jak znaleźć siłe na walke z rakiem

[madzia.a]

Martusiu, mówisz, ze niektóre dziewczyny nosiły peruki i wyglądały bardzo naturalnie. A co z brwiami i rzęsami? Przecież one też wypadają?
Jeśli chodzi o brwi to myślałam o hennie u kosmetyczki, ale nie wiem czy będzie to dobrze wyglądać, zwłaszcza kiedy nie ma rzęs?


Chciałam się was jeszcze spytać, jaki jest miesięczny koszt "utrzymania" osoby na chemioterapii. Czyli ile mniej więcej trzeba liczyć za leki, szczypionki wzmacniające itp.?

No i jeszcze raz chciałam zapyać, czy po chemioterapii można mieć dzieci?

[Martusia7]

Madzia
Brwi dziewczyny dorysowywały kredką i cieniami, a brak rzęs nie rzucał się w oczy. Jeśli w twoim przypadku chemia będzie konieczna, to z pewnością kwestia włosów zejdzie na dalszy plan, o tym myśli się tylko na początku, bo to widoczny objaw.

O kosztach trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo ja miałam przeszczep szpiku nie w Polsce, a po drugie moja mama ma własna apteka, więc nie jestem zorientowana. Przygotuj się na zmianę diety, ja podczas chemii na początku czułam się świetnie, a potem nie miałam apetytu, zupełnie mi się zmieniły nawyki żywnościowe.

Po chemioterapii zazwyczaj można mieć dzieci, ale trzeba kilka lat odczekać

[ilo16na]

Kurde Madziu kojarze Cie z wizazu i smutno mi ze Ty tez masz raka.
Ale pewnie rodzina i maz Cie wspieraja tak?

Moja ciotka ma raka..ale moze nie bede pisac bo Cie to przygnebi..bo dla niej juz nadzieji nie ma-A Ty moze jeszcze po tych chemiach wrocisz do zdrowia i nam sie tu dzieckiem pochwalisz

[2018070520180950]

Napisane przez madzia.a

Martusiu, mówisz, ze niektóre dziewczyny nosiły peruki i wyglądały bardzo naturalnie. A co z brwiami i rzęsami? Przecież one też wypadają?
Jeśli chodzi o brwi to myślałam o hennie u kosmetyczki, ale nie wiem czy będzie to dobrze wyglądać, zwłaszcza kiedy nie ma rzęs?


Chciałam się was jeszcze spytać, jaki jest miesięczny koszt "utrzymania" osoby na chemioterapii. Czyli ile mniej więcej trzeba liczyć za leki, szczypionki wzmacniające itp.?

No i jeszcze raz chciałam zapyać, czy po chemioterapii można mieć dzieci?

ja po p1 chemii czulam sie ok az sie dziwilam, jak po 2 dawce mnie zdzielilo to jesc nie moglam wymiotowalam stale choc juz nie mialam czym masakra


mozna miec dzieci ale organizm musi sie odbudowac.
ja po tych lekach i chemii mam tak zniszczone kosci wyplukane doslownie ze mam osteoporoze od 16 roku zycia
bralam tabletek na wzmocnienie kosci duzo troszke sie polepszylo ale jestem dobrej mysli
dlatego juz mam pewne ze jak bede miec dzieci to po prostu kosci oslabna i zeby na bank mi wyleca ale jakos mnie to nie martwi, i tak chce miec dzieci

na pewno na twarzy bedziesz wygladac "pulchniej" po sterydach tak jest. Wic nie da sie i tak ukryc ze cos jest inaczej, nie rozumiem po co na sile te brwi itd, rzes nie bedzie, wiadomo, ale p o co sie tym martwic najwazniejsze bys zdrowa byla, podczas brania chemii nie bedziesz myslala jak wygladasz, naprawde

[madzia.a]

Kochaa, nie wiem co będe myślała podczas chemii. Wiem, ze teraz boje się zobaczyć tą chorobe na sobie, jak mnie niszczy. Boje się, że mój wygląd mnie przerazi. Bo im mniej sie zmienimy, im lepiej będziemy wyglądac, to odniesiemy wrażenie, ze i nasze zdrowie jest w lepszej kondycji. Teraz tak to widze. Co będzie później, nie wiem...

Ktoś wcześniej zapytał, dlaczego pisze o chemii, skoro jeszcze nie wiadomo, czy to nowotwór złośliwy, czy nie. Otóż lekarze twierdzą że guz jest bardzo duzych rozmiarów i usunięcie go operacyjne wiąże się z dużym ryzykiem. Przy pomocy chemii, chcieliby zmniejszyć jego wielkość.

Czy można starać się o jakąś pomoc finansową dla osób chorych na nowotwór?

[Majowa Rosa]

Napisane przez madzia.a

Czy można starać się o jakąś pomoc finansową dla osób chorych na nowotwór?

Taka "pomoc finansowa" to ogólnie:
* opłaty za pobyt w szpitalu
* opłaty za każdą operację
* opłaty za chemioterapię
* oraz: legitymacja poświadczająca niepełnosprawność

Legitymacja wydawana jest osobom ubezpieczonym (na czas określony, na przykład na 2 lata) wtedy, kiedy jest skierowanie na chemię. Trzeba zgłosić się do opieki społecznej z dokumentami dotyczącymi całego przebiegu leczenia i opisem stanu zdrowia (skierowanie od prowadzącego lekarza-onkologa); tamtejszy biegły określa stopień niepełnosprawności. Korzyści:
* darmowe lub o połowę tańsze przejazdy środkami komunikacyjnymi (także - co ważne - dla osoby towarzyszącej)
* miejsca parkingowe dla os. niep.

Poza tym za leczenie główne oczywiście nie płacisz nic, a pozostałe leki ("typowe" wspomagacze) są w dużym stopniu refundowane.

[kasia_1402]

Napisane przez madzia.a

Dziewczyny, mam miesiąc na przygotowanie swojego organizmu na chemie. Czy możecie mi doradzić jak najlepiej go wzmocnić? Myślałam o tabletkach z tranu rekina Ecomar, sok z żurawiny, aloesu, codziennie actimel... Może macie jakieś rady itp?

Znam jeszcze taki jeden preparat z aloesem jest smaczny, smakuje jak wino, nazywa się Alveo- możesz poczytać o nim w necie.
I jeszcze jeden , ten kupuje sie w aptece, nazywa się Nutri Drink-podobno jak się nie może nic jeść -wystarczy go pić kilka razy dziennie, zalecany przy chorobach nowotworowych m.in.- taki zastrzyk witaminowy.Moja znajoma tak miała przy nowotworze, że nie jadła tylko piła.Zalecałabym dużo jogurtów Poza tym po chemii świetny jest arbuz, taki schłodzony najlepiej.Niektórzy nie wymiotują po zimnej coca-coli, ale chyba sama musisz poznać , co będzie działało najlepiej
Z tego co mogę jeszcze polecić to jeszcze preparat witaminowy w ampułkach można go dostać też jako zastrzyki, albo pic po prostu, z aloesu , nazywa się Biostymina.Albo rozpuszczalne saszetki Gastrolitu- te są na recepte, więc pewnie powinnaś skonsultować się z lekarzem.Zawiera sód , potas, rumianek i glukozę- stąd nie należy go przyjmować za dużo, ale , jeśli zdołasz go wypić- ma taki słonawo-rumiankowy smak-to może być alternatywą dla nawadniającej kroplówki.

i trzymaj się musi być dobrze !

[Majowa Rosa]

Napisane przez kasia_1402

Znam jeszcze taki jeden preparat z aloesem jest smaczny, smakuje jak wino, nazywa się Alveo- możesz poczytać o nim w necie.

Broń Boże w trakcie trwania chemioterapii!
I jak w ulotkach: zawsze najpierw skonsultuj się z lekarzem prowadzącym.

[madzia.a]

Napisane przez Majowa Rosa

Taka "pomoc finansowa" to ogólnie:
* opłaty za pobyt w szpitalu
* opłaty za każdą operację
* opłaty za chemioterapię
* oraz: legitymacja poświadczająca niepełnosprawność

Legitymacja wydawana jest osobom ubezpieczonym (na czas określony, na przykład na 2 lata) wtedy, kiedy jest skierowanie na chemię. Trzeba zgłosić się do opieki społecznej z dokumentami dotyczącymi całego przebiegu leczenia i opisem stanu zdrowia (skierowanie od prowadzącego lekarza-onkologa); tamtejszy biegły określa stopień niepełnosprawności. Korzyści:
* darmowe lub o połowę tańsze przejazdy środkami komunikacyjnymi (także - co ważne - dla osoby towarzyszącej)
* miejsca parkingowe dla os. niep.

Poza tym za leczenie główne oczywiście nie płacisz nic, a pozostałe leki ("typowe" wspomagacze) są w dużym stopniu refundowane.

ja jestem zatrudniona na pełny etat, na czas nieokreślony, mąż również pracuje. Więc chyba nie należe do osób ubezpieczonych na czas określony? Skoro to pomoc z opieki, to chyba nie będzie mi się należała?
Gdzie moge znależć jakieś informacje na ten temat, bo szukam w internecie, ale nie umiem nic znależć.

[Majowa Rosa]

To legitymacja wydawana jest na czas określony. Będzie Ci się należała taka legitymacja, jeśli tylko wdrożona zostanie chemia. Zresztą jeśli okaże się, że operacja i inne zabiegi wpłyną w jakimś stopniu na Twoją sprawność, również trzeba uderzać w tę stronę, koniecznie.

O pomoc i rekompensatę finansową możesz zwrócić się już teraz, bo byłaś przecież w szpitalu i jesteś ubezpieczona. Kwoty i różne takie rzeczy zależą od wysokości ubezpieczenia oraz od czasu pobytu w szpitalu. Dobrze radzę: jeśli tylko masz taką możliwość -> wybierz sobie lepsze ubezpieczenie (to wiąże się oczywiście z większą składką). Możesz to zrobić nawet w trakcie trwania leczenia, najlepiej zrób to od razu. Porozmawiaj ze swoim ubezpieczycielem albo z osobą odpowiedzialną w Twoim miejscu pracy za ubezpieczenia grupowe.

Wszelkie potrzebne dokumenty dostaniesz od lekarza prowadzącego, a wniosek o wydanie orzeczenia o stopniu niepełnosprawności pobierasz i składasz w ośrodku pomocy społecznej przynależącym do Twojego adresu zamieszkania. O ile pamiętam, sytuacja materialna nie jest tu sprawą kluczową, szczególnie w chemioterapii, gdzie badanie jest formalnością, a orzeczenia wydawane są z automatu (na tak).

Czyli masz dwa źródła, oba ważne i pomocne:
* Twój ubezpieczyciel
* oraz Twój ośrodek pomocy
i tam najlepiej zasięgać wszelkich informacji.

[senioritta19]

Napisane przez madzia.a

Martusiu, mówisz, ze niektóre dziewczyny nosiły peruki i wyglądały bardzo naturalnie. A co z brwiami i rzęsami? Przecież one też wypadają?
Jeśli chodzi o brwi to myślałam o hennie u kosmetyczki, ale nie wiem czy będzie to dobrze wyglądać, zwłaszcza kiedy nie ma rzęs?


Chciałam się was jeszcze spytać, jaki jest miesięczny koszt "utrzymania" osoby na chemioterapii. Czyli ile mniej więcej trzeba liczyć za leki, szczypionki wzmacniające itp.?

No i jeszcze raz chciałam zapyać, czy po chemioterapii można mieć dzieci?

Mi wlosy wypadly po ok 8 chemii a mialam ich 12. Nosilam chustki bo nie mialam odwagi na peruke...Rzesy i brwi zrobily sie rzadsze i nie wypadly zupelnie..ale to zalerzy jak silna ktos ma chemie.
Wiem z doswiadczenia ze walka z nowotworem jest bardzo ciezka, trwa bardzo dlugo i kazdy chory musi sam znalezc na nia sile.
madzia.a przyjda chwile kiedy bedziesz miala naprawde dosc...nie pytaj siebie dlaczego ja? bo na to pytanie nie ma odpowiedzi,
''uzbroj'' sie w cierpliwosc i sile i mysl ze kazda chemia to krok to Twojego wyzdrowienia
Pij duzo wody a przede wszystkim sokow z burakow z wlasnej roboty bo one kolosalnie poprawiaja wyniki krwi.
Zycze Ci duzo wytrwalosci i Pamietaj nie poddawaj sie

[madzia.a]

mój ubezpieczyciel, czyli PZU powiedział, że już nie moge zmienić ubezpieczenia na większe. A poza tym przeciez jesli to ubezpieczenie grupowe, to wszyscy pracownicy w mojej pracy musieliby zmienic to ubezpieczenie.

o jakim osrodku pomocy piszesz? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że ośrodek pomocy społecznej pomaga ludziom chorym na nowotwory, racezj pomaga tylko ludziom w złej sytuacji finansowej.

[2018070520180950]

mi rzesy wypadly wszystkie mialam silna chemie;/


co do legitymacji, tez ja mialam do 16-18roku zycia jakos, 76% znizki daje

[Odyn88]

Witam.
Zarejestrowałem się tylko po to, aby tutaj napisać. A więc:

Napisane przez Martusia7

Też brałam Ecomar, każdy tran będzie dobry, polecam też kasułki zawierające kwasy omega 3 i 6, witaminy A i E, actimel na pewno nie naszkodzi. Pij białą i zieloną herbatę.

Tran będzie dobry, kwasy Omega również ale już actimel... naprawdę, słyszałem o nim historie. O nawet znalazłem (+ coś o Red Bullu. Informacji nigdy za wiele )
http://iskry.pl/index2.php?option=co..._pdf=1&id=1953
Ponadto witaminy A i E na pewno się przydadzą ALE:

I tutaj przechodzę do pierwszej części tego, co chciałem napisać dla Ciebie:
Musisz spożywać przede wszystkim witaminę B17 ! Nie wierz "nałókowcom", że ona jest jakąś trucizną czy coś w podobie. Tak naprawdę ona niszczy komórki raka! (dodam jeszcze, że niedawno na wp.pl były wyniki anonimowych ankiet, które wypełniali naukowcy i dotyczyły oszustw w wynikach badań. Ileś tam % przyznało się, że oszukiwali). Spytasz się, gdzie można zdobyć tą witaminę. W aptece jej nie dostaniesz :P chyba. Więc z ratunkiem przychodzi natura A zresztą masz stronę:

http://www.eioba.pl/a93247/witamina_...arstwo_na_raka

Morele chyba będą najlepsze (i środek pestki). Na powyższej stronie możesz przeczytać, że wit. B17 NISZCZY rakowe narośle. Tak więc, gdy dobrze pójdzie wcale nie musisz mieć tych operacji wycięcia guza (zresztą wycięcie nie jest lekarstwem. Bo rak to choroba całego organizmu i jak wytnie się jedną narośl to i tak będą przerzuty). Ok o B17 to wszystko, co chciałem napisać. Przejdźmy do jeszcze ważniejszej sprawy:

Terapi Gersona.

W sumie mógłbym tutaj napisać wszystko co wiem. Ale lepiej będzie jak sama poczytasz.

http://www.terapiagersona.com.pl/

Mam nadzieje, że dzięki temu uwierzysz w to, że naprawdę masz duże szanse na wyzdrowienie a może nawet lepsze zdrowie niż wiele innych osób Pamiętaj 50% to wiara w to że wit. B17 i Terapia Gersona działa, drugie 50% to leczenie się tymi naturalnymi lekarstwami.
Chciałbym tylko abyś poczytała o tych sposobach. Sama zdecydujesz, co wybierzesz. Tyle tylko, że TG i wit B17 Ci nie zaszkodzą a chemio i radio terapia zniszczą Twoje zdrowie. Zastanów się czy może warto spróbować tych dwóch sposobów. Wiem, że trudno uwierzyć komuś z internetu tym bardziej, że mówi coś o czym lekarze nawet nie wspominają. Dlatego należy SAMEMU zdobyć jak najwięcej informacji na te tematy.

Ja sam nie miałem raka, ale wiem, że gdyby (odpukać) miał guza dałbym sobie czas przed szpitalnymi sposobami leczenia na wypróbowanie powyższych naturalnych sposobów. Gdy one zawiodą, wtedy dopiero szedł bym na operacje.

Może porozmawiaj o tych naturalnych metodach z lekarzem. Ale nie wydaje mi się, żeby był jakoś specjalnie zadowolony z tych metod (w końcu oni zarabiają na leczeniu ). Ale pamiętaj. NIKT nie może zabronić Ci sposobu leczenia!!! NIKT!!!

Na koniec dam jeszcze filmik o terapii Gersona (który powinien obejrzeć każdy), gdzie możesz się przekonać, że to działa:

http://video.google.com/videoplay?do...50139483021263

(szczególnie przekonująca jest dziewczynka, której wycięto guza (z całą nerką) w wieku 5,5 lat. Podczas operacji zauważono, że rak przerzucił się na żyłę główną dolną, płuca i prawej komory serca!!! Wycięto jej i te guzy. Przez 4 lata ją truto lekami i chemioterapiami. Rak ciągle wracał. Dziewczynkę skazywano już na śmierć. Aż do momentu, kiedy jej mama dowiedziała się o terapii Gersona Po 2 latach, Stephanie (bo tak ma na imię), nie jest jeszcze w pełni wyleczona, ale żyje zupełnie normalnie, jak widać na filmie ma rumieńce ;] i jest na dobrej drodze do zdrowia )


PS.
I jeszcze jedno:

Napisane przez Kachaaa

szczepilam sie przeciwko rakowi szyjki macicy jak tylko weszla ta szczepionka

nie obylo sie bez sytuacji kryzysowych, leukocyty spadaly strasznie i engerix [szczepionka na to by bylo ich wiecej bo dodawaly odpornosci i mozna byloo podawac chemie dalej] kosztowal 200zl kilka ampulek,

Nie chce na nic namawiać ale szczepienia to ściema. Trucie ludzi. Czy zgodzicie się, aby wcisnąć Wam do organizmu trochę rtęci (takiej z termometru), której NIGDY się nie pozbędziecie? No właśnie, w szczepionkach jest rtęć. Ponadto popatrzcie na te obrazki:
http://www.jut.pl/szczepienia/wykres1b.gif
http://www.jut.pl/szczepienia/wykres1c.gif
Było tego jeszcze więcej. Ale nie chce mi się szukać.


Pozdrawiam i z całego serca życze abyś wyzdrowiała i cieszyła się z życia jeszcze przez długie lata

Edit:
Tutaj jeszcze jeden artykuł, wart przeczytania przed podjęciem decyzji sposobu leczenia:

http://www.pozytywnewibracje.com.pl/...d=920&Itemid=1

I kolejny. Ostatni już:
http://www.fnc.org.pl/harmonia/Dokum...0na%20raka.pdf

[2018070520180950]

Napisane przez Odyn88

Nie chce na nic namawiać ale szczepienia to ściema. Trucie ludzi. Czy zgodzicie się, aby wcisnąć Wam do organizmu trochę rtęci (takiej z termometru), której NIGDY się nie pozbędziecie? No właśnie, w szczepionkach jest rtęć. Ponadto popatrzcie na te obrazki:
http://www.jut.pl/szczepienia/wykres1b.gif
http://www.jut.pl/szczepienia/wykres1c.gif
Było tego jeszcze więcej. Ale nie chce mi się szukać.

mow co chcesz, ja wiem swoje.

mialas raka?
chyba nie, bo osoba po nowotworze lapie sie wszytskiego co ja uchroni przed koszmarem ktory byl. i taka ja jestem

[Odyn88]

Napisane przez Kachaaa

mow co chcesz, ja wiem swoje.

mialas raka?
chyba nie, bo osoba po nowotworze lapie sie wszytskiego co ja uchroni przed koszmarem ktory byl. i taka ja jestem

Tak tak wiedz swoje. Ale prosze Cię, popatrz na argumenty jakie przedstwaiłem.
Nie miałem raka (pisałem w poprzednim poście). I uważam, że osoby z nowotworem nie łapią się wszystkiego co je uchroni tylko wierzą ślepo lekarzom. Mało kto wie, że istnieją inne sposoby leczenia raka. Tylko ból i cierpienie. Tylko chemio i radio terapia. Ja nie namawiam żeby nie robić szczepionek sobie. Tylko daje informacje. Ktoś chce, poszuka więcej i sam zdecyduje czy się zaszczepić czy nie.

Pozdro

[mmmadzia88]

Napisane przez Odyn88

(dodam jeszcze, że niedawno na wp.pl były wyniki anonimowych ankiet, które wypełniali naukowcy i dotyczyły oszustw w wynikach badań. Ileś tam % przyznało się, że oszukiwali).

Po pierwsze, rzuciło mi sie to w oczy -> jakoś nie wydaje mi się, zeby ankiety na wp.pl były aż tak wiarygodnym źródłem informacji, szczególnie jeśli chodzi o tak poważną kwestię, jaka jest choroba

[Martusia7]

Napisane przez Odyn88

Tak tak wiedz swoje. Ale prosze Cię, popatrz na argumenty jakie przedstwaiłem.
Nie miałem raka (pisałem w poprzednim poście). I uważam, że osoby z nowotworem nie łapią się wszystkiego co je uchroni tylko wierzą ślepo lekarzom. Mało kto wie, że istnieją inne sposoby leczenia raka. Tylko ból i cierpienie. Tylko chemio i radio terapia. Ja nie namawiam żeby nie robić szczepionek sobie. Tylko daje informacje. Ktoś chce, poszuka więcej i sam zdecyduje czy się zaszczepić czy nie.

Pozdro

Wiesz co, po prostu ręce i piersi opadają, gdyby nie regulamin to nazwałabym twoją wypowiedz po imieniu. Tak mój brat też miał taki genialny sposób leczenia i jakoś się nie udało Nie wierzę w takie cudowne metody. Jeśli chory nie uwierzy lekarzowi, że będzie dobrze to nic z takiego leczenia nie wyjdzie, wiadomo są pewne granice, ale nadzieje zawsze trzeba mieć.
Szczepienie to nie jest ściema, każdy kto poczuł jak to jest wie, ze warto wydać ostatnie pieniądze na szczepienie.
BTW, całkiem dobra reklama witaminy B17

[Majowa Rosa]

Madzia.a, przepraszam bardzo, staram Ci się pomóc jak najlepiej umiem, ale nie dysponuję ŻADNĄ informacją na Twój temat, więc piszę ogólnie, bazując tylko na tych doświadczeniach, którymi dysponuję.

A poza tym przeciez jesli to ubezpieczenie grupowe, to wszyscy pracownicy w mojej pracy musieliby zmienic to ubezpieczenie.

To prawda, ale nie mam pojęcia, w jakim zakładzie i w jakim mieście nawet pracujesz oraz jakie masz tam możliwości, dlatego zaproponowałam rozmowę z osobą znającą temat u Ciebie w pracy. U nas było tak, że wszyscy pracownicy podpisali listę, zgodzili się na podwyższenie składki ubezpieczeniowej (z 39 do 49.50 zł) i dzięki temu zamiast uzyskać jedynie zwrot za pobyt w szpitalu, mamy także zwroty za chemie, operacje i inne rzeczy. Nie trwało to z dnia na dzień, trzeba było poczekać kilka miesięcy, ale udało się i w rezultacie każdy jest zadowolony, bo każdego ten problem może dotyczyć. Nie mówię, że to powiedzie się wszędzie, wskazuję tylko pewne rozwiązanie, jeśli tylko masz taką możliwość (co napisałam wyraźnie). Nie wiem nawet, w jakiej wysokości opłacasz składkę i co w tej chwili Ci przysługuje, bo w każdym zakładzie pracy może być różnie. Napisałam powyżej, jaką rekompensatę finansową można uzyskać ogólnie.

o jakim osrodku pomocy piszesz? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że ośrodek pomocy społecznej pomaga ludziom chorym na nowotwory, racezj pomaga tylko ludziom w złej sytuacji finansowej.

Nie wiem, gdzie mieszkasz i jakie punkty masz do dyspozycji - chodzi o oddział zajmujący się orzekaniem o stopniu niepełnosprawności, w mojej okolicy jest to akurat Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (dokładanie jest to chyba powiatowy zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności). Pomoc opisałam powyżej -> w tym wypadku chodziło mi tylko i aż o legitymację i "przywileje" z niej wynikające, a są one w zasięgu ręki osoby leczonej chemioterapią. Dla jednych jest to dużo, dla innych - nie ma znaczenia.

Życzę powodzenia i ... hmmm... nie ma za co...

[Odyn88]

Napisane przez mmmadzia88

Po pierwsze, rzuciło mi sie to w oczy -> jakoś nie wydaje mi się, zeby ankiety na wp.pl były aż tak wiarygodnym źródłem informacji, szczególnie jeśli chodzi o tak poważną kwestię, jaka jest choroba

To nie wp.pl przeprowadzała te ankiety. Tam była tylko informacja o nich. Nie pamiętam kto robił te badania.

Napisane przez Martusia7

Wiesz co, po prostu ręce i piersi opadają, gdyby nie regulamin to nazwałabym twoją wypowiedz po imieniu. Tak mój brat też miał taki genialny sposób leczenia i jakoś się nie udało Nie wierzę w takie cudowne metody. Jeśli chory nie uwierzy lekarzowi, że będzie dobrze to nic z takiego leczenia nie wyjdzie, wiadomo są pewne granice, ale nadzieje zawsze trzeba mieć.
Szczepienie to nie jest ściema, każdy kto poczuł jak to jest wie, ze warto wydać ostatnie pieniądze na szczepienie.
BTW, całkiem dobra reklama witaminy B17

Ja nie wiem czy te terapie działają bo ich nie stosowałem. Ale przeczytałem wiele argumentów i dowodów na to, że działa. Piszesz, że trzeba uwierzyć lekarzowi. Ok. Ale czemu nie możesz uwieżyć w terapie Gersona (na pewno jest o wiele zdrowsza)? Wiara w końcu czyni cuda.

Co do szczepień to obejrzyj sobie ten filmik: (od 1:25 do 3:00 min mówi o szczepionkach, ale warto obejrzeć całość)
http://www.youtube.com/watch?v=_Aae7l-GQck
Ponadto przejrzyj pare artykułów z google:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=...e&lr=&aq=f&oq=

Oczywiście masz swoje zdanie.

[moniczorek]

Napisane przez Majowa Rosa

Madzia.a, przepraszam bardzo, staram Ci się pomóc jak najlepiej umiem, ale nie dysponuję ŻADNĄ informacją na Twój temat, więc piszę ogólnie, bazując tylko na tych doświadczeniach, którymi dysponuję.
To prawda, ale nie mam pojęcia, w jakim zakładzie i w jakim mieście nawet pracujesz oraz jakie masz tam możliwości, dlatego zaproponowałam rozmowę z osobą znającą temat u Ciebie w pracy. U nas było tak, że wszyscy pracownicy podpisali listę, zgodzili się na podwyższenie składki ubezpieczeniowej (z 39 do 49.50 zł) i dzięki temu zamiast uzyskać jedynie zwrot za pobyt w szpitalu, mamy także zwroty za chemie, operacje i inne rzeczy. Nie trwało to z dnia na dzień, trzeba było poczekać kilka miesięcy, ale udało się i w rezultacie każdy jest zadowolony, bo każdego ten problem może dotyczyć. Nie mówię, że to powiedzie się wszędzie, wskazuję tylko pewne rozwiązanie, jeśli tylko masz taką możliwość (co napisałam wyraźnie). Nie wiem nawet, w jakiej wysokości opłacasz składkę i co w tej chwili Ci przysługuje, bo w każdym zakładzie pracy może być różnie. Napisałam powyżej, jaką rekompensatę finansową można uzyskać ogólnie.
Nie wiem, gdzie mieszkasz i jakie punkty masz do dyspozycji - chodzi o oddział zajmujący się orzekaniem o stopniu niepełnosprawności, w mojej okolicy jest to akurat Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (dokładanie jest to chyba powiatowy zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności). Pomoc opisałam powyżej -> w tym wypadku chodziło mi tylko i aż o legitymację i "przywileje" z niej wynikające, a są one w zasięgu ręki osoby leczonej chemioterapią. Dla jednych jest to dużo, dla innych - nie ma znaczenia.

Życzę powodzenia i ... hmmm... nie ma za co...

Odniosę się troszke do Twojej wypowiedzi...a wlasciwie z niej skorzystam...moze Madzi to pomoże.

Jeśli chodzi o ubezpieczenia grupowe to wszystko zależy od ubezpieczyciela i warunków jakie wynegocjowała Twoja firma. U mnie w pracy ubezpieczenie grupowe nie jest obowiązkowe. Kto podpisał deklaracje to jest ubezpieczony i ściągaja mu odpowiednie kwoty z wynagrodzenia. Ze względu na to, ze mamy 12 000 pracowników jest tez kilka firm ubezpieczajacych( chyba dwie albo trzy ) i każdy moze poszukac czegoś odpowiedniego dla siebie. Wysokość składki zależy tez od ubezpieczonego. Można sie zdeklarować na najniższe składki ( ok.35 zł)....a można wyższe (ok.50) i tak dalej. Różnia sie one wlaśnie tymi dodatkowymi pakietami i wysokościa wyplacanych świadczeń. W trakcie można zmienić wysokość składki, ale wystepuje jakis tam okres karencji na niektóre rzeczy i do tego trzeba dołaczyć kartke z aktualnym stanem zdrowia.
Musisz sie doładnie dowiedziec u pracodawcy jak Ty jestes ubezpieczona, na jaka składke i co Ci sie nalezy.

Jesli chodzi o wydanie orzeczenia o niepelnosprawności. Moja mama ubiegala sie rok temu ( tez choroba nowotworowa ). Składała wszystkie dokumenty właśnie w "Opiece" ,a na komisje stawała w innym mieście.

[madzia.a]

w moim zakładzie pracy, to własnie ja zajmuje się ubezpieczeniami, jestem księgową. Dzwoniłam już do PZU i powiedziano mi, ze nie ma takiej mozliwośći. A poza tym, wszędzie mają okres karencji i ubezpieczenie nie zostanie wypłacone, jeśli osoba która jest chora zmienia je na wyższe.

O tą legitymacje będe się starała, musze się tylko zorientować gdzie u mnie w mieście moge się po nią udać.

Znalazłam taką strone
http://www.mops.katowice.pl/?str=148
nie rozumiem punktu 1g oraz 2 ?


Dziewczyny, od wczoraj nie czuje się najlepiej. Tabletki przeciwbólowe już nie pomagają. Ból jest coraz większy.
Najgorsze jest to, ze z nami choruje nasza rodzina. Patrzenie na ich cierpienie jest gorsze od tej choroby.

[aktaga13]

Napisane przez madzia.a

w moim zakładzie pracy, to własnie ja zajmuje się ubezpieczeniami, jestem księgową. Dzwoniłam już do PZU i powiedziano mi, ze nie ma takiej mozliwośći. A poza tym, wszędzie mają okres karencji i ubezpieczenie nie zostanie wypłacone, jeśli osoba która jest chora zmienia je na wyższe.

O tą legitymacje będe się starała, musze się tylko zorientować gdzie u mnie w mieście moge się po nią udać.

Znalazłam taką strone
http://www.mops.katowice.pl/?str=148
nie rozumiem punktu 1g oraz 2 ?


Dziewczyny, od wczoraj nie czuje się najlepiej. Tabletki przeciwbólowe już nie pomagają. Ból jest coraz większy.
Najgorsze jest to, ze z nami choruje nasza rodzina. Patrzenie na ich cierpienie jest gorsze od tej choroby.

kochana Madziu, niestety nie jestem w temacie tych ubezpieczeń. na pewno zaraz któraś z dziewczyn Ci doradzi
chciałam się odnieść do drugiej części wypowiedzi. masz gorsze chwile, w zmaganiu z chorobą tak już jest. niebawem pewnie przyjdzie ulga lub poprawa. konsultuj swoje samopoczucie z lekarzem, może będzie mógł dopasować leczenie do objawów? chodzi mi o ulżenie Ci w bólu.
co do rodziny, to zdaję sobie sprawę jak obciążający jest dla Ciebie ich smutek. czujesz się odpowiedzialna za swoje samopoczucie i dodatkowo ich. nie powinni przy Tobie okazywać swojego zdenerwowania, ale świat już taki jest. na pewno bardzo sie o Ciebie martwią. jak my wszyscy. ale mają też mnóstwo nadziei na szybką poprawę najważniejsze, że są przy Tobie! że nie jesteś sama! przesyłam Ci gorące uściski i same pozytywne myśli trzymaj się!

[madzia.a]

Mam problem z ubezpieczeniem. Byłam dzisiaj osobiście w PZU (po raz pierwszy od momentu wyjścia ze szpitala, wyszłam z domu). Niestety, nie było tej osoby z którą ostatnio rozmawiałam o zmianie wariantu ubezpieczenia. Niestety ta pani wprowadziła mnie w błąd i straciłam możliwość na 5000 zł w przypadku gdyby okazał się to nowotwór złośliwy. Wariant ubezpieczenia można zmienić, ale w chwili obecnej obowiązywałby od 1 lipca a wynik biopsji będe miała po koniec czerwca.
I tu chyba nic nie można już zrobić?
Nie powiem nawet co czuje, bo staram się nie denerwować...


Dziewczyny, czy lekarze którzy wykonywali biopsje, po obejrzeniu guza podczas operacji, mogą mieć jakieś podejrzenia czy jest to nowotwór złośliwy, czy nie? Rozumiem, ze 100% pewności daje wynik biopsji, ale czy nowotwór złośliwy, ma jakąś charakterysyczną budowe, wygląd itp.?

czy możliwe jest aby nowotwór złośliwy był niezauważony przez kilka lat?

jak nazywa się koktajl, który można kupić w aptece, a jest polecany przy chemioterapii ze względu na dużą kaloryczność oraz posiadanie dużej ilości witamin?

[moniczorek]

Madzia....nie wiem jak to jest z tym nowotworem po obejrzeniu...bo lekarzem niestety nie jestem. Wiem natomiast, ze z nowotworem zlosliwym można zyc jakis czas i nie daje on zadnych objawów...czasami dopiero sie dowiaduja ludzie jak juz sa przerzuty...bo to one dawaly objawy.

Madzia....moja mama i dziadek brali takie biale mleczko MEGACE....stosowany podczas leczenia choros nowotworowych, niezwykle przydatny wlasnie podczas chemii w celu zwiekszenia laknienia , by ograniczyc drastyczny spadek wagi. Jak juz jest nowotwor zdiagnozowany to na ryczalt kosztuje jakos 5 zl...a jak nie to chyba 240 zl...ale szczerze go polecam!

Szkoda, ze z tym ubezpieczeniem tak wyszlo. Czasem wlasnie takie niekompetentne osoby potrafia wprowadzic w blad i czlowiek poznie duzo traci.

Trzymaj sie, rownie dzielnie jak teraz

[izmonek]

wiara w to że będzie dobrze
dobre samopoczucie
nie poddawaj się
nikt ci tego nie zabierze jeśli sama sobie nie odbierzesz

[Tweet]

Witaj Madziu Jeżeli chodzi o wzmocnienie organizmu podczas chemioterapii to gorąco Ci polecam sok z pokrzywy. Jest on dostępny na allegro. http://allegro.pl/item655125837_sok_..._wzmacnia.html

kupuję go od 3 lat jesienią dla wzmocnienia w trakcie okresu zimowego i od tego czasu nie miałam nawet najmniejszego przeziębienia. Dodaje energii i działa rewelacyjnie na wątrobę. Z tego co pisze producent to w pierwszej kolejności powinny ten sok stosować osoby właśnie w trakcie chemioterapii. Osobiście jestem zwolenniczką naturalnych metod leczenia i usuwania wszelkich dolegliwości i dla mnie sok pod tym względem jest rewelacyjny.

Pozdrawiam Ciebie gorąco i trzymam kciuki

[TOMORROW]

Napisane przez madzia.a

jak nazywa się koktajl, który można kupić w aptece, a jest polecany przy chemioterapii ze względu na dużą kaloryczność oraz posiadanie dużej ilości witamin?

Nutridrink

[madzia.a]

Napisane przez TOMORROW

Nutridrink

Właśnie o ten napój mi chodziło.
Dziewczyny, dowiedziałam się, że operacji przez pół roku będe musiała leżeć. Nie wyobrażam sobie tego! Nie wiem jak długo będe leżała w szpitalu, mam nadzieje, że jak najkrócej, ale później będe przecież potrzebowała opieki jak mąż będzie w pracy. Czy można starać się gdzieś o pielęgniarke?
Zaczyna mnie to wszystko przerażać.... A wyniki mają być w tym tygodniu!


Dziewczyny, ja tego nie zniose jeśli jeszcze okaże się, ze to nowotwór złośliwy. Tego jest za dużo....

[aktaga13]

dobrze, że o wszystkim myślisz. jesteś zorganizowana i masz głowę na karku nie myśl tylko o najgorszym - wyników badań już nie zmienisz, nie masz na nie wpływu. musisz się poddać temu co będzie i wpływać na to, na co tylko możesz. czyli organizować swoj czas, swoja przyszłość. dobrze myślisz z tą pielęgniarką - może okazać się pomocna. chyba warto? może dziewczyny mają jakieś doświadczenia?

poczekajmy spokojnie na wyniki, nerwy nic nie pomogą - wręcz przeciwnie jestem z Tobą myślami! trzymam kciuki! ja po prostu wiem, że dasz radę