Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-14, 21:57   #391
yee
Raczkowanie
 
Avatar yee
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Huanita13 Pokaż wiadomość


no więc jest tak jak dawno nie było

co prawda czasem zdarzy się mała sprzeczka, np teraz ale i tak wiem jak go zrobić, by to on przeprosił i się pierwszy odezwał


yee
mogę zapytać ile ma lat Twój Tż? bo to troche niedojrzałe zmieniać o 180 stopni tak ważne decyzje pod wpływem znajomych....
narazie nie kontaktuj się z Nim. Musisz dać mu taki dystans by zrozumiał w końcu że Cię kocha (bo na moje , to on Cię darzy jakimś głębszym uczuciem , ale chyba nie jest na tyle pewny(dojrzały) by w pełni się nim oddać) i doszedł do jakiś WŁASNYCH wniosków
fajnie, że wam się układa
a jak to robisz, że on sam pierwszy przeprasza? )

Dzieki za odpowiedz
A mój to niby 18 lat ma. Nie kontaktować się?
Wróciliśmy do siebie, na próbę, do czasu jego wyjazdu, dlaczego nie odzywać się? Chciałabym żeby jakoś wreszcie wszystko zrozumiał, dojrzał... ehh. Niby dzisiaj ustaliliśmy, że znajomi mają juz się nie wtrącać, bo nsze sprawy to nasze sprawy.... Zobaczymy co to będzie. Oby jak najlepiej, i chciałabym przetrwać razem z nim całe wakacje, których on tak sie obawia, i caly przyszły rok bo na tyle realistycznie patrze i wiem, że na studiach nasze drogi raczej sie rozejdą...
__________________
...głupia, naiwna...
yee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:04   #392
Sara777
Zadomowienie
 
Avatar Sara777
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 331
GG do Sara777
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Wenus1988 Pokaż wiadomość
Wiem co czujesz, musisz siedziec sama jak ten kolek w domu kiedy inne kumpele sa ze swoimi TZtami w barze/kinie/nad jeziorem.. itp..
Ja czuje to samo.. jedyne co mnie ratuje przed nuda to nasz Wizaz
Ale wlasnie mysle, zeby czym sie zajac.. moze fitness jakis basenik, szkola tanca hmmmm pomysle jeszcze
Napewno nie bede siedziala w domu i rozmyslala ooo nieeee
A na piwku tez bylam wczoraj sama i jakos tak dziwnie sie czulam..
ale jak wypilam pare butelek.. to zaczelam myslec o Exie, wiec stwierdzilam ze trzeba sie bardziej dowalic zeby dac sobie spokoj z glupimi myslami A dzisiaj cierpie.. czuje sie jakbym miala pustaka na glowie
A ja mam dzisiaj jakiegoś moralniaka... Jakbym wczoraj coś złego zrobiła... No właśnie tak sobie myślę... Jakby się do kogoś tak przytulić, pójść na spacer, potrzymać za rękę... Ja siedze nonstop przy kompie zeby nie myslec... No a powiedz jak tam Tobie sie sprawy ukladaja? Bo ja juz sie gubie w tym wszystkim Jest Nas tutaj tyle, ze nie sposob spamietac
Pozatym w tej mojej nie za
Sara777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:10   #393
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez yee Pokaż wiadomość
;( ;( ;( On mnie po prostu rozbraja...
Dziewczyny, trzymajcie mnie!!

Spotkaliśmy się dzisiaj. Po naszej rozmowie na gg byłam przekonana, że wrócimy do siebie.
A on mi, że to koniec. Powiedział, że był z kumplami na piwie i oni mu doradzili, że jak nie jeste w 100% przekonany to żeby mnie znowu nie krzywdził. Rozmyślił się, kurde jasno mi napisał czarno na białym, że chce wrócić i o zmienił sobie zdanie po rozmowie z kumplami :|
Mówił, że i tak pewnie nadal nie bedziemy umieli się dogadać i że wyjeżdża teraz na wakacje więc byłoby trudno.
A ja nie wiem czy dobrze zrobiłam, powiedziałam mu wszystko co tlyko mi sie nasuneło na myśl, nawet pojechalam mu troche po ambicji że powinien kierować się tym co on czuje a nie co mu kumple podpowiadają... Że mamy nie próbować tlyko dlatego że on sie boi skoro on nadal coś czuje i ja tak samo. Wygadałam się po prostu....
On się prawie popłakał, stanelismy przytuleni i powiedział mi, żebyśmy dali sobie te 2 tygodnie do jego wyjazdu i zobaczyli jak to będzie, i damy sobie ostateczne decyzje po tym czasie. Czuje się dziwnie, tak jakbym to na nim wymusiła troche :/

Po tych jego akcjach, nadziejach, odbieraniu nadziei czuję że za dwa tygodnie znowu się rozstaniemy... chociaż bardzo, bardzo chce zeby sie udało...
to nie jest "tylko"
to jest naprawde wiele, wiem ze trudno Ci to przyjac i zrozumiec,
ale nie powinno sie wracac do danej osoby pod presja, pod wplywem emocji, a zwlaszcza gdy temu towarzyszy lęk i niepewność,
nie można wymuszac niczego na danej osobie,
to musi byc wenetrzna decyja, nie przeczaca z własnym "ja"

widze, ze chlopak stara sie, to w spokojny sposob zobrazowac, przerobic
"świadomie" i realnie, bez emocji
nawet takie slowa o tym swiadcza- "Mówił, że i tak pewnie nadal nie bedziemy umieli się dogadać i że wyjeżdża teraz na wakacje więc byłoby trudno. "
nie chce Cie krzywdzic, skoro dostrzega m.in. takie sprawy,

a ze rozmawial z kumplami hmmm nie zrozum mnie zle, ale to tak samo jak z nami dziewczynami...
spotykasz sie i one mowia jaki był,
ze tak i siak Cie traktował, ze nie zasluguje na Ciebie,
ze takie X zachowanie bylo...,
ze zle wplywał na Ciebie, ze nagle zapomnialas o calym swiecie, znajomych, ze on zle sie zachowywal w stosunku do Ciebie, ze dobrze sie stalo, ze nie chcialy Ci mowic o tych negatywach na jego temat, bo tak bardzo bylas zakochana i zlego slowa nie chcialy mowic bay nie zranic /i wtedy mowia prawde, a Ty to dostrzegasz/ itd. itp.
wspieraja Cie, pocieszają, są przy Tobie

a kiedy osoba trzecia, przyjaciele, powiedza co sadza na ten temat, patrzac na to z boku, przedstawi Ci dana sytuacje,
to co? faktycznie w glowie pokazuje Ci sie nie ten tylko Twoj wlasny swiat, ale i faktycznie dostrzegasz to, czego nie widzialas wczesniej
nie miej do niego pretensje, /chociaz wiem, ze Cie to wkurzylo/ ze rozmawial z kumplem, dostrzega pewne aspekty, w ten sposob latwiej mu zrozumiec i nie jest to kogos innego decyzja, tylko jego przemyslenia, wnioski
Ty sie spodziewalas czegos innego, a tu...
wiec tak zareagowalas,

tak wiec, naprawde nic na sile
i nie miej do niego pretensji,
bo nie moze byc dobrze na dzien, dwa, tydzien, miesiac, pol roku
zycze jak najlepiej, ale czasami trzeba dac wiecej czasu, samemu sobie, na przemyslenia,
ja wiem ze to boli, ze sie cierpi...
ale to nie moze tak byc
rozumiesz?
__________________
23.12.2014
23.04.2016

Edytowane przez Alice in Wonderland
Czas edycji: 2009-06-14 o 22:16
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:10   #394
Wenus1988
Raczkowanie
 
Avatar Wenus1988
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: FrOm My SpaCe ;)
Wiadomości: 186
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Sara777 Pokaż wiadomość
A ja mam dzisiaj jakiegoś moralniaka... Jakbym wczoraj coś złego zrobiła... No właśnie tak sobie myślę... Jakby się do kogoś tak przytulić, pójść na spacer, potrzymać za rękę... Ja siedze nonstop przy kompie zeby nie myslec... No a powiedz jak tam Tobie sie sprawy ukladaja? Bo ja juz sie gubie w tym wszystkim Jest Nas tutaj tyle, ze nie sposob spamietac
Pozatym w tej mojej nie za
Jak u mnie sie uklada..
Dzisiaj powiedzialam ostateczne slowo "zegnaj" a raczej wczesniej przeczytalam na gg polecienie od Exa brzmiace "pier.. sie"
Ale to mnie utwierdzilo jedynie w tym, ze dobrze robie
Za duzo spraw sie nalozylo na to rozstanie.. nasze nieporozumienia, brak szacunku, w ostatnim czasie zaufania.. poprostu wszystko naraz..
A do tego moja nienawisc za to co uslyszalam.. za traktowanie mnie jak..
Ale mniejsza o to.. usunelam jego num z GG bo mial jeszcze czelnosc ustawic opis.. "moja jedyna nadzieja odeszla"
Co on sobie kur**** mysli!!!! Za przeproszeniem.. Ehhh..
Dosyc ciezkie jest to wszystko dla mnie.. nadal mam nadzieje chociaz jestem swiadoma tego, ze to swinia!
Ale od dzisiaj zaczynam sie szanowac! Ile mozna bylo znosic takie zachowanie..
Wenus1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:17   #395
Huanita13
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez yee Pokaż wiadomość
fajnie, że wam się układa
a jak to robisz, że on sam pierwszy przeprasza? )

Dzieki za odpowiedz
A mój to niby 18 lat ma. Nie kontaktować się?
Wróciliśmy do siebie, na próbę, do czasu jego wyjazdu, dlaczego nie odzywać się? Chciałabym żeby jakoś wreszcie wszystko zrozumiał, dojrzał... ehh. Niby dzisiaj ustaliliśmy, że znajomi mają juz się nie wtrącać, bo nsze sprawy to nasze sprawy.... Zobaczymy co to będzie. Oby jak najlepiej, i chciałabym przetrwać razem z nim całe wakacje, których on tak sie obawia, i caly przyszły rok bo na tyle realistycznie patrze i wiem, że na studiach nasze drogi raczej sie rozejdą...

a to przepraszam, nie doczytałam, myślałam, że on chial 2 tyg przerwy i nie jesteście razem , ale skoro już ustaliliście, że nikt się nie będzie wtrącał i on jet pewny, Ty również, to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam udanego związku i spokojnych wakacji, bez żadnych obaw i wątpliwości cieszcie się Waszą miłością

a co do tego jak przeprasza to zawsze wejde mu jakoś na ambicję? nie wiem jak to nazwać, po tym się nie odzywam i czekam

teraz też czekam, ale telefon chyba mi "padł"
jak się nie odezwie, to jutro napiszę mu co myślę o jego zachowaniu i MUSI się przyznać do błędu, oczywiście tego mu nie napiszę, ale on sam zrozumie.
Huanita13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:18   #396
Onazyje
Rozeznanie
 
Avatar Onazyje
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 798
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

A u mnie od pt znów brak kontaktu. I pewnie znów napisze do mnie za parę dni co tam słychać...eh. żyję w takim "zawieszeniu" I nie wiem czy się cieszyć że w ogóle do mnie pisze cy płakać, że tylko pisze i nic konkretnego z tego nie wychodzi...
Myślę o nim tak samo jak 2 miesiące temu, zaraz po rozstaniu...Nie mam ochoty na żadne randki, chociaż dostaję zaproszenia...
Tęsknię za nim do ch***y i już

Paula gratuluję, że się przełamałaś i mimo takiego stanu w jakim byłaś odważyłaś się wejść do tego sklepu! hehe...ale na Ciebie działa ten pan sprzedawca :roll eyes:
__________________
Po każdej burzy wychodzi słońce

Onazyje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:20   #397
yee
Raczkowanie
 
Avatar yee
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
to nie jest "tylko"
to jest naprawde wiele, wiem ze trudno Ci to przyjac i zrozumiec,
ale nie powinno sie wracac do danej osoby pod presja, pod wplywem emocji, a zwlaszcza gdy temu towarzyszy lęk i niepewność,
nie można wymuszac niczego na danej osobie,
to musi byc wenetrzna decyja, nie przeczaca z własnym "ja"

widze, ze chlopak stara sie, to w spokojny sposob zobrazowac, przerobic
"świadomie" i realnie, bez emocji
nawet takie slowa o tym swiadcza- "Mówił, że i tak pewnie nadal nie bedziemy umieli się dogadać i że wyjeżdża teraz na wakacje więc byłoby trudno. "
nie chce Cie krzywdzic, skoro dostrzega m.in. takie sprawy,

a ze rozmawial z kumplami hmmm nie zrozum mnie zle, ale to tak samo jak z nami dziewczynami...
spotykasz sie i one mowia jaki był,
ze tak i siak Cie traktował, ze nie zasluguje na Ciebie,
ze takie X zachowanie bylo...,
ze zle wplywał na Ciebie, ze nagle zapomnialas o calym swiecie, znajomych, ze on zle sie zachowywal w stosunku do Ciebie, ze dobrze sie stalo, ze nie chcialy Ci mowic o tych negatywach na jego temat, bo tak bardzo bylas zakochana i zlego slowa nie chcialy mowic bay nie zranic /i wtedy mowia prawde, a Ty to dostrzegasz/ itd. itp.
wspieraja Cie, pocieszają, są przy Tobie

a kiedy osoba trzecia, przyjaciele, powiedza co sadza na ten temat, patrzac na to z boku, przedstawi Ci dana sytuacje,
to co? faktycznie w glowie pokazuje Ci sie nie ten tylko Twoj wlasny swiat, ale i faktycznie dostrzegasz to, czego nie widzialas wczesniej

tak wiec, naprawde nic na sile
i nie miej do niego pretensji,
bo nie moze byc dobrze na dzien, dwa, tydzien, miesiac, pol roku
ja wiem ze to boli, ze sie cierpi...
ale to nie moze tak byc
rozumiesz?
jesteś bardziej doświadczona, na pewno masz dużo racji...

owszem, kiedy przyjaciele mi coś mówią, słucham tego, ale zawsze podejmuję swoją własną decyzję, która często też nie zgadza się z ich opiniami.
o to chodzi, że oni mówili mu co oni robili w swoich związkach, a z kazydym człowiekiem jest przecież inaczej... ja chce popełniać błedy, żeby na przyszłość umieć je naprawiac lub nie popełniac wiecej tych samych. kopniak we własny tyłek lepiej dziala niz słuchanie opowiesci jak ktos dostal po tyłku ;p

może głupio i naiwnie mysle, ale jesli obie strony dalej cos czują, to nie chcialabym tego marnować... spróbowac zawsze warto... przynajmniej bedziemy oboje pewni po tych 2 tygodniach czy w lewo czy w prawo

nie wróciliśmy na stałe i ja zdaje sobie z tego sprawę, po 2 tygodniach wszystko wyjdzie, bedzie dobrze to bedziemy szczesliwi, nie wyjdzie przykro- przynajmniej próbowaliśmy, a ja bede miala 2 miesiace zeby sie pozbierac chociaż w części.
__________________
...głupia, naiwna...

Edytowane przez yee
Czas edycji: 2009-06-14 o 22:21
yee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:25   #398
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Pospiech zlym doradca.. i zamiast polepszyc pogorszylam.
a cos Ty zrobiła?
hę?
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:29   #399
Huanita13
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Huanita13 Pokaż wiadomość
a to przepraszam, nie doczytałam, myślałam, że on chial 2 tyg przerwy i nie jesteście razem , ale skoro już ustaliliście, że nikt się nie będzie wtrącał i on jet pewny, Ty również, to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam udanego związku i spokojnych wakacji, bez żadnych obaw i wątpliwości cieszcie się Waszą miłością

znowu źle zrozumiałam
przepraszam...

skoro nie wróciliście na stałe, ale jednak jakaś decyzja została przez Was podjęta, to wierzę, że się uda, mi się też udało. Powiedział mi : "kocham Cie, pisałem z innymi, ale co z tego, jeśli ciągle o Tobie myślałem i nic nie miało sensu". Stwierdziłam , że lepiej jest żałować, że coś się zrobiło, niż że się nie zrobiło i będziesz się czuła lepiej, że jakby co chciałaś spróbować.
coś w głębi czuję, że po tych 2 tyg będziecie 100%pewni co do siebie
Huanita13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:34   #400
yee
Raczkowanie
 
Avatar yee
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Huanita13 Pokaż wiadomość
znowu źle zrozumiałam
przepraszam...

skoro nie wróciliście na stałe, ale jednak jakaś decyzja została przez Was podjęta, to wierzę, że się uda, mi się też udało. Powiedział mi : "kocham Cie, pisałem z innymi, ale co z tego, jeśli ciągle o Tobie myślałem i nic nie miało sensu". Stwierdziłam , że lepiej jest żałować, że coś się zrobiło, niż że się nie zrobiło i będziesz się czuła lepiej, że jakby co chciałaś spróbować.
coś w głębi czuję, że po tych 2 tyg będziecie 100%pewni co do siebie
dokładnie tak samo myślę...!
dzięki, chciałabym żeby tak się stało, a tymczasem... pojutrze trzydniowa wycieczka z nim i grupką znajomych. oby było dobrze.
A więc życzę sobie powodzenia i tobie jak najdłuższego i najszczęśliwszego związku. Żeby więcej już nie próbował "pisać z innymi"
__________________
...głupia, naiwna...
yee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:38   #401
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez yee Pokaż wiadomość
jesteś bardziej doświadczona, na pewno masz dużo racji...

owszem, kiedy przyjaciele mi coś mówią, słucham tego, ale zawsze podejmuję swoją własną decyzję, która często też nie zgadza się z ich opiniami.
o to chodzi, że oni mówili mu co oni robili w swoich związkach, a z kazydym człowiekiem jest przecież inaczej... ja chce popełniać błedy, żeby na przyszłość umieć je naprawiac lub nie popełniac wiecej tych samych. kopniak we własny tyłek lepiej dziala niz słuchanie opowiesci jak ktos dostal po tyłku ;p

może głupio i naiwnie mysle, ale jesli obie strony dalej cos czują, to nie chcialabym tego marnować... spróbowac zawsze warto... przynajmniej bedziemy oboje pewni po tych 2 tygodniach czy w lewo czy w prawo

nie wróciliśmy na stałe i ja zdaje sobie z tego sprawę, po 2 tygodniach wszystko wyjdzie, bedzie dobrze to bedziemy szczesliwi, nie wyjdzie przykro- przynajmniej próbowaliśmy, a ja bede miala 2 miesiace zeby sie pozbierac chociaż w części.
ja rowniez myslalam tak jak Ty,
ze skoro kocham, ze skoro oboje,
ze razem te 4lata....

jeszcze pare tygodni temu
przeciez mialam swoj plan, swojego czasu razem z Onazyje

ale co? minely jakos 2tygodnie, a ja tego nie zrobilam, co mialam, poniewaz... juz czas spowodowal we mnie zmiany
i wiedzialam ze nie powinnam,

a teraz tak sobie wciaz rozmyslam,
przyszla tez nowa mysl- "ze moze dam rade?"
wow
ale to dzis,
bo zaraz poczuje ten taki lęk, ze tesknie itp
kocham go,
ale powroty nie są łatwe i jak przeczytalam pewien watek co to dziewczyny pisaly co bylo gdy wrocily to w 90% przypadkach stwierdzaly ze niepotrzebnie, bo tylko ponownie cierpialy
dlatego ja stoje i obserwuje co czuje, jak
nie chce podejmowac decyji z powodu emocji
bo widze ze czas naprawde robi swoje
i chcoiaz go kocham, wiem ze nie powinnam podejmowac pochopnych decyzji

musze pojsc na impreze, czekam az przyjaciolka przyleci z sesji
ja mam juz po i sie mega lenie
trzeba sie oderwac od tego, od tego myslenia
w mojej glowie non stop mega monolog
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:43   #402
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Huanita13 Pokaż wiadomość


no więc jest tak jak dawno nie było

co prawda czasem zdarzy się mała sprzeczka, np teraz ale i tak wiem jak go zrobić, by to on przeprosił i się pierwszy odezwał


despi
chciałabym Cię moocno przytulić
musi Ci być trudno, ale wierzę, że dasz radę, jesteś silną kobietą! wszystko się powoli zacznie układać!
ale będąc na Twoim miejscu czekałabym chyba aż się odezwie, a jeśli by się nie odezwał, to żądałabym wyjaśnienia dlaczego podjął taka decyzję, bo chyba wolałabym usłyszeć nawet przykrą prawdę, aby pomogła zapomnieć, niż żyć w zawieszeniu, rozmyślając i wiecznie zadając pytanie "dlaczego?"...
tak więc jeszcze raz: trzymaj mi się tam!!!



paula
było by ciekawie, jakby udało Ci się z tą karteczką
i następnym razem więcej odwagi, chociaż i tak podziwiam, bo mi było by trudno pewnie zrobić to, czego Ty dokonałaś


yee
mogę zapytać ile ma lat Twój Tż? bo to troche niedojrzałe zmieniać o 180 stopni tak ważne decyzje pod wpływem znajomych....
narazie nie kontaktuj się z Nim. Musisz dać mu taki dystans by zrozumiał w końcu że Cię kocha (bo na moje , to on Cię darzy jakimś głębszym uczuciem , ale chyba nie jest na tyle pewny(dojrzały) by w pełni się nim oddać) i doszedł do jakiś WŁASNYCH wniosków!

tak czy inaczej pamiętajcie ZAJMUJEMY SIĘ SOBĄ i DBAMY o SIEBIE!!
Ajjj. Właściwie to teraz nie wiem, czy warto nadal tak się głowić, starać się zwrócić na siebie uwagę, dać się zapamiętać. Wiecie, nie wiem czego chcę. Nie wiem. Nie wiem, czy nie lepiej dać spokój zanim coś mogłoby się wydarzyć. Dla dobra swojego i jego. Boję się, że mogłabym w porę wycofać się w obawie przed czymś wiążącym, zobowiązującym do deklaracji. Będę ostrożna przed następnym związkiem. Wydaje mnie się, że teraz liczy się dla mnie good fun i to wszystko.
Pytanie tylko po co do cholery tak na niego poluję? Czemu o nim tak dużo myślę?
Myślę, że gdybym była zdeterminowana to zaczęłabym ostro atakować, a tak to jeśli nic się nie wydarzy to z czasem dam sobie spokój.

Cytat:
Napisane przez Onazyje Pokaż wiadomość
A u mnie od pt znów brak kontaktu. I pewnie znów napisze do mnie za parę dni co tam słychać...eh. żyję w takim "zawieszeniu" I nie wiem czy się cieszyć że w ogóle do mnie pisze cy płakać, że tylko pisze i nic konkretnego z tego nie wychodzi...
Myślę o nim tak samo jak 2 miesiące temu, zaraz po rozstaniu...Nie mam ochoty na żadne randki, chociaż dostaję zaproszenia...
Tęsknię za nim do ch***y i już

Paula gratuluję, że się przełamałaś i mimo takiego stanu w jakim byłaś odważyłaś się wejść do tego sklepu! hehe...ale na Ciebie działa ten pan sprzedawca :roll eyes:
No, nieładnie, nieładnie. Wpadłaś po same uszy, a tak Cię ostrzegałam!
I co teraz zamierzasz z tym zrobić? Czekać aż on będzie się odzywał co jakiś czas? Czy zamierzacie kiedyś o tym porozmawiać? Znalazłaś się w bardzo niebezpiecznej sytuacji, zdajesz sobie z tego sprawę?

Dziękuję. W sumie nie wiem co to mi dało, jedynie satysfakcję, że udało mnie się przełamać chociaż troszeczkę.
Co będzie dalej - nie wiem... Zobaczymy.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:46   #403
Huanita13
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
ale powroty nie są łatwe i jak przeczytalam pewien watek co to dziewczyny pisaly co bylo gdy wrocily to w 90% przypadkach stwierdzaly ze niepotrzebnie, bo tylko ponownie cierpialy



musze pojsc na impreze, czekam az przyjaciolka przyleci z sesji
ja mam juz po i sie mega lenie
trzeba sie oderwac od tego, od tego myslenia
w mojej glowie non stop mega monolog

też się bałam, że mogę znowu cierpieć, ale postawiłam na jedną kartę, najwyżej, ale to szczęście, które teraz mam, to mam i gdybyśmy nie wrócili, to pewnie chodziłabym teraz zgaszona po domu, pewnie byłabym na co dzień uśmiechnięta, lecz w środku pustka...
na razie nie żałujęi niech tak zostanie. Amen

a Ty Alice co chwilę na imprezy , zazdroszczę, gdyby nie moja blokada to też bym tak imprezowała
ale dobrze, że masz okazję do oderwania się od codzienności

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Cytat:
Napisane przez yee Pokaż wiadomość
dokładnie tak samo myślę...!
dzięki, chciałabym żeby tak się stało, a tymczasem... pojutrze trzydniowa wycieczka z nim i grupką znajomych. oby było dobrze.
A więc życzę sobie powodzenia i tobie jak najdłuższego i najszczęśliwszego związku. Żeby więcej już nie próbował "pisać z innymi"

dzięki kochana

a teraz dobranoc Wam kochane idę do mojego małego "spa" kąpać się
kolorowych
Huanita13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:48   #404
Sara777
Zadomowienie
 
Avatar Sara777
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 331
GG do Sara777
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Wenus1988 Pokaż wiadomość
Jak u mnie sie uklada..
Dzisiaj powiedzialam ostateczne slowo "zegnaj" a raczej wczesniej przeczytalam na gg polecienie od Exa brzmiace "pier.. sie"
Ale to mnie utwierdzilo jedynie w tym, ze dobrze robie
Za duzo spraw sie nalozylo na to rozstanie.. nasze nieporozumienia, brak szacunku, w ostatnim czasie zaufania.. poprostu wszystko naraz..
A do tego moja nienawisc za to co uslyszalam.. za traktowanie mnie jak..
Ale mniejsza o to.. usunelam jego num z GG bo mial jeszcze czelnosc ustawic opis.. "moja jedyna nadzieja odeszla"
Co on sobie kur**** mysli!!!! Za przeproszeniem.. Ehhh..
Dosyc ciezkie jest to wszystko dla mnie.. nadal mam nadzieje chociaz jestem swiadoma tego, ze to swinia!
Ale od dzisiaj zaczynam sie szanowac! Ile mozna bylo znosic takie zachowanie..
I bardzo dobrze ! Oj ile razy ja takie slowa slyszlam Ja usunelam gg, ale nr znam na pamiec, czasem patrze co i jak tam. W ogole jakie ja klotnie przeszlam w tym zwiazku :O szok. O nie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wlasnie ustawil sobie opis !!!!!!!!! w tej chwili... "Tepa szpara bez litosci i szlachta bez godnoscizal" czy cos w tym stylu nie wiem czy nie pomieszalam. Hahaha Co za jeleń :P Ciekawa tylko jestem czy to tyczylo sie mnie. Ale nie reaguje, siedze na niewidocznym. Jak mozna byc takim
Musimy sie trzymac wszystkie razem ! Ja czasem jeszcze miewalam mysli, ze moglabym wrocic do Niego, ale tylko sobie wtedy pogorsze cala sytuacje. Myslalam, ze wrocilabym gdyby zaczal zycie ukladac. Poszedl do pracy, do szkoly zaocznie. Ale im wiecej czasu mija tym mi lzej i mysle, ze to bylo najrozsadniejsze wyjscie. Choć nie mówię, że nie miewam wątpliwości.
Sara777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 22:54   #405
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Huanita13

ciesze sie, ze sie uklada i buzka usmiecha mi sie do monitora

a co do tych imprez to wlasnie dawno nie bylam...
jakos na poczatku maja, a mamy czerwiec
a czuje ze mysle o tym wszystkim, wiec dobrze byloby sie gdzies wybrac
na odstresowanie

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

[QUOTE=Huanita13;12760660]też się bałam, że mogę znowu cierpieć, ale postawiłam na jedną kartę, najwyżej, ale to szczęście, które teraz mam, to mam i gdybyśmy nie wrócili, to pewnie chodziłabym teraz zgaszona po domu, pewnie byłabym na co dzień uśmiechnięta, lecz w środku pustka...
na razie nie żałujęi niech tak zostanie. Amen

a Ty Alice co chwilę na imprezy , zazdroszczę, gdyby nie moja blokada to też bym tak imprezowała
ale dobrze, że masz okazję do oderwania się od codzienności[COLOR="Silver"]

i tzymam kciuki
a tak jak pisalam, nie bylo juz dawno imprezy
a dobrze na mnie dzialay spotkania ze znajomymi
i nic ze jakies poszukiwania kogos, nie, nie
tylko dobra zabawa ze swoimi ludzmi
a z przyjaciolka, nie pamietam kiedy sie bawilysmy razem, serio!
dlatego obiecalysmy sobie, ze gdzies pojdziemy
bedzie fajnie mam nadzieje ze do tego dojdzie i sie wyrobimy przed moim wyjazdem

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

a i blokade tez mialam, swojego czasu- caly marzec, bo to non stop plakalam
ale czas robi swoje

trzeba dbac o siebie i pielegnowac
dobrze tez otaczac sie znajomymi, wychodzic z nimi
rozmawiac z ludzmi
dobrze to robi
nie mysli sie o tym, az tak
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 23:06   #406
Wenus1988
Raczkowanie
 
Avatar Wenus1988
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: FrOm My SpaCe ;)
Wiadomości: 186
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Sara777 Pokaż wiadomość
I bardzo dobrze ! Oj ile razy ja takie slowa slyszlam Ja usunelam gg, ale nr znam na pamiec, czasem patrze co i jak tam. W ogole jakie ja klotnie przeszlam w tym zwiazku :O szok. O nie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wlasnie ustawil sobie opis !!!!!!!!! w tej chwili... "Tepa szpara bez litosci i szlachta bez godnoscizal" czy cos w tym stylu nie wiem czy nie pomieszalam. Hahaha Co za jeleń :P Ciekawa tylko jestem czy to tyczylo sie mnie. Ale nie reaguje, siedze na niewidocznym. Jak mozna byc takim
Musimy sie trzymac wszystkie razem ! Ja czasem jeszcze miewalam mysli, ze moglabym wrocic do Niego, ale tylko sobie wtedy pogorsze cala sytuacje. Myslalam, ze wrocilabym gdyby zaczal zycie ukladac. Poszedl do pracy, do szkoly zaocznie. Ale im wiecej czasu mija tym mi lzej i mysle, ze to bylo najrozsadniejsze wyjscie. Choć nie mówię, że nie miewam wątpliwości.
Sara Ja wiem, ze dobrze zrobilam.. zostawiajac go..
Wiem, ze i tak nigdy by nic nie zmienilo sie w naszym zwiazku..
Nie bylo by dobrze.. Bo ja czekalam na jego zmiane a on na moja..
I oboje sie obwinialismy o to kto byl gorszy, kto nawalil, kto nie chcial zaczac od nowa..
Ehh.. wiem, ze to wszystko jest takie pomotane, ja sama sie czuje jakbym byla miedzy mlotem a kowadlem..
Ale postanowilam, stalo sie..
Nie mam zamiaru sprawdzac jego opisow gg, zdjec na nk.. mam to gdzies..
a przynajmniej tak sobie wmawiam..
Ale nadal nie wiem dlaczego nie potrafie znienawidziec go na tyle, zeby wogole o nim nie myslec..
Przeciez wyrzadzil mi tyle krzywdy.. tyle sie nasluchalam..tyle przezylam

Jutro postaram czyms sie zajac.. mysle, zeby pojechac na miasto poszukac pracy.. pozniej ze znajomym ide na piwo..
Tak miedzy nami to nawet niezly facet, super z charakteru, zawsze sie dogadujemy, duzo smiejemy
Ale watpie, ze mogloby byc miedzy nami cos wiecej. Nie jest w moim typie wiec.. nie wiem..

Czy da sie wogole ulozyc zycie z czlowiekiem, zwracajac jedynie uwage na jego charakter?
Ja po tym co przeszlam wolalabym byc z kolesiem, ktory naprawde pasowalby dla mnie z charakteru a nie z urody..
Ale jednak.. nie wiem czy czulabym do takiej osoby jakas chemie gdyby nie pociagal mnie z wygladu...

Ojjj co ja wogole wypisuje
Ide spac bo juz glupoty mam w glooowieee

Edytowane przez Wenus1988
Czas edycji: 2009-06-14 o 23:08
Wenus1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 23:15   #407
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Eks nagle do mnie napisał. Tradycyjnie pyta co u mnie słychać. Po jego ostatniej "pomyłce" kompletnie straciłam ochotę na rozmowy z nim. Nie cierpię kiedy on rzuca jakąś minką i oczekuje odpowiedzi, niby jak mam na to zareagować? Nie zamierzam prowadzić rozmowy na podstawie emotek. I już koniec, skończyła się gadka. Tak wiele nas łączyło, ale jeszcze więcej dzieliło. Myśląc o nim odczuwam wielką ulgę, że stało się tak a nie inaczej. I mam nadzieję, że do niektórych z Was też przyjdzie takie uczucie. A do tych, które spowrotem się zeszły bądź zejdą - widocznie musieliście się rozstać, aby zrozumieć pewne rzeczy. Nic się nie dzieje bez przyczyny.
Chyba mam dzisiaj zły dzień.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 23:24   #408
Wenus1988
Raczkowanie
 
Avatar Wenus1988
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: FrOm My SpaCe ;)
Wiadomości: 186
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
blokade tez mialam, swojego czasu- caly marzec, bo to non stop plakalam
ale czas robi swoje

trzeba dbac o siebie i pielegnowac
dobrze tez otaczac sie znajomymi, wychodzic z nimi
rozmawiac z ludzmi
dobrze to robi
nie mysli sie o tym, az tak
Alice ja jestem pelna podziwu tego co piszesz, ze potrafisz w tak swietny sposob doradzic tutaj nam.. dziewczynom.. ze w zyciu nie pomyslalabym, ze Ty kiedykolwiek cierpialas..
ze cierpialas przez rozstanie z facetem..
A to dlatego, ze nie jestem do konca przekonana o tym, ze czlowiek moze wyjsc z cierpienia i mowic o nim w taki sposob jak Ty..
Nawet nie wiesz jak chcialabym choc troche zaczac patrzec na zycie tak optymistycznie..

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
Eks nagle do mnie napisał. Tradycyjnie pyta co u mnie słychać. Po jego ostatniej "pomyłce" kompletnie straciłam ochotę na rozmowy z nim. Nie cierpię kiedy on rzuca jakąś minką i oczekuje odpowiedzi, niby jak mam na to zareagować? Nie zamierzam prowadzić rozmowy na podstawie emotek. I już koniec, skończyła się gadka. Tak wiele nas łączyło, ale jeszcze więcej dzieliło. Myśląc o nim odczuwam wielką ulgę, że stało się tak a nie inaczej. I mam nadzieję, że do niektórych z Was też przyjdzie takie uczucie. A do tych, które spowrotem się zeszły bądź zejdą - widocznie musieliście się rozstać, aby zrozumieć pewne rzeczy. Nic się nie dzieje bez przyczyny.
Chyba mam dzisiaj zły dzień.
Chcialabym byc na takim samym etapie co Ty..
Zeby odczuwac jedynie ulge myslac o nim..
I zeby wiedziec ze rozstanie bylo wlasciwym wyjsciem..

Ale wiem, ze na to niestety jest za wczesnie..

Edytowane przez Wenus1988
Czas edycji: 2009-06-14 o 23:20
Wenus1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-14, 23:40   #409
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Wenus1988 Pokaż wiadomość


Chcialabym byc na takim samym etapie co Ty..
Zeby odczuwac jedynie ulge myslac o nim..
I zeby wiedziec ze rozstanie bylo wlasciwym wyjsciem..

Ale wiem, ze na to niestety jest za wczesnie..
Spokojnie, wszystko przyjdzie z czasem. Bądź cierpliwa. Łatwo nie będzie, ale przebrniesz przez to, wyjdziesz na prostą. Trzymaj się ciepło, życzę Ci dużo siły
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 00:00   #410
vixeen89
Rozeznanie
 
Avatar vixeen89
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 558
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

puk, puk ...można?
...
właśnie skończyłam dziś definitywny związek z 6-miesięcznym stażem...
Niewiem czy bardziej boli zdrada czy rozstanie...
Dowiedziałam się przypadkowo, że od 3 miesięcy od czasu do czasu spotyka się ze swoją byłą...
Gdy mu o tym powiedziałam że wiem - przyznał się, stwierdził że zaczął się z nią spotykać bo myślał że wtedy między nami się rozpadnie [mieliśmy lekki kryzys], a potem ciężko mu było jej powiedzieć, że z nią zrywa, bo nie chciał jej za bardzo ranić...
Oczywiście padły deklaracje " kocham tylko Ciebie", " nie mogę bez Ciebie żyć", "wybacz mi...to tylko o co Cię proszę"...Teraz non stop pisze mi smsy "daj mi jedną szansę" itp
Jest mi cieżko bo z jednej strony bym chciała, ale nie mogę - nie zaufam, muszę mieć szacunek dla samej siebie...
Przyznał się, że poszedł z nią do łóżka...To też mnie boli chociaż cieszę się że nie uległam jego namowom na seks...Ehh dlaczego facet z jednej strony snuje mi plany na wakacje, zaprasza mnie na obiady domowe, zapoznaje ze swoją rodziną, a jednocześnie kręci na boku?
Teraz mam sesje, egzaminy a ja totalnie nie mogę się uczyć
__________________
...na rozstaju dróg...
vixeen89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 00:19   #411
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Wenus1988 Pokaż wiadomość
Alice ja jestem pelna podziwu tego co piszesz, ze potrafisz w tak swietny sposob doradzic tutaj nam.. dziewczynom.. ze w zyciu nie pomyslalabym, ze Ty kiedykolwiek cierpialas..
ze cierpialas przez rozstanie z facetem..
A to dlatego, ze nie jestem do konca przekonana o tym, ze czlowiek moze wyjsc z cierpienia i mowic o nim w taki sposob jak Ty..
Nawet nie wiesz jak chcialabym choc troche zaczac patrzec na zycie tak optymistycznie.. [COLOR="Silver"]
Sama dla siebie ostatnio jestem pełna podziwu...

radze wam w jakis sposob, staram sie- jesli to cos daje, to bardzo mnie cieszy!
daje mi to w pewien spsob ulge, radosc z tego ze komus pomagam,
to smieszne, ale... sama sobie chcialabym potrafic tak pomoc, doradzic, a to juz nie takie latwe, pomoc komus, a sobie samej
przebywanie tu, z osobami ktore przechodza przez to samo i ja sama wiem co czuja, pozwala mi oderwac sie jakos, to taka forma terapii (juz kiedys o tym pisalam)

no i rowniez wasza pomoc, slowa, wsparcie, tlumaczenia, objasnianie... aj wszelkie, daly mi wiele, to ze dzis jestem w takim miejscu, a nie innym, to tez zasluga niektorych z was- dziekuje jestem tu od 5czesci
przechodze zmiany- te ktore byly od tamtego momentu ze mna - wiedza
i chociaz wiem, ze trudno w to uwierzyc, ale czas robi swoje, oraz postanowienia w sobie, a przede wszytskim fakt- zajecia sie, swoja osoba

i uwierz Wenus naprawde okropnie cierpialam, nie widzialam sensu kolejnego dnia, okropnie balam sie nawet tego co bedzie jutro, utracilam poczucie bezpieczenstwa- a to jest najgorsze, plakalam, plakalam, plakalam... krzyczalam, wołałam o niego
cholera łzy mi polecialy jak to sobie przypominam
bylam jak duch,
stabilizacje jako taka, dawala mi monotonia dnia -taka oszukana, bo sama to sobie wmowilam, aby jakos funkcjonowac, aby nie poleciec dalej w dół, umierałam....

i chociaz kocham tego głupka, dzis czuje sie inaczej niz wczesniej,
nie cierpie tak jak wtedy,
powolutku zaczelam stawiac małe kroki, zajelam sie soba, bo ja/kazda z nas/jestem najwaznirjesza, to ja jestem numer jeden-zawsze,
przylozylam sie do egzaminow, powrocilam do mojej pasji, rozwijam sie, dbam o siebie, sprawiam sobie przyjemnosci od tych malych do tych duzych, spotykam sie z przyjaciolmi, nawet bylam na imprezach, ktore bdb mi zrobily (bylam juz na nie gotowa, chcialam dobrze sie bawic ze swoimi)
itp. itd.

aktualnie tez duzo analizuje, prowadze monologi w glowie, zadaje pytania, na ktore sama sobie jednak nie odpowiem,
ale tego nie radze we wstepnej fazie przechodzenia przez to wszelkie z reszta przez ten bol i emocje, nie da sie spojrzec na to z innej perspektywy i nie plakac, nie cierpiec

i kazdej z nasz zycze duzo radosci, szczescia i milosci


---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
Spokojnie, wszystko przyjdzie z czasem. Bądź cierpliwa. Łatwo nie będzie, ale przebrniesz przez to, wyjdziesz na prostą. Trzymaj się ciepło, życzę Ci dużo siły
dokładnie
pamietam jak wkurzalo mnie, wtedy co to tak cierpialam,
mowiono mi- czas zrobi swoje
a ja sobie myslalam i co z tego? gó**o mi to daje
zadne mi to ukojenie!!!! jaki czas?????
dobrze mi zrobila rozmowa z doswiadczona dorosla osoba,
pamietam ze czulam sie lepiej

teraz tez wiem, ze... czas robi swoje

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Cytat:
Napisane przez vixeen89 Pokaż wiadomość
puk, puk ...można?
...
właśnie skończyłam dziś definitywny związek z 6-miesięcznym stażem...
Niewiem czy bardziej boli zdrada czy rozstanie...
Dowiedziałam się przypadkowo, że od 3 miesięcy od czasu do czasu spotyka się ze swoją byłą...
Gdy mu o tym powiedziałam że wiem - przyznał się, stwierdził że zaczął się z nią spotykać bo myślał że wtedy między nami się rozpadnie [mieliśmy lekki kryzys], a potem ciężko mu było jej powiedzieć, że z nią zrywa, bo nie chciał jej za bardzo ranić...
Oczywiście padły deklaracje " kocham tylko Ciebie", " nie mogę bez Ciebie żyć", "wybacz mi...to tylko o co Cię proszę"...Teraz non stop pisze mi smsy "daj mi jedną szansę" itp
Jest mi cieżko bo z jednej strony bym chciała, ale nie mogę - nie zaufam, muszę mieć szacunek dla samej siebie...
Przyznał się, że poszedł z nią do łóżka...To też mnie boli chociaż cieszę się że nie uległam jego namowom na seks...Ehh dlaczego facet z jednej strony snuje mi plany na wakacje, zaprasza mnie na obiady domowe, zapoznaje ze swoją rodziną, a jednocześnie kręci na boku?
Teraz mam sesje, egzaminy a ja totalnie nie mogę się uczyć
Witaj
hmmm widze ze pomimo tego ze cierpisz, masz w sobie sile wiesz? poniewaz dostrzegasz to zle, jakie Ci zaoferowal
byliscie mlodzi stazem
ale widzisz, byl kryzys mieszy wami, a on zamiast jakos to ratowac, naprawiac, postanowil wrocic sobie do ex, spotykac sie z nia
jeszcze jako tako daloby sie to przezyc, ale fakt ze wladowal sie do lozka...
po co? na co? kochanie ze mna rozwiazujesz nasze problemy i staramy sie aby bylo okay? czy z nią? nie potrafiles wytrzymac?

wielkie oklasie za te slowa "nie zaufam, muszę mieć szacunek dla samej siebie..."
i sama to napisalas!

dasz rade wiesz? wiem ze Ci smutno i masz zal
ale pociesz sie, ze nie bylas z nim na tyle dlugo, aby jeszce mocniej to przecierpiec
na samym poczatku wywinal taki numer, co moglobyc dalej?
skoro nie zakonczyl pewnych spraw?
zdobylas napewno jakies doswiadczenie, wnioski
zobaczysz bedzie dobrze

a co do nauki, postaraj sie wziasc ksiazki, notatki i czytaj
kiedy masz egzam?
__________________
23.12.2014
23.04.2016

Edytowane przez Alice in Wonderland
Czas edycji: 2009-06-15 o 00:32
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 01:42   #412
tangleofnatumi
Raczkowanie
 
Avatar tangleofnatumi
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 82
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Vixeen89, nie zazdroszczę Ja przez długie i bolesne rozstawanie z ex tak pozawalałam studia, że teraz moich kolegów czekają 2 examiny, a mnie kilkanaście zaliczeń, o ile w ogóle się wyrobię

Bądź silna i nie daj się namowom - przez 3 miesiące nie potrafił być Ci wierny, a miałby być później przez wiele lat? I co to w ogóle za tłumaczenie, myślał, że związek się rozpadnie? To nie miał jaj, żeby albo go zakończyć, albo walczyć o jego odbudowanie? Przepraszam za brutalność, ale jak słyszę o takich typach, to aż mnie trzęsie. Nie chciał jej ranić, a to dobre! On po prostu nie szanuje ani Ciebie ani jej...
Może już lepiej skończę, zanim zacznę się na niego nakręcać. Brr...


A ja cały dzień ślęczę dziś nad podręcznikiem i nagle coś mnie tknęło, że powoli zaczyna mi odpuszczać wielka wściekłość na ex i wielki żal do niego, i nawet zaczynam trochę tęsknić.
Na szczęście, jak tylko się dowiem o jakiejś nowej lasce w jego życiu, będę znowu potwornie wściekła. A że on zazwyczaj nie traci czasu, jest duża szansa, że więcej się nie połaszę na kolejny związek.

Jutro mam examin, dziewczynki, o 11, a potem rozmowę o pracę - bardzo fajną pracę - kto chce i może, proszę 3mać kciuki, przyda się

Dobrej nocy
__________________
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
przerwa w kontaktach z ex-TŻ.
tangleofnatumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 02:31   #413
k4rotk4
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 614
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ekhym.
Boję się tu pisać, bo to "rozstanie" w tytule mnie przeraża.
Ja chyba jednak potrzebuje jakiegoś pocieszenia, że mimo wszystko się ułoży.. ale co tu się oszukiwać?
Od pewnego czasu, miałam "bliższe" kontakty z pewnym kolesiem. Przed TŻ utrzymywałam, że to przyjaźń i nic więcej,ale chyba coś więcej było... głownie na gadu.. bo w realu to jakieś tam przytulanie, trzymanie za rękę, nic więcej.. A że TŻ jest inforamtykiem i u siebie na kompie, sprawdził moje archiwum.. Jesteśmy ze sobą 2 lata.. zawsze było pięknie. Jestem pewna, ze go kocham.Że z tamtym, to tylko jakaś "rozrywka" nie wiem co sobie myślałam, kiedy z nim pisałam teraz tego żałuje.. A dzisiaj pierwszy raz widziałam takie łzy u faceta. żałuje okropnie. wszystko spieprzyłam..mogę obwiniać tylko siebie. jestem okropna. i chyb a dobrze już nie będzie. Kiedy dzisiaj zapewnialam, ze go kocham, on nawet na mnie nie patrzył. nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie wiem co teraz..czy jest jeszcze jakaś nadzieja... nie wiem czy on mi wybaczy. chcę w to wierzyć, ale chyba nie potrafie.. nie po tym jak widziałam, jak on czyta te rozmowy, jak mówi do mnie "zamknij się", jak uważa mnie za dziwkę.
Piszę, tu chyba po to bo potrzebuję pocieszenia i kogoś kto pomoże mi uwierzyć w to, że będzie dobrze...
__________________
Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi.

— Albert Camus
k4rotk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 06:36   #414
despi
Raczkowanie
 
Avatar despi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Wenus dziękuję za ciepłe słowa.

Ja właśnie tak czekam i czekam, że wreszcie się do mnie odezwie i może coś wyjaśni, ale jak widzę jego zachowanie to zupełnie tracę nadzieję...

Ten człowiek z dnia na dzień stał się zupełnie obcym człowiekiem. Wiedzieliśmy o sobie wszystko, dzieliliśmy się problemami, radościami itd. i nagle to wszystko przestało mu być potrzebne.

Teraz jak wiecie ucieka (i to nie tylko wczoraj). Jak widzi, że wracam do domu (pewnie przypadkiem) to jeśli wyjdę za 5 min z domu to już go nie ma. Jak kiedyś dzwoniłam do niego to była identyczna sytuacja - zaraz po moim telefonie uciekał z domu.
Teraz ma w dodatku spuszczone rolety w oknach cały czas. Czuję się okropnie, bo to wygląda jakbym ja go dręczyła, nachodziła, prześladowała, a przecież ja NIC nie robię. Kompletnie nic, bo wiem, że sobie tego nie życzy.

W tej chwili wiem jedno - muszę jakoś z tego wyjść, bo nadziei to już dla nas nie ma żadnej
Tylko jak komuś zaufać po takiej sytuacji, jak uwierzyć, że jeśli nawet ktoś się pojawi - to, że nie zachowa się w końcu podobnie? Wielkie deklaracje, uczucie, szaleństwo - a potem coś takiego, cios w serce i skończone. Jesteśmy obcymi ludźmi dla siebie.

Ja nie potrafię tak się odciąć od przeszłości, zapomnieć wspólnego czasu. Wciąż mimo wszystko dobrze mu życzę i myślę sobie, że może jednak ktoś inny, lepszy niż ja jest mu pisany

Edytowane przez despi
Czas edycji: 2009-06-15 o 06:39
despi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 06:45   #415
vixeen89
Rozeznanie
 
Avatar vixeen89
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 558
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Hej ;*
dzięki za słowa otuchy...
Jak czytam Wasze posty to wiem, że nie mogę się złamać - pozwala mi to spojrzeć na sprawę obiektywnie, bardziej z dystansu...
Chociaż nie przeczę - chciałabym żeby wszystko okazało się tylko jakąś pomyłką...
Egzamin jeden mam w środę, a drugi w następny wtorek...Mam nadzieję, że dziś już będę mogła się skupić, bo w końcu nie warto psuć sobie wakacji...

Tangleofnatumi, do jakiej pracy się przymierzasz? Ja też muszę czegoś poszukać, ale obawiam się, że niczego co w jakikolwiek sposób by mnie spełniało jeszcze nie znajdę...więc pewnie wyląduję w mc donaldzie albo kfc..
a za egzamin - trzymamy kciuki!!
__________________
...na rozstaju dróg...
vixeen89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 10:51   #416
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez k4rotk4 Pokaż wiadomość
Ekhym.
Boję się tu pisać, bo to "rozstanie" w tytule mnie przeraża.
Ja chyba jednak potrzebuje jakiegoś pocieszenia, że mimo wszystko się ułoży.. ale co tu się oszukiwać?
Od pewnego czasu, miałam "bliższe" kontakty z pewnym kolesiem. Przed TŻ utrzymywałam, że to przyjaźń i nic więcej,ale chyba coś więcej było... głownie na gadu.. bo w realu to jakieś tam przytulanie, trzymanie za rękę, nic więcej.. A że TŻ jest inforamtykiem i u siebie na kompie, sprawdził moje archiwum.. Jesteśmy ze sobą 2 lata.. zawsze było pięknie. Jestem pewna, ze go kocham.Że z tamtym, to tylko jakaś "rozrywka" nie wiem co sobie myślałam, kiedy z nim pisałam teraz tego żałuje.. A dzisiaj pierwszy raz widziałam takie łzy u faceta. żałuje okropnie. wszystko spieprzyłam..mogę obwiniać tylko siebie. jestem okropna. i chyb a dobrze już nie będzie. Kiedy dzisiaj zapewnialam, ze go kocham, on nawet na mnie nie patrzył. nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie wiem co teraz..czy jest jeszcze jakaś nadzieja... nie wiem czy on mi wybaczy. chcę w to wierzyć, ale chyba nie potrafie.. nie po tym jak widziałam, jak on czyta te rozmowy, jak mówi do mnie "zamknij się", jak uważa mnie za dziwkę.
Piszę, tu chyba po to bo potrzebuję pocieszenia i kogoś kto pomoże mi uwierzyć w to, że będzie dobrze...
Nie chce byc niemila, abys nie odebrala to w taki sposob, ale... Twoj TŻ nie dawal Ci tego, skoro poszukalas kogos innego? tak, poszukalas, mozna to tak nazwac w pewnym sensie, bo tak sie nie zachowuja osoby bedace w zwiazku, owszem spotkania ze znajomymi itp. ale te wasze spotkania i rozmowy, nie byly takie "zwykłe" skoro utrzymywalas to w tajemnicy przed swoim chlopakiem, a do tego nie mowilas mu prawdy.. oraz sama wiesz jak zareagowalas, kiedy on przejrzal archiwum /czyli jednak "cos" musialo byc/

rozumiem, ze chcialas od czasu, do czasu pogawedzic sobie z kims,
ba! nikt tego Ci nie zabrania, ale to przekroczylo pewne granice... i to bardzo,
nie zareagowalby tak Twoj TŻ, gdyby nie mial powodu

Od kiedy to trwa? kim jest ten"ktos", co wypisywaliscie?

hmmm pomysl sobie jakby to bylo w sytuacji odwrotnej?
kiedy to TŻ rozmawialby z jakas laską i eee w realnosci spotykal sie z nia od czasu, do czasu, nie ze tylko rozmawial, ale tak jak napisalas ..." w realu to jakieś tam przytulanie, trzymanie za rękę, nic więcej.. "
to jest duzo, naprawde, tzrymanie sie za reke? przytulania?

nie rozumiem tu czegos, kochalas, a potrzebowalas rozrywki?
moze Twój TŻ to nie "ten"? pomysl nad tym, nie warto krzywdzic druga osobe, skoro tak sie zachowywalas, to cos jednak inaczej czulas w sobie

a co Twój TŻ na to? co jest teraz? rozmawialiscie?

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

tangleofnatumi
trzymam kciuki!
__________________
23.12.2014
23.04.2016

Edytowane przez Alice in Wonderland
Czas edycji: 2009-06-15 o 10:57
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 11:02   #417
Wenus1988
Raczkowanie
 
Avatar Wenus1988
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: FrOm My SpaCe ;)
Wiadomości: 186
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Tangleofnatumi trzymam za Ciebie kciuki i za egzamin i za rozmowe Pochwal sie pozniej jak bylo...

A mnie znowu tak jakos wszystko dreczy... ale jade zaraz do miasta szukac jakiejs pracy.. moze cos bedzie..
Postaram sie chociaz jakos oderwac od tego co przezywam..
EX niedawno mi napisal na GG, ze pragnie mojego wybaczenia, ze wie ze zle zrobil, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie..
Przeprasza za to co powiedzial, stwierdzil tez nie nie musze odpisywac..
Tak chcial tylko, zebym to wiedziala..
ehh.. Nie mam zamiaru na to odpisywac..
Nieraz juz slyszalam te same slowa, to samo zapewnianie, ze cos sie zmieni
Ale juz teraz nie jestem taka naiwna

Caly czas slucham piosenki i czuje sie calkowicie tak samo jak mowi tekst tej piosenki..
Kasia Kowalska- Spowiedz...

despi mam nadzieje, ze jakos to wytrzymasz, ten bol i to cierpienie, ktore jest w Tobie, ze to minie z czasem..
Wiem, ze bez sensu jest takie gadanie, ze "czas leczy rany" wiec nie pisze Ci nawet tego, bo sama w to nie wierze..
Mam nadzieje, ze u mnie zmieni sie to tak jak u Alice czy Pauli..
Chcialabym juz byc na takim etapie jak one..
ale coz.. wiem, ze dziewczyny juz swoje wycierpialy, wiec i ja musze jakos to wytrzymac..

despi kochana, nie rozumiem postepowania Twojego Exa dlaczego tak sie zachowuje i dlaczego ucieka... ale wydaje mi sie, ze nie uciekl on przed Toba dlatego, ze Cie nie kocha..
z Twoich wypowiedzi wnioskuje, ze Twoj Ex nie kocha Cie tak mocno jak Ty jego, jak dobrze pamietam sama to opisywalas(ta sytuacja kiedy zapomnial telefonu i sie poplakalas ze strachu przed tym ze moglo cos sie stac)
Nie mam zadnego wytlumaczenia na jego zachowanie..
ale wydaje mi sie, ze on poprostu ucieka dlatego, ze nie chce Cie dluzej ranic..
boi sie spojrzec Tobie prosto w oczy i widziec jak bardzo Cie skrzywdzil..
Kochanie.. ja takze nie potrafie wyobrazic sobie mojego kolejnego faceta..
boje sie, ze kazdy nastepny bedzie taki sam, ze nie bedzie mnie szanowal, bedzie traktowal tak jak bedzie mu odpowiadalo.. "przynies,podaj,pozamiata j"
Dlatego nie szukam zadnych facetow, nie potrafie narazie myslec na tyle optymistycznie, zeby znowu pakowac sie w kolejny zwiazek, ktory przyniesie mi bol i cierpienie...

Edytowane przez Wenus1988
Czas edycji: 2009-06-15 o 11:10
Wenus1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 13:09   #418
Tetrix
Rozeznanie
 
Avatar Tetrix
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 935
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Niestety przyszła kolej na mnie
Jesteśmy razem blisko 2 lata. Byliśmy. Musiał nadejść koniec. Czuję ogromną pustkę i żal. Jutro egzaminy końcowe, nic nie umiem. Nie mam już żadnej motywacji do działania.
W zasadzie trudno powiedzieć dlaczego to się skończyło. Mieliśmy inne oczekiwania względem związku. Ja we wszystkim widziałam znak, że jestem nieważna, że mnie odtrąca, że mnie oszukuje. Przez pierwszy rok naszej znajomości kłamał mnie w pewnej kwestii, nie mogłam po tym dojść do siebie i ponownie mu zaufać. Mieliśmy plany na wakacje, na całe życie. Nie starał się o mnie, a tak bardzo potrzebowałam czuć się ważna, potrzebna
Dzisiaj w nocy mieliśmy oglądać razem mecz - wyszło tak, że ja płakałam w domu, a on oglądał z kolegami...
Mam honor, ale jakiś taki idiotyczny - nie mówię mu wprost czego oczekuje, ale daje bardzo jasne sugestie. On nic sobie z tego nie robi, potem ja się smucę, tonę w kompleksach i zmartwieniach. Gdy on pyta co się ze mną dzieje, mówię mu, że znowu się zawiodłam, mówię czego oczekiwałam - on wtedy łaskawie się na to zgadza - ale ja nie chce litości. Nie wierzę, że jest aż tak niedomyślny, że trzeba do niego mówić jak do skończonego tępaka. Wszystko co mam jest wyżebrane, nie ma inicjatywy, już tyle razy mu o tym mówiłam. Nie wiem czy zrozumiecie co mam na myśli, nie potrafię tego jasno przekazać
Plus to, że mnie nie szanował. Oczywiście wypierał się tego, ale ja to widziałam inaczej. Jak chciałam żeby do mnie przyjechał, płakałam, czekałam przed drzwiami - on poszedł pić z kolegami. Jak potem napisałam mu, że nie chce go znać - przyjechał do mnie w środku nocy, mimo że napisałam mu wtedy z 20 smsów że ma się u mnie nie pojawiać, nie chcę go widzieć, że pobudzi całą moją rodzinę etc - on sobie postanowił, że przyjedzie załatwić sprawę i koniec, moje gadanie go nie obchodzi.
Nie wiem dlaczego tak nie potrafimy się dogadać. Przeżywamy kryzys właściwie od lutego. On w tym czasie nie zrobił nic żeby mnie przy sobie utrzymać - i znowu czuje się nieważna, niekochana etc. Ja staram się o niego, pisze ładne maile i smsy, rysuje laurki i komiksy, robię prezentacje z naszymi zdjęciami, zrobiłam nawet tatuaż z jego ksywą (nie żałuję tego, jest bardzo ładny, poza tym jest w miejscu gdzie nikt mi sam nie zajrzał, i podejrzewam, że nigdy nie zajrzy ) - wydaje mi się że się starałam. Jak rozmawialiśmy na gg, to on zawsze pierwszy kończył rozmowę, bo ja rzucałam wzsystko tak się cieszyłam że do mnie napisał. Takie drobnostki, ale dla mnie ważne.
Do swojego domu mnie nie zaprasza. Tymczasem koledzy i koleżanki mają tam wstęp 24 godziny na dobę. Wczoraj, przed meczem, myślałam że się spotkamy (mecz zaczynał się o 2giej), ale powiedział, że chce się przespać. Nie odzywał się do mnie, mimo moich prób zwrócenia na siebie uwagi - w końcu zapytałam czy chce ze mną w ogóle na ten mecz jechać - a on na to że spoko, ale teraz siedzi w domu z kolegami. Nie chcę się czuć jak piąte koło u wozu.
Nie wiem co jest ze mną nie tak, wczoraj wykrzyczał mi, że zniszczyłam mu życie, że nie chce mnie znać, że nikt go nigdy tak podle nie traktował , nie wspominając już o bardziej dobitnych i przykrych słowach... Z mojej strony też takowe padły, przyznaję.
Od dzisiejszej nocy nie mamy kontaku - ostatnie co mi napisał, to wulgarne obelgi - ostatnie co ja mu napisałam, to to że go kocham. Jest mi tak źle Całe życie dla niego zmieniłam, co mi teraz pozostało
__________________

Tetrix jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 13:29   #419
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

HEJ

Nie mogłam was znależć
Nie miałam ostatnio dużo czasu i muszę nadrobić troszke waszych historii.
U mnie w sumie bez większych nowości. Życie płynie ale przynajmniej pooda się poprawiła
Jestem z wami
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 13:38   #420
No air
Zakorzenienie
 
Avatar No air
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 840
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ma przyjść po swoje rzeczy... za jakieś dwie godziny.

Napisał mi smsa, że jednak rzeczywiście nie będzie mi oddawał wszystkiego, tak jak planował na początku, i czy nie dam się dziś gdzieś zaprosić...
Tak mi źle.
No air jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.