Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki cz. IV - Kraina Łagodności i Puszystości

[Princeska87]

ja absolutnie nie jestem za tym, żeby czekać np. 4 lata na ślub. Najlepiej to TŻ ma się oświadczyć, na kolanach rzecz jasna, potem do rodziców no i potem około roku przygotowania, zamówienie daty, sali i cała reszta ważnych i mniej ważnych rzeczy.
Niektórzy (mam takich znajomych) zaręczyli się jakoś rok temu, podpytuję ciągle kiedy ślub, to mówią, że za 4 lata moje pytanie wtedy: to po co się zaręczaliście? no to odpowiedź pada, żeby być jakoś tam bardziej pewnym uczucia do drugiej osoby, że nie chcieli już chodzić ze sobą, że była dobra okazja do tego, że muszą uzbierać kasę (bo w większości będą musieli sami sobie zapłacić) itd. itd. i to mi się średnio podoba. takie długie czekanie jest bez sensu. Fakt, czekanie ma swój urok, bo fajnie jest nacieszyć się narzeczeństwem, ale też bez przesady.
No ale jak kto lubi i jak komu pasuje

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez HollyG

tylko żeby się nie wyłgał i nie kupował jednego prezentu zamiast 2 a tak serio to moi rodzice brali w sierpniu ale to było zanim prawie zawsze było zimno i był podobno straszny skwar mam nadzieje, ze pogoda Wam dopisze, choć jak mówie - mnie pogoda zwisa ale ja jestem ceremonialną ignorantką (choc na ślubach ryczę)

dlatego najlepiej, żeby nie był ślub w dniu urodzin
a oprócz tego jak na małego moherka przystało, to w miesiącu, w którym bierze się ślub, podobno ma być literka R

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

aha! i dziękuję, oby dopisała, jeśli uda nam się ten sierpień "zaklepać"

[HollyG]

Napisane przez Princeska87;12904693[B

]ja absolutnie nie jestem za tym, żeby czekać np. 4 lata na ślub. Najlepiej to TŻ ma się oświadczyć, na kolanach rzecz jasna, potem do rodziców no i potem około roku przygotowania, zamówienie daty, sali i cała reszta ważnych i mniej ważnych rzeczy.
Niektórzy (mam takich znajomych) zaręczyli się jakoś rok temu, podpytuję ciągle kiedy ślub, to mówią, że za 4 lata moje pytanie wtedy: to po co się zaręczaliście? no to odpowiedź pada, żeby być jakoś tam bardziej pewnym uczucia do drugiej osoby[/B], że nie chcieli już chodzić ze sobą, że była dobra okazja do tego, że muszą uzbierać kasę (bo w większości będą musieli sami sobie zapłacić) itd. itd. i to mi się średnio podoba. takie długie czekanie jest bez sensu. Fakt, czekanie ma swój urok, bo fajnie jest nacieszyć się narzeczeństwem, ale też bez przesady.
No ale jak kto lubi i jak komu pasuje

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------



dlatego najlepiej, żeby nie był ślub w dniu urodzin
a oprócz tego jak na małego moherka przystało, to w miesiącu, w którym bierze się ślub, podobno ma być literka R

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

aha! i dziękuję, oby dopisała, jeśli uda nam się ten sierpień "zaklepać"

Pogrubione mnie też dziwi i szokuje... jakby ten pierścionek zmieniał cokolwiek w wymiarze ludzkich uczuć - paranoja a ze schematem - zareczyny - rodzice- slub w ciagu roku sie zgadzam nie musza być kolanka - moze być innowacyjnie, tylko nie przy innych, bo nie lubie takich scenek

[Princeska87]

Ale wcześniej co do ślubu to pisałaś, że lubisz takie "przedstawienia" to czemu nie oświadczyny w miejscu publicznym?
ja sama nie wiem jak bym wolała.. hmm.. ale myślenie nic nie zmieni my byliśmy sami i w sumie może i lepiej, bo to nasz dzień, nasza chwila i chyba woleliśmy się cieszyć sami oczywiście jak wyszłam od TŻ to koleżanki najbliższe już wiedziały

[HollyG]

no bo zareczyny to coś bardziej intymnego, nie chce łzawej scenki z serii amerykanskich filmów, gzie podczas meczu baseballa na wielkim ekranie pojawia sie napis "Lilly, will you marry me?" nie chce gapiących się i chlipiących ludzi, przy któych nie można odmówić (mam nadzieje, ze nie bede chciala, ale chce miec taka możliwosć ). Mam być ja, ON nasz domek, jakies miejsce na wakacjach czy cos innego moze być klasycznie

[Princeska87]

My na szczęście jednak byliśmy sami, bo teraz jak sobie przypomniałam, to poryczałam się jak bóbr, ze szczęścia, nigdy chyba nie rozpłakałam się ze szczęścia, dziwne uczucie i mega emocje po prostu piękna chwila
ojjj obyś nie miała sytuacji, że będziesz musiała odmawiać ale to się stosunkowo nie zdarza za często, więc spokojnie

[Maddie]

Napisane przez agabil1

tia, dobrego sobie kupił

Dziewczyny, lekarka dała mi zwolnienie na kolejne 3 tygodnie, ja jej mówię że chcę tylko na ten tydzień bo w niedzielę wyjeżdżamy (już wcześniej miałam zaklepany i zorganizowany urlop) a ona że nie ma problemu bo na zwolnieniu mam zaznaczone że mogę chodzić i spokojnie mogę sobie wyjechać. Można tak?

E tam sobie, Wam Co do zwolnienia, jeśli masz na nim zaznaczone 1 tzn że masz leżeć (i z zusu mogą przyjść do Ciebie na kontrolę), a jak 2 to możesz chodzić - tak mi tłumaczyła moja lekarka.

[HollyG]

Napisane przez Princeska87

My na szczęście jednak byliśmy sami, bo teraz jak sobie przypomniałam, to poryczałam się jak bóbr, ze szczęścia, nigdy chyba nie rozpłakałam się ze szczęścia, dziwne uczucie i mega emocje po prostu piękna chwila
ojjj obyś nie miała sytuacji, że będziesz musiała odmawiać ale to się stosunkowo nie zdarza za często, więc spokojnie

moim głównym zmartwieniem w tej materii jest na razie brak kandydata ale młoda jestem

[TmargoT]

Napisane przez agabil1

tia, dobrego sobie kupił


jak to możliwe?
Ale w tym blogu nic ciekawego ni ma

Dziewczyny, lekarka dała mi zwolnienie na kolejne 3 tygodnie, ja jej mówię że chcę tylko na ten tydzień bo w niedzielę wyjeżdżamy (już wcześniej miałam zaklepany i zorganizowany urlop) a ona że nie ma problemu bo na zwolnieniu mam zaznaczone że mogę chodzić i spokojnie mogę sobie wyjechać. Można tak?

można mieć taką opcję zaznaczoną,jednak nie wiem,jak ma sie to do wyjadu na wczasy.
gdyby,ktoś cię zaskarżył do ZUSU,musiałabyś się tłumaczyć.

dodałaś mnie?

[Princeska87]

Holly nie ma się czym martwić trzeba się rozglądać bo może a nóż widelec jest gdzieś obok?

[agabil1]

Napisane przez Maddie

E tam sobie, Wam Co do zwolnienia, jeśli masz na nim zaznaczone 1 tzn że masz leżeć (i z zusu mogą przyjść do Ciebie na kontrolę), a jak 2 to możesz chodzić - tak mi tłumaczyła moja lekarka.

chodzić mogę ale czy mogę wyjechać?

Napisane przez TmargoT

można mieć taką opcję zaznaczoną,jednak nie wiem,jak ma sie to do wyjadu na wczasy.
gdyby,ktoś cię zaskarżył do ZUSU,musiałabyś się tłumaczyć.

dodałaś mnie?

dodałam

Margoś, dlatego zapytałam lekarki ale ona powiedziała że bez problemu skoro mam zaznaczone że mogę chodzić. Przy moim schorzeniu nie mogę długo stać, nie mogę pracowac. Ale troszkę chodzić, pojechać na urlop podobno mogę. I tak nie mam co robić w domu, kolejne rehabilitacje mam od końca lipca

[TmargoT]

AGUŚ-jeśli tak powiedziała,to chyba możesz.

dalej nie mogę poczytać

[Malla]

Napisane przez HollyG

nigdy nie miałam tak, że od zawsze marzył mi się mój ślub, że to ma być najpiękniejszy dzień życia itd. - ma być wesoło, ciut spontanicznie, z szaloną zabawa

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, ale zacytuję tylko ten fragment, ponieważ od małego nie rozumiem, czemu uważa się dzień ślubu za najpiękniejszy w życiu, czemu dziewczyna całe życie ma poświęcić szukaniu królewicza na białym koniu... Podobnie nie rozumiem narzeczeństwa bez planowania ślubu, taka "rezerwacja" to mydlenie oczu. Albo marzeń o obrączce, podczas gdy nie lubi się złota - białe złoto wygląda według mnie jak srebrny pierścionek, a nie obrączka, choć podobają mi się łączone.

[Princeska87]

ja też raczej obrączki tradycyjne złote, ewentualnie łączone, ale że narazie się nie rozglądam to jeszcze nie jestem w temacie super.
a co do tego, że to najpiękniejszy dzień.. hmm chodzi generalnie o to, że to Twój dzień, jeśli np. marzyłaś o tym jako mała dziewczynka to teraz to się spełni, kolejna rzecz, że ślub kościelny ma się raz w życiu (chyba ze uda się jakieś tam unieważnienie i cuda na kiju) ogólnie wszystko co pierwsze to utarło się, że ważne - np pierwsza komunia czy zestawię do tego jeszcze pierwszy raz

[MagdaP]

Napisane przez Princeska87

Wrocław

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

doczytałam, że w niedzielę/poniedz. ma się przejaśnić oby!

No to kolejny wrocławski Moher
Dziś rano była burza więc nawet nie włączałam komputera, dopiero teraz nadrabiam co nadziergałyście od wczoraj

[Princeska87]

MagdaP no to właśnie przez "naszą" wrocławską burzę wcześniej już pisałam, że nadziergałam posta i wyłączyli prąd na chwilę i wszystko poszło do
przeokrutnie rano i do południa było

[agabil1]

Napisane przez TmargoT

AGUŚ-jeśli tak powiedziała,to chyba możesz.

dalej nie mogę poczytać

cały czas nic? To nie wiem co jest nie tak. Ale pocieszam Cię że nie ma tam nic ciekawego

[Malla]

Princeska - Mam inne marzenia od dzieciństwa niż stanąć przy ołtarzu Pierwszego pocałunku, pierwszego razu nie pamiętam, ale pierwszą komunię wspominam bardzo miło, choć nie zależało mi na białej sukience, prezencie i zjeździe rodzinnym, to były tylko dodatki, bez których bym się obeszła. Ale należę do osób, które najlepiej czują się na kwiecistej łące we flanelowej koszuli i bojówkach bez makijażu, więc może dlatego mnie nie kręci ani trochę moda i dlatego nigdy ślubnego podniecenia nie ogarnę...

[Princeska87]

Moje marzenie główne to też nie jest, ale nie ukrywam, że śluby mi się szalenie podobają ten pierwszy raz i komunia to takie przykładziki ale wiadomo,że komunia to nie prezenty, a pierwszy raz nie oznacza,że będzie najlepszym i najdzikszym w historii

[katakumba]

na cale szczescie ja jako mala dziewczynka nie marzylam o slubie ani o bialej kiecce
moze dlatego mam teraz rodzine bez slubu?

[malinka_86]

ja sie tylko rozglądam i dalej ide upijać w samotności

[Princeska87]

malinka_86 a czemu w samotności? jakieś smutki?

[malinka_86]

za dużo i zbyt szybko... wszystko na raz... moherki częsciowo wiedzą o co chodzi...

matrini + sprite + wódka = Bond czyli nie jest ze mną źle... jakby było źle upiłabym się whishy

[Princeska87]

a Bonda bym się napiła

[Malla]

Malinka - kurcze, jakbyś mi wcześniej powiedziała, to bym się zaopatrzyła i byśmy się razem upiły. Nawet przez gg.

[malinka_86]

Malla - bede niedługo w Krk wiec moze bedzie okazja... bo ty z Krk tak? ja już się gubię możesz się odezwać na gg numer w profilu jest

princesko - znam lepszego niż bond

40 ml malibu
40 ml wódki
20 ml soku z cytryny
60 ml soku ananasowego
lód

słodki ale zwala z nóg niesamowicie

[Princeska87]

To polej troszkę chętnie się upiję przed obroną co by się tak nie stresować
Mojito też
a teraz tak swojsko to żołądkowa gorzka miętowa +sprite ahh polecam

[Malla]

Co to będzie za niedziela, uhuhu

[HollyG]

Napisane przez Malla

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, ale zacytuję tylko ten fragment, ponieważ od małego nie rozumiem, czemu uważa się dzień ślubu za najpiękniejszy w życiu, czemu dziewczyna całe życie ma poświęcić szukaniu królewicza na białym koniu... Podobnie nie rozumiem narzeczeństwa bez planowania ślubu, taka "rezerwacja" to mydlenie oczu. Albo marzeń o obrączce, podczas gdy nie lubi się złota - białe złoto wygląda według mnie jak srebrny pierścionek, a nie obrączka, choć podobają mi się łączone.

a już myślałam ze cos ze mną nie tak

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez malinka_86

Malla - bede niedługo w Krk wiec moze bedzie okazja... bo ty z Krk tak? ja już się gubię możesz się odezwać na gg numer w profilu jest

princesko - znam lepszego niż bond

40 ml malibu
40 ml wódki
20 ml soku z cytryny
60 ml soku ananasowego
lód

słodki ale zwala z nóg niesamowicie

polej i mnie - uwielbiam malibu i tego drinka też bym się przejechała do Krakowa...

[Malla]

To przyjeżdżaj

[HollyG]

Napisane przez Malla

To przyjeżdżaj

Cały dzień słuchałam Turnaua do nauki i jestem w wyjątkowo krakowskim nastroju co najlepsze - moja przyjaciółka mieszka w Krakowie a widujemy sie tylko w naszym rodzinnym miescie Łodzi