Wypada/nie wypada - wieczor panienski

[ropuszka]

Nie wiem czy moge to tutaj wpisac, ale bardziej mi to pasuje na to podforum Planuje wieczor panienski i raczej organizuje go sama (ja ustalam miejsce i dzien itp.). Bedzie moja siostra i moje psiapsiolki w ilosci dosc sporej, bo na pewno ponad 10 (wydaje mi sie, ze to sporo). Chcialam zeby byly na moim wieczorze wylacznie osoby, ktore lubie, ale jestem w takiej sytuacji, ze moj przyszly maz ma bratowa. Nie przepadam za ta jego bratowa delikatnie mowiac, kompletnie nie mozemy sie dogadac, po prostu sie nie lubimy i nie chce jej widziec na swoim wieczorze panienskim. Utrzymujemy raczej czeste kontakty ze wzgledu na brata mojego TZ i teraz sie zastanawiam czy wypada mi ja zaprosic? Naprawde nie chce jej wtedy widziec, bo nie bede sie czula do konca swobodnie i fajnie. Poza tym na moj wieczor panienski chce sie tez "wprosic" pewna kolezanka mojego TZ, ale ja akurat b.lubie, a zna ona cala rodzine mojego TZ no i nie wiem jak z tego wybrnac. Kogo zapraszalyscie na swoj wieczor panienski? Tylko bliskie kolezanki czy tez te osoby, ktore "wypada" zaprosic?

[paula78]

Twoj wieczor i zapraszaj kogos chcesz ,bratowa bedziesz "musiała" zapraszac na wszelkie inne uroczystosci po ślubie.

[arrabbiata]

Napisane przez ropuszka

Nie przepadam za ta jego bratowa delikatnie mowiac, kompletnie nie mozemy sie dogadac, po prostu sie nie lubimy i nie chce jej widziec na swoim wieczorze panienskim.

Nad czym ty się zastanawiasz? Wieczór panieński to nie ślub, kiedy dużo osób nie chcemy zapraszać, ale to robimy, bo wypada. Daj spokój nie zapraszaj.

[GoodNight]

To Twój wieczór i to Ty masz sie świetnie bawic.

Nie chcesz, nie lubisz = nie zapraszasz. Proste.

[ropuszka]

Dziekuje Wam, chyba wpadlam w jakas paranoje Ale wiem, ze jak jej nie zaprosze to nie obejdzie sie bez obrazania sie i fochow, byc moze nawet ze strony brata mojego TZ. Wiem, ze bratowa lubi imprezki a wieczory panienskie zwlaszcza i zwiazane z tym glupie pomysly i jak sie dowiedziala o slubie, to bardzo chciala mi organizowac wieczor panienski. Pozniej jeszze podkreslala, ze wieczoru panienskiego nie organizuje panna mloda i tak naprawde to nie ma ona nic do gadania i nie wie co jej kolezanki wymysla. Niby troche w tym prawdy, ale jak juz mam miec jakies niespodzianki, to z zyczliwosci i prawdziwej przyjazni, a nie chce spedzac wieczopru z kims kogo nie lubie i uwazac na kazde slowo, czuc sie skrepowana.

[aalien]

Obrażają się i foszą tylko dzieci i ludzie niedojrzali Nie zapraszaj jeśli nie chcesz jej mieć na swoim wieczorze Sama też nie noś do niej urazy bo to nie zdrowe.

Miłej zabawy na wieczorku panieńskim!!!

[dzustam]

Nie zapraszaj! Ugniesz się raz, będziesz się uginała podczas kazdej następnej uroczystości czy imprezy.

Spędzasz ten dzień z przyjaciółkami, po co psuć go osobą, której nie trawisz?

[Calebia]

pewnie, że nie zapraszaj i baw się dobrze

[kasiagora23]

Po slubie będziesz miała nie jedna okazję na ktorą rzeczywiscie nie bedzie wypadało jej nie zaprosić a póki co to jest twoj wieczór i jeżeli nie bedziesz sie czuła przy niej swobodnie to po co brać takie piate kołu u wozu na "ostatni wieczór wolnosci"

[milsik83]

Mam dokladnie ten sam problem,tyle tylko że to bratowa mojego TŻ,nie przepadam za nią i wiem,żę nie będę się swobodnie czuła w jej towarzystwie,ale zapraszam ją,ze względu na to,że przecież brat mojego TŻ tego samego dnia będzie na jego kawalaerskim,więc w sumie nie wypada mi inaczej.....ale nie jestem zbytnio zadowolona z tego powodu

[GothicLolita22]

Jak ja sobie pomyślę, że miałabym zaprosić na wieczór panieński bratową mojego TŻ to mnie ciarki przechodzą Na szczęście to kobieta starsza ode mnie z 10 lat i mieszka za granicą Ja odradzam zaproszenie tej osoby, jeśli jej nie lubisz. Sama wiesz, że może Ci popsuć ten wieczór swoją obecnością. Po co zatruwać sobie miły wieczór...

[sweetish]

To Twój wieczór, zaproś te osoby, które lubisz... A jeśli bratowa do nich nie należy to...hehehe, ma problem Nie widzę sensu zapraszać jej. Prawda jest taka, że jesli teraz to zrobisz, to już się od niej nie uwolnisz... W końcu skoro na tym wieczorze będa tylko Twoje bliskie przyjaciółki ona poczuje się wyróżniona i może nawet bedzie chciala wkupić się w towarzystwo, zostać Twoja psiapsiółą Moja rada-nie zapraszaj jej.
Baw się dobrze i opowiedz poźniej jak było.

[haima]

Nie chcesz jej to nie zapraszaj. Dziewczyny mają rację- jak teraz się złamiesz to będziesz ją MUSIAŁA zapraszać na wszystkie uroczystości, bo poczujesz się "w obowiązku". Z jednym Twoja bratowa ma rację: wieczoru panieńskiego nie powinna organizować przyszła panna młoda tylko jej druchna. Panna młoda przekazuje tylko liste osób, które by chciała zobaczyć na tym wieczorze i nie powinna się przejmować jego organizacją, bo to ma być niespodzianka

[Malinka Wola]

A ja mam pytanie - pisałaś, że się nie lubicie, nie dogadujecie, więc dlaczego ona chce organizować Ci wieczór panieński? Czy to jest tak, że ona Cię lubi, a Ty jej nie trawisz? Bo jeśli tak, to ona może chcieć się wprosić na Twój wieczór i co jej wtedy powiesz?
Ale oczywiście, zgadzam się z dziewczynami - to jest tylko Twój wieczór i tylko Ty decydujesz kto ma się na nim pojawić. Jeśli jej nie lubisz, nie ma sensu jej zapraszać, bo masz się dobrze bawić, a nie siedzieć skrępowana. Miłej zabawy

[MdM]

Nie widze powodu dla ktorego masz zapraszac bratowa, jesli sie nie lubicie. Ja i siostra mojego TZta tez sie nie lubimy (baaa my sie wrecz nie znosimy, a akcje ja kontra ona mozna by opisac w ksiazce z 500 stronami) i ja juz gadalam z moim TZtem, ze nie chce jej widziec na naszym slubie. A on na to, ze to i tak no problem, bo on jest na nia wsciekly, ze jest dla mnie wredna, wiec mam nadzieje, ze bede ja widywac najrzadziej jak sie da.

[ropuszka]

Male sprostowanie: to jest nie moja bratowa, ale mojego narzeczonego, czyli zona brata mojego przyszlego meza
Ona naprawde za mna nie przepada, ja probowalam jakos sie z nia dogadac, ale wiele razy zachowywala sie bardzo niemilo, jej niektore komentarze byly przykre, to typ awanturnicy i osoby zawsze majacej racje. Chce miec nad wszystkim kontrole, moze wiec dlatego chce tez miec kontrole nad moja zabawa? Nie zaprosze jej, najwyzej sie smiertelnie obrazi

[daqmar]

Napisane przez ropuszka

Male sprostowanie: to jest nie moja bratowa, ale mojego narzeczonego, czyli zona brata mojego przyszlego meza
Ona naprawde za mna nie przepada, ja probowalam jakos sie z nia dogadac, ale wiele razy zachowywala sie bardzo niemilo, jej niektore komentarze byly przykre, to typ awanturnicy i osoby zawsze majacej racje. Chce miec nad wszystkim kontrole, moze wiec dlatego chce tez miec kontrole nad moja zabawa? Nie zaprosze jej, najwyzej sie smiertelnie obrazi

I przynajmniej będziesz miała z głowy wszystkie dylematy związane z późniejszymi uroczystościami.
A tak serio, to no wiadomo, że człowiek chce być w miarę grzeczny i nie popełnić jakiegoś faux pas, ale nie ma co też być ugrzecznionym na siłę, bo jak ktoś będzie nas chciał obgadać to i tak obgada - zawsze znajdzie się jakiś powód. Skoro za nią nie przepadasz to nie masz co szopki robic i w dodatku psuć sobie taki wieczór.
Udanej imprezy

[agunia1985]

Ja rozumiem, że problematyczne może być zaproszenie kogoś za kim się nie przepada na ślub Ja tak mam. Odnośnie bliskiej rodziny mojego Tż. Pragnę zachować się z klasą i na ślub ją zaproszę mimo nieporozumień nas łączących. Ale wieczór panieński??? Nie, w życiu jej nie zaproszę, a co więcej nie będę mieć wyrzutów sumienia. No bez przezesady. Każdy widzi, że za sobą nie przepadamy i więcej plotek wywołałoby jakbym ją zaprosiła. Od razu byłoby widać, że zrobiłam to bo tak wypada. A z resztą to nie ślub!!! To wieczor panieński!!! Tam nie ma -tak wypada!!! Tam się masz dobrze bawić. Dla wielu dziewczyn wypada przecież na wieczorze panieńskim oglądać przyrodzenie innych męzczyzn. Ja nie mam takiej ochoty, ale te dziewczyny NAPRAWDĘ rozumiem. I nie tylko ja. No to skoro na wieczorku panieńskim wypada podziwiać walory innych panów, to tym bardziej wypada NNNIIIEEE zaprosić kogoś kogo się nie lubi.

[ropuszka]

Napisane przez agunia1985

Ja rozumiem, że problematyczne może być zaproszenie kogoś za kim się nie przepada na ślub Ja tak mam. Odnośnie bliskiej rodziny mojego Tż. Pragnę zachować się z klasą i na ślub ją zaproszę mimo nieporozumień nas łączących. Ale wieczór panieński??? Nie, w życiu jej nie zaproszę, a co więcej nie będę mieć wyrzutów sumienia. No bez przezesady. Każdy widzi, że za sobą nie przepadamy i więcej plotek wywołałoby jakbym ją zaprosiła. Od razu byłoby widać, że zrobiłam to bo tak wypada. A z resztą to nie ślub!!! To wieczor panieński!!! Tam nie ma -tak wypada!!! Tam się masz dobrze bawić. Dla wielu dziewczyn wypada przecież na wieczorze panieńskim oglądać przyrodzenie innych męzczyzn. Ja nie mam takiej ochoty, ale te dziewczyny NAPRAWDĘ rozumiem. I nie tylko ja. No to skoro na wieczorku panieńskim wypada podziwiać walory innych panów, to tym bardziej wypada NNNIIIEEE zaprosić kogoś kogo się nie lubi.

Zgadzam sie
Na weselu ona bedzie - to oczywiste. Juz zreszta boje sie jej komentarzy na temat mojej sukni, poniewaz ona uwaza, ze ohydne sa suknie obszerne i z halka na tzw. kole, ktora oczywiscie ja bede meic. A ona jako osoba szczera do bolu (co sama uwaza za wielka zalete) na pewno w dniu slubu powie mi, ze wygladam strasznie, tak jak to zrobila swojej kolezance na jej wlasnym weselu Przykre, prawda? Ale z drugiej strony zdanie takiej osoby powinnam miec w glebokim powazaniu Nie wiem tylko jeszcze co odparowac w trakcie takiej milej wymiany zdan

[eyo]

na weselu się na nią naptrzysz wystarczy Ci


wieczór panienski zawsze mi się kojarzył z imprezą z przyjaciółmi a nie rodziną i tak powinno pozostać - czyli z przyjaciółmi ( chyba, że ktoś z rodziny to przyjaciel )

[srubka]

Napisane przez paula78

Twoj wieczor i zapraszaj kogos chcesz ,bratowa bedziesz "musiała" zapraszac na wszelkie inne uroczystosci po ślubie.

racja

Napisane przez ropuszka

Dziekuje Wam, chyba wpadlam w jakas paranoje Ale wiem, ze jak jej nie zaprosze to nie obejdzie sie bez obrazania sie i fochow, byc moze nawet ze strony brata mojego TZ. Wiem, ze bratowa lubi imprezki a wieczory panienskie zwlaszcza i zwiazane z tym glupie pomysly i jak sie dowiedziala o slubie, to bardzo chciala mi organizowac wieczor panienski. Pozniej jeszze podkreslala, ze wieczoru panienskiego nie organizuje panna mloda i tak naprawde to nie ma ona nic do gadania i nie wie co jej kolezanki wymysla. Niby troche w tym prawdy, ale jak juz mam miec jakies niespodzianki, to z zyczliwosci i prawdziwej przyjazni, a nie chce spedzac wieczopru z kims kogo nie lubie i uwazac na kazde slowo, czuc sie skrepowana.

nie zapraszaj
btw, jestesmy w identycznej sytuacji (ja tez nie lubie TZ bratowej )

---------- Dopisano o 03:01 ---------- Poprzedni post napisano o 02:59 ----------

Napisane przez ropuszka

Zgadzam sie
Na weselu ona bedzie - to oczywiste. Juz zreszta boje sie jej komentarzy na temat mojej sukni, poniewaz ona uwaza, ze ohydne sa suknie obszerne i z halka na tzw. kole, ktora oczywiscie ja bede meic. A ona jako osoba szczera do bolu (co sama uwaza za wielka zalete) na pewno w dniu slubu powie mi, ze wygladam strasznie, tak jak to zrobila swojej kolezance na jej wlasnym weselu Przykre, prawda? Ale z drugiej strony zdanie takiej osoby powinnam miec w glebokim powazaniu Nie wiem tylko jeszcze co odparowac w trakcie takiej milej wymiany zdan

cos takiego odparowac, zeby ja szlag trafil i zeby sie odechcialo dalszego wpieprzania w nie swoje sprawy.

[patricia13]

Napisane przez srubka

cos takiego odparowac, zeby ja szlag trafil i zeby sie odechcialo dalszego wpieprzania w nie swoje sprawy.

pewnie jest zakompleksiona i nadal panna, a tu wszyscy wokól wychodzą za mąż

[moorfina]

nie zapraszaj,bo po co się z nią męczyć?

[Meier Link]

Wieczór panieński to nieoficjalna impreza, u mnie odbył się około miesiąca przed ślubem, nie zawsze musi być to ten sam dzień, co wieczór kawalerski. Myślę, że bratowa nie musi wiedzieć, że akurat tego wieczoru się odbywa, a jak dowie się o nim już trochę później, to emocje nie będą tak silne. Najwyżej zrozumie, gdzie jest jej miejsce, ale nie będzie chciała wracać do sprawy i robić Ci wyrzutów. Najlepiej nie rozmawiaj o tym z bratem TŻ-a i jego żoną, może temat sam przycichnie.
Bratowa mojego męża też nie wiedziała, kiedy jest mój wieczór panieński i nie pomyślałam nawet, żeby ją zaprosić. 2 lata wcześniej ona też nie zaprosiła mnie na swój, chociaż sytuacja była trochę inna, bo nie byłam jeszcze w rodzinie. ;-)

[Mircalla]

To powiedz jej, że to Wieczór Panieński i jak sama nazwa wskazuje - będą na nim same panny Ponieważ ona jest ŻONĄ brata Twojego męża, więc panną nie jest

[Semele]

Jasne że nie zapraszaj skoro za nia nie przepadasz na weselu wystarczająco dużo się z nią pobawisz Osobiście uważam że wieczór panieński powinno się spędzić w gornie najbliższych i nafajnieszych dla przyszłej mężatki
( wieczoru panieńskiego nie miałam jeszcze i chyba długo mieć nie będe )

[201803290936]

Napisane przez ropuszka

Nie wiem czy moge to tutaj wpisac, ale bardziej mi to pasuje na to podforum Planuje wieczor panienski i raczej organizuje go sama (ja ustalam miejsce i dzien itp.). Bedzie moja siostra i moje psiapsiolki w ilosci dosc sporej, bo na pewno ponad 10 (wydaje mi sie, ze to sporo). Chcialam zeby byly na moim wieczorze wylacznie osoby, ktore lubie, ale jestem w takiej sytuacji, ze moj przyszly maz ma bratowa. Nie przepadam za ta jego bratowa delikatnie mowiac, kompletnie nie mozemy sie dogadac, po prostu sie nie lubimy i nie chce jej widziec na swoim wieczorze panienskim. Utrzymujemy raczej czeste kontakty ze wzgledu na brata mojego TZ i teraz sie zastanawiam czy wypada mi ja zaprosic? Naprawde nie chce jej wtedy widziec, bo nie bede sie czula do konca swobodnie i fajnie. Poza tym na moj wieczor panienski chce sie tez "wprosic" pewna kolezanka mojego TZ, ale ja akurat b.lubie, a zna ona cala rodzine mojego TZ no i nie wiem jak z tego wybrnac. Kogo zapraszalyscie na swoj wieczor panienski? Tylko bliskie kolezanki czy tez te osoby, ktore "wypada" zaprosic?

Na MÓJ wieczór panieński zaprosiłam tylko i wyłącznie MOJE przyjaciółki i koleżanki (i moje własne, rodzone siostry, ale traktuję je jak koleżanki). Nie rozumiem w ogóle problemu. Twój przyszły mąż zaprasza osoby z Twojej rodziny, z którymi się nie przyjaźni? Wieczór panieński to okazja do spotkania z bliskimi, dobrymi znajomymi, a nie spęd kuzynek, cioć etc.

[dzustam]

Napisane przez Doris1981

Na MÓJ wieczór panieński zaprosiłam tylko i wyłącznie MOJE przyjaciółki i koleżanki (i moje własne, rodzone siostry, ale traktuję je jak koleżanki). Nie rozumiem w ogóle problemu. Twój przyszły mąż zaprasza osoby z Twojej rodziny, z którymi się nie przyjaźni? Wieczór panieński to okazja do spotkania z bliskimi, dobrymi znajomymi, a nie spęd kuzynek, cioć etc.

I tego powinnaś się trzymać.

(Brat mojego tżta ma drugą żonę, jest inteligentna, taka silna babka, która nie daje sobą pomiatać i trzyma w ryzach swojego równiez drugiego męża Nawet ją polubiłam (chociaż to zbyt mocne słowo)
Ale nie zapraszamy się, po prostu zbyt się różnimy w kwestiach ważnych i jesteśmy zbyt podobni w kwestiach denerwujących

Za to utrzymujemy kontakt z pierwszą bratową tżta i jej obecnym mężem.

Nic na siłę. Ja na panieński (chociaż nie odczuwałam potrzeby organizacji takigo) zaprosiłabym pierwszą bratową ale drugiej nie. I myślę, że w drugą stronę byłoby podobnie .

[Wroclovianka]

Napisane przez milsik83

Mam dokladnie ten sam problem,tyle tylko że to bratowa mojego TŻ,nie przepadam za nią i wiem,żę nie będę się swobodnie czuła w jej towarzystwie,ale zapraszam ją,ze względu na to,że przecież brat mojego TŻ tego samego dnia będzie na jego kawalaerskim,więc w sumie nie wypada mi inaczej.....ale nie jestem zbytnio zadowolona z tego powodu

Przecież to ma być spotkanie i zabawa z najbliższymi przyjaciółkami więc nie rozumiem o co to całe zamieszanie
Brat to brat - najbliższa rodzina. Ale po co Ci ona u Ciebie Żeby czasem się w domu nie nudziła jak jej mąż będzie harcował Ludzie litości... Żebyś chociaż z Nią się przyjaźniła itp. ale tak?

[Elfir]

Daj spokój, jakbyś miała się przejmowac każdym człowiekiem, tobyś czasu dla siebie nie miała.
Tak to już w zyciu jest - nie sposób być lubianym przez wszystkich