Komu smutno dziś i wczoraj:(?

[nafiyqa]

Mi tez smutno... Uswiadomilam sobie wlasnie, ze coraz mniej czasu spedzam ze swoim TZ i ze nasz zwiazek z tej pierwszej, najbardziej przyjemnej fazy przechodzi w rutyne...A przeciez jestesmy razem dopiero 5 miesiecy! Rzadko kiedy wychodzimy razem, najczesciej przesiadujemy u niego i tak mija dzien za dniem.... Smutne i przykre...

[Linka25]

A ja usłyszałam dziś od swojego tz kilka przykrych słów; co prawda w rewanżu, ale i tak bolało

[ke-czup]

Dzisiaj jest mi smutno. Mój chłopak obiecał mi kilka miesięcy temu, że pójdzie ze mną na wesele. To było przecież logiczne, że pójdzie. A 4 dni temu oświadczył mi, że jedzie na biwak z kumplami i nie będzie miał jak wrócić na to wesele. Przeżywał to strasznie, bo już nie raz obiecywał mi, że nigdy mnie nie zawiedzie. A tutaj proszę bardzo... To przykre, że tak dużo gada, a tak mało robi. Obiecał wynagrodzić mi to. Ale nawet nie pisze SMS-ów, nie dzwoni... Chyba dobrze się bawi. Przyjaciele mówią, że nie jest tego wart, zasługuje na olanie. Ale co zrobić, jeśli się tak bardzo kocha? Nie wiem. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i dlatego właśnie jest mi źle.

[oh Mandy]

Mnie się dziś zrobiło smutno i przykro.. jesteśmy razem ponad rok, a od 2 miesięcy on non stop siedzi u mnie w domu, do siebie mnie nie zaprasza, tylko oznajmia, że wychodzi na autobus i u mnie będzie za 20 minut... Ale to jest najmniejszym problemem.. Najgorsze dziś było to, jak powiedział, że u niego w domu każdy się pyta, czy my w ogóle jesteśmy jeszcze razem...

[nafiyqa]

Dzis jest tzw. moj prywatny "dzien kupy" - nic sie nie udaje, wszystko jest beznadziejne, a najbardziej JA. Zaczelo sie od tego, ze dzis wrocilam z dluzszego pobytu z rodzicami, bylismy razem nad morzem, teraz oni wrocili do mojego rodzinnego miasta, a ja zostalam sama w miescie, w ktorym studiuje. Uzmyslowilam sobie, ze znowu szybko ich nie zobacze (pewnie dopeiro na swieta;/), przez cale wakacje bede sama ze wzgledu na leczenie, wszyscy normalni ludzie powyjezdzali do domu na wakacje, a ze znajomych wlasciwie nikt nie zostal. Ze wzgledu na chorobe musze unikac slonca, takze pewnie wiekszosc wakacji spedze zamknieta w domu bez ludzi-i jak tu nie zwariowac? a tak poza tym to nie rozumiem mojego TZ, nie widzialam go ok. tydzien, a on zamiast spotkac sie dzis ze mna wlasnie gdzies wyszedl i nie mialam z nim kontaktu dobre pol dnia, bo stwierdzil, ze musi miec czasu dla siebie. Poza tym jest jeszcze moja choroba. robilam ostatnio badania i cholerna chemioterapia, po ktorej wlosy wypadaja mi wrecz garsciami nie przynosi efektow....
UFF, wyrzucilam to z siebie...
A wspominalam juz, ze nienawidze weekendow, bo permanentnie spedzam je sama??

[strzyga77]

Ktoś mnie zawiódł, zapomniał o mnie.............a zresztą nigdy go nie obchodziłam ...............

[buddha.b]

Napisane przez nafiyqa

Dzis jest tzw. moj prywatny "dzien kupy" - nic sie nie udaje, wszystko jest beznadziejne, a najbardziej JA. Zaczelo sie od tego, ze dzis wrocilam z dluzszego pobytu z rodzicami, bylismy razem nad morzem, teraz oni wrocili do mojego rodzinnego miasta, a ja zostalam sama w miescie, w ktorym studiuje. Uzmyslowilam sobie, ze znowu szybko ich nie zobacze (pewnie dopeiro na swieta;/), przez cale wakacje bede sama ze wzgledu na leczenie, wszyscy normalni ludzie powyjezdzali do domu na wakacje, a ze znajomych wlasciwie nikt nie zostal. Ze wzgledu na chorobe musze unikac slonca, takze pewnie wiekszosc wakacji spedze zamknieta w domu bez ludzi-i jak tu nie zwariowac? a tak poza tym to nie rozumiem mojego TZ, nie widzialam go ok. tydzien, a on zamiast spotkac sie dzis ze mna wlasnie gdzies wyszedl i nie mialam z nim kontaktu dobre pol dnia, bo stwierdzil, ze musi miec czasu dla siebie. Poza tym jest jeszcze moja choroba. robilam ostatnio badania i cholerna chemioterapia, po ktorej wlosy wypadaja mi wrecz garsciami nie przynosi efektow....
UFF, wyrzucilam to z siebie...
A wspominalam juz, ze nienawidze weekendow, bo permanetnie spedzam je sama??

Miałam napisać,że jest mi cholernie smutno i w ogóle jakieś wynurzenia dlaczego,ale jak przeczytałam Twojego posta to chcę Ci tylko napisać,że trzymam za Ciebie kciuki.Wiem,że zabrzmi to mało przekonywująco,ciężko mi teraz zebrać myśli,ale głowa do góry,musi być lepiej!

[aanusia91]

jest mi smutno, bo mam powazny kryzys w zwiazku i nie wiem czy bedziemy jeszcze razem. Dodam, ze na TYM facecie zalezy mi najbardziej na swiecie i nigdy nie bylam tak zaangazowana wczesniej. A teraz on mowi, ze sam nie wie czego chce i nie wie czy chce byc w zwiazku. Zyc nie umierac ..

[Annie1441]

Mi smutno od paru dni, bo chłopak który mi się podoba, przyjaciel.. itd. z którym już trochę zaszło i moze coś z tego wyjdzie, wyjechał na parę dni i odzywa się tylko jak sama napiszę. Oprócz tego podoba się też on mojej koleżance, w sumie ona mu ponoć nie, no ale... no i na dodatek nie umie mi jeszcze powiedzieć kim dla niego jestem. Z tą koleżanką będę mieszkać w czasie wyjazdu (on też tam będzie) więc tak czy siak zrobi się pewnie nieprzyjemnie. Jak mnie oleje, to się wkurzę że się mną bawi, a jak ją oleje to ona się wkurzy na mnie

[orzeszek01]

smutno mi bo tesknie za NIM..

[Wertka]

Jest mi zle, gdy tylko przypomnę sobie o wyjątkowej osobie. Dzień przed śmiercią pokłóciłam się z Nią i nie przeprosiłam. Do dziś jak wspominam płakać mi się chce...a ostatnio często mam takie dni..

[kinka21]

Napisane przez orzeszek01

smutno mi bo tesknie za NIM..

Ja mam tak samo, tęsknie za nim, bardzo tęsknie, choć minęło już tyle czasu

[Gosiaczek2507]

smutno mi bo jest w pracy i nie ma dla mnie czasu. spotykamy sie jak ma czas i to jeszcze na chwile a ja poprostu tesknie za nim

[kkaarroollaa]

Smutno mi bo pokłóciłam się z TŻ. Właściwie to on zrobił mega awanture o to że kolega pisze mi czasem co u mnie słychać. Nawrzeszczał na mnie jakby conajmniej mnie z kimś w łóżku przyłapał. Nigdy nie dawałam mu powodów do zazdrości. To co on robi jest chore ale ja go kocham i to boli kiedy tak ważna osoba w moim życiu mwi tyle przykrych słów, odpycha mnie od siebie

[nafiyqa]

buddha.b, dziekuje dzis jest odrobinke lepiej...

Napisane przez Gosiaczek2507

smutno mi bo jest w pracy i nie ma dla mnie czasu. spotykamy sie jak ma czas i to jeszcze na chwile a ja poprostu tesknie za nim

Dolaczam do Ciebie - jestesmy razem dopiero pol roku, a juz zaczynamy widywac sie coraz rzadziej - ciagle cos nam stoi na przeszkodzie... A mi po prostu brakuje jego obecnosci, bliskosci...

[bertha233]

Napisane przez orzeszek01

smutno mi bo tesknie za NIM..

No to ja tak samo.. Za swoim kiedyś "moim".

[2018070520180950]

mi
od wczoraj nie mam Tż

[forumkowiczka]

i mnie dzisiaj dopadł ten okropny nastrój. Wiem, że to też jest po części spowodowane tym, że lada moment dostane @, ale czuję, że jak tego z siebie nie wyrzucę to zwariuję.

Właśnie przez beznadziejne sms-y pokłóciłam się z moim TŻ. Chciałabym,żeby on zrobił jakiś krok do przodu, żeby coś się w naszym związku ruszyło po tych 7 latach. Wiem, że powinnam cierpliwie czekać na jego krok, ale co, jeśli on nigdy nie dojrzeje do tej decyzji i nigdy nie klęknie przede mną? Smutno mi, bo naprowadzam go o co mi chodzi, a on "nawet jak będziemy razem 15 lat to co według Ciebie mam zrobić"?

Chciałabym,żeby zrobił dla mnie jakąś niespodziankę, obojętnie co by to miało być. A on jest taki "ciężki"...

Po prostu mam doła dziewczyny (

[LoveIsTheAnswer]

Mi tez jest smutno... Ale sama nie wiem czemu i okresu w najblizszym czasie nie powinnam dostac wiec tym bardziej nie wiem. A powodow do smutku nie mam wcale. Mam to co chce, niedlugo wracam z 2 miesiecznych wakacji w USA, znajomi pisza, ze mi zazdroszcza, ze oni tez by chcieli... Mam tutaj pelno rozrywek, nie nudzi mi sie. W PL mam kochajaca mnie rodzine, po wakacjach ide do bardzo dobrego LO, do ktorego sie dostalam, mam wielu znajomych, na ktorych zawsze moge liczyc, 5 oddanych przyjaciol - ogolem krotko mowiac kazda moja zachcianka jest spelniana, wiec powinnam chyba byc zadowolona... Ale nie jestem, wszystko mnie doluje, mam dosc juz czasami tego wszystkiego...

[marynka42]

jest mi smutno, bo jeszcze nigdy nie byłam prawdziwie zakochana.

[Angi76]

mnie jest smutno, sama nie wiem z jakiego powodu ... jakoś tak mnie złapało ...

[UrbanWarrior]

Mi tez jest smutno. Zbliza mi okres, tesknie za moim TZ, praca magisterska idzie mi tak opornie, ze mam wrazenie ze nigdy jej nie skoncze :/ Przez ostatni tydzien w ogole nie moglam sie na niczym skupic, jedyne na co mam ochote to silownia ... niby nic zlego, ale czas pozera, a praca sie sama nie napisze

[Magdutka]

A mi jest cholernie smutno bo cale zycie mi sie wali...

[Ptysio5]

mi też jest smutno.
cena za złudzenia

[du$ka]

Mi jest smutno od wczoraj. Na weselu przyjaciół mój TŻ mnie zdenerwował i nastąpiło między nami spięcie. On wyszedł z imprezy jak byłam w toalecie. Przez całą noc na siłę powstrzymywałam płacz. Dzisiaj nie wytrzymałam. Poryczałam się jak tylko go zobaczyłam, potem płakałam mu w ramię... Przeprosiłam i już jest ok Tylko, że dzisiaj on pojechał... na cały tydzień. Ostatnio w ogóle się rzadko widywaliśmy, ale teraz nie zobaczymy się przez ten tydzień ani razu. I tak mi cholera smutno. A teraz muszę skupić na nauce. Za ponad tydzień mam komisa... Muszę zebrać wszystkie siły, których chwilowo mi brak.
I do tego jeszcze to wesele... Taka piękna uroczystość. On piękny... Ona piękna... A ich miłość jeszcze piękniejsza... Będą już zawsze ze sobą.
A mnie taki smutek ogarnął... i strach!!! Ja nie chcę być na zawsze sama, jak moja mama Tak mi się jakoś zrymowało Chciałabym bardzo, żeby nam wyszło. Żeby z nami było tak jak z nimi. Tak cudownie
Wiem, że to ten facet. Od dzisiaj to wiem JESTEM PEWNA

[toGod]

Napisane przez Ptysio5

mi też jest smutno.
cena za złudzenia

dokładnie to samo u mnie

[szarlotka88]

Mnie również jest smutno... wszyscy mnie olewają... ciągle koś o mnie zapomina... najpierw prosi o pomoc, obiecuje spotkanie, zawraca głowę, a potem nic.... taka piękna niedziela, a ja sama w domu.... w domu, w którym czuję się jak gość... chciałabym się wreszcie wyprowadzić... a tz? ma swoje ścieżki i zainteresowania, zakochanie dawno przeszło, a teraz ciągle jest coś nie tak.... jestem jakaż rozdrażniona i zniechęcona od długiego już czasu...chciałabym mieć już to wszystko za sobą i ułożyć sobie normalnie życie daleko od tych zakłamanych ludzi...

smutno mi

[mitaLpQ]

Mi też jest smutno.
Od pewnego czasu czuję pustkę i tęsknie za czymś choć sama nie wiem za czym.
Brakuje mi bliskiej osoby, która byłaby przy mnie właśnie w takich chwilach.
Zbliża mi się studniówka, a Ja nie mam z kim iść.
Moja bliska koleżanka strzeliła mi focha za nic.
ehh w ogóle odczuwam "ból istnienia"

[Kiti]

mi,bo rozstałam sie z chłopakiem i musze się uczyć do sesji a nie mogę się skupić
kocham go ,ale wiem,że już nigdy nie będziemy razem i że do mnie nie zadzwoni,nie napisze czegoś kochanego <łezka>

"ból istnienia"dobre stwierdzenie

[forumkowiczka]

Ten weekend to była jakaś katorga ;( w sobotę pokłóciłam się z moim M., cały dzień się wtedy nie widzieliśmy-oczywiście kłótnia wyszła przeze mnie,a to że on nie chciał przyjsc do mnie do końca dnia,to już jego decyzja
W każdym razie niedziala,chociaż miałam ogromną nadzieję,że będzie lepsza,była pod względem mojego humoru podobna Zauwazyłam,że mojemu M. nie do końca przeszła złość na mnie, a w dodatku moi rodzice to zauważyli,bo kompletnie się do niech nie odzywał...tak jakby był i na nich zły.
Wieczorem napisałam mu, że bardzo za nim tęskniłam, kiedy nie było Go obok.Zawsze odpisywał mi tym samym, a wczoraj...stwierdził,że jak zatęskni to sam napisze,a nie że ja będę na nim to wymuszać ;(
to zabolało...