|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1471 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
U mnie minelo juz troche czasu(miesiac)..nie utrzymuje z nim kontaktu a nie jest lepiej..
Jest tak samo jak bylo..zle ![]() IDealnie pasuja tu piosenki Happysadu"to koniec" " to koniec-zabilismy w sobie wszystko" "moglismy wiecej,przykro" JA cierpie,on mnie nie nawidzi.. Juz nie cytuje piosenki "a mialo byc tak pieknie"
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
|
|
#1472 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 20
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
mnie też mężczyzna poprosił o rozstanie
powodem są jego osobiste problemy o których nie chce mi powiedzieć żeby mnie nie martwić...jestem załamana od 3 dni płaczę...
|
|
|
|
#1473 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Wiem, ze nic na sile, ale jednak jak ktos do ostatniej chwili mowi, ze kocha i ze nie chce bez ciebie byc, a potem rano mowi, ze to koniec i w zasadzie od roku powinien byl juz byc koniec - to ciezko sie z tego pozbierac. Ja mysle, ze najbardzej boli wlasnie to oszukiwnie drugiej strony. Wy powiedzialysce prawde (mam nadzieje, ze nie czekalyscie z tym ponad rok jak moj ex tz...). Mam nadzieje, ze ten bol kiedys minie, ze jak mowia slowa piosenki "wyrwe dusze ma z objecia jego rak..." Jednak takie rozstania dla zaangazowanej strony, gdy druga mowi, ze nie kocha - sa straszne, szczegolnie, ze kiedys to ta druga strona stawala na glowie, zeby rozkochac w sobie ...
Edytowane przez despi Czas edycji: 2009-07-04 o 21:11 |
|
|
|
|
#1474 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 433
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
U mnie przez długi czas byla niemalże sielanka. Byłam przeszczęśliwa że taki ktoś mi się trafił. Ale od pół roku mam wątpliwości... Liczyłam, że mi to przejdzie, bo każdy ma gorsze chwile, ale nie przechodziło... Boję się rozstania.. to fajny, dobry człowiek, nie chce żeby się załamał..
I boję się tego, co już tutaj któraś powiedziała - że mam w podświadomości jakiś nieosiągalny ideał i że każdego prędzej czy później przestanę kochać.. ![]() On mówi że wszystko zależy teraz ode mnie.. Boże, jakie to wszystko trudne ![]() Edytowane przez Penny Ur Czas edycji: 2009-07-04 o 21:32 |
|
|
|
#1475 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
|
|
|
#1476 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
czesc...
|
|
|
|
#1477 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
the rock co tam u Ciebie?
cześć Lady Marmelade ja myślę o nim już coraz rzadziej, czasem zdarzają się tylko kryzysy ale ogólnie jest dobrze bo się nie kontaktujemy będzie dobrze
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl, kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil ![]() L.A.L.K.A. to nie jestem ja! ![]() |
|
|
|
#1478 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Czesc dziewczynki, co tam u Was slychac w pochmurna niedziele?
|
|
|
|
#1479 |
|
Cytrynka
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 840
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
u mnie to tak niezbyt hehe. Nie przez Exa ale w piatek mialam maly wypadek, mam opuchnieta brode, naruszona szczeke, kilka siniakow i musze isc do denysty bo mi sie zab ukruszyl
oprocz tego non stop kreci mi sie w glowie, praktycznie nie wstaje z lozka, boje sie ze mam jakis wstrzas mozgu albo cos![]() o Exie nawet nie jestem w stanie myslec |
|
|
|
#1480 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
|
|
|
#1481 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Jestes sliczna fajna madra bedziesz szczesliwa z kims innym ![]() I on ma ze soba problemy musi to przemyslec,nie umie z kims byc
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
|
|
|
#1482 |
|
Cytrynka
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 840
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
jechałam z kuzynem samochodem bo mnie odwoził z imprezy, jechaliśmy wolno i wgl, jakiś kot mu wyleciał na droge on chciał go wyminąć obrócilo troche auto i uderzylo w slup. Lekko bo samochod ma tylko swiatlo wybite i ryse z boku ale ja nie mialam zapietych pasow bo to kawaleczek jest, po za tym bylam po %%% i jakos nie specjalnie myslalam o pasach no i zem buzia cala przypie.przyla, od razu krew z nosa z buzi łeee masakra....
![]() jakby wypadków było malo w ostatnim czasie
Edytowane przez Cynamonkaa Czas edycji: 2009-07-05 o 11:23 |
|
|
|
#1483 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
... i wydaje mi sie, ze glowa boli Cie z szoku czy czegos ale jak nie przejdzie to idz nawet na pogotowie |
|
|
|
|
#1484 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
o kurczę, ja bym odrazu szła z tym bólem, nie iwadomo przecież od czego..
z 4 tygodnie mineło od rozstania. A mnie już przeszło, i czuje się bez niego szczęśliwa ) życze załamanym wizażankom tego samego
__________________
|
|
|
|
#1485 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 371
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Nie dziekuje krolowakiczu zeby nie zapeszyc ![]() To moze opowiesz nam o swojej historii? Jak udalo Ci sie tak szybko "wyzdrowiec" ?
__________________
Ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć. Ja tam myślę, że tlen jest ważniejszy. |
|
|
|
#1486 | |
|
Cytrynka
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 840
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
no ale to jest nieporównywalne.... a nom teraz juz bede pamietac hehe. Nic sie wielkiego nie stało, nie ma co płakać najgorzej tylko z tym zębem![]() jutro musze isc gdzies do stomatologa ale watpie ze mi to zrobi jak jestem cala opuchnieta i nie moge sie dotknac nawet ---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ---------- jutro i tak będe musiała isc na RTG szczęki to przy okazjii zrobie sobie prześwietlenie głowy, dzis wyczułam sporego siniaka z tyłu, nawet nie wiem jak mogłam sie tyłem uderzyc no ale trza iśc ehh |
|
|
|
|
#1487 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 371
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cynamonkaa Twoj wypadek groznie brzmi, a jeszcze grozniej to pewnie wygladalo.. Ten kolega pewnie najadl sie strachu.
Masz racje, nie zaniedbaj tego, od razu powinen Cie zawiezc do lekarza! Nasze opuchniete biedactwo
__________________
Ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć. Ja tam myślę, że tlen jest ważniejszy. |
|
|
|
#1488 | |
|
Cytrynka
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 840
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
a no może i tak ale wiesz do domku miałam bliziutko już a do szpitala daleko, szybko przyłożyłam sobie lód i jakoś to było. Dopiero w sobote zaczęło mi sie w głowie kręcić i wszystko boleć ale praktycznie całą przespałam.Dziś dopiero wstałam na troche dłużej. Najgorsze jest to że od piątku zjadłam tylko troszke zupy i sałatki bo nie jestem w stanie jeść i jestem głodna jak cholerka ![]() hihi |
|
|
|
|
#1489 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
biedactwo
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl, kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil ![]() L.A.L.K.A. to nie jestem ja! ![]() |
|
|
|
|
#1490 |
|
Cytrynka
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 840
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
|
|
|
|
#1491 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
a ja wysłałam niedawno wiadomość do tego kolesia, który mi się spodobał ot taką sobie niezobowiązującą. jak nie odpisze to trudno ale przynajmniej nie będę sobie w brodę pluła, że nie spróbowałam
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl, kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil ![]() L.A.L.K.A. to nie jestem ja! ![]() |
|
|
|
#1492 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 526
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
A mi jest baaaardzo źle
![]() przez miesiac czasu latal za mna bym do niego wrocila... ale nie chcialam bo balam sie ze moze bcy zle. staral sie bym z nim byla... wczoraj wieczorem jak poszlam na impreze i sie o tym dowiedzial to strasznie plakal bo bal sie ze mnie strci... czekal az wroce... wrocilam kolo 2 w nocy on nie spal, i zadzwonil bo chcial pogadac.... plakal... gadalismy przez 1,5 godz, ciagle mnie prosil zebym do niego wrocila, ze mnie kocha, ze boi sie ze mnie straci... naprawde byl strasznie zalamany... nie wiedzialam co robic. dzis sie z nim spotkalam, no i chcialam do niego wrocic. juz wczesniej chcialam ale musislam zobaczyc czy sie zmienil... jest inny... lepszy... juz dawno bym z nim byla gdyby nie rodzice. oni uwarzaja ze nie powinnam z nim byc (bardzo mnie skrzywdzil) mama nas dzis zobaczyla i w domu sie zapytala o to... byla zla, powiedziala zebym potem nie plakala, ze pewnie tamta mu dala kosza to do mnie przylecial (a on wtedy tylko klamal o innej) powiedzialam ze klamal... ale mama powiedziala ze juz mu nie ufa... ![]() ![]() chcialam by bylo dobrze miedzy nami ale watpie ze bedzie... nie bede mogla go do domu przyprowadzic bo nie jest mile widziany przez rodzicow... ehhh... jak mi zle... niby powinnam byc szczesliwa a rodzice mi to szczescie odbieraja... boje sie co teraz bedzie...![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() co o tym myslicie?
|
|
|
|
#1493 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cześć dziewczyny...
Obserwuje od jakiegoś czasu ten wątek i wreszcie zdobyłam się na to żeby opowiedzieć wam moją historię. Mojego ukochanego poznałam kilka lat temu, jednak wtedy i on i ja byliśmy w innych związkach. Mieliśmy wspólnych znajomych i dość często się widywaliśmy ale tylko i wyłącznie jako koledzy. Nigdy między nami do niczego nie doszło, było tylko czuć jakąś chemię.... spojrzenia, jakieś małe podteksty, ale wszystko na żarty...niby. Kontakt się urwał niestety, bez przyczyny, ja wyjechałam na studia i po prostu rzadziej bywałam w moim mieście. Nie mieliśmy ze sobą kontaktu przez rok. Koleżanka zaprosiła mnie na swoje urodziny, to był dzień kiedy wróciłam z dalekiej podróży i nie bardzo miałam ochotę na wyjścia, ale żeby koleżanki nie urazić, wpadłam na chwilę do knajpy w której była impreza urodzinowa, i pierwszą osobą na która się natknęłam był On. Nigdy nie zapomnę jego uśmiechu na mój widok, przytulił mi mocno i mówił, że mimo tego że długo nie mieliśmy kontaktu, to można powiedzieć, że tęskni ![]() Tego wieczora byliśmy nierozłączni, on trochę wypił, żalił się ze swoich rodzinnych problemów, trochę mnie podrywał, przytulał, to był cudowny wieczór, oboje mieliśmy wrażenie jakby nas trafiła strzała amora chociaż znaliśmy się już długo wcześniej ![]() Od tego momentu było jak w bajce. Miłość kwitła, My oboje szczęśliwi, zakochani, rozpaleni, jak w filmach. Po paru miesiącach on sam zaczął mówić, żeby razem zamieszkać, mówił że chce mieć ze mną dzieci za kilka lat, że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Jeździliśmy razem na zakupy, do znajomych, prawie wszystko robiliśmy razem. Nie mogłam uwierzyć że są mężczyzni którzy SAMI mówią o dzieciach, nie boją się zobowiązań itp. Mieliśmy razem pomysł na firmę, nawet zaczęliśmy już w tym kierunku działać. Byliśmy w sobie strasznie zakochani, jego koledzy byli bardzo za nami bo widzieli jaki pozytywny wpływ mam na niego. Ja znałam wcześniej jego rodzinę wszyscy mnie uwielbiali, obściskiwali jak przyjeżdzałam, rozmawialiśmy na wiele tematów. Jednym słowem idealnie się wszystko układało. Ja bardzo bałam się go przedstawić rodzicom ponieważ wiem jak mężczyżni się tego boją. Czekałam z tym aż on sam powie, że jest na to gotowy. Na początku maja było oficjalne zapoznanie Wszyscy byli nim zachwyceni, bardzo fajnie spędziliśmy czas. Opowiadał kilka dni po tym spotkaniu (sam z siebie, nie zapytany) swojemu przyjacielowi, że bardzo mnie kocha, że mam super rodziców, że wszystko się tak dobrze układa, i wogóle był wszystkim zachwycony.To było tydzień po spotkaniu z rodzicami. Kilka dni później zaczął się dziwnie zachowywać, czułam, że coś jest nie tak. Zapytałam go spokojnie czy coś jest nie tak, bo wiem że najlepiej problemy rozwiązywać na bieżąco, powiedział, że przeprasza za swoje zachowanie, że w domu ma nieciekawą sytuację, że w pracy stresy itp, zero konkretów. Powiedziałam, że mnie uspokoił bo miałam wrażenie, że chce ze mna zerwać. On aż się wkurzył że tak pomyslałam, mówił że to nie tak itp. I kilka dni później dokladnie 19 maja zerwał. Milion drobnych powodów, zero konkretów, przez całą rozmowę trzymał mnie za rękę, ocierał łzy, jeszcze kilka razy powiedział kochanie, myszko (może z przyzwyczajenia) zapytałam czy to oznacza że juz mnie nie kocha, on powiedział ze kocha jak przyjaciolke!!! co to wogole znaczy??? Mowil o dzieciach, rozmawialismy z jego mama o remoncie poddasza dla nas w jego domu, o firmie, o tym ze nie moze zyc beze mnie i nagle kocha jak przyjaciolke??? Od tego czasu mielismy sporadyczny kontakt, pisal czasem, czasem ja, kilka maili wyjasniajacych zerwanie ktore nie daly mi jasnosci. I bach. Stało się. Kilka dni przed jego urodzinami wysłał maila że może by się tak spotkać ale ze jest teraz bardzo zajety i nerwowy itp i ze jak sobie pouklada wszystko to da znac, nie odpisalam, myslalam ze jak pokaze ze nie jestem na kazde jego zawolanie to moze to sobie wszystko przemysli. Po tym mailu, 3 dni pozniej mial urodziny, zadzwonilam z pracy zlozyc zyczenia, myslalam ze powie cos o spotkaniu a on nic, niby milo rozmawialismy ale bez rewelacji. Nie zaproponowal ponownie spotkania chociaz mialam nadzieje ze to zrobi. Wrocilam do pracy, weszlam na nasza klase, i zobaczyłam TO. Zdjecie jakiejs kobiety.. ladnej blondynki. Bylam w szoku, i tak po zerwaniu plakalam calymi dniami, nie umialam dojsc do siebie, schudlam 6 kg w tydzien, bylam wrakiem czlowieka, a potem znowu, to zdjecie.... Masakra ![]() ta kobieta jest od niego starsza o 8 lat, ja mam 23 on 24, ona 32. Nic z tego nie rozumiem, teraz wogole sie mna nie interesuje, nie mamy kontaktu juz dwa tygodnie. Wszyscy moi i nawet jego przyjaciele sa w szoku, pytaja jak to sie stalo, ze przeciez to do niego niepodobne. Boze on nie ma zadnych wrogow, dla wszystkich zawsze mily i serdeczny, nawet osoby ktore przyjaznia sie z nim kilkanascie lat nie rozumieja jego zachowania. Nie umiem sobie z tym poradzic. Kocham Go tak bardzo, z wielkich wspolnych planow, w kilka dni zostało NIC. W dzien jakos daje rade, pracuje, wychodze na drinka wieczorami z kolezankami... ale co z tego, wystarczy jedna rzecz, jakies slowo, piosenka, jakies miejsce w ktorym razem bylismy i wybucham. Jest mi tak zle bez niego, nie rozumiem tego wszystkiego, jak to mozliwe zeby nagle sie odkochał w kilka dni, bo jaki facet nie bedąc pewnym dziewczyny sam sie pcha na spotkanie z rodzicami??? Przeciez to jak wejscie do paszczy lwa!!! Caly dzien sie zastanawiał co ubrac zeby zrobic na nich dobre wrazenie, cholernie mu zalezalo!!!! To naprawde wspanialy facet, to nie jest tak ze ja jestem zakochana i zaslepiona, bo WSZYSCY nasi znajomi nie wierzą w to co widza. Ta kobieta miala wielu facetow, podobno wszystkich zdradzala, nie moge uwierzyc ze on to wszystko co nas laczylo, nasza milosc, zmarnowal dla kogos takiego.... Odchodzę od zmysłow ![]() Pozwolilam mu odejsc.... zgodnie z zasadą, jesli wroci to jest tylko Twoj, jesli nie wroci, to nigdy Twoj nie byl. Boje się że nigdy nie wróci, a jednocześnie się boję że wróci i nie bedę umiała wybaczyć. Pomocy.... Przepraszam ze to takie dlugie
|
|
|
|
#1494 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
panterka, madra kobieta z Ciebie, nie trzeba Ci tlumaczyc...
dobrze wiesz, że do miłości nikogo sie nie zmusi. A ta kobieta-pewnie jest nia oczarowany, i bedzie chcial wrocic do Ciebie za jakis czas. Jestem prawie pewna ze tak zrobi. Z nia sie pobawi, a potem wroci do dziewczyny ktora gokocha. Nawet nie wiem co Ci napisać. jezeli sie nie odzywa, to tego nie chce. Moze sie pogubil, sam nie wie co czuje. Tak sie zdarza niestety...
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć! |
|
|
|
#1495 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 608
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Biednaś. Faktycznie szokująca historia, niestety takowe się zdarzają... Wydaje mi się, że mu po prostu odbiło. Tak "zwyczajnie". Może kiedy spotkał ją, stwierdził, że za wcześnie na to wszystko o czym mówiliście. Może się dość nie wyszumiał wcześniej i nie zdawał sobie z tego sprawy. Może chce jeszcze popróbować. Idiotyczne, głupie, beznadziejne, żenujące i tragiczne dla Ciebie. Współczuję.
|
|
|
|
#1496 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Dziekuje Ewelko... wszyscy mi mowia ze pewnie wroci, jak zrozumie co zrobil... ale boje sie, ta kobieta wie jak zakrecic facetem, boje sie ze go rzuci, a on bedzie w niej zakochany, i ze wroci do mnie zeby nie byc sam. To strasznie boli
![]() Zapomnialam jeszcze o jednym.... Tydzien temu, dowiedziałam sie ze dzwonil do jednego ze swoich kolegow, z pytaniem, czy to prawda ze ja rozpowiadam ze mielismy brac slub!!! Skad on takie cos wzial? Bylam taka zla, taka zraniona, ze on wierzy w takie cos, przeciez ja nie jestem jakas mitomanka... Plakalam strasznie i w koncu nie wytrzymalam, napisalam smsa, ze slyszalam o tym ze pytal o takie cos, ze nie wierze w to co sie dzieje, ze jest tchorzem bo nie powiedzial mi ze zostawia mnie dla innej, ze chyba wogole go nie znalam, ze ja zawsze bylam szczera z nim i uwazam ze zasluzylam na to samo po tym wszystkim co nas laczylo!!! Ze jest zupelnie inny niz myslalam, i zeby nie opowiadal o mnie glupot, bo ja o nim nigdy zle nie mowilam, i ze ja nie bede sie wtracac do jego zycia, a i on niech sie nie miesza do mojego. To byl stanowczy sms ale bez przeklenstw, wyzwisk, obrazania itp. Nic nie odpisal. Teraz zastanawiam sie czy dobrze zrobilam.... a to takie glupie, przeciez ten sms w porownaniu do tego co on mi zrobil to pikus. Dlaczego ta milosc zawsze musi byc taka trudna
|
|
|
|
#1497 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
... u nas tez milosc tak nagle wybuchla, caly czas mowil, ze kocha, nawet pod koniec zwiazku sie troche zmienil na lepsze, bo zaczal pisac mile smsy, mmsy jego rodzice tez mnie uwielbiali, widzieli jaki mam wplyw na niego, nawet do kosciola chcial razem chodzic i tez nie wiadomo z jakiego powodu przestal kochac, nie okazywal mi nigdy zmiany uczuc nigdy nie byl oschly a czuje, ze to moja najwieksza milosc i to tak strasznie boli, ze nie moge nic z tym zrobic tylko, ze moj ex nie ma nikogo... nie wiem co mam Ci poradzic, jesli placz przyniesie Ci ulge to placz ale staraj sie nie myslec i oderwac od tego ![]() therock wiem, ze Ci ciezko i jesli u mnie bylaby taka sytuacja z exem to moi rodzice zachowywali by sie tak samo jak Twoi chca Twojego dobra, nie ufaja mu i boja sie, ze Cie znow skrzywdzi... to jest normalna reakcja ![]() z czasem powinni nabrac zaufania, ale to moze potrwac i chyba nigdy juz do konca mu nie zaufaja, bo zawsze cos w pamieci pozostanie czas, czas, czas... poczekaj na rozwoj wydarzena u mnie jedna wielka ... znow go widzialam u sasiada, jest tak strasznie zapracowany, ze po rzeczy przyjechac nie chce, a jak u mnie juz jest lepiej to zawsze on sie pojawia na horyzoncie i wszystko sie zmienia na gorsze nie wiem co on wyczynia, nie zdaje sobie sprawy jak mnie to boli jak dzien w dzien paraduje przed moim oknem i cos czuje, ze sobie poplacze tej nocy solidnie |
|
|
|
|
#1498 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Mozemy poplakac razem....
|
|
|
|
#1499 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ehhh... a Wy dlugo byliscie razem?
najgorsze jest to, ze ja nie cierpie chodzic na randki, poznawac ludzi od poczatku i tak gadac gadac... czuje wtedy presje
Edytowane przez Lady Marmalade Czas edycji: 2009-07-05 o 22:09 |
|
|
|
#1500 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Niedlugo.... 9 miesiecy, ale za to intensywnie
![]() Zero klotni... bylo idealnie, byl mega zakochany, po prostu to czulam, i pstryk, nagle koniec
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:47.







będzie dobrze





bo to ja zawsze bylam porzucona i powod jaki podali exy byl podobny, ze nie z mojej winy bo ja jestem cudowna ale oni maja ze soba problemy, albo sie mecza albo przestali cos czuc... 


... i wydaje mi sie, ze glowa boli Cie z szoku czy czegos ale jak nie przejdzie to idz nawet na pogotowie


