|
Notka |
|
Wizażowe wyliczanki Wizażowe wyliczanki, to miejsce gdzie porozmawiasz o pogodzie, jedzeniu, twoim samopoczuciu lub o tym co ostatnio dostałaś od swojego ukochanego. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4561 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Hej dziewczyny
![]() Jakimś cudem mi dzisiaj internet normalnie chodzi ![]() Nie rozpisuje się, bo dzisiaj do cioci na urodziny musze iść, ale strasznie mi sie nie chce. Mam tylko nadzieję, że szybko wrócę i sobie z wami popisze ![]() Rozwiązanie słuszne to nie zawsze rozwiązanie oczywiste. A czasami coś co jednym wydaje się słuszne innych rani.
__________________
O dziwo, czas, który goi rany, pokazał też, że w życiu można kochać więcej niż jedną osobę.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4562 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: somewhere over the rainbow :)
Wiadomości: 157
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
![]() '- Spałaś mocno, nic nie przegapiłem. - Uśmiechnął się łobuzersko. - Rozmowna byłaś wcześniej. - 0 nie! Co znowu wygadywałam? Spojrzał na mnie z czułością. - Powiedziałaś, że mnie kochasz. - To już wiesz - przypomniałam mu, spuszczając wzrok. - Ale zawsze miło usłyszeć. Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham cię - szepnęłam. - Jesteś całym moim życiem.'
__________________
''Its fun to lose And to pretend.'' |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4563 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 917
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Witajcie dziewczynki
![]() Czuję troszkę nie miłą atmosferę, w związku z tym 'planem' itd..albo mi się wydaje.. Naturalna kolej rzeczy wg. mnie PŚ: '' Jeśli będę tak samo niezdarna po przemianie, to złożę reklamację'' ''Objął mnie mocno i przycisnął do siebie – lato do zimy. Poczułam się tak, jakby przez każdy nerw w moim ciele przeszedł prąd.''
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc. |
![]() ![]() |
![]() |
#4564 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Hej Intruzki
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Nooo, nie jest zbyt przyjemnie... Ja też raczej będę dzisiaj rzadziej zaglądać. Kolega ma 18-stkę i muszę się wyszykować, zrobić prezent i dojechać na czas ... A po drodze dostałam jeszcze parę bojowych zadań domowych. Jestem kurądomową mać! ![]() " -skąd. Zresztą wcale nie twierdzę, że trafiłam do piekła. W piekle nie nagrodziliby mnie twoją obecnością (...) " ![]()
__________________
" (...) Pragnęłam go tak, jak pragnęłam powietrza, by oddychać. Nie był to wybór – ale konieczność." ♥ ... Daria, 22 lata. Nauczycielka wf i instruktorka fitness ![]() W trakcie mgr z bezpieczeństwa morskiego państwa. Służby mundurowe <3 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4565 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
dzięki, już tęsknię, wracam niedługo
![]() a co do planu, to jest już dawno wykonany i czy komuś coś się w związku z tym stało? ![]() nie ma się co bać. "Przywarłam do auta. Nie miałam jak uciec. Edward pochylił się jeszcze bardziej, nasz twarze dzieliło teraz zaledwie kilka centymetrów. Głęboko w jego oczach żarzyły się iskierki wesołości. -Powiedz, czego dokładnie się boisz? - zapytał, oszałamiając mnie po raz kolejny samą wonią swojego oddechu. -Tego, że uderzę o drzewo. I zginę na miejscu. I że jeszcze potem zwymiotuję." no to żegnam się, papa ![]()
__________________
"Sexuality is universal. If something's attractive to you, it's attractive. Sexy is sexy." ~AL Adam & Kris & Robbie Edytowane przez Rogogon Czas edycji: 2009-07-10 o 12:31 |
![]() ![]() |
![]() |
#4566 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
W takim razie mże też powinnyśmy go poznać? Baw się dobrze ![]() ![]()
__________________
" (...) Pragnęłam go tak, jak pragnęłam powietrza, by oddychać. Nie był to wybór – ale konieczność." ♥ ... Daria, 22 lata. Nauczycielka wf i instruktorka fitness ![]() W trakcie mgr z bezpieczeństwa morskiego państwa. Służby mundurowe <3 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4567 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
AgeleSS zgadzam się z tobą- powinnyśmy poznać ten plan.
MI nocka minęła cudownie ![]() ![]() PaPa dla wszystkich wyjeżdżających ![]() btw: ja też wyjeżdżam- dzisiaj... ale nie chce was opuszczać ![]() ![]()
__________________
'Forbidden to remember,
terrified to forget' <33 |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4568 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: bawimy się powietrzem.
Wiadomości: 16 564
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
nie chce byc nie mila ale chyba logiczne skoro
plan zostal wykonany a wy dalej nie wiecie o co kaman , to nikt wam nie powie . {tak mysle przynajmniej} Sfabrykowany dowód na to, że właścicielowi głosu lezy na sercu moje bezpieczeństwo .
__________________
Dopiero gdy ulegamy pasji, jesteśmy naprawdę sobą. Ze wszystkich naszych namiętności najbardziej określają nas te, których nie potrafimy okiełznać. Motocykl - mój sposób na życie. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4569 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
zgadzam się z talkshit.
"Jakże wszystko się zmieni kiedy już nie będzie musiał się o mnie więcej zamartwiać. I co on wtedy zrobi? Będzie musiał znaleźć sobie jakieś nowe hobby."
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4570 | |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Siemanderkoo Dziwuchy
![]() ![]() ![]() Rogogon udanego wyjazduuu ![]() ![]() Odmienna milej zabawy ![]() ![]() Kochaam jasne ze tesknilysmy ![]() ![]() Cytat:
W sumie wazne ze nikt na tym nie ucierpial ;O xD [chyba] i dalej mozemy fantazjowac ;O i cytowac i wgl ![]() ![]() Tylko teraz atmosfera dziwna sie zrobila troche ;O Ja tez tak za czesto nie bede teraz pisac bo wiecie Malediwy i wgl ;D Jak zobaczylam to co Alice mi spakowala to sie przerazilam ;O Dobrze ze Rosalie mi co nie co przemycila ;D |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4571 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
pajuska25 Skarbie wiem jak Ci nocka minęła.. pewnie tak samo wspaniale jak mi
![]() Liquidgold miłego pobytu! Liczę na kartkę ![]() Wróciłyśmy przed chwilą z zakupków z Alice... Szalona! Kupiłyśmy suknię, i w ogóle większość rzeczy. Ale najlepsze jest to, że dzisiaj wieczorem Cullenowie robią kolacje na którą dziwnym trafem są zaproszeni moi rodzice.. ciekawe po co.. hmm.. pomyślmy.. czyżby Edward miał ich poinformować o tym, że niedługo bierzemy ślub?? Ciekawa jestem jak moi rodzice na to zareagują... Pewnie będą w niebo wzięci... A najlepsze jest to, że ślub za... hmm... 12 dni.. oni powariowali?!?!?!?!
__________________
-Znowu to robisz.
-Co takiego? -Mącisz mi w głowie. ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#4572 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
hej
![]() jestem bo mam dzisiaj humor lepszy ![]() coś ostatnio mało piszecie.... nie miałam dużo do nadrobienia... czasmi było tak że siedziałam 45min i nadrabiałam a teraz 5 mi wystarczy i już moge z wami plotkować ![]() co do planu nie bede sie wypowiadać.... |
![]() ![]() |
![]() |
#4573 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Ojjj Maaarcia to ladnie Cie zrobili ;O
Nie boj nic ;D Rodzice na bank Was poblogoslawia i wgl ;D przeciez to wcale nie oznacza ciazy ;D Hmm a moze wgl zostawmy temat ´plan´za soba .. cos sie stalo jedni wiedza co jest 5 inni nie .. i tyle ... nikt tego nie odczul jestesmy dalej razem i dalej cos nas laczy i to sie nie zmienia i to chyba najwazniejsze ;D ;* |
![]() ![]() |
![]() |
#4574 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
Kochana potem Ci wszystko na gg opisze... mam nadzieje, że masz rację ;* Ja nie chce na razie żadnej ciąży! Zapomnij o tym! Chyba, że chcesz być ciocią... ;p A co do "planu" gadam się z Tobą całkowicie.. najważniejsze, że nikt przy tym nie "ucierpiał". xD Lecę się szykować, bo o 20.oo Jasper i Emmett wpadają po mnie, moich rodziców i moich braci.. więc żegnam.. Dziewczyny trzymajcie kciuki!!!
__________________
-Znowu to robisz.
-Co takiego? -Mącisz mi w głowie. ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4575 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 6 625
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Dla odmiany cytat.
![]() 'Co jeśli Parys był przyjacielem Julii? Jej najlepszym przyjacielem? Jedyną osobą, której mogła zwierzyć się, jak bardzo cierpi po odejściu Romea? Co, jeśli nikt inny tak dobrze jej nie rozumiał i przy nikim innym tak dobrze się nie czuła? Jeśli był współczujący i cierpliwy? Jeśli się nią zaopiekował? Co, jeśli Julia nie umiała sobie wyobrazić bez niego dalszego życia? Jeśli w dodatku naprawdę ją kochał i zależało mu na jej szczęściu? Co, jeśli… i ona kochała Parysa? Nie tak, jak Romea, to o oczywiste, ale dość mocno, by także pragnąć go uszczęśliwić?' |
![]() ![]() |
![]() |
#4576 | |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
No no udanej kolacji Kochanie ![]() ![]() ![]() aaa wiesz mi to tam nie przeszkadza ze bede ciocia nie mam nic przeciwko ;D A ja ide z Moim sie przejsc ... ahhh zachod slonca mmmm bajjjj moze do pozniej ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4577 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: somewhere over the rainbow :)
Wiadomości: 157
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
jakie off-topy tu odchodzą.
kiedyś wrzucałyście cytatów od groma, to teraz nawet jednego nie dacie... wika, dziękuję za cytat. uratowałaś "Wasze ulubione cytaty(...)' ![]() 'Mike znalazł się w okamgnieniu u mego boku i zaczął pakować moje rzeczy. Brakowało mu tylko merdającego ogona.' ![]()
__________________
''Its fun to lose And to pretend.'' Edytowane przez Evasive Czas edycji: 2009-07-10 o 19:46 |
![]() ![]() |
![]() |
#4578 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 6 625
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
do usług.
![]() ![]() "Uśmiechnął się i pocałował mnie. Nie był to bynajmniej symboliczny, zdawkowy całus, jakiego się spodziewałam, i zaskoczona, pozwoliłam znowu, by wzięły nade mną górę moje dzikie wampirze odruchy. Wargi Edwarda działały na mnie niczym dawka jakiejś uzależniającej substancji chemicznej wstrzyknięta mi prosto w układ nerwowy. Natychmiast zapragnęłam następnej. Musiałam skupiać się z całych sił, żeby nie zapomnieć, że mam na rękach niemowlę. Jasper wyczuł, że gwałtownie zmienił mi się nastrój. - Ehm, Edward, mógłbyś być tak miły i nie rozpraszać jej akurat w tym momencie? Musi być w stanie się kontrolować. Edward odsunął się ode mnie. - Oj - powiedział. Zaśmiałam się. To był mój tekst - od samego początku, od naszego pierwszego pocałunku. - Później - obiecałam mu. Już nie mogłam się doczekać. - Skup się, Bello. - przypomniał mi Jasper. - Wiem, wiem. Już. Odepchnęłam od siebie roznamiętnione myśli. Charlie. Przyjeżdżał Charlie. To o Charliem powinnam była myśleć. O tym, żeby nie zrobić mu krzywdy. Z Edwardem mieliśmy dla siebie całą noc... - Bello. - Przepraszam, Jasper. Już nie będę. Emmett zachichotał." |
![]() ![]() |
![]() |
#4579 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
ehh...
"To bardzo zabawne – moje serce nie bije od niemal dziewięćdziesięciu lat, ale kiedy wyjechałem, nagle przypomniałem sobie o jego istnieniu, a raczej uświadomiłem sobie, że go nie ma. Poczułem się tak jakby je wyrwano. Jakbym zostawił je tu, przy Tobie."
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4580 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 917
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
''Przywarłam do niego z całych sił. – Chciałabym móc już nigdy się z tobą nie rozstawać. – Na zawsze razem – obiecał mi, pochylając się, żeby mnie pocałować.''
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4581 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
`Zakaz pamietania, przy jednoczesnym leku przed zapomnieniem -wybralam dla siebie zdradliwa sciezke´ -uwieeelbiam ten cytat ;D
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4582 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 917
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
z KwN ten cytat?
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc. |
![]() ![]() |
![]() |
#4583 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
MissHuffy
" Zakaz pamiętania, przy jednoczesnym lęku przed zapomnieniem - wybrałam dla siebie zdradliwą ścieżkę." Tak to z KwN, dokładnie rozdział 4 ![]() ![]()
__________________
-Znowu to robisz.
-Co takiego? -Mącisz mi w głowie. ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez Maaarcia Czas edycji: 2009-07-10 o 20:58 |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4584 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 917
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
![]() ot taki mały.a jaki ładny.. ''Ty i ja. Nic innego się nie liczy.''
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4585 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Założyłem swoje podarte szorty i ruszyłem w kierunku domu.Drzwi otworzyły się zanim doszedłem do schodów. Ku mojemu zaskoczeniu, to Carlisle, a nie Edward wyszedł mnie przywitać. Jego twarz wyrażała wyczerpanie i porażkę. Serce stanęło mi na chwilę. Zatrzymałem się niepewnie, nie mogłem dobyć głosu.
- Wszystko w porządku, Jacob? - Co z Bella? – zdołałem wykrztusić. - Właściwie... jest tak samo, jak zeszłej nocy. Przestraszyłem cię? Przepraszam, nie chciałem. – tłumaczył Carlisle – Edward powiedział, że przyjdziesz w ludzkiej postaci, więc wyszedłem cię powitać. On nie chciał zostawiać Belli. Niedawno się obudziła. Edward nie chciał tracić tych ostatnich chwil, jakie mógł z nią spędzić. Carlisle nie powiedział tego głośno, ale i tak wiedziałem, że mam rację. Sporo czasu minęło, odkąd ostatni raz spałem. Byłem potwornie zmęczony. Zrobiłem kilka kroków naprzód i usiadłem na schodach werandy, opierając się o poręcz. Carlisle bezszelestnie, jak na wampira przystało, usiadł na tym samym stopniu, przy drugiej poręczy. - Nie miałem okazji podziękować ci wczoraj. – zaczął. – Bardzo doceniam twoje... współczucie. Wiem, że robisz to, żeby chronić Bellę, ale reszta rodziny także zawdzięcza ci teraz swoje bezpieczeństwo. Edward powiedział mi, co musiałeś zrobić... - Nie mówmy o tym – mruknąłem. - Jeśli tak wolisz. Siedzieliśmy w milczeniu. Słyszałem pozostałych w domu. Emmett, Alice i Jasper rozmawiali cicho, a ich głosy były pełne powagi. Esme nuciła coś w innym pokoju. Rosalie i Edward byli gdzieś blisko. Słyszałem ich oddechy. Nie byłem w stanie stwierdzić, który był czyj, ale słyszałem różnicę między nimi, a ciężkim dyszeniem Belli. Słyszałem też jej serce. Było bardzo niespokojne. Los chciał mnie zmusić, żebym zrobił wszystko, przed czym zawsze tak się wzbraniałem w przeciągu dwudziestu czterech godzin. Siedziałem bezczynnie i czekałem na jej śmierć. Nie chciałem dłużej tego słuchać. Rozmowa była lepsza niż te dźwięki. - Jest dla ciebie członkiem rodziny? – spytałem Carlisle’a. Zwróciłem uwagę, że wcześniej powiedział, że pomogłem też „reszcie rodziny”. - Tak – odpowiedział. – Bella już jest dla mnie moją córką. Ukochaną córką. - I mimo to, pozwolisz jej umrzeć. Na chwilę zapadła cisza. Podniosłem głowę, by spojrzeć mojemu rozmówcy w oczy. Miał bardzo zmęczoną twarz. Dobrze wiedziałem, co czuje. - Wiem, co o mnie myślisz, Jacob – powiedział w końcu – ale nie mogę zrobić nic wbrew jej woli. Nie wolno mi podejmować decyzji za nią, zmuszać ją. Powinienem być na niego wściekły, ale nie potrafiłem. Słyszałem w jego tłumaczeniu swoje własne słowa, trochę tylko zmienione. Wcześniej brzmiały właściwie, ale teraz już nie. Nie kiedy Bella umierała. A jednak... pamiętałem, jak to jest być zmuszonym do czegoś, czego się nie chce, jak to jest, gdy po rozkazie nie ma się wyboru i trzeba brać udział w morderstwie ukochanej osoby. Z drugiej strony to nie było to samo. Sam nie miał racji, a Bella kocha to, czego nie powinna... - Myślisz, że są jakieś szanse, że jej się uda? – spytałem cicho. - No wiesz, że zdąży z przemianą i w ogóle. Mówiła mi wcześniej jak to było z Esme. - Szansa jest. Wampirzy jad potrafi zdziałać cuda, ale są przeszkody, których nawet on nie pokona. Jej serce już jest słabe. Jeżeli przestanie bić... to nic już nie będę mógł zrobić. Za ścianą serce Belli trzepotało nierówno, jakby na potwierdzenie słów Carlisle’a. Może nagle Ziemia zaczęła obracać się w złą stronę? To by tłumaczyło, dlaczego dzisiaj wszystko jest dokładnie odwrotnie niż było wczoraj – pokładałem nadzieje w czymś, co jeszcze niedawno wydawało mi się najgorszą rzeczą na świecie. - Co to coś jej robi? – szepnąłem. – Jej stan tak nagle się pogorszył. Wczoraj przez okno widziałem te wszystkie kroplówki... - Płód nie jest zgodny z jej ciałem. Jest zbyt silny, to po pierwsze, ale z tym mogłaby dać sobie radę. Większym problemem jest to, że nie pozwala jej pobierać niezbędnych substancji. Jej organizm odrzuca wszelkie formy pożywienia. Próbuję karmić ją dożylnie, ale Bella nie absorbuje tej energii. Cały proces jest w jej przypadku przyspieszony. Patrzę jak i ona i płód umierają z głodu. Nie mogę tego powstrzymać, ani nawet spowolnić. Nie wiem, czego to stworzenie chce – głos mu się załamał. Poczułem taką samą furię i szaleństwo jak wczoraj, gdy zobaczyłem ciemne sińce na brzuchu Belli. Zacisnąłem pięści, żeby powstrzymać drżenie. Nienawidziłem tego czegoś, co ją krzywdziło. Temu potworowi nie wystarczało, że bije ją od środka. Chciał ją jeszcze zagłodzić. Pewnie szuka tylko miejsca, żeby wbić zęby, jakiegoś gardła, z którego można by wyssać krew. Skoro nie jest jeszcze na tyle duży, żeby zabić kogoś innego, postanowił pozbawić życia Bellę. Ja tam wiedziałem, czego chce to coś: śmierci i krwi, krwi i śmierci. Uderzyła mnie fala gorąca. Oddychałem powoli, żeby się uspokoić. - Może gdybym wiedział, z czym mam do czynienia... – mruknął Carlisle. – Płód jest dobrze chroniony. Ultrasonograf jest w tym przypadku zupełnie bezużyteczny. Wątpię też, żeby udało się przebić igłą worek owodniowy, ale Rosalie i tak nie pozwoli mi spróbować. - Igłą? – wyjąkałem. – A co by to dało? - Im więcej będę wiedział o płodzie, tym lepiej będę mógł ocenić, do czego jest zdolny. Wiele bym dał za odrobinę płynu owodniowego. Gdybym znał ilość chromosomów... - Nie nadążam, doktorze. Można prosić po ludzku? Carlisle zaśmiał się krótko. - Dobrze, co przerabiałeś na biologii? Uczyłeś się o parach chromosomowych? - Chyba tak. Mamy dwadzieścia trzy, tak? - Ludzie tyle mają. - Ile wy macie? - Dwadzieścia pięć. Zmarszczyłem brwi – Co to znaczy? - Myślałem, że to oznacza, że nasze gatunki są zupełnie różne, że mają z sobą mniej wspólnego niż lew z kotem domowym, ale to nowe życie... cóż, to by sugerowało, że jest między nami większe pokrewieństwo genetyczne, niż przypuszczałem. – westchnął ze smutkiem. – Nie miałem pojęcia, że powinienem ich ostrzec. Też westchnąłem. Łatwo mi było nienawidzić Edwarda za tę niewiedzę. Wciąż go za to nienawidziłem. Ale nie potrafiłem czuć tego wobec Carlisle’a. Może dlatego, że w jego przypadku nie wchodziła w grę zazdrość. - Gdybym wiedział, ile par chromosomów ma ten płód, to mogłoby pomóc. Wiedziałbym, czy bliżej mu do nas, czy do Belli, wiedziałbym, czego oczekiwać – Carlisle przerwał na chwilę i wzruszył ramionami – A może nic by to nie pomogło. Pewnie szukam po prostu jakiegoś materiału do badań, żeby czymś się zająć. - Ciekawe, ile ja mam chromosomów. – mruknąłem od niechcenia. Znów pomyślałem o olimpijskich testach na doping. Ciekawe, czy badają też DNA zawodników. Carlisle chrząknął. - Masz dwadzieścia cztery pary. – powiedział. Odwróciłem się powoli, w jego stronę, unosząc brwi. Był nieco zmieszany. - Byłem ciekaw – przyznał – i pozwoliłem sobie pobrać próbkę, gdy cię leczyłem w czerwcu. Zamyśliłem się na moment. - Powinienem się wkurzyć, ale właściwie, to mnie to nie obchodzi. - Przepraszam, powinienem był poprosić cię o zgodę. - W porządku. Nie chciałeś mi przecież zrobić nic złego. - Skąd. Przyrzekam, że nie chciałem cię skrzywdzić. – odpowiedział szybko Carlisle. – Ja po prostu... wasz gatunek mnie fascynuje. Wygląda na to, że po kilkuset latach elementy wampirzej natury mi spowszedniały. Odstępstwa od człowieczeństwa w przypadku twojej rodziny są dużo bardziej interesujące. Niemalże magiczne. - Abra-kadabra – mruknąłem. Już nasłuchałem się tych bzdur o magii od Belli. Carlisle znów się zaśmiał, ale mimo to wciąż wyglądał na przybitego. Wtedy za ścianą usłyszeliśmy głos Edwarda i obaj umilkliśmy, żeby posłuchać. - Zaraz wrócę, Bello. Chciałbym zamienić parę słów z Carlislem. Rosalie, zechciałabyś mi towarzyszyć? – Edward brzmiał jakoś inaczej. W jego dotychczas martwym głosie słychać było trochę więcej życia. Był w nim cień jakiegoś uczucia. Może nie samej nadziei, ale marzenia o niej. - Edward, o co chodzi? – głos Belli był cichy i chrapliwy. - O nic, czym miałabyś się martwić, kochanie. To nam zajmie tylko sekundę. Rose, proszę. - Esme? – zawołała siostra Edwarda – Zajmiesz się na chwilę Bellą? Usłyszałem szum powietrza, gdy Esme zbiegała po schodach. - Oczywiście – odpowiedziała, gdy była już na dole. Carlisle wyprostował się i utkwił wzrok w drzwiach. Edward wyszedł pierwszy, Rosalie tuż za nim. Jego twarz, podobnie jak głos, nie była już tak martwa, jak wcześniej. Wyglądał na niezwykle skoncentrowanego, Rosalie z kolei była bardzo podejrzliwa.
__________________
-Znowu to robisz.
-Co takiego? -Mącisz mi w głowie. ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4586 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
"- Ale jeśli jeszcze raz dostarczysz ją do domu kontuzjowaną- i wszystko mi jedno, czyja to będzie wina: czy po prostu się potknie, czy spadnie na nią meteoryt- jeśli jeszcze raz przywieziesz ją w gorszym stanie niż ten, w jakim do ciebie pojechała, to przyrzekam, że już następnego dnia będziesz biegał po lesie na trzech łapach. Rozumiesz mnie, kundlu?"
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4587 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Dobra Kochaniutkie ja lece z Moiiim
![]() ![]() ![]() ![]() ´Z chmurami sobie radze, ale nie moge walczyc z Zacmieniem ` |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4588 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
- Jesteś gotowa na otworzenie swojego prezentu? - zapytała uradowana. - Prezentów.- poprawił ją Edward wyjmując z kieszeni kluczyki - dłuższe i srebrne, z błyszczącym breloczkiem. Od razu zrozumiałam po co były te kluczki - mój samochód „po”. Zdziwiłabym się gdybym była tym faktem chociaż odrobinkę podekscytowana. Najwyraźniej fascynacja sportowymi samochodami nie jest do przekazania podczas przemiany. - Mój pierwszy. - Alice przystanęła, przewidując co jej odpowie. „ - Mój jest bliżej. - Ale spójrz jak ona jest ubrana. - Alice prawie jęczała. - To mnie zabije. Proszę, to jest najważniejsze. Ściągnęłam razem brwi. Zapewne miała dla mnie całą nowa szafę ciuchów. - Wiem - zagrajmy o to - kontynuowała Alice. - W kamień, papier, nożyce. Jasper zachichotał, a Edward westchnął. - Może po prostu powiesz mi kto wy gra? Alice się uśmiechnęła. - Ja. Świetnie. - Prawdopodobnie to nawet lepiej, że poczekam z tym do rana. - Edward uśmiechnął się do mnie po czym skinął na Jacoba i Setha, którzy wy glądali jakby zarwali noc. Zastanawiałam się jak dłu go już są w takim stanie. - Myślę, że może być zabawniej jeśli Jacob trochę odpocznie. Może dzięki temu zapała chociaż trochę entuzjazmem. Uśmiechnęłam się szeroko. Dobrze mnie znał. - Bella, podaj Renesmee Rosalie. - A gdzie ona zazwyczaj śpi? - Alice tylko wzruszyła ramionami. - W ramionach Rose, albo Jacoba, albo Esme. Zdecydowanie będzie to najbardziej rozpuszczony pół wampir w historii. - Edward zaśmiał się podczas gdy Rosalie brała małą na ręce. - I jest to najbardziej rozpieszczony pół- wampir na świecie. - dopowiedziała Rose i uśmiechnęła się do mnie szeroko. B yłam taka szczęśliwa, że wreszcie udało nam się ze sobą zakolegować. A im Renesmee będzie starsza, tym nasza - moja i Rose więź, bardziej się umocni. Myślę, że będziemy razem na tyle długo by stać się przyjaciółkami.
__________________
-Znowu to robisz.
-Co takiego? -Mącisz mi w głowie. ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez Maaarcia Czas edycji: 2009-07-10 o 21:16 |
![]() ![]() |
![]() |
#4589 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 917
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
Cytat:
![]() bella do charliego o jacobie ![]() ''Goi się na nim jak na psie - mruknęłam..'' heheh ![]() Dobranoc dziewczynki ![]()
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc. Edytowane przez MissHuffy Czas edycji: 2009-07-10 o 21:34 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4590 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu
a ja mam pytanie....a właściwie to prośbe
![]() ma może któraś z was ebooka ,,Kaktus w sercu" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:00.