2009-06-17, 06:28 | #91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Problem z tż.
ja wczoraj miałam ze swoim kontakt tylko przez tel....rozmawiałam normalnie... wyszłam z koleżanką na spacer, sama stwierdziła, ze jestem jakaś taka nie w sosie, bez zycia...
po powrocie zaczęłam grać ze swoim online w taką grę co on mnie do tego namawia.. skonczylo sie na to, ze sie strasznie na mnie wściekał, ze czegos nie rozumiem, ze jakies słowo po angielsku nie jest mi znane... generalnie skonczylismy grać i strasznie mi sie zrobilo przykro... zadzwonilam do niego po tym wszystkim... powiedzialam, ze strasznie za nim tęsknie, odpowiedzial 'no ja tez tesknie, ale jestem zmeczony'.. powiedzialam: 'kocham cię' odpowiedział 'mhm ja ciebie tez' tonem jakby mówił 'własnie uprałem skarpetki'.. ja kurde rozumiem, ze wczoraj znowu spędził w pracy 10 i pół godziny... ze jest zmeczony.. ale kurcze ciagle tylko praca/praca/praca a gdzie jakies zdrowe proporcje.... dzisiaj moj tż idzie pograc w piłkę z kolegami.. w sumie środa to jedyny dzień kiedy się widuje z innymi.. tak to tylko praca/praca/praca... echh mialam sie go zapytac kiedy sie spotkamy.. ale nie zrobilam tego w sobote mam ciężki egzamin, najgorsze jest to, ze nie moge sie skupić na niczym kiedy jest mi tak źle...w poprzedniej sesji tez zawaliłam jeden przedmiot bo akurat mielismy okropny konflikt... no i wiecie.. Wy piszecie, ze wasi tżci niby mają tyle zajęć (tak twierdzą) ale tak naprawdę to siedzą w domu i na wszystko mają czas.. moj niby nie ma tego czasu - naprawde odkad pracuje tam gdzei pracuje to codziennie 2 godziny nadgodzin.. moze ja przesadzam, moze rzeczywiscie nie jestem na tyle wyrozumiala jak on twierdzi.. dziewczyny co radzicie??? |
2009-06-17, 06:55 | #92 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Moja jedyna radą jest Nie trać czasu dla kogoś, kto nie ma go dla Ciebie...
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
|||
2009-06-17, 07:05 | #93 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
a może trzeba by się umowić.. np, Kochanie spotykamy się(np.)w soboty i niedziele. weekendy są tylko nasze, zróbmy coś ciekawego,szalonego,inneg o?? I przez te dwa dni w tygodniu spędzacie czas tylko ze sobą,skupiacie się na sobie....
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
|
2009-06-17, 07:18 | #94 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
Jest zmęczony po 10 godz pracy? A co to Ty jesteś taka męcząca, że jak się spotkacie, to już w ogóle będzie wykończony? Jakoś na gry ma siłę. Jakby był taki mega zmęczony to by padł spać i by go nie było. Widzę, że szukasz dla niego usprawiedliwienia cały czas. Uwierz mi ja też tak robiłam. ,,a tak on ma duzo nauki", ,,no tak on musi pomoc tacie", ,,no tak on jest zmeczony po treningu", ale ile mozna go usprawiedliwiac. Zaczelam myslec racjonalnie, jego tata przez przypadek wygadal mi kilka rzeczy i sie okazalo, ze ten moj chlopak wcale nie jest taki bardzo zajety. Tylko po prostu do poludnia spi, jak wstanie jedzie do szkoly, wraca je obiad, idzie sie przespac, posiedzi na kompie i jedzie na trening. Tak wyglada jego zycie, w ktorym nie ma miejsca dla mnie. Bardzo sie ciesze, ze w koncu to do mnie dotarlo. I wstydze sie sama przed soba, ze ciagle sie dopytywalam ,,kochanie kiedy sie spotkamy?" on: ,,nie wiem, zobaczymy", ,,no ale powiedz mi bo chciałabym wiedzieć, tesknie za Toba", ,,mowie ze zobaczymy, poki co jestem zajety" Idiotka ze mnie.... I wiem, ze to ciezkie, ale nie dopytuj sie o spotkania. Z reszta, z czasem odechce Ci sie tak jak i mi. Mi juz po pewnym czasie odechcialo sie mowic ze tesknie, ze kocham, ze chce sie spotkac. Oby u Ciebie to szybciej nastapilo. Bo ja sie meczylam dlugo za dlugo.
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
2009-06-17, 07:32 | #95 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
czekam własnie aż mi się odechce.. będzie mi wtedy łatwiej |
|
2009-06-17, 10:54 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Okolice Rzeszowa:)
Wiadomości: 8 484
|
Dot.: Problem z tż.
Popieram Kosheen to co mówisz wg. mnie jest racjonalne... ile mozna czekac i prosic ciagle o to samo jesli TŻ poświęca poł dnia na sen no to nic dziwnego ze nie ma czasu, a jesli powiesz mu zeby tyle nie spał no to oczywiscie on tego nie zrozumie bo wyjdzie na to ze mu odbierasz cos co jest dla niego bardzo wazne.... a przeciez zycie nie jest po to zeby połowe przespac tylko zeby cos przezyc, zobaczyc, spedzic ten czas tak aby potem miec co wspominac... ja nie wiem jak to jets ze niektorzy mezczyzni w ogole sie po pewnym czasie sie nie staraja i ta czulosc ktora na poczatku byla jakze nasilona teraz spada do minimum... moze maja taki tok myslenia ze jak maja dziewczyne juz długi czas to po co sie starac? Przeciez ona i tak mowi ze kocha wiec pewnie tak jest no tomnie nie zostawi z takich jakze błachych dla nich powodów, a dziewczyny lubia byc zdobywane, lubia jak sie im okazuje uczucia, zainteresowanie... niektorym chłopakom tak powiesz i oni to zrozumieja i beda starali sie cos zmieniac, a sa takie tacy jak np. moj ze jesli mu zwrocisz uwage to bedzie kłotnia, wyjdzie na to ze to ja jestem zła, ciagle sie czepiam i ze on sie nie zmieni i mam go zaakceptowac takim jaki jest i co najwazniejsze ze ja go nie rozumiem ;/ mysle ze dla takich chłopaków szkdoa marnowac czasu, zycia i zdrowia... choc wiem jak ciezko jest zakonczyc taki zwiazek bo sama mam taki problem
|
2009-06-17, 11:33 | #97 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
Też sobie tak wiele razy tlumaczyłam, że oni już się przyzwyczaili, że my byłyśmy, jesteśmy i zawsze będziemy, choćby nie wiem co się działo. Dlatego nie biorą sobie naszych słów na poważnie. Pogada, pogada, on powie, że wszystko będzie w porządku, przyli się, pocałuje a ona zapomni i wszystko będzie w porządku. Przerabiałam już to tyle razy, że znam ten schemat na pamięć. No bo po co sobie brać do serca jej słowa i zmieniać się na siłe, jak i tak jej w końcu przejdzie i będzie wszystko w porządku. Najgorsze tylko, że to im się wydaje, że jest wszystko w porządku, a my mamy cały czas nadzieję, że może jednak coś się zmieni na lepsze. Ale po jakimś czasie wszystko powraca do normy. A my w sobie dalej dusimy te emocje, od czasu do czasu wybuchniemy, oni nas udobruchają i jest w porządku. Ale tak naprawdę to wszystko dalej w nas siedzi i w końcu, tak jak u mnie, wszystko się kumuluje i koniec. Ja nawet nie wiem czy mój potraktował to rozstanie na poważnie. Bo (to mój błąd) wiele razy w emocjach mówiłam, że to koniec, a potem mi przechodziło i było w porządku. Dlatego pewnie troche czasu minie zanim on sobie uświadomi, że ja już naprawdę nie chcę tego ciągnąć. Znając jego to teraz się uczy, w ogóle o tym nie myśli i czeka jak mi przejdzie. Zawsze tak było. Sam mi nawet to powiedział ,,po co miałem się do Ciebie odzywać, czekałem jak Ci przejdzie" Mój błąd, że zawsze mi przechodziło. Ale niestety tym razem jestem już tak nastawiona, że będę konsekwentna choćby nie wiem co się działo. Na szczęście wiem, że on nie przyjdzie z kwiatami i nie będzie przepraszał- bo w takiej sytuacji ciężko nie zmięknąć. Ale wiem, że on do tego typu facetów na pewno nie należy. Nie wiem jak się u mnie sytuacja rozwinie. Póki co nie mamy ze sobą kontaktu, ciężko mi, ale to chyba nawet lepiej, bo jakby się odzywał to miałabym więcej wątpliwości. Także dziewczyny, jak już rozmowy nie pomagają i faceci zbywają was tekstem ,,wszystko będzie dobrze kochanie", a potem i tak jest źle, to uważam, że to nie ma już sensu. Na pewno znajdzie się kiedyś ktoś, kto będzie nas nosił na rękach i to on będzie o nas zabiegał i o spotkania z nami, a nie będzie tak, że to ciągle my musimy zabiegać o uwagę naszych ,,misiów" :/
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
2009-06-17, 13:52 | #98 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Problem z tż.
masz rację... no musi przecież! a są tacy faceci.. i wiecie, ja naprawdę nie muszę być noszona na rękach, nie muszę być czyjąś księżniczką.. naprawdę! nie muszę byc z kim 24/7... ale! na miłość boską niech to okazywanie uczuc rozlozy się przynajmniej PO RÓWNO
|
2009-06-17, 14:17 | #99 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Problem z tż.
Związek jest jak pływanie łodzią po jeziorze... na początku gdy oba wiosła wiosłują... łódź płynie, ale gdy jedno przestanie, łódź się obracać w kółko... fakt można wiosłować jednym wiosłem raz z jednej strony, raz z drugiej by dotrzeć do przystani, ale ileż tak można, na ile starczy sił?
W związku potrzebna jest inicjatywa obu partnerów by być szczęśliwym, a szczęśliwym się jest nie gdy się robi coś dla siebie by takim być, ale gdy robi się wszysko by partner był szczęśliwy... ale znów potrzebna jest wzajemność Takie małe przesłanie... |
2009-06-17, 14:36 | #100 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
|
|
2009-06-17, 17:48 | #101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 56
|
Dot.: Problem z tż.
znam ten problem doskonale. u mnie trwa to juz jakis czas codziennie jestesmy sobie bardziej obcy. nie mam juz sily sie starac i udawac. ja nie potrafie zrozumiec dlaczego tak nagle z dnia na dzien przestaje im zalezec.
|
2009-06-17, 18:45 | #102 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 420
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
__________________
|
|
2009-06-17, 20:02 | #103 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Problem z tż.
|
2009-06-18, 12:51 | #104 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Problem z tż.
I jak tam u Was dziewczyny sprawy wyglądają?
Ja się dzisiaj znowu załamałam Już myślałam, że on ma wszystko w dupie i że w ciszy się rozstaniemy. Tymaczasem on mi jakby nigdy nic po dwóch dniach nieodzywania się piszę czy idę na festiwal, że on ma dużo nauki, nie ma na nic czasu itd. Czyli wniosek z tego, że on wcale moich słów nie bierze na poważnie i uważa, że dalej jest wszystko w porządku I co ja mam robić? Już sama nie wiem Na pewno nie chcę, żeby myślał, że jest wszystko w porządku....
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
2009-06-18, 19:50 | #105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 136
|
Dot.: Problem z tż.
to może mu to uświadom? powiedz mu, że przecież z nim zerwałaś, może znów myśli, że przeczeka i będzie po sprawie, ale tym razem nie będzie i już. coś w tym stysu może? sama nie wiem...
|
2009-06-18, 20:20 | #106 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Problem z tż.
Jak wyżej... kolega jest zbyt pewny swojej pozycji i zapewne myśli "przejdzie jej"... I jak by nic się nie stało Niektórzy faceci myślą, że kobiety nie widzą nic poza nimi, choć są oschłymi osłami, a co za tym idzie, że ich nigdy nie zostawią, że to oni dyktują warunki A czym to jest spowodowane? Tylko i wyłącznie tym, że zbyt bardzo tulicie do siebie owch złych i niedobrych panów... Trzeba czasem pokazać pazur i powiedzieć 'nie!'
Edytowane przez lc0ne Czas edycji: 2009-06-18 o 20:23 |
2009-06-18, 20:29 | #107 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Brytyjskie Wyspy Dziewicze =P
Wiadomości: 145
|
Dot.: Problem z tż.
oni są straaaszni po prostu.. rece opadają..
|
2009-06-18, 22:37 | #108 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Problem z tż.
To rzeczywiscie dziwne, skoro zerwaliscie a on pisze.. a moze on pisze tak myslac, ze pomimo zerwania mozecie sie nadal spotykac. Ja bym nie wiem.. poczekala, dala na wstrzymanie. Jesli bedzie nadal pisal to wtedy mu wyjasnisz, jak sytuacja wyglada. Bo widze, ze Ty swoje, a on swoje.. dziwne troszke, ale z niektorymi tak bywa - nie tylko mezczyznami.
Ja z moim srednio ;p niby bylo wszystko ladnie pieknie, wczoraj przyjechal z kwiatami bylo milo, ale ja sama nie wiem.. zobaczymy. Dzisiaj fajnie spedzilam czas ze znajomym, potem z przyjaciolkami. Moze zorganizuj sobie jakos czas, zeby nie myslec wciaz o swoim chlopaku ? |
2009-06-19, 08:45 | #109 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Problem z tż.
heh ja ze swoim mialam przedwczoraj kłótnię telefoniczną... coś w niego wstąpiło i zareagował dość hmmm histerycznie, np. rzucił słuchawką i takie tam..
po godzinie zadzwonil i potulnym głosikiem: 'Hej Maleńka! przeszło Ci juz?' a ja :conf used: i mowie mu 'jestem w szoku'.. a on jak gdyby nigdy nic: 'okej Maleńka, to zadzwonie potem.' mija kolejna godzina znow telefon od niego: 'i jak przeszlo ci juz? skoro ci przeszlo to odpalaj kompa, pogramy sobie w lotro razem ' a ja odmówiłam, powiedzialam ze ide spać, chciał zebym przyjechała do niego w czwartek - odmówiłam... nie to ze nie mam ochoty - bo ja bym mogla z nim caly czas spedzać.. ale odmówiłam.. powiedziałam, ze na razie mozemy sie umówic na niedziele, musze ochłonąć itd. 'ojejjjjjj wolałbym w sobote... i w niedziele... zebys nocowala u mnie.. przyjechałbym po Ciebie' (a nigdy tego nei robi, mieszka 20 km od Warszawy, na poczatku związku równiez przyjezdzał, teraz nie poczuwał się do obowiązku - bo przeciez trafię ) chyba zaczyna rozumieć, ze przestaje mi juz na nim az tak zalezec.. ale ok - zajmuje sie sobą, przestałam tęsknić, olewam go teraz tak jak on mnie - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. moze wyciągnie wnioski |
2009-06-19, 09:20 | #110 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
Cytat:
Ja sobie organizuję czas bardzo dobrze, bo inaczej to bym zwariowała. A piszę o tym tutaj, bo bardzo mi to pomaga, wyrzucić z siebie wszystkie żale, a przy okazji otrzymać jakieś rady. Bo człowiek często sam pod wpływem emocji podejmuje zbyt pochopnie decyzje. A tak jak jestem zła to najpierw piszę to na forum, a potem myślę, jak problem rozwiązać Cytat:
No ale widać troszkę się ocknął jak powiedziałaś, że nie chcesz się z nim spotkać, wtedy kiedy jemu pasowało. Choć być może najbardziej mu chodziło o tą noc.... Nie no dobra, chyba po tym wszystkim w każdym czynie chłopaków widzę jakiś podstęp Miejmy nadzieję, że po prostu się stęsknił i dlatego chciał z Tobą spędzić i sobotę i niedzielę. Dobrze zaczęłaś, nie popuszczaj A u mnie znowu cisza to wszystko jest takie dziwne.... Raz się odzywa jakby nigdy nic, potem długo długo cisza, i ciekawe kiedy i jaki będzie następny krok. Kiedy ja sobię myślę, że mu już przeszło wszystko i po pięciu latach związku tak po prostu sobie odpuści, to on wtedy się odzywa
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|||
2009-06-19, 10:18 | #111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Problem z tż.
wiesz, o tą noc to jestem pewna, bo to chyba ja mam większe hmmm potrzeby, czasem slyszę, ze 'jestem taki zmęczony, moze dzisiaj się po prostu poprzytulamy?' więc jestem pewna, ze nie chodzi mu tylko o seks, bo mi chyba zalezy na nim jeszcze bardziej
ale wiesz, juz tak odkladając temat 'nocy' to boje sie jednego.. ze ja zaczne go olewać.. w sensie no np. nie bede dzwonic itd. nie bede sie narzucac... to on sobie pomysli ze jest wszystko ok, ze pomysli sobie: 'no nareszcie jest tak jak chcialem'.. to juz sie kompletnie załamnę.. aaaaa i wiecie, powiedzial mi wtedy w tej naszej rozmowie przez telefon, ze ludzie sei widuja ze sobą rzadziej i jakos dają radę ... i ze wg niego to my i tak na tak ciezkie warunki (ktore to ciezkie warunki są wg mnie generowane przez niego) w sensie, ze praca, odleglosc itd. to widujemy sie czesto... ze ja wymyslam generalnie i ze mam sobie wpisac w google frazę: 'nastoletnia miłość' ale co tam... musze go w koncu zacząć olewac naprawde..... |
2009-06-19, 10:31 | #112 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
Spróbuj, pewnie w niektorych przypadkach jest inaczej. Facet może zauważy, że coś jest nie tak. Ale jak jest ciebie pewny, tak jak mój mnie, to odpuści i będzie mu na rękę ten ograniczony kontakt, a wtedy to już się wszystko pieprzy....
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
2009-06-19, 11:13 | #113 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
ale fakt, sytuację masz nie ciekawą...jeśli twoja rozmowa z nim nic nie daje to, to chyba on Cię nie rozumie...zawsze możesz zrobić się na booostwo niech wie co traci pzdr i życzę szybkiego i zadowalającego rozwiazania twoich kłopotów
__________________
w dzikie wino zaplątana... |
|
2009-06-20, 10:49 | #114 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
Na przykald wczoraj poszedl sobie ze znajomymi na impreze, wrocil do domu o 4. No dobrze - ja mialam pisac prace, wiec bym nie poszla.. ale nie podoba mi sie to. Ja bez niego pewnie bym nie poszla, bo uwazam ze bycie w zwiazku do czegos zobowiazuje.. samemu chodzilo sie na imprezy, gdy bylo sie singlem. A moze przesadzam ? Nie wiem, naprawde pzrestaje sie tym juz przejmowac.. |
|
2009-06-20, 10:56 | #115 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Problem z tż.
Nie przesadzasz, też tak uważam Albo się jest singlem i ma się wolną rękę, albo się jest z kimś i podejmuje się wspólne decyzje... a nie tak każdy sobie Co to za związek, gdzie każdy robi co mu się żywnie podoba? Bycie z kimś do czegoś zobowiązuje... I to nie na siłe, ale od siebie.
|
2009-06-20, 10:58 | #116 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Problem z tż.
Cytat:
A ja się coraz bardziej załamuje. Do niego po prostu nie dociera. Pyta się co u mnie Zero skruchy ani nic, tylko udaje jakby się nic nie stało i nie było tematu :/ a właśnie takie zachowanie pewnie doprowadziło do tego co się stało. Bo takie omijanie rozmawiania o małych problemach, kumulowało się we mnie i powstał jeden wielki problem chyba nie do rozwiązania.... Co ja mam zrobić? Chyba muszę się z nim spotkać i wyraźnie powiedzieć, że to koniec. Bo to wszystko jest dziwne.... Z jednej strony nie zachowuje się jak mój chłopak (żadnych kochanie itp nie było), a z drugiej strony nie zrywa całkowicie kontaktu nie rozumiem już nic
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa góra -9.04.2009 dół - 13.05.2009 |
|
2009-06-20, 11:19 | #117 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Problem z tż.
Ja tam bym nie potrafił iść na imprezę sam z myślami, że moja tż siedzi sama w domu i nie ważne dlaczego... czy nie chce, czy pisze pracę lub choruje... poprostu źle bym się czuł Poza tym uważam, że trzeba brać uczucia i zdanie partnera/ki pod uwagę i co najważniejsze liczyć się z nim
|
2009-06-22, 20:44 | #118 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Okolice Rzeszowa:)
Wiadomości: 8 484
|
Dot.: Problem z tż.
i jak tam kosheen Twoja sytuacja? u mnie tak samo jak u Ciebie
Edytowane przez God Of War 20 Czas edycji: 2009-06-22 o 20:46 |
2009-06-23, 16:11 | #119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 160
|
Dot.: Problem z tż.
I jak się sprawy mają? bo mnie też ciekawi wątek...
__________________
- żyje swoim życiem - dbam o siebie (wax, skrzyp, bye prostownica, regularnie kosmetyczka, spa ) - spełniam marzenia - kształcę się dalej w mojej dziedzinie awans |
2009-06-24, 10:38 | #120 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Problem z tż.
No i cisza, a my nie wiemy co dalej.. Kochana napisz, ze wszystko ok.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:49.