Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?

[tegochcialam]

Dopiero teraz znalazłam czas, żeby wpaść tutaj..

Marzenka - przykro mi.. też miałam nadzieję, na happy end, ale może to i lepiej?
przynajmniej nie będzie więcej bawił się Twoimi uczuciami..

u mnie dobrze, po wczorajszym spotkaniu wspaniale, ale nadal nie umiem całkowicie zaufać.. nie wiem ile czasu minie nim to zrobię.

[sungold]

Marzenka-to przeciez nie jest jeszcze przekreslone..

Mandragona-widzialam te rady Wyraka, wg mnie to jest dobry sposob na 'otrzeźwienie' gdy nam sie za duzo wydaje.
sporo prawdy w nich, ja nie wierze w niesmialosc, nie w az taka jak przypisujemy im/nam.

[DSB]

Napisane przez Marzeniatko

Ciekawa teoria.
Dodałabym jeszcze oglądanie filmów w dwójkę, bo strasznie nie lubię oglądać filmu sama.


Poranne śniadanko gotowe. Kawka i grzanka. Ktoś wpada?
Pogoda w Łodzi zarządziła protest.. pada, jest szaro i buro-jako.

Mogą być filmy, faktycznie - ja śniadanie jadam o takiej porze, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie mi chciał towarzyszyć przy nim, natomiast film - tak, to zdecydowanie jest lepszy pomysł.
Ja to na śniadanie już się nie załapię, ale jak zapraszasz na obiad to ja jestem chętny

Rady Wyraka to sama prawda, niestety.

[Marzeniatko]

Mam dzisiaj kiepski dzień, baardzo kiepski.


Mam pytanie do męźczyzn na wątku. Czy boli Was obojętność jakiejś kobiety (która jest dla Was chociaż trochę ważna), czy raczej podchodzicie do tego tak "aa tam, odezwie się, nie odezwie.. co za różnica"?


PS
Następnego faceta zabije, zanim się do mnie zbliży. Takie podsumowanie na koniec.

[ponury1939]

Marzenko

rozumiem ze ,, " skoczy sie dla mnie smiercia?

czy jest dla NAS obojetne? zalezy od faceta... dla mnie bardzo jest to frustrujace, ale znam gosci co tak podchodza do tego ,,a tam jak nie ta to inna"

jak mi na kobiecie zalezy to kazda rozmowa wychodzaca od niej to jest duzo bo zwykle to ja zagaduje i pozniej sie przyzwyczajaja cwane bestie !

Marznko na koniec taki cytat podpatrzony u kumpla w opisie:

,,Pierl wszystko i się smiej ! Wstaniesz rano bedzie lżej ... "

[Marzeniatko]

Napisane przez ponury1939

Marzenko

rozumiem ze ,, " skoczy sie dla mnie smiercia?

czy jest dla NAS obojetne? zalezy od faceta... dla mnie bardzo jest to frustrujace, ale znam gosci co tak podchodza do tego ,,a tam jak nie ta to inna"

jak mi na kobiecie zalezy to kazda rozmowa wychodzaca od niej to jest duzo bo zwykle to ja zagaduje i pozniej sie przyzwyczajaja cwane bestie !

Marznko na koniec taki cytat podpatrzony u kumpla w opisie:

,,Pierl wszystko i się smiej ! Wstaniesz rano bedzie lżej ... "

No ja też się przyzwyczaiłam i to B. zawsze zaczyna rozmowę..

ale teraz się od tego wszystkiego odzwyczajam.. chociaż strasznie cięzko jest.
Ale chyba jestem głupia, bo jakby B. powiedział, że chce być tylko ze mną i mnie kocha to chyba bym się zgodziła..
No, zobaczymy co przyniesie nowy dzień..

[change]

Napisane przez Marzeniatko

Mam dzisiaj kiepski dzień, baardzo kiepski.


Mam pytanie do męźczyzn na wątku. Czy boli Was obojętność jakiejś kobiety (która jest dla Was chociaż trochę ważna), czy raczej podchodzicie do tego tak aa tam, odezwie się, nie odezwie.. co za różnica?


PS
Następnego faceta zabije, zanim się do mnie zbliży. Takie podsumowanie na koniec.

Mężczyzną nie jestem, ale z moich obserwacji wynika, że faceci unikają komplikacji w jakichkolwiek przejawach życia.Moim skromnym zdaniem powinniście od siebie odpocząć. Ale tak naprawdę odpocząć... bez żadnego fochowania czy prób przypodobania się drugiej osobie, po prostu zmienić towarzystwo i nabrać do siebie dystansu. bo teraz to możesz tylko schizować na temat tego jak on zinterpretuje twoje zachowanie, przy czym ty go będziesz nieco :P bezczelnie podpuszczać, może w tym psychicznym sensie zarzuciłaś na niego za szybkie tempo, faceci jednak jacy by niebyli zniewieściali nadal wolą zdobywać dziewczyny niż być zadobywanymi? Poza tym wydaje mi się, że to taki typ, że skoro się nie zdeklarował to w najbliższej przyszłości tego nie zrobi, i w tej kwestii się różnicie. Ja bym na twoim miejscu nie spisywała na straty tej przyjaźni i cieszyła się z tego jak między wami było/jest. A jeśli mówi ci miłe rzeczy w danej chwili to naprawde tak myśli i nie ma rozdwojenia jaźni. Jasne warto próbować, ale z drugiej strony po co się w najlepszych latach swego życia unieszczęśliwiać... Poza tym mimo, ze sie znacie duzo rozmawiacie na gadu, a latwo takie rozmowy nadinterpretować po swojemu... Ale to ty wiesz najlepiej czego chcesz...

[DSB]

Napisane przez Marzeniatko

Ale chyba jestem głupia, bo jakby B. powiedział, że chce być tylko ze mną i mnie kocha to chyba bym się zgodziła..

Stan nazywa się "zasmutkowanie" i zasadniczo charakteryzuje się postępowaniem, które ostro krytykowałoby się, oceniając je na zimno;] Bo zgodziła byś się na pewno.

Statystycznie to ja mam największą szansę spośród tu zebranych na zostanie trafionym przez Marzenkę;] A podobno nie można karać wszystkich za błędy jednego, prawda?

A wracając do nieodzywania się: podejścia mogą być trzy:
1. x czasu bez odzewu kończy się mniej lub bardziej żałosną wersją pytania "czemu już się do mnie nie odzywasz?",
2. "hmm... kiedy my ostatnio rozmawialiśmy? hmm.. czas przewietrzyć listę na gadu" - nieodzywanie się kończy znajomość
3. "szkoda, że już się nie odzywa, miało być pięknie, eh" - jak wyżej, różnica polega na tym, że w przypadku 3 facet czeka na kontakt, w przypadku 2 - nie.

[ponury1939]

DSB

sluszna uwaga z tymi 3 punktami
on ma racje o czym ja zapomnialem napisac

[tegochcialam]

A jednak. Dobrze, że do końca nie zaufałam. Widzę, że długa droga przede mną..
tylko nie wiem czy starczy mi sił, na takie zabawy. Ileż można czekać na jedną osobę? Chyba będę musiała wybić go sobie z głowy jak najszybciej, bo teraz widzę, że to traci sens.. zresztą.. wszystko dla mnie traci sens, gdy go nie ma..

[Marzeniatko]

Napisane przez tegochcialam

A jednak. Dobrze, że do końca nie zaufałam. Widzę, że długa droga przede mną..
tylko nie wiem czy starczy mi sił, na takie zabawy. Ileż można czekać na jedną osobę? Chyba będę musiała wybić go sobie z głowy jak najszybciej, bo teraz widzę, że to traci sens.. zresztą.. wszystko dla mnie traci sens, gdy go nie ma..

A co się stało?


Ja dziękuję Wam za wszystkie rady. Wszystko przeczytałam, przemyślałam, poukładałam sobie w główce. Dzisiaj o wiele lepszy humor, nie siedziałam w domu, cały dzień spędziłam z przyjaciółką. Jest dobrze.
Miłego wieczoru.

[Ewcia17]

Co tu tak pusto i nic sie nie dzieje?Co tam u Was?

[halszka88]

No ja tez swojego czasu byłam bardzo nieśmiała i też myślałam, że to się nigdy juz nie zmieni... Ateraz jakoś samo to przyszł, to bardziej ja "wyrywam chłopaków", ja podchodze pierwsza, ja inicjuję spotkania... Nie wiem dlaczego, po prostu w pewnym momencie nieśmiałość po prostu mi "przeszła", ale nie wiem czy to znowu jest takie "bardzo dobre" bo jakoś stałego związku z tego sworzyć nie mogę...

[mandragona]

Witajcie
Obrona na 5

W sprawach sercowych nic nowego ale co tam ... koniec z nieśmiałością

[Ewcia17]

Napisane przez halszka88

No ja tez swojego czasu byłam bardzo nieśmiała i też myślałam, że to się nigdy juz nie zmieni... Ateraz jakoś samo to przyszł, to bardziej ja "wyrywam chłopaków", ja podchodze pierwsza, ja inicjuję spotkania... Nie wiem dlaczego, po prostu w pewnym momencie nieśmiałość po prostu mi "przeszła", ale nie wiem czy to znowu jest takie "bardzo dobre" bo jakoś stałego związku z tego sworzyć nie mogę...

Jasne, że dobrze, że starasz sie przezwyciezyc niesmialosc i ci to najwyrazniej wychodzi a niesmialosc to juz chyba nie ma nic do rzeczy do tego czy stworzysz staly zwiazek z jakims mezczyzna. Wazne ze probujesz, a reszta przyjdzie sama w odpowiednim czasie, tego ci zycze

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez mandragona

Witajcie
Obrona na 5

W sprawach sercowych nic nowego ale co tam ... koniec z nieśmiałością

Nooo gratulacje!

[Moni_sss91]

Napisane przez mandragona

Witajcie
Obrona na 5

W sprawach sercowych nic nowego ale co tam ... koniec z nieśmiałością

gratuluję

[Marzeniatko]

Napisane przez mandragona

Witajcie
Obrona na 5

W sprawach sercowych nic nowego ale co tam ... koniec z nieśmiałością

Gratuluje!


Dziewczyny piszcie coś.. może jak sobie poczytam co u Was to poprawi mi się humor..

[mandragona]

Dziekuję Wam Kochane
Ja jestem troszkę wstawiona wiadomo swiętowanie więc jak nawinie się na gg ten "pan" oj będzie ostra jazda bez trzymanki oj oj

[cosmetologin]

Napisane przez mandragona

Witajcie
Obrona na 5

W sprawach sercowych nic nowego ale co tam ... koniec z nieśmiałością

Ja też gratuluję

[Ewcia17]

Marzenka, ja moge cos napisac, ale trzeba mi jakis temat do inspiracji. Masz jakis pomysl? Tez by mi sie przydalo poprawic samopoczucie
Ciekawe co u Behind...

[halszka88]

oj ktos tez tu jest pijany tak jak ja??ale Ty po a ja przed (egzaminem;p)
ale swietuje zignorowanie totalnego kretyna wrrr... Może jeszcze ktoś kto świętuje?

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

oj ktos tez tu jest pijany tak jak ja??ale Ty po a ja przed (egzaminem;p)
ale swietuje zerwanie związku z totalnym kretynem wrrr... I mimo, ze to kretyn to jakos boli... Może jeszcze ktoś coś świętuje?

[Marzeniatko]

To ja też się zaraz chyba spiję.
Dlaczego istnieje taki człowiek jak B.. on mnie tyle kosztuje. Nie rozmawiamy, nie mamy kontaktu, a ja jestem przez to taka nerwowa. Lepiej się do mnie nie zbliżać. To głupie, ale ostatnio moje życie kręciło się w okół niego. Było, że "aa, byle do czwartku, bo się widzę z B." i tak w kółko.. a teraz, jakoś pusto. Muszę zapełnić czymś tę pustkę.

[Marzeniatko]

To ja też się zaraz chyba spiję.
Dlaczego istnieje taki człowiek jak B.. on mnie tyle kosztuje. Nie rozmawiamy, nie mamy kontaktu, a ja jestem przez to taka nerwowa. Lepiej się do mnie nie zbliżać. To głupie, ale ostatnio moje życie kręciło się w okół niego. Było, że "aa, byle do czwartku, bo się widzę z B." i tak w kółko.. a teraz, jakoś pusto. Muszę zapełnić czymś tę pustkę.

[halszka88]

Heh Marzeniatko to pijemy razem Ja tez do tej pory wychodzilamz z alozenia "byle do tego dnia kiedy sie spotkamy", i niby bylo fajnie ale potem nie otrzymywalam nic w zamian wiec pogonilam pana i choc teraz mi smutno i zle to jakos z tego wyjde albo WYJDZIEMY??

[Marzeniatko]

Napisane przez halszka88

Heh Marzeniatko to pijemy razem Ja tez do tej pory wychodzilamz z alozenia "byle do tego dnia kiedy sie spotkamy", i niby bylo fajnie ale potem nie otrzymywalam nic w zamian wiec pogonilam pana i choc teraz mi smutno i zle to jakos z tego wyjde albo WYJDZIEMY??

Eh, ja też muszę sobie dać spokój z panem B. Kilka dni temu rozmawialiśmy i jakoś tak nam się rozmowa nie składała, albo jemu, albo mi coś nie pasowało, cały czas się ścinaliśmy, a że miałam kiepski dzień to mu napisałam, że może tak robi dlatego, żebym się odczepiła i dała mu po prostu spokój.. Zaraz po tej wiadomości zadzwonił i usłyszałam w słuchawce "myszko, nie mam powodu, żeby to robić..". Ale teraz nie rozmawiamy, nie.. ja mam dość. Koniec z myszkowaniem i trzymaniem za ręce. Ja nie chce mieć przy boku lovelasa..

[halszka88]

Jak się źle czujesz w tym związku to zakończ to tak jak ja Ja za to miałam dość niezdecydowania mojego pana co do wszytskich rzeczy, dość inicjowania spotkań, mojego wydzwaniania itp... Na pewno czeka n anas ktos bardziej wartościowy niz oni

[mandragona]

Napisane przez halszka88

Jak się źle czujesz w tym związku to zakończ to tak jak ja Ja za to miałam dość niezdecydowania mojego pana co do wszytskich rzeczy, dość inicjowania spotkań, mojego wydzwaniania itp... Na pewno czeka n anas ktos bardziej wartościowy niz oni

Popieram :pij emy::pije my::pijem y::pijemy :

[Marzeniatko]

Napisane przez mandragona

Popieram :pij emy::pije my::pijem y::pijemy :

to i ja.. !

[halszka88]

Oj tyle pijanych kobiet naraz to ja nie widziałam Heh szkoda, że to nie ten wątek bo bym opisała jaki mój już ex miał fajne wyobrażenia na temat związku... Piję Wasze zdrowie

[Marzeniatko]

Napisane przez halszka88

Oj tyle pijanych kobiet naraz to ja nie widziałam Heh szkoda, że to nie ten wątek bo bym opisała jaki mój już ex miał fajne wyobrażenia na temat związku... Piję Wasze zdrowie

A pisz, chociaż nudno nie będzie.