jak postarzyc srebro?? :) (oksydowanie srebra)

[Darkling]

Napisane przez smoczek

Hmm dziwne te oksydy kolorowe, w sensie, że to takie podejrzane trochę - nie wiem czy to nie tylko chwyt marketingowy, no bo przecież zwyczajną oksydą "czarną" da się i tęczę i brąz zrobić... No chyba, że te jakimś cudem zatrzymują się na stadium brązu lub "tęczy" (cokolwiek to dla nich znaczy) i nie ruszą dalej niezależnie od czasu moczenia... Dziwne, dziwne. Jutro pewnie będę w Szafirze to może sobie kupię tą "brązową". Trza koszty robić na ten miesiąc ;-).

kurcze, tez mnie brązowa i tęczowa zaciekawiły daj znać jak wyszło

[Aoirghe]

Napisane przez Darkling

kurcze, tez mnie brązowa i tęczowa zaciekawiły daj znać jak wyszło

Też czekam na info o efektach. Miałam chrapkę na te oksydy już dawno

[Killa Ree]

Napisane przez KarmazynowyKamyk

Moje opakowanie oksydy kupiłam chyba w grudniu za kakieś 11 zł i nawet do połowy nie doszłam... Jak to się ma do cen jajek i prądu do rozgrzania piekarnika?

Kamyk, nic osobistego - najpierw mi uwagę zwaracacie, że wątku nieczytam i piszę bzdury, a teraz same robicie to samo... drugi post nad twoim...
Skoro już tak źle się wyrażacie o sposobie naturalnym, to kupiłam oksydę i ją wypróbuję... może macie rację - dotąd znałam tylko sposób z kajkiem do oksydacji i sposób z folią aluminiową, solą i gorącą wodą do czyszczenia...

swoją drogą, to piekarnik nigdy nie był rozgrzewany specjalnie do oksydacji, tylko oksydacja odbywała się po pieczeniu ciasta czy jakiegoś mięska... a, że dużo nie oksycowałam, więc nie był to dla mnie problem. Pewnie teraz, jak już mam oksydę, będę więcej oksydować...

[Killa Ree]

Napisane przez Killa Ree

kupiłam oksydę i ją wypróbuję...

mam mały problem z tymi oksydami, które kupiłam.
Brązowa jest ok, pędzelkiem czy przez zanurzenie - działa bez zarzutu i pędzelek się nie niszczy - borsucze włosie...
Natomiast jak używam czarnej, to już 3 pędzelki straciłam, jeden borsuczy, jeden wiewiórczy i jeden koński... o co chodzi... czemu ta oksyda rozpuszcza włosie? czy może nalezy do niej uzywać czegoś inego???
jakieś rady czym robić oksydowanie precyzyjne czarną oksydą? żeby to coś starczyło na dłużej niż jeden raz...

[135nudziara]

a musisz pędzelkiem? nie możesz po prostu maczać biżuterii w rękawiczkach takich plastikowych, żeby oksyda nie miała kontaktu z rękami?

aaa, jeśli zależy Ci na tym "precyzyjnym" położeniu oksydy, to ja ostatnio malowałam oksydą - takim patyczkiem higienicznym co ma takie waciki na końcu

[smieszka250]

Napisane przez 135nudziara

aaa, jeśli zależy Ci na tym "precyzyjnym" położeniu oksydy, to ja ostatnio malowałam oksydą - takim patyczkiem higienicznym co ma takie waciki na końcu

Ja też

[Killa Ree]

Napisane przez 135nudziara

a musisz pędzelkiem? nie możesz po prostu maczać biżuterii w rękawiczkach takich plastikowych, żeby oksyda nie miała kontaktu z rękami?

aaa, jeśli zależy Ci na tym "precyzyjnym" położeniu oksydy, to ja ostatnio malowałam oksydą - takim patyczkiem higienicznym co ma takie waciki na końcu

Gracias nudziara, gracias śmieszka

o tym nie pomyślałam

[eruraina89]

Napisane przez 135nudziara

aaa, jeśli zależy Ci na tym "precyzyjnym" położeniu oksydy, to ja ostatnio malowałam oksydą - takim patyczkiem higienicznym co ma takie waciki na końcu

Uzywasz oksydy na zimno? Czy mozna rowniez oksyde na goraco takim wacikiem nakladac?

[135nudziara]

tak, mam oksydę na zimno. ale myślę, że i taką na gorąco można pędzelkiem/patyczkiem z wacikiem nakładać

[czarny kot]

Dziewczyny, jak uzywacie oksydy na zimno to bron boze nie maczac pedzelkow prosto w butelce! Podobnie jak zanurzanie gotowego elementu. Oksyda po kontakcie z metalem sie rozklada, samo maczanie i dotykanie pedzelkiem metalu juz wystarczy, zeby proces rozkladu sie rozpoczal. Taka oksyda postoi wam kilka tygodni, a potem przezstanie barwic.
Nalezy odlewac porcje oksydy do pojemniczka, nawet jak sie pedzelkuje. Zuzyta porcje nalezy wylac. Ja do oksydy uzywam pojemniczkow po koralikach z empiku

[clementinne]

Wrzucam to pytanie tutaj, bo chyba najbliżej temu wątkowi...

Otóż, potencjalna klientka napisała mi, że kupiła u kogoś kolczyki, srebrne oczywiście, wrzuciła je do wody utlenionej, żeby je zdezynfekowac, no i zrobiły się czarne. W pierwszej chwili myślałam, że to w wyniku utlenienia srebra - ale to za proste, bo srebro utlenia się pod wpływem związków siarki, a nie nadtlenku wodoru. A ostatnie zajęcia z chemii miałam w 3 klasie liceum, więc proszę mi wybaczyć interpretację słowa "utlenianie"

No i ona mnie teraz pyta, czy jak kupi coś u mnie, to zdarzy się tak samo, no i jest przekonana, że tamto srebro to jakaś podróbka czy coś w tym rodzaju.

Jak na złość nie mam w domu wody utlenionej, żeby sprawdzić co się stanie ze srebrem.

Czy ktoś ma jakiś pomysł, dlaczego srebro po wrzuceniu do wody utlenionej zrobiło się czarne? I czy rzeczywiście prawdziwe srebro pod wpływem wody utlenionej zrobi się czarne.

[Rhogata]

ja, jak portadzila mi kiedys kolezanka stad , rozcienczam dwie lyzki oksydy w wodzie i do tego wkladam zrobiona juz bizuterie. Taki roztwor wytrzymuje (tj ma wlasciwosci oksydujace) okolo tydzien.

[eruraina89]

Napisane przez Rhogata

ja, jak portadzila mi kiedys kolezanka stad , rozcienczam dwie lyzki oksydy w wodzie i do tego wkladam zrobiona juz bizuterie. Taki roztwor wytrzymuje (tj ma wlasciwosci oksydujace) okolo tydzien.

A ile dokladnie tej wody dodajesz? szklanke?

[smieszka250]

Napisane przez Rhogata

ja, jak portadzila mi kiedys kolezanka stad , rozcienczam dwie lyzki oksydy w wodzie i do tego wkladam zrobiona juz bizuterie. Taki roztwor wytrzymuje (tj ma wlasciwosci oksydujace) okolo tydzien.

Ja kiedyś rozrobiłam sobie troszeczkę w słoiku i zostawiłam taką używaną na noc, bo wiedziałam, ze następnego dnia będę znowu coś oksydować. Rano z oksydy została czysta woda z jakimś osadem na dnie

[M0N1K4]

Napisane przez smieszka250

Ja kiedyś rozrobiłam sobie troszeczkę w słoiku i zostawiłam taką używaną na noc, bo wiedziałam, ze następnego dnia będę znowu coś oksydować. Rano z oksydy została czysta woda z jakimś osadem na dnie

Podpisuję się pod tym. Zrobiłam niedawno tak samo - bo chciałam delikatnie okdysować. Niestety, na drugi dzień roztwór nadawał się tylko do wylania. Już wolę maczać bezpośrednio w oksydzie. Na dłużej mi starczy. Poprzednia wytrzymała ponad rok Jakbym miała co jakiś czas tak odlewać trochę po to by zaoksydować 1 parę kolczyków to co 3 miesiące musiałabym mieć nową oksydę pewnie.

[smieszka250]

Ja odlewam, tylko po zoksydowaniu wyrzucam - nie trzymam tego roztworu. Za miesiąc oksyda straci ważność, a zostało jeszcze 3/4 pudełka Szybciej przestanie działaś niż ją zużyję

[anika7]

Napisane przez clementinne

[...]Otóż, potencjalna klientka napisała mi, że kupiła u kogoś kolczyki, srebrne oczywiście, wrzuciła je do wody utlenionej, żeby je zdezynfekowac, no i zrobiły się czarne. [...]Czy ktoś ma jakiś pomysł, dlaczego srebro po wrzuceniu do wody utlenionej zrobiło się czarne? I czy rzeczywiście prawdziwe srebro pod wpływem wody utlenionej zrobi się czarne.

Clementinne zaciekawiło mnie co napisałaś a że miałam świeżą wodę utlenioną postanowiłam zrobić eksperyment
Znalazłam jakieś pozostałości próba 925 i 930 (999 nie miałam), przetarłam druciki wacikiem nasączonym wodą utlen. i nic im się nie stało. Nalałam więc w pojemniczek, wrzuciłam srebro i czekałam... i NIC! Wyszłam na spacer z dziećmi... po dwóch godzinach spojrzałam... było pokryte bąbelkami, więc z pewnością reakcja zaczęła zachodzić. Wyjęłam, faktycznie poczerniało ale tylko TROCHĘ po dwóch godzinach moczenia.
Nie wiem jaka reakcja zaszła ... chemia dość dawno była.
Dziwię się tylko jak ta Pani musiała byc zapobiegliwa by kolczyki aż moczyć w wodzie utlen. Ja zwykle przecieram tylko część wkładaną w ucho i nic się z tym nie dzieje (robię to spirytusem)

[clementinne]

Napisane przez anika7

Wyjęłam, faktycznie poczerniało ale tylko TROCHĘ po dwóch godzinach moczenia.

Aż sobie dzisiaj kupiłam wodę utlenioną i wrzuciłam do niej moje bigle. I efekt jest dokładnie taki jak piszesz - minimalnie ciemniejsze. Ale minimalnie - sądzę, że wystarczy je ciut wypolerować ściereczką i to zniknie.

Ale przy okazji się dokształciłam (a konkretnie, mama koleżanki jest doktorem chemii, więc wiarygodne źródło). Otóż, jej bigle najprawdopodobniej były metalowe - bo z metalem w taki sposób zareaguje nadtlenek wodoru, czyli woda utleniona. Srebro nie ściemnieje nawet pod wpływem HCl (chlorowodór), ruszy je ewentualnie HNO3, czyli kwas azotowy. To, że minimalnie ściemniało w wodzie utlenionej, to raczej wynik tego, że zareagowało coś, co juz było na ich powierzchni, no i to, że to 925 (ale to ostatnie zdanie to już moja teoria).

Swoją drogą, ciekawy sposób na ustalenie, czy to, co się kupiło, to srebro.

Teraz próbuję ustalić gdzie ona kupiła te kolczyki i co z próbą - czy wybita, czy może nadlana, tak jak słynne bigle od CJ, czy może ktoś sprzedaje "krysztaly Swarovski na srebrnych biglach" zupełnie bez próby.

Aha, zapomniałam dodać - chodziło o te klasyczne bigle do swarków. A jeżeli istnieją metalowe podróbki, to bardzo źle...

[Rhogata]

Napisane przez eruraina89

A ile dokladnie tej wody dodajesz? szklanke?

nie
biore sloiczek po dzemie i nalewam do niego 1/3 wody. Do tego 2 lyzki oksydy, jak wczesniej pisalam

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez smieszka250

Ja kiedyś rozrobiłam sobie troszeczkę w słoiku i zostawiłam taką używaną na noc, bo wiedziałam, ze następnego dnia będę znowu coś oksydować. Rano z oksydy została czysta woda z jakimś osadem na dnie

moja wytrzymywala nawet tydzien, serio
trzymalam ja w chlodnym i ciemnym miejscu
buteleczke mialam (mala, z sn) od listopada, skonczyla mi sie wczoraj wlasnie
do konca trzymala fason

[anika7]

Zapomniałam dodać, że oprócz resztek srebra do tej wody utlenionej wrzuciłam igłę do pobierania krwi, więc pewnie stal chirurgiczna... wyjęłam w nienaruszonym stanie.
Jestem baaardzo ciekawa co w takim razie Twoja przyszła klientka kupiła zamiast srebra i gdzie?? Może podpytaj ją skąd ma taki "cud"

[M0N1K4]

Wiecie, co. Aż mnie ta sprawa zaciekawiła.
Mam blaszane kolczyki, które wyglądają jak srebrne ( z 6 lat mają jak nic i już ich nie noszę). Jak będę jutro pamiętać, to kupę wodę utlenioną i je wrzucę do tej wody! zobaczymy, bo według tego, co ustaliłyście to powinny ściemnieć Tzn. nie chodzi mi o to,że chcę sprawdzić, czy może to srebro - ale czy z tym metalem, z którego są zareaguje

[clementinne]

Tak a propos tego utleniania metalu, w tym wątku chyba chodziło o coś właśnie takiego:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=350173

"na metalowych elementach takich jak bigle, szpilki, przekładki pojawiają się brzydkie plamy, a metal robi się czarny, albo rdzawy."

Tyle, że "metal" to szerokie pojęcie, są jeszcze powłoki antykorozyjne czy coś takiego (tak działającego ). Próbowałam przyciemnić (chyba metalowe) kółeczko od breloczka do kluczy i nic - jest w stanie lepszym niż moje bigle ;P

[M0N1K4]

Otóż ja zapomniałam kupić wodę utelnioną..... w domu znalazłam, ale trochę przeterminowaną i nie zadzialała ;] Nic się nie zrobili z moimi blaszanymi kolczykami.

Szkoda,że będzie trudno dojść u kogo te bigle zostały kupione.....

[Senanque]

Napisane przez anika7

ja używam dremelka i on ma takie tarczki z bawełną

Anika, gdzie kupujesz te bawełniaczki do dremela? Ja właśnie ich szukam, ale na razie bezskutecznie.

[anika7]

Napisane przez Senanque

Anika, gdzie kupujesz te bawełniaczki do dremela? Ja właśnie ich szukam, ale na razie bezskutecznie.

Senanque ja jeszcze nie musiałam uzupełniać ale widziałam, że mają to np. w castoramie, leroyu (ale wydaje mi się, że ceny trochę wysokie) Zerknęłam na stronę: www.contakt.pl/index2.php?cPath=28_213_228_241 tam taniej ale szczerze mówiąc najtaniej wychodzi zrobić samemu i to nie jest trudne... chyba Przyznaję nie robiłam jeszcze ale skoro udzielamy się na wątku biżuteryjnym tzn, że mamy sprawne paluszki i powinnyśmy sobie z tym poradzić. Tarcza polerska filcowa to tylko krążek z filcu odpwiedniej grubości i gęstości (wielkość to już mniejszy problem), natomiast bawełniak to kilka, kilkanaście (pewnie zależy od bawełny jaką weźmiemy) krążków zszytych ze sobą po okręgu.. ma znaczenie zewnętrzny szew tzn. w jakiej jest odległości od brzegu, ponieważ właśnie ten parametr ustala "twardość" takiego bawełniaka. W środku takich tarczek zrobic ciupi dziurkę i nakręcić na trzpień taki z gwintem (401)... wydaje się byc proste... nieprawdaż

[smoczek]

A ja byłam dziś w Szafirze po kilka rzeczy i m.in. pytałam panów o te oksydy - brązową i tęczową. No i pytam, czy to taki chwyt marketingowy, bo przecież czarną też da się zrobić tęczę i brąz, a panowie na to wielkie oczy, że jak to możliwe. A tam teoretycznie pracują specjaliści. No to im powiedziałam jak, a oni wielkie zdziwko i jeszcze do mnie, żebym może nikomu o tym nie mówiła Myślałam, że ze śmiechu padnę )))) Zresztą skończyło się na tym, że wzięłam tą oksydę brązową - tania, a po prostu chcę się pobawić.

[Senanque]

Napisane przez anika7

bawełniak to kilka, kilkanaście (pewnie zależy od bawełny jaką weźmiemy) krążków zszytych ze sobą po okręgu.. ma znaczenie zewnętrzny szew tzn. w jakiej jest odległości od brzegu, ponieważ właśnie ten parametr ustala "twardość" takiego bawełniaka. W środku takich tarczek zrobic ciupi dziurkę i nakręcić na trzpień taki z gwintem (401)

Czyli tam w środku nie ma żadnego usztywnienia? Tylko zszyta tkanina?

[anika7]

Napisane przez Senanque

Czyli tam w środku nie ma żadnego usztywnienia? Tylko zszyta tkanina?

Dokładnie. Całe usztywnienie to właśnie te szwy... ich ilość i odległość od skraju

Aż dziwne, że fachowcy, sprzedawcy a nie wiedzieli... a już z tym żeby nikomu nie mówić? Wszyscy zaglądający do tego wątku (i czytający ze zrozumieniem wtórny analfabetyzm zatacza coraz większe kręgi niestety) wiedzą co można uzyskać z czarnej oksydy
A tak swoją drogą to czy Wy czasami zostawiacie taką oksydowaną tęczę? Mi jakoś szybciutko ściera się ten efekt

[Senanque]

Dzięki serdeczne, w takim razie to faktycznie proste

[klejnotki]

Napisane przez smoczek

A ja byłam dziś w Szafirze po kilka rzeczy i m.in. pytałam panów o te oksydy - brązową i tęczową. No i pytam, czy to taki chwyt marketingowy, bo przecież czarną też da się zrobić tęczę i brąz, a panowie na to wielkie oczy, że jak to możliwe. A tam teoretycznie pracują specjaliści. No to im powiedziałam jak, a oni wielkie zdziwko i jeszcze do mnie, żebym może nikomu o tym nie mówiła Myślałam, że ze śmiechu padnę )))) Zresztą skończyło się na tym, że wzięłam tą oksydę brązową - tania, a po prostu chcę się pobawić.

Smoczku ja mialam tak samo w armie pytalam o taka oksyde zeby sie dalo efekty kolorowe zrobic i uslyszalam ze nic takiego nie maja choc podobno jest jakas teczowa wiec kupilam zgodnie z twoja porada zwykla oksyde na goraco i dziala tak jak dzialac miala