Największy wstyd i siara w Twoim życiu... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-12, 15:23   #91
Lucka91
Wtajemniczenie
 
Avatar Lucka91
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 770
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

az normalnie sobie subskrybuje ten watek bo jak to czytalam to sie na glos smialam. Az tata sie martwil czemu tak do tego monitora rechocze ;p


__________________
Narysujesz mi coś?
Lucka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 15:58   #92
boinnenazwybylyzajete
Zakorzenienie
 
Avatar boinnenazwybylyzajete
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4 586
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Wszystkie wpadki są boskie
Swoich miałam zapewne wiele, ale przypominam sobie tylko jedną
Byłam na klasowej wycieczce ubrana w moje ulubione, wygodne beżowe rybaczki. W autobusie wracając do domu siedziałam z przyjaciółką i pałaszowałyśmy czekoladę. Niestety nie zauważyłam jak jeden kawałek spadł... Gdy dotarliśmy pod szkołę pożegnałam się z koleżankami i wychowawczynią i poleciałam do domu. Nie zwracałam uwagi na mijanych ludzi, myślałam, o tym żeby tylko walnąć się na łóżko. W domu ściągam ciuchy i zakładam domowe, patrze się na moje rybaczki, a tam na pupie wielka plama z czekolady Wracałam z nią do domu. Myślałam, że się zapadnę pod ziemie
__________________


Mother
Tell your children not to walk my way
Tell your children not to hear my words
boinnenazwybylyzajete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 18:11   #93
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez Lucka91 Pokaż wiadomość
az normalnie sobie subskrybuje ten watek bo jak to czytalam to sie na glos smialam. Az tata sie martwil czemu tak do tego monitora rechocze ;p


Ja to samo. Nigdy się tak głośno nie śmiałam!
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 18:45   #94
ladyot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 79
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Wszystko to fajne, ale teraz ja...
Byłam w kilkuletnim związku z chłopakiem. To zdarzyło się wtedy, gdy jeszcze razem nie mieszkaliśmy. Odwiedził mnie w domu (mieszkałam z rodzicami). Zamknęliśmy się jak zawsze w moim pokoju, późna godzina, ciemno, no to mizi mizi i coraz dalej dalej i w końcu zajęłam się jego ptaszkiem (po francusku). On odleciał, ja w zapamiętaniu oddałam się tej czynności, a tu drzwi pokoju się otworzyły...to mój ojciec coś ode mnie chciał. A on zawsze taki cichy i tak nie wiem ile czasu stał i co widział, bo mieliśmy tylko telewizor włączony. Zanim się zorientowaliśmy nie wiem ile czasu minęło, chyba kilka DŁUGICH sekund zanim się do nas odezwał. Masakra...
ladyot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 20:08   #95
nieprzytomna
Wtajemniczenie
 
Avatar nieprzytomna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 854
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez Zuzajka Pokaż wiadomość
Przypadek 2. Jestem w nowej pracy (obsługa klienta) mam tel. bez identyfikacji numeru, ale jeszcze do mnie nie dzwonią. Siedzi ze mną kierownik, który uczy mnie co i jak. Nagle tel. dzwoni, ja odbieram, puszczam formułkę z nazwą firmy i swoim nazwiskiem, a tam słyszę "czy to cukiernia >>Rogalik<<? " Zbita z tropu coś tam zmieszana bełkoczę, a gość, że chciałby rozmawiać z Panem X. (kiero, który mnie przyucza). Oddaję słuchawkę i myślę, "a to żartowniś!" Panowie się rozłączają. Kiero mi mówi, w ramach szkolenia o co chodziło i że zaraz "żartowniś" znów zadzwoni, więc ja po pierwszym sygnale odbieram i mówię "Tu piekarnia ROGALIK, słucham?" a tam inny głos "yyy, czy mogę z Panem X?". Myślałam, że spłonę!
Nie mogę
__________________
3...
nieprzytomna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 20:14   #96
martul
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: psl/krk
Wiadomości: 887
GG do martul
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Najpierw trzy wpadki koleżanek, bo akurat mi się przypomniały:

1. Koleżanka mieszka jakieś 200 - 300 metrów od przystanku, a jako że jest osobą, która zawsze wychodzi w ostatniej chwili, to zwykle tę odległośc przebiega, żeby zdązyć na autobus. Chodnik od jej domu aż do przystanku wiedzie wzdłuż jezdni, po której jedzie autobus. Pewnego dnia wyszła z domu wyjątkowo późno, patrzy, a tutaj jej autobus, na który musiała zdążyć. No to biegnie! Na szczęście były godziny szczytu, lekki korek a po drodze światła, więc wychodziło na to, że całą tę odległość biegła na równi z autobusem. Zadyszana, czerwona na twarzy, z rozwianym włosem, w obcasach i spódnicy dopadła w końcu do tego przystanku, wskakuje do autobusu i słyszy jakiegoś chłopaka mówiącego z wyrzutem do kolegi:
- No widzisz, mówiłem ci, że dobiegnie

2. Inna koleżanka jest w sytuacji intymnej z chłopakiem. Lezy sobie na brzuszku w samych majtkach, chłopak ją mizia po plecach, schodzi niżej, niżej, niżej, zaczyna całować ją po pośladkach i w tym momencie koleżanka puściła bąka, z tym, że cichacza. Nic nie dała po sobie poznać, a chłopak nagle zaproponował, żeby jednak odwróciła się na plecy. Byli wtedy ze sobą rok.
Teraz są pięć lat i dopiero niedawno M zdobył się na wyznanie - mianowicie wtedy, kiedy ona puściła bąka, on myślał, że jej tak po prostu brzydko pachnie z pupy i potem bardzo długo się zastanawiał, jak jej o tym powiedzieć, bo przecież ona nie wącha swojej pupy, to może tego nie czuje...
Byłam przy tym wyznaniu, mieszkamy w jednym bloku, myślałam, że umrę ze śmiechu, zwłaszcza jak widziałam jego zakłopotaną minę, gdy to mówił.

3. Gimnazjum. Tego byłam świadkiem.
Był WF z młodymi, przystojnymi studentami - praktykantami. Gramy w piłkę nożną, koleżanka bardzo do gry zapalona, łapie piłkę, obraca się, kopie, i w pewnym momencie machnęła ręką do tyłu i napotkała jakiś opór. Złapała coś w garść i odruchowo ścisnęła, chcąc sprawdzić, co trzyma w ręce. Odwróciła się dopiero sekundę później i z przerażeniem odkryła, że trzyma w ręce genitalia zszokowanego praktykanta.

A teraz moje historie.
1. 14 lat, obóz z Bułgarii. Dojrzewanie, pierwsze bikini, plaża... Wchodziliśmy do morza grupami, nadzorował nas nasz osobisty ratownik, który wchodził razem z nami. Kazda grupa miała określoną ilość czasu i w momencie, gdy czas się kończył ratownik gwizdał na gwizdku. Nasza grupa uznała, że mamy zdecydowanie za mało czasu i wpadliśmy na genialny pomysł - jeśli ratownik nie będzie miał gwizdka, to nie będzie mógł odgwizdać wyjścia z wody, wiec będziemy mogli kąpać się dłużej!
Muszę tez wspomnieć, ze ratownik był męzczyzną bóstwem jak na czternastolatkę - opalony, farbowany, zażelowany blondyn ze śnieżnobiałym uśmiechem - taki boski żigolo, teraz bym takiego nawet kijem nie tknęła.
Ale do rzeczy - postanowilismy gwizdek ukraść. Zaczęliśmy na ratownika się rzucac, on uciekał... w pewnym momencie ja zanurkowałam, podpłynęłam bardzo blisko, zerwałam mu ten gwizdek i zanurkowałam znów, odpływajac strasznie daleko, po czym z okrzykiem radości wyskoczyłam z wody z wyprostowanymi rękami... i zauważyłam, ze reszta grupy, miast się cieszyć ze zdobycia gwizdka, wpatruje się we mnie osłupiała. Ratownik też się wpatrywał.
Spojrzałam w dół i dostrzegłam, że to nieszczęsne bikini podczas nurkowania przesunęło się i w całej okazałości odsłoniło moje czternastoletnie piersi.
Zanurkowałam ponownie, postanawiając, ze nigdy w życiu z tego morza nie wyjdę, no ale jednak wyszłam.
Do dziś pamiętam ten wstyd.

2. W środę była impreza, w czwartek do szkoły. Potwornie zaspana wsiadłam do tramwaju, wyłożyłam się na siedzeniu, siedzę, siedzę, tramwaj się kołysze...
Nagle ktoś potrząsa moim ramieniem. Zdezorientowana otwieram oczy, nieprzytomnie się rozglądam...
Okazało się, że zasnęłam w tramwaju i przejechałam jego trasę pięciokrotnie, budząc się kilka godzin później na pętli na drugim końcu miasta. Pointą było stwierdzenie maszynisty, którego zapytałam, czemu mnie nie obudził wczesniej:
- Bo panienka tak słodko spała, że aż żal mi było...

3. Miałam z 8 lat, ide z mamą do sklepu, stoimy w kolejce dziale mięsnym, patrzymy, wybieramy, a ja z całą powagą pytam:
- Mamo, a słonina to jest ze słonia?

4. Miałam z 5, 6 lat, na wsi, na cmentarzu, pogrzeb kogoś z dalszej rodziny. Wszyscy cicho, spokojnie, w żałobie, ja za rączke z ciotką i nagle głośno mówię:
- Ciociu, a co będzie, jak ja umrę na cholerę albo jakąś inną k*rwę?
(Dzień wcześniej dziadek mi wytłumaczył, że "cholera" to nazwa choroby, a ja, sprytne dziecko, skojarzyłam przekleństwa).

O, jeszcze jedno mi się przypomniało.

5. Jadę autobusem, potworny ścisk, ja w sukience. Nagle czuję coś, co mnie mizia między nogami, w górę i w dół, tak nierówno, czasem w bok, czasem pod sukienkę włazi... staram się odsunąć, ale się nie da, bo ścisk, nerwy napięte do ostatnich granic, ja przerażona, z gwaru rozmów wokoło wyłapałam ciche sapanie i stękanie dokładnie zza moich pleców. Pamiętałam, wsiadając, że za mna stoi jakiś facet...
W koncu nie wytrzymałam, odwróciłam się i wrzasnęłam:
- Precz z łapami, zboczeńcu!
Ludzie ucichli, a ja z przerażeniem stwierdziłam, że przede mną stoi kulturalnie wyglądający pan ze zszokowaną miną oraz siatką pełną zakupów. Jak się okazało, wystający z siatki por był sprawcą całego zamieszania, a sapała i stękała starsza pani tuż obok.

a leż się uśmiałam!
__________________
"A potem nastrój nieco mi sie polepsza, bo zdaję sobie sprawę, że jeśliby zapytać tych ludzi, czego tu szukają, połowa z nich natychmiast zalałaby sie łzami."
martul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 20:16   #97
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A ja kiedyś naszłam w pracy dyrektora na kibelku Akurat mocno sie spinał
Zamknął się co prawda od środka, ale ja byłam mocno zdeterminowana bo klucz wszedł do zamka po mojej stronie, raz się go dało przekręcić i coś się zacięło...Więc ja podejrzewając, że może ktoś tam jest - pukam w drzwi, szarpię klamkę, dobijam się - cisza. No to przyparłam taki atak na klucz, że w końcu zamek się poddał...otwieram drzwi..a tam szanowna dyrekcja
Jeszcze mu zdążyłam wyrzut zrobić, że powinien się odezwać jak się dobijałam...
Dziwne... może się wstydził przyznać, że jest w środku i liczył na to, że zrezygnuję. Ale co to to nie, ja i mój pełny pęcherz nie poddajemy się tak łatwo Matko, ale siara...

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------



oooo mamooo
s zanowna dyrekcja..nie mogę.....

Cytat:
Napisane przez Justynka_xc Pokaż wiadomość
tez kilka przypalow zaliczylam w zyciu

jeden jaki mi teraz przychodzi do glowy. Byłam u kolezanki. Lece do łazienki, łazienka na dole, w takim dość zacienionym miejscu, światło się nie pali - to znaczy że nikogo nie ma - więc właże. a na kibelku siedzi mojej kumpeli tata wybełkotałam jakies przepraszam i uciekłam na góre myslałam ze sie spale ze wstydu naszczescie potem jej tata mnie złapał i powiedzial zebym sie nie przejowala i nie zrazala, czasem sie tak zdarza
Zachował sie bardzo fajnie

Ten wątek jest świetny, płaczę ze śmiechu. Ja nie miałam dużych wpadek. Raz tylko w pracy, w biurze....Mam tak ustawiony telefon na biurku, że muszę lekko się podnieść z krzesła, zeby go odebrać. A krzesło jest obrotowe, na kółeczkach. Odebrałam telefon, chcę usiąść i oczywiście krzesło się odsunęło a ja wylądowałam na podłodze.... Najgorsze było to, że krztusząc się ze smiechu nie byłam w stanie powiedzieć inc do słuchawki i odłożyłam ja po prostu..porażka
Innym razem też w pracy facet z zewnątrz zapytał mnie gdzie jest sekretariat. Ja myślałam właśnie o dekretacji jakiegoś pisma i wskazałam mu sekretariat mówiąc: "tutaj jest sekretacja". Gość sie tylko uśmiechnął
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 21:27   #98
flamma87
Raczkowanie
 
Avatar flamma87
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 52
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez ladyot Pokaż wiadomość
Wszystko to fajne, ale teraz ja...
Byłam w kilkuletnim związku z chłopakiem. To zdarzyło się wtedy, gdy jeszcze razem nie mieszkaliśmy. Odwiedził mnie w domu (mieszkałam z rodzicami). Zamknęliśmy się jak zawsze w moim pokoju, późna godzina, ciemno, no to mizi mizi i coraz dalej dalej i w końcu zajęłam się jego ptaszkiem (po francusku). On odleciał, ja w zapamiętaniu oddałam się tej czynności, a tu drzwi pokoju się otworzyły...to mój ojciec coś ode mnie chciał. A on zawsze taki cichy i tak nie wiem ile czasu stał i co widział, bo mieliśmy tylko telewizor włączony. Zanim się zorientowaliśmy nie wiem ile czasu minęło, chyba kilka DŁUGICH sekund zanim się do nas odezwał. Masakra...
O żesz!
Wspominał coś później tatuś na ten temat?
flamma87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 21:48   #99
elisee15
Zadomowienie
 
Avatar elisee15
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 149
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

matko... popłakałam się dosłownie

a teraz cos ode mnie:
to była 3 klasa gimnazjum, wracaliśmy z jakiegoś klasowego wyjazdu autokarem (muszę zaznaczyć że siedziałam na samym końcu, koło kolesia który mi sie podobał). w końcu dojechaliśmy, wszyscy wysiedli i zabrali bagaże. Każdy sie pożegnał z kim chciał, zabrał swój bagaż i poszedł w swoją stronę, w tym ja i moja przyjaciólka, ktora mnie odprowadzała na przystanek. Opowiadałam jej głośno jak to w czasie tej podróży, kiedy autokar gwałtownie skręcił, ja przechylilam się tak bardzo na bok że przypadkowo złapałam tego chłopaka co siedział obok mnie za krok, i że on ma ogromny "interes" ona zaczeła mnie pytać o jakieś szczegóły itd jak gadałyśmy idąc to było ciemnawo, a poza tym szłyśmy w tlumie, więc mimo że sie oglądałam za siebie czy ktoś znajomy nas nie usłyszły, to nikogo nie widziałam. a kiedy stanęłyśmy przy przejściu, zauważyłam że ON szedł prawie tuż za nami, a my tak głośno gadałyśmy, że musiał to słyszeć, zresztą tak się śmiał, że byłam tego pewna... potem przez wiele dni nie umiałam na niego spojrzeć... no ale w sumie niedługo później zaczęliśmy być razem, i pamiętam jak on się śmiał i mi mówił, że nie powinnam go tak chwalic przed koleżankami, jak wtedy po obozie, bo jeszcze mi go odbiją ^^
elisee15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 21:49   #100
minimint
Raczkowanie
 
Avatar minimint
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 110
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Wątek jest genialny,
ja mam 4 historyjki z czego 2 moje.

1.z kumpelami poszłyśmy do obuwniczego po buciki dla jednej, chciała kozaki na wysokim obcasie i takie za kolana, ale rozmiar był nie ten i pyta sprzedawcy czy są jeszcze jakieś takie buty, a ten się drze do drugiego " mamy jeszcze te burdelówy?" kumpela czerwona szybko rzuciła hasło wychodzimy.

2
na wykłady na zastępstwo przyszedł młody koleś i stwierdził żę nie ma pisaków do tablicy, chciał się popisać i zeskoczyć z podestu na którym stał ale mu nie wyszło i jak długi rozciągnął się na podłodze ( w garniturze) . wyszedł z poważną miną ale jak zamknął za sobą drzwi to było słychać jak sam się śmieje.

3
W liceum poszliśmy z wiarą usiąść w bufecie pełno ludzi siadam na plastikowym krzesełku a ono mi się rozjechało i wylądowałam pod stołem, szybko się pozbierałam a potem się zemnie nabijali że wstałam szybciej niż spadłam

4
na początku związku z moim TŻ dzwonię do niego do domu i słyszę "męskie" halo no to ja cześć kotku, a tu się okazuje że odebrał ojciec tż-a i do mnie z tekstem, tu ojciec łukasza, więc ja szybko przepraszam itd, a on na to nie ma problemu , fajnie było bo już nie pamiętam kiedy ostatni raz młoda dziewczyna powiedziała do mnie cześć kotku, głupio mi było potem pokazać się u tż-ta w domu.
minimint jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 23:40   #101
Madaleinee
Zadomowienie
 
Avatar Madaleinee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez ladyot Pokaż wiadomość
Wszystko to fajne, ale teraz ja...
Byłam w kilkuletnim związku z chłopakiem. To zdarzyło się wtedy, gdy jeszcze razem nie mieszkaliśmy. Odwiedził mnie w domu (mieszkałam z rodzicami). Zamknęliśmy się jak zawsze w moim pokoju, późna godzina, ciemno, no to mizi mizi i coraz dalej dalej i w końcu zajęłam się jego ptaszkiem (po francusku). On odleciał, ja w zapamiętaniu oddałam się tej czynności, a tu drzwi pokoju się otworzyły...to mój ojciec coś ode mnie chciał. A on zawsze taki cichy i tak nie wiem ile czasu stał i co widział, bo mieliśmy tylko telewizor włączony. Zanim się zorientowaliśmy nie wiem ile czasu minęło, chyba kilka DŁUGICH sekund zanim się do nas odezwał. Masakra...
o nie...
__________________
Szczęśliwa...


Madaleinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 03:30   #102
Candy Supcio
Zadomowienie
 
Avatar Candy Supcio
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Z miasta grzechu,rozpusty...i biznesu:):):)
Wiadomości: 974
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Ha ha ha niezle te Wasze historie,a najlepsza autorki watku

Pamietam jak pewnego dnia poszlam na zakupy do sklepu kosmetycznego,oczywiscie wzielam sobie koszyczek stojacy przy drzwiach i zaczelam rozgladac sie po sklepie.Wlozylam do koszyka kilka kosmetykow,do kasy,zaplacilam...i wyszlam ze sklepu jak gdyby nigdy nic.Podeszlam moze ze dwa metry i slysze,ze ktos za mna wola...jak zobaczylam faceta z kosmetycznego od razu zajarzylam...boooony ja normalnie sobie wyszlam ze sklepu z tych ich koszykiem w reku....Ale przypal.....czerwona jak cegla wrocilam sie do sklepu,oddalam koszyk i przeprosilam....

Ostanie wakacje w Polsce nad jeziorkiem.Leze sobie sie opalam,wszystko pieknie ladnie...Zmeczona sloncem usiadlam sobie napic sie wody,siedze sobie i delektuje sie zimna woda...ale widze,ze jacys kolesie perfidnie sie na mnie patrza bez zadnej krempacji......ale za to z wielkim zainteresowaniem.Cos mnie tknelo...patrze na piersi...a mi stanik od bikini jakos sie zawinal i pol piersi z suteczkiem widac jak na dloni...Czer wona jak burak poprawilam stanik i wanelam sie plackiem,zeby nie widziec min tych chlopakow....


Kiedys pojechalam z kolega nad jezioro.Cos sie tam miedzy nami zaczynalo dziac...takie pierwsze podchody.No wiec lezymy sobie na sloneczku,opalamy sie,smarujemy olejkami i te sprawy...i nagle PAC...jakies ptaszysko perfidnie "nasralo" (sorki za okreslnie) mi na ramie...Myslalam,ze moj kolega tego nie zauwazyl...zauwazyl i nawet skomentow :"Srak ci naptakal..."Niezla sete wtedy strzelilam...


Pamietam jak sie kiedys z moja psiapsiolka wybralysmy na disco.Oczywiscie odwalilysmy sie,browaki na humorek...wszystko super.Impreza sie rozkrecala na dobre,mnostwo ludzi,swietna muzyka.Zachcialo nam sie po tych browcach do lazienki siku.No wiec poszlysmy do tej lazienki.Zawsze zanim usiade na kibelek wykladam deske papierem toaletowym.Tym raze tez tak zrobilam.Wysikalam sie,poprawilam i wychodzimy na parkiet dac czadu.Przeszla kilka metrow i nagle jakas dziewczyna mnie zaczpila i pokazuje mi cos....Patrze...a mi z tylu spodni wystaje dlugi kawal papieru toaletowegoCudownie sie za mna ciglagnal i masa ludzi musiala miec z tego ubaw.Buraczosa strzelila niesamowitego..........al e i tak nie popsulo mi to zabawy...
Candy Supcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 04:00   #103
ewaxx16
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 39
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Czad
Ja kiedyś (jakieś 5, 6 lat temu więc już byłam dorosłą kobitką) myślałam, że przelecę niezauważona na golasa ze swojego pokoju do łazienki (jakieś 40 cm ), ale niestety ojciec akurat wszedł do domu ze swoim kolegą Też myślałam wtedy, że umrę ze wstydu ale przeżyłam i teraz sama się z tego śmieję.
Ja tak miałam przy bracie ciotecznym xD
Ale byłam w ręczniku na szczęście...
Ogółem moje całe życie składa się z takich żenujących sytuacji i zastanawiam się czy aż taka pechowa jestem czy niezdarna.

Tak z tych mniejszych : wyrąbanie się na schodach W ŚRODKU MIASTA tuż przed zakończeniem roku szkolnego (właśnie lazłam na, rozprułam całe rajstopy - na szczęście miałam kasę, ze szkoły wróciłam się do sklepu, potem do szkoły i w łazience przebrałam się ). Zonk, fail itp


O tym, że leżę często na lodzie wywalając jakieś żarcie na siebie (najczęściej całą zawartość paczki z paluszkami) albo w najmniej odpowiednich miejscach wywracam się na rowerze nie wspomnę. Tak już mam - takiego małego, życiowego pecha :P

Edytowane przez ewaxx16
Czas edycji: 2009-07-13 o 04:55
ewaxx16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 09:50   #104
majecha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 31
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

"Nie no to jest najlepsze..
A spotkałaś jeszcze kiedyś tego faceta? "


Wez, na szczescie nie...hehehhe Ale jego zadowolona/zawstydzona/zawstydzona (?) twarz dobrze pamietam

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

"Pamietam jak sie kiedys z moja psiapsiolka wybralysmy na disco.Oczywiscie odwalilysmy sie,browaki na humorek...wszystko super.Impreza sie rozkrecala na dobre,mnostwo ludzi,swietna muzyka.Zachcialo nam sie po tych browcach do lazienki siku.No wiec poszlysmy do tej lazienki.Zawsze zanim usiade na kibelek wykladam deske papierem toaletowym.Tym raze tez tak zrobilam.Wysikalam sie,poprawilam i wychodzimy na parkiet dac czadu.Przeszla kilka metrow i nagle jakas dziewczyna mnie zaczpila i pokazuje mi cos....Patrze...a mi z tylu spodni wystaje dlugi kawal papieru toaletowegoCudownie sie za mna ciglagnal i masa ludzi musiala miec z tego ubaw.Buraczosa strzelila niesamowitego..........al e i tak nie popsulo mi to zabawy...[/QUOTE]

Ahahahhaha to ja w klubie chodziłam z papierem toaletowym przy obcasie:P Przez dobre 5min:| ahahahhaha
majecha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 11:15   #105
Ruminacja
Raczkowanie
 
Avatar Ruminacja
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 83
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez minimint Pokaż wiadomość
Wątek jest genialny,
ja mam 4 historyjki z czego 2 moje.

1.z kumpelami poszłyśmy do obuwniczego po buciki dla jednej, chciała kozaki na wysokim obcasie i takie za kolana, ale rozmiar był nie ten i pyta sprzedawcy czy są jeszcze jakieś takie buty, a ten się drze do drugiego " mamy jeszcze te burdelówy?" kumpela czerwona szybko rzuciła hasło wychodzimy.

2
na wykłady na zastępstwo przyszedł młody koleś i stwierdził żę nie ma pisaków do tablicy, chciał się popisać i zeskoczyć z podestu na którym stał ale mu nie wyszło i jak długi rozciągnął się na podłodze ( w garniturze) . wyszedł z poważną miną ale jak zamknął za sobą drzwi to było słychać jak sam się śmieje.

3
W liceum poszliśmy z wiarą usiąść w bufecie pełno ludzi siadam na plastikowym krzesełku a ono mi się rozjechało i wylądowałam pod stołem, szybko się pozbierałam a potem się zemnie nabijali że wstałam szybciej niż spadłam

4
na początku związku z moim TŻ dzwonię do niego do domu i słyszę "męskie" halo no to ja cześć kotku, a tu się okazuje że odebrał ojciec tż-a i do mnie z tekstem, tu ojciec łukasza, więc ja szybko przepraszam itd, a on na to nie ma problemu , fajnie było bo już nie pamiętam kiedy ostatni raz młoda dziewczyna powiedziała do mnie cześć kotku, głupio mi było potem pokazać się u tż-ta w domu.

dobre, naprawdę szczególnie historia z burdelówami i papierem toaletowym
__________________
"Ale to - nie spojrzenie! To raczej spojrzystość,
co nie może tam dotrzeć, gdzie łka rzeczywistość."
Ruminacja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 15:36   #106
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez elisee15 Pokaż wiadomość
matko... popłakałam się dosłownie

a teraz cos ode mnie:
to była 3 klasa gimnazjum, wracaliśmy z jakiegoś klasowego wyjazdu autokarem (muszę zaznaczyć że siedziałam na samym końcu, koło kolesia który mi sie podobał). w końcu dojechaliśmy, wszyscy wysiedli i zabrali bagaże. Każdy sie pożegnał z kim chciał, zabrał swój bagaż i poszedł w swoją stronę, w tym ja i moja przyjaciólka, ktora mnie odprowadzała na przystanek. Opowiadałam jej głośno jak to w czasie tej podróży, kiedy autokar gwałtownie skręcił, ja przechylilam się tak bardzo na bok że przypadkowo złapałam tego chłopaka co siedział obok mnie za krok, i że on ma ogromny "interes" ona zaczeła mnie pytać o jakieś szczegóły itd jak gadałyśmy idąc to było ciemnawo, a poza tym szłyśmy w tlumie, więc mimo że sie oglądałam za siebie czy ktoś znajomy nas nie usłyszły, to nikogo nie widziałam. a kiedy stanęłyśmy przy przejściu, zauważyłam że ON szedł prawie tuż za nami, a my tak głośno gadałyśmy, że musiał to słyszeć, zresztą tak się śmiał, że byłam tego pewna... potem przez wiele dni nie umiałam na niego spojrzeć... no ale w sumie niedługo później zaczęliśmy być razem, i pamiętam jak on się śmiał i mi mówił, że nie powinnam go tak chwalic przed koleżankami, jak wtedy po obozie, bo jeszcze mi go odbiją ^^
Cudne Chyba bym pękła ze śmiechu na jego miejscu A jesteś nadal z tym chłopakiem?
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 06:34   #107
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez Zuzajka Pokaż wiadomość

1. Jest u mnie koleżanka. Wyszła do toalety, a tu jej dzwoni telefon. Wiem, że pilnie czeka na wiadomość od tż. Więc biorę jej komórkę, wciskam zielony przycisk i drę się "słucham", "halo". Drę się, ale jest słaby zasięg i nic nie słyszę. Wybiegam na balkon (w poszukiwaniu zasięgu) i krzyczę dalej "halo, Ania wyszła na moment, halo!!" A to się okazało, że to sms do niej przyszedł.

Przypadek 2. Jestem w nowej pracy (obsługa klienta) mam tel. bez identyfikacji numeru, ale jeszcze do mnie nie dzwonią. Siedzi ze mną kierownik, który uczy mnie co i jak. Nagle tel. dzwoni, ja odbieram, puszczam formułkę z nazwą firmy i swoim nazwiskiem, a tam słyszę "czy to cukiernia >>Rogalik<<? " Zbita z tropu coś tam zmieszana bełkoczę, a gość, że chciałby rozmawiać z Panem X. (kiero, który mnie przyucza). Oddaję słuchawkę i myślę, "a to żartowniś!" Panowie się rozłączają. Kiero mi mówi, w ramach szkolenia o co chodziło i że zaraz "żartowniś" znów zadzwoni, więc ja po pierwszym sygnale odbieram i mówię "Tu piekarnia ROGALIK, słucham?" a tam inny głos "yyy, czy mogę z Panem X?". Myślałam, że spłonę!

3. Akcja z autobusem. Dojeżdżam do pracy. Jak co dzień wyszłam rano dość późno, ale w sumie zima, autobus zwykle się spóźnia, idę szybkim krokiem. Wychodzę już za róg, skąd widać mój przystanek ale jest jeszcze dobrych "parę" metrów. Patrzę, a autobus już stoi. Jakaś młodzież nie wsiada, ale myślę, pewnie czekają na PKS, który jest chwilę później, ale niestety nie w moją stronę. Puszczam się więc biegiem za jedynym moim autobusem, to nic, że ślisko, a ja w obcasach, biegnę ile sił i trochę pokracznie, co by sie nie przewrócić, młodzież stoi i patrzy. Ja zdyszana dobiegam, drzwi pozamykane, patrze... patrze... a autobus kompletnie pusty. Zepsuł się i stał od dnia poprzedniego!

4. Akcja koleżanki, zapracowanej telemarketerki TP SA. Podchodzi do kiosku z biletami i mówi "Dzień dobry, Anna Kowalska, telekomunikacja. Jeden studencki poproszę."
Ta sama koleżanka, studia. Przepisała się do naszej grupy, na liście oficjalnie nie była, bo nie miała zgody póki co. Ale gdzieś tam na końcu "dopisała" się samowolnie długopisem.
Mamy ćwiczenia, gość sprawdza obecność z listy, ona siedzi zamyślona, czy znudzona... pada jej nazwisko, ta milczy jakby nie słyszała, ktoś ją trąca "hej to Ty", a ta wstaje i z wielkim oburzeniem "ale jak to! przecież ja jestem w innej grupie".
To mi sie podoba
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 09:36   #108
elisee15
Zadomowienie
 
Avatar elisee15
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 149
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez agniesikk Pokaż wiadomość
Cudne Chyba bym pękła ze śmiechu na jego miejscu A jesteś nadal z tym chłopakiem?
tak, nadal jak to sobie przypominamy to też zwykle tarzamy się ze śmiechu
elisee15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 09:47   #109
ladyot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 79
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Na szczęście ojciec nie dyskutuje o takich rzeczach. Ale co ważniejsze, on tak robi specjalnie - to znaczy tak cicho się zawsze skrada... zawsze coś ciekawego można się dowiedzieć :/
ladyot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 09:52   #110
Krakoska87
Raczkowanie
 
Avatar Krakoska87
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

1 lub 2 klasa LO. Dyskoteka szkolna w "lochach", czyli na poziomie szatni, mała salka dla max. kilku klas. Maleńkie okna, pełno ludzi, gorąco, betonowe ściany i podłoga. Po ścianach aż ciekło. bawię się ze znajomymi w najlepsze i zaczęliśmy się wygłupiać, tańczyć jakieś głupkowate kroki. Śmiechy, chichy, ale nagle bęc i zobaczyłam sufit:P hehe Na szczęście nie widziało tego zbyt wiele osób i ja sama umiem z siebie się śmiać. Ale musiałam poczekać aż mokra plama na spodniach wyschnie i bawiłam się dalej

druga akcja, a raczej opowieść.Kiedyś u mnie w bloku mieszkał taki S. Od dziecka byliśmy dobrymi kumplami, niestety do jego wyprowadzki. Gdy mieliśmy po 4 latka przyszedł do mnie. A że dzieci ciekawe świata i nie tylko, poszliśmy do łazienki, rozebraliśmy się i oglądamy co każde ma>(wiem, to głupota, ale wtedy tego nie wiedzieliśmy). I teraz siara nr1- nakrył nas mój starszy brat, potem przez jakiś czas straszył, że powie mamie. Siara nr 2- Siedzimy ze znajomymi w barze(czasy LO) i ja się dowiaduję,ze oni uczyli się kiedyś z owym S. I jak mi nie wystrzelili,że S. opowiadał wszystkim o tej akcji w łazience... Myślałam,że się rozpłaczę, tak mi było wstyd. No ale chłopaki potraktowali to jak dobry żart i już nigdy więcej o tym nie wspomnieli

Matko... Niezłe macie historie dziewczyny, "ze śmiechu można pęc":P
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi...
Myślą chyba, że są wybrańcami..."


Krakoska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 11:13   #111
ankasz
Zakorzenienie
 
Avatar ankasz
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 899
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez Krakoska87 Pokaż wiadomość
1 lub 2 klasa LO. Dyskoteka szkolna w "lochach", czyli na poziomie szatni, mała salka dla max. kilku klas. Maleńkie okna, pełno ludzi, gorąco, betonowe ściany i podłoga. Po ścianach aż ciekło. bawię się ze znajomymi w najlepsze i zaczęliśmy się wygłupiać, tańczyć jakieś głupkowate kroki. Śmiechy, chichy, ale nagle bęc i zobaczyłam sufit:P hehe Na szczęście nie widziało tego zbyt wiele osób i ja sama umiem z siebie się śmiać. Ale musiałam poczekać aż mokra plama na spodniach wyschnie i bawiłam się dalej

druga akcja, a raczej opowieść.Kiedyś u mnie w bloku mieszkał taki S. Od dziecka byliśmy dobrymi kumplami, niestety do jego wyprowadzki. Gdy mieliśmy po 4 latka przyszedł do mnie. A że dzieci ciekawe świata i nie tylko, poszliśmy do łazienki, rozebraliśmy się i oglądamy co każde ma>(wiem, to głupota, ale wtedy tego nie wiedzieliśmy). I teraz siara nr1- nakrył nas mój starszy brat, potem przez jakiś czas straszył, że powie mamie. Siara nr 2- Siedzimy ze znajomymi w barze(czasy LO) i ja się dowiaduję,ze oni uczyli się kiedyś z owym S. I jak mi nie wystrzelili,że S. opowiadał wszystkim o tej akcji w łazience... Myślałam,że się rozpłaczę, tak mi było wstyd. No ale chłopaki potraktowali to jak dobry żart i już nigdy więcej o tym nie wspomnieli

Matko... Niezłe macie historie dziewczyny, "ze śmiechu można pęc":P

sorry, wiem że to może nie jest śmieszne ale nie mogę sie powstrzymać
__________________
"from delusion lead me to the truth.."

mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się
ankasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 12:35   #112
Krakoska87
Raczkowanie
 
Avatar Krakoska87
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez ankasz Pokaż wiadomość
sorry, wiem że to może nie jest śmieszne ale nie mogę sie powstrzymać
hehe teraz i ja się z tego śmieję

O, jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała. Zima, rok lub 2 lata temu. Siarczysty mróz, wracamy z koleżankami z zajęć, idziemy na przystanek(jakieś 10 min.) Byłam wtedy ostro przeziębiona, miałam zalegający katar. Zazwyczaj jak dmucham w chusteczkę to sprawdzam potem w lusterku czy nie jestem nigdzie brudna. no, ale wtedy nawet mi się nie chciało tego lusterka szukać, było tak zimno. Idę sobie, idę a koleżanka:
-Masz kozę na policzku, wytrzyj się
-

No przypał jak nic, ale obróciłam to w żart, a koleżanka zachowała dyskrecję, z resztą widziała jak z nosa mi cieknie.
OMG...
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi...
Myślą chyba, że są wybrańcami..."


Krakoska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 12:46   #113
majecha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 31
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez Krakoska87 Pokaż wiadomość
hehe teraz i ja się z tego śmieję

O, jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała. Zima, rok lub 2 lata temu. Siarczysty mróz, wracamy z koleżankami z zajęć, idziemy na przystanek(jakieś 10 min.) Byłam wtedy ostro przeziębiona, miałam zalegający katar. Zazwyczaj jak dmucham w chusteczkę to sprawdzam potem w lusterku czy nie jestem nigdzie brudna. no, ale wtedy nawet mi się nie chciało tego lusterka szukać, było tak zimno. Idę sobie, idę a koleżanka:
-Masz kozę na policzku, wytrzyj się
-

No przypał jak nic, ale obróciłam to w żart, a koleżanka zachowała dyskrecję, z resztą widziała jak z nosa mi cieknie.
OMG...
aaaaaaaahahahhahahaha
Dlatego ja zawsze sie pytam kolezanki czy mi nic "nie wisi" :P
majecha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 21:38   #114
wiolaraczka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 612
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Buhahaha ,ale sie uśmiałam czytajac Wasze opowiesci

Ja zapewne tez wiele wpadek przezylam,ale jak narazie przypomniala mi sie jedna sytuacja.

Pewnej zimy postanowilam wprowadzic male zmiany do swojej garderoby i po wiecznym chodzeniu w plaskich butach zakupilam sobie kozaki na sporych obcasach(nie wygodne jak chol.era,ale co tam). Pewnego dnia wybralam sie w tych butach na uczelnie.Wysiadlam z autobusu a za mna dosyc duza grupka osob.Pomykam zadowolna chodnikiem i nagle odpadl mi obcas przy jednym bucie...Bylam w szoku, malo myslac zlapalam tego obcasa w garsc i zaczelam biec ze spuszczona glowa,jakbym przed kims/czyms uciekala.Ludzie,ktorych mijalam musieli miec ze mnie niezle ubaw.Dobrze,ze wszystkie zajecia mielismy w jednej sali wiec siedzialam tam uparcie przez 6 h nie wychodzac nawet do WC.I cale szczescie ze do domu odwiozl mnie TZ bo inaczej nie wiem jakbym dotarla w jednym "sprawnym " bucie.A dodam,ze do domu jade 1h dwoma autobusami.

A i jeszcze jedna syt...
Kiedy bylam mala wakacje czesto spedzalam u mojej babci,z ktora mieszkal wtedy moj jeszcze nie zonaty wujek. Wyszpiegowalam,ze ow wujek przechowuje w barku swierszczyki. Kiedy wrocilam z wakacji opowiedzialam o nich bratu ciotecznemu i umowilismy sie,ze nastepnym razem je podkradne i przywioze do domu -to sobie obejrzymy
Nie dlugo pojechalismy do babci z moimi rodzicami na kilka dni.
Ja zgodnie z umowa podkradlam swierszczyki i malo myslac schowalam je miedzy ubrania do torby ,w ktora mama nas wszystkich spakowala.
Mama oczywiscie znalazla je przy najblizszej okazji kiedy wyjmowala cos z torby... Myslalam,ze zapadne sie pod ziemie kiedy dziadek prawil mi kazanie,ze to nie dla dzieci, ze tak nie wolno,ze to jest "beee" tym bardziej,ze bylam jego ukochana i nieskazitelna wnuczka
wiolaraczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 21:50   #115
AnetkaWr
Zadomowienie
 
Avatar AnetkaWr
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

oł wpadka autorki tekstu straszna xD
__________________

160 cm
78 77
76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65

AnetkaWr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 22:29   #116
memento12
Zakorzenienie
 
Avatar memento12
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 407
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Ja kiedys wyszlam z Biedronki z koszem z kilkoma vrzeczami ,bylam tak zamyslona ze tego nie zauwazylam, szlam do innego marketu i tam dopiero zorientowalam sie pcham przed soba duzy kosz na kolkach ,zostawilam go w drugim sklepie ,odleglosc to jakies 20o metrow wiec niezly ubaw mieli ze mnie przechodnie
memento12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 23:04   #117
Delilah*
Raczkowanie
 
Avatar Delilah*
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 241
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Na temat wątku moge powiedziec tylko jedno :" parojezu"
Ja tez sporo wtop zaliczylam ,ale jakos tylko jedna mi sie, ostatnia przypomina.
Mianowicie - dowiedzialam sie, ze ojciec jednego z moich kumpli powiesil sie, kiedy ten byl maly. I oczywiscie mial to szczescie, ze ujrzal powieszonego ojca jako pierwszy . Jakos tak sie zlozylo ,ze kumpel siedzial w sali, ja przyszlam pierwsza ,w kurtce zimowej i mowie : no musze sie gdzies tutaj powiesic". W tym momencie zdalam sobie sprawe, ze troche glupio to wyszlo :/


A druga wpadka ,wprawdzie nie moja, ale rownie cudna
Moja kolezanka oraz jej dwie kolezanki, jechaly autem do jednej z nich, na wies.
Jako ,ze moje kumpela miala jakis ciezszy dzien, to wyklinala na czym swiat stoi i nie szczedzila nikomu ani niczemu zlosliwosci.
Akurat wjechaly na teren miasteczka , w ktorym mieszkala jej kolezanka i moja kumpela rzekla ze zlosliwa satysfakcja : " o i nawet od razu mamy jakiegos starego wiesniaka na przejsciu".
W tym momencie jej kolezanka (na szczescie nie uslyszala ,tego co zostalo powiedziane) : " a oto i moj tata".


:P:P
Delilah* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 23:28   #118
ogwiazdka
Wtajemniczenie
 
Avatar ogwiazdka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
GG do ogwiazdka
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Czytając wasze opowieści też mi się 1 przypomniała, niestety nie moja, tylko kolegi z klasy
1 klasa LO, wycieczka integracyjna, jesteśmy nad jakimś jeziorkiem i kolega chciał sobie zrobić zdjęcie na pomoście na tle zachodzącego słońca. Zdjęcie robił mu kolega i chciał go fajnie ustawić i cały cza mówił: 'w prawo, w prawo" i w końcu kolega tak się przesuwał w prawo i bum! do wody
Cała klasa w śmiech, kolega się jakoś wdrapał na pomost, cały mokry zaczyna zdejmować bluzę i koszulkę. Ja z 3 koleżankami się śmiejemy i jak wszyscy na niego patrzymy. Na co podchodzi do nas wychowawczyni i mówi: 'dziewczynki nie patrzcie (że się rozbiera)." I po cichu do siebie: 'ale sexy łydeczki" My z koleżankami w brecht jeszcze większy niż jak ten kolega wpadł do wody
Dzięki temu klasa się szybko zintegrowała
__________________
Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/
Zapraszam

Blog zawieszony





ogwiazdka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-15, 11:16   #119
Zasmutana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Ze swojego pokoju:P
Wiadomości: 298
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Akcja jakiś miesiąc temu:
Ide do kiosku po bilet i tak sobie myśle czy coś mam jeszcze kupić. Jak zwykle nasunęła mi się guma do żucia.Podchodzę do okienka: ,,proszę bilet miętowy i gumę ulgową"
__________________
Pomyśl chociaż raz ile możesz dać każdego dnia...


Zasmutana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-15, 11:28   #120
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...

Cytat:
Napisane przez wiolaraczka Pokaż wiadomość
Pewnej zimy postanowilam wprowadzic male zmiany do swojej garderoby i po wiecznym chodzeniu w plaskich butach zakupilam sobie kozaki na sporych obcasach(nie wygodne jak chol.era,ale co tam). Pewnego dnia wybralam sie w tych butach na uczelnie.Wysiadlam z autobusu a za mna dosyc duza grupka osob.Pomykam zadowolna chodnikiem i nagle odpadl mi obcas przy jednym bucie...Bylam w szoku, malo myslac zlapalam tego obcasa w garsc i zaczelam biec ze spuszczona glowa,jakbym przed kims/czyms uciekala.Ludzie,ktorych mijalam musieli miec ze mnie niezle ubaw.Dobrze,ze wszystkie zajecia mielismy w jednej sali wiec siedzialam tam uparcie przez 6 h nie wychodzac nawet do WC.I cale szczescie ze do domu odwiozl mnie TZ bo inaczej nie wiem jakbym dotarla w jednym "sprawnym " bucie.A dodam,ze do domu jade 1h dwoma autobusami.
Miałam podobną sytuację, ale na szczęście latem Odpadł mi obcas od letniego sandałka. Pech chciał, że wtedy leciała w telewizji reklama mentosów gdzie babce działo się coś zupełnie podobnego do tej sytuacji. Kilka osób - świadków tego mojego pecha z obcasem - zakrzyknęło: "mentos the freshmaker" Jeden pan zaproponował, że mnie na rękach do domu zaniesie, tylko mam powiedzieć dokąd i inne takie...
Niestety to było centrum miasta, do domu musiałam dojechać autobusem więc co było robić...zdjęłam buty i powędrowałam do domu na bosaka.

Cytat:
Napisane przez Delilah* Pokaż wiadomość
Mianowicie - dowiedzialam sie, ze ojciec jednego z moich kumpli powiesil sie, kiedy ten byl maly. I oczywiscie mial to szczescie, ze ujrzal powieszonego ojca jako pierwszy . Jakos tak sie zlozylo ,ze kumpel siedzial w sali, ja przyszlam pierwsza ,w kurtce zimowej i mowie : no musze sie gdzies tutaj powiesic". W tym momencie zdalam sobie sprawe, ze troche glupio to wyszlo :/
Jezuuuu...przypomniałaś mi największą moją wtopę na studiach
Mój ulubiony profesor, którego naprawdę bardzo bardzo szanowałam i lubiłam więc ostatatnie czego bym chciała to uchybić mu w jakikolwiek sposób, miał kiedyś wypadek w którym stracił lewe oko więc nosił sztuczne...Pochodzę kiedyś do niego po wykładzie bo chciałam o coś tam dopytać, pokazuję mu moje notatki i wypalam: "przepraszam, czy mógłby pan rzucić na to okiem" ? On na szczęście bardzo się z tego zaśmiał bo z tych luźnych był (nawet zripostował "mogę rzucić, ale tylko lewym" ), a ja myślałam, że się zapadnę pod ziemię...

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2009-07-15 o 11:29
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-22 18:32:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.