Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach

[kukis]

W taim razie wszystkie organizacje kłamią, ok.

Wywóz koni na rzez to tez bajka? Testowanie na zwierzetach to bajka? Fermy zwierzat futerkowych i sam pozysk futra to bajka?

To po co ten watek w ogóle?

Przeciez zwierzeta wcale nie cierpią...


To trzeba ludziom pokazywac, skoro sami nie widzą. A nie kazdy ma mozliwosc pozyskiwania miesa, jajek i mleka ze wsi.

[janina1984]

malla - po prostu wielu rzeczy ci nie pokazano, naprawdę myślisz, że krówki same z siebie lubią dawać ludziom mleko?

[maxi82]

Malla wiesz co Ty pewnie widziałaś - farmy na pokaz. Dla przykładu: ja akurat byłam zaangażowana w sprawę pewnego schroniska z fatalnymi warunkami. Jednak kiedy nadchodziła inspekcja (zapowiedziana oczywiście, co jest swoją drogą absurdem) schronisko stawało się wzorowe.
Jestem ciekawa czy te fermy do których chodziłaś sama wybierałaś, czy ktoś Tobie/Wam je polecał czy prowadził. Wiadomo przecież, że warunki w jakich trzyma się kury są rozmaite i właśnie dlatego stawia się na jajkach pieczątki, a na wielu pudełkach są objaśnienia. W każdym sklepie przeważają jajka z 2 i 3 i tych najwięcej się sprzedaje.

cytat:
"Jajka ze stempelkiem zaczynającym się od „0” lub „1”, pochodzą od kur z wolnego wybiegu i jako typowo wiejskie, niestety rzadko pojawiają się w handlu. Pozostałe cyfry „2” i „3” świadczą o barbarzyńskich systemie chowu. Kury, których jajka stemplowane są „trójką” żyją stłoczone w klatkach, a producenci, w celu uniknięcia wzajemnego okaleczania się ptaków, obcinają im dzioby. Nioski nie mają możliwości obracania się, nigdy nie opuszczają zanieczyszczonych odchodami klatek, a do żywności dodawane są antybiotyki. Kury chowane w tzw. systemie ściółkowym również chowane są w zamkniętych halach, ale mają możliwość poruszania się, a stempel na ich jajach zaczyna się od cyfry "2" "


Źródło:

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/k...ajo_31954.html

edit: Jeszcze mi się przypomniało, jak wet ostatnio mówiła, iż widziała takie „trójkowe” fermy. Te kury mają wiecznie napięte łapki, bo siedzą na prętach klatki! I co myślisz, że pokazaliby studentom takie warunki?

[black-bubu]

Dziewczyny jezu nie zachowujcie się jak jakieś mohery.
janina1984 sorry, ale nie najeżdżaj na ludzi, to ich wybór, czy są wege czy nie są, czy używają jedwabiu czy nie, uświadamiaj , ale nie bądź faszystą i nie pakuj im się w życie. Możesz napisać spokojnie i miło, a nie jechać od razu po ludziach, którym się nie chce poszukać, po co, co ci to daje ? satysfakcję , że najechałaś na osobę która używa jedwabiu? zrozum to ich wybór.

[maxi82]

Napisane przez black-bubu

Dziewczyny jezu nie zachowujcie się jak jakieś mohery.
janina1984 sorry, ale nie najeżdżaj na ludzi, to ich wybór, czy są wege czy nie są, czy używają jedwabiu czy nie, uświadamiaj , ale nie bądź faszystą i nie pakuj im się w życie. Możesz napisać spokojnie i miło, a nie jechać od razu po ludziach, którym się nie chce poszukać, po co, co ci to daje ? satysfakcję , że najechałaś na osobę która używa jedwabiu? zrozum to ich wybór.

Zgadzam się z Tobą, że każdy człowiek ma wybór. Ale chodzi o to, żeby miał też świadomość i pojęcie co się dzieje i jak traktowane są zwierzęta. A wg Malli problem właściwie nie istnieje i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ja wege nie jestem, ale staram się kupować świadomie. Przecież niehumanitarne, okrutne traktowanie zwierząt jest faktem, a nie jakąś bajeczką wymyśloną przez kilku obłąkanych obrońców praw zwierząt. I chodzi właśnie o to, żeby ludzie byli świadomi co kupują. A jaki będzie ich wybór - to już zależy tylko wyłącznie od nich samych.

[veronicas15]

Nie wiem czy macie dzieci, czy nie, ale jestem ciekawa, czy dziecku odmówiłybyście jajek, miodu, mleka itp.?

Dobrze, używam jedwabiu, piję mleko, jestem okropna bo myslę tylko o sobie. I wolę mieć ładne włosy niż oszczędzić życie jedwabnikom.

Pomyślcie ile wizażanek używa testowanych kosmetyków. Na KWC jęczą, że zmarnowały pieniądze na beznadziejny kosmetyk, podczas gdy zwierzęciu zmarnowano życie.
A ja przyznałam się, że nie kupuję testowanych rzeczy oprócz jednego cholernego jedwabiu i już wytykacie mi że szufladkuję kochane i niekochane zwierzęta.

Może jeszcze trzeba zwyzywać ludzi, co mają w domu psa czy kota i karmią ich mięsem. Bo to hipokryzja przecież:/

[black-bubu]

maxi masz rację uświadamianie ok, ale uważam, że powinno się zakończyć kłótnie, dziewczyny wiedzą już jak jest wytwarzany jedwab, tudzież dojone krowy i teraz to jest tylko ich wybór. Uważam, że nie powinnyśmy się zagalopowywać bo np. znam przypadek dziewczyny, która nie rozmawia i nie wpuści do siebie do domu osób które nie są wegetarianami albo używają kosmetyków testowanych na zwierzętach.

[kukis]

Ja nikogo do niczego nie przekonuję, pisze jak jest.

Veronicas - przesadziłaś z tymi psami o kotami, nie wiem co to ma w ogole do rzeczy, przeciez psom i kotom tez mozna kupowac ekologiczne żarełko... Wszystko to kwestia wyboru.

Kazdy wie, ze produkty testowane na zwierzetach sa szeroko rozpowszechniane i uzywane, wiec nie odkryłas Ameryki z tym KWC.

[maxi82]

Widzę, że niezłe spięcie tu było. Wątku nie śledzę na bieżąco, ale myślę, że nie można też popadać w paranoję. Ja np. z mleka nie zrezygnuję, ani z miodu ani z jajek. Po prostu uważam, że na ile jest to realne, w zależności jakie są nasze możliwości, należy się starać robić zakupy z rozmysłem.

[janina1984]

Maxi82 - żadnym faszystą nie jestem i nie czuję satysfakcji po prostu piszę jak jest. boli mnie tylko wybieranie między zwierzątkami do kochania i tymi do jedzenia i uważanie, że problemu nie ma, bo nie widziało się czegoś na własne oczy...

ja z mięska nie umiem zrezygnować, bo mój organizm działa tak a nie inaczej...

a mleka miodu jajek - jak najbardziej mi rodzice tego zabraniali! jajka - bo miałam alergię za dzieciaka, na mleko - mam alergię do dzisiaj, a miodku jakoś nigdy w nadmiarze nie było i miałam duszności po tym...

i jakoś żyję

a miód spadziowy jest robiony z kup mszyc.

[maxi82]

Janina1984 no ja Ciebie za faszystę nie uważam Oczywiście, że problem jest i że trzeba głośno o tym mówić, żeby ludzie wiedzieli. Zastanawiam się np. czy wszyscy w Polsce wiedzą jak to jest naprawdę z tymi fermami. Bo gdyby wiedzieli i udało by się przykładowo przez bojkotowanie "3" wyeliminować tego typy fermy to już by było coś. Jasne, że "2" to nie raj, ale zawsze trochę lepiej.
Ja myślę, że mądre uświadamianie, różnego typu akcje (np. ta na Wielkanoc) są bardzo potrzebne. Bo wiadomo, kropla do kropli i będzie efekt. Takie radykalne posunięcia w postępowaniu ludzi są raczej nierealne i przede wszystkim byłyby bardzo trudne dla wielu z nas. Wielu ludzi niestety jest zupełnie nieświadomych, albo jest to im obojętne i zwyczajnie ignorują pewne fakty. Najgorsza właśnie jest taka zupełna znieczulica na cierpienie zwierząt. Bo gdyby każdy starał się chociaż odrobinę, to uważam, że byłoby już zupełnie nieźle.

[marchewkowe pole]

Nie wiem czy takie burzliwe dyskusje gdzie jedni wytykają innym co robią nie tak pomogły już jakiemuś zwierzaczkowi
Najlepiej zająć się sobą i zmieniać siebie oraz najbliższe środowisko, jeśli ma się taką potrzebę.
Z resztą prawo pouczać innych miałaby tylko osoba, która jest w 100% fair wobec natury, a żadna tutaj taka nie jest, bo to po prostu niemożliwe.

[black-bubu]

Janina dziwne masz podejście, mówisz , że jesz mięso bo twój organizm tak funkcjonuje, ale już zabraniasz innym jeść jajka, bo kury były hodowane w złych warunkach, a myślisz, że krowa na mięso była hodowana w dobrych warunkach?
To jest coś w stylu " belki w swoim oku nie widzisz, ale drzazgę w innym zauważysz"

[veronicas15]

Napisane przez janina1984

Maxi82 - żadnym faszystą nie jestem i nie czuję satysfakcji po prostu piszę jak jest. boli mnie tylko wybieranie między zwierzątkami do kochania i tymi do jedzenia i uważanie, że problemu nie ma, bo nie widziało się czegoś na własne oczy...

ja z mięska nie umiem zrezygnować, bo mój organizm działa tak a nie inaczej...

a mleka miodu jajek - jak najbardziej mi rodzice tego zabraniali! jajka - bo miałam alergię za dzieciaka, na mleko - mam alergię do dzisiaj, a miodku jakoś nigdy w nadmiarze nie było i miałam duszności po tym...

i jakoś żyję

a miód spadziowy jest robiony z kup mszyc.

No tak, jak ty jesz mięso to juz jest dobrze ?
Zastanów się nad sobą, pouczasz innych, wydzierasz się na mnie że jedwab produkowany jest z zabitych zwierząt, a ty niby co jesz? :/
W takim razie krowy czy świnie dla ciebie nie są do kochania? I kto tu szufladkuje?

[Malla]

Nie mówię wcale, że problem nie istnieje, tylko nie istnieje wszędzie i nie wszędzie jest tak nasilony. Rozpoczęła się dyskusja od tych nieszczęsnych jedwabników i pszczółek, które cierpią straszne katusze - wybaczcie, ale nie da się na taką bzdurę nie zareagować... Jeśli nie chcecie używać żadnych produktów, które mają związek ze zwierzętami, to nie używajcie, ale takie przykłady jak pszczółki są zdecydowanym nadużyciem i przesadą. Nie dziwię się, że potem ekolodzy i wegetarianie są traktowani jak wariaci. Wyrzućcie teraz z domu wszystko co wełniane i drewniane oraz owoce i soki z polskich owoców, bo przy ich wytwarzaniu też cierpią niewinne zwierzęta i robaczki... Musielibyśmy mieszkać w lepiankach, żeby wyeliminować całkowicie szkodę zwierząt

Krówki wprawdzie nie dają mleka dlatego, że są wspaniałomyślne, ale historie, jak to ryczą i wierzgają, gdy odbiera im się cielę, są śmieszne. Przy mnie cielę było brane przez weterynarza na badania i krowa nie zareagowała nawet machnięciem ogona. A skąd ma niby wiedzieć, że małego nie będzie pół godziny czy na zawsze?

Gdyby hodowle, w których byłam, to były hodowle na pokaz, nie byłoby czystych klatek przepisowej wielkości, nie byłoby normalnego jedzenia, normalnej wielkości zwierząt, wybiegów. To były porządne hodowle, bo inaczej przecież uniwerek by z nimi nie współpracował. Co nie znaczy, że to wyjątek na skalę światową.

Jem mięso, ale nie codziennie. Nie potrafię bez niego żyć. Próbowałam kilka razy przejść na wege z dietą ułożoną przez pielęgniarkę-dietetyka, ale nie udało mi się. Kotlet na niedzielny obiad naprawdę dużo mi daje. Może dlatego, że źle trawię rośliny, zdarza się... Jak to było wspominane w innym kontekście, człowiek to nie krowa i nie ma czterech żołądków, nawet z naszym długim jelitem odżywianie się samymi roślinami bywa kłopotliwe. Poza tym jedząc rośliny poniekąd zabierasz schronienie i dom zwierzętom.

Mleka nie piję, bo jest niepotrzebne dorosłym. Choć piłam dużo w dzieciństwie i nie słyszałam o żadnym przypadku, by ktoś stał się kaleką z powodu mleka Lubię za to jogurty. Nie wierzę nigdy reklamom, ale Activia naprawdę dużo mi daje, gdy bolą mnie jelita.

Z jedwabiem to już przesada, zwłaszcza najeżdżanie na kogoś, jeśli samemu nie jest się świętym... To była taka mała wpadka, podobnie jak ekologów z siatkami biodegradalnymi, które są mniej trwałe niż zwykłe, a po rozkładzie i tak pozostaje po nich ten sam proszek polietylenowy, więc sumarycznie bardziej szkodą środowisku. Swoją drogą, lepszy jest olejek kokosowy, jedwabie stoją u mnie na półce nieużywane. Kremy i maseczki wolę zrobić sobie sama niż kupować z całą masą konserwantów.

Jestem nie za ekoradykalizmem, ale drobnymi krokami - eliminowanie futer, kosmetyków niepewnych koncernów, segregacja śmieci, rozsądne użytkowanie prądu (wspominane żarówki, monitory LCD), biblioteki (po co kupować książkę, która potem i tak zbiera kurz), uszczelnianie domu (niższe koszty ogrzewania, mniejsza emisja do atmosfery), bojkotowanie produktów spożywczych firm, które trzymają zwierzęta w skandalicznych warunkach (jak przykład z jajkami, wolę podjechać po nie na targ i kupić u jakiejś babki niż kupić sześciopak "trójek").

Może rozróżnimy w wątku produkty testowane od tych ze składnikami pochodzenia zwierzęcego, jeśli będziemy komuś tłumaczyć, co jest nie tak z jakąś firmą? W ten sposób unikniemy takich bezcelowych dyskusji. O ile testowanie jest oczywiście złe, to stosowanie miodu jest dla dużej grupy osób zupełnie dozwolone i niezbyt związane z tematyką wątku.

[kukis]

Napisane przez Malla

ale historie, jak to ryczą i wierzgają, gdy odbiera im się cielę, są śmieszne.

Dla ciebie smieszne, dla mnie nie. Osoba, która to pisała widziała co innego, niz ty, to dla ciebie niezrozumiale? A ja nie mam zadnych powodów do tego, zeby jej nie wierzyc.

[Malla]

A powiedz mi, jak krowa wyczuwa, czy zabiera się jej cielę do badań, czy na zawsze? Na razie widzę tutaj dużo opowieści, ale nie osób, które to naprawdę widziały.

[marchewkowe pole]

Napisane przez Malla

Jestem nie za ekoradykalizmem, ale drobnymi krokami - eliminowanie futer, kosmetyków niepewnych koncernów, segregacja śmieci, rozsądne użytkowanie prądu (wspominane żarówki, monitory LCD), biblioteki (po co kupować książkę, która potem i tak zbiera kurz), uszczelnianie domu (niższe koszty ogrzewania, mniejsza emisja do atmosfery), bojkotowanie produktów spożywczych firm, które trzymają zwierzęta w skandalicznych warunkach (jak przykład z jajkami, wolę podjechać po nie na targ i kupić u jakiejś babki niż kupić sześciopak "trójek").
.

O właśnie. Pozwoliłam sobie to wytłuścić i powiększyć żeby dotarło do każdego, kto czyta ten wątek.
Bez hipokryzji i szalonego idealizmu łatwiej byłoby wprowadzać pewne zmiany, a najlepiej zacząć od siebie a nie od "mesjaszowania" i nawracania, jak niektórzy lubią, i zaśmiecają tym sposobem ważny i potrzebny wątek.

[Aaliyah1981]

Napisane przez Malla

Po co mi earthlings, skoro widziałam to na żywo w PL i wcale tak to nie wyglądało?

no to chyba malo jeszcze widzialas obcinanu dziobow nie wspomne aby kura mogla latwiej poberac pokarm mam troszke filmow na ten temat a ostatnio bylo o tym mowa w dzien dobry tvn i niestety w polsce jest to czesto praktykowane ....nie wspominajac o tym ,ze kury siedza w klatkach gdzienie moga nawet sie obrucic..co do krow te z wielkich fam nigdy nie wychodza na swiatlo dzienne ..moge podeslac ci reportaz z uwagi gdzie hodowca sam mowi ,ze krowy nie potrafia juz jesc trawy i nie moga wyjsc na pastwisko ...nie wiem mozemy sie sprzeczac mysle ,ze swiadmosc ludzi jest bardzo rozna podawalam wczesniej swietna strone alter kino zapraszam cie na nia serdecznie jest tak tyle filmow ,ze jak sie je zobaczy to czlowiek nie wierzy ,ze wszystko to co widzi jest prawda ...a jest tam wszystko poczawszy od uboju , po bezdomosc zwierzat (gdzie uwierz mi ze szczegulami) pojazuja wszystko i ja jako osoa obeznana z tematem i naprawde widzaca potworne filmy nie moglam przez wiele przebrac ..a filmy odnosnie testow na zwierzetach to juz totalna masakra tam ...


a co do jeszcze dojenia krow to mam ten filmik z polski odnosnie jednego z wiekszych prodocentow melka w polsce ktory sam mowi ,ze rowy to wspolczesne fabryki jesli chcecie mog wam napisac ile daje mleka normalna wiejska krowa a ile tamte i powiem wam jedno one sie wywalaly o wlasne wymiona widok straszny ..i sorry ale nikt mi nie wmowi ze to jest ok ...malo tego one zyja krocej wiec umowmy sie ,ze cos w tym jest (pan hodowca moil wszystko przed kamera ) zrodlo uwaga

[Malla]

Ale ja wcale nie twierdzę, że tak nigdzie nie ma. Hodowle są różne. Jeśli pokazują coś w "Uwadze", to myślę, że skrajne przypadki, a nie standardowe. W przypadku takich skrajnych trzeba reagować.

Filmów się naoglądałam jeszcze w liceum tak wiele, że zszokowałam się w trakcie wizyty. A jednak można po ludzku.

Jedno jest pewne: raczej się nie dowiemy, skąd pochodzi mleko w kosmetykach.

[kukis]

Malla - bo kazda matka ma tzw instynkt macierzyński i wyczuwa, kiedy jej dziecko jest w niebezpieczeństwie. U niektórych jest to wypracowane bardziej, u innych mniej, ale tak jest.

Spróbuj podejsc do stada np koni ze źrebięciem, nie dopuszcza cię do niego, całe stado bedzie go bronić. Tylko osoba, której zwierze ufa moze sie zblizyc do mlodego. Tak samo jest z innymi zwierzetami.

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez Malla

Ale ja wcale nie twierdzę, że tak nigdzie nie ma. Hodowle są różne. Jeśli pokazują coś w "Uwadze", to myślę, że skrajne przypadki, a nie standardowe. W przypadku takich skrajnych trzeba reagować.

Ale to tylko twoje przypuszczenia, nie wiesz w ilu hodowlach tak jest i nie mozesz tego jednoznacznie stwierdzac.

Jedno jest pewne: raczej się nie dowiemy, skąd pochodzi mleko w kosmetykach.

A ja mysle, ze to nie zagadka, uzywaja najtańszego, najbardziej opłacalnego.

[Malla]

Z tym wyczuciem nie jest tak jak piszesz, to nie ma żadnych podstaw naukowych. Nie na tym polega instynkt macierzyński. Krowa nie potrafi wyczuć, czy zabierają jej cielę na zawsze.

[kukis]

Nie o to chodzi, nawet gdyby (pozostawiając te same warunki i metody chowu) cielak byłby zabierany tylko na chwile, to krowa reagowałaby tak samo, bo masowe produkcje to nie jest to samo co hodowanie pojednyczych sztuk na wsi, nie wiem czemu ciagle to porównujesz.

Nie chodzi o to, ze wyczuwają czas zabrania cielaka, chodzi o to, ze zabierają.

[Aaliyah1981]

Napisane przez Malla

Ale ja wcale nie twierdzę, że tak nigdzie nie ma. Hodowle są różne. Jeśli pokazują coś w "Uwadze", to myślę, że skrajne przypadki, a nie standardowe. W przypadku takich skrajnych trzeba reagować.

Filmów się naoglądałam jeszcze w liceum tak wiele, że zszokowałam się w trakcie wizyty. A jednak można po ludzku.

Jedno jest pewne: raczej się nie dowiemy, skąd pochodzi mleko w kosmetykach.

Mallu tylko wiesz co oni tam w uwadze zrobili taka akcje czy wiesz co jesz jeden odcinek byl o nabiale 2-gi o mlekiu to co tam uslyszlalam doslownie mnie wrylo wypowaidali sie naprawde cenieni lekarze , i ten hodowca byl jednym z czolowki producentow nabialy w polsce to co ta pokazali bylo szokujace.. chcialam wm wstawic film ale cos mi wyskakuj info ze go nie ma a jeszcze tydzien temu byl . No nic w kzdym razie ukazali prawde o nabiale ,ze konerny wciskaja nam kit ,ze jest zdrowe a wrez odwrotnie tak nie jest trzeba pamietac ,ze wszystko z umiare nawet obalili mit wapnia w mleku ,ze owsze ale do budowy kompyt i rogow czlowiekowi nic nie daje tylko nie krzyczcie naprawde reportaz byl rewelacujny nie stronniczy bo lekarze i labolatoria potwierdzily ...i przy okazji bylo o tych krowkach w tej ajwiekszej hodowli ..ale zeby nie bylo ,ze jestem taki moher jak tu ktos napisal powiem ,ze napewno jak kupuje sie np z takie zrodla pewnego np ma sie kogos zaprzyjaznionego kto ma gospodarstwo i wie si ,ze zwierzeta nie sa tam trzymane w jakis koszmarnych warunkach to mysle ,ze wlasnie takie gospodarstwa trzeba promowac wierze ,ze sa jezcze ludzie ,ktorzy kochaja zwierzeta i nie beda ich krzywdzic ..chce w to wierzyc mimo wszystko .
ps . 2-gi odcinek byl o miesie i tam znowu pokazywano co tam do mieska sie dodaje (no to dobrze ,ze juz mieska nie jem bo niby cos tam lyszlalam o tym ale jak pokazali wszystko lacznie z wyjasnieniem szczegulow to juz mitak do smiechu nie bylo) ..no nic jak uda mi sie na to natrafic wam podesle.

[marchewkowe pole]

Czy ta krowia świadomość naprawdę jest tak istotna? Jedna krowa będzie bronić młodego, inna nie. To nie znaczy, że taka co olała zniknięcie cielaka nie cierpi z tego powodu, tak samo jak nie wiemy, czy ta rycząca i wyrywająca się ma jakieś uczucia. Nie znamy mechanizmów myślenia krowy i nie wiemy, możemy się tylko domyślać jak wygląda świat z jej perspektywy. Wszelkie gadanie typu "ja widziałam, że krowa cierpi" lub "ja widziałam, że ma to w nosie" jest przypisywaniem zwierzęciu ludzkich procesów myślowych.

Kiedyś była taka historia z krową, która uciekła z rzeźni, wszyscy się rozczulali, że taka krówka mądra, że wiedziała co ją czeka, aż pisali petycje o jej uwolnienie. Nawet tacy co się mięsem obżerają na codzień i inne krowy mają gdzieś. No i co z tego, skoro w tym czasie zarżniętych zostało na świecie setki tysięcy innych, mniej zmyślnych krów.

Aaliyah- w te programy Uwagi nie należy ślepo wierzyć bo one są nastawione na szokowanie widza i wysoką oglądalność, czytałam że owi specjaliści którzy się tam wypowiadali to niekoniecznie specjaliści, bo co z tego że opinię wydawała pani doktor, skoro to nie był specjalista od żywienia tylko zwykły ginekolog? Na pewno jakaś racja w tym co pokazywali jest, ale bez przesady. Łatwo jest zrobić zbiór drastycznych przypadków i ustanowić to jako regułę dla wszystkich.

[Malla]

kukis - widziałam na własne oczy, jak krowa nawet nie zamachała ogonem, gdy cielaka brał weterynarz na badania do naszej grupy. Nie była ogłupiona chemią

marchewkowe pole - są pewne schematy behawioralne, które z celnością pokazują, co może czuć zwierzę, pozwalają przewidzieć jego zachowanie. Ale co naprawdę czuje, tego się nigdy nie dowiemy.

[kukis]

Napisane przez marchewkowe pole

Czy ta krowia świadomość naprawdę jest tak istotna? Jedna krowa będzie bronić młodego, inna nie. To nie znaczy, że taka co olała zniknięcie cielaka nie cierpi z tego powodu, tak samo jak nie wiemy, czy ta rycząca i wyrywająca się ma jakieś uczucia. Nie znamy mechanizmów myślenia krowy i nie wiemy, możemy się tylko domyślać jak wygląda świat z jej perspektywy. Wszelkie gadanie typu "ja widziałam, że krowa cierpi" lub "ja widziałam, że ma to w nosie" jest przypisywaniem zwierzęciu ludzkich procesów myślowych.

Kiedyś była taka historia z krową, która uciekła z rzeźni, wszyscy się rozczulali, że taka krówka mądra, że wiedziała co ją czeka, aż pisali petycje o jej uwolnienie. Nawet tacy co się mięsem obżerają na codzień i inne krowy mają gdzieś. No i co z tego, skoro w tym czasie zarżniętych zostało na świecie setki tysięcy innych, mniej zmyślnych krów.

Tak, masz racje, ale pozwól, ze jednak bede miec własna interpretacje tego zachowania.

Co do tej krówki to mnie najbardziej przygnebia to, ze ponoc do teraz bo sie ludzi w białych fartuchach... Wiec ja nie chce myslec, co oni z nia (i innymi zwierzetami) tam robili/robią...

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Malla - zwierzeta sa różne, jak ludzie.

Niektóre matki potrafia oddac dziecko do domu dziecka, albo zabic...
Wiem, ze nie powinnam tak porównywac, ale taka jest prawda.

Ty widzialas co innego, inni widzieli co innego i tym sposobem nie dojdziemy nigdy do porozumienia.

Ja uwazam, ze więź łącząca matke z dzieckiem to jedna z najtrawalszych więzi (tak, znam przypadki zwierzaków, które ryzykowaly zyciem, żeby uratowac swoje mlode) i tego bede sie trzymac.

[Malla]

Boją się ludzi w białych fartuchach? O proszę, kolejna bzdura bez żadnych dowodów.

[marchewkowe pole]

A ja myślę, że bez względu na interpretację zachowań zwierząt powinniśmy okazywać im należny szacunek i zapewniać godne życie.

[Malla]

Napisane przez marchewkowe pole

A ja myślę, że bez względu na interpretację zachowań zwierząt powinniśmy okazywać im należny szacunek i zapewniać godne życie.

Jest to fakt niezaprzeczalny