłej nocy i miłego dnia

Marto swietnie czytac Ciebie taka radosna

Napisane przez mirra77

PS sluchajcie, czy jak sie posiada kota to trzeba jakos specjalnie zabezpieczac okna? w sensie wieszac w oknach jakies kratki, moskitiery etc, zeby kot nie wypadl? jak to jest? bo mi sie wydaje ze trzeba by bylo, ale wszedzie wokol widze koty siedzace sobie na parapetach, a okna niezabezpieczone...

Sciskam wszystkich i zycze udanej i wymiatajacej reszty majowkowego weekendu

Moniko trzeba takie niezabezpieczone siatka okna ,to beztroska wlascicieli.
Kot potrafi spasc chcac dopasc przelatujacego ptaka ,lub cos co go zainteresuje nagle.
Madrzy wlasciciele zabezpieczaja okna ,a kot siedzacy na balkonie ma zalozone szelki dla bezpieczenstwa.


Witam wszystkich

popijajac kawusie i slepiac sie na przepiekne zdjecie Wegety i Emi

sluchajac za oknem TAKIEGO koncertu

[mirra77]

Napisane przez czarnazuzia1

Moniko trzeba takie niezabezpieczone siatka okna ,to beztroska wlascicieli.
Kot potrafi spasc chcac dopasc przelatujacego ptaka ,lub cos co go zainteresuje nagle.
Madrzy wlasciciele zabezpieczaja okna ,a kot siedzacy na balkonie ma zalozone szelki dla bezpieczenstwa.

Dziekuje Teresko
tak mi sie wydawalo, a Ty mnie utwierdzilas.
tak sie wlasnie zastanawialam, czy to niemadrzy wlasciciele, czy moze koty maja jakis nadprzyrodzony instynkt, ze wiedza, ze skoczyc nie moga...
A poniewaz sama nie wiem jak dlugo wytrzymam jeszcze bez zwierzaka w domu (przez cale zycie mialam), a psa poki co miec nie moge, to moze wlasnie wybor padnie na kociaka. wiec tak niesmialo zbieram info...

Wlepiam wzrok w skladaczkowe zdjecie i slucham wiosennego kumkania

[joasiak1]

Mskladaczku, świetne zdjęcie, fajnie się na nie obie patrzy

U mnie jak zwykle poranna kawka, nieśpieszne szykowanie się - dzień dziś kurodomowy. Zakupy, bo lodówka pusta, sprzątanie chałupy, może trochę pracy zaległej wreszcie, bo wczoraj oczywiście nie zebrałam się

Wieczorkiem mało dietetyczna pizza z przyjaciółką i baletowo again
Za to w maju przykładnie weekendy spędzam na czterech literach w domu

Czy ktoś widział Kotę i Anuschkę, zaginione Wymiataczki...?

[czarnazuzia1]

Napisane przez joasiak1

Czy ktoś widział Kotę i Anuschkę, zaginione Wymiataczki...?

No wlasnie nie czytalam dawno Anuszki i Koty i to mnie martwi ,za dlugo sie nie odzywaja .
Dawno sie nie odzywala Corka ,Kijanka pewnie gdzies w stawku odpoczywa i tez nie machala.
Sasina sie nie meldowala

Aaaa i Tygrys jakos milczy niepokojaco .

Moniko kociak ,to dobry wybor ,a najlepiej dwa

Magnetico jak tam kocianna ? juz wszystko dobrze ?

[Kota]

Kochane, ja jestem, wróciłam do świata żywych.
Przyznaję, że nie przekopałam się przez wątek. Nie zdołałam.

Całuję Zuzino i Joasiaku. dzięki za pamięć.

Jutro umówiłam się ze znajomą w sprawie ewentulnej nowej pracy- trzeba działać na wszystkie fronty.
Są jakieś szanse, a jak moja sytuacja dalej się rozwinie- nie wiadomo.

Wczoraj był zabójczo piękny dzień.
Rezerwat przyrody Mewia Łacha- wyobraźcie sobie- ujście Wisły- tzw. Wisła Przekop, mały prom, rybacka wioska Mikoszewo, jezioro zalewowe, kamienne ostrogi u ujścia Wisły, wietrzysta słoneczna plaża, trzciny ponad wysokość człowieka, wydmy, pełno rozmaitego ptactwa, drzewa pogryzione przez bobry, nastrój.... a potem wieczorne Orłowo z oświetlonym brzegiem widzianym z mola.
Slowem- piękne okoliczności przyrody.

[joasiak1]

Napisane przez Kota

Kochane, ja jestem, wróciłam do świata żywych.
Całuję Zuzino i Joasiaku. dzięki za pamięć.
Jutro umówiłam się ze znajomą w sprawie ewentulnej nowej pracy- trzeba działać na wszystkie fronty.
Są jakieś szanse, a jak moja sytuacja dalej się rozwinie- nie wiadomo.

Kotowata, ale jak to?
To znaczy, że masz jakieś kłopoty w pracy?
Nie pisałaś nic wcześniej...

[agaa13]

Napisane przez Kota

Jutro umówiłam się ze znajomą w sprawie ewentulnej nowej pracy- trzeba działać na wszystkie fronty.
Są jakieś szanse, a jak moja sytuacja dalej się rozwinie- nie wiadomo.

Wczoraj był zabójczo piękny dzień.
Rezerwat przyrody Mewia Łacha- wyobraźcie sobie- ujście Wisły- tzw. Wisła Przekop, mały prom, rybacka wioska Mikoszewo, jezioro zalewowe, kamienne ostrogi u ujścia Wisły, wietrzysta słoneczna plaża, trzciny ponad wysokość człowieka, wydmy, pełno rozmaitego ptactwa, drzewa pogryzione przez bobry, nastrój.... a potem wieczorne Orłowo z oświetlonym brzegiem widzianym z mola.
Slowem- piękne okoliczności przyrody.

Koto, witaj .

też nic nie wiedziałam,że masz problemy w pracy.

trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli

[czarnazuzia1]

Koto i trzymam bardzo mocno tak jak reszta Dziewczyn ,musi pomoc ..
Ciesze sie ,ze wzialas sprawy w swoje rece i dzialasz .

[irkax]

Witajcie

zanim nadrobię wątek, pozwolę sobie wkleić Wam relację z naszej wczorajszej wyprawy (pisałam ją na potrzeby wątku o łażeniu po górach) i dorzucę kilka zdjęć

My, tak jak sobie założyliśmy pojechaliśmy wczoraj połazić po Tatrach Zachodnich.
Z Krakowa wyjechaliśmy o 5:30. Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że na parkingu było zaledwie kilka aut, czyli, że tłumów na trasie jeszcze nie ma
Na trasę wyszliśmy o 7:30.
Start w Dolinie Chochołowskiej. Ludzi praktycznie nie było. Po drodze spotkaliśmy w sumie 3 osoby, za to mijaliśmy krokusowe pola, które niesamowicie cieszą oczy. (1)
Dopiero po dojściu do schroniska na Polanie Chochołowskiej spotkaliśmy majówkowiczów, którzy nocowali w schronisku.
Szybko się posililiśmy i ruszyliśmy dalej.
Zaplanowana trasa: Rakoń przez Grzesia.
Trasa przyjemna, na początku całkowicie bez śniegu, potem w lesie trochę śniegu leżało, ale to takie "ostatki".
Po wyjściu z lasu śniegu było coraz więcej i więcej.
Stuptuty bardzo się przydały, bo miejscami śniegu było po kolana.
Na szczęście trasa przetarta, więc szło się dość przyjemnie.
Z Grzesia wspaniałe widoki (2) i (3)
Dalej ruszyliśmy na Rakoń. Miejscami był śnieg, miejscami całkiem bezśnieżnie.
Dotarliśmy tam dość sprawnie. Stamtąd też piękne widoki (4) i (5)
Po krótkiej naradzie stwierdziliśmy, że skoro już tyle przeszliśmy, to pójdziemy jeszcze na Wołowiec Ruszyliśmy więc dalej.
Pod samym szczytem sporo śniegu i wiatr taki, że głowy odrywało.
Po ok 35 minutach dotarliśmy na szczyt. (6) (7) (8) (9)
Na Wołowcu nie posiedzieliśmy długo bo wiatr nie pozwalał ustać.
Jako trasę powrotną wybraliśmy trasę zieloną, wiodącą między Wołowcem a Rakoniem. Najpierw dokładnie się jej przyjrzeliśmy, bo czytaliśmy, że lubią tamtędy schodzić lawiny. Po dokładnych oględzinach zdecydowaliśmy się schodzić tamtędy. (10)
Śniegu było miejscami po uda. Błogosławiliśmy stuptuty, bo bez nich byłoby ciężko.
Na początku schodziło się dość trudno, bo ta ścianka jest bardzo stroma, ale po wypracowaniu sposobu odpowiedniego wbijania kijków i układania stóp poszło szybko.
Całość zielonej trasy mocno ośnieżona. Miejscami śniegu po kolana.
Mimo całościowej impregnacji butów, pod koniec odczułam, że mam w nich mokro, bo śnieg dostawał się przez dziury na sznurówki, a potem przemoczył skórę butów i dostawał się już bez oporów
Po zejściu do Polany Chochołowskiej, przypomnieliśmy sobie dopiero, że jest weekend majowy...tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy.
Kiedy byliśmy na górze zdążyliśmy o tym zapomnieć.
Jednak teraz nam to już nie przeszkadzało, wypożyczyliśmy rowery i zjechaliśmy na dół na parking.
Zmęczeni, ale szczęśliwi udaliśmy się w drogę powrotną do Krakowa


Zamachuję do Kotowatej, bo ją kątem oka dostrzegłam
A teraz pędzę nadrabiać wątek

[Anuschka]

Heloł

Jestem, jestem... Tylko tak zabieganam, że nie wiem już gdzie d..., a gdzie przód, jak to mówią starzy górale ;-)) Czasem tylko wpadnę na Gry, bo tam nie trzeba za bardzo gęby otwierać ;-)) Taki minimalizm językowy na mnie padł.

Pozdrawiam Was, a Zuzinkę i Joasiaka szczególnie. I Kotę - wierzę, że wszystko się ułoży i wyjdzie na dobre.

Mskladaczkowe psie spotkanie na szczycie - świetne , podkówka robi się natychmiastowo.

A zaraz lecę wymiatać na łonie przyrody, bo i dzisiaj dzień zabójczo urodziwy. Zostawiam piosenkę w temacie



Irko - ależ wymiotłaś wycieczkowo. Ładnie tam.

[Kota]

Dziękuję, Dziewczyny, po momencie zapaści teraz już działam i szukam dobrego wyjścia.

Irko, wymiotłaś, absolutnie wymiotłaś wycieczkowo.

Ja dzisiaj nie na łonie przyrody- tzn może łono będzie wieczorem, i na pewno będzie kino- w końcu musze zobaczyć ciachowatego Bardema, nieprawdaż?

[irkax]

No! nadrobiłam wątek

Napisane przez czarnazuzia1

Irenko pogode bedziesz miala swietna i koniecznie prosze foty robic bo bede miala co ogladac

Mam dużo fot, podeślę Ci na gg linka do picasy

Napisane przez Kattarina

Irenko- pogody, takze ducha

Dzięki Kasiu, pogoda była wspaniała
Jedynie na Wołowcu wiatr nas mało nie porwał, ale było cały czas słonecznie

Napisane przez mskladaczek

Irce gratuluje zakupow. Poka, poka
Ja jakos ostatnio nie mam weny na zakupy.

Buty takie jak w załączniku
Zwiewna bluzka też w załączniku, motylkową będę musiała obfocić, bo nie mogę znaleźć na stronie.
edit: jakieś dziwne kolory tej bluzki na zdjęciu, w rzeczywistości ma kolory delikatnego beżu w połączniu z delikatnym niebieskim.

Napisane przez mariolasl

Kciuki trzymane, udanego wyjazdu życzę i po cichu zazdroszczę, bo Tatry kocham.

Kciuki pomogły, dziękuję

Napisane przez E

Podróżniczkom udanych wojaży

Napisane przez tymena

Muszę Wam powiedzieć, że chyba na głowe upadłam Ja, stara baba wystąpiłam wczoraj publicznie w knajpie na międzynarodym dniu tańca orientalnego Było klawo, nie myślałam, że kiedykolwiek sie na to odważę.

Wow! gratulacje Kasiu Szkoda, że nie mogłam tego zobaczyć

Napisane przez BigMama

Jak przekonać dziecię, które twierdzi , że jest syrenką
i chce spać w wannie (w wodzie)
do opuszczenia tego miejsca?

Talent pedagogiczny mię zawiódł ,
cierpliwość i argumenty się wyczerpały
i w końcu zastosowałam metodę siłową ....

edit: tzn. wyjęłam z wanny ciało bez zgody osoby, rany, ależ te syrenki mają płuca ...

BigMamciu Twoje dziecię wymiata

Napisane przez mskladaczek

Milosc majowa kwitnie- ponizej pierwsze bliskie spotkanie moich panienek

Piękne zdjęcie

Napisane przez Kota

Kochane, ja jestem, wróciłam do świata żywych.
Przyznaję, że nie przekopałam się przez wątek. Nie zdołałam.

Całuję Zuzino i Joasiaku. dzięki za pamięć.

Jutro umówiłam się ze znajomą w sprawie ewentulnej nowej pracy- trzeba działać na wszystkie fronty.
Są jakieś szanse, a jak moja sytuacja dalej się rozwinie- nie wiadomo.

Wczoraj był zabójczo piękny dzień.
Rezerwat przyrody Mewia Łacha- wyobraźcie sobie- ujście Wisły- tzw. Wisła Przekop, mały prom, rybacka wioska Mikoszewo, jezioro zalewowe, kamienne ostrogi u ujścia Wisły, wietrzysta słoneczna plaża, trzciny ponad wysokość człowieka, wydmy, pełno rozmaitego ptactwa, drzewa pogryzione przez bobry, nastrój.... a potem wieczorne Orłowo z oświetlonym brzegiem widzianym z mola.
Slowem- piękne okoliczności przyrody.

Ewo! będzie dobrze, czuję to podskórnie
Trzymam kciukasy

A zdjęcia z wyprawy będą?

Napisane przez Anuschka

Irko - ależ wymiotłaś wycieczkowo. Ładnie tam.

Ładnie to mało powiedziane, na żywo widoki są zwalające z nóg
Właśnie siedzę i planuję wyprawę na jutro
O ile nie okaże się jutro, że mam takie zakwasy, że nie będę się w stanie ruszyć

[czarnazuzia1]

O znalazla sie Anuszka

Irenko ale zdjecia juz sie ciesze na ogladanie pieeeeeeeeeeeeeeeknie.

Buty i bluzka tez mi sie podobaja i pasowaly by mi

Koto zdjecia robilas?

[winter76]

E,Katt,Mskladaczku- w imieniu Łukaszka

W maju idziemy na badania,jak bedę wiedziec co mu dolega to łatwiej to wszystko zniosę

Ja rano wróciłam z pracy,teraz laba 3 dniowa

Pozdrowienia dla wszystkich.

[czarnazuzia1]

Napisane przez winter76

W maju idziemy na badania,jak bedę wiedziec co mu dolega to łatwiej to wszystko zniosę

Ja rano wróciłam z pracy,teraz laba 3 dniowa

Pozdrowienia dla wszystkich.

Agnieszko udanego wypoczynku

trzymam za badania

[winter76]

Napisane przez czarnazuzia1

Agnieszko udanego wypoczynku

trzymam za badania

Dziękuję Teresko I wszystkim którzy mysla o nas-nie przeczytałam dokładnie ostatnich paru stron,bo ziewam rozdzierająco po dyzurze

Jak tam,Pani D. rozpoczeta,czy jeszcze nie?