Lubelskie Żonki!! cz. III

[SELKA*]

Napisane przez annabel_lee

Ja mam obie, ale wydaje mi się, że SELCE pożyczyłam. Nie jestem pewna, ale kilka książek jej zawiozłam i wydaje mi się, że wśród nich były też te dwie

Potwierdzam

[tola3804]

To ja się ustawiam w kolejce i uśmiecham się po pierwszą część.

[katey]

hej dziewczyny

Tola- gratulacje! swietne wiesci,co?! tylko jak Miki zniesie nieobecnosc mamy??
Gratuluje dobrej decyzji
Annabel-Tobie gratuluje juz praktycznie fizycznie prawka to przez te 2 dni chyba z samochodu nie wysiadziesz zeby sie nacieszyc
Bandola- ja czytalam ta ksiazke rzeczywiscie mozna sie usmiach przy niej! ale drugiej czesci nie znam...
Malpka- jak to znieczulenie Cie puszcza to lepiej uwazaj na siebie i nie dzwigaj i nie przemeczaj sie!!!!
Jodie- Ty to masz co chwila jakies "atrakcje" ...a co sie stalo z samochodem?? 3maj sie dzielnie!

[SELKA*]

Napisane przez tola3804

To ja się ustawiam w kolejce i uśmiecham się po pierwszą część.

Już dawno przeczytałam, tylko za bardzo nie mam jak oddać

[ruda3d]

ech wiem, wiem jak to jest, ale wiecie - najtrudniej jest się wyleczyć z własnych złudzeń... niby rozum swoje, a i tak odcierpieć swoje trzeba
w ogóle też jakieś głupie myśli ciągle się mnie czepiają - pomyślicie, że zwariowałam, ale mam jakiś kryzys wartości w życiu, mam wątpliwości co do decyzji o małżeństwie, co do celowości jakikolwiek podejmowanych działań, jedyne co jest dla mnie oczywiste, to to, że muszę wstawać co rano i iść do pracy i robić swoje, mimo, że jest dla mnie źródłem ciągłego stresu to jakoś wyznacza mi rytm życia... nie wiem co robić na razie może trzeba przeczekać...

[martuko]

dziewczyny, ja się zglaszam z pozdrowieniami i na tylle mnie dziś tylko stać.... Późno już i padam Mam nadzieje, że się nie obrazicie że rzadko sie odzywam..

[miss.hot]

Cześć

Ruda

[Malpka]

hej

Napisane przez ruda3d

a ja od wczoraj mam potwornego doła...
w pracy - katastrofa, bardzo niesmaczna sytuacja,
prywatnie też dół - zawiodłam się masakrycznie na kimś (chociaz wiem, że to moja wina, by byłam po prostu naiwna)
ale wszystko to daje "kumulację" która mnie wykoańcza... zresztą pewnie dało się zaobserwować mój podły nastrój w poście o dzieciach...
nie wiem co mam zrobić, żeby przestać o tym wszystkim myśleć, mam tylko nadzieję, że wyjazd w góry mi pomoże, ale tak naprawdę mam takie uczucie, że nic nie jest w stanie poprawić mojego nastroju

Napisane przez annabel_lee

A i musze się pochwalić, że jutro odbieram prawko Dzisiaj pojawił się komunikat na stronie Wytwórni Papierów Wartościowych: prawo jazdy do odbioru w Urzedzie

gratulacje to szalej teraz póki jeszcze mozesz

Napisane przez katey

Malpka- jak to znieczulenie Cie puszcza to lepiej uwazaj na siebie i nie dzwigaj i nie przemeczaj sie!!!!

no tylko tego mojego klocka ma do dzwigania a tak to sie oszczedzam

[Ostrowczanka]

Ruda
Ależ dzisiaj wieje, normalnie głowę urywa. My byliśmy wczoraj na 2 urodzinkach mojego chrześniaka - było b. miło a Dominisiowi szalenie spodobały się taczki do piasku, które od mnie dostał - szczególnie jako środek transportu .

[pola_m]

Ruda
A może spróbuj zrobic sobie dzień wolnego tylko dla siebie, wyjedź gdzieś do lasu, porozmyślaj, pooddychaj, pomódl się. Może taki czas z dala od wszystkich i wszystkiego pomoże Ci sie "poustawiać", a na pewno troche odpoczniesz

będzie dobrze na pewno

[Yoolia]

czesc
ja mam dziś wolne
siedzimy z Gosią w domku, pogoda jakaś dziwna więc chyba na spacerek na razie nie wyjdziemy, może pozniej
jak tylko się obrobię to może nadrobie zaległości w czytaniu, bo piszecie w zastraszającym tempie

[tola3804]

Napisane przez katey

Tola- gratulacje! swietne wiesci,co?! tylko jak Miki zniesie nieobecnosc mamy??
Gratuluje dobrej decyzji

No myślę, że póki co jeszcze za bardzo tego nie rozumie i jest mu wszystko jedno z kim siedzi - dziś z moją mamą. Dzięki!

Napisane przez SELKA*

Już dawno przeczytałam, tylko za bardzo nie mam jak oddać

No właśnie ja też się do Ciebie wybieram jak sójka za morze, a teraz jak już wróciłam do pracy to już w ogóle będzie masakra.

Napisane przez ruda3d

ech wiem, wiem jak to jest, ale wiecie - najtrudniej jest się wyleczyć z własnych złudzeń... niby rozum swoje, a i tak odcierpieć swoje trzeba
w ogóle też jakieś głupie myśli ciągle się mnie czepiają - pomyślicie, że zwariowałam, ale mam jakiś kryzys wartości w życiu, mam wątpliwości co do decyzji o małżeństwie, co do celowości jakikolwiek podejmowanych działań, jedyne co jest dla mnie oczywiste, to to, że muszę wstawać co rano i iść do pracy i robić swoje, mimo, że jest dla mnie źródłem ciągłego stresu to jakoś wyznacza mi rytm życia... nie wiem co robić na razie może trzeba przeczekać...

Ojej. To się porobiło. Też czasem zdarza mi się siąść i zacząć rozmyślać o tym, jakie to wszystko jest beznadziejne i do niczego niepotrzebne, ale mija. Mam nadzieję, że Tobie też minie. Może zastosuj się do porady Poli. Faktycznie taki jeden dzień oddechu może czasem wiele zmienić. Ściskam mocno!

Napisane przez martuko

dziewczyny, ja się zglaszam z pozdrowieniami i na tylle mnie dziś tylko stać.... Późno już i padam Mam nadzieje, że się nie obrazicie że rzadko sie odzywam..

No coś Ty! Dobrze, że napisałaś choć tyle.

Napisane przez Ostrowczanka

My byliśmy wczoraj na 2 urodzinkach mojego chrześniaka - było b. miło a Dominisiowi szalenie spodobały się taczki do piasku, które od mnie dostał - szczególnie jako środek transportu .

Widzę, że taczki ostatnio jakieś popularne się zrobiły.

Jodie! Daj znać, co u Ciebie!

Pozdrawiam Was serdecznie z mojej starej - nowej pracy! Buziaczki!

[jodie]

hej,

jestem ale humor do bani, na nasze szczęście kryminalni przejmują sprawę.

Tola , ruda

[nicky_1981]

Witam dziewczyny. Wpadłam sie przywitać i przesłać ogrom pozdrowionek!
Ja dalej na zwolnieniu - raczej do pracy sie nie wybieram, nadrabiam zaległości literaturowe i filmowe. Moje maleństwo ma sie dobrze, zaczynam też się rozrastać.
Zmykam dalej buszowac po necie!
Pa

[miss.hot]

Napisane przez nicky_1981

Witam dziewczyny. Wpadłam sie przywitać i przesłać ogrom pozdrowionek!
Ja dalej na zwolnieniu - raczej do pracy sie nie wybieram, nadrabiam zaległości literaturowe i filmowe. Moje maleństwo ma sie dobrze, zaczynam też się rozrastać.
Zmykam dalej buszowac po necie!
Pa

O miło Cię czytać
Ja też na zwolnieniu jestem i raczej nie wrócę do końca ciąży do pracy, ale dobrze mi z tym

Jodie

[ruda3d]

dzięki dziewczyny,
własnie mam nadzieje, że ten wypad w góry mi trochę pomoże... co prawda nie jadę sama, ale w wesołym towarzystwie - ale i tak liczę na działanie terapeutyczne...

[tola3804]

Laski! Tak zupełnie od czapy... ale jeśli któraś z Was jest nauczycielką w SP, a najlepiej nauczania I-III, to dajcie mi znać na PW. Albo jak macie w swoim jakimś najbliższym gronie kogoś takiego.

Jodie! Dobrze, że chociaż tyle napisałaś. Kiedy będziesz w Lu?

[pola_m]

Napisane przez ruda3d

dzięki dziewczyny,
własnie mam nadzieje, że ten wypad w góry mi trochę pomoże... co prawda nie jadę sama, ale w wesołym towarzystwie - ale i tak liczę na działanie terapeutyczne...

góry zawsze pomagają

A powiedzcie dziewczyny, wybieracie sie na jakieś koncerty w ramach juwenaliów? My chcemy iść na myslovitz w niedzielę koniecznie. Sporo w ogóle ma się dziać, ale ostatnio zauważyłam, że zaczęłam dinozaurowato sie czuc na takich imprezach, jakis jest inny klimat, inni ludzie... Niby dopiero niedawno skończyłam studia, a już jakby inne pokolenie.. Może to dlatego że Krycha po drugiej stronie mocy

[omikrona]

Witajcie, wczoraj internet mi uciekł jak do was pisałam nadrabiam dziś:

Napisane przez bandola18

Powiem Ci tak, tez tak miałam, ale własne dziecko dużo zmienia.
Ruda dla Ciebie najlepsza by była książka Risy Green "Notatki przyszłej matki" ostatnio ją czytałam i dawno się tak nie uśmiałam, to o kobiecie , która nie chciała być w ciąży i juak trudna może być ciąża dla współczesnej kobiety, typu tycie, hemoroidy, wymioty i takie tam

Chyaba i ja przeczytam tę książkę

Napisane przez tola3804

Boże! Dziewczyny! Świat stanął na głowie! Idę od jutra do pracy. Do swojej starej pracy.

Super umiesz przeprowadzać skuteczne rozmowy

Napisane przez miss.hot

A ja właśnie się dowiedziałam, że jednak może i wrócę po macierzyńskim do mojej pracy - tzn szanse są, a czas pokaże jak to będzie
Póki co teraz i tak niespecjalnie myślę o tym - tylko o sobie o maluszku

i tu też dobre wiadomości

Napisane przez Ostrowczanka

Ja dziś byłam na 2 rozmowach, z którymi absolutnie nie wiążę żadnych nadziei.
W sobote przyjeżdża mama - mam wybrać knajpkę na obiad i mam dylemat . Ostatnio byliśmy w Górolskiej izbie i było OK. Myślałam może o Zadorze?

na pewno mama skutecznie polepszy Ci nastrój, zakupy (pewnie nowa torebka ) i naleśniki w Zadorze - zapowiada się fajny dzień

Napisane przez ruda3d

dzięki dziewczyny,
własnie mam nadzieje, że ten wypad w góry mi trochę pomoże... co prawda nie jadę sama, ale w wesołym towarzystwie - ale i tak liczę na działanie terapeutyczne...

Na pewno pomoże

A co u mnie? Piorę, sprzątam, gotuję (wczoraj wielki gar fasolki po bretońsku), reorganizuję ogródek i walczę z psem żeby chociaż te kwiatki, które zaczynają rosnąć wytrzymały do lata Staram się nie myśleć o tym co będzie za miesiąć, dwa … Ogłoszeń nie ma z pracą, jakiś pojedyncze pojawiają się z ofertami stażu np. w sklepie chemicznym. Powiedziałam sobie że aż tak się nie poniżą, wystarczy że przeprowadzając się tutaj zrezygnowałam z porządnej pracy, zarobków i niestety pracowałam za min. krajowe. Owszem może staż spróbuję jakiś załatwić, ale pod warunkiem ze będzie to praca w zawodzie z jakaś perspektywą zatrudnienia. Denerwuje mnie tylko gadanie żebym nie wybrzydzała bo tu pracą ciężko i nawet na kasę do biedronki żebym szła byle coś robić. W takich chwilach płakać mi się chce bo po co 5 studiowałam ? Dobrze że mąż mnie wspiera i zakazał pracować w biedronce

Także Tola powiem szczerze, że podziwiam Cią za konsekwencję. A jak się dziś okazało to była bardzo dobra decyzja.


Poza tym zarejestrowałam się w UP i zgłosiłam się na szkolenie z AutoCada i garfiki komputerowej dla bezrobotnych. Tylko jak zwykle wszystko musi się pokręcić, bo jeśli mnie zakwalifikują to zaczynam 18 maja a 14 mieliśmy jechać nad morze, bo siostra od lutego jest w delegacji w Gdańsku Nawet mąż specjalnie pilnował urlopu żeby mu nic nie pozamieniali. I zamiast pojechać na tydzień pojedziemy na 4 dni - mąż jeszcze w czasach narzeczeństwa obiecał mi że zabierze mnie nad morze więc się uparł, bo taka okzaja szybko się nie powtórzy



Rozpisałam się za wszystkie czasy chyba. Miłego dnia

[tola3804]

Napisane przez pola_m

A powiedzcie dziewczyny, wybieracie sie na jakieś koncerty w ramach juwenaliów? My chcemy iść na myslovitz w niedzielę koniecznie. Sporo w ogóle ma się dziać, ale ostatnio zauważyłam, że zaczęłam dinozaurowato sie czuc na takich imprezach, jakis jest inny klimat, inni ludzie... Niby dopiero niedawno skończyłam studia, a już jakby inne pokolenie.. Może to dlatego że Krycha po drugiej stronie mocy

Małż ciągnie mnie na jutrzejsze koncerty na Felinie, ale ja jakoś nie mam ochoty, zwłaszcza, że znowu trzebaby komuś Mikiego podrzucić. No i tak jak mówisz, też czuję się już powoli dziwnie w takim towarzystwie...

Napisane przez omikrona

Super umiesz przeprowadzać skuteczne rozmowy

A co u mnie? Piorę, sprzątam, gotuję (wczoraj wielki gar fasolki po bretońsku), reorganizuję ogródek i walczę z psem żeby chociaż te kwiatki, które zaczynają rosnąć wytrzymały do lata Staram się nie myśleć o tym co będzie za miesiąć, dwa … Ogłoszeń nie ma z pracą, jakiś pojedyncze pojawiają się z ofertami stażu np. w sklepie chemicznym. Powiedziałam sobie że aż tak się nie poniżą, wystarczy że przeprowadzając się tutaj zrezygnowałam z porządnej pracy, zarobków i niestety pracowałam za min. krajowe. Owszem może staż spróbuję jakiś załatwić, ale pod warunkiem ze będzie to praca w zawodzie z jakaś perspektywą zatrudnienia. Denerwuje mnie tylko gadanie żebym nie wybrzydzała bo tu pracą ciężko i nawet na kasę do biedronki żebym szła byle coś robić. W takich chwilach płakać mi się chce bo po co 5 studiowałam ? Dobrze że mąż mnie wspiera i zakazał pracować w biedronce

Poza tym zarejestrowałam się w UP i zgłosiłam się na szkolenie z AutoCada i garfiki komputerowej dla bezrobotnych. Tylko jak zwykle wszystko musi się pokręcić, bo jeśli mnie zakwalifikują to zaczynam 18 maja a 14 mieliśmy jechać nad morze, bo siostra od lutego jest w delegacji w Gdańsku Nawet mąż specjalnie pilnował urlopu żeby mu nic nie pozamieniali. I zamiast pojechać na tydzień pojedziemy na 4 dni - mąż jeszcze w czasach narzeczeństwa obiecał mi że zabierze mnie nad morze więc się uparł, bo taka okzaja szybko się nie powtórzy

No zależy z kim. Ale to fakt, z niektórymi osobami umiem rozmawiać.

Co do pracy w Twojej okolicy, to domyślam się, jak Ci musi być ciężko po tym, jak rozeznałam się, co dzieje się w Lu. Szkolenie fajne, zawsze się przyda, tylko szkoda, że w takim nietrafionym terminie. Trzymam kciuki, żeby się wszystko poukładało.

[bandola18]

Witam!
Byłam dziś na spacerze, łeb urywało ale jakoś z Krzysiem przeżyliśmy.
Sorki ale nie mogę pozyczyć książki, bo już oddałam właścicielce.

Tak sobie myślę, że chętnie bym przeczytała tą drugą część, która jest u Selki, więc mam pomysł na spotkanie na piwku ale u Selki oczywiście jeśli wyrazi chęć. Wzięłybyśmy piwko i prowiant (jakieś paluszki, chipsy, orzeszki) ze sobą tak aby Selce nie przyszło do głowy przypadkiem wstawać. Same byśmy się spotkały i odwiedziły Selkę.
Co Wy na to i sama zaintresowana?

Ruda i ty też masz doła, o matko! Czy jest któraś z Was na forum, która tchnie w nas trochę optymizmu?
Jest super, nie mogło być lepiej, jestem szczęśliwa- moze któraś to napisać!

A ja znów dostałam wezwanie na badanie lekarskie do ZUS, mam dosyć..., wypłatę świadczenia od 15 marca, teraz dostałam, ZUSu nie obchodzi, za co mam żyć przez więcej niż 1,5 miesiąca, ale wezwania to ślą systematycznie.

Sorki, że tak piszę bardzo rzadko i nie odnoszę się do postów ale jak komp przeniesiemy to wreszcie nie będę przeszdadzać Krzysiowi.

[SELKA*]

Napisane przez bandola18

Witam!
Byłam dziś na spacerze, łeb urywało ale jakoś z Krzysiem przeżyliśmy.
Sorki ale nie mogę pozyczyć książki, bo już oddałam właścicielce.

Tak sobie myślę, że chętnie bym przeczytała tą drugą część, która jest u Selki, więc mam pomysł na spotkanie na piwku ale u Selki oczywiście jeśli wyrazi chęć. Wzięłybyśmy piwko i prowiant (jakieś paluszki, chipsy, orzeszki) ze sobą tak aby Selce nie przyszło do głowy przypadkiem wstawać. Same byśmy się spotkały i odwiedziły Selkę.
Co Wy na to i sama zaintresowana?

Ja jestem jak najbardziej za

[tola3804]

Napisane przez bandola18

Witam!
Byłam dziś na spacerze, łeb urywało ale jakoś z Krzysiem przeżyliśmy.
Sorki ale nie mogę pozyczyć książki, bo już oddałam właścicielce.

Tak sobie myślę, że chętnie bym przeczytała tą drugą część, która jest u Selki, więc mam pomysł na spotkanie na piwku ale u Selki oczywiście jeśli wyrazi chęć. Wzięłybyśmy piwko i prowiant (jakieś paluszki, chipsy, orzeszki) ze sobą tak aby Selce nie przyszło do głowy przypadkiem wstawać. Same byśmy się spotkały i odwiedziły Selkę.
Co Wy na to i sama zaintresowana?

Ruda i ty też masz doła, o matko! Czy jest któraś z Was na forum, która tchnie w nas trochę optymizmu?
Jest super, nie mogło być lepiej, jestem szczęśliwa- moze któraś to napisać!

A ja znów dostałam wezwanie na badanie lekarskie do ZUS, mam dosyć..., wypłatę świadczenia od 15 marca, teraz dostałam, ZUSu nie obchodzi, za co mam żyć przez więcej niż 1,5 miesiąca, ale wezwania to ślą systematycznie.

Sorki, że tak piszę bardzo rzadko i nie odnoszę się do postów ale jak komp przeniesiemy to wreszcie nie będę przeszdadzać Krzysiowi.

No ja ogólnie jestem w tej chwili już szczęśliwa i natycham Was optymizmem ile mogę!

Znowu do mnie dzwonili stamtąd, ale ostatecznie sprawa zamknięta.

Za spotkaniem u Selki jestem, tylko kiedy?

Kurde, Bandola! Co ten ZUS się Ciebie tak uczepił jak rzep psiego ogona? Wysłałaś cv?

[pola_m]

Napisane przez bandola18

Ruda i ty też masz doła, o matko! Czy jest któraś z Was na forum, która tchnie w nas trochę optymizmu?
Jest super, nie mogło być lepiej, jestem szczęśliwa- moze któraś to napisać!

.

Ja mogę
Jest super, jestem bardzo szczęśliwa, dziękuję za każdy dzień

a jeśli chodzi o piwko u Selki, to ja chętnie, tylko raczej po południu i wtorki i czwartki odpadają

[Malpka]

Napisane przez bandola18

Witam!
Byłam dziś na spacerze, łeb urywało ale jakoś z Krzysiem przeżyliśmy.
Sorki ale nie mogę pozyczyć książki, bo już oddałam właścicielce.

Tak sobie myślę, że chętnie bym przeczytała tą drugą część, która jest u Selki, więc mam pomysł na spotkanie na piwku ale u Selki oczywiście jeśli wyrazi chęć. Wzięłybyśmy piwko i prowiant (jakieś paluszki, chipsy, orzeszki) ze sobą tak aby Selce nie przyszło do głowy przypadkiem wstawać. Same byśmy się spotkały i odwiedziły Selkę.
Co Wy na to i sama zaintresowana?

Ruda i ty też masz doła, o matko! Czy jest któraś z Was na forum, która tchnie w nas trochę optymizmu?
Jest super, nie mogło być lepiej, jestem szczęśliwa- moze któraś to napisać!

A ja znów dostałam wezwanie na badanie lekarskie do ZUS, mam dosyć..., wypłatę świadczenia od 15 marca, teraz dostałam, ZUSu nie obchodzi, za co mam żyć przez więcej niż 1,5 miesiąca, ale wezwania to ślą systematycznie.

Sorki, że tak piszę bardzo rzadko i nie odnoszę się do postów ale jak komp przeniesiemy to wreszcie nie będę przeszdadzać Krzysiowi.

to ja też moge dać troche optymizmu co prawda Julka mi sie dzisiaj popsuła troche bo jakas wyjątkowo marudna no ale jak sie do mnie zaczyna uśmiechac to wybacza jej wszystko

a co do spotkania to ja nie moge jeszcze no ale niech no tylko Jula podrośnie

Bandola a z tym zusem to rzeczywiście sie masz ja za to pewnie bede w nieskończoność czekać na macierzyńśki

[martuko]

wracam dziś żeby napisać coś trochę, ale dużo nie dam rady. Pranie mam rozgrzebane, a ciągle jeszcze jestem przed pracą
Jeśłi chodzi o optymizm to u mnie troszeczke powialo lepszym, sa jakies nadzieje na przyszlość, na razie będę brac leki i zobaczymy co to da. W ramach relaksacji robię zakupy i planuję wakacje (czyt. przeglądam oferty i ciągle za drogo )
małpka, Twoja Julka śliczna, widze że jesteś bezproblemowo podchodzacą mamusią i tak trzymaj. Pewnie dlatego tak lekko u Ciebie to wszystko szło.
tola, gratuluję rozwiązania sprawy z pracą, bandola, Ostrowczanka, ruda3d - życzę odpoczynku i powrotu uśmiechu.
nicky, nie zamierzasz tu wpadaąć częśćiej???
może i ja bym się skusiła na spotkanie u selki, tylko mi z wieczorów pasuje poniedzialek i piątek, ew. sobota, ale nie najbliższa. W poniedziałek bywa różnie bo śpię po nocy i w różnym stanie wstaję :/ Myślę, że jak już ustalicie termin to zobacze czy moge dołączyć.

a, pola, czy Ty wiesz,że ja byąm przekonana,że na tatuażu zrobisz sobie taki motyw jak masz w awatarze????? tak mi się już z Tobą kojarzy

znacie może jakieś fajne miejsce na pobyt nad morzem??? Z jednej strony nie za drogie z drugiiej,żeby były czyste i ładnie urządzone pokoje, dośc już mam nor z wersalkami albo zlączonymi tapczanami Raz bym chciała gdzieś wypocząć po ludzku. Tylko że jeśli będziemy chcieli pojechać później jeszcze gdzies to za adużo kasy na to nie będzie...

[miss.hot]

Ja też jestem chętna na spotkanie u Selki (w końcu byśmy się poznały ) - tylko dajcie znać kiedy - mi bardziej na tygodniu pasuje, ten i następny weekend odpadają

[Ostrowczanka]

Ja w sumie też mogłabym być chętna, o ile Selce nie przeszkadza taki tłum w chałupie, ale weekend odpada - bo w sobotę jadę z mamą na zakupy i potem odwiozę ją do domu, i posiedzę w niedzielę.

[tola3804]

Dobra, to ja proponuję jutro o 18:00. Z tego co widzę, to większości pt popołudniu by pasował. A i Jodie jutro będzie w Lu. Tylko, co na to Selka? I czy damy radę zorganizować się do jutra? I pytanie, czy w razie jakby co mogę być w pakiecie z Mikim?

[miss.hot]

Napisane przez tola3804

Dobra, to ja proponuję jutro o 18:00. Z tego co widzę, to większości pt popołudniu by pasował. A i Jodie jutro będzie w Lu. Tylko, co na to Selka? I czy damy radę zorganizować się do jutra? I pytanie, czy w razie jakby co mogę być w pakiecie z Mikim?

Dla mnie jutro odpada - nie będę miała samochodu całe popołudnie