Wegetariańskie to i owo :-)

[Taverney]

Kielku, dla Ciebie to tylko fasolka się liczy w kuchni???

[sylwia18]

kiełku nie wiem czy to było do mnie ja oprócz owoców i warzyw jem dużo białka jajek, fasolki, soczewicy. co do jedzenia ryb to słyszałam że laktoowowegetarianie też je jedzą chociaż zawsze wydawało mi się to trochę dziwne: nie jeść mięsa a jeść ryby...bez sensu

[Meariel]

Napisane przez sylwia18

kiełku nie wiem czy to było do mnie ja oprócz owoców i warzyw jem dużo białka jajek, fasolki, soczewicy. co do jedzenia ryb to słyszałam że laktoowowegetarianie też je jedzą chociaż zawsze wydawało mi się to trochę dziwne: nie jeść mięsa a jeść ryby...bez sensu

Sylwuś, Ci co jedzą ryby są juz tzw. semiwegetarianami bo lakto+owo to nabiał+jaja
Pozdrawiam!

[lucja25]

Nie rozumiem całej tej walki pomiędzy wegetarianami a mięsożercami. Ja naprawde nie wiem już dlaczego nie jem mięsa (zawsze mam przed oczami całego zwierzaka, a to odstrasza). Rośliny podobno też maja zdolność odczuwania (potwierdzone badaniami) ale jakoś mniej do mnie przemawiają na talerzu , nad rybami staram się nie zastanawiać tylko jeść.
Nie potępiam mięsożerców (wszyscy wokół mnie), bo uważam, że mięso jest potrzebne człowiekowi, jako organizmowi "wszystkożernemu" - mamy tak ukształtowany układ pokarmowy, poza tym w mięsie na pewno są takie składniki, jakich nie znajdziemy w roślinach (to się pewnie okaże za 50 lat). Jak będę mieć dzieci, będą jadły mięso.

Oczywiście jestem przeciwniczką męczenia zwierząt, mam nadzieję, że człowiek stanie się bardziej ludzki - zapewni spokojny żywot zwierzęciu, a zabije szybko, znienacka. Myślę, że o to właśnie chodzi.
Moglibyśmy nie chodzić w futrach, skórach itp., ale cóż zrobić, jak pantofle skóropodobne tak obcierają :-(

[sylwia18]

Napisane przez Meariel

Sylwuś, Ci co jedzą ryby są juz tzw. semiwegetarianami bo lakto+owo to nabiał+jaja
Pozdrawiam!

dzięki Meariel

[lucja25]

Aha, chciałam jeszcze dodać, że wegetarianom często brakuje witaminy B12. Niestety nie wiem, jakie produkty ja zawierają, ja kupiłam w tabletkach w aptece (firmy Natura, czy cos takiego).

[jagabrz]

Jakie znacie proste dania wegeteriańskie? Chodzi mi o coś pożywnego, ale prostego i szybkiego w przygotowaniu.

[sylwia18]

jagodo trzaba najpierw sprawdzić w wyszukiwarce
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...getaria%F1skie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...getaria%F1skie
te dwa wątki znalazłam u nas na forum. polecam ci jeszcze forum cin cin- jest tam masa przepisów, wegetariańskie również
http://sys21.de/viewforum.php?f=12&s...e96eb0d29984dd
pozdrawiam!

[sylwia18]

to ja napiszę co zrobiłam sobie na obiadek( zaznaczam że dla mnie wszystkie warzywa do siebie pasują)a więc potrzebujemy:

-100g makaronu razowego (kocham go )
-100g soczewicy (ja miałam zieloną ale czerwona tez będzie super)
-puszka kukurydzy
-2 pomidorki
-jedna cebula
-sól, pieprz, bazylia
-ząbek czosnku

Pomidorki zalałam gorąca wodą, obdarłam je ze skóry, cebulkę pokroiłam w kostkę i to razem wrzuciłam na patelnię (teflonowa, bez tłuszczu), zalałam wodą, doprawiłam solą, pieprzem i bazylią (soli i pieprzu radze dac dużo), wycisnęłam ząbek czosnku. Przykryłam coby się podgotowało troszkę, po jakiś 10 min wrzuciłam kukurydzę a kiedy cebula była juz prawie miękka zdjęłam pokrywkę i poczekałam aż odparuje cała woda. W tym czasie gotowałam w jednym garnku soczewicę a w drugim makaron. Kiedy wszystko było gotowe wrzuciłam to do jednego garnka i wymieszałam. Spokojnie można to zapiec w piekarniku np. ze startym serem Mi taki obiadek starcza na 3 dni, dla osób bardzo głodnych na dwa

[Bob Budowniczy]

No wlasnie, makaroniki razowe albo zwyczyjne, kasze wszelakie smazone jak rizotta i paelle, z przyprawami i warzywkami, albo kotleciki warzywne albo kaszowe, placuszki z kalafiora albo ziemniakow z maselkiem ziolowo-czosnkowym itd.

[nulczyk]

Napisane przez sylwia18

to ja napiszę co zrobiłam sobie na obiadek( zaznaczam że dla mnie wszystkie warzywa do siebie pasują)a więc potrzebujemy:

-100g makaronu razowego (kocham go )
-100g soczewicy (ja miałam zieloną ale czerwona tez będzie super)
-puszka kukurydzy
-2 pomidorki
-jedna cebula
-sól, pieprz, bazylia

Pomidorki zalałam gorąca wodą, obdarłam je ze skóry, cebulkę pokroiłam w kostkę i to razem wrzuciłam na patelnię (teflonowa, bez tłuszczu), zalałam wodą, doprawiłam solą, pieprzem i bazylią (soli i pieprzu radze dac dużo). Przykryłam coby się podgotowało troszkę, po jakiś 10 min wrzuciłam kukurydzę a kiedy cebula była juz prawie miękka zdjęłam pokrywkę i poczekałam aż odparuje cała woda. W tym czasie gotowałam w jednym garnku soczewicę a w drugim makaron. Kiedy wszystko było gotowe wrzuciłam to do jednego garnka i wymieszałam. Spokojnie można to zapiec w piekarniku np. ze startym serem Mi taki obiadek starcza na 3 dni, dla osób bardzo głodnych na dwa

Chyba jutro wypróbuję. Przepis ciekawy , tym bardziej, że jeszcze nigdy nie jadłam razowego makaronu.

[sylwia18]

nulczyku pycha jest ten makaron tylko zaznaczam że wiele osób go nie lubi (mój tata twierdzi że to wygląda i smakuje jak jedzenie dla psa...swoją drogą ciekawe skąd on wie tyle na ten temat). Mam nadzieję że Ci zasmakuje bo jak juz pisałam dziwne rzeczy lubię jeść no ale zobaczymy powodzenia w gotowaniu

[Kobieta_słonecznik]

Witam Wszystkich

Być może kiedyś, ktoś na forum poruszył temat wegetarianizmu.... sprawdzałam, szukałam, jednak nic nie znalazłam.... jeżeli jednak zdażyło by się tak... to z góry przepraszam.... za nieświadomy plagiat
Od dobrych kilku lat jestem wegetarianką..., dla mnie wegetarianizm to nie tylko jedzenie, ale również sposób na życie, ma on głębsze przesłanie.... no, ale nie będę nikogo "Nawraca"
Ciekawa jestem tylko ilu mamy wegetarian na forum ??Jeżeli jesteś wege ludzikiem, wpisuj się tutaj..... będziemy mogli się wymieniać ciekawymi przepisami kulinarnymi

Pozrawiam.....

[Sanderek]

Ja co prawda nie jestem wegetarianka, ale pamietam że pare takich watkow przewinelo sie przez forum. Nie przegladłam ich wogóle, ale mam nadzieje, że najdziesz w nichy cos interesujacego.

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wegetarianskie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wegetarianskie

[shiral]

ja jestem wegetarianko ale nie z powodu takich jak niektóre dziewczyny odchudzania, dbania o linie, poprostu brzydze sie jesc takie zabite zwierzatka ooo fujjj

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez Sanderek

Ja co prawda nie jestem wegetarianka, ale pamietam że pare takich watkow przewinelo sie przez forum. Nie przegladłam ich wogóle, ale mam nadzieje, że najdziesz w nichy cos interesujacego.

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wegetarianskie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wegetarianskie

Wielkie dzięki
Ja jestem wegetarianką nie ze względu na to, że się brzydzę zabitych zwierzaków...., ale dlatego...., że jest mi ich najzwyczaniej w świecie szkoda

[shiral]

o tio tez mi chodziło bo jak mozna zabijac takie bezbronne zwierzatka a póxniej na dodatek je jesc

[iza_15]

Napisane przez shiral

ja jestem wegetarianko ale nie z powodu takich jak niektóre dziewczyny odchudzania, dbania o linie, poprostu brzydze sie jesc takie zabite zwierzatka ooo fujjj

Dokładnie tak jak ja
Po prostu kiedyś znajomi wyciagnęli mnie na wykład o prawach zwierząt. Plusem było dobre przygotawanie (choć z początku nie było kompa ), pokazali nam filmy, zdięcia. Zrobili to naprawdę tak, żeby trafić do ludzi. Nie było nas tam wielu, bo i mały rozgłos miało to spotkanie. Jednak bardzo cieszę się, że tam trafiłam. Atmosfera jaka tam panowała była naprawdę ok. Jednak kiedy oglądałam to momentalnie miałam szklanki w oczach. Poczułam się trochę jakby winna całego tego przemysłu, bo przecież jadłam i kupowałam mięso. Pierwszy dzień po wykładzie wprawdzie nie jadłam mięsa, ale wahałam się nad całkowitym wyeliminowaniem go ze swojego jadłospisu. Nie wierzyłam chyba w siebie, nie byłam pewna czy dam radę. Jednak po rozmowie z paroma osobami, byłam juz pewna swoich przekonań Ryby jednak jem, dla zdrowia

"Nawróciłam się" jestem wegetarianką. Choć moze to zbyt duże słowo. Narazie to tylko ponad dwa miesiące, ale mysle, że to sięgnie nawet lat .


Moze ktoś podzieli się swoja historią??? Jestem bardzo ciekawa Interesuję mnie też to, czym zastępujecie mięso, zeby obiadki były troszkę bardziej urozmaicone? Moze macie jakieś swoje specjały?

A moze któraś z Was jest weganką?

[sky1980]

Witam,
zawsze zastanawialam sie co wegetarnianie jedza na codzien, czy moge dostac kilka wskazowek, przepisow, na czym gotujecie obiady? (mam na mysli w zamian miesa), i jeszcze jedno, jecie ryby?

[Kobieta_słonecznik]

Iza_15 bardzo mi przykro to stwierdzić, ale nie jesteś wegetarianką, ponieważ jesz ryby. Wegetarianizm calkowicie wyklucza mieso i jego pochodne (tłuszcze zwierzęce, również tran), ryby, jajka oraz słodycze, w których skłd wchodzi żelatyna czyli np. galaretki, żelki, ciekierki nadziewane, bitą śmietanę.
Dopuszcza natomiast spożywanie produktów mlecznych, nabiału (mleko, sery itd.itp.)

sky1980 najbardziej charakterystycznymi produktami dla wegetarian są rośliny strączkowe czyli soja, soczewica, fasola, ciecieżyca, różnego rodzaju kasze, sery tofu.
Generalnie rzecz biorąc dieta wegetarian nie rózni się zasadniczo od mięsorzernych ludzików
Nie używamy tluszczy zwierzęcych do smażenia tylko i wyłącznie olejów roślinnych, zupy są gorowane na masełku roślinnym badz specjalnie przygotowywanym wywarze z warzyw (takich samych jak w zwykłym roseole) oraz soji. Z soi równie robimy kotlety mielone, pasztety, pasty do kanapek itd. itp.
Poza tym dużo warzyw: szpinaku, pomidorów, buraczków (ze względu na zawartośc składników mineralnych). pieczywo ciemne, pelnoziarniste, ciasta bez jajek itd.itp. Ogólnie dieta powinna być urozmaicona z wyłączeniem tego co napisałam na samym początku.

Ja jestem wege od 5 lat, a mam 21

Pozdrawiam.

[shiral]

a według mnie izaunia jest prawie wegetarianka i zadania niezmienie...a u mnie jadłospis niejest długi podstawowe rzeczy to: sery,chleb,płatki róznego rodzaju ziemniaczki,omlet, naleśniki, gofry, warzyw prawie wogóle niejem, a jak napisała wizażanko na gorze o tych pasztetach i kotletach to tez nierobie i niejem i chyba to wszystko jeszcze jakas zupa na masełku roslinnym robiona...nieuwarzam tego za diete dla mnie jest to normalne jedzonko które jem od 11 lat a mam teraz 19latek

[sky1980]

nie wiem czy ja bym mogla zostac wegetarianka, co do miesa to szczerze mowiac nie zalezy mi na nim,ale nie jesz ryb ? nigdy!!!! to najlepsze i najzdrowsze jedzonko pod sloncem , w mojej diecie przynajmniej 3 razy w tygodniu musi byc ryba (sledziki, rozne gat. bialej ryby, tunczyk itp.).

[Kobieta_słonecznik]

shiral faktycznie pasztety i kotlety są niedobre, ale te ze sklepu, a ja sobie robię sama w domu... mniam

sky1980 jestem wege ze względów ideologicznych, więc ciężko było by mi się przemóc i zjeść coś, co wcześniej żyło. Poza tym obawiam się, że było by to niebezpiecznie dla organizmu, który sie już całkowicie przestawił.

[Kobieta_słonecznik]

Przepis na Pasztet Sojowy z pieczarkami, mniam

Potrzebne składniki: ziarna soji (1/2 kg.), jedna duza cebula, duży ząbek czosnku, 4 duże pieczarki, olej słonecznikowy, bułka tarta, przyprawy (sól, pieprz,zioła prowansalskie lub przyprawa do pizzy , curry)

- Przed przygotowaniem pasztetu moczymy soję w wodzie przez 12 godzin, np. możemy sobie zostawić ją tak w nocy i idziemy kimać

- pieczarki kroimy w plasterki i przesmażamy z olejem i cenulą.

Przygotowanie:
- Kiedy juz soja napecznieje, odcedzamy wodę, wlewamy nową i gotujemy (nie solimy !!!) przez ok. 2 godziny, co jakiś czas mieszając.
Pozniej odcedzamy wode, ale nie dokladnie, zostawiając trochę w garnku.... i miksujemy na "papkę". Jeżeli podczas miksowania soja jest bardzo gęsta, dolewamy troche wody.
Po zmiksowaniu, dodajemy oleju (ok. 3- 4 łyżek) oraz 2 łyżki bułki tartej ( jeżeli pasztet jest zbyt żadki dodajemy więcej), przyprawiamy do smaku, dodajemy rozgnieciony ząbek czosnku i przesmażone wcześniej pieczarki. Wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy do blaszki wyłożonej pergaminem i i posmarowanej tłuszczem. Na wierzch kładziemy plasterki masła

- Wkładamy do rozgrzenego piekarkika i pieczemy w temperaturze 180 stopnii, przez ok. 2 godziny Po wyciagnięciu z piekarnika czekamy aż ostygnie i dopiero wtedy wcinamy

Acha !!! Pasztet musi być mocno przyprawiony, żeby nie był mdły, z optymalną ilością soli


Smacznego

[shiral]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

Przepis na Pasztet Sojowy z pieczarkami, mniam

Potrzebne składniki: ziarna soji (1/2 kg.), jedna duza cebula, duży ząbek czosnku, 4 duże pieczarki, olej słonecznikowy, bułka tarta, przyprawy (sól, pieprz,zioła prowansalskie lub przyprawa do pizzy , curry)

- Przed przygotowaniem pasztetu moczymy soję w wodzie przez 12 godzin, np. możemy sobie zostawić ją tak w nocy i idziemy kimać

- pieczarki kroimy w plasterki i przesmażamy z olejem i cenulą.

Przygotowanie:
- Kiedy juz soja napecznieje, odcedzamy wodę, wlewamy nową i gotujemy (nie solimy !!!) przez ok. 2 godziny, co jakiś czas mieszając.
Pozniej odcedzamy wode, ale nie dokladnie, zostawiając trochę w garnku.... i miksujemy na "papkę". Jeżeli podczas miksowania soja jest bardzo gęsta, dolewamy troche wody.
Po zmiksowaniu, dodajemy oleju (ok. 3- 4 łyżek) oraz 2 łyżki bułki tartej ( jeżeli pasztet jest zbyt żadki dodajemy więcej), przyprawiamy do smaku, dodajemy rozgnieciony ząbek czosnku i przesmażone wcześniej pieczarki. Wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy do blaszki wyłożonej pergaminem i i posmarowanej tłuszczem. Na wierzch kładziemy plasterki masła

- Wkładamy do rozgrzenego piekarkika i pieczemy w temperaturze 180 stopnii, przez ok. 2 godziny Po wyciagnięciu z piekarnika czekamy aż ostygnie i dopiero wtedy wcinamy

Acha !!! Pasztet musi być mocno przyprawiony, żeby nie był mdły, z optymalną ilością soli


Smacznego

może jak polubie pieczarki i inne rzeczy to kiedyś zrobie

[iza_15]

Macie rację dziewczyny
Wprawdzie narazie wykluczyłam tylko mięso, ale musze jakoś rozgraniczyć ten "ubytek" w organizmie, tak to nazwę. Jestem w wieku w jakim jestem, więc musze szczególnie na to uważać. Trzeba dostarczać mnóstwa witamin, podczas gdy ja jeszcze dobrze nie wiem co czym zastępować. Sama też jeszcze nie gotuję na większą skalę, czasem coś eksperymentuje , z różnym skutkiem . Prawdę powiedziawszy narazie ciężko jest mi zrezygnować calkowicie z ryb i jajek. ... ale myślę, że jeszcze nabiorę wprawy lub poradzę się kogoś bardziej doświadczonego co do upiększenia jadłospisu , a narazie staram się ograniczac produkty pochodzenia zwierzęcego. Byc może kiedyś uda mi się z nich całkowicie zrezygnować.
Życzcie mi powodzenia

[one_shot]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

... jestem wege ze względów ideologicznych, więc ciężko było by mi się przemóc i zjeść coś, co wcześniej żyło.

Marchewka tez "żyła" bo inaczej by nie urosła więc miała zywe komórki :P

Ja jestem mięsna jednak nie mam nic do wegetarian, sama odwiedzam bary wegetariańskie i czasmi gotuję cos bez mięsnego i bez użycia produktów pochodzenia zwierzęcego

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez one_shot

Marchewka tez "żyła" bo inaczej by nie urosła więc miała zywe komórki :P

Ja jestem mięsna jednak nie mam nic do wegetarian, sama odwiedzam bary wegetariańskie i czasmi gotuję cos bez mięsnego i bez użycia produktów pochodzenia zwierzęcego

Coś trzeba jeść,a jeżeli mam wybrać pomiędzy zabitą "marchewka", a zakatowana krową.... to oczywiście wolę "marchewkę"....

Ps. iza_15 powodzenia !!! Dojdziesz do wprawy. Na początku mój jadłospis ograniczał się do kanapek z masłem i pomidorem oraz ziemniaków na oniad

[sylwia18]

ja też jestem wegetarianką jakby co jem głównie sałatki składające sie z ryżu, kaszy i różniastych warzyw a to wszystko przegryzam owocami

[mała migotka]

ja jestem wegaterianką od paru dobrych lat i dobrze sie z tym czuje, a mięsożerców nie lubię za te ich docinki typu" to co Ty jesz?"