Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

[Malga19]

Napisane przez Karolinak82

Oczywiście trzymamy kciuki żeby wszystko pięknie się skończyło...z Dzidzią przy cycku

OJJ trak tego sobie zycze......:j upi:

ojj ja cos spac nie moge....ehehhe

czytam was i znow mi smutno....ze nie urodze jednak w lipcu....eheheh;(

[Tulipfever]

Napisane przez UnholyOne

http://www.pacco.nl/films.html

Znalazłam to na innym wątku mamuś i wydaje mi się, że za mocno to dziecko ściska. Tak to mozna maluszka, a to to już większe i chciałoby jednak tymi rączkami poruszac, a tu go zawinęła jak mumię...

O, holenderski
Widzialam to na wlasne oczy u znajomych, bo uzywali u pierwszego synka od narodzin do prawie 2 lat. I szczerze powiem, ze zawsze mnie serce bolalo widzac, jak zawijaja tego serdelka w nieruchoma mumie. Filozofia za tym jest taka, ze dziecko w macicy rowniez jest takie scisniete, nie ma miejsca, wiec po narodzeniu takie unieruchomienie cialka pozwala mu lepiej zasnac. Ale dla mnie to bylo troche przesadzone. Nie mowiac juz o tym jak trudno jest sie polapac w tych wszystkich zakladkach, gdy mala osmiorniczka ci wierzga czlonkami na prawo i lewo Przy drugim dziecku znajomi juz tego nie uzywaja.

Napisane przez czekoladka21

no i fura zamówiona- wybrałam ten kolor!!
http://www.tako.net.pl/index.php?action=showitem&id=290

Jak dla mnie bomba

Napisane przez Karolinak82

A oto fotelik

1 - zdjęcie producenta
2 & 3 - zdjęcia na żywo na zbliżeniu widać ze to taka mała jakby krateczka

Mamy identyczny

Napisane przez Malga19

fajna bryka Weroniki

Witacjie

A u mnie jak narazie wspaniale....

oby tak dalej...bez szpitali i powklan do 2010 roku

Pozdrawiam was bardzo goraco....

aha ide na wizyte w poniedzialek...to trzymajcie kciuki za nas

Trzymamy, oczywiscie

[truheart]

Dzień dobry

Napisane przez czekoladka21

a biezecie mamusie kapcie i klapki pod prysznic?

Jasna sprawa

Napisane przez katarzynka00

Juz wam skrobie co u poloznej...
mialam wrazenie ze przechodze blyskawiczny kurs szkoly rodzenia
co robic, kiedy itp
no i zeby dzwonic, a ona bedzie mnie instruowac.Grunt zeby nie nasiac paniki, tylko przyjechac do szpitala bedac juz rodzącą A nie jak tylko zaczną sie skurcze.
Stwierdzila ze jest na odleglosc stwierdzic w jakiej jestem fazie i jak wszystko postepuje.Moze mi zaproponowac kapiel, po ktorej powinno przejsc, a jesli nie przejdzie,to dla niej jest juz sygnal ze jestem juz nieco dalej.
Moze tez zaproponowac spacery itp
Pod tel jest 24h i moze zjawic sie w szpitalu jak tylko dam znac,chyba ze wyniknie powazna sytuacja losowa ale to ostatecznosc.Zawsze jest opcja ze da znac kolezance, ktora zajmie sie mna jak ona sama.Podczas porodu bedzie ze mna w momentach w ktorych bedzie tego wymagala sytuacja.Leki ktore bedzie mi podawac sa usmierzajace,przeciwbolow e, otumaniajace i narkotyczne , ktore pozwalaja kobiecie zniesc bol, usmierzyc go w jakims stopniu lub przez to ogłupienie sprawią ze nie bedzie sie czulo tego tak rzeczywiscie.Leki podawane sa w odpowiednich momentach, tak by optymalnie zadzialaly a minimalnie mialy kontakt z dzieckiem.
Nie stosuja masazu szyjki bo podobno to bardzo bolesne i sa lepsze sposoby i mniej bolesne.
Tak mysle co jeszcze...
Nie owijała w bawełne,poprostu jasno powiedziala ze poród poprostu boli, ale ze tylko ta ostatnia faza jest najbardziej bolesna a w chwili polozenia malenstwa na piersi mamy zapominaja o tym co bylo chwile temu.
odnosnie czopu powiedziala ze moze odejsc a nie musi, jak i ze moze odchodzic kilka dni, do tygodnia, i ze nie jest to znakiem ze poród sie zaczal a ze moze to nastapic za jakis czas.
Mowila tez o odejsciu wód plodowych, ze moze sie zdazyc ze odejda na raz-wrazenie jakby sie robilo siku i nie idzie tego powstrzymac.Moze tez byc tak ze beda sie saczyc, i wtedy co...wkładeczki i podpaski nas ratuja
Jak odejda zielone wody tzn ze dziecko oddalo pierwsza kupę-smółke i tez nie nalezy panikowac- ale ja chyba spanikuje...
W kazdej chwili moge do niej zadzownic i pytac jesli bede miala jakies watpliwosci.
No i zapomnialam zapytac o lewatywe...
A chodzilo mi to po glowie,bo opowiadala ze ost. faza porodu jest malo przyjemna bo dziecko glowka naciska na okolice odbytu i jest wrazenie jakby sie mialo cos wymsknąć
Jeszcze ja dopytam.
Podawala tez ewentualnosci co jak beda skurcze a brak rozwarcia ale zapomnialam co wtedy mam zrobic.
No i o cesarce mowila jak dziecko w czasie porodu zle sie ustawi w kanale rodnym
Jak mi sie cos przypomni to dopisze.
Babka ogolnie b.sympatyczna, pow ze bedzie mne dogladac po porodzie na oddziale.Zamienilam z nia tez kilka slow o karmieniu piersia i pow ze oczywiscie moge odmowic i wtedy pediatra rozpisze mleko, ale mimo to baba od laktacji bedzie przychodzila i wiercila dziure w brzuchu.
Pow ze kobiety z roznych powodow nie karmia... ale radzila zeby po porodzie nakarmic, bo dziecko bedzie plakac a nim przyjdzie pediatra, dokona oceny itp i nim mleczko bedzie to dziecko w tym czasie bedzie caly czas plakac
No i ze takie cos musi wpisac w karte zeby juz na oddziale wiedzieli jak dzialac.Ciekawe jak to w praktyce wyglada...

No to super, że kobita Ci tak wszystko opisała jasno co i jak. Faktycznie jak się wie czego się spodziewać po kobiecie, która ma odebrać nasz poród to się człowiek chociaż trochę uspokaja

Napisane przez Cassandra 23

A odnośnie tych łazienek w szpitalu to też nie myslałam, że to tak wygląda. Ale dzien przed wypisem poszłam wziąść prysznic to jak weszłam do kabiny to myslałam,że zwymiotuje. Okropny zapach krwi, jakieś skrzepy Nie będę tego dokładniej opisywała bo niedobrze sie robi. Są naprawde różne kobiety...

Fuuuuj nie wiem czy ja bym nie zwymiotowała.

Napisane przez eleeri

ale w sumie są ludzie i bydło
u mnie w pracy na przykład są babki które nie spłukują za sobą wody z wc

nie wiem może nie umieja korzystać z kibla , ale myślałam że w XXI wieku wszyscy je mają a nie robią o oborze

O u mnie też, były dwie toalety na jedno piętro, gdzie mieszczą się 4 firmy, w sumie koło 20 0sób i wiele razy można było zastać niespuszczoną kupę dla mnie to właśnie był najgorszy problem pracy w ciąży - nie zmęczenie, tylko to, że kiedyś umiałam się maksymalnie wstrzymać i zrobić tam nie więcej niż 1 siku, a w ciązy wiadomo musiałam tam chodzić częściej i zdawało mi się, że właśnie do obory chodzę, a nie do firmowego wc

Napisane przez katarzynka00

teraz bedzie mi sie prypominac co chwile,ale tyle mi nawijala ta pani ze ja wszytskiego i tak nie spamietam
Teraz mi sie przypomnialo ze mowila o kryzysie 7 i 8 cm przy rozwarciu, tylko nie wiem dlaczego, czy ze wolno idzie czy najbardziej bolesne.Moze ktoras miala na SR? jak mi sie przypomni to dopisze
No i jeszcze duza moc maja pozytywne wizualizacje.Czyli wiecie... poród lekki łatwy i przyjemny

To jest kryzys związany ze zmęczeniem kobiety. Skurcze robią się tak częste, że czasem podono nie czuć różnicy gdzie się jeden kończy, a drugi zaczyna, do pełnego rozwarcia jeszcze trochę brakuje, a zwykle poród trwa już długo i wiele babek w tym momencie robi się albo agresywnych w stos. do męża, personelu, albo chce wyjść, albo błagają o cesarkę i podobno różne hity można wtedy usłyszeć
Wizualizacje z relaksem między skurczami ćwiczyliśmy w SR, ale wątpię czy będę w stanie wyobrażać sobie łąkę i szumiący strumyczek w takim momencie

Napisane przez eleeri

ja też spadam bo jestem bardzo zmęczona, przerobiłam 3 kg. truskawek, trochę jeszcze się mrozi a reszta czeka na jutro

Ja w środę przerobiłam z małżem 34kg truskawek na winko

To idę rozłożyć się z prasowaniem przy ddtvn, będę do Was zaglądać

[Tulipfever]

Napisane przez UnholyOne

No i Małż ma zapalenie oskrzeli...buuu
zwolnionko, antybiotyk i kontrola u pulmonologa.
Mam nadzieję, ze do soboty następnej mu chociaż trochę przejdzie.
A jak mu gwiżdże jak oddycha

Ojej, to duzo zdrowia zycze i Ty sie trzymaj dzielnie

Napisane przez czekoladka21

i zauwazylam ze juz kilka razy jak podecieralam sie po sikaniu to na papierze byly male galaretkowate grudki......nie wiem czy to wydzielina jest tak gesta czy to poczatek odchodzenia czopa

O rany, to juuuz?

Katarzynko dzieki za te cenne wiadomosci
--------------------

Dzien dobry!
Maz juz z rana sie zerwal i pojechal grac w golfa, a ja mam powolny poranek. Wczoraj dlugo bylismy u znajomych i po powrocie padlam jak mucha. Juz nie dla mnie takie dlugie nasiadowki
Dzisiaj chce troche jeszcze poprac. A! udalo nam sie wymienic ten ochraniacz na materac Tak wiec dzisiaj bedziemy scielic lozeczko na probe

[p4w]

Napisane przez katarzynka00

a no i mi prypomnialas wlasnie
te skurcze ktore teraz masz to sa przepowiadajace
moga pojawic sie nawet na 2 tyg przed porodem.Do poki nie sa regularne to znak ze organizm przygotowuje sie do porodu.
Moze tez byc kobieta je dostanie i pojdzie blyskawicznie.Nie ma reguly.

Najlepiej jakbys sobie pisala jak czesto i w jakim odstepie cie biora, to bedziesz mniej wiecej przygotowana na kolejna serie.Jak czas sie bedzie skracal to mniej wiecej tez bedziesz wiedziala kiedy sie szykowac na najgorsze/

wiem, ze to skurcze przepowiadające - dzięki za rady co do notatek
ale sama nie wiem co miałabym notować, bo to chyba nie są takie typowe skurcze bo mnie tak kurczy tylko dół brzucha a nie cały - tak ciągnie jakby nagle ważył 100 kg i trzyma dość długo 9choć oczywiście nie wiem czy to długo czy mi się tak wydaje i nie wiem w sumie co to
i w myśl założenia, że jak przyjdą skurcze to będe tego pewna - żyję normalnie i się nie stresuję

jeśli chodzi o poród to nie jest to najgorsze tylko najlepsze , bo to przyjście na świat naszej dzidzi, czyli to na co czekamy od tak dawna

Napisane przez truheart

To jest kryzys związany ze zmęczeniem kobiety. Skurcze robią się tak częste, że czasem podono nie czuć różnicy gdzie się jeden kończy, a drugi zaczyna, do pełnego rozwarcia jeszcze trochę brakuje, a zwykle poród trwa już długo i wiele babek w tym momencie robi się albo agresywnych w stos. do męża, personelu, albo chce wyjść, albo błagają o cesarkę i podobno różne hity można wtedy usłyszeć
Wizualizacje z relaksem między skurczami ćwiczyliśmy w SR, ale wątpię czy będę w stanie wyobrażać sobie łąkę i szumiący strumyczek w takim momencie

ja już zapowiedziałam małżowi, że jak mnie będzie głaskał, albo coś to resztkami sił go kopnę, albo wygonię z sali
jak mnie coś boli to nie znoszę żadnego tulenia ani głaskania
moze to brutalne, ale potrzebuję go do pomocy czysto technicznej (podanie wody, pomoc przy zmianie pozycji, czy sikaniu) i oczywiście chcę żeby pierwszy zobaczył nasze maleństwo i przeciął pępowinę, ale żadnego masażu nie zniosę
oczywiście już mu o tym mówiłam , więc jest świadomy czego od niego oczekuję w trakcie samego porodu, bo później jego pozycja się poprawi

u nas ładna pogoda i na 12 jedziemy na koniki - tzn małż jedzie, a ja się będę dotleniać i relaksować - chyba w stajni nie zacznę rodzić - tak straszę biednego męża

[czekoladka21]

Napisane przez Cassandra 23

Kapcie i oddzielne klapki pod prysznic obowiązkowe
U mnie w szpitalu łazienki są na korytarzu i wszystkie pacjentki z nich korzystają. Wiadomo, jedne kultularnie spłuczą wszystko po sobie a inne potrafią zostawić kałużę krwi Bez klapek bym nie weszła pod prysznic
Przyznam szczerze, że miałam inne wyobrażenie o szpitalu... wszystko czyste, zdezynfekowane a okazało sie, że jest zupełnie inaczej.

ja wlasnie tez myslalam ze jak szpital to dbaja o czystosc i po mi klapki.....ale z tego co piszesz co wezme......dzieki za rade

Napisane przez katarzynka00

(...)Juz wam skrobie co u poloznej...(...)

ale cie zawalila wiadomosciami........tylk o ciekawe jak bedzie naprawde

Napisane przez Ania0104

Czekoladko wózek suuuuper!!! No i ten kolor na który ja się nie zdecydowałam ehhhh

jakby to rzec moj małż nie jest zbytnio zadowolony z koloru- bo mowi ze ja mam chyba bzika na tym punkcie-sypialnia w podobnym kolorze, posciel do lozeczka tez i jeszcze wozek.....ale nia ma wyjscia musi mu sie spodobac

Napisane przez Tulipfever

Jak dla mnie bomba

Napisane przez Tulipfever

O rany, to juuuz?

no wlasnie nie wiem co to bylo........dzisiaj jak narazie sucho.....moze to rzeczywiscie byla gesta wydzielina i pozbijala sie w takie grudki.....
dobrze ze w piatek mam wizyte -gin zajrzy w podwozie i bedzie widzial co tam sie dzieje......



Witam w sloneczny jak narazie poranek
jak pogoda sie utrzyma to pewnie posiedze chwile na slonku
poki ci planow nie ma........tż wlasnie wstal po 12 godzinach snu

ostatnio jakos od tygodnia mam wieczorem strasznie twardy brzuch i jakis wielki tzn. wiekszy niz w dzien.....i czasem boli mnie w dole brzucha.....to chyba tez jakies skurcze.......

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez p4w

wiem, ze to skurcze przepowiadające - dzięki za rady co do notatek
ale sama nie wiem co miałabym notować, bo to chyba nie są takie typowe skurcze bo mnie tak kurczy tylko dół brzucha a nie cały - tak ciągnie jakby nagle ważył 100 kg i trzyma dość długo 9choć oczywiście nie wiem czy to długo czy mi się tak wydaje i nie wiem w sumie co to
i w myśl założenia, że jak przyjdą skurcze to będe tego pewna - żyję normalnie i się nie stresuję

oo to ja wlasnie mam to samo......szczegolnie wieczorem........a w dzien jak troche pospaceruje

[p4w]

Napisane przez czekoladka21

oo to ja wlasnie mam to samo......szczegolnie wieczorem........a w dzien jak troche pospaceruje

taki ciężar od zmęczenia to cos innego - to miałam jakiś czas temu
teraz to bez względu na pozycję mnie tak łapie i trzyma ... potem puszcza i za jakiś czas znów i to nie jest takie kurczące raczej rozszerzające - mam wrażenie, że to dzidziuś się wciska niżej do miednicy mniejszej i mnie tak rozciąga, ale sama już nie wiem
w tym czasie brzuszek jest twardy, ale nie kurczy się , bo takie skurcze tez juz miałam i wiem, że ten ciężar rozciągający to cos innego...

[Miramej]

Cześć

Napisane przez UnholyOne

Ja wróciłam z zakupów, garnitur (szary), koszula, krawat (fiolet) kupione

Gratulacje

Napisane przez eleeri

Dzień dobry

wpadłam się zameldować,
jestem nadal 2w1

kupiliśmy dzisiaj naklejki na ścianę i całą masę truskawek
właśnie skończyłam rozmrażać zamrażalnik i będziemy robić truskaweczki na zimę .

Brawo
A jakie naklejki? (Truskawki mniej więcej wiem, jak wyglądają ))

Napisane przez UnholyOne

No i Małż ma zapalenie oskrzeli...buuu
zwolnionko, antybiotyk i kontrola u pulmonologa.
Mam nadzieję, ze do soboty następnej mu chociaż trochę przejdzie.
A jak mu gwiżdże jak oddycha

Ojej , niech się kuruje, bo ślub tuż tuż.

Napisane przez Cassandra 23

Kapcie i oddzielne klapki pod prysznic obowiązkowe
U mnie w szpitalu łazienki są na korytarzu i wszystkie pacjentki z nich korzystają. Wiadomo, jedne kultularnie spłuczą wszystko po sobie a inne potrafią zostawić kałużę krwi Bez klapek bym nie weszła pod prysznic

, ja biorę klapki wszędzie, gdzie będę brać prysznic poza domem

Napisane przez katarzynka00

hejka
(...)
Juz wam skrobie co u poloznej...
mialam wrazenie ze przechodze blyskawiczny kurs szkoly rodzenia
co robic, kiedy itp
no i zeby dzwonic, a ona bedzie mnie instruowac.Grunt zeby nie nasiac paniki, tylko przyjechac do szpitala bedac juz rodzącą A nie jak tylko zaczną sie skurcze.
Stwierdzila ze jest na odleglosc stwierdzic w jakiej jestem fazie i jak wszystko postepuje.Moze mi zaproponowac kapiel, po ktorej powinno przejsc, a jesli nie przejdzie,to dla niej jest juz sygnal ze jestem juz nieco dalej.
Moze tez zaproponowac spacery itp
Pod tel jest 24h i moze zjawic sie w szpitalu jak tylko dam znac,chyba ze wyniknie powazna sytuacja losowa ale to ostatecznosc.Zawsze jest opcja ze da znac kolezance, ktora zajmie sie mna jak ona sama.Podczas porodu bedzie ze mna w momentach w ktorych bedzie tego wymagala sytuacja.Leki ktore bedzie mi podawac sa usmierzajace,przeciwbolow e, otumaniajace i narkotyczne , ktore pozwalaja kobiecie zniesc bol, usmierzyc go w jakims stopniu lub przez to ogłupienie sprawią ze nie bedzie sie czulo tego tak rzeczywiscie.Leki podawane sa w odpowiednich momentach, tak by optymalnie zadzialaly a minimalnie mialy kontakt z dzieckiem.
Nie stosuja masazu szyjki bo podobno to bardzo bolesne i sa lepsze sposoby i mniej bolesne.
Tak mysle co jeszcze...
Nie owijała w bawełne,poprostu jasno powiedziala ze poród poprostu boli, ale ze tylko ta ostatnia faza jest najbardziej bolesna a w chwili polozenia malenstwa na piersi mamy zapominaja o tym co bylo chwile temu.
odnosnie czopu powiedziala ze moze odejsc a nie musi, jak i ze moze odchodzic kilka dni, do tygodnia, i ze nie jest to znakiem ze poród sie zaczal a ze moze to nastapic za jakis czas.
Mowila tez o odejsciu wód plodowych, ze moze sie zdazyc ze odejda na raz-wrazenie jakby sie robilo siku i nie idzie tego powstrzymac.Moze tez byc tak ze beda sie saczyc, i wtedy co...wkładeczki i podpaski nas ratuja
Jak odejda zielone wody tzn ze dziecko oddalo pierwsza kupę-smółke i tez nie nalezy panikowac- ale ja chyba spanikuje...
W kazdej chwili moge do niej zadzownic i pytac jesli bede miala jakies watpliwosci.
No i zapomnialam zapytac o lewatywe...
A chodzilo mi to po glowie,bo opowiadala ze ost. faza porodu jest malo przyjemna bo dziecko glowka naciska na okolice odbytu i jest wrazenie jakby sie mialo cos wymsknąć
Jeszcze ja dopytam.
Podawala tez ewentualnosci co jak beda skurcze a brak rozwarcia ale zapomnialam co wtedy mam zrobic.
No i o cesarce mowila jak dziecko w czasie porodu zle sie ustawi w kanale rodnym
Jak mi sie cos przypomni to dopisze.
Babka ogolnie b.sympatyczna, pow ze bedzie mne dogladac po porodzie na oddziale.Zamienilam z nia tez kilka slow o karmieniu piersia i pow ze oczywiscie moge odmowic i wtedy pediatra rozpisze mleko, ale mimo to baba od laktacji bedzie przychodzila i wiercila dziure w brzuchu.
Pow ze kobiety z roznych powodow nie karmia... ale radzila zeby po porodzie nakarmic, bo dziecko bedzie plakac a nim przyjdzie pediatra, dokona oceny itp i nim mleczko bedzie to dziecko w tym czasie bedzie caly czas plakac
No i ze takie cos musi wpisac w karte zeby juz na oddziale wiedzieli jak dzialac.Ciekawe jak to w praktyce wyglada...

Dzięki za tyle informacji
Z czopem to się zdziwiłam, bo on blokuje szyjkę i może nie odejść?
I czytałam, że zielony lub brązowy kolor wód (od smółki) świadczy o niedotlenieniu malucha

Napisane przez Cassandra 23

A odnośnie tych łazienek w szpitalu to też nie myslałam, że to tak wygląda. Ale dzien przed wypisem poszłam wziąść prysznic to jak weszłam do kabiny to myslałam,że zwymiotuje. Okropny zapach krwi, jakieś skrzepy Nie będę tego dokładniej opisywała bo niedobrze sie robi. Są naprawde różne kobiety...

Fuj...

Napisane przez eleeri

u mnie w pracy na przykład są babki które nie spłukują za sobą wody z wc

Napisane przez katarzynka00

a no i mi prypomnialas wlasnie
te skurcze ktore teraz masz to sa przepowiadajace
moga pojawic sie nawet na 2 tyg przed porodem.Do poki nie sa regularne to znak ze organizm przygotowuje sie do porodu.
Moze tez byc kobieta je dostanie i pojdzie blyskawicznie.Nie ma reguly.

Najlepiej jakbys sobie pisala jak czesto i w jakim odstepie cie biora, to bedziesz mniej wiecej przygotowana na kolejna serie.Jak czas sie bedzie skracal to mniej wiecej tez bedziesz wiedziala kiedy sie szykowac na najgorsze

Kolejna cenna informacja

[Miramej]

Napisane przez Karolinak82

Jestem ciekawa czy Ci się na żywo spodoba Jeśli tak, to chciałam przypomnieć byś poprosiła sprzedawcę o katalog z materiałami...dużo lepiej widać jakie są faktyczne kolory niż na zdjęciach...żeby się później nie rozczarować

Nawet nie wiedziałam o tym bujaniu...że to przez skrętne koła...jakoś wcześniej nie zwróciłam na to za dużej uwagi...dopiero w dniu kiedy się zdecydowałam zauważyłam to....ale można troszkę bujać na prawo i lewo

Pamiętam o tym próbniku, dziękuję
O tym bujaniu to gdzieś czytałam, nie wiem, ile w tym prawdy

Napisane przez katarzynka00

No i jeszcze duza moc maja pozytywne wizualizacje.Czyli wiecie... poród lekki łatwy i przyjemny

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ----------

Jeszcze nic nie skasowala.Rozrachunek po porodzie.Koszt okolo 500zl

To od dzisiaj tak będę sobie mówić, że poród będę miała lekki
Droga ta impreza , ale chyba warta

Napisane przez Tulipfever

Widzialam to na wlasne oczy u znajomych, bo uzywali u pierwszego synka od narodzin do prawie 2 lat. I szczerze powiem, ze zawsze mnie serce bolalo widzac, jak zawijaja tego serdelka w nieruchoma mumie. Filozofia za tym jest taka, ze dziecko w macicy rowniez jest takie scisniete, nie ma miejsca, wiec po narodzeniu takie unieruchomienie cialka pozwala mu lepiej zasnac. Ale dla mnie to bylo troche przesadzone. Nie mowiac juz o tym jak trudno jest sie polapac w tych wszystkich zakladkach, gdy mala osmiorniczka ci wierzga czlonkami na prawo i lewo Przy drugim dziecku znajomi juz tego nie uzywaja.

Tak długo?

Napisane przez truheart

Dzień dobry
(...)
To jest kryzys związany ze zmęczeniem kobiety. Skurcze robią się tak częste, że czasem podono nie czuć różnicy gdzie się jeden kończy, a drugi zaczyna, do pełnego rozwarcia jeszcze trochę brakuje, a zwykle poród trwa już długo i wiele babek w tym momencie robi się albo agresywnych w stos. do męża, personelu, albo chce wyjść, albo błagają o cesarkę i podobno różne hity można wtedy usłyszeć

Aż się sama siebie zaczynam bać

Napisane przez Tulipfever

A! udalo nam sie wymienic ten ochraniacz na materac Tak wiec dzisiaj bedziemy scielic lozeczko na probe

, a potem fotki

[eleeri]

Cześć

w końcu ładna pogoda do nas zajrzała, choć przez okno widzę, że strasznie mocno wieje, ale słoneczko ładnie świeci a chmurek nie ma

Napisane przez truheart

Wizualizacje z relaksem między skurczami ćwiczyliśmy w SR, ale wątpię czy będę w stanie wyobrażać sobie łąkę i szumiący strumyczek w takim momencie

Ja w środę przerobiłam z małżem 34kg truskawek na winko

tak my też ćwiczylismy, ale wątpie żebym była w stanie to zastosować

34 kg. dobrze napisane, czy może błąd w druku o jedną cyferkę ?
jeśli to prawda to chylę czoła

ja przerobiłam tylko 3 kg ale robiłam sama i partiami, niestety późno zaczęłam i dodatkowo musiałam czekac aż mi się choć trochę zamrożą żeby przesypać do woreczków
a potem czasu mi już zabrakło na resztę

Napisane przez p4w

ja już zapowiedziałam małżowi, że jak mnie będzie głaskał, albo coś to resztkami sił go kopnę, albo wygonię z sali
jak mnie coś boli to nie znoszę żadnego tulenia ani głaskania
moze to brutalne, ale potrzebuję go do pomocy czysto technicznej (podanie wody, pomoc przy zmianie pozycji, czy sikaniu) i oczywiście chcę żeby pierwszy zobaczył nasze maleństwo i przeciął pępowinę, ale żadnego masażu nie zniosę
oczywiście już mu o tym mówiłam , więc jest świadomy czego od niego oczekuję w trakcie samego porodu, bo później jego pozycja się poprawi
u nas ładna pogoda i na 12 jedziemy na koniki - tzn małż jedzie, a ja się będę dotleniać i relaksować - chyba w stajni nie zacznę rodzić - tak straszę biednego męża

ja też to wolę niż kwękanie i słodzenie
ale z drugiej strony, np masarz może pomóc
kobiety nam mówiły, że w czasie porodu zmienia się nasze podejście co do spraw które były dawniej oczywiste
także ja swojemu nic nie mówię, bo moze się okazać, że właśnie będę chciała miziania

Napisane przez Miramej

A jakie naklejki? (Truskawki mniej więcej wiem, jak wyglądają ))

Dzięki za tyle informacji
Z czopem to się zdziwiłam, bo on blokuje szyjkę i może nie odejść?
I czytałam, że zielony lub brązowy kolor wód (od smółki) świadczy o niedotlenieniu malucha

naklejki oczywiście z Kubusiem

co do czopa to słyszałam to samo

[truheart]

Napisane przez p4w

u nas ładna pogoda i na 12 jedziemy na koniki - tzn małż jedzie, a ja się będę dotleniać i relaksować - chyba w stajni nie zacznę rodzić - tak straszę biednego męża

O fajnie Ci ja od kiedy spadłam z konia w galopie nie mogę się odważyć ponownie na niego wspiąć

Napisane przez Miramej

I czytałam, że zielony lub brązowy kolor wód (od smółki) świadczy o niedotlenieniu malucha

Coś mi świta, że jedno łączy się z drugim

Napisane przez Miramej

Aż się sama siebie zaczynam bać

Ja siebie też myślę, że najprędzej jest szansa, że się popłaczę albo powiem, że więcej dzieci w życiu nie chcę
A przypomniało mi się jeszcze, że położna nam opowiadała, że podobno wiele kobiet podczas porodu wymiotuje jakby innych atrakcji było mało

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez eleeri

34 kg. dobrze napisane, czy może błąd w druku o jedną cyferkę ?
jeśli to prawda to chylę czoła

Dokładnie 34 na dwa balony-załadowany cały bagażnik, a jak samochód pięknie pachniał . Nie wiem czy wyjdzie nam wino z truskawek i czy będzie tak samo dobre jak to z winogron, ale postanowiliśmy spróbować, może będzie akurat na chrzciny

[p4w]

Napisane przez truheart

O fajnie Ci ja od kiedy spadłam z konia w galopie nie mogę się odważyć ponownie na niego wspiąć

ja też spadłam i to w błoto, ale przy kłusie, więc nie było tak źle
ale faktycznie sie wystraszyłam, bo to był moment mojej nieuwagi, ale byliśmy w lesie, więc od razu musiałam wstać i wsiąść na konia, zeby wrócić...

teraz oczywiście jeździć nie będę, bo jak to małż mówi koń by nie dał rady pod takim ciężarem

miłego dnia mamusie...

[eleeri]

Napisane przez truheart

Dokładnie 34 na dwa balony-załadowany cały bagażnik, a jak samochód pięknie pachniał . Nie wiem czy wyjdzie nam wino z truskawek i czy będzie tak samo dobre jak to z winogron, ale postanowiliśmy spróbować, może będzie akurat na chrzciny

bossze
nawet sobie nie wyobrażam ile to jest ani jak długo żeście je myli i obierali

a winko to samo truskawkowe, czy jeszcze z jakimś wkładem ?

Napisane przez p4w

ja
teraz oczywiście jeździć nie będę, bo jak to małż mówi koń by nie dał rady pod takim ciężarem

he, he dowcipniś z Niego

idę na śniadanko bo tracę siły

[czekoladka21]

Napisane przez p4w

taki ciężar od zmęczenia to cos innego - to miałam jakiś czas temu
teraz to bez względu na pozycję mnie tak łapie i trzyma ... potem puszcza i za jakiś czas znów i to nie jest takie kurczące raczej rozszerzające - mam wrażenie, że to dzidziuś się wciska niżej do miednicy mniejszej i mnie tak rozciąga, ale sama już nie wiem
w tym czasie brzuszek jest twardy, ale nie kurczy się , bo takie skurcze tez juz miałam i wiem, że ten ciężar rozciągający to cos innego...

hmmm zobaczymy czy jak bede miala te inne skurcze czy poznam ze to cos innego co twardnienie brzucha teraz....

ta kolezanka co u mnie byla w piatek powiedziala mi ze mam bardzo nisko brzuch juz......moze to stad ze mala miala juz 3 tygodnie temu bardzo nisko glowke i teraz jest jeszcze nizej

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

aa i dzis zauwazylam ze mam bardzo opuchnieta twarz.....nawet tż zauwazyl ze jakas inna jestem .......
czyzbym zaczynala sie zmieniac po twarzy?

[Svinecka]

hej
ja znow nie mam sily

ide sie kapac a potem jade do castoramy i do jyska, potem obiadek, potem na dni morza z synkiem a potem musze nauczyc go roli do przedstawienia

Napisane przez czekoladka21

a te klapki to chociaz kupilas??
no to zaszalas z zakupami!!

a biezecie mamusie kapcie i klapki pod prysznic?

kupilam

ja biore tylko jedne - takie co beda sie nadawac pod prysznic
po co mi kapcie w lipcu

Napisane przez katarzynka00

hejka
wrocilam ze spotkania, po drodze wstpilam do pracy i tak mi czas zlecial, chyba z 3 godziny tam spedzilam
Juz wam skrobie co u poloznej...
mialam wrazenie ze przechodze blyskawiczny kurs szkoly rodzenia
co robic, kiedy itp
no i zeby dzwonic, a ona bedzie mnie instruowac.Grunt zeby nie nasiac paniki, tylko przyjechac do szpitala bedac juz rodzącą A nie jak tylko zaczną sie skurcze.
Stwierdzila ze jest na odleglosc stwierdzic w jakiej jestem fazie i jak wszystko postepuje.Moze mi zaproponowac kapiel, po ktorej powinno przejsc, a jesli nie przejdzie,to dla niej jest juz sygnal ze jestem juz nieco dalej.
Moze tez zaproponowac spacery itp
Pod tel jest 24h i moze zjawic sie w szpitalu jak tylko dam znac,chyba ze wyniknie powazna sytuacja losowa ale to ostatecznosc.Zawsze jest opcja ze da znac kolezance, ktora zajmie sie mna jak ona sama.Podczas porodu bedzie ze mna w momentach w ktorych bedzie tego wymagala sytuacja.Leki ktore bedzie mi podawac sa usmierzajace,przeciwbolow e, otumaniajace i narkotyczne , ktore pozwalaja kobiecie zniesc bol, usmierzyc go w jakims stopniu lub przez to ogłupienie sprawią ze nie bedzie sie czulo tego tak rzeczywiscie.Leki podawane sa w odpowiednich momentach, tak by optymalnie zadzialaly a minimalnie mialy kontakt z dzieckiem.
Nie stosuja masazu szyjki bo podobno to bardzo bolesne i sa lepsze sposoby i mniej bolesne.
Tak mysle co jeszcze...
Nie owijała w bawełne,poprostu jasno powiedziala ze poród poprostu boli, ale ze tylko ta ostatnia faza jest najbardziej bolesna a w chwili polozenia malenstwa na piersi mamy zapominaja o tym co bylo chwile temu.
odnosnie czopu powiedziala ze moze odejsc a nie musi, jak i ze moze odchodzic kilka dni, do tygodnia, i ze nie jest to znakiem ze poród sie zaczal a ze moze to nastapic za jakis czas.
Mowila tez o odejsciu wód plodowych, ze moze sie zdazyc ze odejda na raz-wrazenie jakby sie robilo siku i nie idzie tego powstrzymac.Moze tez byc tak ze beda sie saczyc, i wtedy co...wkładeczki i podpaski nas ratuja
Jak odejda zielone wody tzn ze dziecko oddalo pierwsza kupę-smółke i tez nie nalezy panikowac- ale ja chyba spanikuje...
W kazdej chwili moge do niej zadzownic i pytac jesli bede miala jakies watpliwosci.
No i zapomnialam zapytac o lewatywe...
A chodzilo mi to po glowie,bo opowiadala ze ost. faza porodu jest malo przyjemna bo dziecko glowka naciska na okolice odbytu i jest wrazenie jakby sie mialo cos wymsknąć
Jeszcze ja dopytam.
Podawala tez ewentualnosci co jak beda skurcze a brak rozwarcia ale zapomnialam co wtedy mam zrobic.
No i o cesarce mowila jak dziecko w czasie porodu zle sie ustawi w kanale rodnym
Jak mi sie cos przypomni to dopisze.
Babka ogolnie b.sympatyczna, pow ze bedzie mne dogladac po porodzie na oddziale.Zamienilam z nia tez kilka slow o karmieniu piersia i pow ze oczywiscie moge odmowic i wtedy pediatra rozpisze mleko, ale mimo to baba od laktacji bedzie przychodzila i wiercila dziure w brzuchu.
Pow ze kobiety z roznych powodow nie karmia... ale radzila zeby po porodzie nakarmic, bo dziecko bedzie plakac a nim przyjdzie pediatra, dokona oceny itp i nim mleczko bedzie to dziecko w tym czasie bedzie caly czas plakac
No i ze takie cos musi wpisac w karte zeby juz na oddziale wiedzieli jak dzialac.Ciekawe jak to w praktyce wyglada...

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------


obowiazkowo!!!
o krwi nawet nie pomyslalam zeby ktoras taka św.... byla i takie cos po sobie zostawila ale wole nie złapac grzybicy czy czegos...

no to super, ze wszystko wiesz i wszystko masz ustalone

a ze nie robia masazu szyjki to sie ciesz bardzo bo to boli bardziej niz sam skurcz
mi raz tak masowala, ze nie wytrzymalam zlapalam ja za reke i wyciagnelam ja z siebie ale sie na mnie darla za to ale ja juz nie moglam

Napisane przez eleeri

a potem powiesz, że przecież już to miałaś wcześniej
moja koleżanka tak robi

a to nie kazda kobieta tak robi?

cos mialam jeszcze napisac ale zapomnialam........no nic to lece

milego dnia dziewczynki

[katarzynka00]

Napisane przez Karolinak82

I tak jest na tyle w porządku że nie płaci się z góry bo co jakby się okazało że nie moze być albo jej koleżanka...albo miejsc w szpitalu nie będzie (chociaż nie wiem czy na Polnej to się zdarza)...a tak spokojnie po porodzie się rozliczycie

niestety sie zdaza, i wcale nie zadko...
Choc wiecie, bez zadnej umowy itp 100% nie mam...

Napisane przez truheart

To jest kryzys związany ze zmęczeniem kobiety. Skurcze robią się tak częste, że czasem podono nie czuć różnicy gdzie się jeden kończy, a drugi zaczyna, do pełnego rozwarcia jeszcze trochę brakuje, a zwykle poród trwa już długo i wiele babek w tym momencie robi się albo agresywnych w stos. do męża, personelu, albo chce wyjść, albo błagają o cesarkę i podobno różne hity można wtedy usłyszeć
Wizualizacje z relaksem między skurczami ćwiczyliśmy w SR, ale wątpię czy będę w stanie wyobrażać sobie łąkę i szumiący strumyczek w takim momencie

oooo fuck albo pewnie krzycza jakby je obdzierano ze skóry bo takie krzyki tam slyszalam, takie wynaturzone...

Mnie by szum rzeczki nie ukoił.Ja mialam na mysli zeby miec wizje prawie bezbolesnego porodu,prawie przyjemnego i mocno pragnąć jaknajszybciej ujrzec dzieciatko.

Napisane przez p4w

jeśli chodzi o poród to nie jest to najgorsze tylko najlepsze , bo to przyjście na świat naszej dzidzi, czyli to na co czekamy od tak dawna

a czy ja tak sie wyrazilam? napisalam ze najgorsze, ale skurcze, te ktore beda sie stawac coraz mocniejsze i czestsze i boleśniejsze.

Napisane przez Miramej

A jakie naklejki? (Truskawki mniej więcej wiem, jak wyglądają ))

Z czopem to się zdziwiłam, bo on blokuje szyjkę i może nie odejść?
I czytałam, że zielony lub brązowy kolor wód (od smółki) świadczy o niedotlenieniu malucha

i znowu chichotam, ale poczucie humoru z rana

ja tak tylko uslyszalam, ale jak mi odejdzie to i tak bede do niej dzwonic pomimo ze tak powiedziala.
Musze poczytac o tej pierwszej oddanej kupce w brzuchu, czy to się wiąze z niedotleniem czy jest jeszcze inna sytuacja w której wody zmieniaja kolor.

Napisane przez truheart

A przypomniało mi się jeszcze, że położna nam opowiadała, że podobno wiele kobiet podczas porodu wymiotuje jakby innych atrakcji było mało

z bolu mysle ze jest to mozliwe, taka reakcja obronna organizmu, ktora własciwe bolu nie ujmuje.

Napisane przez Svinecka

hej
ja znow nie mam sily

i ja dzis rozleniwiona ale obiadek zrobie a potem nie wiem...slodkie lenistwo.
O nieeee, pranie zaraz wstawie bo u nas slonko

[Cassandra 23]

Witam niedzielnie
Pospałam dzisiaj do 10 i czuje sie niewypoczęta. To napewno przez tą pogodę bo u nas od rana znów pada Już mam dosc tej pogody...
Mamy srodek czerwca a pogoda jak w listopadzie...brrr

Ja dzisiaj obiadku nie gotuje mama nas zaprosiła i bardzo dobrze bo nie chce mi sie nic gotować Bede leniuchować i pewnie jakiś film obejrze.

A co tam u Was mamuski? Jakie plany na niedziele?

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Wojtusia widzę Cie Co u Ciebie? Jak samopoczucie?

[skierka1981]

Witajcie mamusie u nas pogoda lepsza słoneczko zaczyna wychodzić. tylko ja się czuję do , wczoraj było ok, a dziś w nocy się wymęczyłam, biodra od leżenia na boku bolały jak się budziłam to ledwo się przełożyłam na drugi bok i nie wiem ale brzusio jakoś dziwnie bolało i twarde było. z samego rana mała brykała a teraz to się tylko przeciągnie raz na jakiś czas... i brzuch dalej momentami twardy.
wczoraj mąż łóżeczko poskładał ja założyłam ochraniacz i materac i tak się śmiejemy że Amelka zobaczyła że można wychodzić to się szkuje... we wtorek mam wizytę, mam nadzieję że się nic nie dzieje. tylko we wtorek mąż wyjeżdża do Poznania na szkolenie i wraca w środę i też do
no i wczoraj jak szliśmy się kąpać to znaleźliśmy nowe rozstępy , jedne te przy pępku na górze i dole - swędzą mocno, a drugie i to kilka z lewej str z boku na pośladku. nie mogę a myślałam że mnie to ominie.
to się pożaliłam, dziś się nigdzie nie ruszam - miałam ochote pojechać do herbaciarni ale chyba sobie odpuszczę przy obecnym stanie rzeczy...

miłego dnia mamusie

[Cassandra 23]

Napisane przez skierka1981

no i wczoraj jak szliśmy się kąpać to znaleźliśmy nowe rozstępy , jedne te przy pępku na górze i dole - swędzą mocno, a drugie i to kilka z lewej str z boku na pośladku. nie mogę a myślałam że mnie to ominie.

Ja tez mam rozstepy przy pepku Jest ich coraz więcej mimo smarowania kremami i oliwką. Ale skórę mam bardzo napiętą, aż pepek zrobił sie wypukły I nawet zauwazyłam dwie pręgi na udzie w okolicy pachwiny Ale mam to juz w nosie... później sie będę tym martwić

[czekoladka21]

Napisane przez Svinecka

hej
ja znow nie mam sily

ide sie kapac a potem jade do castoramy i do jyska, potem obiadek, potem na dni morza z synkiem a potem musze nauczyc go roli do przedstawienia


kupilam

ja biore tylko jedne - takie co beda sie nadawac pod prysznic
po co mi kapcie w lipcu

ale masz zaplanowana niedzielea morza zazdroszcze!!
ja chyba tez kupie klapki pod prysznic i wezme tylko jedne-zadnych kapci.....

Napisane przez Cassandra 23

Witam niedzielnie
Pospałam dzisiaj do 10 i czuje sie niewypoczęta. To napewno przez tą pogodę bo u nas od rana znów pada Już mam dosc tej pogody...
Mamy srodek czerwca a pogoda jak w listopadzie...brrr

Ja dzisiaj obiadku nie gotuje mama nas zaprosiła i bardzo dobrze bo nie chce mi sie nic gotować Bede leniuchować i pewnie jakiś film obejrze.

A co tam u Was mamuski? Jakie plany na niedziele?

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Wojtusia widzę Cie Co u Ciebie? Jak samopoczucie?

oo fajny avatarek
a u nas slonecznie- wysylam troszke slonka do ciebie
ja planow nie mam- a bylyby fajne bo mielismy okazje jechac moim bratem do Czech nad wode......ale moj tż musi jechac o 17.00 gdzies swojego tate zawiezc i dupa blada!! zla jestem!!

[Wojtusia]

Napisane przez Cassandra 23

Wojtusia widzę Cie Co u Ciebie? Jak samopoczucie?

a dziękuję za zauważenie
a lenia mam ostatnio i nie chce mi sie pisać

Od kilku dni dłonie mi puchną i mrowieją strasznie,az bola mnie cały czas, stopy troche też. Ginka zlecila mi zrobienie dosatkowych badań, ide we wtorek je zrobić.

A Ty jak tam? wszystko ok? staram sie czytac wątek, ale duzo tego i zdarza mi sie przeoczyc cos.
U mnie pogoda taka jak i u ciebie, chociaz teraz przestało padać i troszke slonce wyszło.

PS. avatarek fajny, aż nie poznałam cie, bo przyzwyczajam sie troche do avatarów

[czekoladka21]

a mnie znowu coś we fredce kłuje

megi co u ciebie??

[megi b]

Hej dziewczynki, ja tylko na chwilkę. U nas wszystko ok, wczoraj wysprzątałam całe mieszkanie i nic nawet brzuch mnie nie bolał To ja już nie wiem o co cho jak zwykle rano miałam parę skurczy i cisza. Zjadłam obiadek i lecę do cioci. Mam zamiar zwiększyć aktywność może to pomoże miłego dzionka

[czekoladka21]

Napisane przez megi b

Hej dziewczynki, ja tylko na chwilkę. U nas wszystko ok, wczoraj wysprzątałam całe mieszkanie i nic nawet brzuch mnie nie bolał To ja już nie wiem o co cho jak zwykle rano miałam parę skurczy i cisza. Zjadłam obiadek i lecę do cioci. Mam zamiar zwiększyć aktywność może to pomoże miłego dzionka

moze to cisza przed burza??
tylko nie szalej zbytnio z ta aktywnoscia

[eleeri]

Cass nie poznałam Cię

przez sekundę się zastanawiałam co to za nowa mamusia
najśmieszniejsze, że nie jestem w stanie powiedzieć jaki miałaś wcześniej avatarek, ale na pewno inny

a u mnie piękna pogoda, tylko bardzo, ale to bardzo wietrznie, pranie prawie już suche i drugie w pralce się już pierze (trzeba korzystać, bo jutro ma znowu padać )

stópki mnie bolą, ale obiadek zrobiony, truskaweczki też i zamrażalnik mam już prawie pełny, a takie miałam jeszcze plany co do mrożonek, a tu

teraz będzie akcja słoiki

póki co leżę sobie i objadam się teraz arbuzem na zmianę z czereśniami, do truskawek mam chwilowo wstręt

frekwencja widzę nadal mizerna

[Cassandra 23]

Napisane przez czekoladka21

oo fajny avatarek
a u nas slonecznie- wysylam troszke slonka do ciebie
ja planow nie mam- a bylyby fajne bo mielismy okazje jechac moim bratem do Czech nad wode......ale moj tż musi jechac o 17.00 gdzies swojego tate zawiezc i dupa blada!! zla jestem!!

Już potrzeba mi było zmiany Tamten avatarek mi sie znudził

A dziekuje, własnie troszkę słonka wyszło Może sie w końcu rozpogodzi.

Napisane przez Wojtusia

a dziękuję za zauważenie
a lenia mam ostatnio i nie chce mi sie pisać

Od kilku dni dłonie mi puchną i mrowieją strasznie,az bola mnie cały czas, stopy troche też. Ginka zlecila mi zrobienie dosatkowych badań, ide we wtorek je zrobić.

A Ty jak tam? wszystko ok? staram sie czytac wątek, ale duzo tego i zdarza mi sie przeoczyc cos.
U mnie pogoda taka jak i u ciebie, chociaz teraz przestało padać i troszke slonce wyszło.

PS. avatarek fajny, aż nie poznałam cie, bo przyzwyczajam sie troche do avatarów

A co to za leń?
Odwiedzaj nas jak najczęściej

Jakie badania zleciła Ci ginka? Wspólczuje opuchlizny Kto jak kto ale ja i Katarzynka wiemy najlepiej co to znacza obrzęki

U mnie wszystko dobrze Po wizycie w szpitalu byłam na kontroli i jest ok. Na rozpoczęcie akcji porodowej w najbliższym czasie nic nie wskazuje. Mam tylko straszne bole pleców i pachwin. Obrzeki jak były tak są. Wyniki w normie.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez eleeri

Cass nie poznałam Cię

przez sekundę się zastanawiałam co to za nowa mamusia
najśmieszniejsze, że nie jestem w stanie powiedzieć jaki miałaś wcześniej avatarek, ale na pewno inny

He he
Ale zrobiłam Wam psikusa z tym avatarkiem

[skierka1981]

cass, wcześniej też był bocianek i jak zobaczyłam tego to się zaczęłam zastanawiac kto to nowy pisze
mnie dziś boli jak na okres i to dość często, brzuszek twardy ale nie wiem czy to Amelka się wypycha czy co??? dość mam bo ostatnio dobrze się czułam. jutro dzwonię do gin może się uda przełożyć wizytę z wtorku wolę wiedzieć co i jak zanim mąż wyjedzie na te 2 dni. jakby co to go nie puszczę
dawno się tak źle nie czułam, mam nadzieję że to chwilowe

[UnholyOne]

Dzieńdoberek

Ale dzisiaj pospałam, wstaliśmy o 12 - Bartuś też...Nidy się to nie zdarzyło. Widocznie pogoda na niego tak zadziałała.
Bo u mnie to powód znany, wczoraj do 3 byłam trzeźwa jak świnia i nie było mowy, zebym zasnęła. Dopiero wypadek-przypadek na tvn turbo mnie uśpił...

Właśnie byli teściowie przejazdem, bo jechali gdzieś na imieniny.
Teraz biorę się za obiadek a potem leniuchowanie

U nas słoneczko i wiatr, nie jest za ciepło, ale chociaż nie pada...
Dziękuję, za życzonka zdrówka dla Małża, przekazałam, ale bez całusów...
On cały czas uważa, że ma chore oskrzela przez to okno w nocy, tzn. że ja otwierałam bo umierałąm z gorąca a on marzł...
A dzisiaj spalismy osobno, żeby nie kisic się z chorodupkiem w jednym pokoju i spało się super - tak wyyygodnie

Trzymajcie się w dwupakach, odezwę się później

[skierka1981]

to się pochwalę naszym łóżeczkiem

Zdjęcia-0034.jpg Zdjęcia-0035.jpg Zdjęcia-0036.jpg Zdjęcia-0037.jpg

nie takie ładne jak wstawiała któraś z was ale póki nie mamy własnego kąta to i tym samym Amelka z nami musi się męczyć. no i sory za jakość. robione telefonem

[czekoladka21]

Napisane przez skierka1981

to się pochwalę naszym łóżeczkiem

Załącznik 2309607 Załącznik 2309608 Załącznik 2309609 Załącznik 2309610

nie takie ładne jak wstawiała któraś z was ale póki nie mamy własnego kąta to i tym samym Amelka z nami musi się męczyć. no i sory za jakość. robione telefonem

ale ci zazdroszcze slicznie