Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?

[Marzeniatko]

Napisane przez ponury1939

i pozniej sie dziwice ze faceci sa jacys dziwni
trafiaja na takie kobiety jak wy i pozniej nie chca sie angazowac albo cos zeby znów sie nie naciac. nikt nie lubi powtarzac bledow i przed kolejna dziewczyna zastanowia sie 10 razy czy warto sie angazowac...
nie mowie ze zawsze tak jest ale to jest przyczyna czego faceci sa tacy a nie inni...
i oczywiscie to zawsze my jestesmy zli za całe zlo na swicie, za dziure ozonowa i za glod w afryce...

pojechalem grubo ale drogie panie zastanowcie sie co robicie ...

Czasami trzeba zimny kubeł wody dla otrzeźwienia.



A ja po kinie z panem B. Było uroczo, tyle. Później się baaardzo rozpadało i oczywiście jak zmokłe kury maszerowaliśmy przez miasto.

[windykatorka]

Ponury bez nadinterpretacji proszę...

[Aninek]

No cóż...zawsze starałam sie zachowywać jak najbardziej normalnie,dawać sygnały,potrafiłam też rzucić jakąś propozycją typu wyjście na kawę... i powiedz mi proszę Ponury co robiłam źle?I żeby nie było-nie rzucałam się im na szyję na ich widok,nie narzucałam się też w jakikolwiek inny sposób...po prostu dawałam d zrozumienia,że mają szansę...

[ponury1939]

pisze jak to wyglada...
zastanowcie sie co robicie, a nie obarczajcie nas wina za wszystko
niektore z was tez maja za uszami, a jak facet wam zrobi DOKLADNIE TO SAMO co wy im to jest placz i zgrzytanie zebami czaego tak sie stalo i jaki to on dran nie jest

tyle ode mnie. ide na mecz CANARINHOS
pozniej sie jak cos wypowiem

bez odbioru

[Aninek]

Napisane przez ponury1939

pisze jak to wyglada...
zastanowcie sie co robicie, a nie obarczajcie nas wina za wszystko
niektore z was tez maja za uszami, a jak facet wam zrobi DOKLADNIE TO SAMO co wy im to jest placz i zgrzytanie zebami czaego tak sie stalo i jaki to on dran nie jest

tyle ode mnie. ide na mecz CANARINHOS
pozniej sie jak cos wypowiem

bez odbioru

Wiesz,ja nie obarczam winą za wszystko faceta...a byłabym wdzięczna,gdybyś po meczuodpowiedział na moje pytanie

[bagera]

Ponury, my staramy się nie robic tego co Oni.Tak czyta z większości wypowiedzi.Nie chcemy się angażować, kiedy ktoś nie jest w naszym typie i delikatnie mówimy o tym w nas zadurzonym mężczyzną. Cierpimy natomiast bo nasz typ nas zlewa, zamiast powiedzieć tak lub nie

[Marzeniatko]

Napisane przez bagera

Ponury, my staramy się nie robic tego co Oni.Tak czyta z większości wypowiedzi.Nie chcemy się angażować, kiedy ktoś nie jest w naszym typie i delikatnie mówimy o tym w nas zadurzonym mężczyzną. Cierpimy natomiast bo nasz typ nas zlewa, zamiast powiedzieć tak lub nie

Ale myślę, że nie o to Krzysiowi chodziło.
Napisałyście, że jak się facet zaczyna angażować, to Wy nie wiedzieć czemu robicie się nagle niemiłe i opryskliwe. Dlatego Krzysiek napisał, że może byśmy się my kobiety zastanowiły nad swoim zachowaniem, bo skoro my w pewnym momencie odrzucamy faceta i chcemy po prostu spadał na "bambus" to nie powinnyśmy się dziwić, że i faceci nie chcą po raz kolejny trafić na taką fochliwą panienkę i są bardziej zdystansowani i nie chcą się angażować. Poniekąd się z tym zgadzam.

[bagera]

Napisane przez Aninek

A ze mną nawet nikt się nie chce przespać
Bagera,nie przepraszaj,też mam zrąbany humor...przez wszystko chyba.Zaczynam już się bać,że cała ta historia z M.skończy się jak zawsze,że jak skończy swoją sesję,to po prostu wyjedzie i zapomni o tym,że mamy się spotkać...a ja mu nie zamierzam tego przypominać...
Poza tym wakacje spędzam sama w Poznaniu,bo tu pracuję...bez koleżanek(bo wyjeżdżają),bez faceta,bez kandydata na faceta...super perspektywa

Powiem Ci Aninek, że ciesz się. Czasem to mam siebie dość, jak widze jak facet traktuje mnie jak potencjalną kandydatke na jedną noc tak brrr przedmiotowo. Tekst ,że wynajmie pokój w hotelu z dwoma łóżkami bo chce porozmawiać, mnie rozwala ( może mam na twarzy napisane " naiwna"). Kiedyś wierzyłam ,że faceci potrafią być normalni i to co mówią jest prawdą. Teraz widze, że jeśli chodzi o seks powiedzą Ci wszystko żebyś poszła i korzystają z naszej wiary w dobro świata i bezinteresownośc ludzi.
Poznań duże miasto napewno kogoś spotkasz i życze Ci tego z całego serca. czasem się zastanawiam gdzie faceci mają oczy i mózg ,że omijają takie wartościowe dziewczyny jak w tym watku

[Aninek]

Napisane przez Marzeniatko

Ale myślę, że nie o to Krzysiowi chodziło.
Napisałyście, że jak się facet zaczyna angażować, to Wy nie wiedzieć czemu robicie się nagle niemiłe i opryskliwe. Dlatego Krzysiek napisał, że może byśmy się my kobiety zastanowiły nad swoim zachowaniem, bo skoro my w pewnym momencie odrzucamy faceta i chcemy po prostu spadał na "bambus" to nie powinnyśmy się dziwić, że i faceci nie chcą po raz kolejny trafić na taką fochliwą panienkę i są bardziej zdystansowani i nie chcą się angażować. Poniekąd się z tym zgadzam.

Ja też się z tym zgadzam...ale o ile dobrze rozumiem,nie chodziło o bycie niemiłą,a tylko o nagły koniec zainteresowania-i była o tym aż 1czy 2wypowiedzi
A co do reszty,to zgadzam się z Bagerą-wątek jest jednak na nieco inny temat,a nie o naszych kolejnych porzucanych zdobyczach

[wariatka345]

Czy miałam kiedyś chłopaka ? Nie w swojej 19-letniej egzystencji nie miałam faceta a to wszystko przez nieśmiałość :/ A wiecie co jest wkur*** ? że mój język blokuje się tylko przy facetach, którzy mi się podobają. Podam przykład: Mam dwóch qmpli z wioski Sz. i G., obydwu się podobam Sz. wyznał mi kiedyś miłość z G. to się nawet całowałam. G. bardziej mi siępodoba i zgadnijcie z kim mi się lepiej rozmawia ? z Sz. potrafię z nim pożartować, pogadać o duperelach itp. rzeczy a do G. to nawijam jak idiotka, język mi się plącze, nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, i wydaje mi się, że to co mówię jest mało smieszne i go zanudzam. A ja chcę z nim być i widzę, że on też chce
Dziewczyny co mam robić ? pomóżcie mi, już mam takiego życia dosyć ;(

[ponury1939]

Napisane przez Marzeniatko

Ale myślę, że nie o to Krzysiowi chodziło.
Napisałyście, że jak się facet zaczyna angażować, to Wy nie wiedzieć czemu robicie się nagle niemiłe i opryskliwe. Dlatego Krzysiek napisał, że może byśmy się my kobiety zastanowiły nad swoim zachowaniem, bo skoro my w pewnym momencie odrzucamy faceta i chcemy po prostu spadał na "bambus" to nie powinnyśmy się dziwić, że i faceci nie chcą po raz kolejny trafić na taką fochliwą panienkę i są bardziej zdystansowani i nie chcą się angażować. Poniekąd się z tym zgadzam.

jedna Marzenka mnie zrozumiala !
chodzi mi o to jak ich traktujecie...
jestescie niemile i aroganckie...
postawcie sie w ich sytuacji...
ktos rozbudza w was uczucie a pozniej jak morka sciera w pysk ...
albo powiedziec im na poczatku albo nie bawcie sie tak bo to nie fair
a pozniej jest jak jest...dramaty ze my jestesmy zli i w ogole

[mandragona]

Napisane przez ponury1939

jedna Marzenka mnie zrozumiala !
chodzi mi o to jak ich traktujecie...
jestescie niemile i aroganckie...
postawcie sie w ich sytuacji...
ktos rozbudza w was uczucie a pozniej jak morka sciera w pysk ...
albo powiedziec im na poczatku albo nie bawcie sie tak bo to nie fair
a pozniej jest jak jest...dramaty ze my jestesmy zli i w ogole

Witajcie
Popieram z facetami trzeba wprost

[DSB]

Napisane przez ponury1939

jedna Marzenka mnie zrozumiala !
chodzi mi o to jak ich traktujecie...
jestescie niemile i aroganckie...
postawcie sie w ich sytuacji...
ktos rozbudza w was uczucie a pozniej jak morka sciera w pysk ...
albo powiedziec im na poczatku albo nie bawcie sie tak bo to nie fair
a pozniej jest jak jest...dramaty ze my jestesmy zli i w ogole

Tak czytam i oczom nie wierzę.
Jak dobrze pamiętam, to przynajmniej 2 razy miałeś wątpliwości, że dziewczyny generalizują mówiąc faceci to, faceci tamto. Skoro czegoś wymagasz, sam się do tego stosuj.

A po prawdzie, każdy chłopiec powinien raz w życiu przynajmniej "dostać mokrą ścierą w pysk" i Marzena dobrze wie dlaczego

Poza tym, kto tu dla Ciebie był niemiły i arogancki? Mandragona, Aninek, Baghera, może któraś inna? Nie? No proszę...

Przepraszam dziewczyny, ale musiałem (bo bym się udusił;D)

[ponury1939]

DSB
te komentarze sa do postow na poprzedniej stronie ...
dobra generalizuje teraz
cos jeszcze masz do powiedzenia?
a ja wcale nie uwazam ze ja tez powinienem dostawac sciera w ryj. jak Ty to lubisz to pogratulowac...
a i czytaj ze zrozumieniem bo widze ze Ci to nie wychodzi...
NIGDZIE NIE NAPISALEM ZE KTOS NA FORUM JEST DLA MNIE NIE MILY...
zagleb sie w temat, poczytaj uwaznie i wtedy zabieraj glos...

[change]

Napisane przez Marzeniatko

Ale myślę, że nie o to Krzysiowi chodziło.
Napisałyście, że jak się facet zaczyna angażować, to Wy nie wiedzieć czemu robicie się nagle niemiłe i opryskliwe. Dlatego Krzysiek napisał, że może byśmy się my kobiety zastanowiły nad swoim zachowaniem, bo skoro my w pewnym momencie odrzucamy faceta i chcemy po prostu spadał na "bambus" to nie powinnyśmy się dziwić, że i faceci nie chcą po raz kolejny trafić na taką fochliwą panienkę i są bardziej zdystansowani i nie chcą się angażować. Poniekąd się z tym zgadzam.

przyganiał kocioł garnkowi ale do słusznych wniosków doszłaś niby
powstało pare poradników w stylu "dlaczego faceci kochają zołzy", więc to też jest metoda ale na dłuższą metę nie skuteczna. Nie wiem czy dobrze, ale coś mi się zdaje, że taka zmiana nastawienia u Ciebie nastąpiła nie po uwadze ponurego tylko chyba po spotkaniu z B ?

Moim zdaniem szkoda życia na robienie scen, takie złośliwości najbardziej uderzają w nas, a nie w kogoś innego. Trzeba być sobą to się wszystko będzie układało po naszej myśli.

[Marzeniatko]

Napisane przez change

przyganiał kocioł garnkowi ale do słusznych wniosków doszłaś niby
powstało pare poradników w stylu "dlaczego faceci kochają zołzy", więc to też jest metoda ale na dłuższą metę nie skuteczna. Nie wiem czy dobrze, ale coś mi się zdaje, że taka zmiana nastawienia u Ciebie nastąpiła nie po uwadze ponurego tylko chyba po spotkaniu z B ?

Moim zdaniem szkoda życia na robienie scen, takie złośliwości najbardziej uderzają w nas, a nie w kogoś innego. Trzeba być sobą to się wszystko będzie układało po naszej myśli.

Nie, po prostu czasami się facetom nie dziwię. Jak tak patrzę na humorki niektórych moich koleżanek to wcale się nie dziwie, że czasami od nich uciekają czy coś. Ale oczywiście ja nie adresuję tego bezpośrednio do kogoś, bo przecież ja Was "znam" tylko z postów i nie wiem jak to z Wami jest napawdę.

Po spotkaniu z B. takiego nastroju nie mam. Nie angażuje się w to, ani nie robię sobie nadziei na wielką miłość. Otwarcie mu powiedziałam, że ja teraz nie jestem w stanie zbudowować "zdrowego" związku, który nie będzie polegał tylko i wyłącznie na "zalepianiu plastra" po poprzedniej życiowej porażce.., możemy się spotkać a i owszem, bo czemu nie, ale żeby ze mną sobie nadziei nie wiązał. Moje brzuszkowe motylki zostały zamordowane po poprzednich przejściach i szukanie kogoś na siłę nie jest dla mnie.

A "życiową ścierą" dla otrzeźwienia chyba każdy z nas powinien dostać jak się czyimiś uczuciami bawi.


Btw, mam nadzieję, że się jakaś kłótnia na wątku nie wywiąże, bo nie chce być złą moderatorką i przydzielać upomnienia za atak na użytkownika.

[windykatorka]

Oj chyba ja trochę namieszałam bo to ja wcześniej napisałam o tym,że bywa że jestem wobec swoich adoratorów po jakimś czasie niemiła i złośliwa.Mimo to wolałabym,żeby nikt nie generalizował biorąc pod uwagę jednostki tym bardziej gdy całkowicie sytuacji nie poznał
Czasem są powody mojej kąśliwości,czasem nie.
Ponury nie poznasz wszystkich kobiet sugerując się jedną

[change]

Napisane przez Marzeniatko

Nie, po prostu czasami się facetom nie dziwię. Jak tak patrzę na humorki niektórych moich koleżanek to wcale się nie dziwie, że czasami od nich uciekają czy coś. Ale oczywiście ja nie adresuję tego bezpośrednio do kogoś, bo przecież ja Was "znam" tylko z postów i nie wiem jak to z Wami jest napawdę.

Po spotkaniu z B. takiego nastroju nie mam. Nie angażuje się w to, ani nie robię sobie nadziei na wielką miłość. Otwarcie mu powiedziałam, że ja teraz nie jestem w stanie zbudowować "zdrowego" związku, który nie będzie polegał tylko i wyłącznie na "zalepianiu plastra" po poprzedniej życiowej porażce.., możemy się spotkać a i owszem, bo czemu nie, ale żeby ze mną sobie nadziei nie wiązał. Moje brzuszkowe motylki zostały zamordowane po poprzednich przejściach i szukanie kogoś na siłę nie jest dla mnie.

A "życiową ścierą" dla otrzeźwienia chyba każdy z nas powinien dostać jak się czyimiś uczuciami bawi.


Btw, mam nadzieję, że się jakaś kłótnia na wątku nie wywiąże, bo nie chce być złą moderatorką i przydzielać upomnienia za atak na użytkownika.

nie znam ani ciebie, ani twojej relacji z nim, tyle co tutaj przeczytam, ale majac w pamieci to jak zareagowalas wlasnie na to, ze on sie nie chce angazowac, bo woli korzystac z zycia i chwytac kilka srok za ogon, to mnie ta wypowiedz zaskoczyla, wtedy chcialas z nim definitywnie skonczyc znajomosc? No a jednak w bezposredniej relacji człowiek trochę mięknie prawda? i to dobrze chyba, bo mi generalnie w mojej wypowiedzi chodziło o to, ze fochowanie niezaleznie czy z męskiej czy damskiej strony psuje relacje, a potem jest efekt domina i od "milosci" do nienawisci jeden krok, a przeciez niezobowiazujaco tez można się spotykać.

W zasadzie ja też mam takie fochy na sumieniu, bo to chyba sie dzieje wtedy, gdy ktoś właśnie zangażowany, nie potrafi okazać w 100 % swoich uczuć, nie chce odkryć się, a gdy nie widzi odzewu zmienia całkowicie front,albo widzi nie taki odzew jakiego oczekuje, staje się bardzo krytyczny wobec obiektu westchnien, ktoś z fajnego kolegi staje sie pustym imprezowiczem, z ktorym nie chcesz sie zadawac z najblachszego powodu - taka reakcja obronna...

[Marzeniatko]

Change wiedziałam, że z tym inicjałem "B." będzie problem. Podczas jednej z ostatnich moich długich wiadomości (tej, w której opisałam ostatnie spotkanie) pod koniec napisałam coś takiego:

Spotkanie z B. zajęło mi jakieś 30 min, później umówione spotkanie z kolegą w kawiarni. Wypiliśmy kawe, pogadaliśmy i było bardzo miło. Zbieg okoliczności ten kolega też ma inicjał "B.". Prawił mi komplementy, nawet dostałam kwiatka. Później mnie odwiózł do domu i się pytał czy mam w tym tygodniu czas, bo chętnie mnie porwie na jakiś spacerek.

Także dziewczyny jest dobrze. Skończyłam znajomość, która mnie kosztowała tyle nerwów. Nie jest mi przykro, poniekąd jestem zadowolona. Coś się skończyło, ale widocznie tak musiało być. Niech się B. bawi innymi dziewczynami, nie mną.

Z poprzednim B. nie utrzymuje kontaktu, nie odpowiadam na wiadomości, nie odbieram telefonów, nie mam nawet jego numeru na gg.
Dzisiejsze kino z B. to całkiem inna osoba. W razie czegoś na przyszłość będę oznaczała go B2.

[change]

Napisane przez Marzeniatko

Change wiedziałam, że z tym inicjałem "B." będzie problem. Podczas jednej z ostatnich moich długich wiadomości (tej, w której opisałam ostatnie spotkanie) pod koniec napisałam coś takiego:



Z poprzednim B. nie utrzymuje kontaktu, nie odpowiadam na wiadomości, nie odbieram telefonów, nie mam nawet jego numeru na gg.
Dzisiejsze kino z B. to całkiem inna osoba. W razie czegoś na przyszłość będę oznaczała go B2.

a to sorki faktycznie cała moja wypowiedź traci w tym wypadku sens istnienia, również ta poprzednia bo się odnosiła do "starego B" No nic trochę enigmatycznie to zostało przedstawione i dlatego się pomyliłam

[Marzeniatko]

Napisane przez change

a to sorki faktycznie cała moja wypowiedź traci w tym wypadku sens istnienia, również ta poprzednia bo się odnosiła do "starego B" No nic trochę enigmatycznie to zostało przedstawione i dlatego się pomyliłam

[Aninek]

Ponury a ja nadal czekam na odpowiedźale widzę,że czytasz posty wybiórczo i tak samo wybiórczo się do nich odnosisz,byle potwierdzały Twoją teorie
DSB - przynajmniej Ty rozumiesz,o co chodzi nam,dziewczynom[w tym wątku chociażby]

[DSB]

Napisane przez ponury1939

DSB
te komentarze sa do postow na poprzedniej stronie ...
dobra generalizuje teraz
cos jeszcze masz do powiedzenia?
a ja wcale nie uwazam ze ja tez powinienem dostawac sciera w ryj. jak Ty to lubisz to pogratulowac...
a i czytaj ze zrozumieniem bo widze ze Ci to nie wychodzi...
NIGDZIE NIE NAPISALEM ZE KTOS NA FORUM JEST DLA MNIE NIE MILY...
zagleb sie w temat, poczytaj uwaznie i wtedy zabieraj glos...

Wiesz dzieciaku, zważ trochę swoje teksty, bo trudna sztuka erystyki jest Ci obca. Nie chce mi się nawet komentować tego co napisałeś. Wiesz co się mówi o rozmowach z ludźmi, którzy nie błyszczą inteligencją?

Aninek - gdybym wiedział o co chodzi kobietom panowałbym nad światem. Wystarczy, że będę wiedział, o co chodzi takiej jednej...

Marzena niedokładnie w ten sposób o którym myślałem przytoczyła sprawę ściery... Raczej miałem na myśli coś, co powoduje, że chłopiec przechodzi dwudziestoczterogodzinny kurs: z chłopca w mężczyznę Moje doświadczenie i obserwacja pokazują, że boli i piecze, ale wychodzi na bardzo dobre.

[beyu]

Witam.
Jestem nowa. Na ten wątek trafiłam całkowicie przez przypadek i chyba dobrze się stało. Nie będzie dla Was nowością jeżeli napisze, iż mam problem z szeroko u mnie pojętą nieśmiałością.
Paraliż – to słowo doskonale określa mój stan kiedy mam styczność z jakimkolwiek mężczyzną. Jakby tego wszystkiego było mało, brak akceptacji samej siebie nie pozwala mi z nikim się spotkać.
W ostatnim czasie mam tylko dni kiedy chciałabym zamknąć się w pokoju przed całym światem i… robić to co wychodzi mi w życiu najlepiej… narzekać na siebie i wylewać hektolitry łez.
Niedługo będę zmuszona wybrać się do psychologa, bo z pewnymi rzeczami już sobie nie radzę.
Sama nie wiem co mam robić. Naprawdę nie jest ze mną dobrze.

[mitaLpQ]

Widze dyskusja się wywiązała z mojego posta, ale ok wiem że to nie jest w porządku ale !! to wychodzi samo, ze mnie.
Ponury napisałeś że "jesteście niemiłe, aroganckie itp" Ja czegos takiego nie pisałam, napisałam tylko że mi sie już "odechciewa" ale to nie znaczy że odrazu go besztam i jestem niemiła, z niektórymi jestem na stopie koleżeńskiej, poprostu mówie że to nie TO i że NIC z tego nie bedzie, ale mówie to zazwyczaj po pierwszym spotkaniu więc nie zwodze go niewiadomo ile a pozniej rzucam.

[Marzeniatko]

Eot?

[ponury1939]

DSB
racja...nie będę kopal się z koniem

ciach bajera i Marzenko proponuje dawać jakieś ostrzeżenia bo ta dyskusja może się zaostrzyć...

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

a tak całkowicie odbiegając od poprzednich postów proponuje paniom przeczytać coś takiego. znalazłem to na pewnym męskim forum i wieloma punktami się zgadzam z paroma nie ale w większości pasują do mnie i do innych facetów których poznałem w swoim życiu wiec nie gadajcie ze coś generalizuje....

Manifest faceta

1. Jeżeli sądzisz, ze jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba. Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi.
2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz, czego chcesz.
3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, że otrzymasz odpowiedź, której raczej nie chciałaś usłyszeć.
4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości.
5. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów.
6. Piątek / sobota/ niedziela
=żarcie
=kumple
=piłka nożna w telewizji
=piwo =tragiczne maniery.
To jest coś takiego jak księżyc w pełni - całkowicie niemożliwe do uniknięcia.
7. Zakupy nam się nie podobają i ja nigdy nie będę ich lubić
8. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam.
9. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Robienie ze mnie bankruta nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.
10. Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomysł, ze pomogę ci wybrać z twoich 30 par te, która najlepiej pasuje?
11. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane, bez znaczenia, na jakie pytanie.
12. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był jakąś twoja przyjaciółką.
13. Jeżeli powiem coś, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, że będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, to wiedz że mam na myśli to drugie.
14. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a nie kolor.
15. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze?
16. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również.
17. Jeżeli cię pytam, co się stało, a ty odpowiadasz "nic", wtedy ci wierzę i jestem przekonany że wszystko jest w porządku.
18. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Możesz być pewna, że gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą.
19. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek: Weź to, co najprostsze.

[Marzeniatko]

Co do tych punktów, to ja się nie do końca zgadzam z:

1) Jeżeli kobieta pyta czy jest gruba, to nie oczekuje odpowiedzi "tak, kochanie - w gazecie widziałem świetną dietę", ale oczekuje odpowiedzi "kocham każdy centymetr Twojego ciałka"
12) Jeżeli kobieta się żali, mówi co jej leży na sercu to męźczyzna nie powinien na nią patrzeć "eh, a co ja jestem Twoja przyjaciółka, czy co?" - tak, męźczyzna w związku powinnien być oparciem, dlatego jeżeli bym przyszła/przyjechała do swojego faceta i po prostu mu powiedziała co mi leży na sercu (kłopoty w pracy/kłopoty w domu/sprzeczka z kimś tam) to oczekiwałabym tego, że mnie przytuli i pocieszy. Bez przesady, że męźczyźni są tacy prości i nie są w stanie po prostu kobiety wysłuchać i ją przytulić. Nawet nie wiecie ile potrafi zdziałać zwykły przytulas i powiedzenie "kochanie, będzie dobrze".
18) Jeżeli kobieta pyta "kochasz mnie?" to jest sygnał, że coś jest nie tak i nie do końca czuje się kochana w tym związku -dlatego powinna zapalić się czerwona lampka "akuku, chyba nie okazuje jej tyle miłości ile by chciała". Może dla Was to głupie, ale kobiety potrzebują takie zapewnienia "kocham Cię". Nawet nie wiecie jak potrafi rozczulić sms w ciągu całego ciężkiego dnia o banalnej dla niektórych treści "Kocham Cię".

To takie moje apropo.

[ponury1939]

dlatego mowie ze ja się nie zgadzam ze wszystkim ale wysłałem w całości taki jaki znalazłem tan manifest

[behindblueeyes]

Baby są często gorsze od facetów,z tym się zgodzę niestety
Każda płeć ma coś za uszami Wcale nie bronię kobiet,bo wiem że też potrafią nieźle nabroić.
Niemniej jest mi przykro,że wkręciłam się w sytuację z R. a on chyba ma mnie w dupie,mówiąc delikatnie
Wieczorem idę na imprezę urodzinową jego brata, mam zamiar dobrze się bawić Nie lubię zachowania typu obrażona księżniczka,ale dziś jestem zmuszona z tego skorzystać I chyba wyjaśni się wszystko,albo w jedną albo w drugą i teksty 'czas pokaże' już mnie jakoś nie przekonują..po tym wszystkim co było nie jest to dla mnie tłumaczenie..

Marzenka widzę,że rozchwytywana na całego korzystaj,korzystaj