Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?

[halszka88]

No to sluchajcie moj pan kochany kiedy do niego przyszlam na umowione zreszta spotkanie powiedzial mi, ze jeszcze chwila, jeszcze moment bo on musi dokonczyc jakas tam misje w grze(ogolnie to czlowiek jest chyba uzalezniony od kompa) no to ja na to "ok" i tak sobie 3 godziny czekalamaz zakonczy te oh-jakze-wazna misje. Nigdy nie wyszlismy poza jego dom (poza 2 razami kiedy to przyjechal meznie do mnie i 2 raz jak poszlismy na chwile na spacer) bo on sie.... bal... Na wszystkie moje pytania mniej i bardziej powazne zazwyczaj odpowiadal "nie wiem" i nigdy do mnie jako pierwszy nie napisalm sms... I niech mi ktos powie, ze zle zrobilam rozwiazujac ten zwiazek

[Marzeniatko]

Napisane przez halszka88

No to sluchajcie moj pan kochany kiedy do niego przyszlam na umowione zreszta spotkanie powiedzial mi, ze jeszcze chwila, jeszcze moment bo on musi dokonczyc jakas tam misje w grze(ogolnie to czlowiek jest chyba uzalezniony od kompa) no to ja na to "ok" i tak sobie 3 godziny czekalamaz zakonczy te oh-jakze-wazna misje. Nigdy nie wyszlismy poza jego dom (poza 2 razami kiedy to przyjechal meznie do mnie i 2 raz jak poszlismy na chwile na spacer) bo on sie.... bal... Na wszystkie moje pytania mniej i bardziej powazne zazwyczaj odpowiadal "nie wiem" i nigdy do mnie jako pierwszy nie napisalm sms... I niech mi ktos powie, ze zle zrobilam rozwiazujac ten zwiazek

Bardzo dobrze zrobiłaś!
Tylko szkoda, że u mnie tak nie ma. U mnie wszystko jest, aż za kolorowe i mi jest strasznie przykro jak naszą znajomość spisuje na straty. Z B. bardzo często chodziliśmy na spacery, gdy spotykaliśmy jego znajomych zawsze mnie przedstawiał, nie krępował się moich znajomych. Spotkania zazwyczaj on organizował i je proponował. Teraz mieliśmy iść do kina, no ale chyba nic z tego nie będzie.. Zawsze to on pierwszy pisze/dzwoni. Kiedy się z nim spotykam to jestem najważniejsza tylko ja i cały czas jest "Marzenko,a nie chcesz tego..", "a może tego..", "jak się czujesz?" i miliony innych pytań o kawe/ciastko/kocyk czy inne pierdoły. Zawsze się liczył z moim zdaniem. Pytał czy mi się podoba, np. w tej koszuli czy zmienić. Gdy chciał ściąć włosy, (bo ma trochę dłuższe) to oczywiście co ja o tym myśle. Gdy kiedyś zapytał jaki jest mój ideał męźczyzny pod względem wizualnym to podałam mu jedno nazwisko to zauważyłam, że zaczął się tak stylizować. Naonstop prawił mi komplementy,troszczył się o mnie.. Kurcze, szkoda mi tego. Tylko, że my nie byliśmy razem tak oficjalnie.. ale i tak szkoda mi tej znajomości.

[halszka88]

Więc dlaczego konkretnie chcesz zakończyc te znajomość? Skoro z tego co piszesz wynika, że jst wrecz idealnie? Odpiszę Wam jutro, bo dziś to ja 5 minut muszę myśleć zanim trafię w adekwatny przycisk klaiwiatury... 8 piw oh ta moja słaba głowa! I bez śmichó, chichów bardzo prosze hehe I życzcie mi "farta" jutra na egzaminie z kacem i bardzo znikomą wiedzą

[Marzeniatko]

Napisane przez halszka88

Więc dlaczego konkretnie chcesz zakończyc te znajomość? Skoro z tego co piszesz wynika, że jst wrecz idealnie? Odpiszę Wam jutro, bo dziś to ja 5 minut muszę myśleć zanim trafię w adekwatny przycisk klaiwiatury... 8 piw oh ta moja słaba głowa! I bez śmichó, chichów bardzo prosze hehe I życzcie mi "farta" jutra na egzaminie z kacem i bardzo znikomą wiedzą

Życzę farta

Hmm, nie przeglądałaś poprzednich stron wątku? To może być problem ze zrozumieniem.. Ale tak w skrócie. B. po prostu nie chce się angażować na 100% w przeciwieństwie do mnie. On chce korzystać z życia, a ja nie chcę być jedną z wielu.

Behind, jak tam? Bo widziałam, że nas podglądałaś.

[halszka88]

No właśnie nie czytałam, bo te 140 stron wątku mnie przerasta... :P Hmm ale skoro on się nie chce angażować to z tego nic nie wyjdzie moim zdaniem. Mój też się nie chciał angażować a starać się za dwoje to bez sensu...

Btw mam mega kaca, boli mnie głowa w tak przesympatyczny sposób, że nawet moja znikoma wiedza mi z niej uleciała:/

[tegochcialam]

Napisane przez Marzeniatko

To ja też się zaraz chyba spiję.
Dlaczego istnieje taki człowiek jak B.. on mnie tyle kosztuje. Nie rozmawiamy, nie mamy kontaktu, a ja jestem przez to taka nerwowa. Lepiej się do mnie nie zbliżać. To głupie, ale ostatnio moje życie kręciło się w okół niego. Było, ż56be "aa, byle do czwartku, bo się widzę z B." i tak w kółko.. a teraz, jakoś pusto. Muszę zapełnić czymś tę pustkę.

Dokładnie taka sama sytuacja jest u mnie. co chwilę sprawdzam tel. bo może coś napisał... nie ma chwili, żebym o nim nie myślała. Tak mi pusto bez niego w serduchu w ogóle nie mam na nic ochoty, a wcześniej byłam cała w skowronkach ale powiedziałam sobie koniec! i nie zamierzam nic zmieniać, bo nie chcę być dłużej zabawką

[behindblueeyes]

Napisane przez Marzeniatko

Behind, jak tam? Bo widziałam, że nas podglądałaś.

musiałam nadrobić zaległości,jednak nie miałam za bardzo czasu żeby się rozpisywać i w sumie nadal nie mam..ostatni egz w czwartek,więc muszę się jakoś skupić na nauce..choć ciężko

tak w skrócie..weekend cudny,w sumie nie wyjaśniło sie nic do końca,bo on znów mi wyskoczył z tekstem,że co ma być to będzie,że jest fajnie..itp itd..heh..ale no muszę z niego w końcu jakieś konkrety wyciągnąć jednak było tak milusio,że nie wnikałam w szczegóły..echhh jak ja lubię być taką przytulanką..hihi trochę go zjechałam,że w tyg się mało odzywa..i że nie chciałabym być 'dziewczyną na weekendy'..a on,że wcale tak nie jest i się tłumaczył..
a w ogóle jak w pt po mnie wpadł to dostałam śliczne kwiatki
mieliśmy wieczór filmowy,śmiesznie było..potem poszliśmy spać..nawet nie wiem kiedy zasnęłam,ale jak się obudziłam to byliśmy w siebie tak wtuleni jak przed zaśnieciem
po powrócie rozmawialiśmy na gg,pisał że było miło i że moglibyśmy tak przeleżeć cały dzień..heh i ciekawe czy będzie mógł zasnąć beze mnie i że się przebudzi a obok nie będzie moje cudownego ciałka i się pożegnaliśmy,ja mówię 'miłych snów' a on'a w tych znach ty i ja'ajj nie rozumiem dlaczego mimo iż jest tak fajnie on nie potrafi konkretnie powiedzieć,że jesteśm razem..

[Marzeniatko]

Właśnie napisał B.
"Nie chcesz mnie znać i mam Ci zniknąć z oczu, czy może zgodzisz się na kino ze mną..?"

i co mam odpisać?

[tegochcialam]

Znając mnie i moją naiwność poszłabym...

[Marzeniatko]

Napisane przez tegochcialam

Znając mnie i moją naiwność poszłabym...

Nie wiem co odpisać..

Kilka dni temu po tej rozmowie pytał się czy zechce z nim się jeszcze kiedykolwiek spotkać.. odpisałam, że "nie wiem..". Dwa dni nie rozmawialiśmy teraz, ja nie pisałam do niego (z resztą jak zawsze ) on też był twardy i nie pisał. Ale wczoraj się złamał i po 01.00 napisał jak się czuje. Nie chciałam dać po sobie poznać, że czekałam, aż napisze tylko pisałam tak beznamiętnie. Później napisałam, że idę spać, ale wcale mi się spać nie chciało, ale nie chciałam dalej siedzieć na gg. Odpisałam mu, że się zastanowie, odpisał, że "poczekam na Ciebie". Wrrr.

[Aninek]

Marzeniątko kochane zrobisz jak zechcesz,ale zachowanie B.przypomina mi trochę gierki mojego dawnego obiektu westchnień(jaka ja byłam głupia)-pisał ze mną na gg,okazywał zainteresowanie,a kiedy widział,że już jestem gotowa do niego lecieć,nagle zmieniał front,nie odzywał się...tak sobie pogrywał dobre kilka miesięcy...a teraz wiem,że po pierwszej takiej akcji powinnam się na niego wypiąć i najlepiej bym na tym wyszła.
Może pójdź-porozmawiaj z nim ostro,niech się określi o co mu chodzi.
A ja jestem ostatnio nastawiona strasznie pesymistycznie,nie wiem czemu...

[Marzeniatko]

Napisane przez Aninek

Marzeniątko kochane zrobisz jak zechcesz,ale zachowanie B.przypomina mi trochę gierki mojego dawnego obiektu westchnień(jaka ja byłam głupia)-pisał ze mną na gg,okazywał zainteresowanie,a kiedy widział,że już jestem gotowa do niego lecieć,nagle zmieniał front,nie odzywał się...tak sobie pogrywał dobre kilka miesięcy...a teraz wiem,że po pierwszej takiej akcji powinnam się na niego wypiąć i najlepiej bym na tym wyszła.
Może pójdź-porozmawiaj z nim ostro,niech się określi o co mu chodzi.
A ja jestem ostatnio nastawiona strasznie pesymistycznie,nie wiem czemu...

Narazie odpisałam, że się zastanowie i tyle.. Pomyślę jak to będzie.


Behind cieszę się, że miałaś udany weekend. Ale przyciśnij go, niech Ci tak nie zwodzi. Ja też myślałam, że B. miał nas bardziej na serio, bo w końcu tak się zachowywał.. ale okazało się, że minęliśmy się z pragnieniami.

[mandragona]

Napisane przez Marzeniatko

Narazie odpisałam, że się zastanowie i tyle.. Pomyślę jak to będzie.


Behind cieszę się, że miałaś udany weekend. Ale przyciśnij go, niech Ci tak nie zwodzi. Ja też myślałam, że B. miał nas bardziej na serio, bo w końcu tak się zachowywał.. ale okazało się, że minęliśmy się z pragnieniami.

Ja na Twoim miejsu bym poszła i przeprowadziła rozmowę na temat Was jeszcze raz może teraz coś przemyślał powinno być dobrze pamiętaj wszystko w Twoich łapkach czerwona świeczka

[Aninek]

Napisane przez mandragona

Ja na Twoim miejsu bym poszła i przeprowadziła rozmowę na temat Was jeszcze raz może teraz coś przemyślał powinno być dobrze pamiętaj wszystko w Twoich łapkach czerwona świeczka

Też jestem zdania,że trzeba rozmawiać,a pewne rzeczy da się wyjaśnić tylko wprost,a nie przez gg czy emailem.
Czerwona świeczka??Chyba nie w temacie jestem

[Marzeniatko]

To takie nasze tajemnice z Mandragoną.
Noo to jak później napisze do mnie, albo zadzwoni to jakoś nawiążę do tego, że możemy się spotkać. Najwyżej jak nic z tego nie będzie powiem mu, że to było nasze ostatnie spotkanie i juz.

A ja jutro mam sesję zdjęciową.

[Aninek]

Sesja zdjęciowa?Zazdroszczę...a u mnie dziś perfidny brak humoru,mimo tego,że wieczorem mam długo planowaną imprezę...eh...

[Marzeniatko]

Napisane przez Aninek

Sesja zdjęciowa?Zazdroszczę...a u mnie dziś perfidny brak humoru,mimo tego,że wieczorem mam długo planowaną imprezę...eh...

O, to może kogoś ciekawego spotkasz na imprezie.
Będzie dobrze, kochana główka do góry.

A ja mam 3 lipca wieczór panieński nie mój oczywiście

[Aninek]

Raczej nie poznamprzychodzą moi znajomi z pracy,a z zaproszonych 2bardziej interesujących facetów,jeden okazał się być krętaczem i nie przyjdzie, a drugi przyjść po prostu nie może.

[Marzeniatko]

Napisane przez Aninek

Raczej nie poznamprzychodzą moi znajomi z pracy,a z zaproszonych 2bardziej interesujących facetów,jeden okazał się być krętaczem i nie przyjdzie, a drugi przyjść po prostu nie może.

No to kiepsko, a już miałam nadzieję na jakiś Twój romans.

Zastanawiam się dlaczego nasz wątek podgląda tylu gości..

[halszka88]

ja bym poszła zobaczyć o co mu chodzi, może chłopak przemyślał co nieco i jakoś chce się zmienić?

[Marzeniatko]

Napisane przez halszka88

ja bym poszła zobaczyć o co mu chodzi, może chłopak przemyślał co nieco i jakoś chce się zmienić?

Jakoś nie mam zwyczaju wierzyć w zmianę faceta, ale ok.. spotkamy się. Jednak dopiero w weekend teraz nie mam czasu.

[Aninek]

Też miałam taką nadzieję Marzeniątko a tak serio,poczekam do końca czerwca\do końca sesji, z nastawieniem, że po drodze nic się nie spieprzymoże wtedy coś się uda.Moje wizażowe wiedźmy,trzymajcie za mnie kciuki,bo jak skumulujemy siły,może sie jakoś ułoży

[Marzeniatko]

Napisane przez Aninek

Też miałam taką nadzieję Marzeniątko a tak serio,poczekam do końca czerwca\do końca sesji, z nastawieniem, że po drodze nic się nie spieprzymoże wtedy coś się uda.Moje wizażowe wiedźmy,trzymajcie za mnie kciuki,bo jak skumulujemy siły,może sie jakoś ułoży

OCZYWIŚCIE!

[Aninek]

AH DZIĘKUJĘ

[lady1717]

Napisane przez Marzeniatko

Zastanawiam się dlaczego nasz wątek podgląda tylu gości..

Ja sobie podglądam już od dluższego czasu, ale jakoś jeszcze nic nie mialam okazji tutaj napisać hmm i cóż, no to może się przywitam

[dusia139]

Napisane przez lady1717

Ja sobie podglądam już od dluższego czasu, ale jakoś jeszcze nic nie mialam okazji tutaj napisać hmm i cóż, no to może się przywitam

Ja podobnie Witam Z napięciem i ściśniętymi kciukami czytam Wasze opowieści i wciąż jestem ciekawa jak sprawy się potoczą. Jednak jako że się nie udzielam na tym wątku, głupio mi cokolwiek pisac. Aczkolwiek jestem z Wami!

[Marzeniatko]

No dziewczyny od razu lepiej
Nie ukrywać się tylko pisać
Kolejne osoby do wspierania oczywiście niezbędne

[Ola0731]

ja tu chyba gdzieś wcześniej pisałam, ale że nic nowego się nie wydarzyło to nie piszę, ale jak pewnie zauwazylyscie podgladam Was i trzymam za Was mocno kciuki zeby Wam sie udalo

[dusia139]

Napisane przez Marzeniatko

No dziewczyny od razu lepiej
Nie ukrywać się tylko pisać
Kolejne osoby do wspierania oczywiście niezbędne

Myślałam, że przejdę niezauważalna, a tu nakryłyście mnie na gorącym uczynku.
No cóż, skoro już wszem i wobec wiadomo o moim istnieniu powiem Ci Marzenko, że dobrze robisz, że nie jesteś taka.. nachalna wobec swojego B. ? (dobrze pamiętam?)
Miałam trochę podobną sytuację do Twojej, ale powoli pozbywam się złudzeń. Nie zamierzam "leciec", gdy tylko On okaże mi zainteresowanie. Puściłam trochę na luz i choc czuję się okropnie, bo wciąż o nim myślę, to jestem z siebie dumna. Chłopak chce miec takie kontakty jak ze mna jeszcze z jedną dziewczyną. CO prawda nie powiedział mi tego wprost, ale mam oczy (szkoda, że dopiero teraz). Może sprawa się trochę wyklaruje podczas wakacji (chodzi ze mną do klasy).

[lady1717]

Ja również jak dusia139 trzymam kciuki, aby wszystko się ulozylo!

Dobra, chyba się zacznę wreszcie udzielać.

Mam te 18 lat, nigdy nikogo nie mialam, cóż po części pewnie z nieśmialości, a po 2 pewnie dlatego, że nie mialam nigdy okazji poznać kogoś ciekawego, wlaściwie nie mam gdzie ani z kim wychodzić, moje koleżanki pozajmowane, wiec mają mnie już gdzieś
Powoli ten stan rzeczy zaczyna mi coraz bardziej przeszkadzać, nie chcę być wiecznie sama... Pewnie nawet na glupią studniówkę nie pójdę, no bo niby z kim...
Nie tak dawno jeszcze poznalam pewnego chlopaka, niby zupelnie przez przypadek, ale spotkaliśmy się, 2 raz, przegadaliśmy 4 h i w ogóle bylo bardzo fajnie, pisal potem do mnie itd, ale potem znowu cisza. Nie ogarniam tego, czy oni wszyscy są tacy dziwni, czy to ze mną coś nie tak?