Pannom Młodym 2010 wszystko jedno jaki będzie tytuł wątku - cz. VIII

[Jazzmanka]

Napisane przez elly2

W takim razie nie pozdrawiam

Oczywiście co do 'niewinnych panienek" to żart, w końcu chyba każda z nas ma cos na sumieniu

A powiesz 'parę słów do mikrofonu'? Czyli parę słów o Was?

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Karlain, ta ostatnia suknia wygląda jakby się trzymała na samych końcach cycków. I ogólnie jakaś taka sobie.

[lain]

Napisane przez wilczyca

niewinne panienki? są tu jakieś?

tu same 'sexi dzieki kotki'

Napisane przez onaella

spadłam z łóżka na dywan i przerysowałam sobie oba kolana

Na jednym mam zdartą skórę na około 5 cm a na drugim tak ze 3 cm

ale piecze i jutro już będę miała piękne strupy


no gorzej jak dziecko


teraz to mi się z tego śmiać chce ale boli jak cholera

zdolniacha

Napisane przez elly2

Oczywiście co do 'niewinnych panienek" to żart, w końcu chyba każda z nas ma cos na sumieniu

to ja chyba sumienia nie mam, bo nie czuje zeby cos na nim miala

btw witamy na watku


a ja ogladalam Tudorow... 'francuska akcja' o ktorej wspominala Samoa juz za mna

[kaska87]

a ja właśnie wróciłam z domówki szkoda mi trochę, że to juz koniec

ale było super najpierw koleżanki zwabiły mnie do siebie ja wchodzę tam ciemno wchodzę dalej do pokoju a tam one z troto-arbuzem i mi śpiewaja sto lat ale mi miło było później domówka u kolegi

dobra idę spać bo na 8:00 do pracy

[szana]

Napisane przez kaska87

wcale się nie denerwowałam ani przed ani w trakcie
[/CENTER]




dziewczyny komisja się ze mnie brechtała bo jak już weszłąm po ocenę to mi pogratulowali podali łapidę itd a ja stoje juz po i pytam "to moge już sobie iść"

to fajnie gratulacje KAsia!!!

Napisane przez kaska87

w ogóle luzik gadałam sobie z nimi jak z kumplami macie pzdr od Tadzika

hehe dzięki pozdrów go też

Napisane przez elly2

puk puk, witam wszystkie przyszłe żonki... ja również Ten szczęśliwy dzień będę przeżywać w 2010 roku, w sierpniu.
Stres mnie juz dopadł - nie wiem co będzie potem
Zwłaszcza, że juz dwa razy miałam sen o tym, że orkiestry zabrakło na weselu
Ale mowią, że sny to odwrtoność więc jestem dobrej myśli.

Pozdrawiam wszystkie jeszcze niewinne panienki

witam napisz coś więcej o Was

[chilanes]

Napisane przez szana

matkoooo,że też ludzie takie rzeczy wymyślają to nie są Twoje obowiązki,prawda?
[.....]

Napisane przez Samoa

[.....]
rozumiem, że skoro to zrobiłas to nie mogłas odmówić myślałam, ze tym się zajmuje jakis dozorca budynku czy forma sprzatająca. Mam nadzieję, ze za to pójdzie Ci kiedys na rękę jak będziesz chciała wolne albo wcześniej wyjść
[.....]

mogłam... ale bym chcyba za długo nie popracowała już I tak, to nie należy do moich obowiązków, a firma sprzątająca tego nie robi, bo to nie należy do ich obowiązków i trzeba by zatrudnić ogrodnika jakiegoś

Napisane przez elly2

puk puk, witam wszystkie przyszłe żonki... ja również Ten szczęśliwy dzień będę przeżywać w 2010 roku, w sierpniu.
Stres mnie juz dopadł - nie wiem co będzie potem
Zwłaszcza, że juz dwa razy miałam sen o tym, że orkiestry zabrakło na weselu
Ale mowią, że sny to odwrtoność więc jestem dobrej myśli.

Pozdrawiam wszystkie jeszcze niewinne panienki

witam Nową PM

[Martoolka87]

Napisane przez szana

Witamy mam nadzieje,że będziesz pisać teraz z nami dużo
a na ile osób macie wesele?

na 65 osób, czyli takie raczej średnie.

Napisane przez elly2

Zwłaszcza, że juz dwa razy miałam sen o tym, że orkiestry zabrakło na weselu
Ale mowią, że sny to odwrtoność więc jestem dobrej myśli.

A mi się wczoraj śniło, że staliśmy sobie z TŻ przed ołtarzem, ksiądz coś nawijał przez mikrofon, a my się zaczęliśmy ze sobą kłócić. I ja się tak wkurzyłam, że wyszłam z kościoła a TŻ za mną Na końcu się pogodziliśmy i stwierdziliśmy, że powiemy księdzu, żeby zaczął mszę od początku, bo jakoś tak nieładnie to wyszło

[szana]

Napisane przez chilanes

mogłam... ale bym chcyba za długo nie popracowała już I tak, to nie należy do moich obowiązków, a firma sprzątająca tego nie robi, bo to nie należy do ich obowiązków i trzeba by zatrudnić ogrodnika jakiegoś

no masz rację w sumie,teraz nawet postawić sie nie można bo nie wiadomo jak się długo popracuje

Napisane przez Martoolka87

na 65 osób, czyli takie raczej średnie.



A mi się wczoraj śniło, że staliśmy sobie z TŻ przed ołtarzem, ksiądz coś nawijał przez mikrofon, a my się zaczęliśmy ze sobą kłócić. I ja się tak wkurzyłam, że wyszłam z kościoła a TŻ za mną Na końcu się pogodziliśmy i stwierdziliśmy, że powiemy księdzu, żeby zaczął mszę od początku, bo jakoś tak nieładnie to wyszło

ja mam na 60

hehe sen niezły ale nie martw się,pewnie nic takiego się nie wydarzy


Kochane a ja od rana myślę nad swoim pomysłem dotyczącym prezentu dla rodziców tzn nie wiem czy zrobić tak,że w trakcie wesela gdy będzie czas na podziękowania dla rodziców włączyć dla nich taką prezentację o nas,od początku jak byliśmy mali itd wiecie o co chodzi, dobry pomysł czy głupi? sama nie wiem,co sobie pomyślą goście? chciała bym coś takiego zrobić dla rodziców ,żeby "pokazać" wszystkim jacy są dla nas ważni i w ogóle ale nie wiem już sama eh pomocy

[obca7]

Cześć Tyle nauki mam, że nie mam czasu wejść na wizaż. Tylko pracy Was podczytuje

Napisane przez elly2

puk puk, witam wszystkie przyszłe żonki... ja również Ten szczęśliwy dzień będę przeżywać w 2010 roku, w sierpniu.
Stres mnie juz dopadł - nie wiem co będzie potem
Zwłaszcza, że juz dwa razy miałam sen o tym, że orkiestry zabrakło na weselu
Ale mowią, że sny to odwrtoność więc jestem dobrej myśli.

Pozdrawiam wszystkie jeszcze niewinne panienki

Witam nowa Panne Młodą

Napisane przez szana

Kochane a ja od rana myślę nad swoim pomysłem dotyczącym prezentu dla rodziców tzn nie wiem czy zrobić tak,że w trakcie wesela gdy będzie czas na podziękowania dla rodziców włączyć dla nich taką prezentację o nas,od początku jak byliśmy mali itd wiecie o co chodzi, dobry pomysł czy głupi? sama nie wiem,co sobie pomyślą goście? chciała bym coś takiego zrobić dla rodziców ,żeby "pokazać" wszystkim jacy są dla nas ważni i w ogóle ale nie wiem już sama eh pomocy

Pomysł fajny tylko czy da się go zrealizować??A bedziesz miała możliwość włączenia prezentacji? Na sali macie rzutnik??

U mnie by takie cos nie przeszło. Bo po pierwsze nie mamy rzutnika na sali a po drugie moi rodzice nie chca mieć podziękowań na sali(ja zresztą też nie). Rodzice tzta mieli 2 razy już podziękowania na sali więc mam nadzieję, że nie będą robić problemów, że my nie robimy przy wszystkich gościach
My będziemy mieli w domu zaraz po błogosławieństwie. W formalnym gronie. A rodzicom damy album z naszymi fotkami od małego do narzeczeństwa. I zostawimy miejsce na zdjęcia ślubne. Do tego kosz ze słodyczami, winkiem itp. i storczyki w doniczce

[szana]

Napisane przez obca7

Pomysł fajny tylko czy da się go zrealizować??A bedziesz miała możliwość włączenia prezentacji? Na sali macie rzutnik??

U mnie by takie cos nie przeszło. Bo po pierwsze nie mamy rzutnika na sali a po drugie moi rodzice nie chca mieć podziękowań na sali(ja zresztą też nie). Rodzice tzta mieli 2 razy już podziękowania na sali więc mam nadzieję, że nie będą robić problemów, że my nie robimy przy wszystkich gościach
My będziemy mieli w domu zaraz po błogosławieństwie. W formalnym gronie. A rodzicom damy album z naszymi fotkami od małego do narzeczeństwa. I zostawimy miejsce na zdjęcia ślubne. Do tego kosz ze słodyczami, winkiem itp. i storczyki w doniczce

mamy możliwość wyświetlenia dlatego coś takiego rozważam
Ja właśnie nie chcę,żeby to wyszło tak sztucznie i że na pokaz tylko coś robimy,dlatego się zastanawiam,tak naprawdę to chodzi mi o to,że ja chcę jakoś specjalnie podziękować rodzicom,pokazać jak bardzo chcą dla nas ważni i żeby tacy się właśnie poczuli kiedy wszyscy będą im bić brawa czy coś,ja nie wiem czy Wy wiecie o co mi chodzi ,mam nadzieje,że tak.
Osobno chcę im też wręczyć albumy i kosze a o kwiatach w doniczkach jeszcze myślimy

[obca7]

Napisane przez szana

mamy możliwość wyświetlenia dlatego coś takiego rozważam
Ja właśnie nie chcę,żeby to wyszło tak sztucznie i że na pokaz tylko coś robimy,dlatego się zastanawiam,tak naprawdę to chodzi mi o to,że ja chcę jakoś specjalnie podziękować rodzicom,pokazać jak bardzo chcą dla nas ważni i żeby tacy się właśnie poczuli kiedy wszyscy będą im bić brawa czy coś,ja nie wiem czy Wy wiecie o co mi chodzi ,mam nadzieje,że tak.
Osobno chcę im też wręczyć albumy i kosze a o kwiatach w doniczkach jeszcze myślimy

To zależy tez jak rodzice zareagują.Jeśli oczekują podziękowań przy wszystkich to taka forma byłą by super, zwłaszcza, ze to jest taka nowość i za często w tej formie się nie stosujeA gościom myślę, że by się spodobało
Moi rodzice by takiego czegoś nie chcieli a jakby było to ojciec mógłby wyjść jakby zobaczył co się święci hehehe. Dlatego ja robię w domu. I po błogosławieństwie będzie idealnie pasowało

[Samoa]

Napisane przez aniolekKB

Powoli mnie stres łapie
Jutro mam "rozmowę kwalifikacyjną na stopień nauczyciela kontraktowego." Niby nic, ale jednak trzeba odpękać
Boję się pytania od dyrki, bo chyba za mną nie przepada
3majcie kciuki

trzymam kciuki

Napisane przez onaella

spadłam z łóżka na dywan i przerysowałam sobie oba kolana

Na jednym mam zdartą skórę na około 5 cm a na drugim tak ze 3 cm

ale piecze i jutro już będę miała piękne strupy


no gorzej jak dziecko


teraz to mi się z tego śmiać chce ale boli jak cholera

haha

Napisane przez Karlain

juz mam, wkleje linki.....bo nie cche mi sie zrzucac na kompa:
http://www.suknieslubne-nikol.pl/win...oferta/778.jpg

ta pierwsza ma sliczne koraliki i błyskotki na górze....ale słabo tu widac...mam w magazynie lepsza fote.....moze zeskauje jak bee w domku

i druga
http://www.suknieslubne-nikol.pl/win...oferta/786.jpg

aleeee.....dziewczyny widziałam PM jak przejezdzałam koło kościoła w sukni z muślinu!!!!! przesliczna mówię wam...cos takiego:
http://www.suknieslubne-nikol.pl/win...oferta/803.jpg

wyglądała cudnie....dziewczęco a zarazem kobieco...niewinnie i sexi........ bardzo zwiewnie.......mysle ze taka tez przymierzę

Edit:
ehhh musze isc spac....za kilka godzin musze wstac
dobranoc..... mam nadzieje ze niedługo wiecej czasu bede z wami spedzac

.........aaa jeszcze ten nocleg w Krakowie....może coś polecicie ????

ta trzecia suknie śliczna Ostatnio pokazałam tż taką jak znaleźlismy sie przypadkem w salonie i akurat była na manekinie i uznał, że ładnaMam taką plisowana czarną sukienkę i jest superNie wiedziałam, że to muślin.
A co do noclegu to zaraz poszukam, bo kiedys szukaliśmy dla znajomego tż i znaleźliśmy w podgórzu za 50 zł - wsiadasz do tramwaju i jestes na Rynku, więc niedaleko.
Nie mogę znaleźc tamtego, ale mam takie coś http://www.krakownoclegi.pl/index.php

Napisane przez lain

a ja ogladalam Tudorow... 'francuska akcja' o ktorej wspominala Samoa juz za mna

ja mam pamięć do najistotniejszych wątków w filmie

Napisane przez szana

Kochane a ja od rana myślę nad swoim pomysłem dotyczącym prezentu dla rodziców tzn nie wiem czy zrobić tak,że w trakcie wesela gdy będzie czas na podziękowania dla rodziców włączyć dla nich taką prezentację o nas,od początku jak byliśmy mali itd wiecie o co chodzi, dobry pomysł czy głupi? sama nie wiem,co sobie pomyślą goście? chciała bym coś takiego zrobić dla rodziców ,żeby "pokazać" wszystkim jacy są dla nas ważni i w ogóle ale nie wiem już sama eh pomocy

wg mnie spokojnie możesz zrobić to przy wszystkich. My zrobimy przy wszystkich, bo rodzice na pewno się uciesząDziwne sa dla mnie tłumaczenia, że juz trzecie raz by mieli podziękowania i dlaego ktoś nie robi, przecież nie trzeci czy piąty raz podziekowania od tego samego dziecka. My jesteśmy pierwszymi dziećmi, które biorą ślub, ale i tak mój brat tez na pewno rodzicom podziękuje.
A z tą prezentacją to dobry o ile będzie dobrze widać

[lain]

Napisane przez szana

mamy możliwość wyświetlenia dlatego coś takiego rozważam
Ja właśnie nie chcę,żeby to wyszło tak sztucznie i że na pokaz tylko coś robimy,dlatego się zastanawiam,tak naprawdę to chodzi mi o to,że ja chcę jakoś specjalnie podziękować rodzicom,pokazać jak bardzo chcą dla nas ważni i żeby tacy się właśnie poczuli kiedy wszyscy będą im bić brawa czy coś,ja nie wiem czy Wy wiecie o co mi chodzi ,mam nadzieje,że tak.
Osobno chcę im też wręczyć albumy i kosze a o kwiatach w doniczkach jeszcze myślimy

jezeli jestesci sentymentalni to czemu nie
wiele osob robi wlasnie takie prezentacje i z tego co pisza (na forach) to sie to wszystkim podoba i jest bardzo wzruszajace

my chyba ograniczymy sie do kwiatow i zaproszen na romantyczna kolacje, a po slubie dostana albumy z naszymi zdjeciami slubnymi, zeby mieli sie czym pochwalic w pracy jakies lipne piosenki dla rodzicow i tance chyba sobie darujemy
ja zawsze z moimi rodzicami pozostawalwm w dosc takich 'chlodnych' stosunkach (co nie znaczy, ze ich nie kocham, ale np. czuje sie dziwnie jak mam ich przytulic czy cos... nigdy nie wylewalam przed nimi swoich smutkow, nigdy nie szukalam wsparcia... dobrze sie z nimi dogaduje, ale jakos niespecjalnie otwieram sie przed nimi). z kolei rodzice TZa sa tak wstydliwi, ze chyba chcieliby takie rzeczy ograniczyc do minimum. odebrac prezent i koniec szopki

w ogole jaja sa ze spotkaniem rodzicow TZowi rodzice wyobrazaja sobie, ze wpadna na szybka kawke i ciacho na godzinke i wyjda. i najlepiej zeby odbylo sie to jak najpozniej. z kolei moi rodzice juz od zeszlego roku wypytuja kiedy w koncu to spotkanie robimy i oni w ogole chca wyprawic wypasny obiad z after party (wodeczka, sledzik itp.) chyba trzeba bedzie znalezc jakis kompromis albo postawic rodzicow TZa przed faktem dokonanym (to oni przyjda do nas)

[obca7]

Napisane przez Samoa

wg mnie spokojnie możesz zrobić to przy wszystkich. My zrobimy przy wszystkich, bo rodzice na pewno się uciesząDziwne sa dla mnie tłumaczenia, że juz trzecie raz by mieli podziękowania i dlaego ktoś nie robi, przecież nie trzeci czy piąty raz podziekowania od tego samego dziecka. My jesteśmy pierwszymi dziećmi, które biorą ślub, ale i tak mój brat tez na pewno rodzicom podziękuje.
A z tą prezentacją to dobry o ile będzie dobrze widać

Czuję, że to o mnie chodzi Chodziło mi o to, że rodzice tzta 2 razy mieli podziękowania na sali przy wszytskich, więc teraz mogą mieć w innej formie.
A robię tak ze względu ma mojego ojca, który nie cierpi publicznego okazywania uczuć i naprawdę byłby gotów nie zjawić sie na podziękowaniu. Cóż trudny charakter ma i już go nikt nie zmieni.

[centipede]

Cześć kociaki
niestety na razie tylko Was podczytuję bo mam taki sajgon ostatnio że hej ale mam nadzieję, że się uspokoi wkrótce i że będę mogła spokojnie pogadać z Wami

Kasia gratulacje!!!:kw iatek: i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

Aniołku i co postanowiłaś z tą pracą?

Co do podziękowań to ja jeszcze nie mam pojęcia co zrobimy ale chyba w kameralnym gronie podziękujemy.
Szanuś prezentacja fajny pomysł tylko właśnie musicie mieć warunki do tego, a może jeszcze zrobicie tak troszkę ją na wesoło?

[szana]

Napisane przez obca7

To zależy tez jak rodzice zareagują.Jeśli oczekują podziękowań przy wszystkich to taka forma byłą by super, zwłaszcza, ze to jest taka nowość i za często w tej formie się nie stosujeA gościom myślę, że by się spodobało
Moi rodzice by takiego czegoś nie chcieli a jakby było to ojciec mógłby wyjść jakby zobaczył co się święci hehehe. Dlatego ja robię w domu. I po błogosławieństwie będzie idealnie pasowało

moi rodzice to tam wcale podziękowań nie oczekują,TŻ pewnie też nie ,ale na pewno im będzie miło jak tak od serca im podziękujemy
ja jeszcze u nikogo czegoś takiego nie widziałam ale wiem,że takie coś można też zrobić,chciała bym,żeby nas rodzice poczuli się wyjątkowo
jeśli Ty już wiesz,że Twoim rodzicom nie spodobały by się przy gościach podziękowania to jasne,po błogosławieństwie jest dobry moment zawsze można też poprosić rodziców "na bok" podczas wesela ale to tak chyba dziwnie.

Napisane przez Samoa

wg mnie spokojnie możesz zrobić to przy wszystkich. My zrobimy przy wszystkich, bo rodzice na pewno się uciesząDziwne sa dla mnie tłumaczenia, że juz trzecie raz by mieli podziękowania i dlaego ktoś nie robi, przecież nie trzeci czy piąty raz podziekowania od tego samego dziecka. My jesteśmy pierwszymi dziećmi, które biorą ślub, ale i tak mój brat tez na pewno rodzicom podziękuje.
A z tą prezentacją to dobry o ile będzie dobrze widać

rodzice TŻ też będą już mieli 3 takie podziękowania,ale tak jak mówisz,że to przecież nie od nas dostali wcześniejsze,to nie my im dziękowaliśmy za trud wychowania,za życie
a nie uważasz,że goście sobie coś złego o nas pomyślą? w sumie jak ja bym była na weselu i młodzi by zrobili coś takiego dla swoich rodziców to by mi sie podobał pomysł
będzie dobrze widac bo to nie będzie na rzytniku tylko wyświetlone i na ścianę czy coś tylko ładnie na duży pulpit,który wysi na przeciwko stołów jak nas właściel "oprowadzał" po sali to mówił,że jest możliowść wyświetlenia czego chcemy ,musze jeszcze dopytać na 100% czy tak jest tylko jeśli byśmy to na pewno robili

w sumie,jak Wy uważacie,że dobry pomysł to chyba to zrobimy

lain ja właśnie należę do grona tych sentymentalnych moi rodzice i rodzice TŻ tak samo
My zawsze mieliśmy bardzo bliski kontakt z naszymi rodzicami,o wszystkim mogliśmy im powiedzieć,poradzić się,wypłakać i razem się cieszyć
Jeśli Wy macie tak jak piszesz to rzeczywiście dla Was może to być jak szopka i dla Waszych rodziców tak samo,więc dobrze to obmyślaliście

hehe to nieźle,a może jak Twoi rodzice zaproszą rodziców TŻ to tamci się ucieszą i potem sie im będzie tak fajnie gadać,że nie będą żałować ,że to nie była tylko kawa i ciacho? Twoi to fajnie obmyśleli,dłużesz spotkanie no i po % się rozluźnią

Centipede na wesoło mówisz? tzn? jakiś pomysł?
sajgon znaczy nauka? czy coś się stało?

[obca7]

Napisane przez lain

ja zawsze z moimi rodzicami pozostawalwm w dosc takich 'chlodnych' stosunkach (co nie znaczy, ze ich nie kocham, ale np. czuje sie dziwnie jak mam ich przytulic czy cos... nigdy nie wylewalam przed nimi swoich smutkow, nigdy nie szukalam wsparcia... dobrze sie z nimi dogaduje, ale jakos niespecjalnie otwieram sie przed nimi)

w ogole jaja sa ze spotkaniem rodzicow TZowi rodzice wyobrazaja sobie, ze wpadna na szybka kawke i ciacho na godzinke i wyjda. i najlepiej zeby odbylo sie to jak najpozniej. z kolei moi rodzice juz od zeszlego roku wypytuja kiedy w koncu to spotkanie robimy i oni w ogole chca wyprawic wypasny obiad z after party (wodeczka, sledzik itp.) chyba trzeba bedzie znalezc jakis kompromis albo postawic rodzicow TZa przed faktem dokonanym (to oni przyjda do nas)

Moje stosunki z rodzicami wyglądają dość podobnie.
A rodzice mojego tzta to całkowite przeciwieństwo moich.
My spotkanie robimy w sierpniu. I tez będzie impreza My zapraszamy na ciasto no i później wiadomo podwieczorek i kolacja
Ale wedle mnie tegoi spotkania mogłoby w ogóle nie być. Bo naprawde nie wiem o czym Ci nasi rodzice będą rozmawiać jak my mamy już wszystko ustalone, załatwione, kwestie finansowe są znane i mieszkaniowe też.

[msock]

Witam wszystkie przyszłe żony tak Was tu trochę podczytuję, tzn trochę tu, a trochę "na ślubnym kobiercu" wprawdzie mój ślub dopiero za rok- 17.07.2010, ale przyznam się że jakoś nie mogę oderwać się od forum Pozdrawiam

[szana]

Napisane przez msock

Witam wszystkie przyszłe żony tak Was tu trochę podczytuję, tzn trochę tu, a trochę "na ślubnym kobiercu" wprawdzie mój ślub dopiero za rok- 17.07.2010, ale przyznam się że jakoś nie mogę oderwać się od forum Pozdrawiam

nasze śluby też w przyszłym roku
masz ślub tydzień przede mną i Centipede
pisz coś więcej o Was


Obca niech się teście poznają chyba lepiej teraz niż dopiero na Waszym ślubie.

A właśnie,Wy będziecie mamą TŻ mówić "mamo" czy jak?
ja będę "mamo" i przyznam ,że bardzo ciężko to mi to nie przyjdzie bo mama TŻ już mnie traktuje jak synową z tego co widzę i czuję się u nich prawie jak w domu,chociaż wiadomo,że mamę to mam tylko jedną i jest najcudowniejsza na świecie

[lain]

Napisane przez obca7

Moje stosunki z rodzicami wyglądają dość podobnie.
A rodzice mojego tzta to całkowite przeciwieństwo moich.
My spotkanie robimy w sierpniu. I tez będzie impreza My zapraszamy na ciasto no i później wiadomo podwieczorek i kolacja
Ale wedle mnie tegoi spotkania mogłoby w ogóle nie być. Bo naprawde nie wiem o czym Ci nasi rodzice będą rozmawiać jak my mamy już wszystko ustalone, załatwione, kwestie finansowe są znane i mieszkaniowe też.

to masz podobnie jak rodzice mojego TZa - wg nich to spotkanie to chyba mogloby sie odbyc w wieczor przed slubem albo w ogole dopiero na weselu
a ja uwazam, ze fajnie by bylo jakby sie poznali na stopie prywatnej (moj ojciec ich zna ale na stopie zawodowej, przez dlugi czas byl szefem TZowego taty), luzno pogadali (niekoniecznie o naszym slubie), wypili itp w koncu bedziemy rodzina
moi rodzice i rodzice mojego szwagra sa wlasnie w takich stosunkach - moi rodzice spokojnie moga sobie wpasc do nich do domu do Francji, a oni nie dosc, ze sie nimi zajma, pokaza co nieco to jeszcze zapewnia im roznego rodzaju rozrywki podobnie rodzice szwagra - nie ma problemu zeby wpadli do nas do domu, moj ojciec sobie nawet wolne bral zeby pojechac z nimi do Oswiecimia i Wieliczki... i nawet bariera jezykowa nie jest dla nich problemem jakos sie tam dogaduja po swojemu
i wlasnie moi rodzice chcieliby miec takie stosunki z rodzicami TZa - zaprosic ich czasem na grilla, imieniny itp. z kolei rodzice TZa to calkowite przeciwienstwo moich - nie utrzymuja praktycznie blizszych kontaktow ze swoja rodzica, tam nie ma wielkich imprez rodzinnych z kazdej okazji jak u mnie jest zupelnie inaczej.
moja rodzina jest taka jakby bardziej rodzinna. z kolei rodzice TZa najchetniej ograniczyliby kontakty do minimum.
i jak tu to pogodzic

[msock]

Napisane przez obca7

Moje stosunki z rodzicami wyglądają dość podobnie.
A rodzice mojego tzta to całkowite przeciwieństwo moich.
My spotkanie robimy w sierpniu. I tez będzie impreza My zapraszamy na ciasto no i później wiadomo podwieczorek i kolacja
Ale wedle mnie tegoi spotkania mogłoby w ogóle nie być. Bo naprawde nie wiem o czym Ci nasi rodzice będą rozmawiać jak my mamy już wszystko ustalone, załatwione, kwestie finansowe są znane i mieszkaniowe też.

My już jesteśmy po "zapoznaniu". Jako że nasze zaręczyny były 18 grudnia 2008, a moja mama jest za granicą i przyjechała tylko na miesiąc to postanowiła zaprosić rodzinę TŻta na drugi dzień świąt, i wszyscy przyszli chociaż jak dla mnie to było za wcześnie na takie spotkanie i właśnie nie było jeszcze o czym rozmawiać, bo ślub miał być za 1,5 roku, ale jakoś przeżylismy Kolejne pewnie szykuje się dopiero w grudniu, jak znowu moja mama przyjedzie. Jeszcze zdążyliśmy przed jej wyjazdem wybrać także z Mamą TŻta i moim Tatą sale na wesele i pojechała. No i jeszcze z racji tego że moi rodzice są po rozwodzie to pewnie kolejne spotkanie zapoznawcze z rodziną Tżta zorganizuje mój tata ale on się nie śpieszy, dla niego to jeszcze sporo czasu zostało do ślubu

[centipede]

Witam nową PM2010 Właśnie napisz coś więcej o Was

Szanuś sajgon bo tyle co skończyłam sesję i wylądowałam w pracy i ze wszystkich działów jestem na najgorszym na razie (pożyczam) dzisiaj to ledwo żywa jestem i za niedługo znowu do pracy i tak do nocy. jakby tak się udało trafić na inny dział to nie byłabym chociaż taka wykończona
A z tym na wesoło to muszę się zastanowić, może jakiś pomysł mi przyjdzie do głowy ale tak zaproponowałam, bo w sumie raz że były by to super wspolnienia, wzruszające i w ogóle a z drugiej strony goście mogli by się troszkę pośmiać i mogłoby być bardzo sympatycznie

Obca ile Ci tych egzaminów zostało?

[msock]

Napisane przez szana

nasze śluby też w przyszłym roku
masz ślub tydzień przede mną i Centipede
pisz coś więcej o Was

Oj dużo by tu o nas pisaś jesteśy już razem prawie 6 lat, tzn 15 sierpnia będzie 6. Mam wrażenie że znamy się całe życie- świetnie się rozumiemy, TŻ jest moim największym przyjacielem i wiem że mogę mu o wszystkim powiedzieć. Nie mieszkamy ze sobą, bo narazie nie mamy warunków. Z racji tego że dopiero skończyłam studia ( 27 maja obrona) jestem nadal na garnuszku mamy. Mój Tż jest starszy ode mnie 4 lata, już pracuje od zeszłego roku. Po ślubie będziemy mieszkac zapewne przez jakiś czas u mnie, ale chciałabym kiedyś mieć takie gniazdko, które sami byśy sobie urządzili i byłoby tylko takie "nasze" To tyle w wielkim skrócie o Nas

Powiedzcie mi czy oprócz zamówionej sali, terminu w kościele, kamerzysty, zespołu i fotografa na rok przed ślubem trzeba się jeszcze czymś martwić?

[obca7]

Napisane przez msock

Witam wszystkie przyszłe żony tak Was tu trochę podczytuję, tzn trochę tu, a trochę "na ślubnym kobiercu" wprawdzie mój ślub dopiero za rok- 17.07.2010, ale przyznam się że jakoś nie mogę oderwać się od forum Pozdrawiam

Witam bardzo serdecznie

Napisane przez szana

Obca niech się teście poznają chyba lepiej teraz niż dopiero na Waszym ślubie.

A właśnie,Wy będziecie mamą TŻ mówić "mamo" czy jak?
ja będę "mamo" i przyznam ,że bardzo ciężko to mi to nie przyjdzie bo mama TŻ już mnie traktuje jak synową z tego co widzę i czuję się u nich prawie jak w domu,chociaż wiadomo,że mamę to mam tylko jedną i jest najcudowniejsza na świecie

Pewnie niech się poznają Tylko boję się, ze nie będą mieli o czym gadać, bo już wszystko ustalone.
Ja nie wiem jak bedę się do teściów zwracać, ale na pewno nie mama i tata. Ja wylewna jakaś nie jestem, i mi to po prostu przez gardło nie przejdzie.Nawet jak sami zaproponuja. Ja już mam mamę i tatę.
Siostra mówi do teściowej mama, ale oni razem mieszkają. Wwięc wg mnie to jest inna sytuacja. One się mają na codzień to głupio by było się zwracać na Pani czy też teściowa.

Napisane przez lain

to masz podobnie jak rodzice mojego TZa - wg nich to spotkanie to chyba mogloby sie odbyc w wieczor przed slubem albo w ogole dopiero na weselu
a ja uwazam, ze fajnie by bylo jakby sie poznali na stopie prywatnej (moj ojciec ich zna ale na stopie zawodowej, przez dlugi czas byl szefem TZowego taty), luzno pogadali (niekoniecznie o naszym slubie), wypili itp w koncu bedziemy rodzina
i wlasnie moi rodzice chcieliby miec takie stosunki z rodzicami TZa - zaprosic ich czasem na grilla, imieniny itp. z kolei rodzice TZa to calkowite przeciwienstwo moich - nie utrzymuja praktycznie blizszych kontaktow ze swoja rodzica, tam nie ma wielkich imprez rodzinnych z kazdej okazji jak u mnie jest zupelnie inaczej.
moja rodzina jest taka jakby bardziej rodzinna. z kolei rodzice TZa najchetniej ograniczyliby kontakty do minimum.
i jak tu to pogodzic

No właśnie u mnie też non stop są jakieś imieniny, imprezy rodzinne-spotyka się nawet 30 osób u nas. A u tżta nic. Nawet do babci na imieniny nie jadą co u nas jest "święte". A jakie stosunki będa między teściami nie wiem. Rodzice tżta są starsi dużo od moich(prawie 20 lat) więc też na jakąś szczególną zażyłość nie liczę.

Napisane przez centipede

Obca ile Ci tych egzaminów zostało?

5 z czego 4 w ten weekend

[szana]

Napisane przez centipede;13018511

[B

Szanuś[/B] sajgon bo tyle co skończyłam sesję i wylądowałam w pracy i ze wszystkich działów jestem na najgorszym na razie (pożyczam) dzisiaj to ledwo żywa jestem i za niedługo znowu do pracy i tak do nocy. jakby tak się udało trafić na inny dział to nie byłabym chociaż taka wykończona
A z tym na wesoło to muszę się zastanowić, może jakiś pomysł mi przyjdzie do głowy ale tak zaproponowałam, bo w sumie raz że były by to super wspolnienia, wzruszające i w ogóle a z drugiej strony goście mogli by się troszkę pośmiać i mogłoby być bardzo sympatycznie

trzymaj się,dasz radę
jak będziesz miała jakiś pomysł to pisz do mnie wiem o co Ci chodzi już i będę nad tym myślała mam rok więc chyba coś mi się uda zrobić

Napisane przez msock

My już jesteśmy po "zapoznaniu". Jako że nasze zaręczyny były 18 grudnia 2008, a moja mama jest za granicą i przyjechała tylko na miesiąc to postanowiła zaprosić rodzinę TŻta na drugi dzień świąt, i wszyscy przyszli chociaż jak dla mnie to było za wcześnie na takie spotkanie i właśnie nie było jeszcze o czym rozmawiać, bo ślub miał być za 1,5 roku, ale jakoś przeżylismy Kolejne pewnie szykuje się dopiero w grudniu, jak znowu moja mama przyjedzie. Jeszcze zdążyliśmy przed jej wyjazdem wybrać także z Mamą TŻta i moim Tatą sale na wesele i pojechała. No i jeszcze z racji tego że moi rodzice są po rozwodzie to pewnie kolejne spotkanie zapoznawcze z rodziną Tżta zorganizuje mój tata ale on się nie śpieszy, dla niego to jeszcze sporo czasu zostało do ślubu

w sumie to ja wiem,czy kiedyś można mówić,że jest za wczas chyba lepiej tak,dłużej się będą znać

Napisane przez lain

to masz podobnie jak rodzice mojego TZa - wg nich to spotkanie to chyba mogloby sie odbyc w wieczor przed slubem albo w ogole dopiero na weselu
a ja uwazam, ze fajnie by bylo jakby sie poznali na stopie prywatnej (moj ojciec ich zna ale na stopie zawodowej, przez dlugi czas byl szefem TZowego taty), luzno pogadali (niekoniecznie o naszym slubie), wypili itp w koncu bedziemy rodzina
moi rodzice i rodzice mojego szwagra sa wlasnie w takich stosunkach - moi rodzice spokojnie moga sobie wpasc do nich do domu do Francji, a oni nie dosc, ze sie nimi zajma, pokaza co nieco to jeszcze zapewnia im roznego rodzaju rozrywki podobnie rodzice szwagra - nie ma problemu zeby wpadli do nas do domu, moj ojciec sobie nawet wolne bral zeby pojechac z nimi do Oswiecimia i Wieliczki... i nawet bariera jezykowa nie jest dla nich problemem jakos sie tam dogaduja po swojemu
i wlasnie moi rodzice chcieliby miec takie stosunki z rodzicami TZa - zaprosic ich czasem na grilla, imieniny itp. z kolei rodzice TZa to calkowite przeciwienstwo moich - nie utrzymuja praktycznie blizszych kontaktow ze swoja rodzica, tam nie ma wielkich imprez rodzinnych z kazdej okazji jak u mnie jest zupelnie inaczej.
moja rodzina jest taka jakby bardziej rodzinna. z kolei rodzice TZa najchetniej ograniczyliby kontakty do minimum.
i jak tu to pogodzic

to rzeczywiście trudna sytuacja bo dwie przeciwności,ale pewnie jak rodzice TŻ poznają Twoich tak bliżej,na luzaka to będzie już ok przecież jak sama mówisz to będzie rodzina to lepiej jak poznają się tak normalnie

Napisane przez msock

Oj dużo by tu o nas pisaś jesteśy już razem prawie 6 lat, tzn 15 sierpnia będzie 6. Mam wrażenie że znamy się całe życie- świetnie się rozumiemy, TŻ jest moim największym przyjacielem i wiem że mogę mu o wszystkim powiedzieć. Nie mieszkamy ze sobą, bo narazie nie mamy warunków. Z racji tego że dopiero skończyłam studia ( 27 maja obrona) jestem nadal na garnuszku mamy. Mój Tż jest starszy ode mnie 4 lata, już pracuje od zeszłego roku. Po ślubie będziemy mieszkac zapewne przez jakiś czas u mnie, ale chciałabym kiedyś mieć takie gniazdko, które sami byśy sobie urządzili i byłoby tylko takie "nasze" To tyle w wielkim skrócie o Nas

Powiedzcie mi czy oprócz zamówionej sali, terminu w kościele, kamerzysty, zespołu i fotografa na rok przed ślubem trzeba się jeszcze czymś martwić?

jasne,rozumiemy,też każda z nas chce mieć swoje gniazdko

ja np tyle ile Ty i narazie czekam co dalej się napatoczy do załatwiania

[msock]

ja np tyle ile Ty i narazie czekam co dalej się napatoczy do załatwiania[/QUOTE]

a słyszałaś może że trzeba wcześniej zamawiać dekoracje kościoła, sali, bo podobno teraz coraz wcześniej trzeba też i to załatwiać? Kobieta z którą się już widzieliśmy, a która właśnie zajmuje się takimi rzeczami powiedziała że ok. września powinnismy się już decydować bo wtedy zaczynają się zapisy na kolejny rok.

[kaska87]

ja juz po pracy

[obca7]

Napisane przez kaska87

ja juz po pracy

szczęściara Chociaż ja moją pracę bardzo lubię, to chciałabym już jechać do domku i uczyć sie.

[wilczyca]

witam nową PM-kę

i w ogóle w sprawie tych rodziców to Lain spadłaś mi z nieba, bo ja strasznie nie lubię takiej szopki i piosenki "cudownych rodziców mam" i tańczenia w kółko tym bardziej, że moi rodzice są po rozwodzie więc głupio by to było
ale nawet nie przyszło mi do głowy, że można inaczej bliżej ślubu się zobaczy
A do Jego rodziców chyba będę mówić mamo i tato, bo jakoś tak wygodniej, nawet teraz jak mamy jakąś sprawę albo rozmawiamy to mówię "zadzwon do mamy" i tak jest wygodniej niż wciskać "twojej" wszędzie

[szana]

Napisane przez msock

j
a słyszałaś może że trzeba wcześniej zamawiać dekoracje kościoła, sali, bo podobno teraz coraz wcześniej trzeba też i to załatwiać? Kobieta z którą się już widzieliśmy, a która właśnie zajmuje się takimi rzeczami powiedziała że ok. września powinnismy się już decydować bo wtedy zaczynają się zapisy na kolejny rok.

ja dekoracje sali mam w cenie,więc nią się nie przejmuję-będą żywe kwiaty tylko i mi to starczy bo sala sama w sobie ma swój urok już
a co do kościoła to czekam bo razem z tymi parami,które w ten dzień będą też ślubować zrzucimy się na dekorację,którą pewnie będą robić siostry zakonne z zakonu przy parafii
ale skoro tak jest z tymi dekoracjami i Ty będziesz sobie zamawiać to może popytaj tam gdzie chcesz i już się zapisz?

[centipede]

Napisane przez msock

a słyszałaś może że trzeba wcześniej zamawiać dekoracje kościoła, sali, bo podobno teraz coraz wcześniej trzeba też i to załatwiać? Kobieta z którą się już widzieliśmy, a która właśnie zajmuje się takimi rzeczami powiedziała że ok. września powinnismy się już decydować bo wtedy zaczynają się zapisy na kolejny rok.

dekoracje tak wcześnie? co to się już dzieje
Ciekawe jak to jest jeszcze z umawianiem się z fryzjerką i makijażystką

Lain a może rodzicom TŻ się właśnie spodoba taka rodzinna forma spotkania i dłuższa niż tylko na kawkę musi być dobrze
Nie ma co się martwić na zapas, że rodzice nie będą mieć o czym rozmawiać i że coś nie wyjdzie. Musi być dobrze

Obca spora różnica wieku jest między Waszymi rodzicami u nas mamy mają dokładnie tyle samo lat a między tatuśkami jest różnica 4 tylko