Praca jako au-pair

[moniaaaaaaa86]

wiesz teoretycznie to oni mogli by duzo wiecej placic, ale wtedy nie braliby pewnie kogos kto mieszka u nich caly czas tylko wzieli by sobie opiekunke, ktora przychodzi na pare godzin i placa jej od godziny...
Au Pair... to jest wlasnie jak najmniejszy koszt..a jak najwiecej korzysci ;/
Ale to i tak zalezy od rodzinki

[mychamycha]

Napisane przez Kachaaa

mychamycha dzwomnili do ciebie?

Nie, jeszcze nie. Podejrzewam, że przeczytają mojego maila z odpowiedzią (pytali, czy mogą do mnie zadzwonić) wieczorem czy coś, to pewnie dopiero jutro zadzwonią. Ale czekam

[elfik5]

Napisane przez moniaaaaaaa86

wiesz teoretycznie to oni mogli by duzo wiecej placic, ale wtedy nie braliby pewnie kogos kto mieszka u nich caly czas tylko wzieli by sobie opiekunke, ktora przychodzi na pare godzin i placa jej od godziny...
Au Pair... to jest wlasnie jak najmniejszy koszt..a jak najwiecej korzysci ;/
Ale to i tak zalezy od rodzinki

Wynagrodzenia opikunki do dziecka nie mozna porownywac z naszym kieszonkowym, nawet jesli jest ono o 100 euro czy funtow wyzsze od najnizszego. Opiekunka dostaje normalne miesieczne wynagrodzenie, to dla niej zwykla praca i tak tez zarabia.

Szczerze Wam powiem, ze czasem czuje sie tu jak "przynies, podaj, pozamiataj". Mam wrazenie, ze jestem tu niania, sprzataczka, kucharka, pokojowka i lokajem w jedym Wkurza mnie to...

Odliczam juz dni do konca Jeszcze tylko 5 tyg

[mychamycha]

Napisane przez moniaaaaaaa86

wiesz teoretycznie to oni mogli by duzo wiecej placic, ale wtedy nie braliby pewnie kogos kto mieszka u nich caly czas tylko wzieli by sobie opiekunke, ktora przychodzi na pare godzin i placa jej od godziny...
Au Pair... to jest wlasnie jak najmniejszy koszt..a jak najwiecej korzysci ;/
Ale to i tak zalezy od rodzinki

Dokładnie.

Ja też bym chyba nie płaciła więcej. "Jak się komuś nie podoba wysokość wynagrodzenia, to znajdę sobie inną au pair, która je zaakceptuje. I nie będę miała z tym żadnych problemów." - podejrzewam, że właśnie takie jest założenie rodzin. W końcu oni cię jeszcze utrzymują, mogą opłacić kurs itp. Jeszcze zalezy co dla kogo liczy się bardziej: przygoda, język czy forsa.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez elfik5

Wynagrodzenia opikunki do dziecka nie mozna porownywac z naszym kieszonkowym, nawet jesli jest ono o 100 euro czy funtow wyzsze od najnizszego. Opiekunka dostaje normalne miesieczne wynagrodzenie, to dla niej zwykla praca i tak tez zarabia.

Szczerze Wam powiem, ze czasem czuje sie tu jak "przynies, podaj, pozamiataj". Mam wrazenie, ze jestem tu niania, sprzataczka, kucharka, pokojowka i lokajem w jedym Wkurza mnie to...

Odliczam juz dni do konca Jeszcze tylko 5 tyg

elfik a nie umiesz zaprotestować? W końcu masz chyba ustalone w umowie obowiązki. Jesteś au pair a nie sprzątaczką. A jak długo już jesteś w Niemczech?

Kinia a Ty na to wesele swojej rodzinki to też masz wstęp, czy masz tylko zostać w domu z dziećmi? A jeśli też idziesz na wesele, to skad miałas jakąś porządną sukienke, żeby się ubrać? Byłaś tak zapobiegliwa, że wzięłaś z domu (a nuż się przyda), czy oni moze Ci kupili?

[2018070520180950]

ide ie szykowac na jutro bo rano wyjezdzam pa
do pon lub wtorku

[mychamycha]

Napisane przez Kachaaa

ide ie szykowac na jutro bo rano wyjezdzam pa
do pon lub wtorku

papa, czekamy do powrotu

[elfik5]

Napisane przez mychamycha

Dokładnie.

Ja też bym chyba nie płaciła więcej. "Jak się komuś nie podoba wysokość wynagrodzenia, to znajdę sobie inną au pair, która je zaakceptuje. I nie będę miała z tym żadnych problemów." - podejrzewam, że właśnie takie jest założenie rodzin. W końcu oni cię jeszcze utrzymują, mogą opłacić kurs itp. Jeszcze zalezy co dla kogo liczy się bardziej: przygoda, język czy forsa.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------



elfik a nie umiesz zaprotestować? W końcu masz chyba ustalone w umowie obowiązki. Jesteś au pair a nie sprzątaczką. A jak długo już jesteś w Niemczech?

Kinia a Ty na to wesele swojej rodzinki to też masz wstęp, czy masz tylko zostać w domu z dziećmi? A jeśli też idziesz na wesele, to skad miałas jakąś porządną sukienke, żeby się ubrać? Byłaś tak zapobiegliwa, że wzięłaś z domu (a nuż się przyda), czy oni moze Ci kupili?

Przyjechalam tu tydzien przed koncem wrzesnia 2008. W sumie racja, pewnie tez polecialabym najtanszym kosztem ale wynagradzajac to np. poprzez fajny pokoj, osobisty komputer, kurs jezykowy, zwrot za bilety etc. Niestety, niektore rodzinki nie daja nic wiecej,poza najnizszym kieszonkowym.

Owszem, potrafie zaprotestowac ale to nie jest takie proste jakby sie moglo wydawac. Problem polega na tym, ze au-pair musi pomagac w "drobych obowiazkach domowych" tylko niech ktos mi kurna skonkretyzuje i jasno wyliczy jakie sa te drobne obowiazki Np. sprzatanie... to dla jednego drobny obowiazek, dla innego ciezka praca.
Fakt, moj blad bo na poczatku zgodzilam sie na to. Powiedziano mi, zedo moich obowiazkow nalezy: opieka nad dzieckiem ok.6 godzin dziennie, raz w tyg. posprzatac dom i wyprasowac pranie, pracuje zwykle 4 dni w tyg.
Brzmi swietnie ale troche inaczej wyglada w rzeczywistosci choc teoretycznie zgadza sie z zapowiedzia....

[mychamycha]

Napisane przez elfik5

Przyjechalam tu tydzien przed koncem wrzesnia 2008. W sumie racja, pewnie tez polecialabym najtanszym kosztem ale wynagradzajac to np. poprzez fajny pokoj, osobisty komputer, kurs jezykowy, zwrot za bilety etc. Niestety, niektore rodzinki nie daja nic wiecej,poza najnizszym kieszonkowym.

Owszem, potrafie zaprotestowac ale to nie jest takie proste jakby sie moglo wydawac. Problem polega na tym, ze au-pair musi pomagac w "drobych obowiazkach domowych" tylko niech ktos mi kurna skonkretyzuje i jasno wyliczy jakie sa te drobne obowiazki Np. sprzatanie... to dla jednego drobny obowiazek, dla innego ciezka praca.
Fakt, moj blad bo na poczatku zgodzilam sie na to. Powiedziano mi, zedo moich obowiazkow nalezy: opieka nad dzieckiem ok.6 godzin dziennie, raz w tyg. posprzatac dom i wyprasowac pranie, pracuje zwykle 4 dni w tyg.
Brzmi swietnie ale troche inaczej wyglada w rzeczywistosci choc teoretycznie zgadza sie z zapowiedzia....

raz w tygodniu posprzątać dom? To rozumiem, że tu chodzi o takie odkurzanie, mycie podłóg itp.? I to oni tego nie robią tylko Ty, masz wszystko na głowie i to "wszystko"czeka na Ciebie cały tydzien?
Ale to rzeczywiscie moze być ciężko na początku zwrócić hostom uwagę, bo przecież nie chce sie im podpaść na samym początku. Ale to ja bym się ograniczyła tylko do poodkurzania, zamiatania i ewentualnie umycia podłóg (choć to ostatnie najmniej mi się podoba). Mam nadzieję, że jak ja ustalę wszystko z rodziną to będą się tego trzymać.
A dużo masz tej powierzchni do sprzątania?

[OYE]

Napisane przez malinka612

A co wy na to :
We are the Carlos Family from Georgia, USA. We have two energetic but delightful children aged 1 and 4; their names are Jane and Micheal. Jane is our little Princess who is just one, needs constant attention. She likes to walk by herself and explore the world a lot! Micheal is going to primary school this September. He is just a little monkey who likes to play with everyone and watch cartoons! Also, banana is his favorite fruit!! At the moment, he goes to kindergarten 3 days a week.

We do not require much babysitting in the evening (only occasional if we manage to get out ) which means that you are free to enjoy these as you wish. On your days off you can enjoy the exciting life in Georgia. There are plenty for you to explore in our town and many other nearby cities like Washington and Texas. The town Alder shot is easy accessible (0.5miles), with shops, pubs, club and supermarket. We also live 40-60 mins train ride from Georgia (40miles), closest cities are Reading (22miles), Guilford (7miles). If you want to attend collage the closest is Farnborough which is 2miles away with a wide range of courses to suit part time study. My husband as promise to pay for your Education. I'll give you 750 per week also. Plus occasional extras, like nights out, take aways 50 dollars every day ...You will have the use of my whole house, including internet and sky TV and also a car if you can drive, So i will like you to get back to me if you are interested in being my aupair/ nanny for my kids .So i hope to hear from you soon.

Best regards

Mrs Ruth Harrison.


wszystko wydaje się niby ok, tylko to wynagrodzenie....

ktos cie robi w balona, przedewszystkim texas i washington to stan a nie miasto
Georgia to tez stan
Miasto Alder w stanie Georgia nie istnieje, mozna to bez problemu sprawdzic w necie takze dziwie ci sie ze tego nie sprawdzasz
750 na tydzien? ????? tyle sie placi na miesiac

[elfik5]

Napisane przez mychamycha

raz w tygodniu posprzątać dom? To rozumiem, że tu chodzi o takie odkurzanie, mycie podłóg itp.? I to oni tego nie robią tylko Ty, masz wszystko na głowie i to "wszystko"czeka na Ciebie cały tydzien?
Ale to rzeczywiscie moze być ciężko na początku zwrócić hostom uwagę, bo przecież nie chce sie im podpaść na samym początku. Ale to ja bym się ograniczyła tylko do poodkurzania, zamiatania i ewentualnie umycia podłóg (choć to ostatnie najmniej mi się podoba). Mam nadzieję, że jak ja ustalę wszystko z rodziną to będą się tego trzymać.
A dużo masz tej powierzchni do sprzątania?

Chodzi o takie cotygodniowe, generalne porzadki: scieranie kurzu, mycie wanny, prysznicow, odkurzanie, mycie podlog, poznoszenie gratow na swoje miejsca itp. Wkurzajace jest to, ze w ogole nie doceniaja mojej pracy i natychmiast robia ponowny bajzel Ciuchy i inne duperele nigdy nie laduja na swoim miejscu tylko np. na podlodze. Generalnie wszystko to, co robisz zwykle raz w tyg. u siebie w domu Co do powierzchni: 3-poziomowy dom Do tego dbanie o roslinnosc (o czym zdarza mi sie zapomniec) i milion innych bzdur...

[mychamycha]

Napisane przez elfik5

Chodzi o takie cotygodniowe, generalne porzadki: scieranie kurzu, mycie wanny, prysznicow, odkurzanie, mycie podlog, poznoszenie gratow na swoje miejsca itp. Wkurzajace jest to, ze w ogole nie doceniaja mojej pracy i natychmiast robia ponowny bajzel Ciuchy i inne duperele nigdy nie laduja na swoim miejscu tylko np. na podlodze. Generalnie wszystko to, co robisz zwykle raz w tyg. u siebie w domu Co do powierzchni: 3-poziomowy dom Do tego dbanie o roslinnosc (o czym zdarza mi sie zapomniec) i milion innych bzdur...

No to rzeczywiście przesadzają. A masz osobną łazienkę? Jeśli tak, to w ich nawet palcem nie powinnaś kiwnąc. A sprzątasz te ciuchy po hostach, czy po dzieciach?

[roux666]

Napisane przez elfik5

Chodzi o takie cotygodniowe, generalne porzadki: scieranie kurzu, mycie wanny, prysznicow, odkurzanie, mycie podlog, poznoszenie gratow na swoje miejsca itp. Wkurzajace jest to, ze w ogole nie doceniaja mojej pracy i natychmiast robia ponowny bajzel Ciuchy i inne duperele nigdy nie laduja na swoim miejscu tylko np. na podlodze. Generalnie wszystko to, co robisz zwykle raz w tyg. u siebie w domu Co do powierzchni: 3-poziomowy dom Do tego dbanie o roslinnosc (o czym zdarza mi sie zapomniec) i milion innych bzdur...

cooooooooooo? o maatko;/ to faktycznie duuzoo! Jak im w ogole nie jest głupio takich obowiązków na Ciebie nakładac?! paranoja! au pair opiekuje sie dziecmi a nie tyra jak niewolnik!!

z drugiej storny doskonale Ciebie rozumiem, mnie by tez bylo glupio sie sprzeciwic, albo czegos nie zrobic, gdy mnie poproszą- po corobic sobie kwas i to jeszcze u obcych ludzi- u siebie w domu- luz, poklocisz sie z mama o bałagan ale za chwile przejdzie i idzie w niepamiec, ale tu...to zupelnie inna sprawa.
to bardzo ważne, na poczatku ustalic jasne warunki/zasady obowiązki. ale na tyle jasne, aby mowiły konkretnie o tym, co trzeba robic a nie "sprzatanie"
eeeh Elfiku, współczuję, naprawde..

[kasia_no87]

Hmmm ja tez miallam historie z wykorzystywaniem. Niby ugadywalam sie z rodzinka na pomoc mamie, bo miala chore plecy, a robilam prawie wszystko. Pracoawalam od 7 rano do 7 wieczorem. Dom 3 poziomowy. Raz w tygodniu sprzatanie calego domu, mycie podlogi, prasowanie stert ciuchow (wszystkich, nie tylko dzieci, codziennie zakladali co innego do tego koszule-5 tygodniowo), do tego co drugi dzien wycieranie kurzy i odkurzanie u dzieci w pokojach. Gotowanie dla dzieci prawie codziennie, nastawianie prania. I jeszcze mieli pretensje ze sie z dziewczynka nie bawie, do tego byl pol roczny maluch. Robilam z nimi wszystko, od ubierania, zmieniania pieluch, karmienia po kapiel i nie raz kladzenie spac. Wyobrazacie sobie? Ja codziennie wieczorem padalam, 5 minut w ciagu dnia nie mialam aby usiasc. I tro wszystko za 50L tygodniowo. W tym czasie 'kochana' mamusia sobie spala albo tv ogladala. Zrezygnowalam po 3 miesiacach.

[mychamycha]

Matko, żebym ja tylko miała odwagę przypomnieć o umowie w porę.

[roux666]

Napisane przez kasia_no87

Hmmm ja tez miallam historie z wykorzystywaniem. Niby ugadywalam sie z rodzinka na pomoc mamie, bo miala chore plecy, a robilam prawie wszystko. Pracoawalam od 7 rano do 7 wieczorem. Dom 3 poziomowy. Raz w tygodniu sprzatanie calego domu, mycie podlogi, prasowanie stert ciuchow (wszystkich, nie tylko dzieci, codziennie zakladali co innego do tego koszule-5 tygodniowo), do tego co drugi dzien wycieranie kurzy i odkurzanie u dzieci w pokojach. Gotowanie dla dzieci prawie codziennie, nastawianie prania. I jeszcze mieli pretensje ze sie z dziewczynka nie bawie, do tego byl pol roczny maluch. Robilam z nimi wszystko, od ubierania, zmieniania pieluch, karmienia po kapiel i nie raz kladzenie spac. Wyobrazacie sobie? Ja codziennie wieczorem padalam, 5 minut w ciagu dnia nie mialam aby usiasc. I tro wszystko za 50L tygodniowo. W tym czasie 'kochana' mamusia sobie spala albo tv ogladala. Zrezygnowalam po 3 miesiacach.

masakra...!

jedna z moich koleżanek miala podobnie. gdy miała day off rano hostka informowała ja, że ma zmyc podłogi i pranie zrobic. Ona mówi ze przeciez ma "off'a" a ona do niej ze off ale od dziecka. czaicie to??
albo nieraz jak byłysmy na jakiejs imprezie to np o 21 czy 22 hostka dzwoniła i ona musiała wracac bo hostka chce wyjsc na miasto sie zabawic a au pairka musi wracac. tudziez budziła ją w srodku nocy telefonem, zeby po nią przyjechała, bo ona prowadzic nie moze w TAKIM stanie. eeeehh

[BJean]

Kurczę, podczytałam trochę wątek i bardzo mnie zainteresował !
Chcę podszkolić angielski, chcę wyjechać i zobaczyc inny kraj, chce nabrać odpowiedzialności (mam 19 lat i cienko z tym u mnie)
aur-pair byłoby chyba OK... ale nigdy nie opiekowałam się dziećmi w pełnym tego słowa znaczeniu (gotowac dla dziecka, cały dzień z nim spędzać, itepe) nie wiem czy dałabym rade... noi potem rozmawianie z tymi ludźmi... jak sie dogadac po angielsku jak sie nie mowi biegle?
raaajuuu podziwiam Was że sie nie boicie wykorzystania ; )

[Drozja]

Kacha, gratuluję.

Rodzinka mi odpisała.
Napisali, że wysłali już maila do byłej aupair z pytaniem o pozwolenie podania mi adresu.

Pokój mam swój własny z TV, o dostępie do interneto napisali mi coś takiego:

Access to internet. We have a computer in the living room with internet cable connection. So if you want to have internet connection for you, I believe that you'd better bring your laptop with a card or vodafone modem or whatever solution you may know there is available in the market.

Nie wiem jak to rozumieć.

Co do prac domowych, napisali mi, że mają panią sprzątającą, która raz w tygodniu robi wszystko, ja będę musiała robić tylko takie codzienne rzeczy, jak np nakładanie do stołu, utrzymywanie swojego i dzieci pokoju w czystości.

Spytałam ich też ile mniej więcej godzin tygodniowo będę pracować, napisali:

Working Time: As advance from the moment you (you & the kids) wake up until me or Begoña arrives that normally will be by 18.00 - 18.30h. The week end free but also as advised we will have to agree a latest hour of arrival.

Co mi się bardzo nie podoba. To daje przynajmniej jakieś 10 godzin dziennie, 50 godzin w tygodniu, trójka dzieci i tylko 60€?! Coś bardzo nie w porządku.. Jak im to delikatnie powiedzieć, tak żebym nie wyszła na jakiegoś pazernego babsztyla?

Do tego napisali, że nie pozwalają dzieciom oglądać TV, chyba że pada deszcz, co dodatkowo utrudnia sprawę, bo będę musiała się nimi cały czas zajmować, a nie że 'Uwaga dzieci, teraz oglądamy baję.'

No i chyba muszę spytać jaka to dla nich jest ta 'latest hour of arrival', bo mają bardzo konserwatywne podejście.

Napisali jeszcze, że mają pewien problem, bo zastanawia ich czy będę w stanie porozumieć się z dziećmi po hiszpańsku. No kurczę, chyba im pisałam że mój spanisz jest little, a oni pisali że no problem. Fakt, że jakoś ten hiszpański umiem, ale mam bardzo duże zaległości, zwłaszcza ze słownictwem, więc będę musiała się podszkolić przed wyjazdem.. Następnego maila chyba im napiszę po hiszpańsku.

[mychamycha]

Napisane przez BJean

Kurczę, podczytałam trochę wątek i bardzo mnie zainteresował !
Chcę podszkolić angielski, chcę wyjechać i zobaczyc inny kraj, chce nabrać odpowiedzialności (mam 19 lat i cienko z tym u mnie)
aur-pair byłoby chyba OK... ale nigdy nie opiekowałam się dziećmi w pełnym tego słowa znaczeniu (gotowac dla dziecka, cały dzień z nim spędzać, itepe) nie wiem czy dałabym rade... noi potem rozmawianie z tymi ludźmi... jak sie dogadac po angielsku jak sie nie mowi biegle?
raaajuuu podziwiam Was że sie nie boicie wykorzystania ; )

Myślę, że każda się boi, ale nie każda potrafi się przed nim ustrzeć.

[adka0401]

heeeeeeeeelooooll
jestem juz
no wiec tak po kolei to .. brr xD
jak wysiadlam z pociagu to mialam takiego stresa ze kolega mnie uspokic nie mogl :p potem zadzwonil axel gdie jestem i sie umowilismy ze pod mcdonaldie ( mcdonald to jedyne slowo ktore zrozumialam z rozmowy tel :P ) e samochodzie sie zdiwilam ile to ja angielskiego znam bo duuzo z nim rozmawilam . w domu poznamam zone dziadkow ktoryzy sa na weekend and dzieci . sa super . bardzo sie cieszyly z prezentow . potem poszlam na chwile do swego pokoju i na dol do calej rodiny potem sie pobawilam z mala lalkami i udawalam ze ja rozumie bo ona nadawala cigle po niemicku xD no i potem ogl wszyscy film na dvd -- nanan nie ejst zle zobaczymy potem ;p

brrr glupia niemeicka klawiatura xD

[mychamycha]

Adka, fajnie, że piszesz!
To Ty porozumiewasz się z rodzinką po angielsku tak? Oby Ci się spodobała rodzinka

[Aerith]

Napisane przez adka0401

heeeeeeeeelooooll
jestem juz
no wiec tak po kolei to .. brr xD
jak wysiadlam z pociagu to mialam takiego stresa ze kolega mnie uspokic nie mogl :p potem zadzwonil axel gdie jestem i sie umowilismy ze pod mcdonaldie ( mcdonald to jedyne slowo ktore zrozumialam z rozmowy tel :P ) e samochodzie sie zdiwilam ile to ja angielskiego znam bo duuzo z nim rozmawilam . w domu poznamam zone dziadkow ktoryzy sa na weekend and dzieci . sa super . bardzo sie cieszyly z prezentow . potem poszlam na chwile do swego pokoju i na dol do calej rodiny potem sie pobawilam z mala lalkami i udawalam ze ja rozumie bo ona nadawala cigle po niemicku xD no i potem ogl wszyscy film na dvd -- nanan nie ejst zle zobaczymy potem ;p

brrr glupia niemeicka klawiatura xD

adka super, ze piszesz a w ogole rodzinka wydaje sie symaptyczna? i co kupilas dzieciakom??

[elfik5]

Napisane przez mychamycha

No to rzeczywiście przesadzają. A masz osobną łazienkę? Jeśli tak, to w ich nawet palcem nie powinnaś kiwnąc. A sprzątasz te ciuchy po hostach, czy po dzieciach?

W domu sa 3 lazienki w tym jedna jest moja ale niestety bez prysznica/wanny, wiec kozystam z prysznca w lazience nalezacej do hostki. Ciuchz i inne bibeloty zbieram po wszystkich, nie ma podzialu: nasze, dzieci, Twoje.

Napisane przez kasia_no87

Hmmm ja tez miallam historie z wykorzystywaniem. Niby ugadywalam sie z rodzinka na pomoc mamie, bo miala chore plecy, a robilam prawie wszystko. Pracoawalam od 7 rano do 7 wieczorem. Dom 3 poziomowy. Raz w tygodniu sprzatanie calego domu, mycie podlogi, prasowanie stert ciuchow (wszystkich, nie tylko dzieci, codziennie zakladali co innego do tego koszule-5 tygodniowo), do tego co drugi dzien wycieranie kurzy i odkurzanie u dzieci w pokojach. Gotowanie dla dzieci prawie codziennie, nastawianie prania. I jeszcze mieli pretensje ze sie z dziewczynka nie bawie, do tego byl pol roczny maluch. Robilam z nimi wszystko, od ubierania, zmieniania pieluch, karmienia po kapiel i nie raz kladzenie spac. Wyobrazacie sobie? Ja codziennie wieczorem padalam, 5 minut w ciagu dnia nie mialam aby usiasc. I tro wszystko za 50L tygodniowo. W tym czasie 'kochana' mamusia sobie spala albo tv ogladala. Zrezygnowalam po 3 miesiacach.

Mam wrazenie, ze piszesz o mnie U mnie syt. wyglada niemalze podobnie. Pracuje od 7:30 do 19:30-20:00. Dom 3-poziomowy, raz w tyg. generalne porzadki a na co dzien dbanie o utrzymanie go w przyzwoitym stanie. Raz w tyg. prasowanie i skladanie sterty ubran (2-3 wielkie kosze) w tym zwykle ok. 10 koszul. Ciuchy zakladaja codziennie inne, czyste (przebieraja sie czasem jeszcze w ciagu dnia) a potem laduja w praniu Irytuje mnie skladanie gaci hostow i szukanie skarpet do pary
Czasem musze ugotowac cos dla malego, wiec i hostka sie wbija w zarcie Codziennie kapie dziecko, zdarza sie, ze musze polozyc go spac i obudzic rano bo jestem z nim sama. No i oczywiscie bawic sie z nim... Czesto mam na glowie jeszcze innego dzieciaka - kolega Philippa z przedszkola - bo matka nie ma co z nim zrobic, wiec wielkoduszni hosci proponuja by podrzucila go do mnie i pobawi sie z Philippem Po prostu SRAKA

[adka0401]

no narazie dogaduje sie swietnie tylko glupio tak czaami bo np dzis nuby ie pracuje i niewiem czy mam sprzatnac jak mala rozleje picie czy jak ale dam rade
a co kupilam? chlopcowi samochodzik taki sterowany, malej taka lalke barbi a najmniejszej takie niewiem kolka co sie uklada piramidke
ok teraz ide sie rozpakowac i spac do uslysyenia

[roux666]

uu Drozja....ja sie troche przeraziłam tym mailem.... Ty nie?

Adka, fajnie, ze sie odezwałas. Oby dobre wrazenie nie minęło i obys dalej byla zadowolona!

Elfik... a za tego kolege to choc dostajesz jakeis extra pieniazki? czy tak charytatywnie się nim zajmujesz też?

[elfik5]

Chociaz musze dodac, ze mimo wszystko mam bardzo duzo wolnego. Nie ogranicza sie to jedynie do 4 tyg. urlopu i 1,5 dnia w tyg. W sumie do dnia dzisiejszego mialam juz 8 tyg urlopu + zwykle mam 3-4 dni wolne w tyg. (naturanie nie zawsze ale prawie...).
Dostaje 280 euro miesiecznie, na swieta i urodziny po 50 euro, oplacali mi kursy jezykowe.

A zapomnialam jeszcze napisac, ze musze robic takze bierzace zakupy...

Jak znajde chwile to postaram sie opisac moj dzien pracy

[kasia_no87]

Napisane przez elfik5

W domu sa 3 lazienki w tym jedna jest moja ale niestety bez prysznica/wanny, wiec kozystam z prysznca w lazience nalezacej do hostki. Ciuchz i inne bibeloty zbieram po wszystkich, nie ma podzialu: nasze, dzieci, Twoje.



Mam wrazenie, ze piszesz o mnie U mnie syt. wyglada niemalze podobnie. Pracuje od 7:30 do 19:30-20:00. Dom 3-poziomowy, raz w tyg. generalne porzadki a na co dzien dbanie o utrzymanie go w przyzwoitym stanie. Raz w tyg. prasowanie i skladanie sterty ubran (2-3 wielkie kosze) w tym zwykle ok. 10 koszul. Ciuchy zakladaja codziennie inne, czyste (przebieraja sie czasem jeszcze w ciagu dnia) a potem laduja w praniu Irytuje mnie skladanie gaci hostow i szukanie skarpet do pary
Czasem musze ugotowac cos dla malego, wiec i hostka sie wbija w zarcie Codziennie kapie dziecko, zdarza sie, ze musze polozyc go spac i obudzic rano bo jestem z nim sama. No i oczywiscie bawic sie z nim... Czesto mam na glowie jeszcze innego dzieciaka - kolega Philippa z przedszkola - bo matka nie ma co z nim zrobic, wiec wielkoduszni hosci proponuja by podrzucila go do mnie i pobawi sie z Philippem Po prostu SRAKA

A ile ci placa?

Wlasnie doczytalam Urlop masz platny czy nie?

[mychamycha]

Adka, a ile lat mają "Twoje" dzieci?

[elfik5]

Napisane przez roux666

uu Drozja....ja sie troche przeraziłam tym mailem.... Ty nie?

Adka, fajnie, ze sie odezwałas. Oby dobre wrazenie nie minęło i obys dalej byla zadowolona!

Elfik... a za tego kolege to choc dostajesz jakeis extra pieniazki? czy tak charytatywnie się nim zajmujesz też?

Alez oczywiscie, ze charytatywnie... Wedlug nich, to mi ulatwia sprawe bo chlopaki sami sie soba zajma... yyyy jasne

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez kasia_no87

A ile ci placa?

Wlasnie doczytalam Urlop masz platny czy nie?

Platny, nie odliczaja mi tych wolnych dni od kieszonkowego... to byloby juz lekko zenujace

[kasia_no87]

Napisane przez elfik5

Alez oczywiscie, ze charytatywnie... Wedlug nich, to mi ulatwia sprawe bo chlopaki sami sie soba zajma... yyyy jasne

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------



Platny, nie odliczaja mi tych wolnych dni od kieszonkowego... to byloby juz lekko zenujace

No wiesz, u nas jak np w poniedzialek jest bank holiday i ja za to kasy nie dostane :/

[elfik5]

Napisane przez kasia_no87

No wiesz, u nas jak np w poniedzialek jest bank holiday i ja za to kasy nie dostane :/

No to ja czegos tu nie rozumiem... Au-pair dostaje KIESZONKOWE a nie wyplate, wiec kwota ktora nam zapenia rodzina nie jest naliczana na podstawie godzin i dni, ktore przepracujemy
W miesiacu musimy dostac pelna, najnizsza kwote jaka jest ustalona dla nanego panstwa i nie zmienia sie ona w zaleznosci od dni wolnych, swiat itp.
Nie czaje...