Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[puchatkowa]

Kolorek wyszedł bardziej jak piaskowy tak jak na próbniku na ekranie komputera Ale wygląda to bardzo fajnie No i w końcu mogłam zobaczyć Twoją buźkę Bardzo ładne zdjęcie

[kropka75]

Napisane przez puchatkowa

Kolorek wyszedł bardziej jak piaskowy tak jak na próbniku na ekranie komputera Ale wygląda to bardzo fajnie No i w końcu mogłam zobaczyć Twoją buźkę Bardzo ładne zdjęcie

Ha ha ha No właśnie teraz włączyłam kompa w pracy żeby badnąć te fotki i się śmieję sama do siebie - na moim firmowym monitorze też jest piaskowy.

Dobre jajca.

Moją buźkę to myślałam, że tu już widzieli wszyscy. Dziękuję.

[betig1975]

U mnie na monitorze też kolor jest bardziej piaskowy niż oliwkowy

Dzień dobry

U Was też tak zimno? U mnie 7 st., ziiiima w czerwcu (dobrze, że w pracy mamy włączone ogrzewanie, bo inaczej byłoby kiepsko).

[kropka75]

Napisane przez betig1975

U mnie na monitorze też kolor jest bardziej piaskowy niż oliwkowy

Dzień dobry

U Was też tak zimno? U mnie 7 st., ziiiima w czerwcu (dobrze, że w pracy mamy włączone ogrzewanie, bo inaczej byłoby kiepsko).

Widać taki jego urok na fotkach, stąd i próbniki inne i w necie jest inaczej.

U mnie zimno tak sobie, ale pada, br....

[betig1975]

Napisane przez kropka75

Widać taki jego urok na fotkach, stąd i próbniki inne i w necie jest inaczej.

U mnie zimno tak sobie, ale pada, br....

Może być
A jak się czujesz w pokoju? Jesteś zadowolona?

Widać pogoda skiepściła się wszędzie. A my się umówiliśmy na grilla na sobotę, wygląda na to, że impreza będzie w domu.

Dzisiaj mam krótszy dzień pracy - idę na szkolenie do PZU. Ty Kropko też byłaś ostatnio, widać organizują jakąś akcję informacyjną

[kropka75]

Napisane przez betig1975

Może być
A jak się czujesz w pokoju? Jesteś zadowolona?

Widać pogoda skiepściła się wszędzie. A my się umówiliśmy na grilla na sobotę, wygląda na to, że impreza będzie w domu.

Dzisiaj mam krótszy dzień pracy - idę na szkolenie do PZU. Ty Kropko też byłaś ostatnio, widać organizują jakąś akcję informacyjną

Jest nieźle, ale muszę zapełnić czymś ściany, bo trochę łyso bez tych wzorków jest.

Ano pogoda w weekend ma być taka sobie, może więc imprezka skończyć się pod dachem, faktycznie.

Tak, uświadamiają klienta w temacie programu online do obsługi ubezpieczeń grupowych. Nie wiem po co, bo programik jest prosty jak budowa cepa, chociaż nieco głupawy...

[betig1975]

Napisane przez kropka75

Jest nieźle, ale muszę zapełnić czymś ściany, bo trochę łyso bez tych wzorków jest.

Ano pogoda w weekend ma być taka sobie, może więc imprezka skończyć się pod dachem, faktycznie.

Tak, uświadamiają klienta w temacie programu online do obsługi ubezpieczeń grupowych. Nie wiem po co, bo programik jest prosty jak budowa cepa, chociaż nieco głupawy...

Powoli zapełnisz

No tak, coś mi wspominali o obsłudze online. Mówisz, że głupawy...
Jeszcze będzie o Pogodnej Jesieni, ale mnie to mało interesuje.

A muszę jechać do weterynarza z kotkiem. Coś sie z nim dzieje, mało je, a teraz siostra dzwoniła, że kotek rzyga i płacze. A ma guza, więc coś pewnie z tym związane

[kropka75]

Napisane przez betig1975

No tak, coś mi wspominali o obsłudze online. Mówisz, że głupawy...
Jeszcze będzie o Pogodnej Jesieni, ale mnie to mało interesuje.

A muszę jechać do weterynarza z kotkiem. Coś sie z nim dzieje, mało je, a teraz siostra dzwoniła, że kotek rzyga i płacze. A ma guza, więc coś pewnie z tym związane

Głupawy, dajesz mu coś do druku, a on zamiast drukować wyrzuca komunikat, że dokumenty do druku są tam i siam, potem wędrujesz w inne miejsce, gdzie sobie to jest i znowu dajesz drukuj stamtąd - parę takich kwiatków tam zrobili, całkiem bezmyślnie. A zamiast drukować ze strony, jak np. GUS, to otwiera najpierw ten dokument, w Acrobacie.

Biedny kić.

[betig1975]

Napisane przez kropka75

Głupawy, dajesz mu coś do druku, a on zamiast drukować wyrzuca komunikat, że dokumenty do druku są tam i siam, potem wędrujesz w inne miejsce, gdzie sobie to jest i znowu dajesz drukuj stamtąd - parę takich kwiatków tam zrobili, całkiem bezmyślnie. A zamiast drukować ze strony, jak np. GUS, to otwiera najpierw ten dokument, w Acrobacie.

Biedny kić.

Rozumiem Trzeba będzie jakoś to poznać i pracować.
Nigdy nie chodziłam na szkolenia, wszystkie programy potrzebne do pracy poznawałam sama. Ale co mi tam, pójdę

Obawiam się, że to będzie już koniec z kotkiem.
Nie wiem tylko, jak moja mama to przeżyje, ona jest bardzo do niego przywiązana. Ok 12 lat to kupa czasu. Sunia też będzie wyć, biegać i go szukać, bo tak reaguje, jak go zabieramy do lekarza.

[kropka75]

Napisane przez betig1975

Rozumiem Trzeba będzie jakoś to poznać i pracować.
Nigdy nie chodziłam na szkolenia, wszystkie programy potrzebne do pracy poznawałam sama. Ale co mi tam, pójdę

W końcu darmo dają, nie?
Ja poszłam bo i tak byłam umówiona z kierowniczą ub. grupowych, to od razu załatwiłam szkolonko. No i miałam dwie godz. wolne od pracy.

Napisane przez betig1975

Obawiam się, że to będzie już koniec z kotkiem.
Nie wiem tylko, jak moja mama to przeżyje, ona jest bardzo do niego przywiązana. Ok 12 lat to kupa czasu. Sunia też będzie wyć, biegać i go szukać, bo tak reaguje, jak go zabieramy do lekarza.

Jeśli faktycznie jest tak źle, to ani zwierzakowi ani mamie nie należy cierpienia przedłużać. To straszne, że zwierzaki tak chorują, moja świnka morska miała białaczkę, ratowałam, ale chyba za długo, patrzyłam jak cierpi, jaka jest smętna i serce mi wyło. W końcu wet. mi powiedział brutalnie, że to bez sensu. Nie mogłam nic zrobić, nogi mi się ugięły, mąż załatwiał sprawę...

A mamie... może innego biedaka przywieźć na pocieszenie? I uratuje przy okazji inne kocie biedactwo?

[hihi]

Napisane przez kropka75

Niestety.
5 minut "rozmowy" po powrocie do domu i mam obraz całości... On ucieka. Niestety od siebie nie da rady, a to jest prawdziwy jego problem - on sam.

W pi**. Przykro mi. Bo z tym nic nie zrobisz. Niestety.

Napisane przez kropka75

Dosyć tego biadolenia...

Pokażę Wam moją oliwkową ścianę... Niestety kolor nie wyszedł na zdjęciu za bardzo.

Kolor mam na lapie piaskowy, plażowy A buzie to miałaś w avie podobna, co?

Napisane przez betig1975

Obawiam się, że to będzie już koniec z kotkiem.
Nie wiem tylko, jak moja mama to przeżyje, ona jest bardzo do niego przywiązana. Ok 12 lat to kupa czasu. Sunia też będzie wyć, biegać i go szukać, bo tak reaguje, jak go zabieramy do lekarza.

Przygarnijcie jakąś mala biedę w ramach poicieszenia... serce boli, ale będzie bolalo mnioej, gdy jakaś kocia sierota bedzie miala dom

[kropka75]

Napisane przez hihi

W pi**. Przykro mi. Bo z tym nic nie zrobisz. Niestety.
Kolor mam na lapie piaskowy, plażowy A buzie to miałaś w avie podobna, co?

Przygarnijcie jakąś mala biedę w ramach poicieszenia... serce boli, ale będzie bolalo mnioej, gdy jakaś kocia sierota bedzie miala dom

Z tym to już on musi coś zrobić.
Tymczasem rozpuściłam wici w sprawie pracy. Tu na miejscu.

Tak, chyba ten ryj kiedyś był w avie.

Popieram.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Która z Was teraz w pracy popija sobie szampana?

Bo ja właśnie tak. Moi szefowie wydumali, że opijamy 4 czerwca i postawili flachę.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Z tym to już on musi coś zrobić.
Tymczasem rozpuściłam wici w sprawie pracy. Tu na miejscu.

Tak, chyba ten ryj kiedyś był w avie.

Popieram.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Która z Was teraz w pracy popija sobie szampana?

Bo ja właśnie tak. Moi szefowie wydumali, że opijamy 4 czerwca i postawili flachę.

Co do męża, to oby praca sie znalazła, trzymam kciuki za pracę i za Ciebie.

Co do kotów, to jak widze takie schroniskowe czy uliczne biedy, to sama mam ochote przygarnac takiego malucha, ale,.. 3 koty to za duzo

Co do szampana, to... przesympatyczne

[kropka75]

Napisane przez hihi

Co do męża, to oby praca sie znalazła, trzymam kciuki za pracę i za Ciebie.

Co do kotów, to jak widze takie schroniskowe czy uliczne biedy, to sama mam ochote przygarnac takiego malucha, ale,.. 3 koty to za duzo

Co do szampana, to... przesympatyczne

Za mnie? Dziękuję, przydadzą się.

Ja też bym chciała ale zawsze mówię, że kotów nie powinno być więcej niż kolan.

Prawda?

[hihi]

Napisane przez kropka75

Za mnie? Dziękuję, przydadzą się.

Ja też bym chciała ale zawsze mówię, że kotów nie powinno być więcej niż kolan.

Prawda?

Za Ciebie też, bo myśle, że poza pracą, w świetle tego co sie dzieje, to przyda Ci sie duzo siły, cierpliwosci i wiary. W siebie, w niegoo, w Was, takie pierdoły, ale coby nie mowic, ważne.

Hm... ale Ty masz 2 kolana i tz ma 2 kolana, to razem 4

Swoją drogą chyba sie starzeję... siedze, obok mnie grupa nastolatkow prowadzi dyskusje, a ja usmiecham sie ironicznie kącikiem ust i mysle, ze pomimo ledwo 6-7 lat roznicy dzielą nas lata swietlne na chwile obecna... co ciekawe, nawet jak bylam w ich wieku to jakos inaczej sie myslalo Swiat sie zmienia

[kropka75]

Widziałyście może dziewczyny przyjaciela niejakiej Joli Rutowicz? Właśnie natknęłam się w sieci... i padłam.

Normalnie brat bliźniak.
http://www.lansik.pl/13375/jola-poka...comment_873324

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez hihi

Za Ciebie też, bo myśle, że poza pracą, w świetle tego co sie dzieje, to przyda Ci sie duzo siły, cierpliwosci i wiary. W siebie, w niegoo, w Was, takie pierdoły, ale coby nie mowic, ważne.

Napisane przez hihi

Hm... ale Ty masz 2 kolana i tz ma 2 kolana, to razem 4

Pary kolan miałam na myśli. Moje koty się nie mieszczą na pojedynczych.

Napisane przez hihi

Swoją drogą chyba sie starzeję... siedze, obok mnie grupa nastolatkow prowadzi dyskusje, a ja usmiecham sie ironicznie kącikiem ust i mysle, ze pomimo ledwo 6-7 lat roznicy dzielą nas lata swietlne na chwile obecna... co ciekawe, nawet jak bylam w ich wieku to jakos inaczej sie myslalo Swiat sie zmienia

Oj bardzo. I wcale nie na lepsze.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Widziałyście może dziewczyny przyjaciela niejakiej Joli Rutowicz? Właśnie natknęłam się w sieci... i padłam.

No wiesz, ludzie dobieraja sie podobno na zasadzie podobieństw właśnie

Napisane przez kropka75

Pary kolan miałam na myśli. Moje koty się nie mieszczą na pojedynczych.

W sunmie racja. U nas jest moj kot i męża kot
i wiecej raczej nie bedzie

uciekam,m chyba do jutra

[kropka75]

Napisane przez hihi

No wiesz, ludzie dobieraja sie podobno na zasadzie podobieństw właśnie
W sunmie racja. U nas jest moj kot i męża kot
i wiecej raczej nie bedzie

uciekam,m chyba do jutra

Albo przeciwieństw. Ale tu na to nie wygląda.

U mnie podobnie, kocur do mnie, kotka do niego. Choć nie gardzą też odwrotnie, ale jak mają wybór to jest tak właśnie...

Miłego dnia.

Ja dziś do maszyny i obszywam zasłony. I dumam co tu zrobić żeby ich nie prasować, a trzeba...

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Już wiem - Madzia przyjedź wyprasować zasłony koleżance?

[puchatkowa]

Oooo prasowania to ja też nie lubię

Narzeczony Joli bardzo odpowiedni

[czarnulkax]

Cześć

Kropka u mnie też bardziej to na piaskowy wygląda

A ja lubię prasować

Opowiem wam, jak się dziś niektórzy nudzili na zaliczeniu W pewnym momencie odwracam się do tyłu, kolega który siedział za filarem wychyla się i pokazuje mi głupie miny, pokazuje mi język, i tak z jednej strony i z drugiej. Jak małe dziecko W pewnym momencie o mało co, a by się przewrócił Poleciał kalkulator, wszystko co miał na ławce, a ile szumu przy tym się zrobiło A podobno na studiach to ludzie dorośli

[betig1975]

Napisane przez kropka75

W końcu darmo dają, nie?
Ja poszłam bo i tak byłam umówiona z kierowniczą ub. grupowych, to od razu załatwiłam szkolonko. No i miałam dwie godz. wolne od pracy.

Jeśli faktycznie jest tak źle, to ani zwierzakowi ani mamie nie należy cierpienia przedłużać. To straszne, że zwierzaki tak chorują, moja świnka morska miała białaczkę, ratowałam, ale chyba za długo, patrzyłam jak cierpi, jaka jest smętna i serce mi wyło. W końcu wet. mi powiedział brutalnie, że to bez sensu. Nie mogłam nic zrobić, nogi mi się ugięły, mąż załatwiał sprawę...

A mamie... może innego biedaka przywieźć na pocieszenie? I uratuje przy okazji inne kocie biedactwo?

Załatwiłam szkolonko, rzeczywiście mogłoby obyć się bez tego, nie ma tam nic skomplikowanego


Kotka już nie ma Biedaczek miał zjedzoną wątrobę przez raka, nie było już szans na jakiekolwiek leczenie
Mama trzyma się, pewnie łezkę uroniła. A sunia biegała cały czas po domu i szukała kotka.

Ja nie mieszkam z rodzicami, nie mogę im podrzucuć zwierzaczka następnego, aczkolwiek zaproponowałam to. Mama się nie zgodziła, mówi, że póki co sunia wystarczy.

Napisane przez kropka75

Która z Was teraz w pracy popija sobie szampana?

Bo ja właśnie tak. Moi szefowie wydumali, że opijamy 4 czerwca i postawili flachę.

Napisane przez czarnulkax

Cześć


Opowiem wam, jak się dziś niektórzy nudzili na zaliczeniu W pewnym momencie odwracam się do tyłu, kolega który siedział za filarem wychyla się i pokazuje mi głupie miny, pokazuje mi język, i tak z jednej strony i z drugiej. Jak małe dziecko W pewnym momencie o mało co, a by się przewrócił Poleciał kalkulator, wszystko co miał na ławce, a ile szumu przy tym się zrobiło A podobno na studiach to ludzie dorośli

Hej


To takie zaloty

Dzień dobry

No i mamy piąteczek

[kropka75]

Napisane przez czarnulkax

Opowiem wam, jak się dziś niektórzy nudzili na zaliczeniu W pewnym momencie odwracam się do tyłu, kolega który siedział za filarem wychyla się i pokazuje mi głupie miny, pokazuje mi język, i tak z jednej strony i z drugiej. Jak małe dziecko W pewnym momencie o mało co, a by się przewrócił Poleciał kalkulator, wszystko co miał na ławce, a ile szumu przy tym się zrobiło A podobno na studiach to ludzie dorośli

Podobno.

Napisane przez betig1975

Kotka już nie ma Biedaczek miał zjedzoną wątrobę przez raka, nie było już szans na jakiekolwiek leczenie
Mama trzyma się, pewnie łezkę uroniła. A sunia biegała cały czas po domu i szukała kotka.

Dobre i to, że się już nie męczy bidok mały.

----

Dzień dobry w piątek.

Zasłonę wczoraj wyprasowałam jedną, a jak już prawie skończyłam (w towarzystwie różnych ch... i takich tam) to obczaiłam, że zasłona ma plamę, mam nadzieję, że się sprała bo jak nie to mnie coś trafi... Po praniu nie mogłam zobaczyć, bo się kolor zmienił. A pogniecione teraz takie są, że prasowanie tego zajmie chyba trzy dni...

Dobrze, że sobie szczawiówkę wczoraj ugotowałam, to dziś zamiast do garów pójdę od razu do żelazka. :/

Na pocieszenie kupiłam sobie La Senzę miętową, Lullaby Lace, o taką:

[betig1975]

Napisane przez kropka75

Dobre i to, że się już nie męczy bidok mały.

----

Dzień dobry w piątek.

Zasłonę wczoraj wyprasowałam jedną, a jak już prawie skończyłam (w towarzystwie różnych ch... i takich tam) to obczaiłam, że zasłona ma plamę, mam nadzieję, że się sprała bo jak nie to mnie coś trafi... Po praniu nie mogłam zobaczyć, bo się kolor zmienił. A pogniecione teraz takie są, że prasowanie tego zajmie chyba trzy dni...

Dobrze, że sobie szczawiówkę wczoraj ugotowałam, to dziś zamiast do garów pójdę od razu do żelazka. :/

Na pocieszenie kupiłam sobie La Senzę miętową, Lullaby Lace, o taką:

Nie męczy się już ale tak szkoda, 12 lat to dużo czasu, będzie go bardzo brakować.

To co wyprasowałaś poszło do pralki?

A co to za zasłony, że takie ciężkie do prasowania? Te co pokazywałaś wcześniej w takie paseczki?

Ja mam zasłony, których nie prasuję wieszam mokre. Ale za to mam firany na dwóch oknach, których prasowanie zajmuje mi 2 godz., więc trochę rozumiem Twój ból

Piękny pocieszacz

[hihi]

Napisane przez kropka75

Na pocieszenie kupiłam sobie La Senzę miętową, Lullaby Lace, o taką:

GDZIE i za ile?

Dzien dobry

[kropka75]

Napisane przez betig1975

To co wyprasowałaś poszło do pralki?

A co to za zasłony, że takie ciężkie do prasowania? Te co pokazywałaś wcześniej w takie paseczki?

Ja mam zasłony, których nie prasuję wieszam mokre. Ale za to mam firany na dwóch oknach, których prasowanie zajmuje mi 2 godz., więc trochę rozumiem Twój ból

Piękny pocieszacz

Tak, to co wyprasowałam poszło do pralki.

Te co pokazywałam to były firanki. Przypadkiem wyczaiłam w Leroy zasłony takie jak moje poduszki na fotelach, ten sam kolor i materiał, więc kupiłam. To takie jakby płótno, bardzo się gniecie, po wypraniu wygląda jak psu z ryja wyciągnięte, powieszenie na mokro nic nie da.

Prawda?

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Napisane przez hihi

GDZIE i za ile?

Dzien dobry

Na allegro, za 30zł. Była aukcja za 25, ale wolałam nie ryzykować i strzeliłam KT za 30.

Został jeszcze różowy z tego rozmiaru, ale taki już mam. Jest też róż i mięta 70E.
No i malinowy, przecudny, w dodatku Love Lace, ale niestety 65D.

Dobry.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Na allegro, za 30zł. Była aukcja za 25, ale wolałam nie ryzykować i strzeliłam KT za 30.

Został jeszcze różowy z tego rozmiaru, ale taki już mam. Jest też róż i mięta 70E.
No i malinowy, przecudny, w dodatku Love Lace, ale niestety 65D.

Dobry.

Idę na stronę la senzy brać biały i miętowy

[kropka75]

Napisane przez hihi

Idę na stronę la senzy brać biały i miętowy

Co Cię tak natchnęło?

[hihi]

Napisane przez kropka75

Co Cię tak natchnęło?

Nic. Chwilowo nie ma promo 2za25

[kropka75]

Napisane przez hihi

Nic. Chwilowo nie ma promo 2za25

O, a to niespodzianka niemiła.

[betig1975]

Napisane przez kropka75

Tak, to co wyprasowałam poszło do pralki.

Te co pokazywałam to były firanki. Przypadkiem wyczaiłam w Leroy zasłony takie jak moje poduszki na fotelach, ten sam kolor i materiał, więc kupiłam. To takie jakby płótno, bardzo się gniecie, po wypraniu wygląda jak psu z ryja wyciągnięte, powieszenie na mokro nic nie da.

Prawda?

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------


Na allegro, za 30zł. Była aukcja za 25, ale wolałam nie ryzykować i strzeliłam KT za 30.

Został jeszcze różowy z tego rozmiaru, ale taki już mam. Jest też róż i mięta 70E.
No i malinowy, przecudny, w dodatku Love Lace, ale niestety 65D.

Dobry.

No to ja mam takie gładkie firanki, bez żadnych wzorów, i jak je wyciągnę z pralki to mam to samo co Ty. No i trza prasować, bo nie ma wyjścia

Stanik rzeczywiście piękny. I jeszcze ta piękna cena