Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-30, 09:33   #31
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Moje DROGIE.....

Nerwica natręctw to uporczywie powracające myśli lub wielokrotne wykonywanie tych samych czynności.

Autorka nie ma prześladujących ją myśli, ani nie powtarza danych czynności po kilka razy.... Osoby z nerwicą natręctw wykonują niektóre czynności po kilka razy tworząc z tego nawet swego rodzaju "ceremonie" którą muszą okresloną ilośc razy przejść która ma określone ruchy.......


Autorka nie ma takich objawów.
Jej zachowanie podchodzi pod fobie, gdyż ona nie traktuje jedzenia jako natręctwo, a jedynie ma swoje "zasady" jak jedzenie musi być przechowywane bądź przenoszone by jej zdaniem nadawało się do zjedzenia.

Poza tą nieścisłością co wyżej to wizyta u specjalisty wskazana.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 09:39   #32
Borys Klinga
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 179
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

U mnie akurat takie sytuacje brzydzenia są wtedy gdy WIDZĘ, gdy ktoś dotyka jedzenie na moich oczach.

Wolę sama zrobić sobie jedzenie, niż ktoś miałby robić. Po prostu gdy na moich oczach rozgrywa się "taka scena" to mam odruchy wymiotne. Wolę nie widzieć.
__________________
Jestem kobietą
Borys Klinga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 09:45   #33
Suzi_Sun
Rozeznanie
 
Avatar Suzi_Sun
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Dziwie sie ze rodzina nie reaguje na takie zachowanie?!

Nie mam fobii dot. jedzenia ale np. wczoraj poczulam obrzydzenie do..... pilota hehe, moj tata przywiozl zastepczy dekoder z pilotem (nasz w naprawie) i sobie pomyslalam ze ten pilot przeszedl przez x rak to nie moglam sie przemoc zeby go tknac (akurat jadlam obiad). mama sie smiala zebym go spirytusem przetrala
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy"
Suzi_Sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 09:48   #34
Borys Klinga
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 179
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

U mnie nie reagują, bo swoje obrzydzenie okazuję dość delikatnie :"dziękuję, nie jestem głodna, zjem później". nigdy w życiu nie powiem komuś bliskiemu - brzydze sie , zostaw to! Owszem, mam takie myśli, ale nie powiem tego.
__________________
Jestem kobietą
Borys Klinga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 10:21   #35
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Moje DROGIE.....

Nerwica natręctw to uporczywie powracające myśli lub wielokrotne wykonywanie tych samych czynności.

Autorka nie ma prześladujących ją myśli, ani nie powtarza danych czynności po kilka razy.... Osoby z nerwicą natręctw wykonują niektóre czynności po kilka razy tworząc z tego nawet swego rodzaju "ceremonie" którą muszą okresloną ilośc razy przejść która ma określone ruchy.......
Nie tylko.


Cytat:
Autorka nie ma takich objawów.
Jej zachowanie podchodzi pod fobie, gdyż ona nie traktuje jedzenia jako natręctwo, a jedynie ma swoje "zasady" jak jedzenie musi być przechowywane bądź przenoszone by jej zdaniem nadawało się do zjedzenia.
A co to jest, jeśli nie właśnie natręctwo?

Fobia łączy się z irracjonalnym lękiem, tutaj jest raczej obrzydzenie, tak jak u osób które brzydzą się bakterii więc obsesyjnie sprzątają mieszkanie albo myją warzywa mydłem czy wyparzają szklanki (albo jak autorka, muszą okroić ciasto ze wszystkich stron żeby móc je zjeść bo ktoś go dotknął albo biorą plasterek wędliny wyłącznie ze środka, nigdy z wierzchu...) bo bez wykonania tej czynności nie mogą spokojnie niczego zjeść.

Zresztą to raczej nie jest miejsce na jednoznaczną diagnozę, w końcu to tylko internet, a fobie i natręctwa są całkiem niedaleko siebie. Jednak orzekanie, że to nie natręctwo bo:
"Moje DROGIE.....

Nerwica natręctw to uporczywie powracające myśli lub wielokrotne wykonywanie tych samych czynności."

...jest mocno na wyrost.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 10:23   #36
mundziolek
Zadomowienie
 
Avatar mundziolek
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 215
GG do mundziolek
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to obrzydzenie to sobie wmawiasz. Jedzenia z restauracji się nie brzydzisz, bo ci się wydaje, że jest nałożone czymś innym niż rękoma? No proszę cię. Nie widzisz, jak ono jest przygotowywane, więc nie wiesz. Nie brzydzi cię, jak sztab obcych ludzi robi potrawę w restauracji, a nie dotkniesz jedzenia przygotowanego przez własną rodzinę we własnym domu? Dziwne. Poza tym, chyba nie ma jedzenia, które nie byłoby dotykane przez kogoś. Chyba, że owoce i warzywa, które sama zerwiesz.
W restauracji wydaje mi się ono jakies "czyste'...(zalezy tez oczywiscie jaka jest to restauracjia)... i nie chodzi tylko o jedzenie, ktore bylo dotykane na moich oczach.. pokrojone ciasto, przelozona wedlina- wskazuja na to, ze byly dotykane, a tego nie widzialam.. wystarczy, ze mam tego swiadomosc, a i tak tego nie zjem...


ps. nawet po sobie sie brzydze.. jak czegos nie zjem i zostawie by dokonczyc pozniej.. to potem, gdy widze jak to wyglada- takie rozgrzebane, jakby ktos na ten talerz narzygal to mi sie odechciewa..

Cytat:
Napisane przez Borys Klinga Pokaż wiadomość
U mnie nie reagują, bo swoje obrzydzenie okazuję dość delikatnie :"dziękuję, nie jestem głodna, zjem później". nigdy w życiu nie powiem komuś bliskiemu - brzydze sie , zostaw to! Owszem, mam takie myśli, ale nie powiem tego.
Ja z kolei matce mówie otwarcie, ze sie poprostu brzydze.. Nie raz byly awantury z tego powodu.. Potrafilam nie jesc nic mimo strasznego glodu dlatego, ze widzialam, iz to co w lodowce bylo np. przekladane (tzn. dotykane)... Matka juz sie przyzwyczaila do tego choc nie raz poprostu nazwala mnie "nienormalną" ..

Dla Tża to już całkiem wydaje sie nienormalne.. Z kolei ja się dziwie, że on potrafi wszystko zjeść po mnie.. resztki kababa, który że tak powiem "nie wygląda" .. Albo resztki objadu, którego nie dokończe "bo jest za dobre by miały to jeśc psy"... Ja sobie nawet nie wyobrazam zjesc co kolwiek po kim kolwiek.. Chociaż TŻ jest jedyną osobą, z którą wstręt powiązany z jedzeniem jest nie aż tak wielki.. Bo dotkniętą przez niego kanapkę bym zjadła.. Ale tylko i wyłacznie przez niego.. Ukrojone i nałozone przez niego ciasto w zasadzie tez.. ale to tez zalezy od wczucia sie w to dotykanie.. glupio to brzmi ale jak by dotknal "za bardzo" to bym juz jadla z niesmakiem.. Aczkolwiek gdyby ktokolwiek inny mial mi te ciasto nalozyc to nie zjadlbym w ogole.. Dlatego staram sie wszystko robic sama... Naszczescie nie dlugo się z TŻem przeprowadzamy i to ja bede wladczynią naszą lodowki;P i nikt mi tam nie bedzie nic dotykac.. ;]
__________________

Edytowane przez mundziolek
Czas edycji: 2009-06-30 o 10:29
mundziolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 10:43   #37
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie tylko.



A co to jest, jeśli nie właśnie natręctwo?

Fobia łączy się z irracjonalnym lękiem, tutaj jest raczej obrzydzenie, tak jak u osób które brzydzą się bakterii więc obsesyjnie sprzątają mieszkanie albo myją warzywa mydłem czy wyparzają szklanki (albo jak autorka, muszą okroić ciasto ze wszystkich stron żeby móc je zjeść bo ktoś go dotknął albo biorą plasterek wędliny wyłącznie ze środka, nigdy z wierzchu...) bo bez wykonania tej czynności nie mogą spokojnie niczego zjeść.

Zresztą to raczej nie jest miejsce na jednoznaczną diagnozę, w końcu to tylko internet, a fobie i natręctwa są całkiem niedaleko siebie. Jednak orzekanie, że to nie natręctwo bo:
"Moje DROGIE.....

Nerwica natręctw to uporczywie powracające myśli lub wielokrotne wykonywanie tych samych czynności."

...jest mocno na wyrost.
Gdyby nie fakt, że w rodzinie miałam przykład silnej nerwicy natręctw i w związku, że była to osoba na tyle bliska że trzeba było nauczyć się funkcjonować razem z nią i nauczyć się jak jej pomóc, to uwierz, ze wysłuchałam wielu porad, informacji, wielu terapii z psychiatrą.

Między innymi wyjaśniała mi różnice fobii a nerwicy natręctw, porównywała obsesyjne sprzątanie co wiązało się z czyszczeniem wszystkiego z powodu lęku przed brudem. Natomiast taka fobia stała by się nerwicą natręctw gdyby osoba nie poprzestała na pojedynczym "sprzątaniu" lecz osiągnęła by spokój po kilku "etapach" sprzątania, co czasem wiąże się z taką manią, że pułki oraz wszystko co się na nich znajduje muszą być czyszczone w odpowiedniej nienaruszalnej kolejności.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-30, 11:28   #38
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Ja nie neguję, że masz jakąś wiedzę na ten temat skoro masz kogoś z tą przypadłością w rodzinie, ale chyba nie masz wiedzy potrzebnej do jednoznacznego zdiagnozowania kogoś, szczególnie przez internet Ja zresztą też jeszcze nie mam

Ale coś mi się zdaje, że natręctwa nie muszą być związane z czynnościami zachowującymi jakąś tam kolejność, chociaż najczęściej tak jest... Natrętne, powtarzające się myśli to też natręctwo, czynność natrętna nie musi mieć określonej kolejności, chodzi raczej o to, że nie można się bez niej obejść.
Ta pani mogła Ci wyjaśnić konkretny przypadek z którym miałaś do czynienia, bo po co byś miała poznawać wszelkie rodzaje natręctw.

Ja się nie pokuszę o ocenienie co to jest, może natręctwo a może fobia a może fobia przeradzająca się w natręctwo... Potrzebny jest specjalista żeby to ocenić, w rozmowie z autorką, bo wiadomo że przez monitor komputera się nie diagnozuje nikogo...


Swoją drogą bardzo mnie ciekawi mechanizm działania takiego obrzydzenia, bo w zasadzie nie ma niczego, co nie byłoby przez kogoś dotknięte... Wszelkie mięso było dotykane przez wiele osób, chleb na pewno również, choćby w sklepie. Warzywa ktoś układa na sklepowej półce. I tak właściwie ze wszystkim.
Dziwi mnie spora skala tego problemu, bo tylko w tym wątku odezwało się kilka osób z taką przypadłością, a najdziwniejsze jest to, że się z tym nic nie robi, tylko uznaje za "osobiste dziwactwo" Niby to każdego własna sprawa, ale to chyba naprawdę może utrudnić życie, nie rozumiem po co kombinować i szukać sposobów na radzenie sobie z tym, zamiast starać się usunąć problem na dobre.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 11:56   #39
ferguusson
Zakorzenienie
 
Avatar ferguusson
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: daleko stad...:(
Wiadomości: 6 020
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to obrzydzenie to sobie wmawiasz. Jedzenia z restauracji się nie brzydzisz, bo ci się wydaje, że jest nałożone czymś innym niż rękoma? No proszę cię. Nie widzisz, jak ono jest przygotowywane, więc nie wiesz. Nie brzydzi cię, jak sztab obcych ludzi robi potrawę w restauracji, a nie dotkniesz jedzenia przygotowanego przez własną rodzinę we własnym domu? Dziwne. Poza tym, chyba nie ma jedzenia, które nie byłoby dotykane przez kogoś. Chyba, że owoce i warzywa, które sama zerwiesz.

jesli mowimy o nerwicy natrect to uwierz ale slowo @wydaje Ci sie@ jest nie na miejscu.. To jest kwestia psychiki..nie wiem.. lepszego i gorszego dnia. Tez cierpie z powodu nerwicy.. i nie lecze sie, nie chodze do psychologa bo doszlam do wniosku ze sama sobie z tym poradze. I mam czasem takie dni ze nie przeszkadza mi TO.. i jakos daje rade.. a jesli jestem np. chora, zmeczona, w zlym humorze-to uwierz.. dostaje szalu. Wiec jesli autorka WIDZI na wlasne oczy ze ktos tego jedzenia dotyka-nie moze juz tego przelknac. tego w restauracji NIE WIDZI... ale wyobraza sobie ze bylo to higieniczne. Oczywiscie nie jest(pracowalam w restauracji i wiem jak to wyglada... "od kuchni"..) ale to jest kwestia tylko i wylacznie psychiki. Ludzki umysl jest naprawde niezwykly..

Co moge Ci doradzic-jesli czujesz ze sama mozesz to pokonac-probuj. A jesli to zbyt duzy ciezar idz do psychologa. Oszczedzisz sobie i bliskim nerwow i cierpienia.

Trzymaj sie..

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Cytat:
Napisane przez mundziolek Pokaż wiadomość
W restauracji wydaje mi się ono jakies "czyste'...(zalezy tez oczywiscie jaka jest to restauracjia)... i nie chodzi tylko o jedzenie, ktore bylo dotykane na moich oczach.. pokrojone ciasto, przelozona wedlina- wskazuja na to, ze byly dotykane, a tego nie widzialam.. wystarczy, ze mam tego swiadomosc, a i tak tego nie zjem...


Dla Tża to już całkiem wydaje sie nienormalne.. Z kolei ja się dziwie, że on potrafi wszystko zjeść po mnie.. resztki kababa, który że tak powiem "nie wygląda" .. Albo resztki objadu, którego nie dokończe "bo jest za dobre by miały to jeśc psy"... Ja sobie nawet nie wyobrazam zjesc co kolwiek po kim kolwiek.. Chociaż TŻ jest jedyną osobą, z którą wstręt powiązany z jedzeniem jest nie aż tak wielki.. Bo dotkniętą przez niego kanapkę bym zjadła.. Ale tylko i wyłacznie przez niego.. Ukrojone i nałozone przez niego ciasto w zasadzie tez.. ale to tez zalezy od wczucia sie w to dotykanie.. glupio to brzmi ale jak by dotknal "za bardzo" to bym juz jadla z niesmakiem.. Aczkolwiek gdyby ktokolwiek inny mial mi te ciasto nalozyc to nie zjadlbym w ogole.. Dlatego staram sie wszystko robic sama... Naszczescie nie dlugo się z TŻem przeprowadzamy i to ja bede wladczynią naszą lodowki;P i nikt mi tam nie bedzie nic dotykac.. ;]
zanim wyslalm swoj post dopisalas swoja wypowiedz-wiec widze ze wlasnie w tym sek-nie mozesz widziec ze ktos dotyka..

A tz jest "oswojona" osoba(czasem partnerzy wzbudzaja wieksze zaufanie niz czlonkowie rodziny, przez czestszy kontakt fizyczny.. ufamy im bardziej, tak jak w dziecinstwie matce..) dlatego az tak bardzo Ci nie przeszkadza..


Cytat:
Napisane przez Suzi_Sun Pokaż wiadomość
Dziwie sie ze rodzina nie reaguje na takie zachowanie?!
Nie mam fobii dot. jedzenia ale np. wczoraj poczulam obrzydzenie do..... pilota hehe, moj tata przywiozl zastepczy dekoder z pilotem (nasz w naprawie) i sobie pomyslalam ze ten pilot przeszedl przez x rak to nie moglam sie przemoc zeby go tknac (akurat jadlam obiad). mama sie smiala zebym go spirytusem przetrala
To akurat nie fobia tylko normalny odruch obronny.. ten pilot NAPRAWDE przeszedl przez tysiace rak.. Tak samo jak pieniadze, komorki, itp itd..
__________________
kocham lata 40te..
suprise!


MAC

exchange
ferguusson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 12:17   #40
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez mundziolek Pokaż wiadomość
Dla Tża to już całkiem wydaje sie nienormalne.. Z kolei ja się dziwie, że on potrafi wszystko zjeść po mnie.. resztki kababa, który że tak powiem "nie wygląda" .. Albo resztki objadu, którego nie dokończe "bo jest za dobre by miały to jeśc psy"... Ja sobie nawet nie wyobrazam zjesc co kolwiek po kim kolwiek.. Chociaż TŻ jest jedyną osobą, z którą wstręt powiązany z jedzeniem jest nie aż tak wielki.. Bo dotkniętą przez niego kanapkę bym zjadła.. Ale tylko i wyłacznie przez niego.. Ukrojone i nałozone przez niego ciasto w zasadzie tez.. ale to tez zalezy od wczucia sie w to dotykanie.. glupio to brzmi ale jak by dotknal "za bardzo" to bym juz jadla z niesmakiem.. Aczkolwiek gdyby ktokolwiek inny mial mi te ciasto nalozyc to nie zjadlbym w ogole.. Dlatego staram sie wszystko robic sama... Naszczescie nie dlugo się z TŻem przeprowadzamy i to ja bede wladczynią naszą lodowki;P i nikt mi tam nie bedzie nic dotykac.. ;]
Planujesz mieć dzieci? I jak to potem będzie? Podzielisz lodówkę na "moje" i "wasze"
A poza tym nie da sie życ nie doytkając niczego w lodówce (a tak będzie musiał życ Twój facet) albo pilnowac się, zeby nie "dotknąc czegos za mocno".
Wiesz to wszytsko jeszcze mozna byłoby zrozumiec, ale jesli ty uważasz, ze w restauracji wszytsko jest bardziej czyste niż rece Twojej rodziny, to jest naprawdę bardzo niepokojące.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Swoją drogą bardzo mnie ciekawi mechanizm działania takiego obrzydzenia, bo w zasadzie nie ma niczego, co nie byłoby przez kogoś dotknięte... Wszelkie mięso było dotykane przez wiele osób, chleb na pewno również, choćby w sklepie. Warzywa ktoś układa na sklepowej półce. I tak właściwie ze wszystkim.
Dziwi mnie spora skala tego problemu, bo tylko w tym wątku odezwało się kilka osób z taką przypadłością, a najdziwniejsze jest to, że się z tym nic nie robi, tylko uznaje za "osobiste dziwactwo" Niby to każdego własna sprawa, ale to chyba naprawdę może utrudnić życie, nie rozumiem po co kombinować i szukać sposobów na radzenie sobie z tym, zamiast starać się usunąć problem na dobre.
Ja tez nie rozumiem. I bardzo się dziwie rodzinie, ze nie zareagowała wcześniej i nie szukała pomocy specjalisty.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 12:30   #41
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Ja nie neguję, że masz jakąś wiedzę na ten temat skoro masz kogoś z tą przypadłością w rodzinie, ale chyba nie masz wiedzy potrzebnej do jednoznacznego zdiagnozowania kogoś, szczególnie przez internet Ja zresztą też jeszcze nie mam
Oczywiście, ja nie moge przez internet a i nie moge w realu wystawić diagnozy bo nie jestem odpowiednią osobą z wymaganą wiedzą do tego.

Jednak akurat mi podano na przykładzie sprzątania gdyż psychiatra mówiła że to najłatwiej wytłumaczyć mimo że nie z tym objawem miała związaną przypadłośc osoba z rodziny.

Powiem szczerze, ze tak naprawde do dzisiaj tego nie zrozumiem w pełni, na jakiej podstawie to działa. Jednak po przeczytaniu postu Autorki odniosłam takie wrażenie, obrzydzenia czymś, ale takiego hmm naturalnego... że ona poprostu tego nie akceptuje i powoduje w niej niesmak...Jakoś to odniosłam do siebie i też pomyślałam, że niekiedy jakieś zachowania powodują w mnie wstręt...

I z tym co Ty mówiłaś oraz z pewnymi objawami nerwicy natręctw własnie pomyslałam sobie, że jeśli ona by akurat to miała, to by nie zważała na to czy widzi jak ktoś to dotyka czy nie, jej by wystarczyła sama myśl że gdzieś tam w czasie produkcji ktoś to mógł dotknąć co już by powodowało u niej odraze. Natomiast Autorka reaguje jedynie na bodziec wzrokowy, jak jest tego świadkiem.
__________________
.

Edytowane przez marta1210
Czas edycji: 2009-06-30 o 12:32
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-30, 12:37   #42
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość

Natomiast Autorka reaguje jedynie na bodziec wzrokowy, jak jest tego świadkiem.
To tez nie tak. I to jest dla mnie bardzo niejasne.
Zauważcie, ze ona np. nie widzi jak ktoś kroi ciasto ale juz samo to, że ciasto jest pokrojone (czyli ktos je dotykał) sprawia, ze ona go nie zje. Czyli to nie tylko bodziec wzrokowy. Nie widzi jak ktos robi kanapkę a nie zje, bo ktoś tę kanapke zrobił (dotykał).
A w restauracji zje wszystko i jej pasuje.
To jest strasznie niejasne i dlatego mysle, z etrzeba sie poradzić specjalisty, bo tak sie nie da żyć a myślę, zebedzie się pogłębiało.

Tutaj o tym pisze:
Cytat:
Napisane przez mundziolek Pokaż wiadomość
W restauracji wydaje mi się ono jakies "czyste'...(zalezy tez oczywiscie jaka jest to restauracjia)... i nie chodzi tylko o jedzenie, ktore bylo dotykane na moich oczach.. pokrojone ciasto, przelozona wedlina- wskazuja na to, ze byly dotykane, a tego nie widzialam.. wystarczy, ze mam tego swiadomosc, a i tak tego nie zjem...
I w tym kontekście to, że jedzenie w restauracji wydaje jej się bardziej "czyste" niż w domu jest całkiem bez sensu.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-06-30 o 12:42
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 13:09   #43
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
To tez nie tak. I to jest dla mnie bardzo niejasne.
Zauważcie, ze ona np. nie widzi jak ktoś kroi ciasto ale juz samo to, że ciasto jest pokrojone (czyli ktos je dotykał) sprawia, ze ona go nie zje. Czyli to nie tylko bodziec wzrokowy. Nie widzi jak ktos robi kanapkę a nie zje, bo ktoś tę kanapke zrobił (dotykał).
A w restauracji zje wszystko i jej pasuje.
To jest strasznie niejasne i dlatego mysle, z etrzeba sie poradzić specjalisty, bo tak sie nie da żyć a myślę, zebedzie się pogłębiało
Owszem, też prawda.... Ale jakos Autorka, z przykładem z wędliną, to nie zje tego pierwszego bo mógł go ktoś dotknąć, nie biorąc pod uwagę, że całość mógł dotykać wytwórca, przewoźnik, rzeźnik itd... to się wydaje że wszystko jest przez rękawiczki.

Ale właśnie dlatego, mówie że jakiś bodzieć wzrokowy to powoduje, bo gdy widzi pokrojone ciasto, to ona poprostu wie, że ktoś je dotykał itp. gdyby ono było całe myśle że już by miała mniejszy opór, chociaz mogę się mylić.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 13:12   #44
kermitowa
Zadomowienie
 
Avatar kermitowa
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

specjalista a nie forum.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj.
Arthur Schopenhauer
kermitowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 13:46   #45
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
I w tym kontekście to, że jedzenie w restauracji wydaje jej się bardziej "czyste" niż w domu jest całkiem bez sensu.
A może gdzieś jest drugie dno, może podłozem tego zachowania są inne problemy, być może nie do końca uswiadomione albo tłumione? Bo niby czemu jedzenie dotykane przez domowników i osoby bliskie, z którymi wchodzi się przecież w relacje intymne, jest niedobre, a to przygotowywane przez obcych dobre? Wydawałoby się, że powinno byc odwrotnie - to moi rodzice, wychowali mnie, dotykali mnie niejednokrotnie, karmili również, korzystamy z tej samej łazienki, wiem, że nie chorują na nic - jeśli już mnie coś brzydzi to obce osoby, bo o tych przeciez nie wiem nic.
Nie posiadam wystarczającej wiedzy, zeby określić dokładnie - a i forum to nie miejsce na diagnozy.
Ale też jestem zdania, że trzeba udać się po pomoc do specjalisty. Bo własne mieszkanie i lodówka problem rozwiąze jedynie pozornie.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 19:18   #46
LadyBe
Raczkowanie
 
Avatar LadyBe
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 106
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Oj ja pracowałam w restauracji i tam często nakłada się rękoma...
czesem jest zbyt wielu gości by bawić się w łyżki, ja osobiście brzydziłabym się bardziej restauracji, jesli gdzies jest brudno to odrazu wychodzę...
Jednak w domu... nawet włos na tależu mnie nie brzydzi...
LadyBe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 20:02   #47
mundziolek
Zadomowienie
 
Avatar mundziolek
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 215
GG do mundziolek
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Rozmawiałam z TŻem o moim problemie.. Próbowalismy bym sie przelamala i ugryzla jego kanapkę, albo dala jemu ugryzc swoją.. Jednak nie dalo rady.. Jedynie wypilam z tej samej szklanki co on.. jednak i tak z nie takim smakiem, jakby byla czysta..
__________________
mundziolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 22:03   #48
shockwaves
Wtajemniczenie
 
Avatar shockwaves
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 698
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Ja mam opory przed zjedzeniem czegoś, co zostało przygotowane przez osobę której nie lubię Nie brzydzę się, jeśli ktoś dotyka jedzenia tak jak autorka (o ile to osoba z rodziny, a nie obca), natomiast robionej przez kogoś kogo nie darzę sympatią sałatki czy ciasta nie tknę... Albo jak wiem, że ta osoba piła z danego naczynia i je umyła, to zanim sama się z niego napiję 3 razy to umyję. Nie lubię też pić z ludźmi z jednej butelki.
Mam nadzieję, że to nie podchodzi pod natręctwa...
shockwaves jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-01, 09:41   #49
mundziolek
Zadomowienie
 
Avatar mundziolek
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 215
GG do mundziolek
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Zapomniałam jeszcze wcześniej o czymś wspomnieć, choć nie wiem czy to istotne...
Mam też coś takiego, że nie lubie myć ze świeżo umytej szklanki... Wolę taką, która była umyta wcześniej i jest już sucha.. Jak szklanka jest jeszcze morkra/ swiezo wypukana to mam swiadomosc ze przed chwilą ktoś z niej pil.. Do tego tez juz moja matka sie przyzwyczaila i zawsze jesli podaje mi coś do picia to w szklankach, które były umyte dawniej i od dawna są suche... nawet jesli szklanka jest swiezo umyta i wytarta to jakos tak dziwnie mi z niej pic.. zawsze wybieram te umyte dawniej.. podobnie np. z talerzami.. Wybieram te z szafki- mniej uzywane niz np. te z szuraki... bo te z szurarki wskazują na to, że nie tak dawno ktoś na nich jadl..
Nie wiem czym to wytlumaczyc.. ;/
__________________
mundziolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-01, 09:55   #50
niro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 379
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez mundziolek Pokaż wiadomość
Zapomniałam jeszcze wcześniej o czymś wspomnieć, choć nie wiem czy to istotne...
Mam też coś takiego, że nie lubie myć ze świeżo umytej szklanki... Wolę taką, która była umyta wcześniej i jest już sucha.. Jak szklanka jest jeszcze morkra/ swiezo wypukana to mam swiadomosc ze przed chwilą ktoś z niej pil.. Do tego tez juz moja matka sie przyzwyczaila i zawsze jesli podaje mi coś do picia to w szklankach, które były umyte dawniej i od dawna są suche... nawet jesli szklanka jest swiezo umyta i wytarta to jakos tak dziwnie mi z niej pic.. zawsze wybieram te umyte dawniej.. podobnie np. z talerzami.. Wybieram te z szafki- mniej uzywane niz np. te z szuraki... bo te z szurarki wskazują na to, że nie tak dawno ktoś na nich jadl..
Nie wiem czym to wytlumaczyc.. ;/
Troche mnie to wsztstko dziwi - ja mam tak tylko z pieniądzami, płacąc np. mc donalds zanim zjem lece umyś ręce, niepotrafię dotykać jedzenia dłońmi, które wczesniej dotykały pieniędzy, tyle że to nie jest uciążliwe

Razi mnie jeszcze jedna rzecz w Twoich wypowiedziach, czemu ciągle mamę określasz MATKA?? Moze się czepiam, ale dla mnie to brzmi jakbyś była z nią w konflikcie albo jej też sie brzydziła.
Nawet dziewczyny piszące tu właśnie o konfliktach z mamą rzadko okteślają ją MATKĄ.
niro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-01, 09:56   #51
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Czym wytłumaczyć? Chyba tym samym, co resztę Czyli fobia lub jakieś natręctwo, tak czy inaczej jedyna dobra rada to zwrócenie się do specjalisty, wielu ludzi ma różne fobie i wielu je leczy. Oczywiście są też tacy, którzy nic nie robią ze swoim problemem, ale zmiatanie tego pod dywan na dłuższą metę nic nie daje.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-01, 10:46   #52
kleo14
Zakorzenienie
 
Avatar kleo14
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
nie no świetna rada - a po czym pozna wymiotując, że pomogło ?!


wiesz jakie sputoszenie w organizmie przyniesie takie sobie wymitowanie ?!
Broń Boże nie chodziło mi o to, żeby wymiotowała, tylko próbowała coś jeść dopóki będzie mogła. Może źle to ujęłam. Ale absolutnie nie chodziło mi o to, żeby zmuszała się do wymiotów, bo to żadne wyjście.
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód,
jeden krok - a otoś tylko jest
w każdy czas - duch czekający w prochu.
kleo14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-01, 13:14   #53
mundziolek
Zadomowienie
 
Avatar mundziolek
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 215
GG do mundziolek
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez niro Pokaż wiadomość
Troche mnie to wsztstko dziwi - ja mam tak tylko z pieniądzami, płacąc np. mc donalds zanim zjem lece umyś ręce, niepotrafię dotykać jedzenia dłońmi, które wczesniej dotykały pieniędzy, tyle że to nie jest uciążliwe

Razi mnie jeszcze jedna rzecz w Twoich wypowiedziach, czemu ciągle mamę określasz MATKA?? Moze się czepiam, ale dla mnie to brzmi jakbyś była z nią w konflikcie albo jej też sie brzydziła.
Nawet dziewczyny piszące tu właśnie o konfliktach z mamą rzadko okteślają ją MATKĄ.
Odnosnie mojej matki to dosyc dluga historia.. w zasadzie od kiedy siegam pamiecia rzadko kiedy mieszkala u nas w domu(rodzice sa po rozwodzie).. mam do niej zal przez pewne rzeczy, ktorych ona nie rozumie po dzis dzien- moze dlatego stad te okreslenie "matka", a nie "mama".. podobnie mam jesli chodzi o ojca.. ciezko mi nazwac go "tata" poprzez krzywde jaka mi w zyciu wyrzadzil.. leczylam sie przez rodzicow najpierw u pedagoga, potem u psycholga potem mialam skierowania do neurologa, do psychiatry, do psychoterapeuty.. ale z braku mozliwosci transportu nie dojechalam do w/w. Aczkolwiek stwierdzono u mnie poczatkowo nerwice, nastepnie zaburzenia emocjonalne, potem depresje. Glownym podlozem tego jest sytuacja rodzinna, a w szczegolnosci lek i nienawisc do ojca.. A odnosnie matki zal.. Nie bede tutaj sie zaglebiac w szczegoly, jednakze nie potrafie o nich mowic mama/tata ...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Czym wytłumaczyć? Chyba tym samym, co resztę Czyli fobia lub jakieś natręctwo, tak czy inaczej jedyna dobra rada to zwrócenie się do specjalisty, wielu ludzi ma różne fobie i wielu je leczy. Oczywiście są też tacy, którzy nic nie robią ze swoim problemem, ale zmiatanie tego pod dywan na dłuższą metę nic nie daje.
pojde do psychologa pod koniec wakacji- wtedy sie przeprowadzam do wiekszego miasta.. obecnie mieszkam na wsi i za bardzo nie mam jak udac sie do specjalisty.. nie wiem tylko czy wybrac psychologa, psychiatre czy psychoterapeute??
__________________
mundziolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-01, 13:24   #54
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Możesz iść do poradni psychologicznej, poprosić o pokierowanie do odpowiedniej instytucji Moim zdaniem nie ma co zaczynać od psychiatry, szczególnie że fobie można leczyć terapią, nie ma sensu się przez to truć lekami.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-01, 13:52   #55
niro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 379
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

[QUOTE=mundziolek;13038819]Odnosnie mojej matki to dosyc dluga historia.. w zasadzie od kiedy siegam pamiecia rzadko kiedy mieszkala u nas w domu(rodzice sa po rozwodzie).. mam do niej zal przez pewne rzeczy, ktorych ona nie rozumie po dzis dzien- moze dlatego stad te okreslenie "matka", a nie "mama".. podobnie mam jesli chodzi o ojca.. ciezko mi nazwac go "tata" poprzez krzywde jaka mi w zyciu wyrzadzil.. leczylam sie przez rodzicow najpierw u pedagoga, potem u psycholga potem mialam skierowania do neurologa, do psychiatry, do psychoterapeuty.. ale z braku mozliwosci transportu nie dojechalam do w/w. Aczkolwiek stwierdzono u mnie poczatkowo nerwice, nastepnie zaburzenia emocjonalne, potem depresje. Glownym podlozem tego jest sytuacja rodzinna, a w szczegolnosci lek i nienawisc do ojca.. A odnosnie matki zal.. Nie bede tutaj sie zaglebiac w szczegoly, jednakze nie potrafie o nich mowic mama/tata ...


Nie jestem psychologiem, ale chyba przez przypadek odkryłam podloże Twoich fobji ( może nie doczytałam, ale wcześniej nie pisałaś chyba o sytuacji w domu ).
Myśle, że te swoje lęki dotyczace codzienności z rodzicami przełożyłaś na tą fobię. Idź do psychologa bo na moje oko ciężko Ci będzie się samej z tym uporać
niro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 10:59   #56
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Odkopuję wątek Nie mam problemu z jedzeniem czegoś co przyrządził ktoś obcy, wiadomo wszystko jest dla ludzi, brzydzą mnie jednak inne rzeczy. Od pewnego czasu mieszkam z tż i jego rodziną. U nich w domu panują takie zwyczaje, że jedzą często po sobie, kosztują potrawę z tej samej lyżki, nabierają makaron obslinionymi łyżkami itd. Mnie najbardziej razi to, że gdy przygotowuję sobie kolację każdy potrafi podejść i pomacać moją bułkę by sprawdzić czy jest chrupka. Tak z talerza... Dla nich to normalne, a mnie to doprowadza do nerwów przesadzam?
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 11:40   #57
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez lulka19 Pokaż wiadomość
Odkopuję wątek Nie mam problemu z jedzeniem czegoś co przyrządził ktoś obcy, wiadomo wszystko jest dla ludzi, brzydzą mnie jednak inne rzeczy. Od pewnego czasu mieszkam z tż i jego rodziną. U nich w domu panują takie zwyczaje, że jedzą często po sobie, kosztują potrawę z tej samej lyżki, nabierają makaron obslinionymi łyżkami itd. Mnie najbardziej razi to, że gdy przygotowuję sobie kolację każdy potrafi podejść i pomacać moją bułkę by sprawdzić czy jest chrupka. Tak z talerza... Dla nich to normalne, a mnie to doprowadza do nerwów przesadzam?
Nie. Jak można komuś dotykać jedzenie na talerzu?
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 13:27   #58
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez Devon_rose Pokaż wiadomość
Nie. Jak można komuś dotykać jedzenie na talerzu?
Można, oni tak są nauczeni, że chcą np zobaczyć czy bułka jest świeża. A to, że ja to potem jem to co innego To moja bułka, i nie lubię jak ktoś mi to dotyka...
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 13:38   #59
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Cytat:
Napisane przez lulka19 Pokaż wiadomość
Można, oni tak są nauczeni, że chcą np zobaczyć czy bułka jest świeża. A to, że ja to potem jem to co innego To moja bułka, i nie lubię jak ktoś mi to dotyka...
A co ich to obchodzi czy świeża?
To tak jakby chcieli Ci zabrać.

A reagujesz wtedy jakoś?
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 13:55   #60
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Obrzydzenie do dotkniętego przez kogoś jedzenia...

Dla mnie nie przesadzasz, też bym się wściekała, gdyby ktoś macał mi bułkę na talerzu
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-20 01:26:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:08.