Kłopotliwy pierścionek

[panierrka]

Zgadzam się z wypowiedziami, że chłopak popełnił gafę i nie pomyślał.

Daj mu szansę na poprawę

A tak na marginesie, spójrz na to "optymistycznie", za drugim razem może chłopak trafi w Twój gust, a Ty pozbyłaś się bubla

[Klarissa]

Napisane przez asiek195

Dziekuje za miłe słowa dotyczące mojego zachowania, nie wyobrażam sobie, ze mogłabym sie inaczej zachować

No sytuacja dramatyczna i ciężko coś zrobić bo co by się nie zrobiło to jest przysłowiowe abo źle albo niedobrze... Moim zdaniem zachowałaś się dobrze - oddałaś pierścionek i przemilczałaś sprawę (bo jak piszą niektóre wizażanki one by się awanturowały z teściową o pierścionek, co dla mnie było by nie na miejscu). Z czasem kwas przejdzie, jakoś się to odkręci. Twój facet powinien wszystkich przeprosić za swoje głupie zachowanie - ciebie i swoich rodziców bo wszystkich was postawił w bardzo niezręcznej sytuacji.

Ważne jest żebyś teraz nie pozostawiała niewyjaśnionych spraw - pogadaj z teściową jak już ochłoniesz, niech nie myśli, że z tym pierścionkiem to był twój pomysł. Powiedz jej, że bardzo ci przykro, że tak wyszło i że gdybyś wiedziała, iż będziesz miała przez to popsute zaręczyny to na pewno byś tego pierścionka nie przyjęła. I nie przejmuj się tak bardzo relacjami z nią - są takie teściowe, które nigdy nie polubią synowych, chociażby te na "rzęsach biegały"... Jeśli ma cię polubić - to cię polubi za to jaka jesteś, jeśli nie, to cóż tak na prawdę tylko ona na tym traci, bo zamiast zyskać córkę to straci prędzej czy później syna.

[Tetrix]

Napisane przez Klarissa

Jeśli ma cię polubić - to cię polubi za to jaka jesteś, jeśli nie, to cóż tak na prawdę tylko ona na tym traci, bo zamiast zyskać córkę to straci prędzej czy później syna.

bardzo mądrze napisane

[Luba]

Napisane przez watashi

hem hem.. dla mnie sprzeciw matce by oznaczał, że jestem ważniejsza To dla mnie uhonorowanie, niewązne czy zrobił to po kryjomu czy zrobiłby otwarcie przy awanturze. Grunt ż epokazałby że to ja się bardziej liczę dla niego niż matka

Sprzeciw oznaczałby otwarty konflikt, który byłby juz nie do "odkręcenia".
Autorka postępuje bardzo mądrze, oczywiście sa takie teściowe, które nie lubią synowych niejako z urzędu. Ale w większości przypadków, jeśli synowa postępuje jak mądry człowiek to tak jest traktowana (jeśli nie od razu, to po czasie). A jeśli zachowuje sie jak przekupa albo usiłuje walczyc o uczucia to po pewnym czasie, nawet mąż ją znielubi.
W takich konfliktach triumfy sa krótkotrwałe i robią na dłuższą metę więcej złego niz dobrego.

Co do całej sytuacji. Chłopakowi się dziwię niezmiernie, wykazał się niedojrzałością. Jego dziewczynie bardzo wspólczuję, ale i cieszę się, że pokazała klasę. A matka... jej się nie dziwię. Może to jej własna pamiątka po ukochanej matce czy babci, którą planowała oddać np. wnuczce. Określiła to jako pamiatkę rodzinną, bo w sumie taką się pewnie stanie po paru pokoleniach. Jakkolwiek by nie było, na razie, matka jest włascicielką pierścionka i nie wiadomo na jakich zasadach przekaże go dalej. I komu. Sama mam w rodzinie taki przechodni pierścionek. Mnie się nie należy, bo przechodzi po linii męskiej. Z kolei w rodzinie męża (a raczej jego matki) pamiątki przechodzą zawsze na najstarszą wnuczkę. Należy uszanowac zwyczaje rodziny, której częścia chce się zostać.

[eyo]

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!



Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

[201803290936]

Napisane przez eyo

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!



Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

Jasne, wynieś swojej mamie pierścionek, który dostała od twojego taty, a który został mu dany w takim celu przez jego mamę (do której wcześniej należał) i sprzedaj go w komisie i powiesz mamie "przecież to była rodzinna pamiątka, miałam prawo"... Jego mama stała się posiadaczką tego pierścionka, nie cała rodzina. Pamiątka jest "rodzinna", bo wiąże się z rodzinną tradycją, historią i z rodziną, ale nie znaczy to, że należy do wszystkich członków rodziny. Obecnie posiadaczką tego pierścionka jest mama tego chłopaka.

[stasiek]

Napisane przez eyo

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!



Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

to prezenty, które dostajesz od Twojego TZ też są dobrem wspólnym i jak mama, siostra, brat mają ochotę to sobie mogą zabrać?

[madmuazelle]

Napisane przez eyo

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!



Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

To była pamiątka rodzinna,a tż autorki wziął sobie ten pierścionek bez pozwolenia,nie mówiąc nic swojej matce i to jest jak dla mnie kradzież,bo to nie jego własność.
W ogóle niezbyt trafne porownanie z tym masłem ( wiem,wiem że to tylko przykład ),masło to nie jest rzecz wartościowa.

[LadyMakbet18]

Napisane przez eyo

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!



Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

ale się uśmiałam masełko za 2 zeta porównujesz do pierścionka mającego parenaście jak nie paredziesiąt lat, mającego własną historię, niezła jesteś.

[jodame]

Napisane przez eyo

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!



Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

Masz rację. On nie ukradł. On przywłaszczył.

Ale czy to tak wiele zmienia? ;]....



Przywłaszczenie (art. 284 kk) -występek polegający na włączeniu cudzej rzeczy ruchomej lub cudzego prawa majątkowego do swojego majątku.(...) Sprawcą przywłaszczenia może być także współwłaściciel rzeczy, jeśli rozporządza nią jakby należała wyłącznie do niego, w tym współmałżonek postępujący tak w stosunku do rzeczy wchodzącej w skład majątku wspólnego.(...).

[Klarissa]

Napisane przez eyo

ludzie jak wy w ogóle możecie

z tą całą kradzieża, chłopaka od złodzieja wyzywać ;/

to była RODZINNA pamiątka więc jak do jasnej można ukraść coś rodzinnego, wspólnego ?!? Może i chłopak nie pomyślał o wszystkim, może i chciał żeby to jakoś tak się rozeszło po kościach ale żeby og złodzieja wyzywać ?!

Idzcie kraśc żarcie z rodzinnych lodówek... bo jak się mamuni nie zapytacie czy mozecie wziąć masełko i weźmiecie to co to innego jest jak nie kradzież.

Ja i moi rodzice od kilku lat nie mieszkamy razem, myślisz, że mogę sobie iść do nich i zabrać im ich telewizor albo biżuterię mojej mamy? Przecież to nie będzie kradzież, bo wszystko zostanie w rodzinie... Czy ty pozwalasz członkom rodziny zabierać twoje rzeczy (np. ubrania i kosmetyki) bez pozwolenia i dawać je osobom ci obcym?

Wspólnotę majątkową mają tylko małżonkowie ze sobą na wzajem. Dzieci i ich rodzice nie mają wspólności majątkowej - coś, co należy do twojej matki nie należy wcale do ciebie dopóki nie dostaniesz tego w spadku. Tak samo coś, co należy do ciebie nie należy do twojej matki/ojca. Jeśli dziecko jest nieletnie rodzic może jego majątkiem zarządzać (lub inna wyznaczona przez sąd osoba).

[Aggie125]

Chłopak faktycznie nie pomyślał, chociaż jego matka mogla załatwić to dyskretniej - powiedzieć Wam na spokojnie, że nastapiła pomyłka i e ten pierścionek miał być np. dla wnuczki. Te by Ci było przykro, ale w ten sposób mozna było załatwić sprawę bardziej elegancko.

Ja też bym się w pierwszej chwili wściekła, ale myślę, że po jakimś czasie by mi przeszło. Zapytałabym jednak chłopaka, skąd wpadł mu do głowy taki "wspaniały" pomysł.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez watashi

Może to jest głupie i dziecinne podejście w końcu mega doświadczenia życiowego nie mam, ale to tylko moje zdanie i nie chodzi o udowadnianie że się jest ważniejszym, nie potrzebuję i nie żądam dowodów. Powiedziałam tylko że taka sytuacja byłaby dla mnie dowodem.
Taka sytuacja byłaby dowodem tylko na to,ze nie szanuje matki, a nie,ze jestes wazniejsza.
I nie uważam, że jeśli okazałby brak szacunku szanownej rodzicielce to potem nie szanowałby również mnie. Jak dbasz tak masz.
I tu sie mylisz, tak własnie jest.
A to uhonorowanie widzę w postawieniu się matce, która sprzeciwiła się temu że chciał mi dać tak cenną rzecz. Gdyby ktoś ruszył moją rzecz i komuś dał to co innego, jeśli coś co należy do nas wszystkich a jest przeznaczone na podobny cel, przeżyję. W końcu chodzi o przyszłą rodzinę. Nie mówimy tu przecież o telewizorze czy bezcennym dziele sztuki...
Jak do wszystkich? Pamiątka rodzinna, nie oznacza,ze cos jest wszystkich, ale ze jest pamiątką rodzinną. Kto powiedział,ze to nalezy do wszytskich? Chyba było napisane,ze do matki.
Ciągle piszecie że to JEJ pierścionek. Autorka zacytowała ją "to pamiątka rodzinna i nie życzy żeby ona ją nosiła" a nie "to jest MÓJ pierścionek i nie życzę..." A może to był pierścionek jej stryjecznej babki ciotki??

Gdyby był to pierscionek stryj. ciotki, to by był u ciotki, a nie u matki. Bzdura jakas. Tak, czy inaczej, na pewno nie chłopaka, przeciez autorka to wyraznie napisała.

[MissHuffy]

A wg. mnie teściowa powinna cie przeprosić, jeśli miała prawo robić awanturę to na pewno nie tobie, tylko twojemu tż.Powinna była to inaczej załatwić..

[watashi]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Cytat:Napisane przez watashi
Może to jest głupie i dziecinne podejście w końcu mega doświadczenia życiowego nie mam, ale to tylko moje zdanie i nie chodzi o udowadnianie że się jest ważniejszym, nie potrzebuję i nie żądam dowodów. Powiedziałam tylko że taka sytuacja byłaby dla mnie dowodem.
Taka sytuacja byłaby dowodem tylko na to,ze nie szanuje matki, a nie,ze jestes wazniejsza.
Napisałam że dla mnie by była, każdy może odbierać pewne sytuacje inaczej. dla mnie sprzeciwiając się matce właśnie to by mi okazał, dla innych może to być po prostu brak wychowania i szacunku. Ja nie uważam, że rodzice tylko dlatego, że są rodzicami, muszą mieć zawsze rację i zawsze mam się z nimi zgadzać (nie mówię że ktoś z tu obecnych tak twierdzi)
I nie uważam, że jeśli okazałby brak szacunku szanownej rodzicielce to potem nie szanowałby również mnie. Jak dbasz tak masz.
I tu sie mylisz, tak własnie jest.
Mamy po prostu inne doświadczenia a więc i inne zdanie
A to uhonorowanie widzę w postawieniu się matce, która sprzeciwiła się temu że chciał mi dać tak cenną rzecz. Gdyby ktoś ruszył moją rzecz i komuś dał to co innego, jeśli coś co należy do nas wszystkich a jest przeznaczone na podobny cel, przeżyję. W końcu chodzi o przyszłą rodzinę. Nie mówimy tu przecież o telewizorze czy bezcennym dziele sztuki...
Jak do wszystkich? Pamiątka rodzinna, nie oznacza,ze cos jest wszystkich, ale ze jest pamiątką rodzinną. Kto powiedział,ze to nalezy do wszytskich? Chyba było napisane,ze do matki.
Hm..musiałam to przeoczyć, ja widziałam tylko powtarzane"pamiątka rodzinna" nigdzie nie zauważyłam, żeby pisało że należał do matki.(j.n)
Ciągle piszecie że to JEJ pierścionek. Autorka zacytowała ją "to pamiątka rodzinna i nie życzy żeby ona ją nosiła" a nie "to jest MÓJ pierścionek i nie życzę..." A może to był pierścionek jej stryjecznej babki ciotki??

Gdyby był to pierscionek stryj. ciotki, to by był u ciotki, a nie u matki. Bzdura jakas. Tak, czy inaczej, na pewno nie chłopaka, przeciez autorka to wyraznie napisała.

Byłby u ciotki jakby żyła;p można było go odziedziczyć przez najbliższe pokrewieństwo np. ale o to się nie będę kłócić bo o nie mam pojęcia jaka była sytuacja naprawdę.

Napisane przez MissHuffy

A wg. mnie teściowa powinna cie przeprosić, jeśli miała prawo robić awanturę to na pewno nie tobie, tylko twojemu tż.Powinna była to inaczej załatwić..

Tego też nie rozumiem bo zachowała się trochę tak jakby to autorka tematu ukradła ten pierścionek z jej toaletki..

[Klarissa]

Napisane przez watashi

Tego też nie rozumiem bo zachowała się trochę tak jakby to autorka tematu ukradła ten pierścionek z jej toaletki..

Rodzice zwykle widzą swoje dzieci w białych barwach a inne w czarnych... Jak się synalek pobije na podwórku to jest "biedaczek", a koledzy co się z nimi bił to są na pewno chuligani, jak syneczek ukradnie mamie pierścionek to jest trochę winny, ale najbardziej winna ta dziołcha co go dla niej kradł...

[Linka25]

Napisane przez mmm87

Dokładnie. Zwykła gafa... Chciał dobrze, ale nie przewidział, że może wyjść tak, jak wyszło i na pewno jemu też teraz jest głupio, że te oświadczyny Cię zawiodły.

To wersja optymistyczna. Zawiniła "mamuśka" - jak mogła to zrobić, zwłaszcza jak mogła to zrobić swojemu synowi? To paskudnie o niej świadczy.

A chłopak powinien szybko i dokładnie wyjaśnić całe zamieszanie.

[asiek195]

Hej Dziewczyny, w ramach uzupełnienia mojego wątku chciałam tylko napisać, że byłam w zeszłą niedzielę u Mamy mojego TŻ i wyjasniłam Jej cała sprawę. Po wysłuchaniu mojej wypowiedzi odpowiedziała tylko "Przyjełam do wiadomości". Stwierdziałam więc, ze nic tam po mnie powiedziałam Do widzenia i poszłam do siebie.

[201803290936]

Napisane przez asiek195

Hej Dziewczyny, w ramach uzupełnienia mojego wątku chciałam tylko napisać, że byłam w zeszłą niedzielę u Mamy mojego TŻ i wyjasniłam Jej cała sprawę. Po wysłuchaniu mojej wypowiedzi odpowiedziała tylko "Przyjełam do wiadomości". Stwierdziałam więc, ze nic tam po mnie powiedziałam Do widzenia i poszłam do siebie.

A co z TŻ? Wyjaśniliście sobie wszystko, zrehabilitował się za to?

[Tetrix]

Podziwiam Cię, że zachowałaś się z klasą. Ja bym tej baby nie chciała już na oczy oglądać.

[sine.ira]

A ja bym się tam w taką rodzinkę niechętnie wżeniała. W sensie - w ogóle
Raz, że facet d*pa w korach na resorach - woli podprowadzić matce biżuterię niż jak na faceta (przyszłego męża i ojca dzieciom ) przystało - kupić pierścionek zaręczynowy z własnych pieniędzy z uwzględnieniem gustu wybranki zamiast wkręcać ją w jakieś idiotyczne sytuacje i anse ze strony matki (totalny idiotyzm świadczący co najmniej o braku rozsądku) . A dwa, jego mamuśka raczej związkowi sprzyjać w przyszłości też nie będzie...Jezu, jak trudno jest dobrze się wydać...

[bubus900]

No ja chyba też nie chcialabym mieć takiej teściowej. Kobieta masakra po prostu. Jak to się mówi, wychodzisz za mąż nie tylko za faceta, ale również za calą jego rodzinę

[asiek195]

Napisane przez Doris1981

A co z TŻ? Wyjaśniliście sobie wszystko, zrehabilitował się za to?

Tak wyjasnilismy sobie wszystko i ja już nie wracam do tej sprawy, a co do mojej przyszłej tesciowej no coż co mam zrobić jej nie zmienie, moge miec tylko nadzieje, ze gorzej nie bedzie

[srubka]

Napisane przez mmmadzia88

wygląda mi to na kiepską prowakację.... :roll eyes:
'nie lubie sie z mamą TŻta'.. to po ch*j tam łazisz?
twoje rozżalenie zakładając ze to prawda co piszesz, odnosnie mamusi tżta jest zrozumiale... no tez mi by nie bylo do śmiechu... ale ze ci sie pierscionek nie podoba.. to jest dla mnie niepojete!!!

czasem pomimo, ze sie kogos nie lubi, trzeba sie spotkac z ta osoba


oj wspolczuje autorce watku przyszlej tesciowki

[201803290936]

Napisane przez asiek195

Tak wyjasnilismy sobie wszystko i ja już nie wracam do tej sprawy, a co do mojej przyszłej tesciowej no coż co mam zrobić jej nie zmienie, moge miec tylko nadzieje, ze gorzej nie bedzie

A dokładniej - ale ze mnie ciekawska małpa - co to znaczy, że już nie wracasz do tej sprawy? Kupił nowy pierścionek? Zaprosił Cię gdzieś i oświadczył się jak należy? Przeprosił w jakiś miły sposób? Czy po prostu odpuściłaś sprawę?

[asiek195]

Napisane przez Doris1981

A dokładniej - ale ze mnie ciekawska małpa - co to znaczy, że już nie wracasz do tej sprawy? Kupił nowy pierścionek? Zaprosił Cię gdzieś i oświadczył się jak należy? Przeprosił w jakiś miły sposób? Czy po prostu odpuściłaś sprawę?

Przeprosił pare razy, zapowiedział takie ponowne zaręczyny (nie mówiąc oczywiście kiedy to ma byc niespodzianka) a ja nie wypomniam mu tej wpadki.

[TmargoT]

Napisane przez srubka

czasem pomimo, ze sie kogos nie lubi, trzeba sie spotkac z ta osoba


oj wspolczuje autorce watku przyszlej tesciowki

dołączy do grona nielubianych synowych i wpisze coś na wątku o teściowych potworach

[srubka]

Napisane przez TmargoT

dołączy do grona nielubianych synowych i wpisze coś na wątku o teściowych potworach

no tak
swoja droga ciekawe czemu tesciowki takie niedobre?

[ewelline]

a ja mysle ze moze jej tz nie mial zlych intencji ale jak matka sie sprzeciwiala mogl sobie dac spokoj. Co za tesciowa wogole