Masz 20-30 lat? Chcesz schudnąć 5-10 kg? To jest wątek dla Ciebie :)

[orisha]

Napisane przez Redhaired Witch

Wino to pewnie przez słomkę pijesz? Wrednie dodam, że skoro możesz pić wino to ćwiczyć na pewno też możesz
Ale... ja planuję pić jutro

Ano przez słomkę. A z ćwiczeniami chodzi głównie o to, zeby sie nie wywracac w kazda strone i nie machac głowa i nie dawac jej w dol, zeby krew nie doplyneła za bardzo. i zeby nie było duzego spinania sie :P
A alko rozluznia

To tak z jedzeniem - mozna tylko jedna strona.

nie moge wysiedziec w tej pracy, no nie moge Jutro sie chyba skicham, tyle bede musiala zrobic

[Redhaired Witch]

Orisha - oj współczuję... I chyba Cię dziś nieźle w pracy zdołowali, że taka samokrytyka ostra? Weź się wieczorem porządnie napij tego wina i od razu przejdzie a nie jakieś samobiczowanie

[sŁoNeCzKo :)]

Wino to pewnie przez słomkę pijesz? Wrednie dodam, że skoro możesz pić wino to ćwiczyć na pewno też możesz
Ale... ja planuję pić jutro

Ale nie będę się dziś wymądrzać bo sama trzymam ostatnio TRAGICZNĄ dietę i tylko czekam aż jojo-monstrum mnie dopadnie. Dzisiaj dla odmiany dzień pożerania. Nie będę se niczego żałować, a co. Doła mam (ach, znowu) przez naszą genialną służbę zdrowia, którą rzuca ludziom kłody pod nogi i załatwienie ciągłości zwolnienia jest prawie niewykonalne.

A jeśli chodzi o wysypianie się to ostatnio zasypiam koło 1 w nocy i już o 6 budzi mnie wiercenie - trwa ocieplanie bloku, wymiana okien. Potem idę kimać koło 16

Z optymistycznych wieści - w udach już prawie prawie 48

Redhaired Witch to fakt -> wieści jak najbardziej optymistyczne znowu niedługo będziesz musiała zwężyć spodnie! ;D

Napisane przez orisha

Ano przez słomkę. A z ćwiczeniami chodzi głównie o to, zeby sie nie wywracac w kazda strone i nie machac głowa i nie dawac jej w dol, zeby krew nie doplyneła za bardzo. i zeby nie było duzego spinania sie :P
A alko rozluznia

To tak z jedzeniem - mozna tylko jedna strona.

nie moge wysiedziec w tej pracy, no nie moge Jutro sie chyba skicham, tyle bede musiala zrobic

AJ tam, każdy ma gorszy dzień za to patrz na pozytywną stronę medalu - szybciej minie Ci dzień

[hihi]

Palucha mojego szyc nie trzeba. Jedna dobra dzis wiadomosc

Ide cos ladnego kupic na pocieszenie

[sŁoNeCzKo :)]

Napisane przez hihi

Palucha mojego szyc nie trzeba. Jedna dobra dzis wiadomosc

Ide cos ladnego kupic na pocieszenie

Co Ci się stało?;>

[Redhaired Witch]

Napisane przez sŁoNeCzKo :)

Redhaired Witch to fakt -> wieści jak najbardziej optymistyczne znowu niedługo będziesz musiała zwężyć spodnie! ;D

Taa, i całkiem stracą fason!

Napisane przez hihi

Palucha mojego szyc nie trzeba. Jedna dobra dzis wiadomosc

Ide cos ladnego kupic na pocieszenie

No właśnie, co sobie zrobiłaś?

[hihi]

Napisane przez sŁoNeCzKo :)

Co Ci się stało?;>

Napisane przez Redhaired Witch

No właśnie, co sobie zrobiłaś?

Nozem chcialam rozciąć folię bąbelkową... a noz ciaach wszedl w folię jak w maslo i poszło mu sie jeszcze w mojego palca. Zatrzymal sie na kosci i gdyby nie steri-strips to musiałabym go szyc... a tak szczęśliwie tego uniknelam.

Tak to jest miec ostre noze w domu...

[orisha]

Napisane przez Redhaired Witch

Orisha - oj współczuję... I chyba Cię dziś nieźle w pracy zdołowali, że taka samokrytyka ostra? Weź się wieczorem porządnie napij tego wina i od razu przejdzie a nie jakieś samobiczowanie

dzisiaj sie jednak nie napije - boli mnie masakrycznie glowa, a wzielam prace do domu... zaraz musze do tego usiasc... no trudno, zacisne zeby i zrobie co mam zrobic....

Napisane przez hihi

Tak to jest miec ostre noze w domu...

Masz racje, wywal wszystie i zostaw tylko tepe
Ale dobrze ze szyc nie trzeba. Pewnie boli biedaku.

ide po herbate i odpalam pracowego kompa....

ps. slucham antyradia i zaraz zwariuje co za badziewie nadaja....

[hihi]

Napisane przez orisha

ide po herbate i odpalam pracowego kompa....

Ja też se strzele, czerwona

Oglądam szósty zmysł i robię zakupy kosmetyczne, no pozyteczne spedzanie czasu

Dobrze, że przynajmniej dietę trzymam, prawda?

BTW nie pamietalam juz, ze przeciachany palec moze tak piekielnie boleć i pulsowac

[Redhaired Witch]

Napisane przez orisha

ide po herbate i odpalam pracowego kompa...

Napisane przez hihi

Ja też se strzele, czerwona

Oglądam szósty zmysł i robię zakupy kosmetyczne, no pozyteczne spedzanie czasu

A ja se właśnie czarną szczeliłam I też robię zakupy - koszulki, wisiorki.

Miałam dziś brutalnie nie trzymać diety ale jakoś się nawróciłam w ciągu dnia.

Napisane przez hihi

BTW nie pamietalam juz, ze przeciachany palec moze tak piekielnie boleć i pulsowac

To Ty je tak notorycznie rozcinasz?

[orisha]

Tez czarna popijam. Ale glowa to mnie caly czas boli na maxa...
Troche popracowalam, chyba pokrece sie na twisterze, moze mi troche przejdzie. Masakra.

jeszcze jedna herbatka?

[Maedchen]

A moja dieta w drugiej połowie wczorajszego dnia to porażka - z okazji urodzin kolegi całkiem spontanicznie rozkręciła się mała imprezka i całkiem spontanicznie chcieliśmy uskutecznić coś w rodzaju klabingu, ale w stolicy we wtorek to raczej mało rozrywkowo, za to złaziliśmy chyba całe środmieście, na koniec wylądowaliśmy w macu i już tylko lulu dziś siedzę w pracy, chyba na kacu, w każdym razie po zarwanej nocy i z wyrzutem.
TŻ wczorja w bardzo nieprzyjemny sposób raczył zauważyć, że mi brzuch urósł. A później poszedł do sklepu i wrócił z czekoladą tłumaczyć takiemu.
Zróbcie mi coś, bo mi się tak nic nie chce.

[hihi]

Napisane przez Maedchen

TŻ wczorja w bardzo nieprzyjemny sposób raczył zauważyć, że mi brzuch urósł. A później poszedł do sklepu i wrócił z czekoladą tłumaczyć takiemu.
Zróbcie mi coś, bo mi się tak nic nie chce.

Bezczelny Skop mu tyłek i zabroń przynoszenia czekolady!

U mnie nad ranem rozpętała się burza, która mnie obudziła, spac nie mogłam, teraz jest szaro i ponuro, lipa straszna.

Ale przynajmniej mam na śniadanie boską sałatkę i trzymam dietę.

[Redhaired Witch]

Meadchen, czasem coś wytłumaczyć Tżtom to jak grochem o ścianę... Dobrze, że mój sam się odchudza, przestał znosić do domu "węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym"
A wczoraj biedaczyna przeżył szok, kupowaliśmy razem te koszulki i wisiorki na rockmetalshopie, też postanowił kupić kilka dla siebie - już klikał rozmiar L-duże a ja, okrutna, uświadomiłam go, że raczej XXL-bardzo wielkie Mogliby nie dodawać tego "baaarrrdzo wielkie"... W każdym razie nadął się straszliwie i stwierdził "najwyżej będziesz zwężać, pff". No jak z dzieckiem.

Też się dziś dziwnie czujecie? Bo ja jakaś taka przymulona, padać będzie czy cuś?

Na wadze 50,1 kg, matko jedyna, nie ważyłam tyle od... 2 roku studiów? Rok temu najmniej było 50,5 (ale różnica wielka :P) tak więc enaf, szlus, stanowczo koniec odchudzania.

[robazka]

Widze dziewczyny, że Wy juz zaprawione w bojach i genialnie wam idzie. Ja wlasnie po nie pamietam juz ilu dniach odchudzania mam kryzys- kusi mnie czekolada z calymi orzechami, ktora lezy w kuchni i nikt jej nie chce... moze czeka na mnie?!?
spokojnie dziewczyny to nie byl koniec jedzenia:
potem jeszcze byla kolacja salatka warzywna i miesko.
Napisalam po prostu do momentu pisania co zjadlam

Zastosowalam sie do uwag dziewczyn, ze za mało warzyw i dzis sie poprawilam
Iśn bułka z ziarnami z maslem, salatka z pomidora, szczypioru i serka mozzarella (malo go, bo byla resztka) , kubek truskawek polanych serkiem homo waniliowym

dalej nie wiem co jeszcze
wlasnie mam z tym problem, ze w ciagu komponowac posilki, zeby czegos nie bylo za malo, a czegos za duzo. Zazwyczaj w tygodniowym bilansie wychodzi ok, tzn jesli jednego dnia przesadze z bialkiem, drugiego juz nie jem wcale bialek. Nie wiem jak to rozpisac w ciagu dnia....

[orisha]

Jo jo

No red fajnie fajnie, tyle to ja bym chciała - jakies 7 kg z kawałkiem mi zostało najgorsze jest to, ze ostatnio mam jakies ciągoty do jedzenia

A czekolada? Matko tam jedna czekolada łot e big dil? Dobra nie kuszę

Ja tam popijam czerwoną herbatke - drugą. Zjadłam już dzisiaj jogurt nat z kangusami, activie wypiła i jabłko zjadła przed chwilą.
A stres powoduje ogólnie, ze biegam do wc

PS. Znowu mnie nosi...

[hihi]

Napisane przez orisha

Jo jo

No red fajnie fajnie, tyle to ja bym chciała - jakies 7 kg z kawałkiem mi zostało najgorsze jest to, ze ostatnio mam jakies ciągoty do jedzenia

A czekolada? Matko tam jedna czekolada łot e big dil? Dobra nie kuszę

Ja tam popijam czerwoną herbatke - drugą. Zjadłam już dzisiaj jogurt nat z kangusami, activie wypiła i jabłko zjadła przed chwilą.
A stres powoduje ogólnie, ze biegam do wc

PS. Znowu mnie nosi...

Ja tez bym chciała tyle co Red Ale to chyba w marzeniach tylko...

Wypiłam drugą czerwoną herbatę i poszłabym w cholerę pobiegac czy coś, a tu siedziec muszę i kwitnąć

[orisha]

Ja mam coś do zrobienia, ale myśle o czymś zupełnie innym...
W dodatku w tle gra radio rmf, ktore ma jakas beznadziejna playliste - tak to bywa, jak sie siedzi w pokoju z innymi ludzmi. oszalec idzie - a mij ipod sie ładuje i moge sie zasłuchawkować

[Maedchen]

Zeźliłam się na TŻta tylko, że jakaś żyłka mi pękła i sie rozryczałam i kwadrans siedziałam w łazience, żeby jakoś dojść ze sobą do ładu
przeszedł mi głód kacowy co znaczy, że dziś juz raczej obżarstwem nie zgrzeszę. A poza tym

w pracy ktos wymysla, jak bardziej utrudnbic zycie biurokratycznymi wymysłami
dziś jestem Dr Evil

[Redhaired Witch]

Napisane przez robazka

Zastosowalam sie do uwag dziewczyn, ze za mało warzyw i dzis sie poprawilam
Iśn bułka z ziarnami z maslem, salatka z pomidora, szczypioru i serka mozzarella (malo go, bo byla resztka) , kubek truskawek polanych serkiem homo waniliowym

dalej nie wiem co jeszcze
wlasnie mam z tym problem, ze w ciagu komponowac posilki, zeby czegos nie bylo za malo, a czegos za duzo. Zazwyczaj w tygodniowym bilansie wychodzi ok, tzn jesli jednego dnia przesadze z bialkiem, drugiego juz nie jem wcale bialek. Nie wiem jak to rozpisac w ciagu dnia....

Ano, nad tym trzeba niestety przysiąść... Wg programu Dziennik Posiłków zapotrzebowanie wynosi: 1 g tłuszczu na 1 kg masy ciała, 3 g węgli, 1,5 g białka. Osobiście bardziej skłaniam się ku 2 g białka na redukcji i powiedzmy 1,5 g węglowodanów. No a jak już to ustalisz to pozostaje wziąć w łapę dany produkt, sprawdzić BTW, wymnożyć ile gram czego jest jest w całości, zsumować dzienną dawką a potem odpowiednio dodawać i odejmować żeby było ok
...więc miłej zabawy

Napisane przez orisha

Jo jo

No red fajnie fajnie, tyle to ja bym chciała - jakies 7 kg z kawałkiem mi zostało najgorsze jest to, ze ostatnio mam jakies ciągoty do jedzenia

Jakie jo jo, wypluj to słowo! :P

Napisane przez hihi

Ja tez bym chciała tyle co Red Ale to chyba w marzeniach tylko...

A tam, waga to tylko waga, liczy się wygląd Znaczy najbardziej liczy się wnętrze, o

Napisane przez orisha

Ja mam coś do zrobienia, ale myśle o czymś zupełnie innym...
W dodatku w tle gra radio rmf, ktore ma jakas beznadziejna playliste - tak to bywa, jak sie siedzi w pokoju z innymi ludzmi. oszalec idzie - a mij ipod sie ładuje i moge sie zasłuchawkować

Nie narzekaj, u mnie w robocie gra Eska, której wybitnie nienawidzę i ilekroć ich namówię na cokolwiek innego to zaraz ktoś mądry przestawia z powrotem. Chyba dyskotekowa muzyka to mój największy wróg, normalnie boli mnie od niej głowa

Maedchen - czyżby PMS?

[hihi]

Napisane przez Redhaired Witch

Jakie jo jo, wypluj to słowo! :P

PLUJ aż płuca wykaszlesz!

Napisane przez Redhaired Witch

A tam, waga to tylko waga, liczy się wygląd Znaczy najbardziej liczy się wnętrze, o

Taa.. wnętrze. Nałożyłam dziś do pracy nową spódnicę , buty na obcasie i bluzeczkę marynarską i co mnie ktoś zobaczy, to mówi, że obłędnie wyglądam i mam fantastyczną figurę i napatrzeć sie na mnie nie mogą, a ja ubrałam się tak totalnie minimalistycznie, że śmiech mnie ogarnia jak te komplementy słyszę I weź mi mów, że liczy się wnętrze liczą się zgrabne nogi i szczupła talia, ot co

U mnie w pracy muzyka nie leci, bo nie można

[Redhaired Witch]

Napisane przez hihi

Taa.. wnętrze. Nałożyłam dziś do pracy nową spódnicę , buty na obcasie i bluzeczkę marynarską i co mnie ktoś zobaczy, to mówi, że obłędnie wyglądam i mam fantastyczną figurę i napatrzeć sie na mnie nie mogą, a ja ubrałam się tak totalnie minimalistycznie, że śmiech mnie ogarnia jak te komplementy słyszę I weź mi mów, że liczy się wnętrze liczą się zgrabne nogi i szczupła talia, ot co

U mnie w pracy muzyka nie leci, bo nie można

I duże cycki Sama nie wierzę w liczące-się-wnętrze

Zazdroszczę braku muzyki, przynajmniej można się skupić na robocie.

A propos ciuchów to niech mi ktoś da bana na allegro bo tylko siedzę i przeglądam! Na koncie niecałe 200 zł, pensja będzie niska bo 80% przez zwolnienie a ja powinnam oszczędzać na wakacje! Poza tym szafa mi się kończy.

[hihi]

Napisane przez Redhaired Witch

I duże cycki Sama nie wierzę w liczące-się-wnętrze

Zazdroszczę braku muzyki, przynajmniej można się skupić na robocie.

A propos ciuchów to niech mi ktoś da bana na allegro bo tylko siedzę i przeglądam! Na koncie niecałe 200 zł, pensja będzie niska bo 80% przez zwolnienie a ja powinnam oszczędzać na wakacje! Poza tym szafa mi się kończy.

Cycki mam takie se, średnie

Uwielbiam allegro, szafa dawno skończona, więc kupuję swarovskiego

[orisha]

Napisane przez Redhaired Witch

Jakie jo jo, wypluj to słowo! :P

Napisane przez hihi

PLUJ aż płuca wykaszlesz!

Wiecie co, ale gafa, jakoś o tym nie pomyślałam

Napisane przez Redhaired Witch

A tam, waga to tylko waga, liczy się wygląd Znaczy najbardziej liczy się wnętrze, o

Napisane przez hihi

Taa.. wnętrze. Nałożyłam dziś do pracy nową spódnicę , buty na obcasie i bluzeczkę marynarską i co mnie ktoś zobaczy, to mówi, że obłędnie wyglądam i mam fantastyczną figurę i napatrzeć sie na mnie nie mogą, a ja ubrałam się tak totalnie minimalistycznie, że śmiech mnie ogarnia jak te komplementy słyszę I weź mi mów, że liczy się wnętrze liczą się zgrabne nogi i szczupła talia, ot co

Wnętrze to się liczy, zeby kogoś nie urazić. Wymaga bliższego poznania, co w dzisiejszych czasach w biegu... jest czasem dość trudne

Napisane przez Redhaired Witch

Nie narzekaj, u mnie w robocie gra Eska, której wybitnie nienawidzę i ilekroć ich namówię na cokolwiek innego to zaraz ktoś mądry przestawia z powrotem. Chyba dyskotekowa muzyka to mój największy wróg, normalnie boli mnie od niej głowa

Napisane przez hihi

U mnie w pracy muzyka nie leci, bo nie można

Eska - słucham czasem Eski Rock, ale ostatnio sie zepsuli... Eski nawet nie próbuje.

hihi miałam tak w poprzedniej pracy - za dużo osób i niektórym przeszkadzało, ze coś szumi. Poza tym jeden koleś cały czas naparzała na teleknferencjach i innych telefonach, wiec nawet nie było szansy słuchac muzyki Jedno co dobre - słuchawki sie wkłada i ma sie cały swiat w d...poważaniu

[hihi]

Napisane przez orisha

Wnętrze to się liczy, zeby kogoś nie urazić. Wymaga bliższego poznania, co w dzisiejszych czasach w biegu... jest czasem dość trudne

Ale jak przyjdzie co do czego, to TŻa albo TŻke tez by się chcialo mieć ciacho, co?

[orisha]

Oj tam, wcale nie tak do końca... Trzeba dbać o siebie, ale pojęcie ciacha jest rzeczą względną.

Matko, mam kolejną okazję obserwować zachowania osoby chorobliwie rzucającej sie na jedzenie... Chłopak z pokoju przyniósł pudełko grzanek do zupy i teraz w jakims dziwnym amoku wysypuje sobie garsc za garscia do reki i pożera te grzanki na sucho... I na dodatek robi to z taka dziwna mina osoby wygłodniałej...

Powinnam iść sie przejsc... Moj stan psychiczny nie jest najpeszy

[Maedchen]

Red - chyba, że mój PMS zaczyna się jakieś 2 tygodnie przed @?
nieeeee to chyba kac
po paru nietrafionych zakupach na allegro preferuję spacery po galerii handlowej jeżeli chodzi o ubrania i zakupy "namacalne" ale nawyk oglądania i wrzucania do obserwowanych pozostał

Umówiłam sie z moim wspollokatorem, ze zamwiamy dzis carbonare na pozegnanie z afryka a od jutra grzeczniejemuy: nie chlamy i nie jemy smieci (humor powrocil )

[hihi]

Napisane przez Maedchen

Red - chyba, że mój PMS zaczyna się jakieś 2 tygodnie przed @?
nieeeee to chyba kac
po paru nietrafionych zakupach na allegro preferuję spacery po galerii handlowej jeżeli chodzi o ubrania i zakupy "namacalne" ale nawyk oglądania i wrzucania do obserwowanych pozostał

Umówiłam sie z moim wspollokatorem, ze zamwiamy dzis carbonare na pozegnanie z afryka a od jutra grzeczniejemuy: nie chlamy i nie jemy smieci (humor powrocil )

Ja od kiedy kupuję na allegro to nie potrafię iść do sklepu i normalnie spodni kupić czy bluzki, bo mi się włącza wąż w kieszeni Pooglądać to i owszem, ale z kupowaniem mam problem

No pięknie... carbonare? Od jutra? Oj Ty

[sŁoNeCzKo :)]

Napisane przez hihi

Ja od kiedy kupuję na allegro to nie potrafię iść do sklepu i normalnie spodni kupić czy bluzki, bo mi się włącza wąż w kieszeni Pooglądać to i owszem, ale z kupowaniem mam problem

No pięknie... carbonare? Od jutra? Oj Ty

A co kupiłaś? Albo planujesz kupić?

[Redhaired Witch]

Mam to samo, idę do sklepu, widzę bluzkę za 60 zł (czyli 59,90) i dochodzę do wniosku, że na allegro mogę mieć 3 w tej cenie :P Nieważne, że np. używane. I wychodzę z niczym. A na allegro kupuję wszystko co tylko możliwe.

Wkurzył mnie ortopeda. Nie da mi zwolnienia dzisiaj, mam przyjść za tydzień, zawracanie gitary.