Scent Bar VIII

[edytapa68]

Napisane przez agnyska81

Dziękuję Edyto Brzmi pysznie. Makaronu takiego jeszcze nie jadłam, ale zakładam, że dobry

Bardzo dobry

[melkmeisje]

Też ostatnio jadłam sałatkę z makaronem ryżowym. I szynką, kukurydzą, ogórkiem i koperkiem (który, o dziwo, wcale mi nie przeszkadzał). Dobra

W przyszłym tygodniu mam zamiar trochę pokucharzyć Co prawda do gotowania mam dwie lewe ręce, ale czas najwyższy się czegoś nauczyć. Zostaję sama z siostrą na cały tydzień, więc jest okazja. Będę siedzieć całymi dniami sama w domu, to mogę się pobawić w panią domu i coś pokombinować Chyba zacznę od nauczenia się obsługi piekarnika

[princeska69]

Napisane przez madziczka

Princesko - dzxięki za opinię o kremie. Od momentu gdy używam minerałów, muszę ją bardziej nawilżać, bo coś mnie lekko p[odsuszyły ogólnie. Ale tłuściocha nie chcę, bo mnie właśnie zatykają ciężkie, lepkie i tłuste konsystencje.

Zresztą aktualnie z BU nic nie kupię, bo wczoraj odbyłam udane polowanie na perfumy

Czy to serum z zielonej herbaty nie jest zbyt lekkie i ściągające?

Widzialam, ze w Twoje rece trafilo Madness Gratuluje Ja szczerze mowiac, poczatkowo nawet poejrzewalam lukrecje za zapychanie, ale potem doczytalam, na roznych stronach, ze sama w sobie zapychac nie moze. Wiec mysle, ze to baza. Teraz jest jakas nowa wersja tego kremu, ja mialam jeszcze stara, ale szczerze mowiac nawet nie mam ochoty sprawdzac po tym, co wtedy z twarza mi sie stalo

Nie wiem czy bylas na stronie zrobsobiekrem.pl ja tam bardzo fajne zestawy do krecenia kremow widzialam, juz wszystko odmierzone, sporo roznych wersji, sa tez z kwasami, tylko jeszcze nie probowalam zadnego ale zapowiadaja sie ciekawie

co do serum to ja mialam go tylko troszke, bo dostalam kiedys troche robionego przez kolezankem, aby sprawdzic.Mnie nie sciagalo i mialam nawet wrazenie, ze jak na serum to dosc tresciwe jest. Z tym, ze stosowalam chyba 4 razy wiec nie do konca jestem w stanie powiedziec jak sprawdziloby sie stosowane np. mies miesiac.

Napisane przez irsin

Dziewczyny, czy te kremy , ktore same mieszacie z BU sa naprawde dobre?lepsze niz te wszystkie sklepowe?
Zastanawiam sie czy czegos sobie tam nie zamowic, czegos do suchej skory

Jak dla mnie polaczenie olejow z zelem hialuronowym, albo same oleje sa zdecydowanie lepsze nawet od kremow gornopolkowych. Przeszlam przez rozne, Diory albo apteczne cuda, ktorych cena tak samo czesto z zawartoscia nic wspolnego nie ma. Poza tym, ja mam wrazenie po swojej skorze, ze gdy np. serwuje jej wieczorem jeden konkretny choc smierdzacy olej tamanu, to dziala na nia znacznie lepiej niz np. rozne kremy Vichy ktore czesto zapychaly i gdy zapoznalam sie ze skladem to okazalo sie, ze maja mase skladnikow, ktore problematycznej skorze szkodza. A gdy chcialam mocnego nawilzenia i inwestowalam w kremy Lancome, to mialam doslowne wiory na twarzy Moze gornopolkowe albo apteczne kremy na zmarszczki czy inne potrzeby skory sa lepsze, ale dla mojej odwodnionej problematycznej skory dopiero w olejach, kwasie hialuronowym i humektanie znalazlam ratunek. Sa tylko dwa kremy apteczne, ktore ja jestem w stanie polecic z calkowitym przekonaniem i pewnoscia, ze krzywdy nikomu nie zrobia. Jeden to wlasnie Humektan, a drugi Emolium. Ten drugi jest bardziej tresciwy, ale tak samo jak Humektan na pewno nie zapycha.

Napisane przez vesenka

od siebie dodam jeszcze olej z pestek czereśni

Daj znać jak Ci się olej kokosowy i żel hiarulonowy sprawują na włosach

Nie wiem czy to bardziej zasluga hialuronu czy kokosa, ale mam tak ladnie podkreslony skret wlosow dzis, ze nawet nie bede prostowala a do tego sa tak miekkie, jak te na samym czubku glowy, ktorych jeszcze nie mialam okazji zniszczyc Chyba zaopatrze sie w naprawde duza ilosc oleju kokosowego, na Mazidlach widzialam w znacznie fajniejszej cenie niz na BU, a do tego wysylaja tez szybciej. Nawet teraz zaluje ze razem z ostatnim zamowieniem nie wzielam tego kokosa, ale przezornie uznalam, ze nie wiem jak na wlosy zadziala wczoraj, jak tylko paczka przyszla to odrobine wtarlam we wlosy aby podkreslic naturalne fale, tak jak np. pianka sie to robi, a Landryn od razu zobaczyl, ze mam na wlosach cos nowego i strasznie mu sie spodobaly wiec mam tylko nadzieje, ze z kazdym uzyciem efekt bedzie lepszy.

Napisane przez vesenka

jak dla mnie sera i oleje używane z żelem hialuronowym biją na głowę sklepowe kremy

W 100% sie zgadzam na skorze bardzo szybko widac efekty, ktore sa dlugotrwale. W przypadku kremow z La Roche Posay mialam np. tak, ze efekt byl, maly bo maly, ale byl. Ale gdy tylko odstawialam, to jakby na pstrykniecei palcem wracalo ze zdwojona sila wszystko.

Napisane przez madziczka

Princesko - dzięki za wykaz olejków Hydrolat z kocanki też spróbuję Oleje muszę mieszać, oprócz że z kwasem hialuronowym, to także z innymi nawilżaczami, bo strasznie mnie ściągało. Próbowałam różnych proporcji ale nic z tego. Myślę nad sprawdzonym NMF, a dodatkowo mocznikiem i jedwabiem hydrolizowanym z mazideł

Co do oleju kokosowego - zbawienie dla moich wysuszonych "patyczków

A wiesz ja dzis z ciekawosci 1 ml Humektany polaczylam z 0,5 ml hialuronu i 0,5 ml oleju z pestek malin. Az nie moge sie napatrzec na skore, tak cudownie nawilzona i gladka jest, ze nie wiem nawet czy przy tej wersji nie pozostane na dluzej. Doslownie wypila to wszystko

Co do oleju, to ja juz chyba go kocham

Napisane przez agnyska81

To jedyny krem z BU jaki do tej pory miałam okazję wypróbować. Tak mi się spodobał (czy to Anastazja mi podesłała mały słoiczek? ), że zamówiłam cały zestaw do samodzielnego montażu.
Myślę, że mama też zadowolona będzie

To super Mama jest dosc wybredna, bo ona ma to szczescie, ze jej skora mimo, ze juz po 40 poza kilkoma zmarszczkami przy oczach jest idealnie gladka jakby po botoxie. (po cichu licze na to, ze to po niej odziedziczylam) Wiec od kremow wymaga, zeby jej skora wygladala jeszcze lepiej, ale zaobserwowala ostatnio troche podraznien np. po Lorealu, wiec zaproponowalam, ze jej sama ukrece. Jak jej sie spodoba, to bedziemy mialy juz pewnie wspolne dwa razy wieksze paczki

Napisane przez bluegirl

Ja kiedyś na własną rękę zaczęłam stosować Salfazin, który ma regulować wydzielanie sebum przez tłustą cerę, wzmacniać włosy i paznokcie.
Naczytałam się o nim tyle achów i ochów na forum, kupiłam, łykałam i źle się czułam.
Ostatnio po wizycie u nowej Pani dermatolog znów dostałam Salfazin, z tym że Pani dr zaleciła łykać je po dużym posiłku, nie po dwóch kanapkach, ale po obiedzie.
Na razie mnie nie "muli" ale na efekty trzeba czekać co najmniej 3 miesiące, bo tyle trwa regeneracja paznokcia.

Wcześniej łykałam i Skrzypovitę, ale brak mi systematyczności, obecnie mam w planach wytrwać chociaż te 3 miesiące z Salfazinem, paznokcie są już w tak kiepskiej formie że muszę próbować czego się da i stosować się do zaleceń. Na własną rękę już nic raczej nie zdziałam.

Ja mialam podobne reakcje nawet po najzwyklejszym Centrum. Dlatego wole najpierw innymi metodami zadzialac, a dopiero potem gdy jak juz naprawde bede musiala, to od srodka sprobuje. Gdy bralam np. Vigor, to mialam cos jakby poranne mdlosci

Napisane przez edytapa68

Bardzo dobry

Tez bardzo lubie

Napisane przez melkmeisje

Też ostatnio jadłam sałatkę z makaronem ryżowym. I szynką, kukurydzą, ogórkiem i koperkiem (który, o dziwo, wcale mi nie przeszkadzał). Dobra

W przyszłym tygodniu mam zamiar trochę pokucharzyć Co prawda do gotowania mam dwie lewe ręce, ale czas najwyższy się czegoś nauczyć. Zostaję sama z siostrą na cały tydzień, więc jest okazja. Będę siedzieć całymi dniami sama w domu, to mogę się pobawić w panią domu i coś pokombinować Chyba zacznę od nauczenia się obsługi piekarnika

Nie martw sie, ja mojej mamie wciaz musze tlumaczyc gdzie trzeba ustawic pokretlo, aby byl termoobieg

[madziczka]

Napisane przez princeska69

Widzialam, ze w Twoje rece trafilo Madness Gratuluje Ja szczerze mowiac, poczatkowo nawet poejrzewalam lukrecje za zapychanie, ale potem doczytalam, na roznych stronach, ze sama w sobie zapychac nie moze. Wiec mysle, ze to baza. Teraz jest jakas nowa wersja tego kremu, ja mialam jeszcze stara, ale szczerze mowiac nawet nie mam ochoty sprawdzac po tym, co wtedy z twarza mi sie stalo

Nie wiem czy bylas na stronie zrobsobiekrem.pl ja tam bardzo fajne zestawy do krecenia kremow widzialam, juz wszystko odmierzone, sporo roznych wersji, sa tez z kwasami, tylko jeszcze nie probowalam zadnego ale zapowiadaja sie ciekawie

co do serum to ja mialam go tylko troszke, bo dostalam kiedys troche robionego przez kolezankem, aby sprawdzic.Mnie nie sciagalo i mialam nawet wrazenie, ze jak na serum to dosc tresciwe jest. Z tym, ze stosowalam chyba 4 razy wiec nie do konca jestem w stanie powiedziec jak sprawdziloby sie stosowane np. mies miesiac.



Jak dla mnie polaczenie olejow z zelem hialuronowym, albo same oleje sa zdecydowanie lepsze nawet od kremow gornopolkowych. Przeszlam przez rozne, Diory albo apteczne cuda, ktorych cena tak samo czesto z zawartoscia nic wspolnego nie ma. Poza tym, ja mam wrazenie po swojej skorze, ze gdy np. serwuje jej wieczorem jeden konkretny choc smierdzacy olej tamanu, to dziala na nia znacznie lepiej niz np. rozne kremy Vichy ktore czesto zapychaly i gdy zapoznalam sie ze skladem to okazalo sie, ze maja mase skladnikow, ktore problematycznej skorze szkodza. A gdy chcialam mocnego nawilzenia i inwestowalam w kremy Lancome, to mialam doslowne wiory na twarzy Moze gornopolkowe albo apteczne kremy na zmarszczki czy inne potrzeby skory sa lepsze, ale dla mojej odwodnionej problematycznej skory dopiero w olejach, kwasie hialuronowym i humektanie znalazlam ratunek. Sa tylko dwa kremy apteczne, ktore ja jestem w stanie polecic z calkowitym przekonaniem i pewnoscia, ze krzywdy nikomu nie zrobia. Jeden to wlasnie Humektan, a drugi Emolium. Ten drugi jest bardziej tresciwy, ale tak samo jak Humektan na pewno nie zapycha.

Beato - wybór był oczywisty - jeżeli chodzi o kwestię BU czy Madness


Co do pielęgnacji mazidłowej - muszę się przyznać, że mam pewne "wątpliwości", pytania. Wierzę, że takie paroskładnikowe produkty, proste oleje itd. krzywdy nie robią, że nie ma napakowanej chemii. Tylko zastanawiam się czy taka pielęgnacja jest skuteczna jeżeli chodzi o działanie przeciwzamrszckowe czy przeciwwiotczeniowe. Przyznaję się bez bicia, że jestem zwolenniczką zasady, że lepiej zapobiegać zmarszczkom poprzez odpowiednią pielegnację, niż potem bez sensu smarować i walczyć z tymi, które się już pojawiły. Oczywiście, że nie kupuję kremów przeznaczonych dla kobiet dojrzałych, ale zdarza mi się włączać do pielęgnacji kremy oznaczane jako właśnie "prewencyjne", na pierwsze zmarszczki itd.


Chodzi mi o to, czy pielęgnacja z BU, Mazideł itd nie jest za słaba.

[201608251020]

Agnyska jesteś z TG? tam skąd mój M.

[princeska69]

Napisane przez madziczka

Beato - wybór był oczywisty - jeżeli chodzi o kwestię BU czy Madness


Co do pielęgnacji mazidłowej - muszę się przyznać, że mam pewne "wątpliwości", pytania. Wierzę, że takie paroskładnikowe produkty, proste oleje itd. krzywdy nie robią, że nie ma napakowanej chemii. Tylko zastanawiam się czy taka pielęgnacja jest skuteczna jeżeli chodzi o działanie przeciwzamrszckowe czy przeciwwiotczeniowe. Przyznaję się bez bicia, że jestem zwolenniczką zasady, że lepiej zapobiegać zmarszczkom poprzez odpowiednią pielegnację, niż potem bez sensu smarować i walczyć z tymi, które się już pojawiły. Oczywiście, że nie kupuję kremów przeznaczonych dla kobiet dojrzałych, ale zdarza mi się włączać do pielęgnacji kremy oznaczane jako właśnie "prewencyjne", na pierwsze zmarszczki itd.


Chodzi mi o to, czy pielęgnacja z BU, Mazideł itd nie jest za słaba.

Tez bym pewnie tak wybrala

Z tego co ja wiem to nawet 20 latce nie zaszkodzi krem przeznaczony dla 50 latki. Duzo osob mysl, ze uzywajac kremow na zmarszczki zbyt wczesnie uodporni sie na kremy ale to nie tak. To, ze uzywasz tych kremow, ktore sa okreslane jako "prewencyjne" to nic zlego. Bo Twoja skora pobiera z nich tylko to, czego aktualnie potrzebuje. Skladnki, ktorych jej nie brakuje nie zostana poprostu pobrane i cera je zignoruje zabierajac dla siebie tylko to, co jest jej potrzebne. Ja nawet przy swoich 19 latach mialam miedzy innymi klka maseczek z BU, ktore poza np dzialaniem sciagajacym czy lagodzacym byly tez na zmarszczki, ale jakos mnie to specjalnie nie przerazalo. Wkoncu od 19 roku zycia w skorze zaczynaja zanikac wlokna kolagenowe, wiec mysle, ze gdy od czasu do czasu zrobilam sobie taka maseczke to krzywdy na pewno sobie nie zrobilam. Ja tez zdecydowanie wole zapobiegac niz leczyc. Ale nie mysle, zeby pielegnacja z BU byla slabsza. Mam nawet wrazenie, ze jest silniejsza, a jej dzialanie jest dlugotrwale, a nie tylko czasowe, gdy uzywa sie jakiegos kremu. Te sklepowe kremy sa mocno napakowane konserwantami i chemia, a skladnikow aktywnych duzo to tam wcale tez nie ma dlatego ja przynajmniej mysle, ze np. 3 aktywne naturalne skladniki, ktore faktycznie dzialaja dadza lepszy efekt niz krem z 20 skladnikami, gdzie polowa to konserwanty. Zreszta, zawsze mozna dodac sobie np. do kremu koenzym Q-10 czy cos innego i miec pewnosc, ze efekt bedzie

[madziczka]

Napisane przez princeska69

Tez bym pewnie tak wybrala

Z tego co ja wiem to nawet 20 latce nie zaszkodzi krem przeznaczony dla 50 latki. Duzo osob mysl, ze uzywajac kremow na zmarszczki zbyt wczesnie uodporni sie na kremy ale to nie tak. To, ze uzywasz tych kremow, ktore sa okreslane jako "prewencyjne" to nic zlego. Bo Twoja skora pobiera z nich tylko to, czego aktualnie potrzebuje. Skladnki, ktorych jej nie brakuje nie zostana poprostu pobrane i cera je zignoruje zabierajac dla siebie tylko to, co jest jej potrzebne. Ja nawet przy swoich 19 latach mialam miedzy innymi klka maseczek z BU, ktore poza np dzialaniem sciagajacym czy lagodzacym byly tez na zmarszczki, ale jakos mnie to specjalnie nie przerazalo. Wkoncu od 19 roku zycia w skorze zaczynaja zanikac wlokna kolagenowe, wiec mysle, ze gdy od czasu do czasu zrobilam sobie taka maseczke to krzywdy na pewno sobie nie zrobilam. Ja tez zdecydowanie wole zapobiegac niz leczyc. Ale nie mysle, zeby pielegnacja z BU byla slabsza. Mam nawet wrazenie, ze jest silniejsza, a jej dzialanie jest dlugotrwale, a nie tylko czasowe, gdy uzywa sie jakiegos kremu. Te sklepowe kremy sa mocno napakowane konserwantami i chemia, a skladnikow aktywnych duzo to tam wcale tez nie ma dlatego ja przynajmniej mysle, ze np. 3 aktywne naturalne skladniki, ktore faktycznie dzialaja dadza lepszy efekt niz krem z 20 skladnikami, gdzie polowa to konserwanty. Zreszta, zawsze mozna dodac sobie np. do kremu koenzym Q-10 czy cos innego i miec pewnosc, ze efekt bedzie

Z tym, co pogrubiłam to jest tak, że takich typowych kremów dla cer dojrzałych nie używam, bo z reguły (choć nie zawsze) mają bardziej bogatą, gęstszą konsystencję i mogłyby mi obciążyć cerę. Poza tym po co mi krem dla grupy wiekowej 50+? Po co mam wydawać kasę na krem, którego składników moja cera nie przyjmie, bo ich jeszcze nie potrzebuje?

Po prostu nauczyłam się obserwować, na co moja cera reaguje, co lubi, czego nie i metodą prób i błędów dobrałam sobie odpowiednie kosmetyki. Zmieniam je czasem, bo moja skóra w zależności od pory roku potrzebuje różnych rzeczy. Czasem trzeba ją podsuszyć, czasem ukoić. Nauczyłam się właśnie obserwacji i wiem, co zastosować w nagłych przypadkach. Nie pielęgnuję już jej tak na ślepo, nie zmieniam co miesiąc kremów - mam swoje wypróbowane, sprawdzone i często używam ich ciągiem 3-4 miesiące. Czasem zastosuję coś nowego, a potem znowu wracam - najczęściej do ukochanych kremów z Iwostinu.

Największy problem mam z oczyszczaniem cery - mam cerę mieszaną, na policzkach popękane naczynka i rumień, często mnie pieką i palą. Na nosie i brodzie za to, pełno zaskórników i częste "niespodzianki". Peelingi z drobinkami odpadają, enzymatyczne nie oczyszczają dokładnie i mocno. I tu mam największy problem, co sobie dobrać.

Kremy z AA mnie pieką - a nie wiem czemu, bo one przecież dla alergików??? Tzn. mam na myśli te drogeryjne, bo te z serii aptecznej za paręnaście złotych są jak najbardziej OK. Lubię też niektóre produkty z Ziai.

Kompletnie nie podchodzą mi produkty z Vichy - jakoś nic nie robią z moją cerą ani skórą kompletnie nic.


Podsumowując - rządzą u mnie kremy z Iwostinu i ogólnie mam jakieś takie przekonanie do marek aptecznych, kremów i specyfików nieperfumowanych


Za to mam hopla na punkcie kremów pod oczy, choć tu też, muszę uważać, bo dużo produktów mnie podrażnia. Ale tu prewencja przeciwzmarszczkowa - obowiązkowa!

[princeska69]

Napisane przez madziczka

Z tym, co pogrubiłam to jest tak, że takich typowych kremów dla cer dojrzałych nie używam, bo z reguły (choć nie zawsze) mają bardziej bogatą, gęstszą konsystencję i mogłyby mi obciążyć cerę. Poza tym po co mi krem dla grupy wiekowej 50+? Po co mam wydawać kasę na krem, którego składników moja cera nie przyjmie, bo ich jeszcze nie potrzebuje?

No to fakt, te kremy sa bardzo geste czasem Tak myslalam wlasnie, ze nie uzywasz, ale tylko jako przyklad, taki dosc skrajny zreszta to podalam Na pewno bez sensem byloby wydawanie kasy na kremy, ktore w wiekszosc skladnikow wcale nie sa wchlaniane. Ale ludzie roznie robia. Znajoma mojej mamy, w jej wieku, czyli po 40stce, do tej pory nie zaczela nawet zmarszczkom zapobiegac bo uwaza, ze ma jeszcze na to czas po 50tce. Patrzac na nia mam jednak wrazenie, ze chyba juz jej nie pomoga.

Napisane przez madziczka

Po prostu nauczyłam się obserwować, na co moja cera reaguje, co lubi, czego nie i metodą prób i błędów dobrałam sobie odpowiednie kosmetyki. Zmieniam je czasem, bo moja skóra w zależności od pory roku potrzebuje różnych rzeczy. Czasem trzeba ją podsuszyć, czasem ukoić. Nauczyłam się właśnie obserwacji i wiem, co zastosować w nagłych przypadkach. Nie pielęgnuję już jej tak na ślepo, nie zmieniam co miesiąc kremów - mam swoje wypróbowane, sprawdzone i często używam ich ciągiem 3-4 miesiące. Czasem zastosuję coś nowego, a potem znowu wracam - najczęściej do ukochanych kremów z Iwostinu.

Mi Iwostin ani nie pomogl, ani nie zaszkodzil. Tak jakbym zadnych kosmetykow nie stosowala. Nawet ostatnio, w zaprzyjaznionej aptece mama kupowala mi Humektan i tam nawet przy najmniejszych zakupach dostaje zawsze bardzo duzo probek. Miedzy innymi byla w nich taka ksiazeczka Iwostinu a tam sporo probek, ale wyprobowalam np. zel myjacy i tylko przez 30 minut mialam uczucie czystej buzi. Potem bylo juz tak, jakbym sie nie umyla.
Obserwacja jest bardzo wazna, bo malo jest rzeczy, ktore dla kazdego bylyby dobre. Ja mam z tymi sklepowymi produktami ten problem, ze moja skora szybko sie uodparnia i czasem miesiac stosowania kremu, to juz zdecydowanie zbyt dlugo

Napisane przez madziczka

Największy problem mam z oczyszczaniem cery - mam cerę mieszaną, na policzkach popękane naczynka i rumień, często mnie pieką i palą. Na nosie i brodzie za to, pełno zaskórników i częste "niespodzianki". Peelingi z drobinkami odpadają, enzymatyczne nie oczyszczają dokładnie i mocno. I tu mam największy problem, co sobie dobrać..

A probowalas peelingu z bromelaina z Mazidel? On ma 1200 GDU przez co jest zdecydowanie mocniejszy nzi ten z BU. Lepiej oczyszcza Ja najpierw stosowalam ten z BU, ale teraz juz mieszam sobie sama z mlekiem w proszku i platkami owsianymi. Efekt jest boski Jedyne co musze zmienic, to gdy skoncze ta porcje, ktora teraz sobie zrobilam to platki owsiane zastapie maka owsiana, bo brudna jestem cala po tym peelngu, a przy okazji cala lazienka jest w platkach jesli robie go na siedzaco.

Napisane przez madziczka

Kremy z AA mnie pieką - a nie wiem czemu, bo one przecież dla alergików??? Tzn. mam na myśli te drogeryjne, bo te z serii aptecznej za paręnaście złotych są jak najbardziej OK. Lubię też niektóre produkty z Ziai..

Te, ktore ma moja mama to jakas zlota seria z Sephory, wiec pewnie nie sa tak delikatne jak te apteczne.

Napisane przez madziczka

Podsumowując - rządzą u mnie kremy z Iwostinu i ogólnie mam jakieś takie przekonanie do marek aptecznych, kremów i specyfików nieperfumowanych


Za to mam hopla na punkcie kremów pod oczy, choć tu też, muszę uważać, bo dużo produktów mnie podrażnia. Ale tu prewencja przeciwzmarszczkowa - obowiązkowa!

Ja niestety na tych aptecznych produktach czesto bylam zawiedziona. Moze tez dlatego, ze dermatolodzy bardzo czesto polecali mi rzeczy, ktore chyba mieli polecac. U jednego zawsze dostawalam probki Biodermy, u jednego LRP a u jeszcze nnego Vichy i nawet nie sluchali, gdy mowilam, ze nie do konca mi odpowiadaja. Teraz juz sama sie zajmuje swoja cera, choc poro musialam poswiecic czasu na to, zeby ja zrozumiec.

Co do kremow pod oczy, ja zaczelam stosowac w tym celu maselko mango Tylko na noc, na dzien nawilzam tym samym co cala twarz.

Krem dla mamy ukrecony

[Zuziunia]

Napisane przez paollino

Agnyska jesteś z TG? tam skąd mój M.

W SB duzo ślunzaczek

[madziczka]

Princesko - a możesz mi napisać jak dokładnie robisz,z czym, i w jakich proporcjach ten peeling z bromelainą z Mazideł? Przyznam, że ten receptariusz właśnie u nich mnie przeraża - wszystko trzeba mierzyć, mieć kupę akcesoriów i jakieś takie mam wrażenie mnóstwo z tym roboty.
Ale jakby ten peeling prosty do zrobienia był, to czemu nie

Doczytałam, że płatki i mleko, jednak prosiłabym o więcej szczegółów

[agnyska81]

Napisane przez paollino

Agnyska jesteś z TG? tam skąd mój M.

Z urodzenia owszem Od 4 lat mieszkam jednak poza TG.
Może ja tego M. znam

[vesenka]

Napisane przez madziczka

Co do pielęgnacji mazidłowej - muszę się przyznać, że mam pewne "wątpliwości", pytania. Wierzę, że takie paroskładnikowe produkty, proste oleje itd. krzywdy nie robią, że nie ma napakowanej chemii. Tylko zastanawiam się czy taka pielęgnacja jest skuteczna jeżeli chodzi o działanie przeciwzamrszckowe czy przeciwwiotczeniowe. Przyznaję się bez bicia, że jestem zwolenniczką zasady, że lepiej zapobiegać zmarszczkom poprzez odpowiednią pielegnację, niż potem bez sensu smarować i walczyć z tymi, które się już pojawiły. Oczywiście, że nie kupuję kremów przeznaczonych dla kobiet dojrzałych, ale zdarza mi się włączać do pielęgnacji kremy oznaczane jako właśnie "prewencyjne", na pierwsze zmarszczki itd.


Chodzi mi o to, czy pielęgnacja z BU, Mazideł itd nie jest za słaba.

moim zdaniem jest skuteczniejsza. Gdy dodaję do serum koenzym Q10 to wiem,że jest on obecny nie tylko w nazwie. To samo z resztą składników.

Obżeram się lodami. No właściwie to dietetycznymi lodami domowej produkcji (zmiksowane w blenderze mrożone truskawki z odrobiną mleka i odrobiną cukru)

[Zuziunia]

Udziabała mnie pszczoła dzisiaj...zostawiła żądło, które sobie sama wyjęłam..
palec lekko mam jeszcze odrętwiały

[Betty83]

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

[madziczka]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Betty -

[Polly_]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Betty strasznie mi przykro

[Zuziunia]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Nawet nie wyobrażam sobie jak się czujesz...strasznie przykra sytuacja
Bardzo współczuje..mam nadzieję że się jakoś trzymasz.

Aj....jakie życie jest kruche...

a my wszyscy zachowujemy sie jakbyśmy byli nieśmiertelni

[edytapa68]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Życie jest takie kruche.... Ostatnio też przeżyłam śmierć dwóch kolegów...

[winter76]

Napisane przez danaida

A może spróbowałabyś Aerius?
http://leki-informacje.pl/indeks,show,2,15,aerius.html

Mam w domu,bo mój mały go brał Wychodzi na to,że my oba alergiki czy cuś w ten deseń

[edytapa68]

Dziewczyny, dlaczego nie pojawia się pod moim postem zapisana przeze mnie wiadomośc w "edytuj podpis"?
O! już jest

[vesenka]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

nigdy nie umiem znaleźć właściwych słów w takich sytuacjach mam wrażenie,że przyjaciele odchodząc zabierają ze sobą część nas, ale w zamian zostawiają w nas cząstkę siebie

[studentkaAM]

Witam was wszystkich w ten jakże romantyczny wieczór Ech na dworze 15 stopni, księżyc w pełni i w powietrzu unoszący się zapach bzu i innych słodkich aromatów Kocham właśnie takie wieczory Szkoda tylko, że Tż wybrał kolację mamusi zamiast posiedzieć ze mną na murku u mnie przed domem

[madziczka]

Czy ktoś widział ojca mojej "ósemki"?

[edytapa68]

Napisane przez madziczka

Czy ktoś widział ojca mojej "ósemki"?

madziczko, cisza jakby piorun strzelił

[dzika truskawa]

Napisane przez madziczka

Czy ktoś widział ojca mojej "ósemki"?

No właśnie jakoś zniknął... Baluje pewnie

[madziczka]

Napisane przez edytapa68

madziczko, cisza jakby piorun strzelił

A na poważnie - mam nadzieję, że po prostu poszedł w tango, i wszystko z nim OK

[edytapa68]

Napisane przez madziczka

A na poważnie - mam nadzieję, że po prostu poszedł w tango, i wszystko z nim OK

Nie wiadomo co gorsze, piorun czy tango

[Sabbath]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Betty... Rozumiem Twój ból.
Czasem trafia nas tak boleśnie i realnie, że "żaden człowiek nie jest samoistną wyspą"...
Heh... Nie chce mysleć o tym, ile jeszcze razy ten dzwon będzie mi bił... Oby nigdy więcej...

Napisane przez studentkaAM

Witam was wszystkich w ten jakże romantyczny wieczór Ech na dworze 15 stopni, księżyc w pełni i w powietrzu unoszący się zapach bzu i innych słodkich aromatów Kocham właśnie takie wieczory Szkoda tylko, że Tż wybrał kolację mamusi zamiast posiedzieć ze mną na murku u mnie przed domem

U mnie też bez pachnie cudownie. Mamy dwa krzaki przed blokiem (jako jedna z nielicznych tu mieszkam w bloku chyba, ale za to na całkiem przyjemnym osiedlu).
Zapach, który w perfumach jest za słodki i zbyt mdły dla mnie, w naturze jest urzekający. Jednak natura ma wielką przewagę nad jej odwzorowaniami.

Napisane przez madziczka

Czy ktoś widział ojca mojej "ósemki"?

Madzik! W pierwszej chwili myślałam, że chodzi o ząb mądrości!



Byłam w kinie. Bawiłam się dobrze, towarzystwo miłe, Królewna już w domku, jutro impreza, a mnie jest smutno. Człowiek głupi jest.
To znaczy, ja - człowiek głupia jestem.

[madziczka]

Napisane przez edytapa68

Nie wiadomo co gorsze, piorun czy tango

A niech już tanguje

Sabbath - no rozwalasz mnie W sensie pozytywnym oczywiście Poprawiasz mi ostatnio humor jak nikt inny

[princeska69]

Napisane przez madziczka

Princesko - a możesz mi napisać jak dokładnie robisz,z czym, i w jakich proporcjach ten peeling z bromelainą z Mazideł? Przyznam, że ten receptariusz właśnie u nich mnie przeraża - wszystko trzeba mierzyć, mieć kupę akcesoriów i jakieś takie mam wrażenie mnóstwo z tym roboty.
Ale jakby ten peeling prosty do zrobienia był, to czemu nie

Doczytałam, że płatki i mleko, jednak prosiłabym o więcej szczegółów

Wiesz co ja w takim malym miarowym pojemniczku, jakby do syropu odmierzam 15 ml platkow owsianych, 10 ml mleka w proszku, a na lyzeczce do syropu z miarka odmierzam 30 ml bromelainy. W przepisie jest 29, ale nie szalejmy potem wszystko mieszam i przechowuje w sloiku po kremie w lodowce. Taka jednorazowo wymieszana losc starcza na sporo peelngow, a bromelaina, ktora kupuje sie oddzielnie to chyba zapas na rok. jakby peeling byl za slaby to zawsze mozesz sobie zredukowac ilosci skladnikow tak aby np. platow bylo mniej a mleka i bromelainy wiecej. Mnie na Mazidlach tez poczatkowo przerazaly te receptury to, ze te polprodukty trzeba jakos przechpwywac, ale obecnie, mam swoja wlasna polke w lodowce a nie wszystko na szczescie musi w niej stac. Bromelana moze byc normalnie przechowywana w temperaturze pokojowej.

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Bardzo mi przykro

Napisane przez studentkaAM

Witam was wszystkich w ten jakże romantyczny wieczór Ech na dworze 15 stopni, księżyc w pełni i w powietrzu unoszący się zapach bzu i innych słodkich aromatów Kocham właśnie takie wieczory Szkoda tylko, że Tż wybrał kolację mamusi zamiast posiedzieć ze mną na murku u mnie przed domem

Oj tak, wieczor dzis jest piekny
My bylismy dzis w centrum handlowym, znalazlam cudna pomaranczowe sukienke i dwie pary nowych obcasow na lato Musze rozkochac w sobie mame