Sexy dzikie kotki-Panny Młode 2010 cz.VII- Uwolnij w sobie zboka.

[kubusewa]

ja nie moge wariatki chciały smierdzaca brzydka kupe dac nanasz piekny kalendarz... i te bojowe ikonki no ja nie moge co to ma byc bidezilla czy piekna panna mloda ...
strach Was zostawić na 5 minut normalnie no

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez lain

to ja tak jak na poziomie krajowym darze sympatia Wisle Krakow (ciekawe dlaczego ) to jakos na poziomie miedzynarodowym nie mam faworytow. TZ powiedzial, ze jest za MU to ja zeby bylo ciekawiej bylam za Barca

no i moje 'kreatywne' sniadanie skonczylo sie na jajku na miekko i chlebku Wasa z serkiem i rzodkiewka
ale obczailam, ze w lodowce mam watrobke i worek swiezego szpinaku to na obiad zrobie cos pysznego

mnie po sportowej vasie wzdyma nie moge jesc tego chlebka bo bedzie uwalnianie zboka po kasiowemu i tz ucieknie

[lain]

Napisane przez kubusewa

mnie po sportowej vasie wzdyma nie moge jesc tego chlebka bo bedzie uwalnianie zboka po kasiowemu i tz ucieknie

a ja nie jem sportowej teraz akurat mam zwykla zytnia
z reszta na mnie wszystkie te suche, tekturkowe albo czarne, ziarniste chlebki bardzo dobrze dzialaja - zero problemow typu wzdecia czy cus

[asiulek1705]

Napisane przez lain

a ja nie jem sportowej teraz akurat mam zwykla zytnia
z reszta na mnie wszystkie te suche, tekturkowe albo czarne, ziarniste chlebki bardzo dobrze dzialaja - zero problemow typu wzdecia czy cus

Na mnie też dobrze działają

[tancerka212]

matko ja dopiero wstałam- nie wiem co się stało bo spałam jak zabita- gdybym nie spojrzała na komórke zobaczyc czy tż coś napisał to bym myslala ze jeszcze noc!!!

Napisane przez kaska87

wstańmy skoro świtKasiunia o 4:20 na wizażu uuuuuuuuzależnienie

ee nie ma to tamto na wizażu jest teraz 3952 wizażanki, ale pewnie są z innych krajów, gdzie teraz jest wieczór, a nie noc

zbok! zbok! na każdym drzewie zbok! i w madonnie zboka
wali mi na czerep

aha! jadę w moim żółtym swetrze, co bym się z tłumu nie wyróżniała

hmmm czy Kaśka jest normalna??? uzależnienie od wizażu jak nic- o 4 rano siedzi z zagramanicznymi wizażankami ale ciekawa jestem czy coś sobie ładnego pomierzy i czy przyjedzie tu cała w skowronkach bo ma nową suknię czy ostatecznie zostanie przy swojej Carrerze

Napisane przez lain

mi sie ostatnio tez dobrze uklada z tesciowa wyobrazcie sobie, ze jak czegos nie jest pewna to mnie pyta o zdanie i jakby moje zdanie jest ostateczne.



mnie by zmrozilo jakbym uslyszala "moje drogie dziecko"

a ja tam słyszę często od teściowej jak się do nas zwraca "dzieci kochane" i tak dalej- w ogóle ostatnio cieszy się że ma dziewczyny w domu bo tak to zawsze sami faceci i same męskie sprawy a tu nagle wreszcie można z kims gadac o włosach, ma kto z nią pójść pomóc wybrać kreację na wesele, ostatnio jej makijaż robiłam nawet i też się cieszyła i nawet nikt jej nie wyśmiał bo ładnie było a jak kiedys poszła do kosmetyczki na makijaż to się z niej śmiali a teraz uuuuu laska była

Napisane przez kubusewa

ja chyba przez te moje tance kiedys kiedys zawsze marzylam by wystepowac w takiej pieknej sukni podszywanej wieloma halkami.. rozmarzylam się

ja zawsze miałam tak samo!!!!! już nawet jako mala dziewczynka co ledwo co się chodzić naucyła to w Boże ciało jak widziałam sukienecki komunijne to chodziłam jak zahipnotyzowana aż mama ze mną musiała podejść i sobie musiałam choć jednym paluszkiem dotknąć sukienki, panny młode wyzwalały we mnie podobne odczucia, potem jak przyszła moja pierwsza komunia to okazało się ze będziemy mieli szyte alby- no jak ja mogłam wtedy płakać!!!
ale teraz poszłam do 2 salonów z sukniami i mierzyłam naprawdę przepiękne suknie- w niektórych wyglądałam beznadziejnie ale suknie i tak uważam że były przesliczne...
Kubusewa koniecznie jak będziesz już miała czas to idź do salonu a poczujesz się nieziemsko!!!!!!! to jest takie fajne uczucie- bo pierwszy raz masz na sobie takie cudo, bo widzisz się oczyma wyobraźni w tym najważniejszym dla ciebie dniu, bo to dla tżta chcesz tak pięknie wyglądać mmmmmmmmmmmmmm rozmarzyłam się ślub jest cuuuudowny

[Telka10]

Napisane przez tancerka212

ja mam nadzieję że nie będę musiała nigdy mieć na pieńku z teściową... z resztą ona wie że teraz tż jest już we mnie tak zapatrzony że jej w ogóle nie słucha a moje słowa są święte i sie już z tym pogodziła. a resztą ona zdrowo podchodzi do życia i synów uczy że żona i własna rodzina najważniejsza i ona się wtrącać do nas nie zamierza choćbyśmy na uszach mieli chodzić i nosić buty na rękach a mówić dupą to wszystko nasza sprawa- a jak np chce mi coś zaproponować to tak sie skrada jakbym miała ją zlinczować hehehe i dobrze!!! cieszę się że mam fajną teściową bo tak miło jest u nich w domu i uwielbiam tam jeździć- czasem to mi lepiej niż we własnym domu bo przynajmniej nikt sie mnie nie czepia

A ja sama nie wiem jak mam ocenić swoją przyszłą teściową...raz jest dobrze a innym razem tragedia co do mojego TŻ to zdarzyło się parę sytuacji w których musiałam walczyć o swoje prawa...bo mama coś tam i nagle nasze spotkanie przestawało się liczyć co mnie doprowadzało do szewskiej pasji...
a najgorszy problem to z tym mieszkaniem...niby oddzielne drzwi ale to samo miejsce...przeraża mnie to

[lain]

Napisane przez tancerka212

a ja tam słyszę często od teściowej jak się do nas zwraca "dzieci kochane" i tak dalej- w ogóle ostatnio cieszy się że ma dziewczyny w domu bo tak to zawsze sami faceci i same męskie sprawy a tu nagle wreszcie można z kims gadac o włosach, ma kto z nią pójść pomóc wybrać kreację na wesele, ostatnio jej makijaż robiłam nawet i też się cieszyła i nawet nikt jej nie wyśmiał bo ładnie było a jak kiedys poszła do kosmetyczki na makijaż to się z niej śmiali a teraz uuuuu laska była

to moja na szczescie zwraca sie do nas normalnie po imieniu. nie wiem, moze jestem jakis dziwolag, ale az mnie trzepie jak ktos do mnie mowi "dziecko drogie", "dziecko kochane"
ble
no moja tesciowka to ma jeszcze corke (starsza siostra TZa), wiec zadnym dla niej wybawieniem nie jestem

[BlackAngel]

mówiłam dwie strony, a ja spać nie mogłam
dziś znowu rzucamy tekstami ?
hellow!

[asiulek1705]

To może i ja wypowiem się na temat przyszłych teściów. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Mama TŻta zawsze była do mnie pozytywnie nastawiona, od początku dobrze sie czułam u nich w domu, nie było nigdy żadnych spięć, po prostu czuję, że jestem lubiana. Nawet hihih mama TŻta często mi mówi: "Jak Paweł będzie niegrzeczny, jak będziesz miała jakies zastrzeżenia to w łeb go, a ja poprawie"Teściowi e też nigdy się nam w nasze sprawy nie wtrącali, jeśli już to mówili jaki mają punkt widzenia, czy coś doradzili, ale nie narzucają nam niczego.Mój TŻt ma sześcioro rodzeństwa i z każdym fajnie sie dogaduję, więc mam nadzieję że po slubie też nie będę miała na co narzekać.

[Samoa]

Napisane przez obca7

A ja nie napisałam, że efekty były marne tylko ile to kosztowało A ta koleżanka schudła jakieś 20 kg Tez bym chciała chodzić do dietetyka, ale za drogo. Wiem, że zdrowie najważniejsze, ale kasa potzrebna na coś innego a od rodziców nie będę brała. Miałam w planie iść tylko jeden raz ustalić diete, ale tak sie nie da niestety. .
No ale składniki tej diety drogie były i wiem, że dużo ją to wychodziło. Ale schudła Teraz już nie jest na diecie, bo jest w ciąży

to co ona jej kazała jeść? JAkoś nie wiem jakie to może az tak drogie jedzenie. MOjej koleżance dietetyk kazal na dzień dobry pić kefiry i jakis nabial jeść, ale ona jest szczupła, tyle, że jest trochę potężna, ale taka juz jest i jej dieta nie pomoże.

Napisane przez kubusewa

a moja teściowa do mnie ostatnio zaczęła mówić per: moje drogie dziecko .. no i nie wiem czy to ochłodzenie czy wręcz ocieplenie stosunków
pierwszy raz mi powiedziala tak jak bylismy u mojego taty w szpitalu i czekaliśmy na zabieg .. a ostatnio jak wysłałam jej życzenia na dzień matki ( tak wysłałąm i cicho już o tym czy powinnam :P)

moja w przypływie uczuć mnie przytula i mówi "moja synowa" Z resztą mnie cała jego rodzinka uwielbia, bo mnie znają od małego, odkąd miałam jakieś 9-10 lat. Najlepsze, że ja tż zobaczyłam pierwszy raz jak miałam 13, bo wcześniej tylko wiedziałam o jego istnieniu tylko, ale jakoś sie mijaliśmy

[tancerka212]

a ja poczytałam sobie pm2009 i stwierdzam że to musi być okropnie stresujące być na tydzien przed ślubem brrrrr aż mnie coś w żołądku ścisnęlo jak sobie to wyobraziłam- a jak przyjdzie co do czego to ja nie wiem chyba schudnę z 5kg!!!

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Samoa

moja w przypływie uczuć mnie przytula i mówi "moja synowa" Z resztą mnie cała jego rodzinka uwielbia, bo mnie znają od małego, odkąd miałam jakieś 9-10 lat. Najlepsze, że ja tż zobaczyłam pierwszy raz jak miałam 13, bo wcześniej tylko wiedziałam o jego istnieniu tylko, ale jakoś sie mijaliśmy

no moja tez uwielbia słowo "moja synowa"

a jak wy się znacie z rodzicami tzta od 10 roku zycia??? co roku na wakacje do nich jeździliscie czy jak?

[asiulek1705]

Napisane przez tancerka212

a ja poczytałam sobie pm2009 i stwierdzam że to musi być okropnie stresujące być na tydzien przed ślubem brrrrr aż mnie coś w żołądku ścisnęlo jak sobie to wyobraziłam- a jak przyjdzie co do czego to ja nie wiem chyba schudnę z 5kg!!!

Ja mam podobne obawy Ale spokojnie, wyluzujmy, napewno damy radę, no my byśmy nie dały? My sexi dzikie kotki?

[obca7]

Napisane przez Samoa

to co ona jej kazała jeść? JAkoś nie wiem jakie to może az tak drogie jedzenie. MOjej koleżance dietetyk kazal na dzień dobry pić kefiry i jakis nabial jeść, ale ona jest szczupła, tyle, że jest trochę potężna, ale taka juz jest i jej dieta nie pomoże.

Hmmm dla niej to było drogo, bo musiała całkowicie zmienić wszystko. Jadła jogurty, serki, chlebki wasa dużo owoców. I może dla nas to dziwne, bo u nas to zawsze w domu jest, to u niej takich rzeczy się nie jadało(typu jogurty,chlebki wasa, papryka, owoce, warzywa niektóre itd. ). I musiała to kupić. To były dodatkowe wydatki żywieniowe u niej w rodzinie. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi, bo nei wiem jak to inaczej napisać. Ona miała swoje jedzenie i rodzina swoje.

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

a ja poczytałam sobie pm2009 i stwierdzam że to musi być okropnie stresujące być na tydzien przed ślubem brrrrr aż mnie coś w żołądku ścisnęlo jak sobie to wyobraziłam- a jak przyjdzie co do czego to ja nie wiem chyba schudnę z 5kg!!!

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------


no moja tez uwielbia słowo "moja synowa"

a jak wy się znacie z rodzicami tzta od 10 roku zycia??? co roku na wakacje do nich jeździliscie czy jak?

tak, co wakacje tam byliśmy i nasze rodzinki sie bardzo dobrze znająI jeszcze na długie weekendy jeździliśmy.
JA na pewno nie będę jakichś cudów roić, bo o co się tu kłócić i czym stresowac jak wszystko będzie załatwione i będzie coraz bliżej dnia po którym będziemy wolni i razem zamieszkamy

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez obca7

Hmmm dla niej to było drogo, bo musiała całkowicie zmienić wszystko. Jadła jogurty, serki, chlebki wasa dużo owoców. I może dla nas to dziwne, bo u nas to zawsze w domu jest, to u niej takich rzeczy się nie jadało(typu jogurty,chlebki wasa, papryka, owoce, warzywa niektóre itd. ). I musiała to kupić. To były dodatkowe wydatki żywieniowe u niej w rodzinie. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi, bo nei wiem jak to inaczej napisać. Ona miała swoje jedzenie i rodzina swoje.

no racja, sama wasa w porównaniu zz zwykłym chlebem może dawac po kieszeni, ale można kupować biedronkowe zamiennikiDaltego sie zdziwiłam, bo dla mnie drogie są tylko egzotyczne owoce, reszta jest chyba do przyjęcia i jak ja jestem na diecie to wydaję duzo mnie kasiorkiPoza tym dietka opiera sie z reguły głównie na warzywach, kurczaku i nabiale, ale własnie jak wcześniej jadlaa tak jak wszycy a nagle sobie musiala osobno to może zauważyła różnicę.

[lain]

Napisane przez Samoa

tak, co wakacje tam byliśmy i nasze rodzinki sie bardzo dobrze znająI jeszcze na długie weekendy jeździliśmy.

oo to smiesznie tak a to dlatego tak jezdziliscie co roku, bo fajny pensjonacik czy poprostu jakos wasi rodzice sie tak polubili?

ja to z rodzicami nigdy na wakacje nie jezdzilam zawsze na kolonie ale dzieki temu, ze TZ tez zawsze tylko na kolonie to mielismy okazje sie poznac
chyba pierwszy raz sie widzielismy jak mielismy jakies 10-11 lat i tak potem wychodzilo, ze co roku bylismy na tej samej kolonii (choc wcale sie jeszcze wtedy nie umawialismy, ze jedziemy w dane miejsce w tym samym terminie)

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/ww...fot=kopa04.jpg
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/ww...fot=kopa05.jpg
ja chce w Tatry

[Samoa]

Napisane przez lain

oo to smiesznie tak a to dlatego tak jezdziliscie co roku, bo fajny pensjonacik czy poprostu jakos wasi rodzice sie tak polubili?

ja to z rodzicami nigdy na wakacje nie jezdzilam zawsze na kolonie ale dzieki temu, ze TZ tez zawsze tylko na kolonie to mielismy okazje sie poznac
chyba pierwszy raz sie widzielismy jak mielismy jakies 10-11 lat i tak potem wychodzilo, ze co roku bylismy na tej samej kolonii (choc wcale sie jeszcze wtedy nie umawialismy, ze jedziemy w dane miejsce w tym samym terminie)

mieli fajny pensjonacik, bo mieli łazienki w pokojach a dawniej to była rzadkośćPoza tym moi rodzice lubią morze i sie polubili z rodzinką tż, więc miejsce im pasowało to jeździliśmy
A na kolonie też jeździłam, nawet na dwie, także miałam całe wakacje zagospodarowane,bo po zakończeniu roku szkolnego jechaliśmy(z bratem), później z rodzicami i na drugą kolonię
A z rodaicami to od małego na wakacje jeździliśmy.

[asiulek1705]

Napisane przez lain

oo to smiesznie tak a to dlatego tak jezdziliscie co roku, bo fajny pensjonacik czy poprostu jakos wasi rodzice sie tak polubili?

ja to z rodzicami nigdy na wakacje nie jezdzilam zawsze na kolonie ale dzieki temu, ze TZ tez zawsze tylko na kolonie to mielismy okazje sie poznac
chyba pierwszy raz sie widzielismy jak mielismy jakies 10-11 lat i tak potem wychodzilo, ze co roku bylismy na tej samej kolonii (choc wcale sie jeszcze wtedy nie umawialismy, ze jedziemy w dane miejsce w tym samym terminie)

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/ww...fot=kopa04.jpg
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/ww...fot=kopa05.jpg
ja chce w Tatry

ja też chcę! I jeszcze troszkę i mam nadzieję że pojedziemy z TŻtem. Jeździmy co roku, uwielbiamy góry i ja się już doczekać nie mogę

[lain]

Napisane przez Samoa

A na kolonie też jeździłam, nawet na dwie, także miałam całe wakacje zagospodarowane,bo po zakończeniu roku szkolnego jechaliśmy(z bratem), później z rodzicami i na drugą kolonię
A z rodaicami to od małego na wakacje jeździliśmy.

to ja zawsze mialam 2 (a czasem nawet 3) tygodniowa kolonie, a potem nas z rodzenstwem i kuzynka wywozili w swietokrzyskie do innej kuzynki. fajnie tam bylo dom 3 metry od lasu, mnostwo lasow (chodzenie na grzyby), rzeka, jezioro i duzo dzieci (i miejscowi i przyjezdzajacy z Krk tak jak my )
a rodzice zawsze sobie w tym czasie robili jakis remont mieszkania itp. tak ze jak wracalismy to zawsze bylo w domu cos nowego
a teraz juz mnie tam nie bylo kilka dobry lat i w tym roku chyba tez nie pojade, bo akurat sie tam wybieraja jak my bedziemy w Chorwacji. no ale w przyszlym roku juz na pewno tam pojade na wiosne, bo trzeba bedzie zaproszenia porozdawac

Napisane przez asiulek1705

ja też chcę! I jeszcze troszkę i mam nadzieję że pojedziemy z TŻtem. Jeździmy co roku, uwielbiamy góry i ja się już doczekać nie mogę

tez jezdzimy co roku. wlasciwie w okolicach Zakopca to jestem kilka razy w roku, bo w zimie kilka razy na deske a w lecie kilka razy na lazikowanie
ja czekam do lipca, bo wtedy jakos tak zrobimy sobie pierwszy weekendowy wyjazd mam nadzieje, ze sniegi juz calkowicie stopnieja, bo na pierwszy odstrzal idzie w tym roku Swinica

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

tak, co wakacje tam byliśmy i nasze rodzinki sie bardzo dobrze znająI jeszcze na długie weekendy jeździliśmy.
JA na pewno nie będę jakichś cudów roić, bo o co się tu kłócić i czym stresowac jak wszystko będzie załatwione i będzie coraz bliżej dnia po którym będziemy wolni i razem zamieszkamy

ale fajnie hehehe
w sumie moi rodzice z tżta rodzicami to się znają od o matko chyba od 40 lat!!!!!!!! a w zasadzie mama- znała moją teściową jak tamta miała 8 lat już!!! i moja mama mieszkała z siostrą teściowej jak liceum skonczyły i na imprezy razem chodziły i nawet znalazłam w domu zaproszenie na ślub mojej teściowej!!!! a siostra tesciowej to jak się urodziłam to przychodziła mojej mamie pomagac i potem moja mama chodziła jej pomagac jak ona urodziła synka- w ogóle to jakiś wielki przypadek że my poznaliśmy się dopiero w wieku 15-16 lat!!! bo nasze rodzinki już imprezowały od dobrych paru lat przed naszym urodzeniem

[Samoa]

Napisane przez lain

to ja zawsze mialam 2 (a czasem nawet 3) tygodniowa kolonie, a potem nas z rodzenstwem i kuzynka wywozili w swietokrzyskie do innej kuzynki. fajnie tam bylo dom 3 metry od lasu, mnostwo lasow (chodzenie na grzyby), rzeka, jezioro i duzo dzieci (i miejscowi i przyjezdzajacy z Krk tak jak my )
a rodzice zawsze sobie w tym czasie robili jakis remont mieszkania itp. tak ze jak wracalismy to zawsze bylo w domu cos nowego
a teraz juz mnie tam nie bylo kilka dobry lat i w tym roku chyba tez nie pojade, bo akurat sie tam wybieraja jak my bedziemy w Chorwacji. no ale w przyszlym roku juz na pewno tam pojade na wiosne, bo trzeba bedzie zaproszenia porozdawac



tez jezdzimy co roku. wlasciwie w okolicach Zakopca to jestem kilka razy w roku, bo w zimie kilka razy na deske a w lecie kilka razy na lazikowanie
ja czekam do lipca, bo wtedy jakos tak zrobimy sobie pierwszy weekendowy wyjazd mam nadzieje, ze sniegi juz calkowicie stopnieja, bo na pierwszy odstrzal idzie w tym roku Swinica

moi robili remonet jak bylismy na kolonii, bo jeździliśmy zawsze na dwutygodniowe a nawet się zdarzyły 3-tygodniowe. Jak wracalismy to zawsze mieliśmy cos nowego w pokoju albo w mieszkaniu i posprzątane i mama robiła na obiad frytki, bo je uwielbialiśmy
Moje dzieci tez będą jeździły na kolonieTeraz na Karmelickiej jest takie biuro, które ma banner z koloniami właśnie, bo zawsze się łapie na tym, że zwracam uwagę na ceny a tu się okazuje, że to kolonieMy jeździliśmy odo mamy z pracy, teraz już firmy nie organizują kolonii to chyba właśnie przez biura podróży sie dzieciom kupuje.

[obca7]

Nasi rodzice oficjalnie się nie znają tylko w widzenia. Ale poznają się w sierpniu jak zmówiny będą A później to pewnie dopiero na weselu się zobaczą

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

ale fajnie hehehe
w sumie moi rodzice z tżta rodzicami to się znają od o matko chyba od 40 lat!!!!!!!! a w zasadzie mama- znała moją teściową jak tamta miała 8 lat już!!! i moja mama mieszkała z siostrą teściowej jak liceum skonczyły i na imprezy razem chodziły i nawet znalazłam w domu zaproszenie na ślub mojej teściowej!!!! a siostra tesciowej to jak się urodziłam to przychodziła mojej mamie pomagac i potem moja mama chodziła jej pomagac jak ona urodziła synka- w ogóle to jakiś wielki przypadek że my poznaliśmy się dopiero w wieku 15-16 lat!!! bo nasze rodzinki już imprezowały od dobrych paru lat przed naszym urodzeniem

dobrze, że Cie teściowa nie przewijałaFajnie tak, taki zbieg okoliczności

[asiulek1705]

Napisane przez lain

to ja zawsze mialam 2 (a czasem nawet 3) tygodniowa kolonie, a potem nas z rodzenstwem i kuzynka wywozili w swietokrzyskie do innej kuzynki. fajnie tam bylo dom 3 metry od lasu, mnostwo lasow (chodzenie na grzyby), rzeka, jezioro i duzo dzieci (i miejscowi i przyjezdzajacy z Krk tak jak my )
a rodzice zawsze sobie w tym czasie robili jakis remont mieszkania itp. tak ze jak wracalismy to zawsze bylo w domu cos nowego
a teraz juz mnie tam nie bylo kilka dobry lat i w tym roku chyba tez nie pojade, bo akurat sie tam wybieraja jak my bedziemy w Chorwacji. no ale w przyszlym roku juz na pewno tam pojade na wiosne, bo trzeba bedzie zaproszenia porozdawac



tez jezdzimy co roku. wlasciwie w okolicach Zakopca to jestem kilka razy w roku, bo w zimie kilka razy na deske a w lecie kilka razy na lazikowanie
ja czekam do lipca, bo wtedy jakos tak zrobimy sobie pierwszy weekendowy wyjazd mam nadzieje, ze sniegi juz calkowicie stopnieja, bo na pierwszy odstrzal idzie w tym roku Swinica

No my tam też w tym roku chcemy się wybrać Myślisz, że na przełomie czerwca i lipca śniegu już nie będzie?

[Samoa]

Napisane przez obca7

Nasi rodzice oficjalnie się nie znają tylko w widzenia. Ale poznają się w sierpniu jak zmówiny będą A później to pewnie dopiero na weselu się zobaczą

a dlaczego tak zwlekacie?Myślałam, że to sie robi po zaręczynach.

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

dobrze, że Cie teściowa nie przewijałaFajnie tak, taki zbieg okoliczności

no cale szczęście że mnie teściowa nie przewijała hahaha ale pamietam jak zawsze się ze szwagra śmiali jak przyprowadzał jakieś dziwne dziewczyny do domu że nie wiadomo co to za stworzenia a ja to przynajmniej wieadomo ze mam wszystko na swoim miejscu bo ciocia sama na wlasne oczy widziala

a w ogole to teściowa miala fajne zaproszenia na wesele- taką kartkę jakby z kalendarza i tam coś napisane wlasnie o slubie i ich nazwiska itd- jak na tamte czasy to fajne bo nawet teraz mi się podoba mimo że już stare i podniszczone jest

[obca7]

Napisane przez Samoa

a dlaczego tak zwlekacie?Myślałam, że to sie robi po zaręczynach.

A ja nie widzę sensu robić wcześniej Wszystko sami załatwiliśmy typu sala, zespół i reszta. Kwestie finansowe też są znane-mi płacą rodzice Tż sam zbiera, mamy tradycyjny podział kosztów, wiemy gdzie będziemy mieszkać. I w sumie te zmówiny to tylko formalność dla mnie żeby rodzice mogli się poznać. W sierpniu mamy zmówiny, bo rodzice tak chcieli-będzie lato, można wyjść na dwór, tak swobodnie będzie a nie sztywno-przynajmniej mam taką nadzieję.

[lain]

Napisane przez Samoa

Moje dzieci tez będą jeździły na kolonieTeraz na Karmelickiej jest takie biuro, które ma banner z koloniami właśnie, bo zawsze się łapie na tym, że zwracam uwagę na ceny a tu się okazuje, że to kolonieMy jeździliśmy odo mamy z pracy, teraz już firmy nie organizują kolonii to chyba właśnie przez biura podróży sie dzieciom kupuje.

na Karmelickiej? tam chyba z tych kolonijnych to jest Jaworzyna i Harctur
ja zawsze jezdzilam od ojca z firmy, a ze TZa rodzice pracuja w tej samej firmie to jezdzilismy razem z tego co wiem ta firma nadal organizuje dla dzieci kolonie i obozy. no ale jak my tam nie bedziemy pracowac to chyba nie da sie zrobic tak zeby dzieki dziadkom nasze dzieci tez mogly od nich jezdzic a strasznie fajne to byly kolonie, bo na prawde wychodzilo taniutko, a wybor byl duzy: Baltyk, Tatry, Mauzry, Czechy, Wlochy, Bulgaria, Chorwacja itd. az dziw, ze zawsze z TZem trafialismy na ta sama kolonie wlasciwie to jak sie jechalo to juz sie znalo wiekszosc dzieci, bo wszyscy co roku jezdzili a w zimie byly zimowiska ale cos na zimowiska nie chcialam jezdzic. teraz sie zastanawiam dlaczego chyba dlatego, ze nie lubilam zimy. a teraz lubie i chetnie pojechalabym na takie zimowisko podmigac po stokach na desce

[Samoa]

Napisane przez obca7

A ja nie widzę sensu robić wcześniej Wszystko sami załatwiliśmy typu sala, zespół i reszta. Kwestie finansowe też są znane-mi płacą rodzice Tż sam zbiera, mamy tradycyjny podział kosztów, wiemy gdzie będziemy mieszkać. I w sumie te zmówiny to tylko formalność dla mnie żeby rodzice mogli się poznać. W sierpniu mamy zmówiny, bo rodzice tak chcieli-będzie lato, można wyjść na dwór, tak swobodnie będzie a nie sztywno-przynajmniej mam taką nadzieję.

jak sam płaci to faktycznie.

Napisane przez lain

na Karmelickiej? tam chyba z tych kolonijnych to jest Jaworzyna i Harctur
ja zawsze jezdzilam od ojca z firmy, a ze TZa rodzice pracuja w tej samej firmie to jezdzilismy razem z tego co wiem ta firma nadal organizuje dla dzieci kolonie i obozy. no ale jak my tam nie bedziemy pracowac to chyba nie da sie zrobic tak zeby dzieki dziadkom nasze dzieci tez mogly od nich jezdzic a strasznie fajne to byly kolonie, bo na prawde wychodzilo taniutko, a wybor byl duzy: Baltyk, Tatry, Mauzry, Czechy, Wlochy, Bulgaria, Chorwacja itd. az dziw, ze zawsze z TZem trafialismy na ta sama kolonie wlasciwie to jak sie jechalo to juz sie znalo wiekszosc dzieci, bo wszyscy co roku jezdzili a w zimie byly zimowiska ale cos na zimowiska nie chcialam jezdzic. teraz sie zastanawiam dlaczego chyba dlatego, ze nie lubilam zimy. a teraz lubie i chetnie pojechalabym na takie zimowisko podmigac po stokach na desce

no Harctur
Ja na zimowisku byłam raz czy dwa na obozie sportowym ze szkoły. Jak tylko będzie nas stać to będziemy wysyłac dzieci i w zimie i w lecie

[lain]

Napisane przez asiulek1705

No my tam też w tym roku chcemy się wybrać Myślisz, że na przełomie czerwca i lipca śniegu już nie będzie?

to zalezy od temperatury w czerwcu. jak bedzie cieplo to koncem czerwca juz powinno byc bezsnieznie

Napisane przez Samoa

a dlaczego tak zwlekacie?Myślałam, że to sie robi po zaręczynach.

moi oficjalnie poznaja sie w lipcu tzn. na takiej stopie nieoficjalnej. po tak z pracy to moj ojciec zna rodzicow TZa
rodzice TZa wczesniej nie widzieli takiej potrzeby a teraz juz blizej do slubu to jakos ta tematyka bardziej namacalna jest
fajnie - bedzie imprezka

[tancerka212]

ja tez jeździłam na kolonie od rodziców- najlepsze kolonie w zyciu to chyba w grecji miałam- bo już byłam taka nastolatka doroślejsza i wiecie jak to jest hehehe ale też jeździłam i w góry i nad morze i za granicę i rzeczywiscie to tanio jakoś wychodziło że aż grzech było nie skorzystac- a potem wydoroślałam i już chcialam jeździć na wakacje z tżtem a nie na kolonie buahaha pamiętam jak chcialam zeby mnie rodzice puscili nad jezioro na kilka dni z tżtem i taką inna parą- matko mój tata mnie na rozmowę wziął- czy jestem już na tyle dorosła ze mogę spać z tżtem buahahaha myslalam ze nie dożyję konca tej rozmowy w kazdym razie zgodzilam się nawet wynająć pensjonat gdzie będę miała oddzielne łóżko żeby mnie tylko puscili buahaha a ostatecznie i tak pojechaliśmy na jana i dopiero na miejscu szukaliśmy noclegów i sie trafił taki 2-pokojowy i każdy z podwójnym łózkiem całkiem przypadkiem

[lain]

Napisane przez Samoa

no Harctur
Ja na zimowisku byłam raz czy dwa na obozie sportowym ze szkoły. Jak tylko będzie nas stać to będziemy wysyłac dzieci i w zimie i w lecie

ja sie wlasnie zastanawiam nad tymi zimowiskami. bo w sumie my z TZem zima tez lubimy sobie pojechac na deske, wiec moze bysmy poprostu brali ze soba dzieci

moj TZ zna wlasciciela Harcturu mily gosc mieszka niedaleko mnie