HouseWisms, czyli najlepsze teksty z serialu House M.D.

[Reijel]

Wiem, że mamy już wątek o Housie, jednak prosiłabym o niełączenie, gdyż ten z założenia ma mieć bardziej humorystyczny charakter

Przechodząc do sedna sprawy - każdy wie, że mocną stroną tego serialu jest sarkastyczny, niekiedy czarny humor. Podzielcie się swoimi ulubionymi cytatami i dialogami, przy których zwijaliście się ze śmiechu, lub które uważacie za boleśnie prawdziwe i dające do myślenia.

Wątek niesie ze sobą ryzyko spoilerów!


Zaczynam


Stacey: Jeżeli Chase tak strasznie zawalił, dlaczego go nie zwolniłeś?
House: Ma świetne włosy.
S: Co ukrywasz?
H: Jestem gejem.
S:<patrzy się z ukosa>
H: Och, nie o to ci chodziło? To jednak wiele tłumaczy: żadnej dziewczyny, zawsze z Wilsonem...

House do Wilsona: Przepraszam, ziewnąłem, żeby zakomunikować znudzenie.

Znowu House do Wilsona, lepiej brzmi w oryginale: Bros before ho's, man

House do Cameron: Porównujesz mnie do Boga? To wspaniałe, ale wiedz, że nigdy nie stworzyłem drzewa.

Do pacjenta na stole operacyjnym przed podaniem narkozy: John! John! Ustalimy, co ci jest, ale najpierw musimy wiedzieć jedną rzecz: czy występowałeś w jakimś pornosie?

House do Cuddy: Robisz się brzydka gdy jesteś zazdrosna.

Pacjent: Pielęgniarki dużo o tobie mówią.
House: Eee, nie wierz im. Noszę skarpetkę w majtkach.

Zachwycając się telewizorem plazmowym:
House: Foreman, musisz ukraść taki dla mnie.
Foreman: Spoko, tylko zadzwonię po ziomali.

Inspektor: House? Słyszałem już to nazwisko.
House: Wiele osób słyszało. To również rzeczownik.

Do dzieci pacjentki: Mogę być waszym wyimaginowanym przyjacielem?

Co sprawiło, że facet zaczął się ślinić? Chase, miałeś na sobie swoje krótkie szorty?



Na razie tyle

[HollyG]

Dr House: To moja nowa laska. Wyszczupla mnie, bo jest pionowa.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Cameron: Płomienie?
House: Sprawiają wrażenie że idę szybciej.

[TmargoT]

Hous do Wilsona-TY ŚPISZ ZE MNĄ?! (wilson spotykał się z AMBER)
Hous do CUUDI--ma tyłejk,jak super tankowiec
Hous siedzący na klopie w ukryciu rozmawiający przez tel.pielegniarka się pyta,czy dzwoni ,bo miał odpoczywać,na to on mówi:
-NIE DZWONIĘ,TYLKO ROZMAWIAM Z WŁASNĄ OKRĘŻNICĄ

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dr House: Widzisz, wszyscy ze względu na laskę zakładają, że jestem pacjentem.
Dr Wilson: Więc dlaczego nie zaczniesz nosić białego kitla jak reszta?
Dr House: Nie chcę, żeby pomyśleli, że jestem lekarzem.

Dr House: Czy wykonywanie autopsji na żywej osobie jest wciąż nielegalne?
Dr Cuddy: Naćpałeś się?
Dr House: Jeśli jest wtorek, to mam kaca.
Dr Cuddy: Jest środa.

Dr Cuddy: Mówisz o pozbawieniu jej życia.
Dr House: Tylko na chwilę, potem postawię ją na nogi.
Dr Cuddy: A, no tak, skoro tak to wygląda, to nie krępuj się. Po co w ogóle jeszcze rozmawiamy?

Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent, byłaby delfinem.

[HollyG]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent, byłaby delfinem.

[Aninek]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent, byłaby delfinem.

P adłam
Szkoda,że wątek powstał dopiero teraz,już nie pamiętam moich ulubionych tekstów...choć nie,jeden mam:
House do Foremana [którego ugryzł nietoperz]:W ciągu 3godzin zrób sobie zastrzyk,inaczej będę musiał znaleźć nowego Murzyna

[Serendipity]

Cameron Mamy krew w kale
House Wszyscy ?!

[HollyG]

Napisane przez Serendipity

Cameron Mamy krew w kale
House Wszyscy ?!

i za to właśnie go kocham

[aniko 23]

T: Merry X-mass!
H: And Happy Go to Hell

House przegląda ciała w kostnicy.
Cameron: Czego szukasz?
House: Dzwoniłem do mamy. Nie odebrała.

House:" Kiedy mówisz do Boga jesteś religijny. Kiedy to Bóg mówi do Ciebie jesteś chory psychicznie"

[Reijel]

Cameron: Ośmioletni socjopata pokąsał Chase'a!
House: Co mnie to obchodzi?

Chase: To był jeden pocałunek!
House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.

Foreman: A, Cameron, będziesz mi potrzebna na kilka godzin.
Cameron: Co się dzieje?
Foreman: Kiedy włamujesz się do cudzego domu, zawsze lepiej mieć przy sobie białą laskę.

House: Gdybyśmy byli zadowoleni z tego, co mamy, świat byłby piękny. W szczęściu zdychalibyśmy z głodu.

[_Ya]

II sezon, zaczynają współpracę ze Stacy.
Cameron: Czy to nie jest Twoja była partnerka/kobieta?
House: To jej indiańskie imię, w dowodzie ma Stacy.



House ściska Dr Cuddy i kładzie łapę na jej czterech literach:
Jedeno małe klepnięcie dla świata, duży tyłek dla Cuddy

Chciałam się przywitać i ... też kocham Housa

[KateMoss]

Napisane przez Serendipity

Cameron Mamy krew w kale
House Wszyscy ?!

świetne! ;D uzależniona jestem od house'a <3

[Reijel]

House: Poznałaś mnie w klubie ze striptizem.
Stacy: Wydałam na ciebie najgorsze dwa dolary w życiu.

Odcinek House's head, do wyobrażonej Cuddy: Dance, woman!

House: Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-latkowi magiczne grzybki, żeby wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: Jasne, żaden problem.
(House uśmiecha się i wychodzi, Cuddy w panice biegnie za nim).
Cuddy: To był sarkazm!!!

House do Foremana: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA.
Foreman chwilę później: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dr House: Skończ z tym, a praca będzie twoja.
Amber: Jest tam zawarty paragraf typu Rzucić Wilsona?
Dr House: To standardowy kontrakt, który podpisuje każdy pracownik.

[Rozmowa o Amber]
Dr Cuddy: Jesteś pewien, że ona nie chce zaciągnąć cię do swego legowiska, powiesić do góry nogami i złożyć w tobie jaj?
Dr Wilson: Świetne przebranie, House.

Dr House: Nosisz tę koszulę dla kogoś.
Dr Willson: Dla Departamentu Zdrowia. Krzywo patrzą na onkologów w topless.

Dr Foreman: [zakrywając mikrofon] Rak wyjaśnia objawy. Jakiś guz w płucu lub nerce, który wyrzucił zakrzep do innego narządu.
Dr House: I boisz się, że guz mógłby to podsłuchać? Zorientuje się, że się na niego czaimy?

Dr House: [z wrzaskiem do Wilsona] Hej, Wilson! Idę wycinać oko pacjentowi! Chcesz popatrzeć?
Dr Wilson: [radośnie] Jasne!

Dr House: Cenisz naszą przyjaźń ponad odpowiedzialność etyczną.
Dr Wilson: Nasza przyjaźń jest odpowiedzialnością etyczną.

<nie wiem czy ten dokladnie tak brzmial>
[House siedzi na krzesle przed sala chorego]
Dr House: Moj pacjent bedzie zaraz mial zawal
Dr Cuddy: Mam bilety na udar na III pietrze.

[Reijel]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dr House: [z wrzaskiem do Wilsona] Hej, Wilson! Idę wycinać oko pacjentowi! Chcesz popatrzeć?
Dr Wilson: [radośnie] Jasne!

Ta scena zawsze poprawia mi humor


House: Wilson! Jak długo wytrzymujesz bez seksu?
Wilson: Jak długo wytrzymujesz bez wkurzania ludzi?

[carpaibex]

Dr Wilson: Ładujesz czasem baterie w telefonie?
Dr House: To tak można? Ciągle kupuję nowe.

witam. ja też kocham House

[Pfff34]

jezu, padam : D

[aniko 23]

Dr Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? 30?
Dr House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka bo robi ich więcej?
Dr Wilson: A, rozumiem! Więc nienawidzisz go, bo życia, które on ratuje, nie są aż tyle warte co te, które ty ratujesz.
Dr House: Tak, o to właśnie chodziło. Nobel wynalazł dynamit. Mam gdzieś jego zakrwawioną forsę.

Dr House: Otarcie się o śmierć nic nie zmienia. Śmierć zmienia wszystko.

Dr House: Na arogancję trzeba sobie zasłużyć. Powiedz mi – czym zasłużyłeś na swoją?
Nate: Ja potrafię chodzić.
Dr House: Ja nie krwawię z penisa.


Rebecca Adler: Chciałabym umrzeć z odrobiną godności.
Dr House: Nie ma czegoś takiego! Nasze ciała zawodzą, czasami po dziewięćdziesiątce, czasami zanim się urodzimy, ale to zawsze się dzieje i nigdy nie ma w tym godności. Nie obchodzi, czy potrafisz chodzić, widzieć czy podetrzeć własny tyłek. To jest zawsze obrzydliwe – zawsze! Możemy żyć z godnością – nie możemy z nią umrzeć.

Dr House: Jak sądzę 'im mniej, tym lepiej' to brytyjski sposób na mówienie 'nie ma żadnych szans'.
Dr Chase: Jestem Australijczykiem.
Dr House: Macie królową na banknotach; jesteś Brytyjczykiem.

Dr Chase: Jakbyś się czuł, gdybym zaczął się wtrącać w twoje życie osobiste?
Dr House: Nie cierpiałbym tego. Dlatego przezornie go nie mam.

Dr House: To podstawowa prawda o ludzkiej naturze, że wszyscy kłamią. Jedyną zmienną jest to, o czym. Mówienie ludziom, że umierają pozwala zobaczyć, co jest dla nich najważniejsze. Dowiadujecie się, na czym im zależy. Za co gotowi są umrzeć. Za co są gotowi kłamać.

dzienna wrzuta odebebniona

house"omaniaczki yeahh

[KateMoss]

uahahahahhhh, proszę o więcej ;DD

[mesarka]

To i ja coś dorzucę

Akcja ze zdobyciem majtek Cuddy. Rozmawiają przy recepcji. Cuddy ubrana w dość obcisłą spódnicę. Upada jej długopis i schyla się, aby go podnieść - tyłem do House. House robi minę w stylu i mówi:
Dr.HouseTy nie masz majtek!
Dr. Cuddy: E?
Dr. House: Masz tak obcisłą spódnicę, że zobaczyłbym Twoją wkładkę dopochwową, a co dopiero stringi!


Nie wiem czy do końca słowo w słowo tak było, ale pamiętam że omal nie spadłam z krzesła ze smiechu

[czesterka]

Dr Cuddy: [o Wilsonie] Kiedy ostatnio z nim rozmawiałeś?
Dr House: To chyba było wtedy... Kiedy umarła jego dziewczyna? Chciał być sam. Rozważałem możliwość bycia potwornym wrzodem na dupie, ale nie chciałem włazić na twoje terytorium


Georgia: Bardziej zwracam uwagę na kolory. I muzykę. Naprawdę ją słyszę. Mam 82 lata i powinnam grać w kanastę z innymi staruszkami, ale... teraz, kiedy widzę faceta ze ślicznym tyłeczkiem... Po prostu nie mogę przestać na niego patrzeć. [patrzy na House'a] Albo na seksowną brodę.
Dr House: I myślisz, że patrzenie na ładny tyłek, który ci się podoba to oznaka choroby?


Georgia: Więc go obejrzałam. I grał tam ten aktor. Ten chłopak, Ashton Kutcher. Teraz myślę o nim cały czas. Bez przerwy.
Dr House: Aha.
Georgia: Przypomina mi go pan. Te same kuszące oczy.
Dr House: Ludzie często nas mylą.

[istari]

Dr House: "Wszyscy kłamią"

[hankaskakankadwakije]

Dr House: To moja nowa laska. Wyszczupla mnie, bo jest pionowa.

hahahahahahahahahahahaha, moj ulubiony tekst <3
House 4 ever xD

[istari]

(na swojej "ukochanej" izbie przyjęć odrabiając pańszczyznę dla Cuddy)
House: "Powinienem wyjść 20 min temu"
Nurse: "Jesteś tu od 20 min"

[virginia]

Napisane przez Serendipity

Cameron Mamy krew w kale
House Wszyscy ?!

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez aniko 23

House przegląda ciała w kostnicy.
Cameron: Czego szukasz?
House: Dzwoniłem do mamy. Nie odebrała.

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

[Rozmowa o Amber]
Dr Cuddy: Jesteś pewien, że ona nie chce zaciągnąć cię do swego legowiska, powiesić do góry nogami i złożyć w tobie jaj?
Dr Wilson: Świetne przebranie, House.

Dr House: Nosisz tę koszulę dla kogoś.
Dr Willson: Dla Departamentu Zdrowia. Krzywo patrzą na onkologów w topless.

<nie wiem czy ten dokladnie tak brzmial>
[House siedzi na krzesle przed sala chorego]
Dr House: Moj pacjent bedzie zaraz mial zawal
Dr Cuddy: Mam bilety na udar na III pietrze.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez mesarka

To i ja coś dorzucę

Akcja ze zdobyciem majtek Cuddy. Rozmawiają przy recepcji. Cuddy ubrana w dość obcisłą spódnicę. Upada jej długopis i schyla się, aby go podnieść - tyłem do House. House robi minę w stylu i mówi:
Dr.HouseTy nie masz majtek!
Dr. Cuddy: E?
Dr. House: Masz tak obcisłą spódnicę, że zobaczyłbym Twoją wkładkę dopochwową, a co dopiero stringi!


Nie wiem czy do końca słowo w słowo tak było, ale pamiętam że omal nie spadłam z krzesła ze smiechu

[Reijel]

Nie pamiętam , który to był odcinek, ale House został odsunięty od przypadku. Foreman poszedł do niego po radę w sprawie pacjenta i przedstawiał jego teorie jako własne.
Foreman: Musimy przestać dreptać w kółko.
Wilson: House, ależ się opaliłeś.

House dzwoni do Wilsona z bazy CIA: Musisz tu wpaść! Mają satelitę wycelowaną prosto w waginę Cuddy! Mówiłem im, że szanse na inwazję są znikome, aleee...

I jeszcze rewelacyjna scena, chyba gdy House chciał sprawdzić, czy Cameron ma HIV:
House: Kocham cię.
Cameron zszokowana rozdziawia usta. House szybciutko wkłada w nie patyczek z wacikiem i chowa pobraną próbkę do fiolki.
House: Będziesz mieć swoje wyniki jutro.

[Czarnaroe]

House do Foremana: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA.
Foreman chwilę później: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak.

pamiętam ten odcinek, buehehe

[joplin]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dr House: [z wrzaskiem do Wilsona] Hej, Wilson! Idę wycinać oko pacjentowi! Chcesz popatrzeć?
Dr Wilson: [radośnie] Jasne!

W oryginale Wilson powiedział "Good times."

W ogóle jakoś bardziej wolę Houseizmy () w oryginale, lepiej brzmią.

Tu http://en.wikiquote.org/wiki/House_(TV_series) jest spora dawka. I tu http://pl.wikiquote.org/wiki/Dr_House

[liquefy]

fajny wątek, bo nigdy na długo nie zapamiętuję cytatów

ale jeden pamiętam:

House nie pamiętam do kogo: to antydepresant. muszę go brać kiedy cię widzę