Ploty i pogaduchy Truskawkomaniaków i Truskawkoholików cz. XV

[AsikS]

Napisane przez leana1

nooo duzo pracy włozyłaś napewno postarałaś się więc to nie jest za fryko

Tak, to na pewno. Dlatego wiem, że mój szef po znajomości nie przyjmuje, mnie nie znał na oczy, nic o mnie nie wiedział, a jak tylko powiedziałam że szukam pracy, to bez mrugnięcia okiem powiedział że mnie przyjmie i da mi szansę.

[leana1]

Napisane przez AsikS

Tak, to na pewno. Dlatego wiem, że mój szef po znajomości nie przyjmuje, mnie nie znał na oczy, nic o mnie nie wiedział, a jak tylko powiedziałam że szukam pracy, to bez mrugnięcia okiem powiedział że mnie przyjmie i da mi szansę.

Asiu ja tobie tez by dałam pracę jak by Ciebie zobaczyłam

[AsikS]

No to zmykam do domu, nareszcie o czasie.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez leana1

Asiu ja tobie tez by dałam pracę jak by Ciebie zobaczyłam

No tak... za piękne oczy. Dzięki.

[jazmine]

Napisane przez smyk03

Esz , skąd Ty jesteś???

Esz jest z Łomzy

[Calishanna]

Hej!
Reese- dobrze zrobiłaś, jeżeli miałabyś się męczyć dla paru złotych, czuć się zdołowana, nie ma co tracić czasu. A kto się nie zgadza niech sam posiedzi na kasie w markecie.
Jestem padnięta, synuś podłapał wirusa, miał w nocy dreszcze, gorączkę, nie spałam w nocy,a rano do pracy. Dopiero co biedaczek wyszedł z ospy, puściłam go do filharmonii - i cos znowu załapał.
Ja też pociągająca , aby jeszcze następny tydzień i zaraz trochę oddechu.

[Reese]

Napisane przez AsikS

Nie, przygotowanie to to samo praktycznie co staż, tylko tu nie ma ograniczeń wiekowych i maksymalny czas umowy trwa 6 m-cy (w przypadku stażu najczęściej jest to okres 12 m-cy). Ja byłam aż trzy razy po 6 m-cy (będąc po studiach) na czymś takim. Pieniążki wypłaca wtedy UP, bo nadal jesteś osobą bezrobotna, chodzisz co m-c z listą obecności z miejsca pracy, itd.
Jako wolontariusz pracowałam całkiem za free, a tu dostawałam początkowo 400 zł z groszami, a potem 600 zł z groszami (takie wtedy były stawki). Teraz to jest ciut więcej, ale niewiele. Ale od tego zaczęłam pracę w urzędzie i wtedy też pan b. mi zaufał i dał szansę i dzięki niemu jestem tu gdzie jestem i jestem tym kim jestem, po niecałych 2 latach pracy. Myślę, że dość szybko wspięłam się po paru schodkach po tej drabince.

szybko ale zasłużenie Sis

No i pokłóciłam sie z mamą...Ma oczywiście pretensje że nie doceniłam szczęścia jakie mnie spotkało, czyli pracy w kasie. Z nią się nie da nawet porozmawiac, bo kiedy ja cos mówię to ona nawet mnie nie slucha tylko klepie w kółko te same słowa Nigdy mi nie powiedziała że jestem mądra wartościowa i na pewno cos osiagnę tylko wiecznie jesteś pusta, nic cie nie interesuje tylko kosmetyki i ciuchy, leniwa, nie chce ci się pracować, no i nie chce ci się uczyć. A kiedy jej mówię że mam duzo innych zainteresowań, że pracować lubie i uczyłabym sie chętnie ale mnie nie stac póki co, to ona juz nie słyszy tylko w kółko pretensje Zreszta nigdy nie była wsparciem nawet za dzieciaka wiecznie mi powtarzała że jestem dzika jak świnia w tartaku, a ja byłam po prostu strasznie nieśmiała, non stop na mnie krzyczała, pamiętam jak dziadek się na nia wkurzał o to.
Przed chwilą zadzwonił do mnie tata i spytał co się stało. Odpowiedziałam mu i mnie popiera Rozumie mnie i stwierdził że jak przyjedzie to będzie uciszał mame. Powiedział że ona już taka jest i się nie zmieni i żebym sie nie przejmowała

[Calishanna]

Dobrze, że tato Cię wspiera.

[leana1]

pa lalki

[Calishanna]

Nie wiem co poradzić , może coś własnego, z kimś z rodziny, czy samemu, znam osoby, którym się powiodło, chociaż sama bałabym się .

[jazmine]

Napisane przez Reese

szybko ale zasłużenie Sis

No i pokłóciłam sie z mamą...Ma oczywiście pretensje że nie doceniłam szczęścia jakie mnie spotkało, czyli pracy w kasie. Z nią się nie da nawet porozmawiac, bo kiedy ja cos mówię to ona nawet mnie nie slucha tylko klepie w kółko te same słowa Nigdy mi nie powiedziała że jestem mądra wartościowa i na pewno cos osiagnę tylko wiecznie jesteś pusta, nic cie nie interesuje tylko kosmetyki i ciuchy, leniwa, nie chce ci się pracować, no i nie chce ci się uczyć.

nasz ty Bidoku

Rysia , mój tatko (+) tez mia duże kłopoty aby się przekonać do mojej pracy w kulturze, najlepiej zebym chodziła do biura albo do fabryki i odbijała kartę od 7-15, ale przyszedł czas, że się okazało że wyszłam na tym dobrze, że pracuje najkrócej a relatywnie do czasu pracy mam największe zarobki z rodzeństwa, że mam szacunek ludzki, stać mnie na naukę i wtedy zmienił zdanie......tak jak mówiła Leanka chyba - wszystko ze strachu, że nas zle wychowali i nie damy sobie rady.... przymróz oko na to, kiedys Twoja mama będzie dumna z tego co robisz i bedzie się chwaliła toba na prawo i lewo...

[AsikS]

Napisane przez Reese

szybko ale zasłużenie Sis

No i pokłóciłam sie z mamą...Ma oczywiście pretensje że nie doceniłam szczęścia jakie mnie spotkało, czyli pracy w kasie. Z nią się nie da nawet porozmawiac, bo kiedy ja cos mówię to ona nawet mnie nie slucha tylko klepie w kółko te same słowa Nigdy mi nie powiedziała że jestem mądra wartościowa i na pewno cos osiagnę tylko wiecznie jesteś pusta, nic cie nie interesuje tylko kosmetyki i ciuchy, leniwa, nie chce ci się pracować, no i nie chce ci się uczyć. A kiedy jej mówię że mam duzo innych zainteresowań, że pracować lubie i uczyłabym sie chętnie ale mnie nie stac póki co, to ona juz nie słyszy tylko w kółko pretensje Zreszta nigdy nie była wsparciem nawet za dzieciaka wiecznie mi powtarzała że jestem dzika jak świnia w tartaku, a ja byłam po prostu strasznie nieśmiała, non stop na mnie krzyczała, pamiętam jak dziadek się na nia wkurzał o to.
Przed chwilą zadzwonił do mnie tata i spytał co się stało. Odpowiedziałam mu i mnie popiera Rozumie mnie i stwierdził że jak przyjedzie to będzie uciszał mame. Powiedział że ona już taka jest i się nie zmieni i żebym sie nie przejmowała

Dzięki.
Jeśli Tato tak mówi, że Twoja Mama taka już jest, to nie pozostaje nic innego, jak Go posłuchać. Ty wiesz sama ile jesteś warta i że stać Cię na wiele.
Z tym nawet nie da się walczyć, ja to znam od drugiej strony - strony mojego Ojca i naprawdę wiem co znaczy stale słyszeć, że jesteś nic niewarta, brzydka, etc. Za którymś razem człowiek zaczyna w to wierzyć, a to jest najgorsze.
Tak więc świetnie Cię rozumiem. Wiem też, że jesteś mądra i dasz sobie radę, bo jesteś TRUSKAWKA.
Sis, nie płakusiaj, bo i ja będę...
Jak się spotkamy, to Cię tak wyściskam, że zobaczysz. Tchu Ci braknie.

[*nulka*]

hej Lale

a jednak dzien mi sie troche zmienil... musialam przelozyc korki na jutro bo mielismy szkolenie w pracy i bym nie zdazyla. I dzieki temu zdazylam wpasc do domku na kawe, a pragnelam jej baardzo bo juz usypialam na tym szkoleniu a tu jeszcze jedna pracka dzis juz sobie popijam i mi troche lepiej

Napisane przez AsikS

Buziaczki dla Pędziwiatra Anulkowego na drogę.

Napisane przez phdwao

eee mojemu to niep przeszkadzała, wręcz przeciwnie, uznał, że film nie jest oklepany

mi też Penelope na dodatek jest boska, ajk sie darła po hiszpańsku na Niego, cudownie

to Twoj inny typ niz moj Penelope cudowna!!

Napisane przez phdwao

noo pamiętasz jak miałam chore te oskrzela? to mówiłam,że zadzwonie do pracy i poprosze żeby ktoś mnie zastapił a ja poleże w łóżku to usłyszałam, że mam iśc, że taki sposobem to sie oducze pracy i tysiąc nieprawdziwych zdań

to okropne

Napisane przez AsikS

Moja stażystka jest na zwolnieniu chorobowym. Alleluja.

to wykombinowala!!

Napisane przez Reese

Moje nowe kryształki i jeden stary ale już zamontowany na rzemyku

ale piekne tez chce taki na rzemyku

a myslicie ze mozna go po prostu umiescic na rzemyku i ten rzemyk wiazac z tylu zamiast tych zaczepek?

Napisane przez Reese

a mój kaloryfer wyglada tak Prawda ze ładny kolor?

sliiczny!!

Napisane przez Calishanna

Hej!
Reese- dobrze zrobiłaś, jeżeli miałabyś się męczyć dla paru złotych, czuć się zdołowana, nie ma co tracić czasu. A kto się nie zgadza niech sam posiedzi na kasie w markecie.
Jestem padnięta, synuś podłapał wirusa, miał w nocy dreszcze, gorączkę, nie spałam w nocy,a rano do pracy. Dopiero co biedaczek wyszedł z ospy, puściłam go do filharmonii - i cos znowu załapał.
Ja też pociągająca , aby jeszcze następny tydzień i zaraz trochę oddechu.

bidulki, zdrowiejcie oboje

Napisane przez Reese

No i pokłóciłam sie z mamą...Ma oczywiście pretensje że nie doceniłam szczęścia jakie mnie spotkało, czyli pracy w kasie. Z nią się nie da nawet porozmawiac, bo kiedy ja cos mówię to ona nawet mnie nie slucha tylko klepie w kółko te same słowa Nigdy mi nie powiedziała że jestem mądra wartościowa i na pewno cos osiagnę tylko wiecznie jesteś pusta, nic cie nie interesuje tylko kosmetyki i ciuchy, leniwa, nie chce ci się pracować, no i nie chce ci się uczyć. A kiedy jej mówię że mam duzo innych zainteresowań, że pracować lubie i uczyłabym sie chętnie ale mnie nie stac póki co, to ona juz nie słyszy tylko w kółko pretensje Zreszta nigdy nie była wsparciem nawet za dzieciaka wiecznie mi powtarzała że jestem dzika jak świnia w tartaku, a ja byłam po prostu strasznie nieśmiała, non stop na mnie krzyczała, pamiętam jak dziadek się na nia wkurzał o to.
Przed chwilą zadzwonił do mnie tata i spytał co się stało. Odpowiedziałam mu i mnie popiera Rozumie mnie i stwierdził że jak przyjedzie to będzie uciszał mame. Powiedział że ona już taka jest i się nie zmieni i żebym sie nie przejmowała

Aniu, nie rozumiem Twojej mamy wiem ze juz taka jest, ale to takie przykre ze mowi Ci te nieprzyjemne slowa

ale najwazniejsze ze masz wsparcie w tacie!

nie przejmuj sie, olej! i jak najszybciej sie wyprowadz

[milka-pilka]

Resiaczku
To wspaniale, że Tata Cię wspiera Jesteś na pewno jego ukochaną córeczką

[Calishanna]

My tu wszystkie Aniu jesteśmy z Tobą, stoimy za Tobą i .... szkoda, że nie jestem jakąś bizneswoman, która chciałaby rozkręcić jakąś działalność w Kraku i poszukiwałaby wspólniczki
Problem dotyczy w pewnym stopniu i mnie, bo mam w rodzinie bliską mi osobę, która juz tyle razy dostawała po głowie, że podziwiam jej hart ducha, że się nie załamuje i stara się pozytywnie myśleć o przyszłości mimo, że od 6 lat nie ma stałej etatowej pracy z płaconym ZUSem. Ciągle słyszy, że ma za dobre kwalifikacje, że jest juz za stara, że co z emeryturą itp.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Ale i coś pozytywnego, żeby nie zasmucać wątku- moja znajoma Amerykanka, rozwiedziona, po 40-tce straciła pracę jako wiceprezes, zmieniła miejsce zamieszkania, sama z 2 dzieci, przeprowadziła się, przekwalifikowała się na nauczycielkę, wyszła za mąż, wraz z mężem kupiła stary dom i przekształciła go w pensjonat, po 50 robi to co lubi, jest w tym naprawdę dobra i myślę, że jest szczęśliwa.
Trzeba tylko znaleźć siłę iść za marzeniami.

[*nulka*]

Dziewuszki zapomnialam sie Wam pochwalic rano, ale wazylam sie jak bylam na fitnessie (w domu nie mam wagi, ale moze to i lepiej) i spadlo mi 1,5 kg przez ten tydzien

nawet moja siostra, ktora przyjechala wczoraj do mnie znow na pare dni stwierdzila ze widac ze schudlam troche, zwlaszcza po buzi



i tym milym akcentem pozegnam sie na razie z Wami, bo musze juz mykac do pracki...

do wieczorka!!

[phdwao]

Aniu niec dodać nie ując, nie przejmuj sie tymi pustymi słowami, nie znaczą nic wobec Twojej wartości


krysie masz piekne

[*nulka*]

Napisane przez Calishanna

Ale i coś pozytywnego, żeby nie zasmucać wątku- moja znajoma Amerykanka, rozwiedziona, po 40-tce straciła pracę jako wiceprezes, zmieniła miejsce zamieszkania, sama z 2 dzieci, przeprowadziła się, przekwalifikowała się na nauczycielkę, wyszła za mąż, wraz z mężem kupiła stary dom i przekształciła go w pensjonat, po 50 robi to co lubi, jest w tym naprawdę dobra i myślę, że jest szczęśliwa.
Trzeba tylko znaleźć siłę iść za marzeniami.

marze zeby wreszcie znalezc taka pasje dla siebie i tez uwielbiac swoja prace!! mam nadzieje ze przed 40-stka mi sie to uda


apropo, milko, znalazlas coach'a dla siebie??


ok, juz mnie nie ma bo znow sie spoznie

[ranka]

tez pracowalam na kasie - wiec wiem, ale ja zacisnelam zeby bo potrzebowalam kasy. Droga do robienia tego co sie chce jest czsami dluga i zmudna, no niestety marzeniami nie da sie zrobic zakupow.
Oczywiscie nie mowie ze trzeba wykonywac prace ktorej sie nei chce bo wiadomo, potem zaczyna sie juz rzygac tą robotą...

Milko, Kanebiak to ten: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=16642

sa kolory zaczynające sie na 102... i sa rozowawe i na 202.. to sa zolte.

[phdwao]

Napisane przez ranka

tez pracowalam na kasie - wiec wiem, ale ja zacisnelam zeby bo potrzebowalam kasy. Droga do robienia tego co sie chce jest czsami dluga i zmudna, no niestety marzeniami nie da sie zrobic zakupow.
Oczywiscie nie mowie ze trzeba wykonywac prace ktorej sie nei chce bo wiadomo, potem zaczyna sie juz rzygac tą robotą...

Milko, Kanebiak to ten: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=16642

sa kolory zaczynające sie na 102... i sa rozowawe i na 202.. to sa zolte.

też masz rację

[jazmine]

W niedzielę byłam w Czułym Barbarzyncu i zobaczcie co znalazłam
http://sklep.czulybarbarzynca.pl/pro...truskawki.html

nie miałam go jak zabrać, bo byłam objuczona ale musze go mieć

[Reese]

Napisane przez jazmine

nasz ty Bidoku

Rysia , mój tatko (+) tez mia duże kłopoty aby się przekonać do mojej pracy w kulturze, najlepiej zebym chodziła do biura albo do fabryki i odbijała kartę od 7-15, ale przyszedł czas, że się okazało że wyszłam na tym dobrze, że pracuje najkrócej a relatywnie do czasu pracy mam największe zarobki z rodzeństwa, że mam szacunek ludzki, stać mnie na naukę i wtedy zmienił zdanie......tak jak mówiła Leanka chyba - wszystko ze strachu, że nas zle wychowali i nie damy sobie rady.... przymróz oko na to, kiedys Twoja mama będzie dumna z tego co robisz i bedzie się chwaliła toba na prawo i lewo...

mam nadzieję Jaz

Napisane przez AsikS

Dzięki.
Jeśli Tato tak mówi, że Twoja Mama taka już jest, to nie pozostaje nic innego, jak Go posłuchać. Ty wiesz sama ile jesteś warta i że stać Cię na wiele.
Z tym nawet nie da się walczyć, ja to znam od drugiej strony - strony mojego Ojca i naprawdę wiem co znaczy stale słyszeć, że jesteś nic niewarta, brzydka, etc. Za którymś razem człowiek zaczyna w to wierzyć, a to jest najgorsze.
Tak więc świetnie Cię rozumiem. Wiem też, że jesteś mądra i dasz sobie radę, bo jesteś TRUSKAWKA.
Sis, nie płakusiaj, bo i ja będę...
Jak się spotkamy, to Cię tak wyściskam, że zobaczysz. Tchu Ci braknie.

ło rany, skonczy sie to tak, że będę uciekać jak Cie zobaczę

Napisane przez *nulka*

ale piekne tez chce taki na rzemyku

a myslicie ze mozna go po prostu umiescic na rzemyku i ten rzemyk wiazac z tylu zamiast tych zaczepek?

nie Bo te rzemyki sa śliskie, woskowane, ale takie końcówki kosztuja grosze i montuje się je w kilka minut, tzreba tylko zacisnąć

Napisane przez milka-pilka

Resiaczku
To wspaniale, że Tata Cię wspiera Jesteś na pewno jego ukochaną córeczką

Zawsze jest po mojej stronie

Napisane przez Calishanna

My tu wszystkie Aniu jesteśmy z Tobą, stoimy za Tobą i .... szkoda, że nie jestem jakąś bizneswoman, która chciałaby rozkręcić jakąś działalność w Kraku i poszukiwałaby wspólniczki
Problem dotyczy w pewnym stopniu i mnie, bo mam w rodzinie bliską mi osobę, która juz tyle razy dostawała po głowie, że podziwiam jej hart ducha, że się nie załamuje i stara się pozytywnie myśleć o przyszłości mimo, że od 6 lat nie ma stałej etatowej pracy z płaconym ZUSem. Ciągle słyszy, że ma za dobre kwalifikacje, że jest juz za stara, że co z emeryturą itp.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Ale i coś pozytywnego, żeby nie zasmucać wątku- moja znajoma Amerykanka, rozwiedziona, po 40-tce straciła pracę jako wiceprezes, zmieniła miejsce zamieszkania, sama z 2 dzieci, przeprowadziła się, przekwalifikowała się na nauczycielkę, wyszła za mąż, wraz z mężem kupiła stary dom i przekształciła go w pensjonat, po 50 robi to co lubi, jest w tym naprawdę dobra i myślę, że jest szczęśliwa.
Trzeba tylko znaleźć siłę iść za marzeniami.

ja chyba jeszcze nie mam tej siły

Napisane przez *nulka*

Dziewuszki zapomnialam sie Wam pochwalic rano, ale wazylam sie jak bylam na fitnessie (w domu nie mam wagi, ale moze to i lepiej) i spadlo mi 1,5 kg przez ten tydzien

Napisane przez phdwao

Aniu niec dodać nie ując, nie przejmuj sie tymi pustymi słowami, nie znaczą nic wobec Twojej wartości


krysie masz piekne

[AsikS]

Musiałam się położyć na trochę bo normalnie spałam na stojąco. Co za pogoda.

Napisane przez jazmine

W niedzielę byłam w Czułym Barbarzyncu i zobaczcie co znalazłam
http://sklep.czulybarbarzynca.pl/pro...truskawki.html

nie miałam go jak zabrać, bo byłam objuczona ale musze go mieć

Ja też.
Uwielbiam Krteka. A na dodatek trzyma w łapkach truskawki.

Napisane przez Reese

ło rany, skonczy sie to tak, że będę uciekać jak Cie zobaczę

Mam cichą nadzieję, że jednak nie.

A ciekawe, jak tam Basieńka i Jej nowa praca...

[Reese]

Napisane przez ranka

tez pracowalam na kasie - wiec wiem, ale ja zacisnelam zeby bo potrzebowalam kasy. Droga do robienia tego co sie chce jest czsami dluga i zmudna, no niestety marzeniami nie da sie zrobic zakupow.
Oczywiscie nie mowie ze trzeba wykonywac prace ktorej sie nei chce bo wiadomo, potem zaczyna sie juz rzygac tą robotą...

ja też już pracowałam na kasie, za czasów szkolnych i wtedy zaciskałam zeby ale do czasu, natomiast teraz, to jest dla mnie krok w tył Myslałam że ta praca bedzie wygladać inaczej a tu okazuje się że tak czy siak czeka mnie kasa i to po 9 godzin dziennie
ja nie mam nic przeciwko pracy w sklepie Byleby nie był to market Przy takim grafiku to nawet nie dałabym rady się uczyć

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez AsikS

Musiałam się położyć na trochę bo normalnie spałam na stojąco. Co za pogoda.



Mam cichą nadzieję, że jednak nie.

A ciekawe, jak tam Basieńka i Jej nowa praca...

u mnie burza

Nie no coś ty

mam nadzieje że chociaz Basia ma pozytywne doświadczenia

[AsikS]

Napisane przez Reese

ja też już pracowałam na kasie, za czasów szkolnych i wtedy zaciskałam zeby ale do czasu, natomiast teraz, to jest dla mnie krok w tył Myslałam że ta praca bedzie wygladać inaczej a tu okazuje się że tak czy siak czeka mnie kasa i to po 9 godzin dziennie
ja nie mam nic przeciwko pracy w sklepie Byleby nie był to market Przy takim grafiku to nawet nie dałabym rady się uczyć

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------



u mnie burza

Nie no coś ty

mam nadzieje że chociaz Basia ma pozytywne doświadczenia

Oooo... np. praca w takim Douglasie.




Mam taką nadzieję, że u Basieńki lepiej. Może dzisiaj się u nas pojawi?

[jazmine]

Napisane przez AsikS

Oooo... np. praca w takim Douglasie.

to nie jest głupi pomysł . Reese się zna na kosmetykach górnopółkowych, ma przyjemną aparycję , zna się na obsłudze kasy, kosmetyki i ich świat to jej hobby, stale się dokształca w tym kierunku.....

Reese - Musiasz złozyc aplikacje do jakiejś sieciówki....

[chise]

Napisane przez Reese

no i własnie się dowiedziałam że jestem leń i nierób, że mi sie po prostu nie chce pracować i że z moim wykształceniem nic innego nie znajdę.....

Reesku

Napisane przez AsikS

Posłuchaj jednym uchem, wypuść drugim. Jesteśmy z Tobą - Truskawki.

--------
Moja stażystka jest na zwolnieniu chorobowym. Alleluja.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------




Oni wysyłają w trymiga.

Bye

A jednak L4

Napisane przez jazmine

w przypływie uczuć fitnessowych odkurzyłam teściowej cały dom

Dobra synowa z Ciebie

Napisane przez jazmine

ta opowiesć szczytuje w rankingu niekompetencji konsultantek z super sieciówek

Po 65 roku OMG

Napisane przez Reese

a mój kaloryfer wyglada tak Prawda ze ładny kolor?

Super.

Napisane przez Reese

szybko ale zasłużenie Sis

No i pokłóciłam sie z mamą...Ma oczywiście pretensje że nie doceniłam szczęścia jakie mnie spotkało, czyli pracy w kasie. Z nią się nie da nawet porozmawiac, bo kiedy ja cos mówię to ona nawet mnie nie slucha tylko klepie w kółko te same słowa Nigdy mi nie powiedziała że jestem mądra wartościowa i na pewno cos osiagnę tylko wiecznie jesteś pusta, nic cie nie interesuje tylko kosmetyki i ciuchy, leniwa, nie chce ci się pracować, no i nie chce ci się uczyć. A kiedy jej mówię że mam duzo innych zainteresowań, że pracować lubie i uczyłabym sie chętnie ale mnie nie stac póki co, to ona juz nie słyszy tylko w kółko pretensje Zreszta nigdy nie była wsparciem nawet za dzieciaka wiecznie mi powtarzała że jestem dzika jak świnia w tartaku, a ja byłam po prostu strasznie nieśmiała, non stop na mnie krzyczała, pamiętam jak dziadek się na nia wkurzał o to.
Przed chwilą zadzwonił do mnie tata i spytał co się stało. Odpowiedziałam mu i mnie popiera Rozumie mnie i stwierdził że jak przyjedzie to będzie uciszał mame. Powiedział że ona już taka jest i się nie zmieni i żebym sie nie przejmowała

Dobrze, że tato Cię wspiera no i całe grono Truskawek
Najważniejsze jest to być czuć się dobrze z tym, co się robi.

Ja zawsze byłam ukochaną córeczką tatusia. On wymarzył sobie dla mnie zawód księgowej A ja po maturze złożyłam papiery na polonistykę(zawsze chciałam uczyć polskiego) i to zaoczną, bo on powiedział, że moich fanaberii nie będzie finansował. Sama znalazłam pracę, płacę za studia i w większości się utrzymuję. Mój tato nadal twierdzi, że liczy się tylko praca fizyczna, a nie jakieś umysłowe fanaberie. Ale ja trwam przy swoim i dobrze mi z tym.

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Reese, kryształki są cudne

Ach, mam dość tych bibliotek i uczelni w dwóch miejscach. Oni są naprawdę mądrzy - do instytutowej biblioteki muszę latać parę km
Mam nadzieję, że od października wszystko będzie w jednym budynku.

Hit dnia:
idę sobie ulicą i nagle zaczepił mnie jakiś mężczyzna. Był taki grzeczny i uprzejmy, że szok. Chciał się ze mną umówić na kawę w tym tygodniu. Tak po prostu mnie zobaczył i już Oczy miałam wielkie jak pięciozłotówki ze zdziwienia

[jazmine]

OMG co ja znalazłam

Reese aplikuj

http://http://praca.douglas.pl/joboffer.php?jobad_id=111

[phdwao]

Napisane przez jazmine

to nie jest głupi pomysł . Reese się zna na kosmetykach górnopółkowych, ma przyjemną aparycję , zna się na obsłudze kasy, kosmetyki i ich świat to jej hobby, stale się dokształca w tym kierunku.....

Reese - Musiasz złozyc aplikacje do jakiejś sieciówki....

nie wiem czy nie wymagaja minimum kursy makijażu/wizażu bo kiedys o tym myślałam

[AsikS]

Pewnie, że nie. Ja bym w takim Douglasie to naprawdę chciała pracować. To byłby mój świat.

No to zmykam. Może zajrzę do Douglasa, mam tam kolegę, to mi zawsze jakieś próbki da.

[jazmine]

Napisane przez phdwao

nie wiem czy nie wymagaja minimum kursy makijażu/wizażu bo kiedys o tym myślałam

sprawdzalam na ich stronie i nie stawiaja takich wymagań ....