Zonaty kochanek - Strona 18 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-18, 22:41   #511
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zonaty kochanek

Kończcie off top, bo to u nas karane punkcikami, jak wiecie
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 07:48   #512
joplin
Zadomowienie
 
Avatar joplin
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 668
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Pewna możesz być tylko przeszlości co będzie W PRZYSZŁOŚCI nie wiesz, więc nie gwarantuj za niego
A jednak pokuszę się o pogwarantowanie za niego .

I nie rób takiej przestraszonej miny ; to nie znaczy, że mam zamiar zabić w przyszłości czyjąś żonę, by dobrać się do jej męża . Co jak co, ale nie kręcą mnie zajęci mężczyźni.

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Racz zauważyć, że w tym wątku wypowiadające się osoby utrzymujące że ich tż jest święty i że mu ufają na 100% to właśnie... kochanice W 99%
No prosze, jakie szczegółowe dane i analiza . Stwierdzasz to na podstawie własnego zachowania? Bo inaczej skąd miałabyś mieć takie dane.
__________________
a traveller
joplin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 08:34   #513
olina852
Raczkowanie
 
Avatar olina852
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ezoteryczny poznan/miastem rzadzi mafia
Wiadomości: 121
Dot.: Zonaty kochanek

madmuazelle jakas ty wrazliwa - magiczny guziczek- oj oj- a jesli nie wpadlas na to ze " bosh bosh skonczylam tylko podstawowke" to ironia w waszym stylu to szkoda- nie wiedzialam ze trzeba pisac wielkimi literami.wybacz.
btw- myslisz ze ty mnie nie atakujesz w tym watku?chociaz wlasciwie nie ty glownie przyklaskujesz innym piszac" brawo". " swietnie powiedziane" "zgadzam sie"
a co do ktorejs z powyzszych wypowiedzi- tak trafil mi sie trudny przypadek, majacy problemy z podjeciem decyzji- ale wiecie- lubie trudne przypadki i nie lubie chlopcow dajacych sie szybciutko zlapac na krotka smyczke przez zdesperowane kobiety ktore jak chwyca to juz nie puszcza
__________________
KOCHAM MOJEGO TYGRYSKA

Edytowane przez olina852
Czas edycji: 2009-06-19 o 08:44
olina852 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 09:28   #514
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez joplin Pokaż wiadomość
A jednak pokuszę się o pogwarantowanie za niego .

I nie rób takiej przestraszonej miny ; to nie znaczy, że mam zamiar zabić w przyszłości czyjąś żonę, by dobrać się do jej męża . Co jak co, ale nie kręcą mnie zajęci mężczyźni.



No prosze, jakie szczegółowe dane i analiza . Stwierdzasz to na podstawie własnego zachowania? Bo inaczej skąd miałabyś mieć takie dane.


Wiesz, wejść na wątek i przeczytać, podliczyc, to nie wyższa szkoła jazdy. Chyba napisałam wyraźnie ze W TYM wątku coś Ci ironia nie wyszła, bo nigdzie nie napisałam ze sobie za kogokolwiek dam rękę uciąć i że jestem pewna na 100 % , czy że za kogoś gwarantuje próbuj dalej
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...



Edytowane przez Elliannia
Czas edycji: 2009-06-19 o 09:33
Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 09:35   #515
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Klarissa, może sie podzielisz przepisem na ogórki na priv? Przysięgam że nie będę nim odciągać od Ciebie Twojego tż
No mogę się podzielić jeśli chcesz. Jakoś zniosę życie ze świadomością, że gdzieś tam jest druga kobieta umiejąca robić moje ogórki Postaram się napisać ci wieczorkiem na PW.

Cytat:
Napisane przez olina852 Pokaż wiadomość
madmuazelle jakas ty wrazliwa - magiczny guziczek- oj oj- a jesli nie wpadlas na to ze " bosh bosh skonczylam tylko podstawowke" to ironia w waszym stylu to szkoda- nie wiedzialam ze trzeba pisac wielkimi literami.wybacz.
btw- myslisz ze ty mnie nie atakujesz w tym watku?chociaz wlasciwie nie ty glownie przyklaskujesz innym piszac" brawo". " swietnie powiedziane" "zgadzam sie"
a co do ktorejs z powyzszych wypowiedzi- tak trafil mi sie trudny przypadek, majacy problemy z podjeciem decyzji- ale wiecie- lubie trudne przypadki i nie lubie chlopcow dajacych sie szybciutko zlapac na krotka smyczke przez zdesperowane kobiety ktore jak chwyca to juz nie puszcza
Nie bardzo cię rozumiem, dlaczego zakładasz, że wszystkie kobiety w stałych związkach są zdesperowane i trzymają swoich facetów "na smyczy"? Myślisz, że każda patrzy na zasadzie, że już nikogo nie znajdzie? Nawet w tym wątku masz przykład kobiet, które ci mówią, że jest inaczej, że "miłość" do kogoś kto ma ją w tyłku najważniejsza zdecydowanie nie jest - pisałam o tym ja, pisała o tym Luba, pisała o tym Dzustam i parę innych dziewczyn. Ty jednak zamiast odnosić się do treści wypowiedzi wolisz opisać sobie jakąś bajeczkę, słowa, których nikt nie napisał i czemu to ma niby służyć? Ma dowieść twojej racji? Śmieszne...

Wiesz, wszystko zależy od podejścia. Ja zawsze powtarzam, że nikogo nie trzymam na siłę, w razie czego droga wolna, nie potrzebuję mężczyzny który będzie ze mną z jakiegoś wyimaginowanego poczucia obowiązku czy z powodu kredytu w tym samym czasie waląc mnie po rogach. Ja chcę być z kimś, kto jest ze mną bo mnie kocha i tylko o mnie myśli. Oczekuję od faceta w kwestii uczuć bezgranicznej szczerości i wydaje mi się, że kiedyś gdy wybierałam sobie męża to wybrałam rozsądnie, nie zarzekam się jednak i wcale za niego nie ręczę. Wszystko czas pokaże.

Jak uzasadnisz logicznie, że ty też dążysz do takiej desperacji o jakiej piszesz, bo przecież sama napisałaś, że dałaś mu ultimatum aby się określił co do dalszego waszego związku. Po co chcesz tego desperackiego związku na krótkiej smyczy, przecież wolisz trudne przypadki? Strasznie niekonsekwentna jesteś w tym co mówisz, czyżby rozsądek podpowiadał, że jednak bycie kochanką wcale nie jest takie cudne jak nam tutaj próbujesz przedstawić? Zresztą czy zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby los kochanicy był taki różowy jak nam tu opisujesz to kobiety wolały by być kochankami a nie żonami, a jednak od wieków wolą rolę odwrotną - ciekawe dlaczego? Rozumiem, że te miliony kobiet żyjących przez stulecia były głupie i się nie znały na rzeczy, bo ty i Patricia13 wiecie lepiej?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-06-19 o 09:38
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 09:45   #516
patricia13
Wtajemniczenie
 
Avatar patricia13
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 312
Dot.: Zonaty kochanek

zejdź ze mnie
nie bawi mnie taka dziecinada ogórkowa, którą tu robicie
żałosne to i beznadziejne
potraficie tylko atakować, kpić i kogoś zdeptać bo ma inne zdanie
zamiast argumentów pyskówka

jak masz klapki na oczach to i Ty będziesz cierpieć, nie ja

wiesz, co kto woli,a co wypada, co jest wygodne i bezpieczne to już inna kwestia
i dajcie mojej osobie spokój
skoro nie potraficie dyskutować tylko szczeniacko sie przegadywać
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości
patricia13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 09:46   #517
olina852
Raczkowanie
 
Avatar olina852
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ezoteryczny poznan/miastem rzadzi mafia
Wiadomości: 121
Dot.: Zonaty kochanek

chwila chwila czy ktos powiedzial ze los kochanki jest rozowy? nie, mowie tylko ze nie jest tak beznadziejny i oparty wylacznie na byciu posuwana jak insynuuje sie w tym watku...
czy napisalam gdzies ze lepiej byc kochanka? ze nie chce byc zona?
odroznijcie niepotepianie czegos od poparcia bardzo prosze
__________________
KOCHAM MOJEGO TYGRYSKA
olina852 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-19, 09:54   #518
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez olina852 Pokaż wiadomość
chwila chwila czy ktos powiedzial ze los kochanki jest rozowy? nie, mowie tylko ze nie jest tak beznadziejny i oparty wylacznie na byciu posuwana jak insynuuje sie w tym watku...
czy napisalam gdzies ze lepiej byc kochanka? ze nie chce byc zona?
odroznijcie niepotepianie czegos od poparcia bardzo prosze
olina852, mam do ciebie 2 pytania:
- od zawsze byłaś taka wyrozumiała dla kobiet wchodzących w cudze związki?
- nigdy nie bałaś się, że inna kobieta może wkroczyć w twój związek?


* nieprzypadkowo zostały wytłuszczone właśnie te wyrazy
__________________




Edytowane przez Fresa
Czas edycji: 2009-06-19 o 09:55
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:07   #519
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
No mogę się podzielić jeśli chcesz. Jakoś zniosę życie ze świadomością, że gdzieś tam jest druga kobieta umiejąca robić moje ogórki Postaram się napisać ci wieczorkiem na PW.



Nie bardzo cię rozumiem, dlaczego zakładasz, że wszystkie kobiety w stałych związkach są zdesperowane i trzymają swoich facetów "na smyczy"? Myślisz, że każda patrzy na zasadzie, że już nikogo nie znajdzie? Nawet w tym wątku masz przykład kobiet, które ci mówią, że jest inaczej, że "miłość" do kogoś kto ma ją w tyłku najważniejsza zdecydowanie nie jest - pisałam o tym ja, pisała o tym Luba, pisała o tym Dzustam i parę innych dziewczyn. Ty jednak zamiast odnosić się do treści wypowiedzi wolisz opisać sobie jakąś bajeczkę, słowa, których nikt nie napisał i czemu to ma niby służyć? Ma dowieść twojej racji? Śmieszne...

Wiesz, wszystko zależy od podejścia. Ja zawsze powtarzam, że nikogo nie trzymam na siłę, w razie czego droga wolna, nie potrzebuję mężczyzny który będzie ze mną z jakiegoś wyimaginowanego poczucia obowiązku czy z powodu kredytu w tym samym czasie waląc mnie po rogach. Ja chcę być z kimś, kto jest ze mną bo mnie kocha i tylko o mnie myśli. Oczekuję od faceta w kwestii uczuć bezgranicznej szczerości i wydaje mi się, że kiedyś gdy wybierałam sobie męża to wybrałam rozsądnie, nie zarzekam się jednak i wcale za niego nie ręczę. Wszystko czas pokaże.

Jak uzasadnisz logicznie, że ty też dążysz do takiej desperacji o jakiej piszesz, bo przecież sama napisałaś, że dałaś mu ultimatum aby się określił co do dalszego waszego związku. Po co chcesz tego desperackiego związku na krótkiej smyczy, przecież wolisz trudne przypadki? Strasznie niekonsekwentna jesteś w tym co mówisz, czyżby rozsądek podpowiadał, że jednak bycie kochanką wcale nie jest takie cudne jak nam tutaj próbujesz przedstawić? Zresztą czy zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby los kochanicy był taki różowy jak nam tu opisujesz to kobiety wolały by być kochankami a nie żonami, a jednak od wieków wolą rolę odwrotną - ciekawe dlaczego? Rozumiem, że te miliony kobiet żyjących przez stulecia były głupie i się nie znały na rzeczy, bo ty i Patricia13 wiecie lepiej?
Zgadzam się. Taka ze mnie desperatka, że puszczam dzisiaj mojego Misia samego do klubu (serio serio). Już powinnam się bać??
Z ewolucjonizmu już wynika, że bycie TYLKO kochanką kobiecie się nie opłaca. Mało tego - istnieje coś takiego, jak potrzeby psychiczne. Bycie kochanką nie zapewnia ani poczucia bezpieczeństwa, ani nawet akceptacji, bo facet oficjalnie wybiera kogoś innego. Większość - może i prawie wszystkie - akceptuje bycie kochanką tylko dlatego, że mają nadzieję na ewakuację oficjalnej partnerki faceta. Ile tych "związków" się rozpada, kiedy wychodzi na jaw, że facet nie ma najmniejszego zamiaru rozstawać się z żoną?? Póki zwodzi kochankę, to ta z nim jest, bo ma nadzieję. Cała reszta, która w takim układzie trwa mimo braku tej nadziei, albo liczy tylko na seks i związek bez większych zobowiązań im odpowiada (zazwyczaj też do czasu..), albo panicznie boją się bycia solo, więc wybierają mniejsze zło (wg nich). I nie chodzi mi o to, czy to jest moralne czy nie, tylko że tak to zazwyczaj wygląda. Nie uwierzę kobiecie, która powie, że woli być z żonatym facetem niż z wolnym, no sorry bardzo.. Jeszcze jedno - bardzo często nawet na tym forum piszecie, że w dobrym związku umiarkowana zazdrość jest normalna, wręcz niezbędna i zdrowa. I zgadzam się z tym. Tylko jak ta reguła ma się do sytuacji bycia "tą drugą"? Już samo to musi boleć.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:12   #520
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Jeszcze jedno - bardzo często nawet na tym forum piszecie, że w dobrym związku umiarkowana zazdrość jest normalna, wręcz niezbędna i zdrowa. I zgadzam się z tym. Tylko jak ta reguła ma się do sytuacji bycia "tą drugą"? Już samo to musi boleć
Kochanka jest zawsze uśmiechnięta, emanuje szczęściem, nie okazuje zazdrości, bo... bo ona nie zazdrości. Zazdrość to domena wrednych żon.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:29   #521
winogrono
Raczkowanie
 
Avatar winogrono
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 98
Dot.: Zonaty kochanek

olina, patricia i joplin - dajcie spokój dziewczyny bo ta dyskusja jest bezcelowa.

mamy tu grono święto***liwych dziewic które żywcem chcą się dostać do nieba co przy ich wyśrubowanych normach moralnych będzie pestką.

róbcie swoje i nie przejmujcie się.
olina trzymam mocno kciuki.
winogrono jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-19, 10:33   #522
amistad.k.m.s
Zakorzenienie
 
Avatar amistad.k.m.s
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez winogrono Pokaż wiadomość
olina, patricia i joplin - dajcie spokój dziewczyny bo ta dyskusja jest bezcelowa.

mamy tu grono święto***liwych dziewic które żywcem chcą się dostać do nieba co przy ich wyśrubowanych normach moralnych będzie pestką.

róbcie swoje i nie przejmujcie się.
olina trzymam mocno kciuki.
Wolę to niż być kochanką zajętego faceta - przynajmniej bez wstydu patrzę sobie w lustrze w oczy
amistad.k.m.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:33   #523
olina852
Raczkowanie
 
Avatar olina852
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ezoteryczny poznan/miastem rzadzi mafia
Wiadomości: 121
Dot.: Zonaty kochanek

nie wiem czy od zawsze- do pewnego momentu sie nad tym nie zastanawialam a pozniej hmm najpierw moja dobra kolezanka uznala ze mojemu facetowi-(pierwszej milosci- utracona cnota itd) bedzie lepiej z nia niz ze mna i swoje zamiary wprowadzila w zycie, potem zas 'przyjaciolka" mojego kolejnego mezczyzny pojawila sie z nienacka o 22 w jego mieszkaniu (mimo ze mieszka na drugim koncu polski)z butelka wina i prosba czy moze ja przenocowac...przenocowal , wino wypili, przyjazn skonsumowali.
czy bylam wsciekla? tak
czy plakalam? tak
czy myslalam zle o tych kobietach? tak

po kilku latach stwierdzam ze postepowanie pierwszej nie bylo fair o tyle ze byla moja dobra kolezanka, swego czasu nawet udzielala mi rad nt. bartka, ale teraz wiem ze rzeczywiscie dazyla do szczescia- i sa oboje szczesliwi bo po dzis dzien razem
postepowanie drugiej to nie bycie kochanka ale niech bedzie. rozrozniam jednorazowe przelecenie czyjegos faceta, ktory dostaje zwarcia w mozgu, wylacznie po to by udowodnic jego kobiecie ze nie jest niezdobywalny od zwiazku z choby zajetym facetem
czy myslalam o nich zle- owszem, czy im wygarnelam uzywajac brzydkich slow- tak
i licze sie z podobna reakcja kobiety mojego faceta
przyjme ja z pokora
ale nic z tego co padlo w tym watku nie przekonuje mnie o koniecznosci rezygnacji ze zwiazku ze wspanialym facetem, ktory ma wady i bladzi jak kazdy- nie bije nie pije zarabia nie jest psycholem sadysta- tkwi w nierozwiazanym zwiazku- mam nadzieje ze pouklada sobie w glowie- ale to nadzieja zakochanej kobiety nie przekonanie , cel moich dazen i skomplikowanego planu ktory snuje po nocach by wyeliminowac rywalke
__________________
KOCHAM MOJEGO TYGRYSKA
olina852 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:35   #524
winogrono
Raczkowanie
 
Avatar winogrono
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 98
Dot.: Zonaty kochanek

ja też nie zamykam oczu jak patrzę w lustrze na siebie
winogrono jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:45   #525
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez winogrono Pokaż wiadomość
ja też nie zamykam oczu jak patrzę w lustrze na siebie
i mowisz że rodzice dumni z córeczki, która obmacuje ktoś w ich wieku? Jego i jego żony znajomi nie patrzą z pogarda na młoda, która zawróciła w głowie i glowce facetowi z kryzysem wieku średniego? Duma Cie rozpiera? Twoja i jego rodzinę również? Przecież taaaaaaaka wielka miłość, wcale nie wygodnictwo z Twojej strony
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:47   #526
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Zonaty kochanek

Wolę uchodzić za święto***liwą dziewicę niż za wycierucha, na którego włazi jakiś fagas po tym jak zejdzie z własnej żony.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:50   #527
winogrono
Raczkowanie
 
Avatar winogrono
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 98
Dot.: Zonaty kochanek

i tu Cię zadziwię - otóż nie nic takiego nie zarzyło się z tego co piszesz. Moi rodzice od razu go zaakceptowali, z moją mamą jest na Ty. nigdy nie uszłyszam od znajomych/rodziny złego słowa, krytyki, czyczego tam jeszcze.
Tak jak napisałam w pierwszym poście - z jego dziećmi mam fantastyczny kontakt.
No obraz sielanki zepsuła ex-żona wpadająca w spazmy ale to nie mój problem.

przykro mi że cię rozczarowałam ...
winogrono jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:52   #528
joplin
Zadomowienie
 
Avatar joplin
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 668
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Wiesz, wejść na wątek i przeczytać, podliczyc, to nie wyższa szkoła jazdy. Chyba napisałam wyraźnie ze W TYM wątku coś Ci ironia nie wyszła, bo nigdzie nie napisałam ze sobie za kogokolwiek dam rękę uciąć i że jestem pewna na 100 % , czy że za kogoś gwarantuje próbuj dalej
Cytat:
Racz zauważyć, że w tym wątku wypowiadające się osoby utrzymujące że ich tż jest święty i że mu ufają na 100% to właśnie... kochanice W 99%
O tu napisałaś, że jesteś pewna na 100%.


Ja już sobie daruję ten temat i kasuję go z subskrypcji, bo coraz częściej po niektórych wypowiedziach tak niedorzecznych, że aż śmiesznych grozi mi pękniecię ze śmiechu .

A to notoryczne przyklaskiwanie, które pojawia się niezwykle często w postach pewnych osób jest miejscami wręcz żałosne .

Życzę wszystkim udanej dalszej dyskusji.
__________________
a traveller

Edytowane przez joplin
Czas edycji: 2009-06-19 o 10:54
joplin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 10:52   #529
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Wolę uchodzić za święto***liwą dziewicę niż za wycierucha, na którego włazi jakiś fagas po tym jak zejdzie z własnej żony.
Bingo.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-19, 11:32   #530
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
i mowisz że rodzice dumni z córeczki, która obmacuje ktoś w ich wieku? Jego i jego żony znajomi nie patrzą z pogarda na młoda, która zawróciła w głowie i glowce facetowi z kryzysem wieku średniego? Duma Cie rozpiera? Twoja i jego rodzinę również? Przecież taaaaaaaka wielka miłość, wcale nie wygodnictwo z Twojej strony
Przystopuj, bo to podpada pod atak - dziewczyna jest w związku i nic Ci do tego czy ją obmacuje ktoś w wieku jej rodziców, czy w jej wieku

Ja się już tak nawet nie dziwię padającym wyzwiskom, bo jesteście - tak, jesteście - szaleńczo napastliwe i chyba tak samo się nie umiecie opanować, jak i broniące się kochanki. Patrząc z mojego punktu widzenia nie zachowujecie się tu ani odrobinę lepiej.

Wątek zamykam "na ochłonięcie" i na poprzydzielanie w spokoju punktów karnych, bo to co się tu dzieje najwyraźniej wymknęło się dyskutantkom spod kontroli.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Przyznałam punkty karne, niektóre za konkretne posty, niektóre za "całokształt" zachowania w wątku. Musiałam w tym celu poświęcić pół godziny na czytanie ostatnich stron, więc fajnie by było gdybym nie musiała tego powtarzać, mam pilniejsze zajęcia niż rozdzielanie walczących tu użytkowniczek.

Jeśli jeszcze raz zobaczę tu określenia typu "latawice", "kochanice", "lafiryndy", "wywłoki" itp - każde będę punktować jak atak na użytkowniczkę.

Wszelkie "święto-bla bla bla dziewice" będą punktowane jako rażące słownictwo.

Działania w białych rękawiczkach (niby bez wskazywania na kogoś konkretnego, ale wyraźnie ukierunkowane na obrażenie kogoś nie wprost) również będą punktowane i następnym razem bany będą stałe. Typowo trollowate zachowanie.

Również drwienie z użytkowniczki (tak jak w przypadku Patricii) jest nie do przyjęcia. Ona może mieć własne zdanie, ktoś inny może się z nim nie zgadzać, może dyskutować, ale nie może produkować kpin typu "jesteś wróżką to mi powiedz czemu mnie noga boli". Kolejne takie akcje też będą punktowane.

To tyle. Otwieram wątek. Mam nadzieję, że dyskusja zachowa jakiś poziom

A, żeby było jasne. Jeśli ktoś chce zaprotestować przeciwko przyznanym punktom, czy to w imieniu swoim, czy koleżanki - niech od razu sobie daruje, bo szczerze mówiąc - po tym co tu sobie poczytałam ani odrobinę mnie te protesty nie interesują i nie zamierzam ich czytać. Nie mówiąc o tym, że powinnam się uczyć, a tymczasem siedzę w tym wątku
Można się z nimi ewentualnie zgłaszać do złośliwca, ale trzeba być naprawdę pewnym swoich racji żeby się na to porywać

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-06-19 o 11:34
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 12:16   #531
amistad.k.m.s
Zakorzenienie
 
Avatar amistad.k.m.s
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
Dot.: Zonaty kochanek

Opiszę wam pewne wydarzenie. Nie robię tego złośliwie, ani również nie twierdzę, że to jest standard, ale na pewno da niektórym do myślenia...

Do pracy jeżdżę jakieś 45 minut. Kto ma taką przyjemność jak ja wie, że niektórzy ludzie nie ściszają głosu, gdy rozmawiają o swoich prywatnych sprawach Ale przejdźmy do rzeczy. Za mną siedziało dwóch chłopaków, którzy - jak wynikało z ich rozmowy - nie widzieli się od jakiegoś czasu. Już zakładałam na uszy słuchawki, gdy usłyszałam nazwisko znajomej dziewczyny. Okazało się, że jeden z nich jest jej chłopakiem. Opowiadał o niej swojemu przyjacielowi były achy i ochy - cud, miód i orzeszki, ale... jego kolega nagle zapytał się, a jak ma się ta druga do której teraz jedzie. Tamten zaśmiał się i zaczął snuć swój wywód. Mówił o nie per dupa [przepraszam za słowo] i opisywał, co robią, jak i gdzie itd. w tonie absolutnie pozbawionym szacunku do tej dziewczyny. Nie wytrzymałam i założyłam słuchawki. Wychodząc z autobusu zerknęłam na tych dwóch panów
Na przystanku stała dziewczyna, którą poznałam kilka dni wcześniej u mojej przyjaciółki - zaczęłyśmy się witać, gdy do nas podszedł chłopak, który tak pięknie opisywał swoje związki Dziewczyna mi go przedstawiła jako swojego ukochanego. Chwile pogadaliśmy i rozeszliśmy się. Przy najbliższej okazji zapytałam się swojej przyjaciółki o tych dwoje. Okazało się, że dziewczyna wie, że chłopak ma stałą partnerkę, ale wierzy mu ślepo, że ją zostawi dla niej, że ją kocha i ożeni się z nią.
Dla mnie to potwierdzenie tego, że jeśli ktoś okłamuje swoją podobno wielką miłość, to równie łatwo może zwodzić swoją kochankę.

Myślę podobnie jak Luba. Miłość w życiu jest ważna, ale nie jest ważniejsza od godności.

Nie boję się być sama i nie trzymam nikogo na siłę, bo moim zdaniem dobry związek to zgodny, dobrowolny wybór dwóch osób, a nie trzech czy dziesięciu.
amistad.k.m.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 12:26   #532
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez winogrono Pokaż wiadomość
i tu Cię zadziwię - otóż nie nic takiego nie zarzyło się z tego co piszesz. Moi rodzice od razu go zaakceptowali, z moją mamą jest na Ty. nigdy nie uszłyszam od znajomych/rodziny złego słowa, krytyki, czyczego tam jeszcze.
Akurat to nie jest dziwne, trudno żeby mówił do niej na "pani" lub "mamo" jeśli są w podobnym wieku i od jakiegoś czasu są "rodziną", twoja mama mogła by nie czuć się z tym najlepiej.

Cytat:
Tak jak napisałam w pierwszym poście - z jego dziećmi mam fantastyczny kontakt.
Też nie dziwne - w końcu jesteście z jednego pokolenia.

Cytat:
No obraz sielanki zepsuła ex-żona wpadająca w spazmy ale to nie mój problem.
Bardzo jej współczuję, że spędziła najlepsze lata swojego życia z kimś, kto w połowie drogi okazał się nie wart tego. Może za jakiś czas kobieta ułoży sobie jeszcze życie.

Cytat:
Napisane przez patricia13 Pokaż wiadomość
zejdź ze mnie
nie bawi mnie taka dziecinada ogórkowa, którą tu robicie
żałosne to i beznadziejne
potraficie tylko atakować, kpić i kogoś zdeptać bo ma inne zdanie
zamiast argumentów pyskówka
Czy to jest do mnie?
Chciałam zauważyć, że w twoich postach nie ma żadnych argumentów a jedynie własne, niczym nie poparte teorie (jak ta o 95% prawdopodobieństwie zdrady) oraz inne wymysły, a jedyny argument jaki znasz to "i tak wiem lepiej" oraz taki, że na pewno "los nas pokarze", bo jesteśmy głupie i nie doceniamy roli kochanek w męskim życiu... I gdzie tu masz pyskówkę? Mimo, że jestem wielokrotnie obrażona w tym wątku za swoje zasady i wiarę w nie na prawdę staram się być grzeczna.

Cytat:
jak masz klapki na oczach to i Ty będziesz cierpieć, nie ja
Tak wiem, i tak mnie los pokarze... jak pisałam wyżej o twoich argumentach. Ciekawa jestem w jakiej kwestii wg ciebie mam klapki na oczach i dlaczego los mnie ukarze? Czy dlatego, że potępiam postępowanie kochanek? No cóż, jeśli los będzie mnie karać za praworządność to trudno, uznam, że mam pecha.

Cytat:
wiesz, co kto woli,a co wypada, co jest wygodne i bezpieczne to już inna kwestia
i dajcie mojej osobie spokój
skoro nie potraficie dyskutować tylko szczeniacko sie przegadywać
Wydaje mi się jednak, że to ty nie potrafisz dyskutować bo w twoich wypowiedziach nie ma rozsądnych argumentów, są jedynie groźby o tym, jak to los pokarze wszystkie żony, w dodatku nie wiadomo za co. Najśmieszniejsze jest to, że zdanie o kochankach akurat masz podobne (w niektórych postach piszesz, że je potępiasz), ale od 3 stron się kłócisz z nami bo takie jest twoje zrozumienie i pojęcie całej tej dyskusji... Więcej luzu i spokoju, więcej analizy treści innych postów a wszystkim nam będzie się milej rozmawiać
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-06-19 o 12:36
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 13:12   #533
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez winogrono Pokaż wiadomość
Tak jak napisałam w pierwszym poście - z jego dziećmi mam fantastyczny kontakt.
No obraz sielanki zepsuła ex-żona wpadająca w spazmy ale to nie mój problem.
Wiesz, powiem jedno. Współczuję Ci. Ty pewnie uważasz, że jestes taka super, że nie ma powodów Ci współczuć. Ale podejście, że "eks dostała spazmów i zepsuła sielankę" świadczy najlepiej o tym, jakim jesteś człowiekiem. Naprawdę mi Ciebie żal. Mogę zrozumieć, że kobieta się zakocha i wiąże z mężczyzną, który zostawia dla niej rodzinę. Ale to co napisalaś jest bezwzględne i okrutne. Nie dziwię się już dziewczynom, które okreslają kochanki zonatych jako te najgorsze.

Współczuję natomiast bylej zonie, ktorą nie dość, że mąż puścił w trąbę, to jeszcze własne dzieci nie są w stanie stanąć murem za matką. Jedyne co ją dobrego w zyciu spotkało to fakt, że pozbyła się nic nie wartego mężusia. Może więc i dobrze, że jestes z nim związana? Pasujecie do siebie jak ulał - on nic nie wart, a Ty bezwzględna i nie zasługująca na jakiekolwiek współczucie.

A co do tego, że znajomi nic Ci zlego nie powiedzieli - sądzisz, że koleżanki nie obsmiewają sie z Ciebie za plecami? Myślisz, że ucieszyłyby się, gdyby się dowiedziały, że ich mężowie podwieźli Cię z zakupami, jesli Cię przypadkowo spotkali na mieście? Chyba patrzysz na życie przez baaardzo różowe okulary, bo na osoby takie jak Ty patrzy się z góry, wyśmiewa za plecami, a kiedy spotka Cię jakies nieszczęście, to większośc koleżanek od razu się od Ciebie odwróci i jeszcze zapowie mężom czy chłopakom, aby się z "taką" nie zadawali.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 13:15   #534
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
olina852, mam do ciebie 2 pytania:
- od zawsze byłaś taka wyrozumiała dla kobiet wchodzących w cudze związki?
- nigdy nie bałaś się, że inna kobieta może wkroczyć w twój związek?


* nieprzypadkowo zostały wytłuszczone właśnie te wyrazy
To pytanie Fresy przypomniało mi pewna rodzinna historię o której już zapomniałam. Jak już amistad zaczęła opowieści to ja to pociągnę

W dalszej rodzinie ta historia się wydarzyła. Żyły sobie dwie siostry, starsza, samotna zaczęła romans z żonatym facetem, młodsza jej sekundowała i bardzo ją broniła na forum rodzinnym. Że siostra tez chce byc szczęsliwa, że to wina tego faceta, po co zdradza, że żona go nie rozumie, że wcale ze soba nie śpią... i ogólnie pamiętam te wrzaski w domu babci, bo do niej przyjeżdżała zrozpaczona matka tych dziewczyn. Matka nie akceptowała tego co robi starsza córka, bo sama została zdradzona. Tłumaczyła, prosiła i nic, jedna się zawzięła i romans ciągnęła a druga całą rodzinę wyzwała od debili i zacofańców, co to jej siostrze bronią szczęścia. Ale była jazda... A jeszzce oliwy do ognia dolała żona faceta, która przyszła do matki tej dziewczyny i błagała ją o to, zeby córka zostawiła jej męża. Kobieciny sie obie popłakały, ale matka nic nie mogła zrobic i tyle. Za to siostry pojechały po żonie jak po łysej kobyle.
W koncu romans się rozpadł, bo facet nie chciał ostatecznie odejść od żony. Siostry z rodziną skłócone były jeszcze trochę czasu i kwasy były a ukoronowanie? Banalne jak w serialu brazylijskim. Parę lat później młodsza siostra została zdradzona i zostawiona przez męża. Na ryby niby chodził a potem złota rybka przyszła do żony i mówi, ze jest w ciąży z jej mężem... I jakoś nie było słychac wśród szlochów żony starych argumentów: ze dziewczyna ma prawo do szczęścia i że to żony wina, bo była złą żoną...

Przydługie było ale obrazuje jak raz ulubione powiedzenie Fresy
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-06-19 o 13:18
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 13:18   #535
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Zonaty kochanek

Luba, masz rację. Jakoś nie widzę, aby ta druga kilka lat później na wieść o tym, że jest już do wymiany zareagowala spokojnie i z usmiechem, zaprosiła swoją następczynię na kawke i jeszcze się wyprowadziła z mieszkania, aby nie komplikować rozwijającego się uczucia
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 13:42   #536
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Luba, masz rację. Jakoś nie widzę, aby ta druga kilka lat później na wieść o tym, że jest już do wymiany zareagowala spokojnie i z usmiechem, zaprosiła swoją następczynię na kawke i jeszcze się wyprowadziła z mieszkania, aby nie komplikować rozwijającego się uczucia
Kali kraść krowę - ok. Kalemu kraść krowę - już nie ok.
Ale nadal trzymam się tego, że winny jest ten, kto dopuszcza się zdrady, a nie ten/ta, z którym/-rą się to odbywa. Zawsze będą ludzie pakujący się w cudze związki. Często to "pakowanie się" udaje im się , bo związek jako taki szwankuje. Po pierwsze, po drugie i po trzecie - nikt nie jest zmuszany do zdrady. No, ale o tym już było.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 13:59   #537
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Kali kraść krowę - ok. Kalemu kraść krowę - już nie ok.
Ale nadal trzymam się tego, że winny jest ten, kto dopuszcza się zdrady, a nie ten/ta, z którym/-rą się to odbywa. Zawsze będą ludzie pakujący się w cudze związki. Często to "pakowanie się" udaje im się , bo związek jako taki szwankuje. Po pierwsze, po drugie i po trzecie - nikt nie jest zmuszany do zdrady. No, ale o tym już było.
A ja jak zawsze będę się z tym nie zgadzać Zgodziłabym się gdyby kochanka została oszukana i nie wiedziała o tym, że facet ma żonę a ona jest drugą (wtedy kochanka była by niewinna, wręcz pokrzywdzona w tym układzie - przez faceta rzecz jasna). Jeśli jednak o tym wie, to świadomie współuczestniczy w tej zdradzie, a więc jest tak samo winna jak i facet - wobec tej kobiety (żony) rzecz jasna. Pomijam wszystkie inne aspekty tutaj opisane (jak ten że kochanka też jest zdradzana z żoną, a nie tylko żona z kochanką).

Naszła mnie jeszcze jedna refleksja odnośnie zdradzania, bycia zdradzaną itd. - nikt tak nie dokopie kobiecie jak... druga kobieta A teoretycznie przecież mamy podobno solidarność jajników, powinnyśmy się rozumieć i wspierać, jak widać tam się kończy solidarność jajników gdzie zaczyna się walka o plemniki
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-06-19 o 14:03
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 14:07   #538
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: Zonaty kochanek

Dokładnie Klarisso,co innego jak kochanka niewie że jej facet ma żone,bo ją oszukuje tak samo jak żone,a co innego jak ktoś świadomie wchodzi komuś w życie,jako ta trzecia.I tego niepopieram.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 14:55   #539
amistad.k.m.s
Zakorzenienie
 
Avatar amistad.k.m.s
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A ja jak zawsze będę się z tym nie zgadzać Zgodziłabym się gdyby kochanka została oszukana i nie wiedziała o tym, że facet ma żonę a ona jest drugą (wtedy kochanka była by niewinna, wręcz pokrzywdzona w tym układzie - przez faceta rzecz jasna). Jeśli jednak o tym wie, to świadomie współuczestniczy w tej zdradzie, a więc jest tak samo winna jak i facet - wobec tej kobiety (żony) rzecz jasna. Pomijam wszystkie inne aspekty tutaj opisane (jak ten że kochanka też jest zdradzana z żoną, a nie tylko żona z kochanką).
Zgadzam się. Dla mnie jest to logiczne, że jeśli ktoś świadomie wchodzi w związek na trzeciego jest tak samo winny jak osoba zdradzająca.
amistad.k.m.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 15:03   #540
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Zonaty kochanek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A ja jak zawsze będę się z tym nie zgadzać Zgodziłabym się gdyby kochanka została oszukana i nie wiedziała o tym, że facet ma żonę a ona jest drugą (wtedy kochanka była by niewinna, wręcz pokrzywdzona w tym układzie - przez faceta rzecz jasna). Jeśli jednak o tym wie, to świadomie współuczestniczy w tej zdradzie, a więc jest tak samo winna jak i facet - wobec tej kobiety (żony) rzecz jasna. Pomijam wszystkie inne aspekty tutaj opisane (jak ten że kochanka też jest zdradzana z żoną, a nie tylko żona z kochanką).

Naszła mnie jeszcze jedna refleksja odnośnie zdradzania, bycia zdradzaną itd. - nikt tak nie dokopie kobiecie jak... druga kobieta A teoretycznie przecież mamy podobno solidarność jajników, powinnyśmy się rozumieć i wspierać, jak widać tam się kończy solidarność jajników gdzie zaczyna się walka o plemniki
W solidarność jajników w życiu nie wierzyłam A wracając - patrzę na to tak: nie interesuje mnie, co robią inne kobiety. Interesuje mnie, co robi mój facet. Gdyby mnie zdradził, to byłoby mi wszystko jedno, czy byłaby to X, Y czy Z. I nie interesowało by mnie też to, czy to baba go uwodziła (i się "biedaczek" skusił), czy to on zainicjował. Nie twierdzę,że pakowanie się komuś w związek jest ok - to inna sprawa. Ludzie mają różne motywy - ja mam na to swoje zdanie, ale nikomu nie będę wpajać moich zasad moralnych czy jakichkolwiek innych. I tylko tyle.

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Cytat:
Napisane przez amistad.k.m.s Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Dla mnie jest to logiczne, że jeśli ktoś świadomie wchodzi w związek na trzeciego jest tak samo winny jak osoba zdradzająca.
A dla mnie to wcale nie jest takie logiczne - jeśli - załóżmy - kochanka nie ma żadnego partnera oprócz tego waśnie kochanka, to formalnie oszukuje on - nie ona. To nie ona ma partnera, którego oszukuje, zdradza. Powinna mieć wyrzuty sumienia za faceta?? Nie twierdzę, że to pochwalam, ale to wcale nie jest takie jednoznaczne. Nie dla mnie.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:02.