Przygotowania w toku bo ślub już w tym roku - PM-ki 2009 cz.12

[agulkaa]

AgatkaL ale ja nie rozumiem za co Ty niby masz przepraszać tesciowa??? wiesz Tz moze nie wierzyć Twojej mamie, bo to z nich dwóch swojej może wierzyć....ale że Tobie nie wierzy??? a rzeczywiscie byla taka sytuacja że nie bylo go w domu bo się pokłóciliście?? ja nie wiem w ogole ze ona sie wtraca do waszych prywatnych spraw jak bedziecie małzenstwem to tez bedzie was ustawiac godzic mowic jakie imie ma miec dziecko?? Boze ja jestem w szoku Madzia ma racje nie odzywaj sie teraz do niego...niech pierwszy sie odezwie...wiem ze Cie korci to wujasnic ale tak bedzie najlepiej...a slub na pewno bedzie bo wyjasnicie sobie to wiec nie przejmuj sie

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kliwia

madzialenka po kiego diabla tak pozno ta dekoracje?? przeciez nie odpadnie
Spokojnie wczesniej sie umowcie, tz tez sie bedzie stresowal wiec jak bedziecie mieli wczesniej to bedziecie oboje spokopjniejsi

a bo ta babka nam powiedziała, ze bedzie gorąco i kwiatki stojące na masce smaochodu przez kilka godzin mogą potem nie wyglądac za fajnie. poza tym bukietu po odebraniu tez mam podobno do wody nie wstawiac wiec ja juz sama zgłupiałam :/

[gold-fish]

Napisane przez Madzialenka12344321

wklejam jeszcze raz mój wczorajszy post. mam teraz jeszcze mozliwosc zmiany godziny, poprostu nie wiem czy godzina 14.30 to nie za póxno???"

Fakt, ze w sierpniu bedzie pewnie gorąco. Jeżeli to jest porządna kwiaciarnia to nie masz się czym martwić.

Nareszcie oddzwoniła krawcowa powiedziała, że ładował jej się telefon i że była na imieninach mam przyjść jutro po pracy ... i że teraz to juz pójdzie szybciutko

[agnes208]

Napisane przez anjadka

Hehe, no dzięki za pocieszenie bo myślałam że ze mną jest coś nie tak jak powinno
Ja właśnie też nie należę do najszczuplejszych więc chyba zdecyduje się na coś bardzo delikatnego zwłaszcza że welon mam z kryształkami.

Ja też nie jestem najszczuplejsza ale mam dlugie kolczyki tylko ze z drobnymi kamykami zaden nie jest duzy.

Napisane przez groszek80

Witajcie kobietki!!! Jestem już w pracy, za oknem strasznie wieje i leje. Masakryczny dzień się zapowiada. Dzisiaj idziemy do księdza zanieść wszystkie dokumenty wraz z delegacją. Nie wiem ile nam powie za ślub ... I od wczoraj się nakręcam na tego organistę. Czy nie sądzicie, że 200 zł to lekka przesada?? Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Może później na chwilkę wpadnę!!!

Aha zapomniałabym... Dziewczyny mam do Was prośbę... 25 czerwca idę na drugą próbną fryzurę i nie bardzo mam koncepcję jej wyglądu, ale na pewno chcę mieć część włosów rozpuszczonych, część spiętych i do tego kwiatek we włosy (czy welon to się okaże).Nie mogę mieć włosów pokręconych, bo są nierefermowalne, tak jak ja Nie pamiętam, czy wklejałam zdjęcia z pierwszej próbnej? :conf used: Nie rzuciły się Wam w oczy takie fryzury? A może któraś z Was będzie mieć podobną? Z góry dziękuję Wam za pomoc...

No nam organista powiedział 200 zł tyle ze on jest z innej parafi wiec pewnie dlatego ale mimo tego musimy jeszcze zaplacic siostrom ktore spiewaja w tym kosciele za to zeby nie spiewaly hahha paranoja ale wole tak niz mialłaby mi skrzeczec taka na ślubie bo wiem ze spiewac juz nie moga.

Napisane przez ania20m

Cześć kochane moje

ale miałam wieczór wczoraj okropny mój dziadek, który z nami nieszka (ma 92 lata) jadł wczoraj kolacje i sie zakrztusił kawałkiem chleba i tak strasznie sie dusił a ja nie wiedziałam co zrobić mama chciała dzwonić po pogotowie ale jakoś wykrztusił ten chleb, i zadzwoniła tylko do naszej rodzinnej lekarki poradzić sie co zrobić i lekarka powiedziala żeby poczekać i go obserwować do rana. ale chyba mu sie gardło podrażniło bo zaczoł tak nie wyraźnie mówić i ślinił sie bardzo. w nocy spał ale rano był jakiś słaby i blady i mama zadzwoniła po pogotowie i go karetka zabrała do szpitala.
w tamtym roku też coś podobnego przeżyliśmy i wtedy dziadkowi jakaś żyłka w głowie pękła i miał mały wylew i dlatego sie tak ślinił i nie mówił ale wyszedł z tego. boje sie że teraz też mu coś pękło

przepraszam że tak sie użalam ale mi ulżyło że komuś powiedziałam.

Mam nadzieje ze z dziadkiem bedzie dobrze

Napisane przez dekoderka

hej dziewczyny
KASIAHER pieknie co to za kwiatki obok róż?
jestem teraz na etapie bukietu. Babka krzykneła mi za stroik dla swiadkowej, 2 butonierki i mój bukiet UWAGA 600ZŁ!!!!!!!!! czy to nie przesada? Ile płacicie za swoje kwiaty? Są jakieś które polecacie-trwałość bo chcę wpiąć we włosy. Wiem że temat już był, ale nie mogę znależć

No zalezy jakie masz kwiaty i dodatki jak drozsze no to automatycznie cena całosci wychodzi tyle wg mnie troszke duzo

Napisane przez AgatkaL

Dziewczyny...tragedia Chyba nie będzie ślubu
Wczoraj tesciowa przyjechała z awanturą do mojej mamy, ze żąda wyjaśnień co się dzieje między mną a TZ i czemu ciągle się kłócimy. Mnie akurat nie było w domu i jak mama do mnie zadzwoniła byłam w szoku!!! bo my się ostatnio nie kłóciliśmy, wręcz przeciwnie, bardzo fajnie spędziliśmy weekend i to u TŻ. Powiedziała mojej mamie, ze jest kłótliwą babą !!! nie nie chce jej znac i takiej synowej jak ja też nie chce mieć!!!
Zadzwoniłam do TŻ o co chodzi a on, że nie ma go w domu i nie wie. Jak wrócił do domu okazało się, ze to ponoć jeszcze moja mama i ja mamy przeprosić teściową...tak mnie wkurzył, nie chce z nim rozmawiać, narobili zamieszania bez powodu, TZ jest za matką co by się nie działo. A wszystko zaczęło się od tego, ze teśiocwa odebrała telefon TŻ i nakrzyczała na mnie, ze znów się pokłóciliśmy bo TZ nie ma w domu, ze się rzadze i jak smiałam iśc sama wybierać kwiaty do kwiaciarni na ślub i ze ona chce dziś ze mną jechac suknie obejrzeć.
Mówię Wam jestem załamana, a najbardziej postawą TZ, bo pal licho teściowa, ale skoro TZ nie jest za mną, tylko jeszcze twierdzi, ze to ja i moja mama jesteśmy niedobre, to wybaczcie, ale nie ma sensu dyskutować...

Byłam taka zadowolona, bo byłam na próbnej fryzurze, wyszła fajnie, mierzyłam w domu klipsy i dodatki...a tu nagle taki grom z jasnego nieba. Nie wiem czego bym się spodziewała prędzej niż takiej akcji...

Pal szesc tesciowa i mame ty nie wierzysz jego mamie on twojej ale to jak zachowal sie tz w stosunku do ciebie ze nie stanol po twojej stronie ani ze nie chciał sie z toba jakos porozumiec i milczy jest niedopuszczalne. A kto placi za wesele wy czy rodzice bo jak tesciowa placi to pewnie dlatego chce decydowac.

[myszka_maj]

Dziewczyny.... ale mam nerwy przed dzisiejszą spowiedzią Normalnie tak sie stresuje że szok.... poradzcie coś. chyba nie bedzie az tak źle nie?

[AgatkaL]

Napisane przez agnes208

Pal szesc tesciowa i mame ty nie wierzysz jego mamie on twojej ale to jak zachowal sie tz w stosunku do ciebie ze nie stanol po twojej stronie ani ze nie chciał sie z toba jakos porozumiec i milczy jest niedopuszczalne. A kto placi za wesele wy czy rodzice bo jak tesciowa placi to pewnie dlatego chce decydowac.

Dzielimy sie po połowie, swoją część płace ja sama, jego Tesciowa.

[liliputek]

Napisane przez AgatkaL

Dziewczyny...tragedia Chyba nie będzie ślubu
Wczoraj tesciowa przyjechała z awanturą do mojej mamy, ze żąda wyjaśnień co się dzieje między mną a TZ i czemu ciągle się kłócimy. Mnie akurat nie było w domu i jak mama do mnie zadzwoniła byłam w szoku!!! bo my się ostatnio nie kłóciliśmy, wręcz przeciwnie, bardzo fajnie spędziliśmy weekend i to u TŻ. Powiedziała mojej mamie, ze jest kłótliwą babą !!! nie nie chce jej znac i takiej synowej jak ja też nie chce mieć!!!
Zadzwoniłam do TŻ o co chodzi a on, że nie ma go w domu i nie wie. Jak wrócił do domu okazało się, ze to ponoć jeszcze moja mama i ja mamy przeprosić teściową...tak mnie wkurzył, nie chce z nim rozmawiać, narobili zamieszania bez powodu, TZ jest za matką co by się nie działo. A wszystko zaczęło się od tego, ze teśiocwa odebrała telefon TŻ i nakrzyczała na mnie, ze znów się pokłóciliśmy bo TZ nie ma w domu, ze się rzadze i jak smiałam iśc sama wybierać kwiaty do kwiaciarni na ślub i ze ona chce dziś ze mną jechac suknie obejrzeć.
Mówię Wam jestem załamana, a najbardziej postawą TZ, bo pal licho teściowa, ale skoro TZ nie jest za mną, tylko jeszcze twierdzi, ze to ja i moja mama jesteśmy niedobre, to wybaczcie, ale nie ma sensu dyskutować...

Byłam taka zadowolona, bo byłam na próbnej fryzurze, wyszła fajnie, mierzyłam w domu klipsy i dodatki...a tu nagle taki grom z jasnego nieba. Nie wiem czego bym się spodziewała prędzej niż takiej akcji...

Napisane przez AgatkaL

No własnie nie wiem o co chodzi i za co mam ją przepraszać, dla mnie to normalnie jakies science - fiction, po prostu nie moge uwierzyć. TZ twierdzi, ze moja mama kłamie i że jego mama się nie awanturowała i ze nic takiego nie powiedziała i moja mama wymyśla...a mój brat jest świadkiem. Po co ona wogóle przyjechała do naszego domu??? a Mój TZ się wogóle do mnie ni odezwał od wczoraj.

Słonce, doskonale wiem jak sie czujesz-mam dokladnie taka sama tesciowa i o takim samym charakterze siostre Tż-ta. Nawymyslaja, nakreca i jeszcze sa swiecie przekonane o swojej racji. Uwazam, że niektóre tesciowe (i siostry Tż-ow tez!!) powinno sie palic na stosie jak za sredniowiecza. Stanowczo! U mnie jest o tyle lepiej, ze Tż-et jest po mojej stronie, ale przezywa bardzo ze ma taka rodzine. A ze nie chca takiej synowej jak j to tez juz uslyszalam, i ze na slub nie przyjda. A ja (chociaz na poczatku sie przejmowalam) teraz mam to gleboko w d****, bo to ma byc dzien moj i TŻ-ta a nie tesciow i moi rodzice zawsze bede przy mnie. To jest najwazniejsze, że TŻ i moi rodzice beda, reszte mam gdzies, nie bede sie przejmowala ich zburzeniami psychicznymi bo inaczej tego nazwac nie mozna. Martwi mnie tylko, ze Twoj Tż-et tak dziwnie zareagowal, na pewno mu mamusia jakis bzdyr nagadala a potem sie wyprze-to normalne u takich osob. Pogadaj znim- moze to stres przeslubny uniemolziwia mu racjonalne myslenie i zobaczenie prawdy kto miesza i klamie. No kurde no, w koncu ma zalozyc rodzine i spedzic cale zycie z Toba a nie z mamusia, zawsze musi byc po Twojej stronie


A ja zalapałam jakies ogromnego doła ostanio i sie stresuje slubem jakby cokolwiek to zmienilo w moim zyciu (poza nazwiskiem to niewiele bo i tak mieszkamy juz razem). stresuje sie do tego stopnia ze jak nie naucze sie nad tym panowac to nie wiem jak bedzie, do slubu jeszcze 3 miesiace a ja juz tak przezywam..Apokalipsa..

[klion78]

Nie jestem z Wami tak zżyta, czasem tylko się udzielam, więc łatwiej wyrazić mi bardziej krytyczną opinię odnośnie sytuacji w jakiej znalazła się AgatkaL. Poznałyście opis tylko jednej strony, a już tak bezkrytycznie opowiadacie się po jej stronie. Bardzo przepraszam jeśli urażę, ale podczytując odniosłam wrażenie że AgatkaL jest dość apodyktyczna, więc myślę że nie jest tak całkiem bez winy.

[agnes208]

Napisane przez AgatkaL

Dzielimy sie po połowie, swoją część płace ja sama, jego Tesciowa.

To pewnie sie dlatego zaczela wtracac jak było dobrze siedziała cicho jak sie cos popsuło to zaczeła sie wtracac ech te baby. Co ja to interesuje czy sie pokłuciliscie czy nie i ze tak powiem z takiego gowni...ego wtracania biora sie rozstania rozwody itd młodzi sie pokloca na zaboj i nie wazne z czyjej winy za 20 min sie pogodza a jak sie ktos wtraca to padaja nie miłe słowa i tego sie nie zapomina inaczej natomiast jak gorzkie słowa ukochanego te wylatuja z głowy ale uraza do tesciowej zostanie bo nie ma tej wiezi

[myszka_maj]

Dziewczyny współczuje wam takich teściowych

[Justyna33333]

Napisane przez Rybulka

Witajcie dziewczyny!
Tak, tak- obroniłam swoja prace magisterską W szoku byłam, bo prawie wcale się nie stresowałam i rzeczywiście, ogromnie mi ten luz pomógł

Zaraz będziemy szampana pić



Oby dzidziuś juz Cie dobrze traktował

Daysy, powodzenia na egzaminie

gold-fish, tos miała, biedulko, weekend
Twoja teściowa kompletnie nie pomyślała... Rozwala mnie taki brak wyobraźni... Moja teściowa jeszcze nie ma sukni, ale nie podejrzewam ją o kupno białej



Jestem Będę za Ciebie trzymac kciuki w piątek
Wyciągnęłam wnioski z obrony licencjata i od razu poszło lepiej

kasiuher, pieknie wyglądaliście i nawet bym nie zauważyła oka spuchniętego, gdybys nie powiedziała



Gratuluję Kciuki za obronę wszystkie będziemy trzymać

I przyłączam się do gratulacji dla Kasiaher! Widziałam wczoraj zdjęcia na NK. Super!

MisQa, chora jesteś? Zdrowia życzę

Gratulacje!!!

Napisane przez zielony_motylek

Rybulka gratuluje obrony


Ja co prawda nie z kalendarzem, ale z zapiskami na laptopie, co chwile do nich zaglądam.. ehh.. najgorsze jest to, że do ślubu 12 dni, a TŻ dziś musiał z pracy jechać na 5 dni do Warszawy z jednej strony może to i dobrze bo musieliśmy wcześniej załatwić kilka rzeczy których pewnie nie zaczelibyśmy nawet robić jakby nie to, że jechał, po za tym jeszcze się ucze do egzaminu na jutro (nic mi ta nauka nie idzie ;() i do pracy i załatwienie praktyk i wogóle tyle mam rzeczy do zrobienia że masakra, a z drugiej strony to jednak wolałabym zeby TŻ był na miejscu, bo jakoś tak mnie podtrzymuje na duchu zawsze bo ja taka panikara jestem
Ja ide włosy farbnąć pojutrze

aa Rybulka wstyd się przyznać ale ja też myślałam jak Twoja mama, ze nas ksiądz wykreśli jak szybko nie spiszemy protokołu hehe poszliśmy tydzień po tym jak były 3 miechy do ślubu

Ja mam tak ze wszystkim - wydaje mi się, że zmienili kalendarz w kościele i nas nie ma, że dj nie przepisał naszej umowy do kalendarza, że fotograf zapomni itd. itd. ...

Napisane przez AgatkaL

Dziewczyny...tragedia Chyba nie będzie ślubu
Wczoraj tesciowa przyjechała z awanturą do mojej mamy, ze żąda wyjaśnień co się dzieje między mną a TZ i czemu ciągle się kłócimy. Mnie akurat nie było w domu i jak mama do mnie zadzwoniła byłam w szoku!!! bo my się ostatnio nie kłóciliśmy, wręcz przeciwnie, bardzo fajnie spędziliśmy weekend i to u TŻ. Powiedziała mojej mamie, ze jest kłótliwą babą !!! nie nie chce jej znac i takiej synowej jak ja też nie chce mieć!!!
Zadzwoniłam do TŻ o co chodzi a on, że nie ma go w domu i nie wie. Jak wrócił do domu okazało się, ze to ponoć jeszcze moja mama i ja mamy przeprosić teściową...tak mnie wkurzył, nie chce z nim rozmawiać, narobili zamieszania bez powodu, TZ jest za matką co by się nie działo. A wszystko zaczęło się od tego, ze teśiocwa odebrała telefon TŻ i nakrzyczała na mnie, ze znów się pokłóciliśmy bo TZ nie ma w domu, ze się rzadze i jak smiałam iśc sama wybierać kwiaty do kwiaciarni na ślub i ze ona chce dziś ze mną jechac suknie obejrzeć.
Mówię Wam jestem załamana, a najbardziej postawą TZ, bo pal licho teściowa, ale skoro TZ nie jest za mną, tylko jeszcze twierdzi, ze to ja i moja mama jesteśmy niedobre, to wybaczcie, ale nie ma sensu dyskutować...

Byłam taka zadowolona, bo byłam na próbnej fryzurze, wyszła fajnie, mierzyłam w domu klipsy i dodatki...a tu nagle taki grom z jasnego nieba. Nie wiem czego bym się spodziewała prędzej niż takiej akcji...

Trzymaj się kochana

Nie jestem z Wami tak zżyta, czasem tylko się udzielam, więc łatwiej wyrazić mi bardziej krytyczną opinię odnośnie sytuacji w jakiej znalazła się AgatkaL. Poznałyście opis tylko jednej strony, a już tak bezkrytycznie opowiadacie się po jej stronie. Bardzo przepraszam jeśli urażę, ale podczytując odniosłam wrażenie że AgatkaL jest dość apodyktyczna, więc myślę że nie jest tak całkiem bez winy.

Klion78- my tu jak mąż, który zawsze powinien być po Twojej stronie - czy masz racje czy nie. Jakby nie było to jesteśmy po stronie Agatki. A teściowa - karygodne zachowanie...

Dziewczynki, jak myslicie ile wcześniej musi Tż wyjechać z domu?
Mieszkamy od siebie jakieś 40 km - cały Kraków trzeba przejechać i jeszcze ze 20 km do mnie. Ślub jest o 15.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez gold-fish

Fakt, ze w sierpniu bedzie pewnie gorąco. Jeżeli to jest porządna kwiaciarnia to nie masz się czym martwić.

Nareszcie oddzwoniła krawcowa powiedziała, że ładował jej się telefon i że była na imieninach mam przyjść jutro po pracy ... i że teraz to juz pójdzie szybciutko

oo to super z ta krawcową kamien z serca co??

kwiaciarnie ejst bardzo dobra, od lat tam kwiatki kupuje, zawsze sa w super stanie.

wiec na ktorą proponujecie dekoracje smochodu??
czy kwiatki i butonierki tez od razu odebrac ma TZ przy dekoracji samochodu, czy moze potem pojechac przed wyjazdem do mnie??

Napisane przez myszka_maj

Dziewczyny.... ale mam nerwy przed dzisiejszą spowiedzią Normalnie tak sie stresuje że szok.... poradzcie coś. chyba nie bedzie az tak źle nie?

bedzie dobrze, nam dał normalnie rozgrzesznie wiec nie jest tak źle hehe ale stresa tez miałam

[agnes208]

Napisane przez klion78

Nie jestem z Wami tak zżyta, czasem tylko się udzielam, więc łatwiej wyrazić mi bardziej krytyczną opinię odnośnie sytuacji w jakiej znalazła się AgatkaL. Poznałyście opis tylko jednej strony, a już tak bezkrytycznie opowiadacie się po jej stronie. Bardzo przepraszam jeśli urażę, ale podczytując odniosłam wrażenie że AgatkaL jest dość apodyktyczna, więc myślę że nie jest tak całkiem bez winy.

My jestesmy takim kółkiem wzajemnej adooracji suknie sobie chwalimy, smutki oplakujemy, doradzamy sobie no a co do tej sytuacji to nie ma sie co zapetlac mamy tylko 1 punkt widzenia w/w sytuacji akurat jest to syt AgatkiL i jej doradzamy tylko z tego 1 punktu widzenia

[klion78]

Napisane przez agnes208

My jestesmy takim kółkiem wzajemnej adooracji suknie sobie chwalimy, smutki oplakujemy, doradzamy sobie no a co do tej sytuacji to nie ma sie co zapetlac mamy tylko 1 punkt widzenia w/w sytuacji akurat jest to syt AgatkiL i jej doradzamy tylko z tego 1 punktu widzenia

Ja to rozumiem, ale kiedy jakiś czas temu któraś w Was skrytykowała suknię ślubną innej PM-ki (Marty chyba), a ja stanęłam w jej obronie, to zaatakowałyście mnie, że nie jesteście kółkiem wzajemnej adoracji i jak coś jest nie tak to zawsze sobie to mówicie. A teraz taka zmiana.

[myszka_maj]

Napisane przez Madzialenka12344321

bedzie dobrze, nam dał normalnie rozgrzesznie wiec nie jest tak źle hehe ale stresa tez miałam

Mam nadzieje chyba do wieczora zwariuje

[AgatkaL]

Napisane przez klion78

Nie jestem z Wami tak zżyta, czasem tylko się udzielam, więc łatwiej wyrazić mi bardziej krytyczną opinię odnośnie sytuacji w jakiej znalazła się AgatkaL. Poznałyście opis tylko jednej strony, a już tak bezkrytycznie opowiadacie się po jej stronie. Bardzo przepraszam jeśli urażę, ale podczytując odniosłam wrażenie że AgatkaL jest dość apodyktyczna, więc myślę że nie jest tak całkiem bez winy.

jakkolwiek apodyktyczna bym nie była...nie dopuszcze do tego, zęby tesciowa mi wybierała kolor kwiatów, czy dekoracji, to chyba normalne, a ze przyjeżdza do mnie do domu bez racjonalnego powodu obrażając całą moja rodzine - tak się chyba nie zachwoują normalni ludzie. Owszem teściowa może wypowiedzieć swoje zdanie, cos doradzić, ale nie narzucac bezwzględnie swoich poglądów.

Zresztą ja nie chcę nikogo przekonywac do swoich racji, tylko opisałam cała sytuację, a jak ktoś to odbierze...jego sprawa.

Dzisiaj mam miarę sukni...wogóle mnie to nie cieszy...a podobno przygotowania do slubu o najpieniejszy okres...dla mnie przeradza się w koszmar.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez AgatkaL

jakkolwiek apodyktyczna bym nie była...nie dopuszcze do tego, zęby tesciowa mi wybierała kolor kwiatów, czy dekoracji, to chyba normalne, a ze przyjeżdza do mnie do domu bez racjonalnego powodu obrażając całą moja rodzine - tak się chyba nie zachwoują normalni ludzie. Owszem teściowa może wypowiedzieć swoje zdanie, cos doradzić, ale nie narzucac bezwzględnie swoich poglądów.

zgadzam sie z tobą

[myszka_maj]

Napisane przez AgatkaL

jakkolwiek apodyktyczna bym nie była...nie dopuszcze do tego, zęby tesciowa mi wybierała kolor kwiatów, czy dekoracji, to chyba normalne, a ze przyjeżdza do mnie do domu bez racjonalnego powodu obrażając całą moja rodzine - tak się chyba nie zachwoują normalni ludzie. Owszem teściowa może wypowiedzieć swoje zdanie, cos doradzić, ale nie narzucac bezwzględnie swoich poglądów.

Zresztą ja nie chcę nikogo przekonywac do swoich racji, tylko opisałam cała sytuację, a jak ktoś to odbierze...jego sprawa.
.

[agnes208]

Napisane przez klion78

Ja to rozumiem, ale kiedy jakiś czas temu któraś w Was skrytykowała suknię ślubną innej PM-ki (Marty chyba), a ja stanęłam w jej obronie, to zaatakowałyście mnie, że nie jesteście kółkiem wzajemnej adoracji i jak coś jest nie tak to zawsze sobie to mówicie. A teraz taka zmiana.

Nie wiem jaka to była sytuacja nie pamietam ale widzisz z nami to tak jest ze staramy sobie pomagac gdy ktoras z nas ma problem to jej doradzamy co mamy zrobic nie mamy dane poznac zdania 2 strony w sporze wiec wierzymy w wersje tej osoby ktora nam to opisuje. A co do chwalenia jak mi sie cos podoba to pisze ze ze jest fajne itd ale jak mi sie nie podoba to nie pisze wcale po co komus sprawiac przykrosc jak juz jest np po ślubie czy suknia zamowiona juz sie nie zmieni wtedy nic nie pisze na ten temat i wszystko. Jak ktos ja wybrał to dla niego była najpiekniejsza i to sie wtedy liczy najbardziej Wiem ze to tylko forum ale jak bys np dala fotki ze slubu i były by skrytykowane to nie było by ci miło. Inaczej jak dziewczyny sa przed wyborem np kiecki menu bukietu itd wtedy jest sens napisac słowa krytyki bo moze zwroca uwage na fakt na ktory wczesniej nie patrzyły i tak to moim zdaniem sie kreci.

[Justyna33333]

Jako, że całkiem niewidoczne moje pytanie się zrobiło przy tym moim długim poście to zapytam osobno:
Dziewczynki, jak myslicie ile wcześniej musi Tż wyjechać z domu?
Mieszkamy od siebie jakieś 40 km - cały Kraków trzeba przejechać i jeszcze ze 20 km do mnie. Ślub jest o 15.
__

[klion78]

Napisane przez AgatkaL

jakkolwiek apodyktyczna bym nie była...nie dopuszcze do tego, zęby tesciowa mi wybierała kolor kwiatów, czy dekoracji, to chyba normalne, a ze przyjeżdza do mnie do domu bez racjonalnego powodu obrażając całą moja rodzine - tak się chyba nie zachwoują normalni ludzie. Owszem teściowa może wypowiedzieć swoje zdanie, cos doradzić, ale nie narzucac bezwzględnie swoich poglądów.

Oczywiście zgadzam się, że nie powinna się wtrącać do koloru kwiatów ani też przyjeżdżać do Twojego domu z pretenscjami. Chciałam tylko zwrócić uwagę że skoro Twój Tż stanął po jej stronie to może miała jakieś przekonujące argumenty.

[gold-fish]

Napisane przez liliputek

Słonce, doskonale wiem jak sie czujesz-mam dokladnie taka sama tesciowa i o takim samym charakterze siostre Tż-ta. Nawymyslaja, nakreca i jeszcze sa swiecie przekonane o swojej racji. Uwazam, że niektóre tesciowe (i siostry Tż-ow tez!!) powinno sie palic na stosie jak za sredniowiecza. Stanowczo!

No kurde no, w koncu ma zalozyc rodzine i spedzic cale zycie z Toba a nie z mamusia, zawsze musi byc po Twojej stronie

A ja zalapałam jakies ogromnego doła ostanio i sie stresuje slubem jakby cokolwiek to zmienilo w moim zyciu (poza nazwiskiem to niewiele bo i tak mieszkamy juz razem). stresuje sie do tego stopnia ze jak nie naucze sie nad tym panowac to nie wiem jak bedzie, do slubu jeszcze 3 miesiace a ja juz tak przezywam..Apokalipsa..

Nie jesteś sama. Mi wszystcy powtarzają ze za bardzo się wszystkim stresuję. Aler co mam poradzić... taka już jestem

Przypomniał mi się odcinek Sexu w WielkimMieście gdzie było przyjecie Babyshower i jedna z mamusiek powiedziała, ze ona to swojemu synkowi cały czas powtarza jaki jest cudowny i boski Na co Carrie: ciekawe jakie są szanse że za 30 lat jakaś kobieta go uszczęśliwi

Napisane przez klion78

Bardzo przepraszam jeśli urażę, ale podczytując odniosłam wrażenie że AgatkaL jest dość apodyktyczna, więc myślę że nie jest tak całkiem bez winy.

apodyktyczny - taki, który narzuca swoją wolę innym i nie znosi sprzeciwu; bezwzględny, bardzo stanowczy (np. apodyktyczny szef); także: taki, który jest wyrazem tych cech (np. apodyktyczne spojrzenie)

Moze dlatego, że nie uważam Agatkę za apodyktyczną zołzę Agatko, ja też radzę czekać. Nie dzwoń a jeżeli on się odezwie to zaproponuj zeby wasze rodziny sie spotkały. Na razie teściowa mówiła jemu swoją wersję, twoja mama Tobie swoja wersję. ty jeszcze coś innego usłyszałaś od TZ. Każdy pewnie coś tam dodał, inaczej sformułował. Powinniście raz i porządnie to wyjaśnić. Niech najpierw jedna strona powie, potem druga i mów ze to dal Waszego dobra. Chyba godzinę mogą poswięcić . ja bym powiuedziała, ze bez takiej rozmowy ślubu nie bedzie

[AgatkaL]

Napisane przez klion78

Oczywiście zgadzam się, że nie powinna się wtrącać do koloru kwiatów ani też przyjeżdżać do Twojego domu z pretenscjami. Chciałam tylko zwrócić uwagę że skoro Twój Tż stanął po jej stronie to może miała jakieś przekonujące argumenty.

No właśnie...zgadzam sie w zupełnosci...tylko ja bym te argumenty chciała poznać i jeżeli ma coś do mnie to chciałabym zeby to ze mna na spokojnie wyjasniła i nie mieszał do tego bogu ducha winnej mojej mamy. Uważam że wszystko mozna sobie wyjaśnić spokojna dyskusją, a nie krzykiem i awanturami.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez gold-fish

Moze dlatego, że nie uważam Agatkę za apodyktyczną zołzę Agatko, ja też radzę czekać. Nie dzwoń a jeżeli on się odezwie to zaproponuj zeby wasze rodziny sie spotkały. Na razie teściowa mówiła jemu swoją wersję, twoja mama Tobie swoja wersję. ty jeszcze coś innego usłyszałaś od TZ. Każdy pewnie coś tam dodał, inaczej sformułował. Powinniście raz i porządnie to wyjaśnić. Niech najpierw jedna strona powie, potem druga i mów ze to dal Waszego dobra. Chyba godzinę mogą poswięcić . ja bym powiuedziała, ze bez takiej rozmowy ślubu nie bedzie

jak dla mnie, to jest najlepsze wyjscie.

[AgatkaL]

Napisane przez gold-fish

Nie jesteś sama. Mi wszystcy powtarzają ze za bardzo się wszystkim stresuję. Aler co mam poradzić... taka już jestem

Przypomniał mi się odcinek Sexu w WielkimMieście gdzie było przyjecie Babyshower i jedna z mamusiek powiedziała, ze ona to swojemu synkowi cały czas powtarza jaki jest cudowny i boski Na co Carrie: ciekawe jakie są szanse że za 30 lat jakaś kobieta go uszczęśliwi



apodyktyczny - taki, który narzuca swoją wolę innym i nie znosi sprzeciwu; bezwzględny, bardzo stanowczy (np. apodyktyczny szef); także: taki, który jest wyrazem tych cech (np. apodyktyczne spojrzenie)

Moze dlatego, że nie uważam Agatkę za apodyktyczną zołzę Agatko, ja też radzę czekać. Nie dzwoń a jeżeli on się odezwie to zaproponuj zeby wasze rodziny sie spotkały. Na razie teściowa mówiła jemu swoją wersję, twoja mama Tobie swoja wersję. ty jeszcze coś innego usłyszałaś od TZ. Każdy pewnie coś tam dodał, inaczej sformułował. Powinniście raz i porządnie to wyjaśnić. Niech najpierw jedna strona powie, potem druga i mów ze to dal Waszego dobra. Chyba godzinę mogą poswięcić . ja bym powiuedziała, ze bez takiej rozmowy ślubu nie bedzie

TZ zadzwonił...dokładnie mu tak powiedziałam ja Ty radzisz...bez wyjaśnienia zarzutów jego mamy w stosunku do mojej mamy i mnie - ślubu nie będzie...

[Bakteryika]

Napisane przez AgatkaL

Dziewczyny...tragedia Chyba nie będzie ślubu
Wczoraj tesciowa przyjechała z awanturą do mojej mamy, ze żąda wyjaśnień co się dzieje między mną a TZ i czemu ciągle się kłócimy. Mnie akurat nie było w domu i jak mama do mnie zadzwoniła byłam w szoku!!! bo my się ostatnio nie kłóciliśmy, wręcz przeciwnie, bardzo fajnie spędziliśmy weekend i to u TŻ. Powiedziała mojej mamie, ze jest kłótliwą babą !!! nie nie chce jej znac i takiej synowej jak ja też nie chce mieć!!!
Zadzwoniłam do TŻ o co chodzi a on, że nie ma go w domu i nie wie. Jak wrócił do domu okazało się, ze to ponoć jeszcze moja mama i ja mamy przeprosić teściową...tak mnie wkurzył, nie chce z nim rozmawiać, narobili zamieszania bez powodu, TZ jest za matką co by się nie działo. A wszystko zaczęło się od tego, ze teśiocwa odebrała telefon TŻ i nakrzyczała na mnie, ze znów się pokłóciliśmy bo TZ nie ma w domu, ze się rzadze i jak smiałam iśc sama wybierać kwiaty do kwiaciarni na ślub i ze ona chce dziś ze mną jechac suknie obejrzeć.
Mówię Wam jestem załamana, a najbardziej postawą TZ, bo pal licho teściowa, ale skoro TZ nie jest za mną, tylko jeszcze twierdzi, ze to ja i moja mama jesteśmy niedobre, to wybaczcie, ale nie ma sensu dyskutować...

Byłam taka zadowolona, bo byłam na próbnej fryzurze, wyszła fajnie, mierzyłam w domu klipsy i dodatki...a tu nagle taki grom z jasnego nieba. Nie wiem czego bym się spodziewała prędzej niż takiej akcji...

Auc! Horror jakis czy co? Co ta babe pogielo? Raz to NIE JEST jej sprawa co sie dzieje miedzy toba a jej synem, ona miala 20 pare lat na to zeby go wychowac, zeby wiedzial co robil i podejmowal swoje wlasne decyzje.
Jakim prawem ona leci do twojej Mamay z awantura. Jakas nie zrownowazona!!! Normalna osoba jesli mialaby jakies obiekcje, usiadlaby z wami i przeprowadzila rozmowe a nie leciala z 'twarza' rozdarta jak stare przescieradlo.
Na naukach ksiadz powiedzial, strzez sie rodzicow, ktorzy beda probowac 'zyc' ten zwiazek za was. Jestescie Wy teraz rodzina, i wy Dwoje jestescie od tego zeby zalatwiac swoje problemy. Dziewczyny nie ganiajcie do swoich Mam skarzyc sie na mezow, Panowie nie skarzcie sie na swoje zony. To moze wyrzadzic duzo krzywdy.
Ciekawe spostrzezenia jak na ksiedza, i nie mowie to ze u was sie tak dzieje, ale chyba musicie siasc i pogadac.
Agatko trzymam kciuki, wszystko bedzie dobrze! Zgrzyty przy nerwach przedweselnych sie zdazaja. Ale tesciowke musicie usadzic.
Buziaki

[domi7ks]

Napisane przez AgatkaL

TZ zadzwonił...dokładnie mu tak powiedziałam ja Ty radzisz...bez wyjaśnienia zarzutów jego mamy w stosunku do mojej mamy i mnie - ślubu nie będzie...

jak to slubu nie będzie? co on Ci powiedział?

kurcze ja sie musze uczyć do obrony, ale jak to przeczytałam to mi sie cisnienie podniosło

[AgatkaL]

Napisane przez domi7ks

jak to slubu nie będzie? co on Ci powiedział?

kurcze ja sie musze uczyć do obrony, ale jak to przeczytałam to mi sie cisnienie podniosło

napisałam, ze jesli teściowa tego nie wyjaśni, to ja nie chce tego ślubu...jeżeli ona i TŻ mają mi robić takie akcje co jakiś czas, to dziękuję bardzo. TZ też jest nie w porządku, a on twierdzi, ze sie nic nie stało...Wogóle mam wrażenie, zę to mi się śni, bo nie potrafię tego przyjać do wiadomosći....

[Madzialenka12344321]

Napisane przez AgatkaL

TZ zadzwonił...dokładnie mu tak powiedziałam ja Ty radzisz...bez wyjaśnienia zarzutów jego mamy w stosunku do mojej mamy i mnie - ślubu nie będzie...

i co TZ na to??

[domi7ks]

Napisane przez AgatkaL

napisałam, ze jesli teściowa tego nie wyjaśni, to ja nie chce tego ślubu...jeżeli ona i TŻ mają mi robić takie akcje co jakiś czas, to dziękuję bardzo. TZ też jest nie w porządku, a on twierdzi, ze sie nic nie stało...Wogóle mam wrażenie, zę to mi się śni, bo nie potrafię tego przyjać do wiadomosći....

to trzeba go uswiadomić jak ta sytuacja wyglądała...
musiała u cos mamusia nagadać, a ona sobie coś ubzdurała...