...Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana...

[dziuba85]

Napisane przez mamaNiny

Kasienka666 wracaj
ja po 2 dniach protein mm 1,2 na plusie czyli powrót tego, co straciłam w zeszłym tygodniu.. ;/ szlag... ale daję sobie czas na proteiny do 01,06 zobaczę, co w dzień dziecka pokaże waga i zadecyduję: zostaję czy wracam skruszona do Montignaca.

MamoNiny a Montignac daje lepsze efekty, że chcesz wrócić, jakby jednak nie udało się schudnąć już więcej??

[mamaNiny]

jestem na diecie od 20.03 i jak w ciągu 1go mca spadlo te 4 kg to maj i kwiecien +- wychodzi 0..
Dziuba... na montignacu schudlam 8kg w 30dni..

[dziuba85]

Napisane przez mamaNiny

jestem na diecie od 20.03 i jak w ciągu 1go mca spadlo te 4 kg to maj i kwiecien +- wychodzi 0..
Dziuba... na montignacu schudlam 8kg w 30dni..

O w mordę, że tak brzydko się wyrażę... aż tyle właśnie czytam Montignaca... i się zastanawiam, bo na tej diecie, to coś nie schodzą mi kilogramy zbyt
Btw. może teraz gorzej jest Ci tracić kilogramy, bo już masz mniej do zrzucenia... i wagi nie masz już takiej, jak zaczynałaś.

[margaretta]

Witam ponownie. Mam wzrostu 161 cm, więc przy mojej obecnej wadze (74 kg) wyglądam jak mała przysadzista baba... I jeszcze ten brzuch (po ciąży)...
Najlepiej dla mnie było by zacząć stosować jakieś dodatkowe ćwiczenia, ale przy małym dziecku, po pracy i z moim samozaparciem to raczej nie dam rady.
No trudno - muszę jakoś dać radę, bo w lipcu idę na wesele koleżanki i jak będę kupować kieckę to nie chciałabym wybierać tylko w rozmiarach 44 !!!!!
Dziewczyny kochane mam pytanko: czy można w tej diecie jeść wędzone udka albo pałki z kurczaka (takie gotowe ze sklepu)? Oczywiście bez skóry...
Pytam bo w książce nic na ten temat nie ma a mi się wydaje, że jak drób to drób

[Kasieńka_666]

Napisane przez mamaNiny

Kasienka666 wracaj
ja po 2 dniach protein mm 1,2 na plusie czyli powrót tego, co straciłam w zeszłym tygodniu.. ;/ szlag... ale daję sobie czas na proteiny do 01,06 zobaczę, co w dzień dziecka pokaże waga i zadecyduję: zostaję czy wracam skruszona do Montignaca.

MamoNiny na jakiej diecie czujesz się lepiej.. Montignaca czy Dukana? Szczerze powiem, że Montignac mnie bardzo zaciekawił i wydaje się, że jego dieta nie jest aż tak radykalna jak proteinowa. Mogłabyś podzielić się z nami swoimi obserwacjami?

[mamaNiny]

Napisane przez dziuba85

O w mordę, że tak brzydko się wyrażę... aż tyle właśnie czytam Montignaca... i się zastanawiam, bo na tej diecie, to coś nie schodzą mi kilogramy zbyt
Btw. może teraz gorzej jest Ci tracić kilogramy, bo już masz mniej do zrzucenia... i wagi nie masz już takiej, jak zaczynałaś.

niby tak, duzo tez nagrzeszylam przez te 2 mce ale ostatnio trzymam się dietki.. nie chce tak wygladac.. wczoraj powyrzucalam reszte ubran sprzed ciazy, bo moge na nos je wcisnac..

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez Kasieńka_666

MamoNiny na jakiej diecie czujesz się lepiej.. Montignaca czy Dukana? Szczerze powiem, że Montignac mnie bardzo zaciekawił i wydaje się, że jego dieta nie jest aż tak radykalna jak proteinowa. Mogłabyś podzielić się z nami swoimi obserwacjami?

i na tej i na tej czulam sie ok, w Montignacu nie ma wyrzeczen, trzeba tylko poprzestawiac sobie polaczenia pokarmow. w sumie nawet nie czuje sie, ze sie odchudzasz. na poczatku trudno polapac sie w indeksie glikemicznym.

[zebrawpaski]

Jestem w fazie naprzemiennej. Ponieważ ostatnio na proteinach troche grzeszyłam to zostałam na nich 9 dni a po niech tylko 2 dni warzyw. Teraz znowu proteiny. Przez te dwa dni przybyło 0,5 kg.

[Agna]

mamoNiny
Szczerze mówiąc to też zastanawiam się nad zmianą. Na mnie Dukan nie ma rewelacyjnego wpływu. Postanowiłam, że może dam sobie jeszcze miesiąć na Dukana, w międzyczasie zapoznam się z nowymi dietami. Ja też zastanawiam się nad Montignaciem lub powrotem na South Beach. Dukan mnie zaczął męczyć i to strasznie. Czy wy też macie dokuczliwą potlwiość? Nawet bez wysiłku strasznie się pocę i ciągle muszę się kąpać... 2razy nie wystarczy. Do tego dochodzą częste migreny, które są nie do zniesienia . Ktoś też ma częste bóle głowy?Powoli odstrasza mnie monotonność posiłków. Ok- poniekąd można różne dania przygotować, ale kurcze jednak we wszystkich tych dietach brakuje ziemniaków, makaronu, ryżu, mąki. Na normalnie znormalizowanej diecie nieodchudzającej, jest taka różnorodność i dowolność. Na south beach można przynajmniej makaron pełnoziarnisty czy chociażby owoce.
Tak sobie dzisiaj rozmyślałam, że teoretycznie przy wyelimionwaniu tłuszczu, ziemniaków, mąki, węglowodanów, przy przyjmowaniu 1,5l wody dziennie, to na każdej diecie można zgubić kg-y. Fenomen diety dukana polega tylko na samym metabolizmie białek.
Powiem szczerze, że się trochę boję - migreny nie miałam nie pamiętam jak dawno, nie mam apetytu, a na słodycze wilczy apetyt, nie wspomnę o owocach, pocę się potwornie mimo, że siedzę w chłodnym mieszkaniu......, kurcze zmagania okupione tyloma wyrzeczeniami, a efekty w moim wypadku mizerne...nie wiem czy jest sens dalej bawić się w te klocki ryzykując zdrowiem
Jeśli wytrzymam to max jeszcze miesiąc i chyba zdradzę Dukana na rzecz ....no własnie SB lub Montignaca. No chyba, że stanie się jakiś cud

[zebrawpaski]

(05.05.2009)66.4kg - 60.0kg - 57.0kg(18/07/2009)
Było 66,3kg Jest 61,8kg(bo przybyło 0,5) Będzie 57 kg (z nadzieją na 55kg )

[tymena]

Dziewczyny, od kilku dni jem chlebek razowy i musze Wam powiedzieć, że przytyłam 1,kg jestem wściekła Tym chlebem tez się nie opycham, 2-3 kanapki ale czuje sie jak balon.

Strasznie boje sie efektu jojo. Od jutra chciałam przejsc na same proteiny ale zastanawiam się czy to ma sens.. Przeciez do końca życia nie bede regulowac sobie wagi fazą uderzeniowa



Potwierdzam, że dieta Montignaca jest bardzo sensowna swego czasu zgubiłam na niej ok 5 kg w bardzo krótkim czasie. Trzeba tylko opanować tabele z indeksami Nie frustruje tak jak twaróg

Własnie, może czas na zmiany

[zebrawpaski]

Dziewczyny nie straszcie....ja tez sie panicznie bije efektu jo- jo.

Proszę o umieszczenie mnie w tabeli

Agna - ja jestem ciagle zmarznięta - upał a ja sie ubieram, ciągle mi zimno. Stosuje metode NPR i mam wyjątkowo niską temperaturę...Chyba każdy organizm inaczej reguje...

[tymena]

Tak, mnie też było zimno Moja kumpela z kolei pociła się tak bardzo, że miała koszulki mokre na plecach

[dziuba85]

A ja chodzę ciągle rozdrażniona...

[Agna]

Napisane przez tymena

Dziewczyny, od kilku dni jem chlebek razowy i musze Wam powiedzieć, że przytyłam 1,kg jestem wściekła Tym chlebem tez się nie opycham, 2-3 kanapki ale czuje sie jak balon.

Strasznie boje sie efektu jojo. Od jutra chciałam przejsc na same proteiny ale zastanawiam się czy to ma sens.. Przeciez do końca życia nie bede regulowac sobie wagi fazą uderzeniowa



Potwierdzam, że dieta Montignaca jest bardzo sensowna swego czasu zgubiłam na niej ok 5 kg w bardzo krótkim czasie. Trzeba tylko opanować tabele z indeksami Nie frustruje tak jak twaróg

Własnie, może czas na zmiany

właśnie to też mnie nurtuje. Nieśmiertelny efekt jojo. Skoro na Dukanie przy wprowadzeniu samych warzyw waga większości z nas wzrasta, to co bedzie jak zaczniemy stabilizację wprowadzając inne produkty- na bank waga pójdzie w górę i to chyba tym szybciej im dłużej byłyśmy na diecie.Czasami jak odstąpię diety na jeden wyjątkowy dzień, to dostaje niestrawności i czuję się, tak jak pisze tymena -jak balon. Wzdęty brzuch i te sprawy i to przy zjedzeniu 1/4 tego co zwykle przed dietą. Czyli 1/2 mięska i surówki warzywnej (bez ziemniaków, ryżu itp.).
Dodam jeszcze, że szlag mnie trafia, jak mój mąż, któy je za dwóch, nieczego sobie nie odmawawia i nie stosuje żadnej diety jest tylko 3kg cięższy ode mnie i w zasadzie nawet czasem mu waga poleci w dół, ot tak

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez dziuba85

A ja chodzę ciągle rozdrażniona...

ja też Do tego ten potworny bół głowy

[kkama134]

Napisane przez dziuba85

A ja chodzę ciągle rozdrażniona...

no właśnie...mnie też jakieś coś dopadło nie wiem sama co to jakaś chandra albo kij wie co to zła zmęczona a dopiero co przecież zaczęłam...na niby zaczęłam w tamtym tyg we wtorek i byłam na niej do czwartku ale z powodu że odiwedziłam rodziców przez weekend odpuściłam i zaczęłam ja od nowa w poniedziałek czyli niby dzisiaj 3 dzień...czuje że "boczki"mam mniejsze ale kurcze jakoś tak dziwnie się czuję,a ostatnio co już wam pisałam w nocy się obudziłam bo się strasznie źle czułam.....

[olenkaaa_1]

Dziewczyny,czytam Wasze posty i myślę,że powinnyście się przyznać same przed sobą,że ta dieta jest dla Was po prostu za ciężka...
Najpierw piszecie,że grzeszycie,że jecie niedozwolone produkty,kombinujecie,zab urzacie fazy każdego cyklu,a pózniej denerwujecie się,że dieta nie daje efektu i próbujecie siebie usprawiedliwiać.

Po to powstala książka,gdzie wszystko jest dokladnie napisane,żeby bylo wiadomo co i jak.Jak jest napisane,że nie wolno jeść owoców tzn,że nie wolno.To oznacza zero owoców,a nie 5 truskawek i pól jablka,bo normalnie zjadamy cala miskę i kiść bananów.
Kurcze...przykro mi,że chcecie się poddać,ale nie wińcie za to diety tylko brak silnej woli

PS Sprawdzone:Ból glowy może być spowodowany zbyt malą ilością plynów.Należy pić duuuużo wody,nawet 3 l

W książce jest napisane,że przy fazie warzywnej może być więcej na wadze,bo zatrzymuje się woda w organizmie.

Fazę uderzeniowa można przeprowadzić raz w życiu.Przeprowadzana kolejny raz nie daje takich efektów,bo dla organizmu nie jest to już zaskoczenie.Wszystko wyczytalam w książce.

[zebrawpaski]

Może nie powinnam tego pisać...ale tak myśle czasem, że to grzeszenie to może nie jest do końca takie złe. Organizm nie odzwyczaja się całkiem od trawienia węglowodanów i tłuszczów w związku z czym póżniej nie ma wielkiego efektu jojo lub uczucią wydętego brzucha. Z drugiej strony - racja - książke napisał fachowiec i nie ma się co wymądrząć tylko trzymać tego.

[kkama134]

Napisane przez olenkaaa_1

Dziewczyny,czytam Wasze posty i myślę,że powinnyście się przyznać same przed sobą,że ta dieta jest dla Was po prostu za ciężka...
Najpierw piszecie,że grzeszycie,że jecie niedozwolone produkty,kombinujecie,zab urzacie fazy każdego cyklu,a pózniej denerwujecie się,że dieta nie daje efektu i próbujecie siebie usprawiedliwiać.

Po to powstala książka,gdzie wszystko jest dokladnie napisane,żeby bylo wiadomo co i jak.Jak jest napisane,że nie wolno jeść owoców tzn,że nie wolno.To oznacza zero owoców,a nie 5 truskawek i pól jablka,bo normalnie zjadamy cala miskę i kiść bananów.
Kurcze...przykro mi,że chcecie się poddać,ale nie wińcie za to diety tylko brak silnej woli

tylko problem w tym, że ja mam naprawdę silną wolę i jak się uprę to muszę to osiągnąć,zresztą nie chce narazie rezygnować.nie ukrywam że bez chlebka jest mi ciężko ale jakoś daję radę i staram się, zresztą dziewczyny mają trochę racji zastanawiając się nad sensem czy warto skoro waga idzie w górę po dodawaniu kolejnych składników diety...
P.S.poprawcie mnie jesli się mylę,ale forum chyba po to jest żeby dzielić się swoimi przemyśleniami więc naprawdę szkoda się denerwować czy irytować pozdrawiam

[olenkaaa_1]

Nie,nie,nie.Ja się nie irytuję,ale dziewczyny które zaczynają dietę od razu są zniechęcone czytając takie posty.Można z nich wywnioskować,że to wina diety,że kg nie spadaja tak szybko jak powinny,a nie tych grzeszków,które wydaja się male,a efekty kazdy widzi jakie są.

[Agna]

Napisane przez olenkaaa_1

Dziewczyny,czytam Wasze posty i myślę,że powinnyście się przyznać same przed sobą,że ta dieta jest dla Was po prostu za ciężka...
Najpierw piszecie,że grzeszycie,że jecie niedozwolone produkty,kombinujecie,zab urzacie fazy każdego cyklu,a pózniej denerwujecie się,że dieta nie daje efektu i próbujecie siebie usprawiedliwiać.

Po to powstala książka,gdzie wszystko jest dokladnie napisane,żeby bylo wiadomo co i jak.Jak jest napisane,że nie wolno jeść owoców tzn,że nie wolno.To oznacza zero owoców,a nie 5 truskawek i pól jablka,bo normalnie zjadamy cala miskę i kiść bananów.
Kurcze...przykro mi,że chcecie się poddać,ale nie wińcie za to diety tylko brak silnej woli

o przepraszam, nie winimy tutaj diety. Osobiście otwarcie napisałm, że ta dieta po prostu nie ma na mnie najlepszego wpływu, z tego wynika, że nie jest dla mnie odpowiednia.Każda dieta na każdy organizm ma inny wpływ.
Silna wola jest, ale jeżeli efekty opłakane a do tego dochodzi złe samopoczucie...Wiesz ciężko jest położyć na szale silną wolę w odchudzaniu z własnym zdrowiem.....Nie sztuka jest przez pół roku nie jeść owoców, bo potem chyba ciężej się leczy efekty awitaminozy niż nadwagę 5,10,15kg. Potem po przejściu do fazy stabilizacji okaże się, że przybiorę 1kg od zjedzenia kulki winogrona.Poza tym po to powstał wątek, żeby się dzielić swoimi spostrzerzeniami, odczuciami i doświadczeniami na diecie. Jak widać, okazuje się, że to dla niektórych żadna fenomenalna dieta. Kolejne członkinie wątku mogą sobie wziąć to pod uwagę. Śledzę wątek od początku- ilu się tutaj ludzi przewinęło - ilu oficjalnie przestało stoswać dietę, a drugie tyle po prostu przestało się udzielać. Jednym pasują zasady i żyją wg tej diety , inni muszą szukać dalej...Mało tu było takich, co po 3 dniach stwierdzali, że to nie dla nich (np. nasz rodzynek) . Także prosze nam wybaczyć , że zaczynamy dostrzegać "minusy" akurat tej diety. Każda jakieś ma, a i na żadnej nie jest niestety różowo

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez zebrawpaski

Może nie powinnam tego pisać...ale tak myśle czasem, że to grzeszenie to może nie jest do końca takie złe. Organizm nie odzwyczaja się całkiem od trawienia węglowodanów i tłuszczów w związku z czym póżniej nie ma wielkiego efektu jojo lub uczucią wydętego brzucha. Z drugiej strony - racja - książke napisał fachowiec i nie ma się co wymądrząć tylko trzymać tego.

popieram Cię w 100%
Z premedytacją skubnę czasem drobny owoc, a i zaparć nie mam

[olenkaaa_1]

Oczywiście,zgadzam się z tym,że komuś mogą nie pasować jej zalożenia.Natomiast wszyscy dietetycy twierdzą,że więcej witamin jest w warzywach niż w owocach,w nich jest strasznie dużo cukru,więc raczej o to bym się nie martwila.
Natomiast dalej upieram się przy tym,że nie jest trafne to,że dieta nie dziala na kogoś,kto zjadl chipsy,kawalek tortu,czy napil się piwa,bo jeśli to robi to nie jest na danej diecie,tylko na diecie wlasnego autorstwa.

[Agna]

Napisane przez kkama134

tylko problem w tym, że ja mam naprawdę silną wolę i jak się uprę to muszę to osiągnąć,zresztą nie chce narazie rezygnować.nie ukrywam że bez chlebka jest mi ciężko ale jakoś daję radę i staram się, zresztą dziewczyny mają trochę racji zastanawiając się nad sensem czy warto skoro waga idzie w górę po dodawaniu kolejnych składników diety...
P.S.poprawcie mnie jesli się mylę,ale forum chyba po to jest żeby dzielić się swoimi przemyśleniami więc naprawdę szkoda się denerwować czy irytować pozdrawiam

Ja podobnie. Z wielu rzeczy zrezygnowałam. Z chleba, z owoców, słodyczy, ciast, etc. Kiedyś złopałam soki owocowe jak smok. Teraz z tego zrezygnowałam - w ogóle nie piję soków. Wielu rzeczy się wyrzekłam na tej diecie i nie mogę powiedzieć, że brak mi silnej woli. Zresztą nie da się na kiwnięcie palcem wyplewić wszystkich złych nawyków. W moim przypadku to i tak było drastyczne cięcie, aż mój mąz wychodzi z podziwu i martwi się jednocześnie, że nic nie jem (wg niego, bo on diet nie uuznaje).
Tym bardziej trudniej podporządkować się diecie, jeżeli sama się odchudzam a reszta domowników odżywia się normalnie. Ja codziennie gotuję dwa obiady - mężowi normalny i sobie Dukanowy. Jeżeli brakowało by mi silnej woli to rzuciłabym się na jego obiad jak wygłodniała hiena. A jednak, o dziwo - nie!

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez olenkaaa_1

Oczywiście,zgadzam się z tym,że komuś mogą nie pasować jej zalożenia.Natomiast wszyscy dietetycy twierdzą,że więcej witamin jest w warzywach niż w owocach,w nich jest strasznie dużo cukru,więc raczej o to bym się nie martwila.
Natomiast dalej upieram się przy tym,że nie jest trafne to,że dieta nie dziala na kogoś,kto zjadl chipsy,kawalek tortu,czy napil się piwa,bo jeśli to robi to nie jest na danej diecie,tylko na diecie wlasnego autorstwa.

aż takich grzechów nie mam na sumieniu. Chipsów nie jadłam już od roku. Wolę nie przypominać sobie jak smakują. Piwa nie cierpię. Gorzej z tortem i wolę żeby nie pojawił się w mym polu widzenia. Zresztą zależy jaki ....

Co do diety, to po prostu od lutego, po jednje diecie i w trakcie Dukana - straciłam 9 kg. sęk w tym, że tego nie widać po obwodach, po ubraniach, po niczym. Powoli mnie to już męczyć zaczyna. Dotego dochodzi złe samopoczucie, rozdrażnienie i rozbicie i poważne problemy osobiste...
Także i tak jestem dumna z siebie na swój sposób

[Efcia11]

Ta dieta pozwoliła mi "wziąść" się wreszcie za siebie. Może nie przestrzegam jej w 100%, bo trudno z dnia na dzień wyzbyć się wszystkich przyzwyczajeń. Mam świadomość że czasem 'zgrzesze' truskawką, czy kawałkiem czekolady, ale efekty są światne:
- minus 6kg po miesiącu
- widoczna redukcja celulitu!!!!

A jeśli narzekamy na dietę to pewnie dlatego, że mieszkamy w Polsce, żyjemy w Polsce i poprostu jesteśmy przyzwyczajeni do narzekania.

Prawda jest, że nie ważne na jakiej jesteśmy diecie trzeba mieć silną motywację aby dawała rezultaty.

[olenkaaa_1]

Pewnie,że należy być z siebie dumnym,ale to trochę tak jak by się wzięlo przepis na ciasto od teściowej
Zamiast 5 jajek dajesz 8,zamiast jakiegoś skladnika inny,tu pokombinujesz tu pozmieniasz i dziwisz się ,że niedobre

No nic,nie będę się już wymądrzać,jeśli zmienicie dietę to powodzenia,ale sprawdzcie w ksiązce jak należy to zrobić inaczej efekt jojo murowany
pozdrawiam

[Agna]

Napisane przez olenkaaa_1

Ja się nie irytuję,ale dziewczyny które zaczynają dietę od razu są zniechęcone czytając takie posty.Można z nich wywnioskować,że to wina diety,że kg nie spadaja tak szybko jak powinny,a nie tych grzeszków,które wydaja się male,a efekty kazdy widzi jakie są.

nam nie chodzi o zniechęcenie dziewczyn. Chciałbyśmy, żeby wiedziały (po zapoznaniu się z treścią wątku), że albo się uda albo nie. Jednym pomoże ona schudnąć bardziej, innym mniej. Wolałabym, żeby były świadome, że to nie jest jakaś dieta cud, bo większość z dziewczyn może tak do tego podchodzić. A tak będą przygotowane na ewentualne rozczarowania.
Life is brutal

[mimee]

Trochę miałam lektury do nadrobienia, ale dalam radę
Nie będę odpowiadac wszystkim, bo nie spamiętałam po kolei, ale to, co mi utkwiło w pamięci:

mloda witaj!!!!!znikasz i wracasz juz chyba z 3 raz..mam nadziję, ze tym razem na dobre

aisablack na twoim miejscu zmienilabym dietę - no chyba, ze nie jest ona dla ciebie jakims strasznym wyrzeczeniem, bo moim zdaniem mało schudlas jak na taki czas...sam dukan piszę, ze jeżeli spadek jest tak wolny to może nie warto kontynuować????decyzja zależy od ciebie. nie na wszystkich ta dieta działa...wydaję mi się ze duzo zalezy od grupy krwi, układu pokarmowego itd...

Co do diety...zawsze się opłaca jak komuś zależy na zgubieniu zbędnych kg Sa tacy, co próbują po kolei, do skutku, az znajdą to, co im najbardziej odpowiada. I jeszcze jedno - jak działa na jednego to na drugiego nie koniecznie musi - nie ma reguły

Tymena a mi się wydaję ze to nie przez chleb...po 3 kromkach dziennie???jakieś dziwne takie...

ja zmodyfikowałam trochę protal na wlasny użytek-wprowadziłam warzywa na stałe i zaczęłam liczyć kcal...trudno się mówi, ale muszę schudnąć jeszcze min 10kg, a sam protal zaczął mnie nudzić i robiłam błędne koło. w sumie jak policzylam dokładnie to od 10 lutego zgubiłam około 18kg, tylko z tego 5kg pojawiało się i znikalo. od wczoraj psychicznie nastawiona jestem na zmianę i trzymam się. będę zaglądać, bo służę doświadczeniem i radą. a poza tym dalej głownym pokarmem dla mnie są proteiny

bydyniowi mówię nie

[Efcia11]

Napisane przez olenkaaa_1

Pewnie,że należy być z siebie dumnym,ale to trochę tak jak by się wzięlo przepis na ciasto od teściowej
Zamiast 5 jajek dajesz 8,zamiast jakiegoś skladnika inny,tu pokombinujesz tu pozmieniasz i dziwisz się ,że niedobre

No nic,nie będę się już wymądrzać,jeśli zmienicie dietę to powodzenia,ale sprawdzcie w ksiązce jak należy to zrobić inaczej efekt jojo murowany
pozdrawiam

Podobno jak się doda więcej jajek do ciasta to wychodzi smaczniejsze

[tymena]

Napisane przez olenkaaa_1

No nic,nie będę się już wymądrzać,jeśli zmienicie dietę to powodzenia,ale sprawdzcie w ksiązce jak należy to zrobić inaczej efekt jojo murowany
pozdrawiam

No wiesz, ja jechałam jak nalezy I byłam mega zadowolona. Teraz jestem na ostatnim etapie - utrwalaniu. Mogę sobie pozwolić na dwie porcje owoców i dwie kromki chleba i skrobie od czasu do czasu. Utrwalam dwa tygodnie i w ciagu ostatnich kilku dni przytyłam to mam prawo sie dziwic i obawiać o dalsza wagę


Mimee, no nie wiem, cholera Za tydzień mam festiwal kobiecosci może to dlatego. Ale żeby aż tyle...

[dziuba85]

A ja może powiem tak. Po tygodniowej fazie uderzeniowej, mój żołądek się zbuntował. W ogóle nie chciał pracować... nie chciał "dać głosu, że żyje". Męczyłam się 2 dni. Zjadłam w końcu pełnoziarnisty chleb z masłem i szynką domową... I co? Żołądek wrócił zza światów

[Agna]

Napisane przez Efcia11

Ta dieta pozwoliła mi "wziąść" się wreszcie za siebie. Może nie przestrzegam jej w 100%, bo trudno z dnia na dzień wyzbyć się wszystkich przyzwyczajeń. Mam świadomość że czasem 'zgrzesze' truskawką, czy kawałkiem czekolady, ale efekty są światne:
- minus 6kg po miesiącu
- widoczna redukcja celulitu!!!!

A jeśli narzekamy na dietę to pewnie dlatego, że mieszkamy w Polsce, żyjemy w Polsce i poprostu jesteśmy przyzwyczajeni do narzekania.

Prawda jest, że nie ważne na jakiej jesteśmy diecie trzeba mieć silną motywację aby dawała rezultaty.

olenkaaa_1
no i proszę. -6 po miesiącu ja niespełna 3,5. Przestrzegam jej w moim własnym odczuciu w 97%. Jak czytałam wcześniejsze wpisy dziewczyn, to przyznawały się oficjalnie do większych słabości, a pomimo to chudły. Jak to wytłumaczyć? Tu wcale nie chodzi o 100% przestrzeganie książkowych zasad diety, po prostu sęk w FIZJOLOGII ORGANIZMU. Każdy org. inaczej zareaguje na dietę, w każdym org. inaczej zachodzą reakcje chemiczne. Jedna się poci, drugiej jest zimno, innej spada temp. innej rośnie. Poza tym zaskoczenie organizmu w fazie derzeniowej owszem zaobserwujemy, ale pod warunkiem, że nasz wcześniejszy sposób odżywiania nie był wysokobiałkowy ,a przecież każdy z nas inaczej się odżywia. Ja wcześniej jadłam dużo jajek i nabiału generlnie białka, dlatego dla mojego organzimu nie było to żadne "zakoczenie", spadek wagi też mało spektakularny -2kg. Chodzi mi o to, że nie możemy o tym zapominać.. Nie dajmy się do licha zwariować