|
|
#91 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: to tu to tam z północy na południe
Wiadomości: 2 924
|
Dot.: Samotnicy.
ja właściwie ostatnio doszłam do wniosku, że wcale nie mam przyjaciół. Skończyłam studia i wszyscy rozjechali się po Polsce więc co to za przyjaźń jak raz na rok ktoś zapyta co u mnie. Ja teraz bardziej doceniam rodzinę, bo bez względu na wszystko zawsze można na nich liczyć a ludzie są wtedy jak im coś trzeba
co do samotności to w sumie polubiłam to. Mówię, że jestem jak Shrek; lubię swoją samotnię choć nie znaczy to że jestem jakimś gburem bo z reguły jestem wesołą optymistką
|
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 14 387
|
Dot.: Samotnicy.
Ja również jestem samotniczką.
Od zawsze byłam inna, nie pasowałam do innych ludzi. Niby mam koleżanki, ale one mają swoich przyjaciół i znajomych, trudno mi się czasami z nimi gdziekolwiek umówić. Miałyśmy mnóstwo planów na wakacje i co.. żadna się nie odzywa, a ja narzucać się nie będę. Imprezy - to nie dla mnie. Wolę łóżko, laptopa, muzykę i książkę. Może jestem dziwna, ale np. na zakupy do galerii czy do kina wolę iść sama. Wrecz nie znoszę kiedy ktoś po seansie mi opowiada o swoich wrażeniach, refleksjach. Ja chcę chwilę pomyśleć i nie obchodzi mnie to co oni sądzą. Praktycznie całe dnie spędzam albo z moim półtorarocznym bratem, albo właśnie na takich samotnych wypadach. Dopiero późnym wieczorem mam czas dla siebie. Marzę o tym żeby spotkać kogoś podobnego do mnie. Żebysmy razem mogli być samotnikami Ale jak na razie spotykam na swojej drodze niewłaściwych ludzi. Może kiedys to się zmieni.
__________________
"Take my mind and take my pain
Like an empty bottle takes the rain And heal, heal, heal, heal." |
|
|
|
|
#93 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 238
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
a moglabym zapytac w jakim wieku jestes? ---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ---------- Oj dziewczynny! Powiem takL doceńcie to co macie! Wiele z was , praktycznie każda pisze, ze ma chlopaka, a nei ma kolezanek, w rzeczywistości jest po rpostu tak, ze w pewnym wieku/ monecie to mezycznastaje si eta najblizsza osoba i wydaje mi się, ze macie naprawde duzo... wiec przejowanie się koleznkami, ktore i tak w wiekoszsci przypadkow snuja durne , falszywe sumiechy, nie ma sensu, wiem, ze kazdy potrzebuje czsami wyjsc, ale spojrzcie na to tak: sa ludzie, ktorzy nei maja nikogo... i naprawde jest im ciezko, nei dosc, ze nie maja znajomych to nie maja tego ukochanego, ukochanej, a to przeciez ogromny skarb... to nie zkoleznkami spedza sie zycie jesli mowimy juz o czym bardzo powazny,, ale z NIM. Ja np, nei mam chłopaka i w rzeczywistości nigdy nie miałam, a mam 22 lata, nie jest to fajne, gdy wszyscy wokol sa oparowani, spedzaja ze soba czas, bo jest im ze soba milo dobrze i radośnie... to naprawde duzy skarb miec przy sobie kogso kto jest dla Ciebie matka ojcem babcia dziadkiem przyjacielem i kochankiem <lol> w jednym a nie tabuny odsob, ktore tylko mowia, ze fajnie, iż jestes szczesliwa... ON Tobie daje szczescie i Ty jemu też, czego chceicć wiecej? No ludzkie, ze zezawsze chemy wiecej, ale docencie to bo mysle, ze jest co.
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
|
|
|
|
|
#94 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 419
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Ale jestem bardzo, bardzo blada, wszystko mnie barwi.
|
|
|
|
|
|
#95 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 456
|
Dot.: Samotnicy.
a ja po prostu nie lubię być przypisana ściśle do jakiejś grupy(chociaż wiadomo,że to czasem nieuniknione),nie lubię zasad,które w grupie panują-m.in.to,że decyzję podejmuje większość-wiem,że to prawidłowe ,ale niektórzy zatracają gdzieś w tym swoją indywidualność.Często miałam tak,ze miałam swoje odrębne zdanie i chciałam coś zrobić inaczej ,ale większość grupy miała inne i żebyśmy zrealizowali jakiś cel to musiałam się dopasować.Teraz prawie wszystko robię indywidualnie.Jestem skrajną indywidualistką i nie przeszkadza mi ,że z czymś muszę poradzić sobie sama-mnie to odpowiada,realizuję swoje pomysły i jestem zadowolona.I nie jest też tak,że widzę tylko czubek swojego nosa,reszta świata mnie nie obchodzi.Lubię z innymi dyskutować,poznawać czyjeś poglądy,pomagać innym,ale i tak robię zawsze to,co ja uznam za dobre dla siebie a nie co inni za takie uważają.
Bycie indywidualistą daje to,że nie podąża się ślepo za tłumem. ![]() I jestem szczęśliwa,że nie czuję tej presji jaką wywiera grupa. Na spotkanie często wolę umówić się z jedną ,dwoma osobami aniżeli z kilkoma,ponieważ wolę skupić się na ciekawej rozmowie niż "krzyczeniu do siebie". a no i lubię często towarzystwo indywidualistów,zawsze intrygowali mnie tacy ludzie
Edytowane przez Kiti Czas edycji: 2009-06-27 o 16:57 |
|
|
|
|
#96 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotnicy.
Hmm.. Jakby się głębiej zastanowić, to nie jest łatwo określić, czy jestem typem samotnika, czy nie?
![]() Myślę, że to wszystko zależy od nastroju i od okoliczności. Czasami mam ogromną ochotę wyjść gdziekolwiek ze znajomymi, pogadać z kimś - jednym słowem nudzę się jak mops, ale np. są zajęci lub gdzieś wyjechali. Tak się zdarza i wtedy samotność mi wybitnie przeszkadza ![]() Innym razem ktoś mnie gdzieś wyciąga, a ja nie mam nastroju i najchętniej opatuliłabym się cieplutkim kocykiem, wypiła gorącą herbatkę i poczytała książkę ![]() Uwielbiam imprezy, spotkania i tego typu rzeczy, ale lubię też posiedzieć w samotności, pomyśleć.. ![]() Niemal codziennie (jeśli pozwala na to pogoda.. ) spotykam się z jedną, dwiema przyjaciółkami i to mi wystarcza ![]() Z kolei moim zdaniem ludzie, którzy twierdzą, że nie mają przyjaciół, nie mają ich z własnego wyboru. Przyjaciół się zdobywa, oni sami nie pojawiają się znikąd, nie dostajemy ich w "standardowym wyposażeniu" jak np. rodzinę Zastanawiając się nad tym, doszłam do wniosku, że przyjaciół na palcach jednej ręki zliczę. A znajomi? Oni są na chwilę, takie "zabijacze czasu" Ale warto mieć jakichkolwiek znajomych, żeby życie nie było "puste".Nikt nie zaprzeczy chyba, że po prostu pewnych rzeczy nie da się przeżyć bez znajomych, bez kontaktu z innymi ludźmi. Jesteśmy istotami, które z natury żyją w społeczeństwie i absolutnie nikt nie dałby rady przetrwać bez jakiegokolwiek kontaktu z innymi (od czasu do czasu)
Edytowane przez Maggie93 Czas edycji: 2009-06-27 o 17:25 |
|
|
|
|
#97 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 456
|
Dot.: Samotnicy.
zgadzam się co do tego zdobywania przyjaciół.Czasami ich nie mamy,ale czy robimy cokolwiek by się oni pojawili?
Dla mnie słowo "przyjaciel" posiada ogromne znaczenie i nie nazywam tak dobrych znajomych.Dobry znajomy to dla mnie osoba,z którą spotykam się kilka razy z tygodniu lub rzadziej np.raz w tygodniu,z którą dobrze spędza mi się czas(chociaż wiem,że raczej nie powinno się tego kwalifikować czasowo),dobrze sie się rozmawia,a przyjaciel to ktoś kto towarzyszy nam raczej na codzień ,osoba z,którą dzielimy się problemami i radościami,osoba ,która jest dla nas jak bliska rodzina. Dobrych znajomych mam(nawet osoby,które są naprawde bardzo bliskie) ,ale przyjaciela chyba nie,chociaz chciałabym mieć znowu bliską przyjaciółkę(miałam aczkolwiek okazało się,że to nie była z jej strony szczera "przyjaźń")-taką ,której mogłabym mówić o wszystkim,z którą byśmy się wspierały.Mam nadzieje,że spotkam taką osobę jestem dobrej myśli
Edytowane przez Kiti Czas edycji: 2009-06-27 o 17:42 |
|
|
|
|
#98 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotnicy.
Ale z tym widzeniem się na codzień (to co napisałaś o przyjaciołach) też bywa różnie.. np. Mam przyjaciółkę, z którą widzę się ledwie parę razy w roku, ale za każdym razem jak się spotykamy, to obie czujemy, jakbyśmy się widziały zaledwie wczoraj, jakby na codzień nie dzieliła nas różnica kilkuset kilometrów
Jak coś się dzieje, to wisimy parę godzin na telefonie, czy gg i choć wiadomo, że to nie jest to samo, co widzieć się na żywo, to zapewnia jakąś namiastkę kontaktu
|
|
|
|
|
#99 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 286
|
Dot.: Samotnicy.
Oj ja też jestem zdecydowanym samotnikiem. Z powołania
![]() Mam bardzo niewielu znajomych, chyba nawet nie potrafiłabym mieć przyjaciół "na pęczki", towarzystwo dużych grup wokół mnie jest dla mnie męczące i z jakichś powodów irytujące. Na zakupy chodzę sama, zdecydowanie wolę to niż chodzenie w babskim towarzystwie, kiedy to zazwyczaj muszę doradzać, czy to pasuje, czy dobrze leży itp, itd. Jestem facetem w tej kwestii, sklep jeden, drugi i zakupy zrobione ![]() Może nie spotkałam jeszcze ludzi, których miałabym ochotę poznać bardzo dokładnie i im zaufać. Pewnie dojrzewa się do tego, jednak możliwe że zawsze już będę trochę z boku. Tak czy tak, wielkiej tragedii nie czuję jeśli chodzi o bycie samotnikiem. |
|
|
|
|
#100 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 221
|
Dot.: Samotnicy.
Oj też zaliczam się do grona samotników. Lubię się czasem całkiem wyalienować
Zakupy tylko sama. Męczą mnie ludzie na siłe zwracający na siebie uwagę, krzykliwi. Jednak człowiek w całkowitej samotności żyć nie może i dobrze jak są osoby, z którymi możemy dzielić swój czas. Ja wciąż mam nadzieję spotkać bratnią duszę, na którą będę mogła zawsze liczyć i ona na mnie. I, że nie będzie takiego problemu: kurcze jest weekend, a ja nie mam do kogo zadzwonić i gdzieś się wybrać..Znam takie osoby, ale niestety nie z mojego miasta, szkoda. Chyba czas się stąd wynieść
|
|
|
|
|
#101 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 419
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#102 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
|
Dot.: Samotnicy.
Pasuję do typu samotnika
jestem raczej domatorem, najlepiej czuję się w gronie najbliższych mi osób - rodziny i 3 przyjaciółek . To grono jest niezmienne, nie potrafie wyluzowac sie tak bardzo, przy innych osobach jest to niesamowicie trudne. Lubię wyjść gdzieś, iść na impreze, na pizze, spotkac sie na miescie (ale z "moimi" ). Tam gdzie zaczyna się tłum- tam kończy się moja swoboda, bo ja tłumów nie lubię. Wolę swoje grono, bo oni mnie znają i rozumieją mnie... Mój telefon na szczęście nigdy nie milczy ; - ) ale są dni kiedy kiedy to JA nie mam na nic ochoty i taka jest właśnie moja natura - są dni gdy potrzebuję tylko swojego towarzystwa bo tak mi jest najlepiej. Nie potrafie wyjaśnic dlaczego tak sie dzieje.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
|
|
|
#103 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 221
|
Dot.: Samotnicy.
|
|
|
|
|
#104 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
przez ponad 3 lata dojeżdżałam do faceta pociągiem i za każdym razem przeżywałam stres, że nie otworzę drzwi, a na tej stacji akurat mało osób wysiadało ...
|
|
|
|
|
|
#105 | ||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ---------- Cytat:
broń boze z facetem marudzącym po 10 minutach, ,i czasem tak mam ze na maxa chce pobyc z ludziskami a tu pech każdy zajęty,nieobecny tratatalaale mam swojego misia ,od 2 ponad lat jest mi z nim cudownie a on jest mega towarzyską osoba ,ma pełno znajomych,ja tez z nimi bardzo sie polubiliśmy ,kiedyś byłam zakompleksiona nastolatką,"inna"tak siebie postrzegałam.Pozdówka a czy wy tez sie zmieniłyscie przez lata podstawowki,liceum póżniej ...kiedy zamykałyscie sie przed innymi a kiedy to sie zmieniło...
__________________
gdy jest mi dobrze moja dusza mruczy |
||
|
|
|
|
#106 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
![]() Nie będę siedzieć i się zadręczać, że jest sobota a ja siedzę w domu bo tż wyszedł do przyjaciela. Moje postanowienia: 1.Zacznę czytać książki, od dawna miałam to robić Jutro idę do empiku i kupuję fajną książkę ![]() 2. Kupuję strój i będę chodzić na basen...namówię tż żeby było raźniej ![]() 3. Wychodzę pojeździć na rowerze. 4. Dbam o stopy i urodę ![]() A jeśli chodzi o "wyjście do ludzi" staram się być bardziej bezpośrednia do ludzi, bardziej otwarta i pewna siebie. Zobaczymy czy jakieś efekty z tego będą w postaci jakieś znajomej narazie widzę jakieś postępy
|
|
|
|
|
|
#107 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Samotnicy.
Witam,
widze, że większość osób w tym temacie nie wie co to jest samotność, co znaczy bycie samotnym... Wiekszość was jest szczęściarami, które mają bliskie i kochające osoby... Nie wiecie jak to jest kiedy społeczeństwo was odrzuca, kiedy wy próbujecie robić wszystko nawet wbrew sobie żeby tylko dołączyć do tych lubianych i mimo wszystko dostawać wielkiego kopniaka w tyłek... Ja osobiście nie utrzymuje kontaktu z nikim... Po wielu próbach powrotu do społeczeństwa i bycia normalnym i po równie wielu odrzuceniach niestety już nie umiem być "normalny" i żyć razem z ludźmi... Więc ktoś kto pisze tu, że jest samotny i mówi że ma 2 bliskie przyjaciółki i chłopaka czy dziewczyne to przykro mi ale zaprzecza sam sobie... Moje życie jest jedną wielką porażką i nic w nim się już nie zmieni, wiem to i dlatego staram się z własnej woli pogłębić w swiecie samotności tak żeby to nie była ostatecznie samotność narzucona przez społeczeństwo, a samotność z wyboru... Wiem, że to oszukiwanie samego siebie ale to jedyne wyjście inne niż samobujstwo... Pozdrawiam i zapraszam wszystkich do przemyślenia swoich słów i swojego życia.... |
|
|
|
|
#108 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
|
Dot.: Samotnicy.
Jes, ale rodzina nie wystarczy... 1 czy 2 przyjaciół też nie... to nie jest zaprzeczanie sobie! Mozna byc samotnikiem ale miec przyjaciela - wtedy wygląda to tak, że z innymi ludźmi nie potrafisz nawiązać kontaktu.
Ja jestem taką osobą.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
|
|
|
#109 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Samotnicy.
Jest różnica między byciem samotnikiem a samotnym... większośc ludzi pisze, że jest samotna a mimo to ma przyjaciół i kochającą osobe... zresztą co więcej potrzeba do szczęścia jak przyjaciel i partner...
|
|
|
|
|
#110 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 006
|
Dot.: Samotnicy.
A ja tam nie mam przyjaciół ani TŻ...mam tylko pare koleżanek z byłej klasy jedną z osiedla ale to wiecie...taka znajomość na dystans, bardzo żadko się spotykamy czy rozmawiamy...więc co to za znajomość ;/ A chłopaka nigdy nie miałam....Jestem typem samotnika i tyle, ludzie do mnie nie lgną ani ja do nich i tyle
Całymi dniami siedze albo w domu albo chodze z psem/na rower i tak całe wakacje... Ogólnie to ten stan samotnika mi pasuje ale tylko nie w wakacje...no bo jak tu wyjechać gdzieś sama
|
|
|
|
|
#111 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
|
Dot.: Samotnicy.
... może dobre stosunki z otoczeniem? Chęć do komunikacji z innymi ludźmi.
Ty masz takie zdanie... ale wg. MNIE partner i przyjaciel to nie jest szczyt szczęścia... co z tego że masz kobiete i przyjaciela, skoro wychodzisz na ulice i nie masz z kim porozmawiać? Każdy to rozumie inaczej, wg. mnie takie życie mąż i przyjaciółka, przyjaciółka i mąż to raczej nie wystarczy. I masz rację, jest róznica między samotnikiem a samotnym. A to jest temat o samotnikach!
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
|
|
|
#112 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
|
Dot.: Samotnicy.
Kiedyś byłam całkowitym samotnikiem jak Ty Jes... nikt mnie specjalnie nie odtrącał, tylko ja nie potrafiłam na nikogo się otworzyć. Nie miałam Tż, przyjaciół, znajomych, nawet żadnej koleżanki. To trwało chyba 4 lata...
Później poznałam Tż i myślałam, że "złapałam Pana Boga za nogi". Byłam szczęśliwa, nic więcej do szczęścia nie było mi potrzebne. Ale po jakimś czasie ( wcale nie takim długim) jednak ta samotność znowu się odezwała... I co? I czuję się strasznie samotna, bo jedna osoba nie wystarczy... Najgorsze w tym wszystkim nie jest chyba to, że nie mamy przyjaciół, ale to, że tak strasznie trudno jest nam odnaleźć się w nowych sytuacjach, ja przynajmniej tak mam... Edytowane przez m0107b Czas edycji: 2010-04-12 o 17:41 |
|
|
|
|
#113 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 238
|
Dot.: Samotnicy.
eh.. tak Was czytam moi drodzy i czytam i zgodzę się z kilkoma rzeczami - myślę, że jeśli ma się chłopaka... którego kocha się całym sercem i z wazajemnością... to jest ogromne szczęście i wydaje mi się, że taka sooba nie powinna czuć się samotna, przecież tak wiele par izoluje się na dłuzszy czas przynajmniej ten świeży... w trakcie nowego związku,a by móc nacieszyć się sobą... więc raczej przy szczerym , duzym uczuciu to nie powino wustępować, tak się zastanwiam - może zastanówmy się czy jestesmy kochani tak naprawde, i czy to samo czujemy wobec parterna, jeżeli czujemy się samotni...?
Druga sprawa - koleżanki i znajomi są potrzebni, jednak, aby nei czuć się samotnym wystaczczy spotkać się z nimi raz na jakiś czas- tak, jak na znajomych przystało... Rozejrzyjmy się wokół i zobaczmy co tak naprawde się dzieje, czy doceniamy to co mamy? Wiem, ze wciąż cgcemy więcej, ale kiedy ja czuje się smaotna jeżeli nitk się nei odzywa i nei ma osoby, któą kocham... a ktoś to taki jest w związku to bardzo smutne...
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
|
|
|
|
#114 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Samotnicy.
Ah.
Jak to brzmi.Samotniczka. Tak, niestety.. Tylko, że ja nie jestem samotniczką z wyboru. Mam potrzebę kontaktu z ludzmi, uwielbiam byćw towarzystwie, nie znoszę nudy, kocham tańczyć. Ale co z tego? Jeżeli nie mam nikogo. Tzn mam , jedną przyjaciółkę. Ale obie jesteśmy tak pochłonięte nauką i rodziną, że nie mamy prawie czasu się spotkać. Chyba,że w drodze do szkoły. Przychodzi weekend a ja spędzam go na uczeniu się lub oglądaniu TV... Smutno mi, bo wiem, że inni ludzie z mojej klasy w tym czasie są np. razem na kręglach. Nikt nigdy mi nie mówi mi, że mnie nie lubi czy coś, ale nigdy nikt nie zaprasza mnie na takie wyjścia, imprezy, czy chociażby sobotnie kino... Kiedyś było inaczej, zagubiłam się, za bardzo przejmuje się szkołą... Poza tym, zwalono na mnie obowiązek niemalże wychowywania młodszej siostry... odcięłam się od ludzi... Co robić? Od niedawna stwierdzam, że ja się nawet nie umiem dogadać, zagadać, odnalezc w grupie rówieśników... A w sercu?Nie żyje zgodnie z nim. Ono chce szaleć, bawić się, żyć beztrosko, tańczyć... ale ja jestem tylko głupią 16latką samotną jak bóbr na pustyni... |
|
|
|
|
#115 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 504
|
Dot.: Samotnicy.
Dziękuję Wam za ten wątek. Myślałam, że tylko ja taka jestem, a widzę, ze więcej takich ja
.Mnie najbardziej boli, że ludzie szybko potrafią zaszufladkować. Jeżeli się nie odzywam, to znaczy, że jestem nudna albo głupia i niewarto ją poznawać. A ja zwyczajnie potrzebuję więcej czasu, aby się w towarzystwo wdrożyć, rozpoznać jego mentalność, aby móc rozmawiać o rzeczach, które zainteresują obie strony. A przyznam też z drugiej strony, że wiele osób mnie po prostu drażni i bardzo starannie dobieram znajomych. Jedyne, co mnie w tym samotnictwie boli, to brak faceta. Gdybym miała kogoś, kogo kocham i kto kochałby mnie- czułabym się świetnie. A tak to czasem dopadają mnie doły, zwłaszcza że mężczyzni idą na łatwiznę, chcą mieć wszystko podane na tacy. Nikt nie potrafił przebić tego muru, dzielącego mnie z resztą świata, dlatego odpuszczali sobie po dwóch randkach. Nie lubię mówić o sobie, wolę słuchać, a nie każdemu to odpowiada.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=639070 kosmetyki wymiana |
|
|
|
|
#116 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 619
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
mam owszem swoje "sprawdzone i niezawodne" grono, w którym dobrze się czuję, ale brakuje mi tego Kogoś... a czasem po prostu lubię być sama ze sobą. taki już ze mnie typ.
__________________
"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..." |
|
|
|
|
|
#117 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 238
|
Dot.: Samotnicy.
Odświeżam wątek, intuicja mi mówi, że wiele osób go " SZUKA "
![]() ![]() Mua. Myiabi.
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
|
|
|
|
#118 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: Samotnicy.
Samotnictwo: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Social-network.svg
Czasem boli, częściej nie. Gorzej, że mężczyzna jest przez to postrzegany jako "mniej atrakcyjny" (wiadomo, względy ewolucyjne) i raczej powinien się starać mieć wkoło siebie mocną grupę, potwierdzającą jego wysoką wartość. Takie "punktowe" podejście. Znalazłem jeszcze taką ciekawą grafikę: http://img340.imageshack.us/img340/6...ipboard02t.gif gdyż samotnictwo najbardziej kojarzy mi się z introwertyzmem. Uważam że każdy jest w stanie zmusić się i zawiązać wkoło siebie krąg społeczny, za to nie każdy widzi potrzebę go utrzymywania. |
|
|
|
|
#119 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 773
|
Dot.: Samotnicy.
Zgłaszam się. Samotniczka. Indywidualistka. Pustelnica.
__________________
Jestem grze*na. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:46.



choć nie znaczy to że jestem jakimś gburem bo z reguły jestem wesołą optymistką


Ale jak na razie spotykam na swojej drodze niewłaściwych ludzi. Może kiedys to się zmieni.

i jest mi z tym źle... komórka milczy niemal cały czas, właściwie to chyba jej tak naprawdę nie potzrebuję
kawa nie pozostawiła na mnie żadnych śladów, nie licząc gładkiej i nawilżonej skóry
Ale jestem bardzo, bardzo blada, wszystko mnie barwi. 









masz prawo wiedzieć co jesz.
Całymi dniami siedze albo w domu albo chodze z psem/na rower i tak całe wakacje... Ogólnie to ten stan samotnika mi pasuje ale tylko nie w wakacje...no bo jak tu wyjechać gdzieś sama 

