Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[kina2807]

Cześć dziewczyny, miłego dnia

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Kropka jeszcze Ci cos napisałam na maila na temat moich bluzek

Hej babki jak Wam sie widzi takie "cudo"?
http://mango.pl/index

Odpisałam.

Widziałam to w tv shop, mnie tak robią la senzy, więc już mam.

Napisane przez kulbit

Mi sie tak nie kojarzyły moze dlatego ze wczesniej o nich czytałam jako o podeszwach przyczepnych i odpornych na ścieranie.

Ano właśnie.

Napisane przez kulbit

I widzisz Kropcia nie do końca bo miały nie być sliskie.. przynajmniej w warunkach suchych a one sa do d.. tak na prawdę..

Może za dużo miały mieć, dlatego nie mają.

Napisane przez kulbit

Dokładnie.. ja chciałam przyoszczędzic na butach.. 2 sezony i mam ich dosyc niestety..

To jak ja z poprzednimi. Ciekawe jak te się sprawdzą, może też je przeklnę...

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Obadałam kapelutek - uroczy.

Napisane przez kina2807

Cześć dziewczyny, miłego dnia

Wzajemnie.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Obadałam kapelutek - uroczy.

Hahaha, no w sumie taki jajcarski, ale tak nam sie podobał, że nie mozna go bylo nie wziąć i ostatecznie to moim zdaniem nadaje się na letni spacerek w lnianej sukience czy lnianych spodniach

[kropka75]

Napisane przez hihi

Hahaha, no w sumie taki jajcarski, ale tak nam sie podobał, że nie mozna go bylo nie wziąć i ostatecznie to moim zdaniem nadaje się na letni spacerek w lnianej sukience czy lnianych spodniach

Na pewno. Zwłaszcza w klimacie, w jakim mieszkasz.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Odpisałam.

kukam

Napisane przez kropka75

Widziałam to w tv shop, mnie tak robią la senzy, więc już mam.

mnie az tak nie robi zaden stanik..

Napisane przez kropka75

Może za dużo miały mieć, dlatego nie mają.

nie mysle ze były za tanie

Napisane przez kropka75

To jak ja z poprzednimi. Ciekawe jak te się sprawdzą, może też je przeklnę...

Obys nie musiała ich przeklinac!

[kropka75]

Wiecie co, załamałam się.... Jako że mnie ostatnio ciągle ssie i mam fazę na słodkie (efekty na jęzorze już są :/ ) wyczarowałam sobie tabele z indeksami glikemicznymi...

Wyszło mi, że powinnam jeść tylko cebulę pomidory i czosnek. Czasem zagryzając orzechami, czereśniami, morelami świeżymi i zapijając tłustym mlekiem 3%.

Już się zabić czy jeszcze poczekać?

[hihi]

Napisane przez kropka75

Wiecie co, załamałam się.... Jako że mnie ostatnio ciągle ssie i mam fazę na słodkie (efekty na jęzorze już są :/ ) wyczarowałam sobie tabele z indeksami glikemicznymi...

Wyszło mi, że powinnam jeść tylko cebulę pomidory i czosnek. Czasem zagryzając orzechami, czereśniami, morelami świeżymi i zapijając tłustym mlekiem 3%.

Już się zabić czy jeszcze poczekać?

Ee... a dlaczego tak dziwnie?

[kropka75]

Napisane przez hihi

Ee... a dlaczego tak dziwnie?

No pani dr kazała mi jeść produkty o niskim indeksie, zwłaszcza na śniadanie... to wychodzi że najlepiej i najzdrowiej cebulę.

Przerysowuję oczywiście.

Ps. Czemu na śniadanie poleca się jeść owsiankę, skoro ma wysoki GI??

[hihi]

Napisane przez kropka75

No pani dr kazała mi jeść produkty o niskim indeksie, zwłaszcza na śniadanie... to wychodzi że najlepiej i najzdrowiej cebulę.

Przerysowuję oczywiście.

Ps. Czemu na śniadanie poleca się jeść owsiankę, skoro ma wysoki GI??

Zwłaszcza na śniadanie? dziwne zalecenie, wiesz>? owsianka, jesli nie jest rozgotowana to wcale nie ma takiego wysokiegi in przeciez??

[kropka75]

Napisane przez hihi

Zwłaszcza na śniadanie? dziwne zalecenie, wiesz>? owsianka, jesli nie jest rozgotowana to wcale nie ma takiego wysokiegi in przeciez??

Dlaczego dziwne??

No to pewnie zależy jak patrzeć... najniżej jak znalazłam to 60.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Dlaczego dziwne??

No to pewnie zależy jak patrzeć... najniżej jak znalazłam to 60.

i co? te 60 to jakos mega wysoko? Nie dajmy się zwariować

ogólnie założenie jest takie, że na śniadanie, aby rozkręcic metabolizm i rozruszać organizm nalezy dac mu coś węglowodanowego, co sobie ładnie strawi i będzie się czuł nakarmiony

[kropka75]

Napisane przez hihi

i co? te 60 to jakos mega wysoko? Nie dajmy się zwariować

ogólnie założenie jest takie, że na śniadanie, aby rozkręcic metabolizm i rozruszać organizm nalezy dac mu coś węglowodanowego, co sobie ładnie strawi i będzie się czuł nakarmiony

Nie mega, ale skoro takie super zdrowe, myślałam, że ma mniej. Zwłaszcza, że 60 to ma np. snickers albo lody śmietankowe, czy też miód który wywołuje u mnie ssanie i skok cukru we krwi.

Ogólne założenie jakie, czyje, czego?

Moje śniadanie musi być niskowęglowodanowe, w ogóle całe moje żarcie powinno być niskowęglowodanowe.
Coś węglowodanowego (corn flakes, chleb z drzemem, miód, płatki z suszonymi owocami itd.) na śniadanie u mnie może i rozrusza, ale automatycznie uruchamia ssanie. Nie dość, że jestem głodna za pół godz. to jeszcze mnie ssie w żołądku, wydziela się masa soku żołądkowego, a po chwili jest mi niedobrze. W efekcie cukier szybko spada i zaczynam się trząść. Po czym sięgam po cukier (czekoladka, batonik, napój słodki) i koło się zamyka...

[hihi]

Napisane przez kropka75

Nie mega, ale skoro takie super zdrowe, myślałam, że ma mniej.

Ogólne założenie jakie, czyje, czego?

Moje śniadanie musi być niskowęglowodanowe, w ogóle całe moje żarcie powinno być niskowęglowodanowe.
Coś węglowodanowego (corn flakes, chleb z drzemem, miód, płatki z suszonymi owocami itd.) na śniadanie u mnie może i rozrusza, ale automatycznie uruchamia ssanie. Nie dość, że jestem głodna za pół godz. to jeszcze mnie ssie w żołądku, wydziela się masa soku żołądkowego, a po chwili jest mi niedobrze. W efekcie cukier szybko spada i zaczynam się trząść. Po czym sięgam po cukier (czekoladka, batonik, napój słodki) i koło się zamyka...

A ja mogę wiedzieć co Ci jest w ogóle? Ty cierpisz na hipoglikemie? Czy jak?

Bo założenie zdrowego żywienia jest takie, że najważniejsze jest nie to co i ile tego jesz, ale w jakiej kolejności to jesz. Są jakies tam zasady, których trzymanie się wielu ludziom uregulowało dietę, ale to się raczej tyczy osób zdrowych

Mnie juz nie

[kropka75]

Napisane przez hihi

A ja mogę wiedzieć co Ci jest w ogóle? Ty cierpisz na hipoglikemie? Czy jak?

Bo założenie zdrowego żywienia jest takie, że najważniejsze jest nie to co i ile tego jesz, ale w jakiej kolejności to jesz. Są jakies tam zasady, których trzymanie się wielu ludziom uregulowało dietę, ale to się raczej tyczy osób zdrowych

Mnie juz nie

Mam napady hipoglikemii.

W szkole mnie uczono, że normalny człowiek powinien spożywać na śniadanie białko z dodatkiem węglowodanów. A węglowodany w większej ilości powinien jeść ten, kto ma przed sobą wysiłek, idzie na trening intensywny np.
Ale może to stara szkoła, bo ja też już nie taka młoda...

[hihi]

Napisane przez kropka75

Mam napady hipoglikemii.

W szkole mnie uczono, że normalny człowiek powinien spożywać na śniadanie białko z dodatkiem węglowodanów. A węglowodany w większej ilości powinien jeść ten, kto ma przed sobą wysiłek, idzie na trening intensywny np.
Ale może to stara szkoła, bo ja też już nie taka młoda...

Na śniadanie powinno się jeść węglowodany, które rozpędzą organizm oraz białko, bedące budulcem dla ciała, które jednocześnie spowalnia trawienie węglowodanów i wszystko się ładnie składa.

Zgodnie z zasadami dietetyki od zawsze chyba każdy posiłek powinien zawierać białko, a węglowodany, zależnie od tego czy przed wysiłkiem - wtedy złożone, a czy wysiłki - proste, aby szybciej się przyswajały i uzupełniały zapasy

Ogólnie chodzi o to, że nie wolno w ogóle wykluczac węglowodanów z diety, bo to może prowadzić do zmian w metabolizmie człowieka, gdyz organizm, któremu nie dostarcza się węglowodanów, mających być źródłem energii, zaczyna czerpac energię z innych skłaników i przestaje traktowac węglowodany jako pierwsze źródło energii, traktując je jak tłuszcze, czyli zapas na gorsze czasy Tak mniej wiecej

[kropka75]

Napisane przez hihi

Ogólnie chodzi o to, że nie wolno w ogóle wykluczac węglowodanów z diety, bo to może prowadzić do zmian w metabolizmie człowieka, gdyz organizm, któremu nie dostarcza się węglowodanów, mających być źródłem energii, zaczyna czerpac energię z innych skłaników i przestaje traktowac węglowodany jako pierwsze źródło energii, traktując je jak tłuszcze, czyli zapas na gorsze czasy Tak mniej wiecej

Nie mam na myśli śniadania bezwęglowodanowego, tylko niskowęglowodanowe.

Jaki indeks ma jajecznica? I jajka w ogóle. Bo nie umiem się dokopać, wiesz może?

[hihi]

Napisane przez kropka75

Nie mam na myśli śniadania bezwęglowodanowego, tylko niskowęglowodanowe.

Jaki indeks ma jajecznica? I jajka w ogóle. Bo nie umiem się dokopać, wiesz może?

Jajka mają, o ile kojarzę bardzo niski indeks, zaraz Ci wyszukam Ty... znalazłam i wychodzi, że zero=0!

to pewnie dlatego, na diecie SB i Mointagniaca pozwalają jajka żreć do bólu

[kropka75]

Napisane przez hihi

Jajka mają, o ile kojarzę bardzo niski indeks, zaraz Ci wyszukam Ty... znalazłam i wychodzi, że zero=0!

to pewnie dlatego, na diecie SB i Mointagniaca pozwalają jajka żreć do bólu

Myślałam, że to błąd tabeli, bo właśnie znajduję że zero...

Jajka, majonez, wół, owoce morza, ryby, sery, śmietana...
Ale biologicznie to niemożliwe, żeby te żarła nie ruszały trzustki w ogóle.

I teraz nie wiem, czemu się lekarka darła kiedyś na mojego brata, że majonez rano je...

[hihi]

Napisane przez kropka75

Myślałam, że to błąd tabeli, bo właśnie znajduję że zero...

Jajka, majonez, wół, owoce morza, ryby, sery, śmietana...
Ale biologicznie to niemożliwe, żeby te żarła nie ruszały trzustki w ogóle.

I teraz nie wiem, czemu się lekarka darła kiedyś na mojego brata, że majonez rano je...

Szczerze mówiąc to majonez i sery mi tu w ogóle nie pasują? Śmietana? Dziwne. Sery jeśli chude białe, to kumam, ale inne nie...

[kropka75]

Napisane przez hihi

Szczerze mówiąc to majonez i sery mi tu w ogóle nie pasują? Śmietana? Dziwne. Sery jeśli chude białe, to kumam, ale inne nie...

http://kalorie.pasiasty.pl/content/view/86/116/ badnij

A tak w ogóle jak to możliwe żeby wzrost poziomu cukru zależał od ilości tłuszczu w serze? Nie rozumiem tego. Jak czytam o tej dziwnej diecie, to czytam np. hasło, że sery i nabiał chudy. A za chwilę gdzie indziej, że mleko 3% ma niższy indeks niż 0%.
To wszystko jest bez sensu, mój analityczny umysł staje okoniem. Tłuszcz nie gwarantuje wysokiego GI, nie może. Gdyby tak było orzechy miałyby wysoki GI, a mają niski, niższy niż wiele, wiele owoców.

Już nie wiem nic.

[hihi]

Napisane przez kropka75

http://kalorie.pasiasty.pl/content/view/86/116/ badnij

A tak w ogóle jak to możliwe żeby wzrost poziomu cukru zależał od ilości tłuszczu w serze? Nie rozumiem tego. Jak czytam o tej dziwnej diecie, to czytam np. hasło, że sery i nabiał chudy. A za chwilę gdzie indziej, że mleko 3% ma niższy indeks niż 0%.
To wszystko jest bez sensu, mój analityczny umysł staje okoniem. Tłuszcz nie gwarantuje wysokiego GI, nie może. Gdyby tak było orzechy miałyby wysoki GI, a mają niski, niższy niż wiele, wiele owoców.

Już nie wiem nic.

A brałas pod uwagę kwestię przewtarzania tych produktów? Żeby zrobic mleko 0% to oni muszą coś z nim robić.

Swoja droga jak kiedys interesowałam się SB, to było dozwolone tylko mleko 0-1%, o większej ilości tłuszczu juz nie.

Tak samo z serami - inaczej sie robi twaróg, a inaczej goudę, nie?

To jak z tą owsianką - jak ją zalejesz gorącą woda i zostawisz do nasiąknięcia to ma dużo niższy IG niz owsianka ugotowana, tak samo z makaronem - ten sam makaron ugotowany na al dente jest produktem mniej przetworzonym i ma niższy IG niz makaron kluchowaty.

Przyznaję bez bicia, że nie wiem jak to działa, ale tak myslę, że może to ciutkę w tę strone?

edit:
Ta strona co ją podałaś to mi się wydaje niewiarygodna. Co to znaczy "Dżem słodzony sokiem owocowym" ?? Przeciez dzem mogę zrobić z takich owoców z jakich mi się podoba, o ile kojarze i niezależnie od tego z jakich owoców ja zrobie, to ma taki sam iG? Nonsens.

[kropka75]

Napisane przez hihi

A brałas pod uwagę kwestię przewtarzania tych produktów? Żeby zrobic mleko 0% to oni muszą coś z nim robić.

Jasne. O tym pomyślałam, gdy pierwszy raz wpadłam na hasło o niskim GI mleka 3%.

Ale zaraz potem na innej stronie przeczytałam o spożywaniu tylko chudego mleka i chudych serów.

I wszystko w klimacie niskiego GI i diety M. Czyli sprzecznie.
Ta sprzeczność mnie wk...

Napisane przez hihi

To jak z tą owsianką - jak ją zalejesz gorącą woda i zostawisz do nasiąknięcia to ma dużo niższy IG niz owsianka ugotowana, tak samo z makaronem - ten sam makaron ugotowany na al dente jest produktem mniej przetworzonym i ma niższy IG niz makaron kluchowaty.

Przyznaję bez bicia, że nie wiem jak to działa, ale tak myslę, że może to ciutkę w tę strone?

No może... Ale wszystkich sprzeczności to nie wyjaśnia. Albo ja nie kumam.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Jasne. O tym pomyślałam, gdy pierwszy raz wpadłam na hasło o niskim GI mleka 3%.

Ale zaraz potem na innej stronie przeczytałam o spożywaniu tylko chudego mleka i chudych serów.

I wszystko w klimacie niskiego GI i diety M. Czyli sprzecznie.
Ta sprzeczność mnie wk...


No może... Ale wszystkich sprzeczności to nie wyjaśnia. Albo ja nie kumam.

Szczerze mówiąc to nigdy nie miałam w ręku jakiejs książki rzeczowej na ten temat, a wszystko co jest w necie jest jakby to powiedzieć... takie na słowo honoru. Kiedys w diecie SB były zakazane produkty typu "serek topiony light" bo to sztuczne, nie? keczup, itd itp,. a co się pojawia nowa publikacja, to więcej takich kwiatków, mających na celu sprawienie, że dieta będzie przyjemna, choć.. jakby nie patrzeć mniej skuteczna i niezgodna z rzeczywistymi zasadami...

[kropka75]

Napisane przez hihi

edit:
Ta strona co ją podałaś to mi się wydaje niewiarygodna. Co to znaczy "Dżem słodzony sokiem owocowym" ?? Przeciez dzem mogę zrobić z takich owoców z jakich mi się podoba, o ile kojarze i niezależnie od tego z jakich owoców ja zrobie, to ma taki sam iG? Nonsens.

Tyle ile tych stron, tyle wątpliwości. Na każdej znajduję jakieś kwiatki.

[hihi]

Najbardziej mi się podoba zapis Mars, Snikers, itp.. Snickers ma stosunkowo niski IG dlatego, że ma duzo orzechów arachidowych w całości produktu i one obniżają średnią IG, a mars to sam cukier i nie ma prawa, choćby nie wiem co mieć takiego samego IG jak snickers

[betig1975]

Ale miałam zadymkę w pracy, chłopaki narozrabiali, szef wkurzony Ale powiedział, że możemy jechać o 14-tej

Hihi - dzięki za fotki. Kapelusz piękny, a osoby na zdjęciach przeurocze

Ja potrzebuję jakiegoś bardziej sportowego kapelusza, bo właśnie wczoraj dowiedziałam się, że spędzimy 2 tygodnie pod namiotami nad Morzem Czarnym (jak ja to przeżyję), więc wiadomo na głowie trza coś mieć. Bo raz że upał, a dwa, że fryzura będzie zapewne bardzo interesująca (mam nadzieję że pojedziemy, póki co towarzystwo jest chętne).

Kulbitku - mam dobre buty Garmonty, kosztowały bardzo dużo, ale są naprawdę super Jeszcze mnie nie zawiodły, ani latem ani zimą
Na butach górskich nie ma co oszczędzać, jeżeli chce się mieć dobre i wygodne buty, na deszcz, skałki, kamienie itp.

Hihi i Kropuś - ciekawa dyskusja


A my planujemy nasze nowe biuro Oglądałyśmy biurka w necie i ... nic nam się nie podoba. A chcemy takie w kształcie litery L, żeby były duże (bo sterty papiórów mamy). W przyszłym tyg. będą przenosić nam kable tel i internetowe, potam pomalują, wstawią meble kuchenne i będzie ... zadymka przeprowadzkowa Mamy 3 tygodnie na to, bo prychodzi nowa dziewczyna do pracy (powiedziałam o tym szefowi i za tydzień była już kandydatka)

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kiedys w diecie SB były zakazane produkty typu "serek topiony light" bo to sztuczne, nie? keczup, itd itp,.

No i kolejne wątpliwości... Serek topiony to w ogóle jest syf. A ketchup? Z jednej strony cukier, z drugiej likopen.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez hihi

Najbardziej mi się podoba zapis Mars, Snikers, itp.. Snickers ma stosunkowo niski IG dlatego, że ma duzo orzechów arachidowych w całości produktu i one obniżają średnią IG, a mars to sam cukier i nie ma prawa, choćby nie wiem co mieć takiego samego IG jak snickers

No, dobre to jest, fakt.

W temacie Skickersów i Lionów mogę służyć za przykład badawczy. Nie mam po nich drgawek, żarłam w drodze na MO, doszłam, zeszłam i przeżyłam.

Ale Mars mnie rozbroił. Ale ale... może to przez te "śladowe ilości orzechów" co oni tam piszą na tym opakowaniu...

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez betig1975

Kulbitku - mam dobre buty Garmonty, kosztowały bardzo dużo, ale są naprawdę super Jeszcze mnie nie zawiodły, ani latem ani zimą
Na butach górskich nie ma co oszczędzać, jeżeli chce się mieć dobre i wygodne buty, na deszcz, skałki, kamienie itp.

Mogę spytać ile to jest bardzo dużo w tym przypadku?

Napisane przez betig1975

A my planujemy nasze nowe biuro Oglądałyśmy biurka w necie i ... nic nam się nie podoba. A chcemy takie w kształcie litery L, żeby były duże (bo sterty papiórów mamy). W przyszłym tyg. będą przenosić nam kable tel i internetowe, potam pomalują, wstawią meble kuchenne i będzie ... zadymka przeprowadzkowa Mamy 3 tygodnie na to, bo prychodzi nowa dziewczyna do pracy (powiedziałam o tym szefowi i za tydzień była już kandydatka)

Ale super.
Lubię takie przemeblowania w pracy.

[hihi]

Napisane przez kropka75

No i kolejne wątpliwości... Serek topiony to w ogóle jest syf. A ketchup? Z jednej strony cukier, z drugiej likopen.

Moim zdaniem, z perspektywy kilku lat obserwacji te zmiany wynikaja z tego, żeby sprzedać swoją dietę, uczynic ja bardziej atrakcyjną. Już kiedyś pisałyśmy, że ludziom nie chce się wnikać, poszerzać wiedzy, czytac i zamiast poznac zasady zdrowego żywienia chca gotowy przepis na dietę. No i sa ludzie, którzy znają zasady - jak dieta jest zbyt restrykcyjna i mało smaczna to nikt jej nie kupi, a jak w diecie bedą taie smaczki, któe maja w założeniu uprzyjemnienie diety i sprawienie, że nie wydaje się ona taka straszna, to zyskuje ona wielu zwolenników, mozna to zaobserwowac na forum dietetyka na wizazu.

Kiedys nieśmialo zauważyłam, że wszystko ślicznie, ale ten ekhm, dozwolony serek topiony to taki syf, że ręce opadają, to mnie niemal zlinczowali, że co ja mowie, on jest dozwolony, to znaczy, że dobry. A taki dobry, bo jest podstawą albo dodatkiem do całej masy przepisów i potraw, to jako podstawa sosu, tu jako dodatek do zpaiekanki itd itp...

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Ale miałam zadymkę w pracy, chłopaki narozrabiali, szef wkurzony Ale powiedział, że możemy jechać o 14-tej)

No to super ze możecie wyjśc wczesniej

Napisane przez betig1975

Ja potrzebuję jakiegoś bardziej sportowego kapelusza, bo właśnie wczoraj dowiedziałam się, że spędzimy 2 tygodnie pod namiotami nad Morzem Czarnym (jak ja to przeżyję), więc wiadomo na głowie trza coś mieć. Bo raz że upał, a dwa, że fryzura będzie zapewne bardzo interesująca (mam nadzieję że pojedziemy, póki co towarzystwo jest chętne).

ale super!!!!!

Napisane przez betig1975

Kulbitku - mam dobre buty Garmonty, kosztowały bardzo dużo, ale są naprawdę super Jeszcze mnie nie zawiodły, ani latem ani zimą
Na butach górskich nie ma co oszczędzać, jeżeli chce się mieć dobre i wygodne buty, na deszcz, skałki, kamienie itp.

Wiesz ja to wiem.. ale wtey jak kupowałam buty to robilismybpełne wyposażenie, bo mąż nie miał nic totalnie, ja stare buty do wywalenia, i srednia kurtkę, do tego polary, skarpety, koszulki odpowiednie plecak i sporo wtedy wydaliśmy jednorazowo, wiec wybrałam buty tańsze poprostu.. Nie spodziewałam sie ze twardość podeszwy spowoduje aż taka niewygode i ze vibrama bedzie tak się ślizgała.. poprostu nieudany zakup i tyle..

[kropka75]

Napisane przez hihi

Moim zdaniem, z perspektywy kilku lat obserwacji te zmiany wynikaja z tego, żeby sprzedać swoją dietę, uczynic ja bardziej atrakcyjną. Już kiedyś pisałyśmy, że ludziom nie chce się wnikać, poszerzać wiedzy, czytac i zamiast poznac zasady zdrowego żywienia chca gotowy przepis na dietę.

O to to to
Trafiłaś w sedno.

Czasy lenistwa. Daj mi - zastosuję. Bez względu na wszystko. Byle łatwiej, prościej, a efekt już jutro.

A już całkiem fajnie to żreć jak prosię, a potem kupić Addipex i wszystko to zrzucić. Przypadki znam osobiście.

Napisane przez hihi

No i sa ludzie, którzy znają zasady - jak dieta jest zbyt restrykcyjna i mało smaczna to nikt jej nie kupi, a jak w diecie bedą taie smaczki, któe maja w założeniu uprzyjemnienie diety i sprawienie, że nie wydaje się ona taka straszna, to zyskuje ona wielu zwolenników, mozna to zaobserwowac na forum dietetyka na wizazu.

Raczej nie zaglądam tam.
A jak się te smaczki przekładają na efekty?

Jak są efekty wagowe u kogoś, to pewnie dieta jeszcze lepsza, nawet jakby trująca. Dobrze myślę?

Napisane przez hihi

Kiedys nieśmialo zauważyłam, że wszystko ślicznie, ale ten ekhm, dozwolony serek topiony to taki syf, że ręce opadają, to mnie niemal zlinczowali, że co ja mowie, on jest dozwolony, to znaczy, że dobry. A taki dobry, bo jest podstawą albo dodatkiem do całej masy przepisów i potraw, to jako podstawa sosu, tu jako dodatek do zpaiekanki itd itp...

No tak.
To pewnie powstało na zasadzie "lepiej serek niż mąka albo śmietana". A lud to łyka jako zdrowe amu.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez kulbit

Wiesz ja to wiem.. ale wtey jak kupowałam buty to robilismybpełne wyposażenie, bo mąż nie miał nic totalnie, ja stare buty do wywalenia, i srednia kurtkę, do tego polary, skarpety, koszulki odpowiednie plecak i sporo wtedy wydaliśmy jednorazowo, wiec wybrałam buty tańsze poprostu.. Nie spodziewałam sie ze twardość podeszwy spowoduje aż taka niewygode i ze vibrama bedzie tak się ślizgała.. poprostu nieudany zakup i tyle..

No właśnie.
Moje buty w kosz, buty mojego pana do sprzedania, bo go żrą w pięty (tak na marginesie zimą miał je raz i jak wykręcił orła na parkingu to klękajcie narody ), do tej mój pan sobie plecak na większy zmienił, kijki nabył... to się kwota zrobiła. Efektem tego tych butów do 300zł szukaliśmy.