Studentki gdzie pracujecie i ile zarabiacie?

[izmonek]

ja kończe studia za msc
dostałam prace w zawodzie i aż śmieszne bo dostałam na zleceniu 12 brutto a umowa o prace to będzie koło 1400 netto jak słyszałam od innych pracowników
śmieszne po co studiować

[53a79fa446cdfb8869bfead901fb105f1bedb9e1_5f7ba57211d4f]

O dziewczyno, nie ma co narzekać. Ja po moich studiach mam na pierwszym stanowisku minimum krajowe co daje ok 800 na rękę. A wcześniej półroczny staż może za 500 zł

[kofihewen]

hmmm... no co poneiktorzy mają niezłe zarobki...
ja studiuję zaocznie (pedagogikę) na I roku i pracuję w jednej z sieci facst foodow jako manager. Zarabiam na miesiac około 1500 na rekę, raz więcej raz mniej, zalezy ile godzin mam w danym miesiącu (jestem na całym etacie).
Aż się boję co będzie po skończeniu studiów gdy zacznę pracowac w zawodzie... minimum krajowe 800zł... masakra...
Dlatego myślę nad rozpoczęciem drugiego kierunku... np filologii ang...
Chyba by to bylo dobre rozwiązanie...

[jagodkaa]

Mam pewne pytanie. Jestem tegoroczną maturzystką, od września chce rozpoczac studia dzienne a na okres wakacyjny cos zarobic. Dostałam dwie oferty pracy i nie mam pojecia co wybrac. Albo kino gorzej płatne, albo kasjerka w Rossmanie, lepiej płatne, ale za to cięższa praca. Jestem w kropce. Jak myślicie , co by było lepsze ?

[Futbolowa]

Napisane przez jagodkaa

Mam pewne pytanie. Jestem tegoroczną maturzystką, od września chce rozpoczac studia dzienne a na okres wakacyjny cos zarobic. Dostałam dwie oferty pracy i nie mam pojecia co wybrac. Albo kino gorzej płatne, albo kasjerka w Rossmanie, lepiej płatne, ale za to cięższa praca. Jestem w kropce. Jak myślicie , co by było lepsze ?

Pracuję w kinie i nie zamieniłabym tej pracy nawet na lepiej płatną Ogrom fantastycznych ludzi - zarówno klientów, jak i współpracowników, darmowe oglądanie filmów i dostosowywanie grafika do własnych potrzeb. Niczego więcej - póki co - mi nie potrzeba

[marta6704]

Ja zaczełam teraz pracę w pijalni czekolady Wedla, dużo nie zarobię bo pracuję tylko w weekendy, ale za to pracę bedę miała rownież po wrześniu, a dla mnie to bardzo ważne, ze względu na to, że studiuję dziennie.

Teraz jestem na etapie szukania pracy na 2 miesiące od pon do piątku

[Tetrix]

Ja od jakiegoś czasu wysyłam mailem CV w różne miejsca. Zero odzewu Nie wiem co zrobić. Chciałabym znaleźć pracę na lipiec - sierpień. Najlepiej w jakimś sklepie z odzieżą. Powinnam roznosić CV prosto do punktów które mnie interesują? I zostawiać je sprzedawcy? Jakoś głupio

[marta_radom]

Drogie wizażanki...Moze ktoras pracowala w kfc. Mam ptanie odnoscie pracy, otóż...ide pierwszy raz we wtorek..Podpisuje umowe na okres probny. Czy po tym okresie moge bez problemu zrezygnowac? Czy ponosze za to jakies konsekwencje?
Po miesiacu np. stwierdze ze praca jest dla mnie zbyt ciezka i nie chce juz dluzej wspolpracowac. Moze poniose jakies koszty szkolenia,badania kontrolne lub podobne ? Proszę o dzybka odpowiedz. Zalezy mi na czasie. Dziekuje i pozdrawiam.

[innuendo]

Napisane przez Tetrix

Ja od jakiegoś czasu wysyłam mailem CV w różne miejsca. Zero odzewu Nie wiem co zrobić. Chciałabym znaleźć pracę na lipiec - sierpień. Najlepiej w jakimś sklepie z odzieżą. Powinnam roznosić CV prosto do punktów które mnie interesują? I zostawiać je sprzedawcy? Jakoś głupio

ja w piątek pochodziłam po sklepach i przekazałam swoje CV [dość ubogie], też myślałam, że to głupie, ale pracodawcy tak tego nie traktowali. Nie liczę na milion ofert, ale może chociaż jedna. W Reserved na pewno przyjmą, tylko pytanie czy chcesz tak się męczyć? Ja mogę, bo w domu zwyczajnie mi się nudzi, ale jeśli dla Ciebie najważniejszy jest zarobek i wygodne warunki pracy to odradzam .

[eudaimonia]

a ja chcąc studiować w innym mieście musiałam utrzymać się sama i znaleźć dobrą pracę. zaczęłam w Mc'Donald - ale szybko stwierdziłam, że taka praca nic mi nie da. Zrobiłam kurs zarządzania nieruchomościami i znalazłam pracę jako zarządca - zarobki przyzwoite.
teraz kończę trzeci rok (tak z przerwami, bo praca jednak dużo czasu zabiera) i jestem managerem firmy informatycznej

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

aha,jeszcze jedno: wszystkiego od początku do końca szukałam sama - do skutku wysyłałam CV i listy motywacyjne, czasem odzywali się po kilku miesiącach, więc warto czekać

[PannaX]

Napisane przez eudaimonia

a ja chcąc studiować w innym mieście musiałam utrzymać się sama i znaleźć dobrą pracę. zaczęłam w Mc'Donald - ale szybko stwierdziłam, że taka praca nic mi nie da. Zrobiłam kurs zarządzania nieruchomościami i znalazłam pracę jako zarządca - zarobki przyzwoite.
teraz kończę trzeci rok (tak z przerwami, bo praca jednak dużo czasu zabiera) i jestem managerem firmy informatycznej

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

aha,jeszcze jedno: wszystkiego od początku do końca szukałam sama - do skutku wysyłałam CV i listy motywacyjne, czasem odzywali się po kilku miesiącach, więc warto czekać

Bardzo fajnie a możesz coś niecoś opowiedzieć o funkcji zarządcy nieruchomościami?

[edytka8787]

eudaimonia Gratuluje przesiebiorczosci Opowiedz cos o swojej pracy i jak zaczynalas? Sama mysle o zrobieniu kursu zeby w szkole uczyc , ale nie wiem czy sie uda, najpierw musze pojsc i zapytac czy chca takiej osoby , a nie zrobic cos na marne;/

[eudaimonia]

Napisane przez PannaX

Bardzo fajnie a możesz coś niecoś opowiedzieć o funkcji zarządcy nieruchomościami?

to z wiki:

Zarządca nieruchomościami jest to osoba fizyczna posiadająca licencję zarządcy nieruchomości nadaną w trybie przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami , prowadząca działalność w zakresie zarządzania nieruchomościami na własny rachunek i ryzyko . Praca Zarządcy polega na analizie , monitorowaniu czynników od których jest uzależnione prowadzenie racjonalnej gospodarki nieruchomością i podejmowaniu stosownych decyzji mających wpływ na bieżące a także przyszłe planowanie jak najbardziej efektywnego wykorzystania będącej w gesti zarządcy nieruchomości. Wiedza , profesjonalne przygotowanie , nabyta praktyka Zarządcy daje gwarancję osiagnięcia spodziewanego zysku z danej nieruchomości z pożytkiem dla całej społeczności mieszkającej w zarządzanym przez niego budynku .[wg UGN Art. 184 p.2] .
obowiązki:
Art. 186 ustawy o gospodarce nieruchomościami definiuje kodeks powinności zarządcy:

• stosować przepisy prawa,
• stosować standardy zawodowe,
• kierować się zasadami etyki zawodowej,
• czynności zarządzania wykonywać za szczególną starannością,
• kierować się zasadą ochrony interesów osób, na rzecz których wykonywane są czynności zarządzania,
• stale doskonalić kwalifikacje zawodowe.

Te ogólne zapisy ustawowe są mniej lub bardziej formalnie uszczegółowione w wielu źródłach i opracowaniach.
Od kwietnia 2008 nastąpiła zasadnicza zmiana przepisów o stałym doskonaleniu - ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 17 kwietnia 2008 r. w


ja oczywiście pracowałam w biurze prowadzonym przez innego zarządce. nie mam własnej licencji - ale to naprawdę ciężki kawałek chleba. zajmowałam się gł. wspólnotami mieszkaniowymi: rozliczenia mediów, naliczenia nowych czynszów, prowadzenie dorocznych zebrań, sprawami technicznymi itd. wszystkiego musiałam się nauczyć od początku do końca...

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez edytka8787

eudaimonia Gratuluje przesiebiorczosci Opowiedz cos o swojej pracy i jak zaczynalas? Sama mysle o zrobieniu kursu zeby w szkole uczyc , ale nie wiem czy sie uda, najpierw musze pojsc i zapytac czy chca takiej osoby , a nie zrobic cos na marne;/

zrobiłam kurs zarządzania nieruchomościami (to było jeszcze na pierwszym roku studiów, które potem zamieniłam na inne) i praktyki w zarządzaniu - taki roczny weekendowy kursik. a potem mozolnie przez kilka miesiecy wysylalam aplikacje. nawet jak sie ktos odezwal to i tak odpadalam na rozmowie, bo doswiadczenia nie mialam, ale w koncu sie udalo dostalam prace: mase tyrania, za najniższą stawkę - wytrzymałam tam miesiąc, ale już wiedziałam z czym to się je i od razu zaproponowano mi pracę w innym biurze, oczywiście już nie za min i tak się zaczęło. teraz rozstałam się z zarządzaniem i nie żałuję- do tego trzeba mieć mocne nerwy i twardą dupkę

[edytka8787]

eudaimonia to tylko Cie podziwiac A jaki kierunek studjujesz? Ja juz jedne studia skonczylam i szkole dwuletnia, zamierzam isc dalej , ale jeszcze nie wiem na co mysle , niby mam cos na oku , ale ciagle mysle cos z Farmacja, nie ukrywam , ze chcialbym sie juz usamodzielnic i nie wolac kasy od rodzicow Troche sie boje , bo szkola ma byc dzienna i chcialam tez pracowac troche , ale nie wiem jak to pogodze, ale coz trzeba chciec

[eudaimonia]

pytasz o kierunek. aż się uśmiechnęłam, bo ostatnio wpadłam na wizazowy wątek na forum, nie pamietam dokladnie nazwy ale coś w stylu: " po jakich kierunkach na pewno nie ma pracy?" i wszyscy wymieniali tam m.in. socjologie, ktora akurat ja studiuje studia szalenie ciekawe, po nich mozesz naprawde robic wszystko. socjologia to wbrew pozora masa specjalizacji do wyboru w najprzerozniejszych dziedzinach zreszta kierunek jest wazny, ale najwazniejsze sa wlasne starania. dla przykladu jeszcze powiem, ze moj kolega ktory nie jest za bardzo wyksztalcony teraz zbija ogromny majatek a pamietam jak zaczynal od handlowania drobnymi przedmiotami

[asvr]

Ja jestem na drugim roku informatyki( plus jeszcze jeden kierunek ale zaocznie), pracuje jako programistka, zarabiam na caly etat 2500 na reke, ale przewaznie nie uda mi sie calego wypracowac.. wiec odpowiednio mniej. Praca jak dla mnie stresujaca, bo ciagle czuje braki wiedzy, ale narazie poki studiuję nie mogę wybrzydzac. Pozdrawiam Was dziewczyny

[edytka8787]

Ale wiecie co tak jest , jak ktos jest zaradny to i bez wyksztalcenia sobie poradzi kreci glowa , a na handlu jest zawsze najlepsza kasa kupic taniej sprzedac drozej. Moj sasiad tak handluje i na prawde sie dorabia i ma super przyjaciela , ktory mu podsuwa zlecenia , pozazdroscic takiego kumpla , zazwyczaj jest tak , ze biznesmen biznesmenowi nie pomoze , a tu prosze. A znow moja ciotka ma firme i teraz dobrze zarabia i jeszcze wyjezdzala 10 lat do Niemiec na winogrona do pracy czujecie???
Niektorym tj dopiero malo kasy o ja

[Iluzytowa melancholiczka]

Napisane przez jussi89

ja studiuję na I roku anglistyki (zaocznie). Przez ostatni rok udzielałam korepetycji. Na zarobki i czas pracy nie narzekałam. Aktualnie nie pracuję bo się wakacje zaczęły, ale podpisałam już umowę i od września zaczynam pracę w centrum Językowym dla Dzieci Praca ok 3-4 godziny dziennie od pon. do czw. Płaca zależy ile masz grup i ile w każdej grupie jest dzieci. Na początku wychodzi to ok. 1300 na rękę, z każdym miesiącem (jeśli wykazujesz zaangażowanie i się po prostu nadajesz) twój procent który się dostaję rośnie czyli po pół roku pensja może wzrasnąć do nawet 2000zł na rękę Więc jestem meeega szczęśliwa że udało mi się dostać tę pracę

Wow, to już po pierwszym roku bez uprawnień można dostać pracę? Gratuluję
Ja też zamierzam studiować ten kierunek albo lingwistykę stosowaną. A można wiedzieć w jaki sposób dostałaś tą pracę? Nie chcieli osób z doświadczeniem? Jeszcze raz gratluję i zazdroszczę

[krooolewna]

A czy tkoras z Was zajmowala sie skladaniem dlugopisow?

[yasmines]

Ja zaczęłam od pracy w sklepie obuwniczym. Któregoś dnia pospacerowałam po mieście z plikiem cv zostawiając je w kilku miejscach - trafiło na sklep. Atmosfera w porządku, poza wybranymi miesiącami miałam tam trochę spokoju i czasu dla siebie, co wykorzystywałam na naukę i czytanie książek. Niestety zarobki były kiepskie, bo wychodziło niecałe 900 zł, za pracę od pon do pt w godzinach 9.30-18 i soboty w godzinach 9.30-14, no i godziny też marne.
Potem przyszła kolej na kawiarnię. Plusem - możliwość dopasowania grafiku do własnych zajęć. 6 zł za godzinę na rękę.
Swego czasu wylądowałam wśród powszechnie nielubianych pracowników call center. Wydzwaniałam z zaproszeniami na mega interesujący pokaz pościeli wełnianych. To była największa pomyłka - wytrzymałam 3 dni.
Pracowałam też jako hostessa, ale dużo tego nie było, bo nie udało mi się znaleźć żadnej agencji dającej większą ciągłość zleceń.

W tej chwili jestem bez pracy i szukam czegoś, gdzie można by się zaczepić. W poniedziałek będę dzwonić w sprawie ogłoszeń z dzisiejszej gazety dot.hostess właśnie (dzisiaj nikt nie odbierał). Jeśli to nie wyjdzie, nie wiem już gdzie szukać. Chodząc po ulicach nie spotkałam żadnych wiszących ogłoszeń, w innych ogłoszeniach pustka, czyżby zostały już tylko ulotki albo posada kasjerki w supermarkecie?
Studiuję zaocznie politologię, jestem właśnie między pierwszym a drugim rokiem studiów.

[elficzeq]

Pracuję jako hostessa, od 6 lat. Zaczyna właśnie magisterkę dziennie i nie mogę sobie pozwolić na inną pracę. Praca hostessy jest tylko w weekendy. Zazwyczaj stoję w klubach i promuję alkohol. Najlepsze pieniądze bo za godzinę można dostać 15-25 zł. W marketach nieco gorzej bo 7-8 zł ale jak nie ma innej opcji to tak również uzupełniam portfel. Jak są wakacje to są fajne wyjazdy na cały dzień przy konferencjach, bankietach, majówkach itp około 100 zł za all day. Póki co cieszę się, że pracuje w "zawodzie" już długi czas bo mam sporo zleceń. Polecam wszystkim wystarczą dobre zdjęcia, porządnie napisane CV i trochę wysiłku, niech każda agencja hostess w Twoim mieście dowie się o Tobie Później wystarczy pokazać, że chce się pracować !

[kaajah]

Hey Pisze tutaj, bo widzę, że temat jak najbardziej dla mnie
Otóż, zamierzam rozpocząć pracę , wraz z nadchodzącym rokiem akademickim. Studiuje na II roku w Krakowie, dziennie... No właśnie dziennie. Nie chcę się przenosić na zaoczne, bo wtedy musiałabym wrócić do rodzinnego miasta , czego sobie nie wyobrażam Zresztą dotychczas bardzo odpowiadał mi tryb studiowania, a że kierunek mi bardzo spasował , to tez nie musiałam się uczyć jakoś wybitnie dużo żeby mieć wszystko ładnie zdane . Stąd też, miałam trochę wolnego czasu
I w tym roku , chciałabym go przeznaczyć na pracę. Problem w tym, że nie wiem, gdzie mogą mnie przyjąć, skoro studiuje dziennie. Już rok temu latałam z Cv po Krakowie, ale na samo słowo ,,student dzienny'' przestawano , ze mną rozmawiać. Mój problem polega na tym, że potrzebuję pracy dosyć dobrze płatnej , aby opłacić cholernie drogie studia i utrzymać się ( jedzenie, kosmetyki, wyjścia, ubrania).Naszczęście mieszkanie opłacają mi rodzice. Obliczając potrzebuje ok. 1000 zł miesięcznie aby wszystko ,,jakoś'' opłacić i skromnie postudiować
Dlatego zwracam się do Was o pomoc, nie tylko mieszkanki Krakowa. Wiecie , gdzie mogłabym znaleść odpowiednią dla mnie pracę? Gdzie pracodawcy są skłonni pozwolić mi pracować po szkole i np. w weekendy?
Pamiętam, że kiedyś znajoma pracowała w Galerii, studiując dziennie. Pracodawczyni pozwoliła jej na pracowanie wedle wcześniej ułożonego grafiku. Mogła więc uczyć się i pracować. Może któraś z Was tak pracuje? Praca w sklepie jest bardzo cięzka, ale wydaje mi się , że byłaby ok. Nie wiecie jak to wygląda z zarobkami?
Dziekuje za opowiedzi

kaja

[Deborah100]

Napisane przez kaajah

Hey Pisze tutaj, bo widzę, że temat jak najbardziej dla mnie
Otóż, zamierzam rozpocząć pracę , wraz z nadchodzącym rokiem akademickim. Studiuje na II roku w Krakowie, dziennie... No właśnie dziennie. Nie chcę się przenosić na zaoczne, bo wtedy musiałabym wrócić do rodzinnego miasta , czego sobie nie wyobrażam Zresztą dotychczas bardzo odpowiadał mi tryb studiowania, a że kierunek mi bardzo spasował , to tez nie musiałam się uczyć jakoś wybitnie dużo żeby mieć wszystko ładnie zdane . Stąd też, miałam trochę wolnego czasu
I w tym roku , chciałabym go przeznaczyć na pracę. Problem w tym, że nie wiem, gdzie mogą mnie przyjąć, skoro studiuje dziennie. Już rok temu latałam z Cv po Krakowie, ale na samo słowo ,,student dzienny'' przestawano , ze mną rozmawiać. Mój problem polega na tym, że potrzebuję pracy dosyć dobrze płatnej , aby opłacić cholernie drogie studia i utrzymać się ( jedzenie, kosmetyki, wyjścia, ubrania).Naszczęście mieszkanie opłacają mi rodzice. Obliczając potrzebuje ok. 1000 zł miesięcznie aby wszystko ,,jakoś'' opłacić i skromnie postudiować
Dlatego zwracam się do Was o pomoc, nie tylko mieszkanki Krakowa. Wiecie , gdzie mogłabym znaleść odpowiednią dla mnie pracę? Gdzie pracodawcy są skłonni pozwolić mi pracować po szkole i np. w weekendy?
Pamiętam, że kiedyś znajoma pracowała w Galerii, studiując dziennie. Pracodawczyni pozwoliła jej na pracowanie wedle wcześniej ułożonego grafiku. Mogła więc uczyć się i pracować. Może któraś z Was tak pracuje? Praca w sklepie jest bardzo cięzka, ale wydaje mi się , że byłaby ok. Nie wiecie jak to wygląda z zarobkami?
Dziekuje za opowiedzi

kaja

Wątpię czy znajdziesz pracę do 1000zł jako studentka dzienna
Tak jak pisałaś gdy potencjalny pracodawca usłyszy słowo "student dzienny"....ucieka:rolley es:
Poszukaj w różnych barach, kawiarniach itp
W sklepie znajdziesz pracę ale tylko na 1/4 etatu i to na pewno nie za takie pieniądze.
Ludzie którzy pracują na cały etat często mają tylko 1000zł.
Niestety to nasze realia...

[froggio]

kelnerka. w dobrym miejscu w 8 dni zarobisz wieceeej niz 1000zł

[Mary Louu]

Napisane przez Deborah100

Wątpię czy znajdziesz pracę do 1000zł jako studentka dzienna
Tak jak pisałaś gdy potencjalny pracodawca usłyszy słowo "student dzienny"....ucieka:rolley es:
Poszukaj w różnych barach, kawiarniach itp
W sklepie znajdziesz pracę ale tylko na 1/4 etatu i to na pewno nie za takie pieniądze.
Ludzie którzy pracują na cały etat często mają tylko 1000zł.
Niestety to nasze realia...

nie zgadzam się Jestem studentka dzienną i już od roku pracuje jako telemarketerka w jednej z firm zajmującej się usługami telekomunikacyjnymi Wierzcie mi albo nie ale nigdy moja wypłata nie zeszła poniżej 1000 zł !! A pracuje na 1/2 etatu !! Czasami zdarza mi się , że otrzymuję większe wynagrodzenie -to zależy od ilości usług jakie sprzedam. Ale prowizja jest dla mnie przyznawana za wszystko co uda mi się klientowi aktywować Do tego ustalam sobie sama grafik więc mogę pogodzić studia z pracą. Jestem bardzo zadowolona i mam nadzieje, że nie zostanę zwolniona. O pracy dowiedziałam się z ogłoszenia w internecie .

[Wenila]

Napisane przez kaajah

...
Mój problem polega na tym, że potrzebuję pracy dosyć dobrze płatnej , aby opłacić cholernie drogie studia i utrzymać się ( jedzenie, kosmetyki, wyjścia, ubrania).Naszczęście mieszkanie opłacają mi rodzice. Obliczając potrzebuje ok. 1000 zł miesięcznie aby wszystko ,,jakoś'' opłacić i skromnie postudiować
...

No to niezła miazga. To studia prywatne że aż tyle potrzeba? Do tego jeszcze rodzice opłacają mieszkanie. O jej... ja za ok 550 zł miesięcznie wychodziłam z wszystkim i dawałam radę...

moi znajomi pracowali jako kelnerzy/kelnerki, w marketach, na promocjach, w drukarniach...ale ci którzy pracowali już za dużo czasu nie mieli. Dużo gorzej było im zaliczać egzaminy i oddawać prace zaliczeniowe ze względu na brak czasu. Jak pójdziesz do pracy to z czasem będzie gorzej...na tzw. wyjścia też...wiec może aż taka suma potrzebna nie będzie

[Deborah100]

Mary Louu Miałaś szczęście po prostu
Ale trzeba też pomyśleć, że nie każdy trafi na dobrych pracodawców i będzie sam sobie ustalał grafik. Zajęcia na dziennych też są różnie ustalane, czasami ma się dużo przerw a czasami zajęcia od rana do popołudnia. Też zależy od miasta a wiemy jaka jest teraz sytuacja na rynku
W tamtym roku było pełno interesujących ogłoszeń, tylko siedzieć i dzwonić a teraz patrzę i pojawiło się bardzo dużo oszustów a mało ciekawych ofert.

U mnie z pracą telemarketera bywa różnie, zależy od firm.
Byłam kiedyś na rozmowie i praca polegała na dzwonieniu do ludzi i umawianiu spotkań w celu podpisania umowy ( chyba sieć dialog) niestety wynagrodzenie uzależnione od ilości umówionych spotkań.
Wyśmiałam ich od razu.....
Natomiast niektórzy oferuję pensję stałą + prowizja ale nie jest to dużo 5-6zł/h czyli jakieś 600zł miesięcznie. Dla mnie tyle byłoby dobrze, miałam na swoje wydatki ale dla osoby chcącej opłacić studia to już klapa.

Najlepiej mają telemarketerzy w biurach kredytowych, ubezpieczeniowych.
Mój kolega tam pracował i zarabiał 800zł.

Godziny pracy w obu przypadkach to max. 5 h dziennie.

Ja właśnie zaczynam drugi kierunek wieczorowo i będę takiej właśnie pracy szukać. Dobra też jest w różnych hurtowniach, nawet w solarium można nieźle zarobić a praca lekka

A odnośnie studentów dziennych którzy chcą zarabiać dużo to widząc po moich znajomych liczy się szczęście lub znajomości.

Dziewczyny też mówią, że hostessowanie to idealna praca dla dziennych i dobrze płatna. Tylko nie każdy to lubi.

[Iza8]

właśnie zostałam sekretarką bardzo sie ciesze!!!!
kokosów nie zbijam ale bądź co bądź nie jest to najniższa krajowa... biorąc pod uwagę że to moja pierwsza "poważna" praca i to tylko 6h dziennie to... jest nieźle!

[Mary Louu]

Napisane przez Deborah100

Mary Louu Miałaś szczęście po prostu
Ale trzeba też pomyśleć, że nie każdy trafi na dobrych pracodawców i będzie sam sobie ustalał grafik. Zajęcia na dziennych też są różnie ustalane, czasami ma się dużo przerw a czasami zajęcia od rana do popołudnia. Też zależy od miasta a wiemy jaka jest teraz sytuacja na rynku
W tamtym roku było pełno interesujących ogłoszeń, tylko siedzieć i dzwonić a teraz patrzę i pojawiło się bardzo dużo oszustów a mało ciekawych ofert.

U mnie z pracą telemarketera bywa różnie, zależy od firm.
Byłam kiedyś na rozmowie i praca polegała na dzwonieniu do ludzi i umawianiu spotkań w celu podpisania umowy ( chyba sieć dialog) niestety wynagrodzenie uzależnione od ilości umówionych spotkań.
Wyśmiałam ich od razu.....
Natomiast niektórzy oferuję pensję stałą + prowizja ale nie jest to dużo 5-6zł/h czyli jakieś 600zł miesięcznie. Dla mnie tyle byłoby dobrze, miałam na swoje wydatki ale dla osoby chcącej opłacić studia to już klapa.

Najlepiej mają telemarketerzy w biurach kredytowych, ubezpieczeniowych.
Mój kolega tam pracował i zarabiał 800zł.

Godziny pracy w obu przypadkach to max. 5 h dziennie.

Ja właśnie zaczynam drugi kierunek wieczorowo i będę takiej właśnie pracy szukać. Dobra też jest w różnych hurtowniach, nawet w solarium można nieźle zarobić a praca lekka

A odnośnie studentów dziennych którzy chcą zarabiać dużo to widząc po moich znajomych liczy się szczęście lub znajomości.

Dziewczyny też mówią, że hostessowanie to idealna praca dla dziennych i dobrze płatna. Tylko nie każdy to lubi.

Masz racje, że najważniejsze to dopasować plan zajęć do godzin pracy. Mi na szczęście się to udało przez 2 semestry i teraz od października będę znów się stresować bo potrzebuję mieć przynajmniej trzy popołudnia w tygodniu wolne. Jak coś to zawsze mogę wrócić do korepetycji których też przez pewien czas udzielałam.

Najgorsze są właśnie te prace w których masz pieniądze za umowę czy sprzedaż, też bym nie marnowała czasu na takie zajęcie.

Ja kiedyś nienawidziłam swojej pracy mimo, że były dobre zarobki Bo naprawdę trzeba być w tym dobrym i się nieźle "produkować" aby coś klientowi sprzedać. Już nawet nie chodzi o to, że jest za to dodatkowa kasa Ale po prostu jeśli mało sprzedajesz to Ci dziękują i znów musisz żyć za 500 zł które z domu dostajesz Więc nie raz się stresowałam kiedy miałam gorsze dni i co drugi telefon rzucano mi słuchawką.
Próbowałam sobie nawet poszukać czegoś nowego : solaria, hurtownia leków itp. ale właśnie najgorsze było to że nie zawsze pasował mi plan

[Brzoskwinkaa]

Ja od dziś jestem bez pracy... Wczoraj wieczór powysyłałam kilka CV i zadzwoniła dziś do mnie pani z SubWay... Cóż mogę powiedzieć: rozmawiał ze mną facet (a umawiałam się z kobietą) poprzez co poczułam sie traktowana niepoważnie... Kazano mi jutro przyjść na dzień próbny... a ja mam watpliwości... nie wiem czy chcę tam pracować... to moja pierwsza rozmowa była więc warunków nie mam do czego porównać, ale 6zł na rękę to ja dostawalam w mniej wymagających pracach (telemarketing). Chyba tez nie chcę aby ktoś mi na ręce patrzył jak robię kanapki no i z moim językiem angielskim nie ma rewelacji...