Sposoby na przyspieszenie porostu włosów- część III

[Klarissa]

Czy ktoś używał tego: http://sklep.i-f.com.pl/pl/nano-effect/51 i czy polecacie? Nie mam łamliwych czy przetłuszczających się włosów, ale mam je rzadkie (od zawsze) i dosyć sporo mi wypada (farbuję włosy od jakichś 12 lat regularnie co miesiąc).

[aeronauta]

Napisane przez Klarissa

Czy ktoś używał tego: http://sklep.i-f.com.pl/pl/nano-effect/51 i czy polecacie? Nie mam łamliwych czy przetłuszczających się włosów, ale mam je rzadkie (od zawsze) i dosyć sporo mi wypada (farbuję włosy od jakichś 12 lat regularnie co miesiąc).

Ja używałam. Bardzo fajna maseczka, nawet trochę działająca na wypadanie (ale wiadomo w pewnych granicach i nie na wypadanie spowodowane chorobą). Ma tylko jedną wadę: małe opakowanie dość drogie i mało wydajna. Ale w działaniu bardzo dobra

[bojestemtegowarta]

Napisane przez aeronauta

Jak dla mnie to on za krótki nawet jest , bo poruszyłyście 2 bardzo interesujące mnie kwestie: jakie żarełko robi włosom dobrze i jak to faktycznie jest z tym włosem - czy skubaniec faktycznie nic od cebulki nie dostaje i jest martwy czy nie. Bo teoretycznie się z tym zgadzam, że jest martwy, ale na Offtopowym wątku pojawił się ostatnio temat hormony w ciąży a nagłe kręcenie się włosów i wyszło na to, że jakoś te hormony muszą docierać do włosów na całej długości, że skubańce się kręcą całe, a nie tylko przy głowie. Więc ja już nic nie wiem.

A i jakby któraś przez przypadek się zakręciła na dietetycznym o dietę dla włosów to niech wstawi tu linka do wątku

To jest fascynujące człowiek to jedna wielka zagadka, nie ma co
u mnie w rodzinie wszyscy mają proste włosy, a ja dokładnie od 12 roku życia, czyli kiedy zaczęłam dojrzewać, dostałam okres itp zaczęłam mieć kręcone fakt, że to nic z ciążą wspólnego nie ma, ale możliwe, że właśnie z hormonami.

Napisane przez przykre

Nie jestem pewna, czy to jest najodpowiedniejsze miejsce na to pytanie, ale tak czytam i czytam i się zastanawiam - jeżeli robię co pół roku badania właśnie na niedobór odpowiednich składników pokarmowych (jestem wegetarianką) i wszystko wychodzi prawidłowo, to raczej nie jest możliwe, żebym miała jakiś straszny niedobór we włosach, prawda? Bo mi to nie daje spokoju. Jak myślicie?

jak robisz takie badania to nie powinnaś mieć, chociaż musisz brać pod uwagę czas pomiędzy badaniami w końcu to 6 miesięcy, w ich trakcie może ci czegoś brakować, ale po jakimś czasie to pewnie uzupełniasz i na badaniach wychodzi wszystko ok. Ale wątpię żeby nawet drobne wahania wpływały negatywnie na włosy. Skoro robisz badania, to pewnie dbasz o urozmaiconą dietę i podchodzisz do tego poważnie, więc moim zdaniem nie powinnaś się tym martwić. Swoją drogą gratuluję uporu i konsekwencji, ja badania zrobiłam raz kilka lat temu oczywiście na tym się skończyło, o tym, że mam niedobór żelaza dowiedziałam się przy oddawaniu krwi



EDIT:

''Ojciec Klimuszko zalecał na porost włosów jadanie codziennie przez miesiąc tatara cielęcej wątróbki oraz surówki z kiszonej kapusty z cebulą i oliwą. ''


znalazłam w internecie dla lubiących eksperymenty

[Chatul]

Napisane przez bojestemtegowarta

u mnie w rodzinie wszyscy mają proste włosy, a ja dokładnie od 12 roku życia, czyli kiedy zaczęłam dojrzewać, dostałam okres itp zaczęłam mieć kręcone fakt, że to nic z ciążą wspólnego nie ma, ale możliwe, że właśnie z hormonami.

Tak, to ma związek z hormonami U mnie w rodzinie takie przypadki są dość częste, czego dowodem jestem chociażby ja, która w wieku 11 lat zaczęłam mieć falowane włosy

[Klarissa]

Napisane przez aeronauta

Ja używałam. Bardzo fajna maseczka, nawet trochę działająca na wypadanie (ale wiadomo w pewnych granicach i nie na wypadanie spowodowane chorobą). Ma tylko jedną wadę: małe opakowanie dość drogie i mało wydajna. Ale w działaniu bardzo dobra

Nie wiem sama czy kupować, czy nie...
Ale jak piszesz, że skuteczna... a używałaś codziennie? Wiadomo, że nie liczę na to iż od pierwszego użycia będę mieć od razu bujną grzywę ale chciałabym poprawić nieco moje włoski. Używam zwykłych szamponów (pantine, elseve itd.) i od niedawna zakupuje odżywkę wygładzającą i odżywiającą włosy u fryzjera, ale to chyba za mało bo nadal mi lecą... przy czym nie jakoś strasznie, włosy wypadają mi od kilku lat, więc tempo nie jest przerażające (bo tak to pewnie do tego czasu byłabym łysa) ale wydaje mi się, że lecą mi nieco bardziej niż powinny.

Właściwie nie chodzi mi o porost włosów na długość, lecz bardziej o ich zagęszczenie. Słyszałam, że podobno pomaga merz special ale jakoś hmm... z tego co przeczytałam w tym wątku wizażanki nie zachwycają się tym specyfikiem...

[przykre]

[quote=jak robisz takie badania to nie powinnaś mieć, chociaż musisz brać pod uwagę czas pomiędzy badaniami w końcu to 6 miesięcy, w ich trakcie może ci czegoś brakować, ale po jakimś czasie to pewnie uzupełniasz i na badaniach wychodzi wszystko ok. Ale wątpię żeby nawet drobne wahania wpływały negatywnie na włosy. Skoro robisz badania, to pewnie dbasz o urozmaiconą dietę i podchodzisz do tego poważnie, więc moim zdaniem nie powinnaś się tym martwić. Swoją drogą gratuluję uporu i konsekwencji, ja badania zrobiłam raz kilka lat temu oczywiście na tym się skończyło, o tym, że mam niedobór żelaza dowiedziałam się przy oddawaniu krwi [/quote]

chyba mnie trochę uspokoiłaś. Ale może kiedyś sobie takie badania włosów zrobię...

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

ooo nie. wybaczcie

[Aniaaa PlayMate]

Klarisso ja sobie chwalę MERZ SPEZIAL, przepisała mi go pani dermatolog na moje niedoskonałości na buzi owszem jest dość drogi ale wg.mnie skuteczny. Jestem w trakcie 3-go słoiczka i poprawila mi sie cera, urosło mnóstwo nowych małych włosków ale co do porostu to w sumie nic specjalnego nie zauważyłam żeby po nim włoski szybciej mi rosły no i paznokcie też bez większych zmian. Zawsze były mocne i długie

[Pez]

Co do Waszego offtopu, to ja bym sklaniala sie do teorii bojestemtegowarta.
Wiadomo włos jest martwy jak mowia opracowania naukowe.
Ale w moim odczuciu nie jest tak, że jak już coś wyroslo to nie mamy na to wplywu.
Moze nie jestem ekspertem w dziedzinie wlosow, ale intuicyjnie czuje, że te ok. 85% włosow, ktore sa w fazie wzrostu moze sie zmieniac na calej dlugosci w zaleznosci od roznych czynnikow, a jedynie na te ktore sa w stanie spoczynku nie mamy juz duzego wplywu jesli chodzi o pielegnacje/suplementacje.

Moze to zabrzmi szarlatańsko ale wierzcie we własne włosy , w koncu wiara czyni cuda.

[ImmortalLover]

Ja ze swoimi włosami zaczęłam rozmawiać ;D dlaczego nei rosną haha. i w ogóle ;D
fajne ziolame z nich ; ))

[aeronauta]

Napisane przez Klarissa

Nie wiem sama czy kupować, czy nie...
Ale jak piszesz, że skuteczna... a używałaś codziennie? Wiadomo, że nie liczę na to iż od pierwszego użycia będę mieć od razu bujną grzywę ale chciałabym poprawić nieco moje włoski. Używam zwykłych szamponów (pantine, elseve itd.) i od niedawna zakupuje odżywkę wygładzającą i odżywiającą włosy u fryzjera, ale to chyba za mało bo nadal mi lecą... przy czym nie jakoś strasznie, włosy wypadają mi od kilku lat, więc tempo nie jest przerażające (bo tak to pewnie do tego czasu byłabym łysa) ale wydaje mi się, że lecą mi nieco bardziej niż powinny.

Właściwie nie chodzi mi o porost włosów na długość, lecz bardziej o ich zagęszczenie. Słyszałam, że podobno pomaga merz special ale jakoś hmm... z tego co przeczytałam w tym wątku wizażanki nie zachwycają się tym specyfikiem...

Ja ją używałam gdzieś co 2-3 mycie i widziałam efekty . Ale jeśli zależy Ci na zagęszczeniu włosów to może bardziej zainwestuj we wcierki. Na początek w Seboradin niger lotion lub Neril Garniera. Myślę, że będą skuteczniejsze niż ta maska.
A co do suplementów to na każdego działa coś innego, więc to że jakaś Wizażanka napisała, że na nią Merz special nie działa nie znaczy że na Ciebie nie podziała

Napisane przez ImmortalLover

Ja ze swoimi włosami zaczęłam rozmawiać ;D dlaczego nei rosną haha. i w ogóle ;D
fajne ziolame z nich ; ))

A odpowiadają Ci ?
A tak serio to może to podziała, w końcu na kwiatki i inne roślinki podobno działa

[Klarissa]

Napisane przez aeronauta

Ja ją używałam gdzieś co 2-3 mycie i widziałam efekty . Ale jeśli zależy Ci na zagęszczeniu włosów to może bardziej zainwestuj we wcierki. Na początek w Seboradin niger lotion lub Neril Garniera. Myślę, że będą skuteczniejsze niż ta maska.
A co do suplementów to na każdego działa coś innego, więc to że jakaś Wizażanka napisała, że na nią Merz special nie działa nie znaczy że na Ciebie nie podziała

Czytałam o tym Seboradinie, ale on jest do włosków przetłuszczających i skóry głowy z łojotokiem a ja mam raczej suche włosy i skórę, boje się, że mi wysuszy jeszcze bardziej, a tego drugiego z Garniera to nie znam, muszę popatrzeć. Dzięki za odzew

[ImmortalLover]

nie odpowiadają niestety :<
Właśnie z tymi kwiatkami to moja babcia i mama rozmawiają haha.
Ale takie rozmawianie pomaga nawet przy kompie ;D jak się psuje to proszę, żeby znowu działał i działa haha.
Wiem to pod chorobę psychiczną podchodzi

[viki1988]

Napisane przez ImmortalLover

nie odpowiadają niestety :<
Właśnie z tymi kwiatkami to moja babcia i mama rozmawiają haha.
Ale takie rozmawianie pomaga nawet przy kompie ;D jak się psuje to proszę, żeby znowu działał i działa haha.
Wiem to pod chorobę psychiczną podchodzi

hahhahaha też chce taki komputer co mnie słucha szkoda ze włosy tak nie maja... bo bym je już chyba do pasa miała jakby słuchały, a one nadal uparcie rosną mi tylko 1 cm/mies....

[aeronauta]

Napisane przez ImmortalLover

nie odpowiadają niestety :<
Właśnie z tymi kwiatkami to moja babcia i mama rozmawiają haha.
Ale takie rozmawianie pomaga nawet przy kompie ;D jak się psuje to proszę, żeby znowu działał i działa haha.
Wiem to pod chorobę psychiczną podchodzi

Komputer to inna sprawa. Ja też ze swoim gadam, ale tutaj wiesz można dorobić teorię, że sztuczna inteligencja i te sprawy

Napisane przez viki1988

hahhahaha też chce taki komputer co mnie słucha szkoda ze włosy tak nie maja... bo bym je już chyba do pasa miała jakby słuchały, a one nadal uparcie rosną mi tylko 1 cm/mies....

Może nieumiejętnie z nimi gadasz ? Zastosuj metodę kija i marcewki, u mnie zawsze działa

[viki1988]

Napisane przez aeronauta

Komputer to inna sprawa. Ja też ze swoim gadam, ale tutaj wiesz można dorobić teorię, że sztuczna inteligencja i te sprawy



Może nieumiejętnie z nimi gadasz ? Zastosuj metodę kija i marcewki, u mnie zawsze działa

Kija i marchewki powiadasz... czyli ze jak? bo jakoś trudno mi sobie to wyobrazić...

[aeronauta]

Napisane przez viki1988

Kija i marchewki powiadasz... czyli ze jak? bo jakoś trudno mi sobie to wyobrazić...

No najpierw im grozisz ostrym tonem (tak żeby zrozumiały że to nie przelewki ): "o wy paskudniki włochate jak nie będziecie rosnąc to was zetnę na łyso", a później dodajesz łagodnie: "ale jak urośniecie moje wy małe kłaczuszki jeszcze ten jeden mały centymeterek to wam zaserwuję taką kąpiel w olejach, maseczki, spraye aż będziecie opływać w piękno i nawilżenie"
Inwencja twórcza mile widziana w każdym razie

[bojestemtegowarta]

Napisane przez ImmortalLover

nie odpowiadają niestety :<
Właśnie z tymi kwiatkami to moja babcia i mama rozmawiają haha.
Ale takie rozmawianie pomaga nawet przy kompie ;D jak się psuje to proszę, żeby znowu działał i działa haha.
Wiem to pod chorobę psychiczną podchodzi

ja tak samo robię ja gadam ze wszystkim właściwie i wszytskiemu nadaję imiona i najlepsze, że na początku wszyscy się ze mnie śmieją a potem każdy się przyzwyczaja i mówi tak jak ja

Napisane przez viki1988

hahhahaha też chce taki komputer co mnie słucha szkoda ze włosy tak nie maja... bo bym je już chyba do pasa miała jakby słuchały, a one nadal uparcie rosną mi tylko 1 cm/mies....

może słuchają? może gdybyś do nich nie mówiła to rosłyby milimetr

Napisane przez aeronauta

No najpierw im grozisz ostrym tonem (tak żeby zrozumiały że to nie przelewki ): "o wy paskudniki włochate jak nie będziecie rosnąc to was zetnę na łyso", a później dodajesz łagodnie: "ale jak urośniecie moje wy małe kłaczuszki jeszcze ten jeden mały centymeterek to wam zaserwuję taką kąpiel w olejach, maseczki, spraye aż będziecie opływać w piękno i nawilżenie"
Inwencja twórcza mile widziana w każdym razie

ja bym się przestraszyła tej groźby na ich miejscu wizja siebie samej łysej często prześladuje mnie w nocy, budzę się i gorączkowo macam się po głowie żeby sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu hehe mój kuzyn ma podobne koszmary tylko nie z włosami

PS. Trzymajcie za mnie kciuki! Dzisiaj pierwszy raz od 5 tygodni i 2 raz w ciągu 4 miesięcy prostuję włosy ! nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że urosły.... (mam kręcone więc tylko przy prostowaniu widać postęp)

[Chavala]

Widzę, że niektóre z was mają duży problem z porostem włosów. mi rosną szybko, ale używam prostownicę. tak czytając stwierdzam, że ją odstawiam,bo trochę nie szanuję tego co mam.
Myślę, że szampon, odżywka i czasem jakaś maseczka wystarczy. powodzenia w zapuszczaniu !

[ImmortalLover]

Też mnie męczy ta prostownica. Mam ochotę sobie wyprostować :<
Ta matoda z kijem i marchewka moze podziała ^^ spróbuje dzisiaj xD

[aven]

co o tym sadzicie?


http://allegro.pl/item643751516_mns_..._5mm_krem.html

[Aniaaa PlayMate]

Na zmarszczki? To chyba nie ten wątek

[aven]

Napisane przez Aniaaa PlayMate

Na zmarszczki? To chyba nie ten wątek

tam jest napisane ze na skóre głowy tez się nadaje, może np przed wcierką zastosować wałeczkowanie głowy!

[Aniaaa PlayMate]

Nie mam zaufania do "sprzętów" z allegro.... Mam pytanie do was laski: otóż...używam kallosa od kiedy zapuszczam włoski czyli od lutego, dobrze się sprawuje ale czuje że mi się przejada.... Do tej pory używam szamponu barwy z czarną rzepą(świetny), kallosa właśnie i jak włoski mi wyschną nakładam serum joanna rzepa, po powrocie ze szkoły wcieram sebo z cz.rzodkwią w skalp a na włosy nakładam odrobinkę Balsamu joanny z AB a przed spaniem na całe wlosy nakładam rycyne(dużo tego jest)
Potrzebowałabym czegoś aby stosować go na zmianę z jakąś odżywką, najlepiej nawilżającą byle nie z proteinami bo przeczytałam tu na forum na pewnym wątku że nadmiar protein może wysuszać kudełki w efekcie czego są szorstkie i bez zycia... Polecicie mi cuś? Może mieć sylikony bo moim włosom nie szkodza, byle by nie było ich za dużo bo mogą obciążyć moje cienkie wlosy. Myślałam o glorii lub o waxie l'biotica ale te produkty trzeba potrzymać chociaż 15 min. (ale namieszałam ) Mam nadzieje ze mi polecicie jakąś efektowną odżywkę, czekam i z góry dziękuję

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Ale namieszałam jakby ktoś nie zrozumiał o co mi dokładnie chodzi to juz tłumacze: potrzebuje odżywki która będę mogła stosować na zmianę z kallosem latte czyli np. Przez czerwiec kallos przez lipiec inna odżywka przez sierpień kallos przez wrzesień znów ta odżywka itd.

['Estelle']

Aniaaa PlayMate, apeluję po raz kolejny o nie robienie off topów i zadawanie pytań w odpowiednim wątku. Ten jest o przyspieszeniu porostu a nie o pielęgnacji

[WinlyEm]

ja czasem w przerwie miedzy latte stosuje z tej samej serii w takim samym pojemniku tylko zielonym - odżywkę z placentą (która jest ściemą, bo placenty nie zawiera, ale ogólnie skład ma przyjemny i fajne są włoski po niej )

edit: ojj, przepraszam za OT

[Aniaaa PlayMate]

No ok Estelle, przepraszam, nie śmię z Tobą dyskutować ale uważam, że "wypielęgnowane" włosy mają bezpośrednio wpływ i na porost- przynajmniej u mnie tak jest bo logicznie rzecz biorąc połamane, rozdwojone lub spalone włosy nie da się zapuścić skoro się łamią i kruszą, myślę że o pielęgnację także trzeba zadbać bo zdrowe włosy to podstawa ale oki, przepraszam za OT :-(

[lalaith]

Ale jeśli chodzi o pielęgnację to np moim włosom o wiele bardziej służą kosmetyki profesjonalne, włosy są po nich wypielęgnowane, zregenerowane, gładkie, błyszczące, po prostu piękne..
Natomiast na porost działają lepiej kosmetyki apteczne, naturalne po których włosy robią mi się matowe, szorstkie, sianowate, ale faktycznie są dłuższe.
No ale pytanie czy lepiej mieć piękne, błyszczące krótkie włoski, czy długie ale matowe i puszące się gdy tylko poczują wilgoć nawet najmniejszą w powietrzu?
Ja chyba wolę te pierwsze, ale generalnie zostawiam to pytanie bez odpowiedzi.

[Coka]

Hm...w związku z 4 miesięczną przerwą pomiędzy semestrami mam zamiar wziąć się za intensywną kurację przyspieszającą porost włosów
zaczynam od dziś!! codziennie- intensywnie regenerująca maseczka Moc Natury WAX i Lotion Niger z czarną rzepą, cynk+skrzyp+rumianek, pokrzywa jest ohydna chyba jeszcze nie mam na tyle mocy żeby ją pić!!
iii PYTANIE:
Jaki szampon dobrać do tego zestawu??
ja myślałam o Ce Ce Med do włosów wypadających, czy może lepiej coś z WAX'a lub Seboradin??

Co jeszcze mi brakuje??


ps.Dlaczego te kosmetyki muszą być takie drogie

[Chatul]

Napisane przez lalaith

Ale jeśli chodzi o pielęgnację to np moim włosom o wiele bardziej służą kosmetyki profesjonalne, włosy są po nich wypielęgnowane, zregenerowane, gładkie, błyszczące, po prostu piękne..
Natomiast na porost działają lepiej kosmetyki apteczne, naturalne po których włosy robią mi się matowe, szorstkie, sianowate, ale faktycznie są dłuższe.
No ale pytanie czy lepiej mieć piękne, błyszczące krótkie włoski, czy długie ale matowe i puszące się gdy tylko poczują wilgoć nawet najmniejszą w powietrzu?
Ja chyba wolę te pierwsze, ale generalnie zostawiam to pytanie bez odpowiedzi.

A nie możesz na długość używać kosmetyków profesjonalnych, a na sam skalp nakładać kosmetyki apteczne? Tak chyba byłoby najrozsądniej w Twoim przypadku (;

[Aniaaa PlayMate]

A teraz żeby zboczyć z tego OT o pielęgnacji mam takie pytanie (odziwo na temat ): czy stosowanie płukanki ze skrzypu polnego przysiesza porost? Bo na jednym forum pewna panna się wypowiedziała że po 3 tygodniach urosły jej wlosy 3 cm. I nie mogłam za bardzo w jej odpowiedzi uwierzyć bo u niej wszystko działało "przyspieszająco". To było cos takiego: cebula i czosnek- próbowałam i dzialał, olejek rycynowy- pomagał w zapuszczaniu i to bardzo, nafta- przyspiesza porost, czarna rzepa-testowałam, przyspiesza itd. No comments. odpowiedzcie na moje pytanie dot.płukanek ze skrzypu.