Bez rozgrzeszenia? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-03, 22:43   #1
EmlissilmE
Raczkowanie
 
Avatar EmlissilmE
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 48

Bez rozgrzeszenia?


Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu bardzo zastanawia mnie pewna sprawa dotycząca spowiedzi świętej. Jestem wierzącą katoliczką, ale niestety nie do końca praktykującą (wiem, brzmi dziwnie, ale zaraz wszystko wyjaśnię). Otóż- chodzę oczywiście do kościoła, ale u komunii nie byłam (chociaż chciałabym) już około 2 lat, ponieważ mam pewien problem dotyczący właśnie spowiedzi świętej.
Mieszkam (!) razem z moim chłopakiem. Wiadomo- seks przed ślubem to grzech, 'sztuczna' antykoncepcja- grzech. I oczywiście mam je na sumieniu- ale ich w ogóle nie żałuję.
W regułce spowiedzi świętej wypowiadamy w pewnym momencie zdania "Wyznaję szczerze WSZYSTKIE me grzechy" i "Więcej grzechów nie pamiętam, za które bardzo żałuję i postanawiam poprawę"
I teraz tak, dla mnie to co Kościół uważa za grzech- grzechem nie jest, no ale jestem katoliczką więc przyjmuję założenia KK i te moje 'grzechy' wyznaję, tylko że przy tym ani nie powiem że za nie żałuję, ani że postanowię poprawę.

No i tutaj tkwi właśnie ten mój 'problem' (chociaż to może nie jest odpowiednie słowo). W każdym razie- po takiej spowiedzi oczywiście rozgrzeszenia nie dostanę. I to mnie tak trochę 'boli' bo chociaż chciałabym być w pełni praktykującą Katoliczką przez duże 'K', to jednak nie mogę, bo jest to sprzeczne z moimi poglądami na temat miłości do drugiej osoby.

I jeszcze jedno- spowiedź przed ślubem. Jaki ksiądz udzieli nam ślubu, jeśli nie dostałam rozgrzeszenia? A oczywiście kłamać nie chcę, bo to całkiem bez sensu.

Czy Wy w ogóle się przejmujecie takimi sprawami?- dla mnie to jest istotne. Nie mogę żyć zgodnie z własnymi poglądami, bo wykluczają się one nawzajem z założeniami KK, do którego należę i należeć chcę w pełni.
EmlissilmE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 22:50   #2
Honcia
Zakorzenienie
 
Avatar Honcia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu bardzo zastanawia mnie pewna sprawa dotycząca spowiedzi świętej. Jestem wierzącą katoliczką, ale niestety nie do końca praktykującą (wiem, brzmi dziwnie, ale zaraz wszystko wyjaśnię). Otóż- chodzę oczywiście do kościoła, ale u komunii nie byłam (chociaż chciałabym) już około 2 lat, ponieważ mam pewien problem dotyczący właśnie spowiedzi świętej.
Mieszkam (!) razem z moim chłopakiem. Wiadomo- seks przed ślubem to grzech, 'sztuczna' antykoncepcja- grzech. I oczywiście mam je na sumieniu- ale ich w ogóle nie żałuję.
W regułce spowiedzi świętej wypowiadamy w pewnym momencie zdania "Wyznaję szczerze WSZYSTKIE me grzechy" i "Więcej grzechów nie pamiętam, za które bardzo żałuję i postanawiam poprawę"
I teraz tak, dla mnie to co Kościół uważa za grzech- grzechem nie jest, no ale jestem katoliczką więc przyjmuję założenia KK i te moje 'grzechy' wyznaję, tylko że przy tym ani nie powiem że za nie żałuję, ani że postanowię poprawę.

No i tutaj tkwi właśnie ten mój 'problem' (chociaż to może nie jest odpowiednie słowo). W każdym razie- po takiej spowiedzi oczywiście rozgrzeszenia nie dostanę. I to mnie tak trochę 'boli' bo chociaż chciałabym być w pełni praktykującą Katoliczką przez duże 'K', to jednak nie mogę, bo jest to sprzeczne z moimi poglądami na temat miłości do drugiej osoby.

I jeszcze jedno- spowiedź przed ślubem. Jaki ksiądz udzieli nam ślubu, jeśli nie dostałam rozgrzeszenia? A oczywiście kłamać nie chcę, bo to całkiem bez sensu.

Czy Wy w ogóle się przejmujecie takimi sprawami?- dla mnie to jest istotne. Nie mogę żyć zgodnie z własnymi poglądami, bo wykluczają się one nawzajem z założeniami KK, do którego należę i należeć chcę w pełni.
Ja tutaj wizę tylko jedno rozwiązanie. wyjdź za mąż i zrezygnuj z antykoncepcji. z reguły księża bez problemu dają rozgrzeszenie przed ślubem jesli para mieszkała wczesniej za sobą... no może niektórzy robia kazanie, ale jeśli chce się zawrzec zwiazek małżeński, to niestety pewne poswięcenia trzeba poczynic...
__________________







Honcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 22:56   #3
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Chwali Ci się szczerość przy spowiedzi i wobec samej siebie... Nie dostajesz rozgrzeszenia kiedy się z tego spowiadasz? Tzn ksiądz mówi, że nie daje rozgrzeszenia?
Myślę, że przed ślubem dostaniesz rozgrzeszenie, okraszone jakimś małym kazaniem
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:06   #4
EmlissilmE
Raczkowanie
 
Avatar EmlissilmE
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 48
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez Honcia Pokaż wiadomość
Ja tutaj wizę tylko jedno rozwiązanie. wyjdź za mąż i zrezygnuj z antykoncepcji. z reguły księża bez problemu dają rozgrzeszenie przed ślubem jesli para mieszkała wczesniej za sobą... no może niektórzy robia kazanie, ale jeśli chce się zawrzec zwiazek małżeński, to niestety pewne poswięcenia trzeba poczynic...
Za mąż wyjdę, spokojnie. Z antykoncepcji nie zrezygnuję z powodów osobistych.
Ale tak trochę odbiegając- co do tej antykoncepcji wlasnie, KK dopuszcza jedynie środki naturalne- kalendarzyk. Dlaczego świadome niedopuszczanie do ciąży przy pomocy kalendarzyka czy metod objawowo-termicznych, jest dopuszczalne (skoro robimy to z pełną premedytacją dobrze, wiedząc, że dziecka w pewnych momentach cyklu kobiety nie da się począć), a już to samo działanie przy pomocy srodkow sztucznych jest zakazane?

Odbiegając jeszcze troche- jesli wiem, ze moje teoretyczne przyszłe dziecko ma 80% ryzyka urodzenia sie z nieuleczalna, śmiertelną chorobą- tez mam zrezygnować ze sztucznych środków antykoncepcyjnych?

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Chwali Ci się szczerość przy spowiedzi i wobec samej siebie... Nie dostajesz rozgrzeszenia kiedy się z tego spowiadasz? Tzn ksiądz mówi, że nie daje rozgrzeszenia?
Myślę, że przed ślubem dostaniesz rozgrzeszenie, okraszone jakimś małym kazaniem
Zbulwersuje się, przedstawi mi swoje poglądy i założenia kościoła w ogóle, i stwierdzi, że w takiej sytuacji nie może mi udzielić rozgrzeszenia.
EmlissilmE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:14   #5
MadameBovary
Raczkowanie
 
Avatar MadameBovary
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 355
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Poniewaz te metody służą naturalnemu planowaniu rodziny a nie naturalnemu zapobieganiu rodzinie i tak traktuje to kościół Jedna z wizazanek kiedys przytaczala cytat (chyba z KKK )na ten temat, w jednym w licznych watków religijnych.

Jesli chodzi o tabletki anty to - z tego co wiem - kosciół dopuszcza ich stosowanie jedynie w przypadku jakiejs choroby stwierdzonej u kobiety, ktorej nie mozna wyleczyc innymi srodkami niz te hormonalne. W twojej sytuacji nie, ale mozesz poprosic ksiedza u ktorego sie bedziesz spowiadać o rozgrzeszenie ze stosowania antykoncepcji i przyzwolenia na nia. Po przedstawieniu powodów myślę że kazdy rozsądny ksiądz takiego przyzwolenia udzieli.
__________________
64/88 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=335375

"Jak dalece jesteśmy wszyscy naznaczeni piętnem pani Bovary?Jak głęboko ów bowaryzm,owo marzenie o lepszym życiu,o romantycznej miłości tkwi w naszych duszach?Jak mocno popycha nas ku ruinie obecnego życia w imię ułudnych nadziei?"

Edytowane przez MadameBovary
Czas edycji: 2009-07-03 o 23:15
MadameBovary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:16   #6
Honcia
Zakorzenienie
 
Avatar Honcia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Za mąż wyjdę, spokojnie. Z antykoncepcji nie zrezygnuję z powodów osobistych.
Ale tak trochę odbiegając- co do tej antykoncepcji wlasnie, KK dopuszcza jedynie środki naturalne- kalendarzyk. Dlaczego świadome niedopuszczanie do ciąży przy pomocy kalendarzyka czy metod objawowo-termicznych, jest dopuszczalne (skoro robimy to z pełną premedytacją dobrze, wiedząc, że dziecka w pewnych momentach cyklu kobiety nie da się począć), a już to samo działanie przy pomocy srodkow sztucznych jest zakazane?

Odbiegając jeszcze troche- jesli wiem, ze moje teoretyczne przyszłe dziecko ma 80% ryzyka urodzenia sie z nieuleczalna, śmiertelną chorobą- tez mam zrezygnować ze sztucznych środków antykoncepcyjnych?

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Zbulwersuje się, przedstawi mi swoje poglądy i założenia kościoła w ogóle, i stwierdzi, że w takiej sytuacji nie może mi udzielić rozgrzeszenia.
KK nie promuje kalendarzyka jako metody zapobiegania ciąży, ale jako metodę planowania ciąży... trochę to dwulicowe, ale taka jest oficjalna wersja... Co do prawdopodobieństwa, że dziecko urodzi się chore jeszcze przed poczęciem to grubo przesadzasz, ale KK chyba ma stanowisko, mniej więcej takie, ze każde potomstwo należy przyjąć i z miłością wychować bez względu na jego stan zdrowotny...
Co do różowego, to znam tylko jedna parę, którą ksiądz przed ślubem odesłał od konfesjonału, wszyscy inni dostali rozgrzeszenie, bez względu na to czy żyli ze sobą po kilka lat i mieli dzieci, czy mieszkali razem miesiąc... w końcu za ślub im się płaci
__________________







Honcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:16   #7
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Bardzo przepraszam, ale ALBO jesteś katoliczką, ergo stosujesz się do nakazów kościoła, ALBO się nie stosujesz i wtedy bądź na tyle przyzwoita i nie nazywaj się katoliczką...

Tertium non datur...

Hipokryzja niektórych katolików jest doprawdy czarująca
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-07-03, 23:25   #8
ghdds
Raczkowanie
 
Avatar ghdds
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 488
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Zależy od księdza Znam takiego, który uznaje, ze seks przedmałżeński otoczony miłością, czułością, zrozumieniem i szacunkiem nie jest żadnym grzechem i spowiadać się z tego nie trzeba. Więc jak widzisz te zasady Kościoła są bardzo różne. Na Twoją sytuację ksiądz może odpowiedzieć, np, że rozumie Cię i postępujesz słusznie lub postępujesz samolubnie bo najwyraźniej Bóg wybrał Cię do specjalnej misji. Myślę, że powinnaś mieć czyste sumienie i porozmawiać z jakimś zaufanym księdzem na ten temat, który oprócz prawienia morałów będzie potrafił wczuć się w sytuację zwykłego człowieka.
Przecież nic co planujesz nie jest złe - chcesz wstąpić w związek małżeński ze swoim ukochanym już na całe życie przed Bogiem i kochałaś się z nim nie na próbę lub przypadkowo tylko dlatego bo go kochasz i wiesz że będzie tym jedynym. Stosujesz antykoncepcję ze względu na nosicielstwo choroby i nie chcesz narażać kolejnego życia na wieczne cierpienie - przecież swoją miłość możesz dać choćby porzuconemu dzieciątku w ramach adopcji (to też może być Twoja Boża misja )
Sama pomyśl - czy to jest złe? Widizsz w tym grzech? Kościół się zmienia, przez dziesiątki lat te wszystkie prawa ulegały bardzo drastycznym przekształceniom. Gdyby prawa kościelne miały mówić o tym czy jesteśmy dobrymi ludźmi wszyscy wylądowalibyśmy w piekle.
__________________

ghdds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:27   #9
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez ghdds Pokaż wiadomość
Zależy od księdza Znam takiego, który uznaje, ze seks przedmałżeński otoczony miłością, czułością, zrozumieniem i szacunkiem nie jest żadnym grzechem i spowiadać się z tego nie trzeba. Więc jak widzisz te zasady Kościoła są bardzo różne. Na Twoją sytuację ksiądz może odpowiedzieć, np, że rozumie Cię i postępujesz słusznie lub postępujesz samolubnie bo najwyraźniej Bóg wybrał Cię do specjalnej misji. Myślę, że powinnaś mieć czyste sumienie i porozmawiać z jakimś zaufanym księdzem na ten temat, który oprócz prawienia morałów będzie potrafił wczuć się w sytuację zwykłego człowieka.
Przecież nic co planujesz nie jest złe - chcesz wstąpić w związek małżeński ze swoim ukochanym już na całe życie przed Bogiem i kochałaś się z nim nie na próbę lub przypadkowo tylko dlatego bo go kochasz i wiesz że będzie tym jedynym. Stosujesz antykoncepcję ze względu na nosicielstwo choroby i nie chcesz narażać kolejnego życia na wieczne cierpienie - przecież swoją miłość możesz dać choćby porzuconemu dzieciątku w ramach adopcji (to też może być Twoja Boża misja )
Sama pomyśl - czy to jest złe? Widizsz w tym grzech? Kościół się zmienia, przez dziesiątki lat te wszystkie prawa ulegały bardzo drastycznym przekształceniom. Gdyby prawa kościelne miały mówić o tym czy jesteśmy dobrymi ludźmi wszyscy wylądowalibyśmy w piekle.
Zasady to zasady, są stałe i niezmienne
Raczej różne bywają interpretacje tych zasad i odbieranie ich oraz akceptacja/brak akceptacji dla łamania tych zasad.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:29   #10
EmlissilmE
Raczkowanie
 
Avatar EmlissilmE
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 48
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Bardzo przepraszam, ale ALBO jesteś katoliczką, ergo stosujesz się do nakazów kościoła, ALBO się nie stosujesz i wtedy bądź na tyle przyzwoita i nie nazywaj się katoliczką...

Tertium non datur...

Hipokryzja niektórych katolików jest doprawdy czarująca
Wiesz- wlasciwie to w Twojej wypowiedzi jest zawarte to o co mi chodzi- chcialabym, ale z drugiej strony nie mogę.

-----
Honcia- nie przesadzam z zakladaniem ze dziecko urodzi sie chore- ja mialam 18 lat temu nowotwor (jako male dziecko), a na dzien dzisiejszy w azdej chwili moge zachorowac na przynajmniej jeden z szesciu innych. I wierz mi- mozna stwierdzic jakie jest prawdopodobienstwo urodzenia chorego dziecka lub dziecka z b. wysokim ryzykiem zachorowania w czasie pozniejszym.
EmlissilmE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:31   #11
ghdds
Raczkowanie
 
Avatar ghdds
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 488
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Oczywiście wielu znajdzie się takich, którzy wytkną Ci że nie jesteś żadną katoliczką, ale powinnaś postępować wg własnego sumienia - Kościół stworzyli ludzie, nie Bóg.
__________________

ghdds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-03, 23:35   #12
Honcia
Zakorzenienie
 
Avatar Honcia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Wiesz- wlasciwie to w Twojej wypowiedzi jest zawarte to o co mi chodzi- chcialabym, ale z drugiej strony nie mogę.

-----
Honcia- nie przesadzam z zakladaniem ze dziecko urodzi sie chore- ja mialam 18 lat temu nowotwor (jako male dziecko), a na dzien dzisiejszy w azdej chwili moge zachorowac na przynajmniej jeden z szesciu innych. I wierz mi- mozna stwierdzic jakie jest prawdopodobienstwo urodzenia chorego dziecka lub dziecka z b. wysokim ryzykiem zachorowania w czasie pozniejszym.
Zgadzam się, ze ryzyko w takim przypadku jest bardzo duże. Ale tylko niewiele większe niż w sytuacji, kiedy kobieta była i jest zdrowa. coraz więcej dzieci zdrowych matek rodzi się z wadami, lub słabe, co powoduje częste choroby w późniejszym życiu.Oczywiście decyzja należy do kobiety. nie będę Cie namawiać na dzieci jeśli Ty boisz się, że będą chore. Każdy żyje tak, jak nakazuje mu jego sumienie i rozum.
__________________







Honcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:36   #13
ghdds
Raczkowanie
 
Avatar ghdds
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 488
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Zasady to zasady, są stałe i niezmienne
Raczej różne bywają interpretacje tych zasad i odbieranie ich oraz akceptacja/brak akceptacji dla łamania tych zasad.
No właśnie
Ktoś znajdzie złoty środek? Nie. Jeden ksiądz Ci powie to inny co innego. Jedna osoba z grzechem będzie żyła oczyszczona, inna w wiecznym potępieniu robiąc dokładnie to samo. Tak wygląda Kościół.

PS generalnie ta dyskusja tutaj jest bezsensowna. Część Cię objedzie, część pocieszy, część uzna rację. A księża to ludzie tacy sami jak my tutaj na wizażu i też możesz spotkać się z różną reakcją. A nawet jak ta reakcja będzie ok, to skąd wiesz czy Ksiądz nie łamie zasad i sam nie jest grzesznikiem? Dostaniesz rozgrzeszenie i przestaniesz myśleć o grzechu i pójdziesz do komunii czy wręcz przeciwnie, będzie Ci jeszcze gorzej na sumieniu? Taki paradoks
__________________


Edytowane przez ghdds
Czas edycji: 2009-07-03 o 23:41
ghdds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:39   #14
EmlissilmE
Raczkowanie
 
Avatar EmlissilmE
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 48
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez Honcia Pokaż wiadomość
Zgadzam się, ze ryzyko w takim przypadku jest bardzo duże. Ale tylko niewiele większe niż w sytuacji, kiedy kobieta była i jest zdrowa. coraz więcej dzieci zdrowych matek rodzi się z wadami, lub słabe, co powoduje częste choroby w późniejszym życiu.Oczywiście decyzja należy do kobiety. nie będę Cie namawiać na dzieci jeśli Ty boisz się, że będą chore. Każdy żyje tak, jak nakazuje mu jego sumienie i rozum.
Ja moge być tego prawie pewna. To prawdopodobieństwo jest za wysokie. To są sprawy naprawde dla mnie trudne- nie wiem ile z Was zdecydowaloby się na dziecko mając niemal pewność, że razem z życiem przekażą mu chorobę, która to jego życie zmieni w koszmar.
Dobranoc.
EmlissilmE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:41   #15
pszczolaola
Raczkowanie
 
Avatar pszczolaola
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 142
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez ghdds Pokaż wiadomość
Oczywiście wielu znajdzie się takich, którzy wytkną Ci że nie jesteś żadną katoliczką, ale powinnaś postępować wg własnego sumienia - Kościół stworzyli ludzie, nie Bóg.

akurat Bóg założył Kościół, tak dokładniej to Jezus Chrystus, więc bez herezji

a co do księży różnie interpretujących zasady, to dlaczego nikt nie uwierzy policjantowi, który nagle zacznie mówić, że właściwie jak komuś się bardzo śpieszy, to może jeździć na czerwonym świetle
__________________

...gdybym mogła... schowałabym Twoje oczy w mojej kieszeni...



pszczolaola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:42   #16
Honcia
Zakorzenienie
 
Avatar Honcia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Ja moge być tego prawie pewna. To prawdopodobieństwo jest za wysokie. To są sprawy naprawde dla mnie trudne- nie wiem ile z Was zdecydowaloby się na dziecko mając niemal pewność, że razem z życiem przekażą mu chorobę, która to jego życie zmieni w koszmar.
Dobranoc.
Ja nie chcę dyskutować z Twoją decyzją. Szanuję ją.
Dobranoc.
__________________







Honcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 23:47   #17
ghdds
Raczkowanie
 
Avatar ghdds
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 488
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Chrystus założył, a ludzie stworzyli i wymyslili sobie bardzo wiele swoich reguł
__________________

ghdds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 00:07   #18
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Za mąż wyjdę, spokojnie. Z antykoncepcji nie zrezygnuję z powodów osobistych.
Ale tak trochę odbiegając- co do tej antykoncepcji wlasnie, KK dopuszcza jedynie środki naturalne- kalendarzyk. Dlaczego świadome niedopuszczanie do ciąży przy pomocy kalendarzyka czy metod objawowo-termicznych, jest dopuszczalne (skoro robimy to z pełną premedytacją dobrze, wiedząc, że dziecka w pewnych momentach cyklu kobiety nie da się począć), a już to samo działanie przy pomocy srodkow sztucznych jest zakazane?
Nie ma to zbyt wiele sensu, przynajmniej dla mnie, ale ja nie jestem katoliczką więc nie mam tu żadnych dylematów... Oficjalnie to można też twierdzić, że się używa tabletek do zaplanowania ciąży, bo w końcu w jakimś momencie znakomita większość kobiet je odstawia i w ciążę zachodzi.

Nie jest to stricte rada - to, co teraz napiszę, tylko "co ja bym zrobiła". No więc ja bym się zastanowiła czy ja aby na pewno chcę być katoliczką, czy "tylko" wierzę w chrześcijańskiego Boga. Jeśli chodzi o wiarę a nie o religię, to bym się zastanowiła czy może jest jakieś wyznanie z tych chrześcijańskich, które bardziej "pasuje" do mojego życia. Gdyby takie istniało, to bym się nim bliżej zainteresowała i przemyślała odejścia z KK i dołączenie do innego Kościoła. Bo oczywiście, a szczególnie w Twojej sytuacji, od antykoncepcji by mnie końmi nie odciągnęli
Ale teoretyzuję w tej chwili, bo jak napisałam - ja nie mam takich rozterek

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-07-04 o 00:08
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 00:11   #19
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

ghdds - ten ksiądz niepotępiający współżycia przedmałżeńskiego łamał zasady Kościoła Katolickiego. On nie może wymyślać swoich reguł. Nad nim stoi chociażby papież... Jeśli chcesz należeć do KK, to musisz postępować według ich oficjalnych zasad. I to wszystkich. A jeśli się to nie udaje, to trzeba postanowić poprawę.
Autorko wątku - rzeczywiście te komunie święte, które przyjęłaś po rozpoczęciu współżycia i po rozpoczęciu zażywania antykoncepcji są uznane na nieważne. Kościół Katolicki kieruje się zasadami rodem ze Średniowiecza i nie zapowiada się na to, żeby coś w tej sprawie się zmieniło. Dlatego nie uważam się za Katolika. Ty musisz sama zdecydować, czy chcesz należeć do tej wspólnoty... A jeśli tak, to czy potrafisz przestrzegać wszystkich reguł...?
P.S. Wiem, że ludzie popełniają błędy (zwane grzechami), ale jeśli chce się należeć do KK, to trzeba ich żałować, a nie z premedytacją robić znowu coś, co jest zabraniane.
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 03:28   #20
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;13082219]ghdds - ten ksiądz niepotępiający współżycia przedmałżeńskiego łamał zasady Kościoła Katolickiego. On nie może wymyślać swoich reguł. Nad nim stoi chociażby papież... Jeśli chcesz należeć do KK, to musisz postępować według ich oficjalnych zasad. I to wszystkich. A jeśli się to nie udaje, to trzeba postanowić poprawę.
Autorko wątku - rzeczywiście te komunie święte, które przyjęłaś po rozpoczęciu współżycia i po rozpoczęciu zażywania antykoncepcji są uznane na nieważne. [/QUOTE]Jak najbardziej ważne i świętokradzkie. Należy się z tego spowiadać.
Cytat:
Napisane przez Taco
Kościół Katolicki kieruje się zasadami rodem ze Średniowiecza i nie zapowiada się na to, żeby coś w tej sprawie się zmieniło. Dlatego nie uważam się za Katolika. Ty musisz sama zdecydować, czy chcesz należeć do tej wspólnoty... A jeśli tak, to czy potrafisz przestrzegać wszystkich reguł...?
P.S. Wiem, że ludzie popełniają błędy (zwane grzechami), ale jeśli chce się należeć do KK, to trzeba ich żałować, a nie z premedytacją robić znowu coś, co jest zabraniane.
Ksiądz nie ma prawa dać rozgrzeszenia parze, która mieszka razem. Musi też pytać o żal za grzechy i chęć poprawy. Dlatego para przygotowująca się do sakramentu ślubu ma ten 3-miesięczny czas przed ślubem żyć w czystości. Przed spowiedzią ślubną była taki rachunek sumienia dla narzeczonych. Zakonnik prowadzący ten rachunek powiedział do mikrofonu, że teraz pary które mieszkają razem i nie podejmą decyzji o przeprowadzce niech nawet nie podchodzą do konfesjonału, bo żaden z obecnych zakonników rozgrzeszenia im nie da.
Teoretycznie każdy członek KK widząc na zapowiedziach, że para planuje ślub i mieszka razem, powinien "donieść" na nich w parafii. Jeśli tego nie zrobi, przyjmuje na swoje sumienie grzech. Ciekawe, czy ktoś kiedyś wyruszył na skargę Może jakieś babcie na wsi.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 07:32   #21
19agusia91
Zakorzenienie
 
Avatar 19agusia91
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Ksiądz nie ma prawa dać rozgrzeszenia parze, która mieszka razem. Musi też pytać o żal za grzechy i chęć poprawy. Dlatego para przygotowująca się do sakramentu ślubu ma ten 3-miesięczny czas przed ślubem żyć w czystości. Przed spowiedzią ślubną była taki rachunek sumienia dla narzeczonych. Zakonnik prowadzący ten rachunek powiedział do mikrofonu, że teraz pary które mieszkają razem i nie podejmą decyzji o przeprowadzce niech nawet nie podchodzą do konfesjonału, bo żaden z obecnych zakonników rozgrzeszenia im nie da.
Teoretycznie każdy członek KK widząc na zapowiedziach, że para planuje ślub i mieszka razem, powinien "donieść" na nich w parafii. Jeśli tego nie zrobi, przyjmuje na swoje sumienie grzech. Ciekawe, czy ktoś kiedyś wyruszył na skargę Może jakieś babcie na wsi.
O rany. A jeśli ja planuję zamieszkać z chłopakiem przed ślubem, ale nie mamy zamiaru przed ślubem współżyć to to tez jest grzech?

Mój ksiądz głosił, że trzymanie chłopaka za rękę jest grzechem. Nie chodzę do niego do spowiedzi. Każdy powinien mieć swojego sprawdzonego spowiednika, a nie chodzić tak, gdzie go przymuszają. Ja wiem, że przed moim proboszczem się nie otworzę, nie mam do niego zaufania. Nie jeżdżę nawet na msze św do mojej parafii, tylko do miasta obok. U nas pojawiam się tylko jak mam nauki przedmałżeńskie (swoją drogą chodzę na nie już ponad 2 lata i zapowiada się, ze jeszcze 2 lata będę chodzić. Nie dowiaduję się nic, co spotkanie ksiądz plecie to samo co na spotkaniach przed bierzmowaniem (3 lata chodzenia, co 2 tygodnie.))


Nie wiem co rozbiłabym na Twim miejscu. Moze iść do spowiedzi i wyznać grzech zaznaczając, ze się za niego nie żałuje? Ale to też bez sensu, bo żal za grzechy jest warunkiem spowiedźi. Dalej jest "mocne postanoweinie poprawy"- no nie wiem, czy zrezygnujecie potem ze współżycia...
__________________
Cytat:
Czuję to każdym porem skóry, każdą komórką, opuszkami palców, całą sobą, że nie mogłam lepiej wybrać. Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia, miłości, pewności we wszystkie jutra świata.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post35348317 Wymianka
Hula Hop
440/5000 minut
19agusia91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 08:25   #22
alloffkowa
Zakorzenienie
 
Avatar alloffkowa
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Niebooo:)
Wiadomości: 11 102
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

ciężka sprawa.
Może napisze o swoim przypadku. Byłam kiedyś u spowiedzi, i powiedziałam że kochałam się z chłopakiem i że żałuje i że chce się poprawić (to było szczere), i ks nie dość że udzielił mi rozgrzeszenia (ale to naturalne , bo to nie jest grzech przez który nie otrzymuje się rozgrzeszenia) , ale również powiedział żebym na przyszłość uważała z antykoncepcją , zabezpieczyła się.. nie wiem jak to jest , ale to było na rekolecjach, wiec nie wysłali by tam pierwszego lepszego ks..

Teraz też mam takie może głupie sytuacje, ale jestem z chłopakiem, i mamy dobre , a nawet bardzo dobre kontakty z księżmi z parafii,,i czasem tak niby żartem ale któryś z nich palnie żebyśmy byli ostrożni żeby mi brzuszek nie urósł.. niby banalne ale daje do myślenia..
__________________
zawsze twoja...
zawsze mój...
zawsze my...
Oliwka 21.07.2016
alloffkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 08:41   #23
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Bralam niedawno udzial w wykladzie, ktory dotyczyl stosowania antykoncepcji i stanowiska Kosciola Katolickiego wobec tego faktu. Ksiądz mówil w sumie bardzo pięknie i ciekawie o milosci zarówno duchowej jak i fizycznej. Trudno bylo mu przejść do sedna, tzn, dlaczego KK jest przeciwko stosowania antykoncepcji chemicznej. W końcu wypowiedzial kilka zdań, które bardzo mnie zszokowaly. A mianowicie, że stosowanie sztucznej antykoncepcji sprzyja zdrada( gdyż facet może sobie pójść na bok, zabezpieczyc sie i praktycznie nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci za swoje czyny....), niewierności, zlemu pożyciu małżeńskiemu, ponieważ malżonkowie, w szczegolności faceci nie traktują wspólzycia w tak wyjątkowy sposób jak kobiety, dlatego lepiej, żeby stosunki dozować w odpowiedniej dawce... ( jakiej??)
ja szczerze mówiac nie wiem co o tym powinnam myślec
jestem praktykująca katoliczką, ale tego niestety nie rozumiem...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-07-04, 08:51   #24
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Hmm ja powiem tak: dla mnie to jest totalnie idiotyczne.
Jeżeli kocham się z chłopakiem przed ślubem, to jest to grzech. Nieważne jest tutaj, że naprawdę się kochamy, szanujemy, seks nie jest samym zaspokojeniem potrzeb, tylko jest niepozbawiony czułości, delikatności, facet zapewnia mi poczucie bezpieczeństwa, miłość itd - i to jest grzech i tragedia.
A jeśli jestem z facetem po ślubie, uprawiam z nim seks, mimo, że go nie kocham i robię to tylko, żeby się wyżyć - to jakoś to jest ok, bo.. mamy ślub.
Bzdura totalna.

I para nie może mieszkać przed ślubem? Kolejna bzdura. Nie wyobrażam sobie wziąć ślubu przed zamieszkaniem z facetem. Czasem bywa tak, że dopiero wspólne mieszkanie uświadamia nam wad drugiej osoby i może się okazać, że niestety, ale te rzucane skarpetki na podłogę będą punktem kulminacyjnym i ktoś nie będzie mógl tego znieść. To taka przenośnia oczywiście, żeby nie było. Ale są takie kwestie we wspólnym mieszkaniu, że jeśli ich postrzeganie przez dwie osoby, diametralnie się różni, to czasem można nie dojść do kompromisu i co wtedy? Rozwód? Taa, najlepiej kościelny...
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 09:54   #25
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Ja nie bylam u komunii od jakichs 8 lat (od tamtej pory nie bylam tez na mszy swietej, raz bylam na weselu, ale to sie nie liczy, bo w kosciele nawet nie kleklam i myslalam o niebieskich migdalach) i rozumiem cie bo dla ciebie to ma znaczenie, bo jestes katoliczka, dla mnie nie ma.
Sama sie kiedys zastanawialam co bym powiedziala ksiedzu. I albo bym sklamala albo gdyby ksiadz mi zrobil wyklad to bym go brzydko nazwala. Ty tego oczywiscie absolutnie nie rob!! Ale ja nie znosze jak jakis ksiadz nie majacy zielonego pojecia o zyciu smie w ogole prawic komus kazania na temat seksu i czystosci przedmalzenskiej.
W ogole caly ten Kosciol to jeden wielki smiech na sali i nic wiecej.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 10:11   #26
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Już się wielokrotnie na ten temat wypowiadałam na różnych wątkach o podobnej tematyce, więc nie chce mi się dokładnie wszystkie powtarzać, wybaczcie mi

Od strony praktycznej autorko wątku możesz albo zmienić wyznanie (aczkolwiek z tego co wiem, nie ma takiego wyznania chrześcijańskiego, które by akceptowało pożycie bez sakramentu małżeństwa, natomiast są takie, którym antykoncepcja jest obojętna). Możesz też zostać przy katolicyzmie nagminnie łamiąc jego zasady aż do ślubu. Rozgrzeszenie przed zaślubinami dostaniesz na pewno, z tym, że nie wiem jak u ciebie będzie z kwestią sumienia oraz co zrobisz później.

Ja wbrew swoim zasadom (jestem ateistką) wzięłam ślub kościelny w "normalnym trybie" (w wyniku pewnych okoliczności, o których też już na wizażu pisałam zresztą) i mimo, że nie żałuję samego ślubu, to jednak w kwestii sumienia czuję pewien niesmak do siebie samej, bo taki ślub był z mojej strony zwyczajnym oszustwem, szopką, przedstawieniem... Nie byłam uczciwa ani względem siebie, ani względem innych. Po prostu przyznaję, że nie miałam na tyle "jaj" żeby postawić się rodzinie i narzeczonemu. Dałam się "przekonać", że to "słuszna decyzja" bo tak było łatwiej...

Zrobisz co zechcesz, ale przemyśl sobie czy wizja życia niby w Kościele Katolickim, ale tak na prawdę poza jego nawiasem ci odpowiada. Zawsze bowiem stosując antykoncepcję, nawet po ślubie będziesz "grzeszna"... Dobrze napisała też Lexie.

------------------------
Co do współżycia przedmałżeńskiego to zawsze niepomiernie śmieszyła mnie jedna rzecz - większości księży i zakonników to się chyba wydaje, że ludzie ze sobą mieszkający nic innego nie robią tylko seks uprawiają co najmniej jak króliki... (podobnie "światłe poglądy" reprezentowała moja śp. 87 letnia babcia... nie wiem, z doświadczenia tak uważają czy co?)

Jeśli ktoś postanawia żyć w czystości, to w czym przeszkadza mu wspólne mieszkanie o ile zachowuje czystość? Nie widzę tutaj żadnego problemu, żadnej zależności. Tylko ludzie nawiedzeni, albo erotycznie pokrzywieni mają z tym problem (w sensie z zaakceptowaniem tego, że ludzie mogą razem mieszkać i nie uprawiać seksu). Ja nie mieszkałam z mężem przed ślubem, ale z racji tego, że ślub i wesele było w moim mieście to mąż przyjechał i mieszkał ze mną przez tydzień przed ślubem. Spaliśmy zawsze w jednym łóżku i nie widzę w tym nic złego, chociaż zapewne niejeden ksiądz to by się zbulwersował, bo dla nich chyba niewykonalne jest spać obok kogoś i nie uprawiać seksu Zresztą ogólnie uważam, że KK ma jakąś obsesję na temat seksu.

Dlaczego to piszę? Bo wielu naszych znajomych, którzy przed ślubem mieszkali razem po kilka lat, na miesiąc przed ślubem aranżowało wyprowadzki z domu, bo ksiądz zabronił przed ślubem razem mieszkać po spowiedzi... (co zresztą niesłusznie uczynił, bo para może mieszkać razem aż do końca, wtedy spowiedź przedślubna jest tylko jedna zamiast dwóch i odbywa się na dzień przed planowanym ślubem).
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-07-04 o 10:14
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 10:29   #27
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Już się wielokrotnie na ten temat wypowiadałam na różnych wątkach o podobnej tematyce, więc nie chce mi się dokładnie wszystkie powtarzać, wybaczcie mi

Od strony praktycznej autorko wątku możesz albo zmienić wyznanie (aczkolwiek z tego co wiem, nie ma takiego wyznania chrześcijańskiego, które by akceptowało pożycie bez sakramentu małżeństwa, natomiast są takie, którym antykoncepcja jest obojętna). Możesz też zostać przy katolicyzmie nagminnie łamiąc jego zasady aż do ślubu. Rozgrzeszenie przed zaślubinami dostaniesz na pewno, z tym, że nie wiem jak u ciebie będzie z kwestią sumienia oraz co zrobisz później.

Ja wbrew swoim zasadom (jestem ateistką) wzięłam ślub kościelny w "normalnym trybie" (w wyniku pewnych okoliczności, o których też już na wizażu pisałam zresztą) i mimo, że nie żałuję samego ślubu, to jednak w kwestii sumienia czuję pewien niesmak do siebie samej, bo taki ślub był z mojej strony zwyczajnym oszustwem, szopką, przedstawieniem... Nie byłam uczciwa ani względem siebie, ani względem innych. Po prostu przyznaję, że nie miałam na tyle "jaj" żeby postawić się rodzinie i narzeczonemu. Dałam się "przekonać", że to "słuszna decyzja" bo tak było łatwiej...

Zrobisz co zechcesz, ale przemyśl sobie czy wizja życia niby w Kościele Katolickim, ale tak na prawdę poza jego nawiasem ci odpowiada. Zawsze bowiem stosując antykoncepcję, nawet po ślubie będziesz "grzeszna"... Dobrze napisała też Lexie.

------------------------
Co do współżycia przedmałżeńskiego to zawsze niepomiernie śmieszyła mnie jedna rzecz - większości księży i zakonników to się chyba wydaje, że ludzie ze sobą mieszkający nic innego nie robią tylko seks uprawiają co najmniej jak króliki... (podobnie "światłe poglądy" reprezentowała moja śp. 87 letnia babcia... nie wiem, z doświadczenia tak uważają czy co?)

Jeśli ktoś postanawia żyć w czystości, to w czym przeszkadza mu wspólne mieszkanie o ile zachowuje czystość? Nie widzę tutaj żadnego problemu, żadnej zależności. Tylko ludzie nawiedzeni, albo erotycznie pokrzywieni mają z tym problem (w sensie z zaakceptowaniem tego, że ludzie mogą razem mieszkać i nie uprawiać seksu). Ja nie mieszkałam z mężem przed ślubem, ale z racji tego, że ślub i wesele było w moim mieście to mąż przyjechał i mieszkał ze mną przez tydzień przed ślubem. Spaliśmy zawsze w jednym łóżku i nie widzę w tym nic złego, chociaż zapewne niejeden ksiądz to by się zbulwersował, bo dla nich chyba niewykonalne jest spać obok kogoś i nie uprawiać seksu Zresztą ogólnie uważam, że KK ma jakąś obsesję na temat seksu.

Dlaczego to piszę? Bo wielu naszych znajomych, którzy przed ślubem mieszkali razem po kilka lat, na miesiąc przed ślubem aranżowało wyprowadzki z domu, bo ksiądz zabronił przed ślubem razem mieszkać po spowiedzi... (co zresztą niesłusznie uczynił, bo para może mieszkać razem aż do końca, wtedy spowiedź przedślubna jest tylko jedna zamiast dwóch i odbywa się na dzień przed planowanym ślubem).
No nic dodac i nic ujac!!
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 11:11   #28
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

1) Chcesz być katoliczką nie uprawiaj seksu przed ślubem. Chcesz wziać ślub, przestań uprawiać seks do ślubu i się z tego wyspowiadaj. Odpadnie Ci problem antykoncpecji
To w kwesti nie głoszenia sprzecznych poglądów.

2) Swoją drogą - ślub jako taki w kościele służy założeniu rodziny, posiadaniu potomstwa. Ty nie możesz dzieci miec ( tzn mozesz a że brzydko powiem nie powinnas) więc to się mija z idea ślubu poniekąd... Ciekawa jestem stanowiska kościoła w tej sprawie.

Jeżeli takie małżeństwo jest ok to co wtedy z seksem. Każdy inetelignetny człowiek zdaje sobie sprawe, że kalendarzyk to żadna metoda więc ciekawa jestem co szczerze doradziłby Ci ksiądz. Ryzykować urodzenie chorego dziecika, nie uprawianie seksu w ogóle czy jednak wtedy użycie środków anty miałooby sens ? Bo poniekąd służy zachowaniu zdrowia...


Wychodząc jeszcze dalej poza kościół - czy gdybyście chcieli mieć dziecko to nie możecie skorzytsac z in vitro i wyodrębnić zdrowego zarodka ? Nie wiem jak to się ma w Twoim przypadku ale chyba są takie możliwości techniczne.
Gdyby były to tym razem znowu kościół staje na Twojej drodze.. bo in vitro też nie dostępne....




Cóż - aktualnie im większa mamy techonologię tym kościół bardziej uciska tych którzy mogą walczyć z tym co dał im Bóg ( np. tobie choroby) tą echonologią ( np. in vitro czy pigułka anty).
Człowiek poniekąd rozwija się aby żyć lepiej i szczesliwej, poniekąd porządniej ( bo to wspaniała postawa - nie zrzucac na dziecko swojej choroby chociaz sie o dziecku marzy) ale Bóg wg. KK mu nie pozwala bo 2000 lat temu nikt nie mógł tego okreslić...


Wybór należ do ciebie, albo żyj szczesliwa albo zyj w grzechu.... Niestety taka jest w tym wypadku smutna prawda.




====
Inna sprawa - co to ja nie mogę mieszkać z TZ przed ślube jeżeli nie uprawiamy seksu i np. mamy osobne pokoje ?Bo nie bardzo rozumiem sensowność...
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2009-07-04 o 11:12
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 11:21   #29
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
2) Swoją drogą - ślub jako taki w kościele służy założeniu rodziny, posiadaniu potomstwa. Ty nie możesz dzieci miec ( tzn mozesz a że brzydko powiem nie powinnas) więc to się mija z idea ślubu poniekąd... Ciekawa jestem stanowiska kościoła w tej sprawie.
Jeśli którykolwiek z kandydatów na małżonków jest impotentem (lub posiada defekty ciała typu brak jakiejś koniecznej do stosunku części ciała) i nie może przez to odbyć stosunku seksualnego to nie możliwie jest zawarcie związku małżeńskiego w Kościele. Natomiast jeśli są bezpłodni, ale o tym wiedzą, są zdolni do "aktu płciowego" (nawet jeśli z góry wiadomo, że z tego 'aktu' nie będzie potomstwa) i chcą ślubu to taki ślub można zawrzeć. Ludziom, którzy nie mogą mieć dzieci w sposób naturalny Kościół zaleca opiekę nad osobami starszymi lub adopcję sierot.

Cytat:
Jeżeli takie małżeństwo jest ok to co wtedy z seksem. Każdy inetelignetny człowiek zdaje sobie sprawe, że kalendarzyk to żadna metoda więc ciekawa jestem co szczerze doradziłby Ci ksiądz. Ryzykować urodzenie chorego dziecika, nie uprawianie seksu w ogóle czy jednak wtedy użycie środków anty miałooby sens ? Bo poniekąd służy zachowaniu zdrowia...
Stanowisko Kościoła w tej kwestii przecież jest jasne. Nie ma żadnego powodu (ani możliwe choroby, ani możliwa śmierć kobiety czy dziecka) aby dopuszczać antykoncepcję (czyli świadomie unikać potomstwa). Jedynym wyjątkiem jest ten, kiedy kobieta za pomocą środków hormonalnych się leczy ---> w domyśle leczy się po to aby móc mieć potomstwo.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-07-04 o 11:22
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 11:25   #30
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
Dot.: Bez rozgrzeszenia?

Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu bardzo zastanawia mnie pewna sprawa dotycząca spowiedzi świętej. Jestem wierzącą katoliczką, ale niestety nie do końca praktykującą (wiem, brzmi dziwnie, ale zaraz wszystko wyjaśnię). Otóż- chodzę oczywiście do kościoła, ale u komunii nie byłam (chociaż chciałabym) już około 2 lat, ponieważ mam pewien problem dotyczący właśnie spowiedzi świętej.
Mieszkam (!) razem z moim chłopakiem. Wiadomo- seks przed ślubem to grzech, 'sztuczna' antykoncepcja- grzech. I oczywiście mam je na sumieniu- ale ich w ogóle nie żałuję.
W regułce spowiedzi świętej wypowiadamy w pewnym momencie zdania "Wyznaję szczerze WSZYSTKIE me grzechy" i "Więcej grzechów nie pamiętam, za które bardzo żałuję i postanawiam poprawę"
I teraz tak, dla mnie to co Kościół uważa za grzech- grzechem nie jest, no ale jestem katoliczką więc przyjmuję założenia KK i te moje 'grzechy' wyznaję, tylko że przy tym ani nie powiem że za nie żałuję, ani że postanowię poprawę.

No i tutaj tkwi właśnie ten mój 'problem' (chociaż to może nie jest odpowiednie słowo). W każdym razie- po takiej spowiedzi oczywiście rozgrzeszenia nie dostanę. I to mnie tak trochę 'boli' bo chociaż chciałabym być w pełni praktykującą Katoliczką przez duże 'K', to jednak nie mogę, bo jest to sprzeczne z moimi poglądami na temat miłości do drugiej osoby.

I jeszcze jedno- spowiedź przed ślubem. Jaki ksiądz udzieli nam ślubu, jeśli nie dostałam rozgrzeszenia? A oczywiście kłamać nie chcę, bo to całkiem bez sensu.

Czy Wy w ogóle się przejmujecie takimi sprawami?- dla mnie to jest istotne. Nie mogę żyć zgodnie z własnymi poglądami, bo wykluczają się one nawzajem z założeniami KK, do którego należę i należeć chcę w pełni.

Dlaczego chcesz należeć do instytucji, z której poglądami się nie zgadzasz? Bo "katolik" brzmi lepiej niż np. "protestant"?

Przy spowiedzi przedślubnej spowiadając się ze współżycia na pewno dostaniesz rozgrzeszenie, bo przecież chcesz przestać grzeszyć i wstąpić na właściwą drogę , zacząć żyć w małżeństwie, gdzie seks jest jak najbardziej dozwolony. Problemem jest antykoncepcja.

Co do antykoncepcji to wiadomo, grzech ciężki Jeżeli powiesz księdzu szczerze, że stosujesz antykoncepcję i nie zamierasz przestać, to nie dostaniesz rozgrzeszenia. A nawet jeżeli dostaniesz bo np. ksiądz coś źle zrozumie albo będzie głuchy to i tak to rozgrzeszenie będzie nieważne i słowa wypowiedziane przez księdza nie będą miały żadnej mocy. Kiedyś czytałam, że jeżeli człowiek nie odczuwa żalu i nie postanawia poprawy, to obojętnie w jak piękne słowa ująłby ten żal w konfesjonale i choćby 100 spowiedników wypowiadało nad nim równocześnie słowa rozgrzeszenia, to i tak to rozgrzeszenie jest nieważne. Bo tu wszystko zależy od człowieka...

Nie ma żalu i postanowienia poprawy - nie ma rozgrzeszenia. Ale ksiądz spowiednik na karteczce do spowiedzi przedślubnej nie ma prawa napisać czy udzielił rozgrzeszenia czy nie, bo byłoby to złamaniem tajemnicy spowiedzi. On swoim podpisem zaświadcza tylko, że spowiedź się odbyła.
To, jak to rozwiążesz, to już jest sprawa tylko Twojego sumienia.


Powiem Ci, że ludzie raczej nie przejmują się nauczaniem KK, mimo to biorą śluby kościelne, chrzczą dzieci i posyłają je do komunii, a potem zmuszają do bierzmowania grożąc odcięciem kieszonkowego w wypadku buntu. Taka polska rzeczywistość


Aha. Jeżeli jesteś katoliczką, to w KK nie ma miejsca na własne interpretacje Biblii itd. Musisz uznać stanowisko, że w Kościele działa Duch Święty i to on podpowiada papieżowi i wszystkim wyżej postawionym hierarchom, zasady, wg których ludzie powinni żyć. I trzeba się do tego stosować To, że nie uznajesz czegoś za grzech nie sprawia, że ten czyn przestaje być grzechem - ale to przecież wiesz.


Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Za mąż wyjdę, spokojnie. Z antykoncepcji nie zrezygnuję z powodów osobistych.
Ale tak trochę odbiegając- co do tej antykoncepcji wlasnie, KK dopuszcza jedynie środki naturalne- kalendarzyk. Dlaczego świadome niedopuszczanie do ciąży przy pomocy kalendarzyka czy metod objawowo-termicznych, jest dopuszczalne (skoro robimy to z pełną premedytacją dobrze, wiedząc, że dziecka w pewnych momentach cyklu kobiety nie da się począć), a już to samo działanie przy pomocy srodkow sztucznych jest zakazane?
Bo co innego podjąć stosunek z natury niepłodny, a co innego uczynić go niepłodnym.


Cytat:
Napisane przez ghdds Pokaż wiadomość
Zależy od księdza Znam takiego, który uznaje, ze seks przedmałżeński otoczony miłością, czułością, zrozumieniem i szacunkiem nie jest żadnym grzechem i spowiadać się z tego nie trzeba. Więc jak widzisz te zasady Kościoła są bardzo różne. Na Twoją sytuację ksiądz może odpowiedzieć, np, że rozumie Cię i postępujesz słusznie lub postępujesz samolubnie bo najwyraźniej Bóg wybrał Cię do specjalnej misji. Myślę, że powinnaś mieć czyste sumienie i porozmawiać z jakimś zaufanym księdzem na ten temat, który oprócz prawienia morałów będzie potrafił wczuć się w sytuację zwykłego człowieka.
Przecież nic co planujesz nie jest złe - chcesz wstąpić w związek małżeński ze swoim ukochanym już na całe życie przed Bogiem i kochałaś się z nim nie na próbę lub przypadkowo tylko dlatego bo go kochasz i wiesz że będzie tym jedynym. Stosujesz antykoncepcję ze względu na nosicielstwo choroby i nie chcesz narażać kolejnego życia na wieczne cierpienie - przecież swoją miłość możesz dać choćby porzuconemu dzieciątku w ramach adopcji (to też może być Twoja Boża misja )
Sama pomyśl - czy to jest złe? Widizsz w tym grzech? Kościół się zmienia, przez dziesiątki lat te wszystkie prawa ulegały bardzo drastycznym przekształceniom. Gdyby prawa kościelne miały mówić o tym czy jesteśmy dobrymi ludźmi wszyscy wylądowalibyśmy w piekle.
"Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół" - jak w jednym Kościele miałyby być różne zasady?

W określonych przypadkach spowiednik ma władzę kazać penitentowi postąpić w określony sposób i decyzja spowiednika jest wiążąca.

Z tego co wiem, to spowiednik może zezwolić kobiecie na stosowanie antykoncepcji tylko w szczególnych i rzadkich przypadkach. Niestety, możliwość urodzenia chorego dziecka chyba do tych przypadków nie należy. Czytałam, że spowiednik może udzielić zgody, kiedy np. mąż znęca się nad żoną, bije ją i siłą zmusza do współżycia, a kobieta nie ma warunków na urodzenie i wychowanie dziecka...

BTW
Pobożny Luteranin dostał się po śmierci do Nieba. Przed bramą wita go św. Piotr, pytając:
- Jakiego wyznania jesteś?
Ten odpowiada zgodnie z prawdą:
- Luteranin.
Św.Piotr skinął na dyżurnego anioła, który wziął Luteranina i wprowadził przez
bramę. W środku zobaczył dłuuugi korytarz. Idą, idą, a tu na drzwiach różne tabliczki: "Muzułmanie", "Świadkowie Jehowy", "Protestanci".... Przeszli dosyć duży kawał drogi, wreszcie widzą tabliczkę: "Luteranie". Anioł sięga po klucze, ale wcześniej znaczącym gestem kładzie palec na ustach. Luteranin zdziwiony pyta szeptem:
- Dlaczego?
Na to anioł pokazuje na sąsiednich drzwiach tabliczkę z napisem "Katolicy" i wyjaśnia:
- Oni myślą, że są tutaj sami.






Cytat:
Napisane przez EmlissilmE Pokaż wiadomość
Ja moge być tego prawie pewna. To prawdopodobieństwo jest za wysokie. To są sprawy naprawde dla mnie trudne- nie wiem ile z Was zdecydowaloby się na dziecko mając niemal pewność, że razem z życiem przekażą mu chorobę, która to jego życie zmieni w koszmar.
Dobranoc.
Ja na pewno nie.


[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;13082219]ghdds - ten ksiądz niepotępiający współżycia przedmałżeńskiego łamał zasady Kościoła Katolickiego. On nie może wymyślać swoich reguł. Nad nim stoi chociażby papież... Jeśli chcesz należeć do KK, to musisz postępować według ich oficjalnych zasad. I to wszystkich. A jeśli się to nie udaje, to trzeba postanowić poprawę.[/QUOTE]




Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Teoretycznie każdy członek KK widząc na zapowiedziach, że para planuje ślub i mieszka razem, powinien "donieść" na nich w parafii. Jeśli tego nie zrobi, przyjmuje na swoje sumienie grzech. Ciekawe, czy ktoś kiedyś wyruszył na skargę Może jakieś babcie na wsi.
Jedna moja sąsiadka uwielbia ploteczki na tematy kto mieszka ze sobą przed ślubem, jak długo i dlaczego rodzice tych osób na to pozwalają


Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
I para nie może mieszkać przed ślubem? Kolejna bzdura. Nie wyobrażam sobie wziąć ślubu przed zamieszkaniem z facetem. Czasem bywa tak, że dopiero wspólne mieszkanie uświadamia nam wad drugiej osoby i może się okazać, że niestety, ale te rzucane skarpetki na podłogę będą punktem kulminacyjnym i ktoś nie będzie mógl tego znieść. To taka przenośnia oczywiście, żeby nie było. Ale są takie kwestie we wspólnym mieszkaniu, że jeśli ich postrzeganie przez dwie osoby, diametralnie się różni, to czasem można nie dojść do kompromisu i co wtedy? Rozwód? Taa, najlepiej kościelny...
W Kościele nie ma rozwodów
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.