Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

[201803111825]

Treść usunięta

[Madzialenka12344321]

Napisane przez AgatkaL

Cześć...
Wreszcie wróciłam do pracy i mam dostęp do netu, więc mogę zdać relację...

Pasmo nieciekawych zdarzeń zaczeło się od piątku...rano o 4,30 TŻ musiał jechać na giełdę z siostrą zakonną po kwiaty do dekoracji kościoła. Ja na 12 byłam umówiona na manicure i pedicure...niestety moja kosmetyczka miała obsuwę i przyjęła mnie po 13 i co najlepsze - pomoc mojej kosmetyczki wylała na mnie ogromny kubek kawy (cud, że nie był to wrzątek)...wszystkie ciuchy miałam mokre. Na szczęście miałam w torbie sukienkę, którą kupiłam sobie wczesniej na "szmatkach" i miałam się w co przebrać, a ciuchy kosmetyczka wzięła do uprania. Z tego wszystkiego siedziałam tam 4 godz. Potem przyjechał po mnie TZ ze Świadkiem - zwieźliśmy wódkę na sale i pojechaliśmy pompowiać balony na dekorację podwórka i domu. Na 18 mieliśmy iśc do spowiedzi - jako, że zaniedbalismy to trochę i do pierwszej spowiedzi poszliśmy na tydzień przed ślubem ( a nie zaraz po zapowiedziach), to odstęp wynosił 5 dni...i ksiądz nie chciał nas wyspowiadaći podpisać kartki...SZOK!!! Kłócił się ze mną w konfesjonale, ze co 5 dni, to nawet papież do spowiedzi nie chodzi...na szczęście z weilką łaska podpisał nam te karteczki.
Potem razem ze Świadkową, moją mamą, TZ i siostra cioteczną pojechaliśmy ubierać kościół w kokardki. Gdzieś tam w między czasie ugryzło mnie coś w stopę, a jako, ze jestem alergikiem to zaczeła mi puchnąć noga i bardzo bolała...niewiele myśląć pojechaliśmy na pogotowie, bo liczyłam na jakiś ratunek, zastrzyk, albo coś...lekarz powiedział, że nic mi na to nie poradzi i zalecił okłady z Altacetu. Ja oczywiście w ryk, bo już miałam wizję tańczenia na weselu w trampkach, bo bałam się, ze stopa nie wejdzie mi do bucika...Na szczęście jakoś do rana - okłady z Altacetu pomogły i opuchlizna zeszła na tyle, ze było wszystko ok. Po meczącym dniu...wreszcie udało mi się trochę siebie ogarnąć i poszłam spac (nocowałam u rodziców w domu)...

o kurcze, ale mieliscie przygody dzien przed. ale na slubie juz bez wpadek??
jeszcze raz gratuluję

A wałasnie czy do ostatnien spowiedzi mozna isc w czartek przed slubem, czy trzeba koniecznie w piatek. BO ja pietek mam tak zajęty, ze cienko by było.

[ania20m]

Napisane przez Madzialenka12344321

A wałasnie czy do ostatnien spowiedzi mozna isc w czartek przed slubem, czy trzeba koniecznie w piatek. BO ja pietek mam tak zajęty, ze cienko by było.

Jak ja sie naszego księdza pytalam kiedy trzeda iść do tej drugiej spowiedzi tio odpowiedział mi tak: "jak nie nagrzeszysz to możesz iść nawet tydzień przed ślubem ale przeważnie chodzi sie dzień przed" więc nic sie nie stanie jak pujdziesz w czwartek. ja też planuje iść w środe lub w czwartek.

[201803111825]

Treść usunięta

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

Jak ja sie naszego księdza pytalam kiedy trzeda iść do tej drugiej spowiedzi tio odpowiedział mi tak: "jak nie nagrzeszysz to możesz iść nawet tydzień przed ślubem ale przeważnie chodzi sie dzień przed" więc nic sie nie stanie jak pujdziesz w czwartek. ja też planuje iść w środe lub w czwartek.

oo to by było fajnie.
Dzieki za informacje, bo ja kurcze za kazdym razem zapomniałam sie księdza zapytac

jejku juz by te 17 dni mogło zleciec

a wiecie, wczoraj byłam na tancach. tak nam sie dobrze tanczyło, ze zamiast godziny, mielismy 1,5 godz. a na koniec pani powiedziała, ze lekcja była za darmo, my, ze nie. ale ona sie uparła
teraz juz bedziemy cwiczyc z nia na naszej sali aby wszystko ładnie rozplanowac

[diya1983]

laski a we włosach macie te same kwiaty co w bukiecie ? nie wyglądałoby głupio bukiet inny a we włosach inny kwiat tylko ten sam kolor?

[AgatkaL]

W sobotę rano przyjechała po mnie Świadkowa i pojechałyśmy do fryzjera...było dużo śmiechu i trochę się zrelaksowałam, bo nerwy straszne miałam. o 11 do fryzjerki przyjechał mój TZ się uczesać i razem pojechaliśmy odebrać bukiety i jeszcze skoczyliśmy na salę zawieść księgę gości i winietki (bo jednak część gości była usadzona). Jako, ze było juz późno, to Tż odwióżł mnie do domu i wzięlam się za malowanie. Makijaż wyszedł mi super - na odwage walnęłam sobie kielicha i było git :P
O 13przyjechała Świadkowa i zaczęła mnie ubierać z moją mamą w międzyczasie dotarł też kamerzysta. Najfajniejszy był moment jak kamerzysta zaczął wołać, zę Młody już jedzie...tak mi się dziwnie zrobiłi i się trochę wzruszyłam...jak zobaczyłam TŻ wchodzącego z bukietem...ech...piękne
Na 14,30 pojechalismy na zdjęcia studyjne...Najgorzej było pierwszy raz się wpakować do samochodu...hehe...późnie j już jakoś to szło. Za godzinkę byliśmy spowrotem w domu na błogosławieństwo. Uwaga, uwaga...Tesciowa jednak przyjechała i jeszcze chrzestna TZ. !!! Ale nie zamieniła z nikim ani słowa. Orkiestra grała na wyjscie, więc było pięknie
Zanim dojechaliśmy do koscioła, to zrobilismy jeszcze rundkę po okolicy. Pogoda dopisywała - nie padało i nie było gorąco. Zdenerwowałam się jednak jak staliśmy juz w drzwiach koscioła i czekaliśmy na księdza i zobaczyłam, ze Tesiowa usiadła w ławce i po tej stronie co moja rodzina i rodzice powinni siedziec (czyli po prawej - z tej której ja stałam). Widziałam jak moja mama z\coś z nią gada i w efekcie moja rodzina siada po przeciwnej stronie. Później dowiedziałam się, ze Teściowa powiedziała, ze ona będzie siedziała gdzie chce i nik jej żadzić nie będzie....Wstrętny babol!!! Do tego chrzestna TŻ nie chciała wiejśc do koscioła, tylko wymyśliła sobie, zę ona będzie szła za nami w orszaku !!! Ja pierdziu...jak ją szubnęłam i nakrzyczałam, że ma wejść i nie syskutować, to obrażona weszła.
Msza była piękna...kolega grał na gitarze, a koleżanka śpiewała wszystkie pieśni. Przysięga wyszła super. Na początku byłam tak zdenerwowana, zę myślałam, ze zemdleję, ale wszystko poszło pięknie
Życzeń było mnóstwo po ślubie...kwiaty, czekoladki....
Z ciekawszych prezentów jakie dostaliśmy pod kosciołem, to bilety na koncertt Madonny...super !!!
I tak oto pojechaliśmy sobie na salę weselną...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez diya1983

laski a we włosach macie te same kwiaty co w bukiecie ? nie wyglądałoby głupio bukiet inny a we włosach inny kwiat tylko ten sam kolor?

ja bede miała ten sam, ale wepnie mi go swiadkowa dopiero po oczepinach jak juz welon zdjemę.

Napisane przez AgatkaL

W sobotę rano przyjechała po mnie Świadkowa i pojechałyśmy do fryzjera...było dużo śmiechu i trochę się zrelaksowałam, bo nerwy straszne miałam. o 11 do fryzjerki przyjechał mój TZ się uczesać i razem pojechaliśmy odebrać bukiety i jeszcze skoczyliśmy na salę zawieść księgę gości i winietki (bo jednak część gości była usadzona). Jako, ze było juz późno, to Tż odwióżł mnie do domu i wzięlam się za malowanie. Makijaż wyszedł mi super - na odwage walnęłam sobie kielicha i było git :P
O 13przyjechała Świadkowa i zaczęła mnie ubierać z moją mamą w międzyczasie dotarł też kamerzysta. Najfajniejszy był moment jak kamerzysta zaczął wołać, zę Młody już jedzie...tak mi się dziwnie zrobiłi i się trochę wzruszyłam...jak zobaczyłam TŻ wchodzącego z bukietem...ech...piękne
Na 14,30 pojechalismy na zdjęcia studyjne...Najgorzej było pierwszy raz się wpakować do samochodu...hehe...późnie j już jakoś to szło. Za godzinkę byliśmy spowrotem w domu na błogosławieństwo. Uwaga, uwaga...Tesciowa jednak przyjechała i jeszcze chrzestna TZ. !!! Ale nie zamieniła z nikim ani słowa. Orkiestra grała na wyjscie, więc było pięknie
Zanim dojechaliśmy do koscioła, to zrobilismy jeszcze rundkę po okolicy. Pogoda dopisywała - nie padało i nie było gorąco. Zdenerwowałam się jednak jak staliśmy juz w drzwiach koscioła i czekaliśmy na księdza i zobaczyłam, ze Tesiowa usiadła w ławce i po tej stronie co moja rodzina i rodzice powinni siedziec (czyli po prawej - z tej której ja stałam). Widziałam jak moja mama z\coś z nią gada i w efekcie moja rodzina siada po przeciwnej stronie. Później dowiedziałam się, ze Teściowa powiedziała, ze ona będzie siedziała gdzie chce i nik jej żadzić nie będzie....Wstrętny babol!!! Do tego chrzestna TŻ nie chciała wiejśc do koscioła, tylko wymyśliła sobie, zę ona będzie szła za nami w orszaku !!! Ja pierdziu...jak ją szubnęłam i nakrzyczałam, że ma wejść i nie syskutować, to obrażona weszła.
Msza była piękna...kolega grał na gitarze, a koleżanka śpiewała wszystkie pieśni. Przysięga wyszła super. Na początku byłam tak zdenerwowana, zę myślałam, ze zemdleję, ale wszystko poszło pięknie
Życzeń było mnóstwo po ślubie...kwiaty, czekoladki....
Z ciekawszych prezentów jakie dostaliśmy pod kosciołem, to bilety na koncertt Madonny...super !!!
I tak oto pojechaliśmy sobie na salę weselną...

TZ matka mnie zadziwia

[ania20m]

Mi też czas tak szybko leci że nie nadążam liczyć dni 65 mi sie zostało

Nasza pani od tańca biedze 40 zl za godzine ale zawsze jesteśmy tak godzine i 20 minut. ostatnio nawet przyniosła kamere i nas nagrała jak tańczymy nagra nam na płytke i dostanmiemy na następnym spotkaniu 17 sierpnia.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

Mi też czas tak szybko leci że nie nadążam liczyć dni 65 mi sie zostało

Nasza pani od tańca biedze 40 zl za godzine ale zawsze jesteśmy tak godzine i 20 minut. ostatnio nawet przyniosła kamere i nas nagrała jak tańczymy nagra nam na płytke i dostanmiemy na następnym spotkaniu 17 sierpnia.

to nastepne spotkanie macie 17 sierpnia dopiero??
my chodzimy raz w tygodniu. od nas bierze 75zl
niestety, takie sa u nas ceny za lekcje indywidualne

[ania20m]

Napisane przez Madzialenka12344321

to nastepne spotkanie macie 17 sierpnia dopiero??
my chodzimy raz w tygodniu. od nas bierze 75zl
niestety, takie sa u nas ceny za lekcje indywidualne

Tak 17 sierpnia idziemy my już od kwietnia chodzimy, na początku raz w tygodniu a ostatkio co 2 tygodnie, a teraz już umieny nasz układ (bo my sie uczymy układu na pierwszy taniec) i jak poćwiczymy w domu to nie zapomnimy a nasza pami też w pierwszy tydzień sierpnia jedzie z mężem na wakacje i dlatego mamy dłuższą przerwe

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

Tak 17 sierpnia idziemy my już od kwietnia chodzimy, na początku raz w tygodniu a ostatkio co 2 tygodnie, a teraz już umieny nasz układ (bo my sie uczymy układu na pierwszy taniec) i jak poćwiczymy w domu to nie zapomnimy a nasza pami też w pierwszy tydzień sierpnia jedzie z mężem na wakacje i dlatego mamy dłuższą przerwe

aha rozumiem.
my teraz mielismy chyba dopiero 4 lekcję. jeszcze pewnie ze 3 i koniec

[diya1983]

a moze do wlosow silikonowy kwiat ??? tylko gdzie to kupić

[Madzialenka12344321]

Napisane przez diya1983

a moze do wlosow silikonowy kwiat ??? tylko gdzie to kupić

silikonowy?? dlaczego??
nie wolisz żywego??

[diya1983]

jasne że wolę żywy ale nie chcę sie martwić że mi padnie a marzy mi się amarylis.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez diya1983

jasne że wolę żywy ale nie chcę sie martwić że mi padnie a marzy mi się amarylis.

amarylisy - sliczne kwiatki

przez długi okres "bawiłam się" nimi w Holandii
ale chyba nie myslisz o tych największych??


dziewczyny macie jakies sprawdzone stronki z pogodą na 16 dni?? jestem ciekawa, co tez na tego 1 sierpnia zapowiadają.

[azzis]

AgatkaL super fotki Przepięknie wyglądaliście. Cieszę się, że wszystko się udało (no prawie wszystko )

[myszka_maj]

Napisane przez Madzialenka12344321

dziewczyny macie jakies sprawdzone stronki z pogodą na 16 dni?? jestem ciekawa, co tez na tego 1 sierpnia zapowiadają.

ja tez

[Madzialenka12344321]

Napisane przez azzis

AgatkaL super fotki Przepięknie wyglądaliście. Cieszę się, że wszystko się udało (no prawie wszystko )

jak tam sie ma przyszla mama??

Napisane przez myszka_maj

ja tez

tu znalazłam jakąś ale nie wygląda fajnie (opady)http://groteska.eu/pks2.htm

[AgatkaL]

Na weselu było bosko...tak jak sobie wymarzyłam...Goście dopisali, bawili się świetnie do 5 rano. Orkiestra bajka...Jedzonko przepyszne. Pierwszy taniec wyszedl nam pięknie wszystko lepiej niz to sobie ćwiczyliśmy w domu. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dała popisu wokalnego na swoim weselu i wystąpiliśmy z moim zespołem Owacjom nie było końca
Z przykrych rzeczy...Teściu ani razu ze mną nie zatańczył nie mówiąc juz o tym , że wogóle Teście ani razu się do mnie nie odezwali a ni nawet nie podeszli, a na koniec jak trzeba było się rozliczyć za salę, to Teściu powiedział, że kase do w tygodniu...jakis koszmar i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. A to comnie doprowadziło do furii, to pod koniec wesela koleżanka TŻ zaczęła wyrywac kwiaty zmojej wiązanki ślubnej, która leżała na stoliku. Jak to zobaczyłam, to się popłakałam, ze można być tak bezczelnym - nie mówiąc, ze wiązanka potrzebna mi była jeszcze do zdjęć w plenerze i każda Panna Młoda chce ją sobie zasuszyć na pamiątkę. Tak się wkur...., ze wyzwałam tą dziewczynę i kazałam jej się wynosić, bo ona twierdziła, że jesrtem nienormalna i nic się przeciez nie stało, to tylko kwiaty !!! FUCK !!! Na szczęście pozbierałam te powyciągane kwiatki po podłodze i jakoś udało mi się je powtykać na miejsce, ale i tak były zmasakrowane
Oczywiście Tescie i siostrunia tŻ ponoc mu powiedziały, ze ja mam przeprosić tą dziewczyne i że zachowałam się skandalicznie. Nie będę przeklinać, ale normalnie zabiłabym ich za to...powaleni ludzie.
Moja rodzinka w sumie też odwaliła numer, bo przed 24 większość się zmyła do domu...ech... Na szczęście znajomi dopisali i bawili się super do końca
Szkoda, ze to wszystko tak szybko mineło...Tak wszystko było pięknie..jak z bajki

[Madzialenka12344321]

Napisane przez AgatkaL

Na weselu było bosko...tak jak sobie wymarzyłam...Goście dopisali, bawili się świetnie do 5 rano. Orkiestra bajka...Jedzonko przepyszne. Pierwszy taniec wyszedl nam pięknie wszystko lepiej niz to sobie ćwiczyliśmy w domu. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dała popisu wokalnego na swoim weselu i wystąpiliśmy z moim zespołem Owacjom nie było końca
Z przykrych rzeczy...Teściu ani razu ze mną nie zatańczył nie mówiąc juz o tym , że wogóle Teście ani razu się do mnie nie odezwali a ni nawet nie podeszli, a na koniec jak trzeba było się rozliczyć za salę, to Teściu powiedział, że kase do w tygodniu...jakis koszmar i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. A to comnie doprowadziło do furii, to pod koniec wesela koleżanka TŻ zaczęła wyrywac kwiaty zmojej wiązanki ślubnej, która leżała na stoliku. Jak to zobaczyłam, to się popłakałam, ze można być tak bezczelnym - nie mówiąc, ze wiązanka potrzebna mi była jeszcze do zdjęć w plenerze i każda Panna Młoda chce ją sobie zasuszyć na pamiątkę. Tak się wkur...., ze wyzwałam tą dziewczynę i kazałam jej się wynosić, bo ona twierdziła, że jesrtem nienormalna i nic się przeciez nie stało, to tylko kwiaty !!! FUCK !!! Na szczęście pozbierałam te powyciągane kwiatki po podłodze i jakoś udało mi się je powtykać na miejsce, ale i tak były zmasakrowane
Oczywiście Tescie i siostrunia tŻ ponoc mu powiedziały, ze ja mam przeprosić tą dziewczyne i że zachowałam się skandalicznie. Nie będę przeklinać, ale normalnie zabiłabym ich za to...powaleni ludzie.
Moja rodzinka w sumie też odwaliła numer, bo przed 24 większość się zmyła do domu...ech... Na szczęście znajomi dopisali i bawili się super do końca
Szkoda, ze to wszystko tak szybko mineło...Tak wszystko było pięknie..jak z bajki

no jestem w szoku.
i co teraz zamierzacie robic z tesciami?/ rozumiem,z e zero kontaktu z twojej strony, a TZ??

[AgatkaL]

Teście od momentu wyjścia z wesela, bez żadnego nawet "do widzenia" nie kontaktowali się z TŻ. Ja to tam pal licho - moge ich nie znać, ale TŻ pd dwóch dni popłakuje, że własna matka nawet nie zadzwoni spytać czy zyjemy, jak się mamy po weselu, jak sobie poradziliśmy z zabraniem wszystkiego z sali weslenej...szkoda gadać...wredni ludzie....Ja nie mam potrzeby z nimi rozmawiać i znać ich też nie chcę po tym wszystkim. Ponoć mieli dla nas prezent i siostra TZ też i chcieli nam dać go w piatek, ale TŻ nawet nie miał czasu, zeby jeździć do nich, zresztą ja powiedziałam, że prezenty przyjmujemy od soboty, a nie w piątek. Ponoć na weselu powiedzieli TŻ, że nie dostaniemy już od nich żadnych prezentów i wogóle nigdy nic w życiu i mamy o nic ich nie prosić, bo to niby My zachowujemy się nie tak.
Teraz to mi to zwisa i powiewa...TŻ, to nie jest juz synek mamusi, tylko mój mąż

[azzis]

Napisane przez Madzialenka12344321

jak tam sie ma przyszla mama??

A całkiem dobrze, dziękuję
Mdłości chyba powoli zaczynają mnie dopadać, bo tak delikatnie mnie mdli (tylko zarówno z rana jak i wieczorem).

[Madzialenka12344321]

Napisane przez AgatkaL

Teście od momentu wyjścia z wesela, bez żadnego nawet "do widzenia" nie kontaktowali się z TŻ. Ja to tam pal licho - moge ich nie znać, ale TŻ pd dwóch dni popłakuje, że własna matka nawet nie zadzwoni spytać czy zyjemy, jak się mamy po weselu, jak sobie poradziliśmy z zabraniem wszystkiego z sali weslenej...szkoda gadać...wredni ludzie....Ja nie mam potrzeby z nimi rozmawiać i znać ich też nie chcę po tym wszystkim. Ponoć mieli dla nas prezent i siostra TZ też i chcieli nam dać go w piatek, ale TŻ nawet nie miał czasu, zeby jeździć do nich, zresztą ja powiedziałam, że prezenty przyjmujemy od soboty, a nie w piątek. Ponoć na weselu powiedzieli TŻ, że nie dostaniemy już od nich żadnych prezentów i wogóle nigdy nic w życiu i mamy o nic ich nie prosić, bo to niby My zachowujemy się nie tak.
Teraz to mi to zwisa i powiewa...TŻ, to nie jest juz synek mamusi, tylko mój mąż

co za ludzie
tylko TZ szkoda

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez azzis

A całkiem dobrze, dziękuję
Mdłości chyba powoli zaczynają mnie dopadać, bo tak delikatnie mnie mdli (tylko zarówno z rana jak i wieczorem).

a który to tydzien??

[azzis]

Napisane przez Madzialenka12344321

a który to tydzien??

8. tydz. i 4. dzień

[baja_86]

AgatkoL świetną relacje nam zdałaś Super, że jesteście zadowoleni z wesela, mimo tych wszystkich cyrków jakie odwalali teściowie. No cóż ich zachowani pozostawia wiele do życzenia, mam nadzieję, że już niedługo przejrzą na oczy i spróbują nawiązać z Wami dobre relacje, bo to od nich powinna wyjść taka propozycja.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez azzis

8. tydz. i 4. dzień

super

to szybko sie chyba dowiedziałas, ze jestes w ciązy.

[liliputek]

AgatkaL...normalnie jak czytam o tych ekscesach z Twoimi tesciami to jakbym czytala o moich..A tak w ogole to jak mozna wyrywac kwiatrki z bukietu Panny Mlodej?????
W zyciu sie nie spotkalam z takim aroganckim zachowaniem, no naprawde.
Ludzie to maja tupet, brak słów.

[Justyna33333]

Melduję nauczenie się 1min15 sek. walca angielskiego - połowa. Jest super

[agus87]

Napisane przez azzis

AgatkaL super fotki Przepięknie wyglądaliście. Cieszę się, że wszystko się udało (no prawie wszystko )

gratuluje dzidziusia, szybko zescie sie zabrali za niego i slusznie
jak sie czujesz??


AGATKO, slicznie wygladalas,
nie przejmuj sie tesciami...
ja az tak nie narzekam, ale mieszkam z nimi i na codzienie ich widze, bo razem pracujemy